Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2010


bjedronka

Rekomendowane odpowiedzi

Jak miło wejsc na nasze forum a tu znow nas więcej:):)
Witam Dorota, tym bardziej mi milo, że masz termin taki jak ja i też jestes z poznania:):) Wiec pierwsze zasadnicze pytanie-gdzie planujesz rodzic??:) Dobrze że wszystko w porządku a dzidzia zdrowo rośnie. A z wyprawką na pewno zdąrzysz na czas, nic się nie martw:)

Piszecie tu o tych facetach i porodach i ja jednak też myśle że warto byśmy same nie były. Nie dosc że to wyjątkowy moment z punktu widzenia przyjscia na świat dziecka to jeszcze po prostu trudny moment dla nas więc jak znajdzie sie ktos bliski to tylko może być lepiej. Chociaz ludzie mają różne charaktery i różnie przeżywają złe chwile... Ja mówie P. że ma sie nie zdziwic jak bede go wyzywac, przeklinac i co nie tylko. Mówie mu tez że ma mnie cały czas trzymac za reke i kłamac nawet że "już z gorki", że " dzielna jestem" albo cos. Niby takie zwykle słowa, ale potrzebne, nawet wypowiadane po raz setny.
I może jestem zbyt optymistycznie nastawiona ale bardziej boje się połogu niż porodu. Jestem przygotowana na ból jakiego w życiu nie zaznałam, ale nawet jesli ma trwać to kilkadziesiąt godzin to jest to "tylko kilkadziesiąt godzin". A połóg?? te tygodnie męki, zmęczenia, bólu, krwawienia, niewyspania, możliwej depresji, problemów z karmieniem, zmiana stylu zycia o 180 stopni i dostosowanie sie do nowej sytuacji i przyszłych kłopotów wychowawczych...
Nie żebyscie myslaly że żałuje że jestem w ciązy:) po prostu gdzies tam boje sie tego jak bardzo moje życie się zmieni i na ile bede umiala sobie z tym poradzic, zwlaszcza w tych pierwszych tygodniach które są fizycznie bardzo trudne:(

Mi siara nie leci poki co w ogole. Kupiłam dzis smoczki dla Lauruszki.
Musze sie wziąc za obiadek. Planuje zrobic pesto z czosnkiem i bazylią. Jakos tak mnie naszło już wczoraj:)

Paulina bardzo ładny nowy podpisik:)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

Paulina tak trzymać! Poród naturalny to podstawa. A swoją drogą to w życiu nie wpadłabym na pomysł, że facet może być zazdrosny podczas porodu, że ktoś patrzy się w Twoje krocze - boki zrywać! Zwłaszcza, że jesteśmy wtedy tak bardzo zachęcające!
A co do tych skurczy i pobolewania to ja bym na Twoim miejscu przeszla się do lekarza, nich Cię ktoś obejrzy.

Wicia nic się nie bój poród to sprawa naturalna. Szkoła rodzenia na pewno Ci pomoże. Ja w pierwszej ciąży też chodziłam do szkoły rodzenia, to daje spokój i pewien stopień opanowania już w trakcie całej akcji. Mój mąż był przy pierwszym porodzie, teraz nie rozmawialiśmy, ale nie biorę innej możliwości pod uwagę! Tym bardziej, że był pod wielkim wrażeniem cudu narodzin. To fantastyczna sprawa jak facet Cię wspiera w takiej chwili. Ja rodziłam syna w grudniu i pamiętam, że raz mi było zimno, raz gorąco, schylić się nie mogłam to zakładał mi i zdejmował skarpetki. Podczas finału nie stał koło lekarza i nie patrzył się w krok (bo i po cholerę ma tam zaglądać?) trzymał mnie za rękę i podawał tlen.
Tu muszę dodać jeszcze, że sama się zastanawiałam , czy on będzie chciał być przy porodzie Marcina, bo to nie jest taki całuśny facet wpatrzony we mnie jak w obrazek. Wiem, ze mnie kocha, ale nie jest specjalnie wylewny z okazywaniem uczuć tak na zewnątrz przy ludziach - a chciał być ze mną.
Poza tym ja nie mam jakiś frustrujących wspomnień z porodówki, ból nie jest nie do zniesienia. Ja przyznam, że myślałam, ze będzie gorzej niż było. Ogólnie bóle kojrzyły mi się z bólami na porządny okres, finał trochę bardziej konkretny, ale jeśli miałaś kiedyć zapalenie ucha, pęcherza lub porządny ból zęba i byłaś w stanie to wytrzymać to i poród dasz radę wytrzymać. Najważniejsze to nie nastawiać się na najgorsze.

Bianka, Dorota witajcie!

Avalka byłoby cudownie gdyby ten przyrost wagi był spowodowany zatrzymywaniem wody w organizmie - mam nadzieję, ze to to.

Emilcia a powiedz to pierwsze dziecko Twojej macochy? Musiała się trochę zdziwić jeśli to nie planowana ciąża. A co na to Twój ojciec?

Jeśli chodzi o siarę to u mnie takie plamienia na staniku zwłaszcza z prawej piersi widać już od bardzo dawna. Rano jak wstaje to tez na koszulce mam pozasychane plamki, ale obficie nie leci.

Zapomniałam napisać, że wczoraj na USG wyszedł mi termin porodu na 11 września, z misiączki wychodzi 27. Tak bym chciała żeby to był ten 11.

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23092010031_7346961904_Marysia_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16122001004_2098503445_Marcin_4.jpg

Odnośnik do komentarza

czesc wrzesnioweczki:)

sorka ze nie odpisywalam ale nie mialam neta i dopiero dzis zaladowalismy:)

wie wiem moja historia jest nie wiarygodna, ale prawdziwa...
tak jak wam pisalam miesiaczke mialam do 9 maja, a ze jestem osoba z natury pulchna i do tego pozostalosci po porzedniej ciazy zostaly to nic nie zauwazalam, piersi bolaly i rosly, ale 6 miesiaecy po urodzeniu Kacperka tez tak mialam bylam u lekarza i powiedzial mi ze to pozostalosci prolaktyny po ciazy powoiduja wzrost piersi i zbieranie pokarmu, w zwiazku z tym bylam pewna ze tym razem jest tak samo, ruchy czulam ale kazdy mi mowil ze to jelita, przeciez mialam okres, no ale tydzien temu w srode postanowilam sie zebrac do gina bo zaczelam czuc sie dziwnie i babcie i tesciowa pytaly czy ja przypadkiem nie jestem w ciazy...
no i jestem:)

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

na temat moich zabiegow lekarz nie mial zlych wiesci stwierdzil ze nie maja one zbytniego znaczenia, no i na usg, wyszlo wszystko ok:) zdrowa dziewczynka:)

co do mierzenia brzuchow, to mnie nikt nie mierzyl obwodu brzucha tylko tzw.dno macicy, czyli od piersi po wzgorek lonowy...

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

jesli chodzi o porod to moj R. byl przy pierwszym porodzie nie bardzo chcial, ale jakos sie przelamal, i spisal sie bardzo dzielnie;)
wczoraj zapytalam go czy teraz tez ze mna bedzie rodzil wiec powiedzial ze oczywiscie nie ma innej opcji synowi odcial pepowine wiec i corcie tez przywita jako pierwszy razem ze mna;)
uwazam ze to bardzo duza pomoc przy porodzie kiedy jest przy tobie ktos bliski, ktos kto poda ci picie, przypomin o tym ze musisz oddychac, ze zaraz wszystko minie i bedzie ok:)
mojego R.nie wyprosili gdy nacinali mi krocze, mowil ze widzial wszytko i stal przy mojej glowie...

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

co do strachu to ja Wam kochane wrzesniowki powiem ze boje sie mimo ze dwa lata temu urodzilam duzego chlopca 4050g i 60cm, wiem ze corcia bedzie mniejsza na pewno ale i tak sie boje...
natomiast chyba jednak dobrowolnie nie zgodzilabym sie na cc, miom ze rana po nacieciu bolala przez dwa tyg,i nie moglam chodzic to jednak wolalabym rodzic naturalnie;)

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

Avalka ja planuje rodzić w świętej rodzinie. Chodze do szkoły rodzenia, którą prowadzi położna stamtąd więc praktycznie postanowione. No chyba, że się pojawią jakieś problemy (oby nie) to wtedy wiadomo na polną, chociaż bardzo bym nie chciała. Świętą Rodzinę poleciły mi koleżanki z pracy, jedna miała opłaconą położną druga nie i obydwie baaaardzo zadowolone były:) Położne tam są bardzo miłe i pomocne. W najblizszym czasie pojade tam zwiedzić porodówke, więc zdam relację. A Ty gdzie będziesz rodzić? Pewnie już o tym pisałaś, ale jest tu tyle wiadomości że trudno mi to wszystko ogarnąć:)

Co do połogu - fakt może być ciężko, ale myślę, że uśmiech dziecka wszystko wynagrodzi wieć nie ma się co negatywnie nastawiać. Ja staram się myśleć o tych pozytywnych stronach, inaczej bym zwariowała:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54455.png

Odnośnik do komentarza

avalka
Jak miło wejsc na nasze forum a tu znow nas więcej:):)
Witam Dorota, tym bardziej mi milo, że masz termin taki jak ja i też jestes z poznania:):) Wiec pierwsze zasadnicze pytanie-gdzie planujesz rodzic??:) Dobrze że wszystko w porządku a dzidzia zdrowo rośnie. A z wyprawką na pewno zdąrzysz na czas, nic się nie martw:)

Piszecie tu o tych facetach i porodach i ja jednak też myśle że warto byśmy same nie były. Nie dosc że to wyjątkowy moment z punktu widzenia przyjscia na świat dziecka to jeszcze po prostu trudny moment dla nas więc jak znajdzie sie ktos bliski to tylko może być lepiej. Chociaz ludzie mają różne charaktery i różnie przeżywają złe chwile... Ja mówie P. że ma sie nie zdziwic jak bede go wyzywac, przeklinac i co nie tylko. Mówie mu tez że ma mnie cały czas trzymac za reke i kłamac nawet że "już z gorki", że " dzielna jestem" albo cos. Niby takie zwykle słowa, ale potrzebne, nawet wypowiadane po raz setny.
I może jestem zbyt optymistycznie nastawiona ale bardziej boje się połogu niż porodu. Jestem przygotowana na ból jakiego w życiu nie zaznałam, ale nawet jesli ma trwać to kilkadziesiąt godzin to jest to "tylko kilkadziesiąt godzin". A połóg?? te tygodnie męki, zmęczenia, bólu, krwawienia, niewyspania, możliwej depresji, problemów z karmieniem, zmiana stylu zycia o 180 stopni i dostosowanie sie do nowej sytuacji i przyszłych kłopotów wychowawczych...
Nie żebyscie myslaly że żałuje że jestem w ciązy:) po prostu gdzies tam boje sie tego jak bardzo moje życie się zmieni i na ile bede umiala sobie z tym poradzic, zwlaszcza w tych pierwszych tygodniach które są fizycznie bardzo trudne:(

Mi siara nie leci poki co w ogole. Kupiłam dzis smoczki dla Lauruszki.
Musze sie wziąc za obiadek. Planuje zrobic pesto z czosnkiem i bazylią. Jakos tak mnie naszło już wczoraj:)

Paulina bardzo ładny nowy podpisik:) - Dziękuje!!

Avalka nie martw się połogiem:):):)Zobaczysz ze odkad wezmiesz maluszka na rece i przytulisz te pierwsze tygodnie beda najpiekniejszymi w Twoim zyciu, i to nie prawda ze to tak bardzo boli ,w moim przypadku poród bolał a po porodzie przez te tygodnie to czułam tylko ulge ze juz nie boli:)Jedyne co Cie bedzie mogło bolec to krocze ale tylko przy siadaniu wiec jak bedziesz lezec czy chodzic to nie powinno bolec,i moze Cię bolec przy załatwianiu potrzeb siusianiu itd, ja na siusianie mialam sposób brałam woreczek jednorazowy zakrywałam nim rane i dopiero siusiałam :)smieszne ale tak nie bolało a i do mnie z wysiłku przy porodzie przyplataly sie hemoroidy ale po kilku tyg tez znikneły takze przy czyms wiekszym w toalecie tez bolało ,ale to nic:)Zobaczysz jakie te dni beda cudowne .Mówie Ci nie masz sie czym martwić :)Połóg moze byc przyjemy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdzu5frzs4u4d.png
[url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08092010004_1363268009_Nikodem_3.jpg[url=http://dzidziusiowo.pl]http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghfz_7_Jeszcze+3+z%B1bki_i+koniec+b%F3li%21%21.jpg[

Odnośnik do komentarza

gogi2704
Paulina tak trzymać! Poród naturalny to podstawa. A swoją drogą to w życiu nie wpadłabym na pomysł, że facet może być zazdrosny podczas porodu, że ktoś patrzy się w Twoje krocze - boki zrywać! Zwłaszcza, że jesteśmy wtedy tak bardzo zachęcające!
A co do tych skurczy i pobolewania to ja bym na Twoim miejscu przeszla się do lekarza, nich Cię ktoś obejrzy.

Wicia nic się nie bój poród to sprawa naturalna. Szkoła rodzenia na pewno Ci pomoże. Ja w pierwszej ciąży też chodziłam do szkoły rodzenia, to daje spokój i pewien stopień opanowania już w trakcie całej akcji. Mój mąż był przy pierwszym porodzie, teraz nie rozmawialiśmy, ale nie biorę innej możliwości pod uwagę! Tym bardziej, że był pod wielkim wrażeniem cudu narodzin. To fantastyczna sprawa jak facet Cię wspiera w takiej chwili. Ja rodziłam syna w grudniu i pamiętam, że raz mi było zimno, raz gorąco, schylić się nie mogłam to zakładał mi i zdejmował skarpetki. Podczas finału nie stał koło lekarza i nie patrzył się w krok (bo i po cholerę ma tam zaglądać?) trzymał mnie za rękę i podawał tlen.
Tu muszę dodać jeszcze, że sama się zastanawiałam , czy on będzie chciał być przy porodzie Marcina, bo to nie jest taki całuśny facet wpatrzony we mnie jak w obrazek. Wiem, ze mnie kocha, ale nie jest specjalnie wylewny z okazywaniem uczuć tak na zewnątrz przy ludziach - a chciał być ze mną.
Poza tym ja nie mam jakiś frustrujących wspomnień z porodówki, ból nie jest nie do zniesienia. Ja przyznam, że myślałam, ze będzie gorzej niż było. Ogólnie bóle kojrzyły mi się z bólami na porządny okres, finał trochę bardziej konkretny, ale jeśli miałaś kiedyć zapalenie ucha, pęcherza lub porządny ból zęba i byłaś w stanie to wytrzymać to i poród dasz radę wytrzymać. Najważniejsze to nie nastawiać się na najgorsze.

Bianka, Dorota witajcie!

Avalka byłoby cudownie gdyby ten przyrost wagi był spowodowany zatrzymywaniem wody w organizmie - mam nadzieję, ze to to.

Emilcia a powiedz to pierwsze dziecko Twojej macochy? Musiała się trochę zdziwić jeśli to nie planowana ciąża. A co na to Twój ojciec?

Jeśli chodzi o siarę to u mnie takie plamienia na staniku zwłaszcza z prawej piersi widać już od bardzo dawna. Rano jak wstaje to tez na koszulce mam pozasychane plamki, ale obficie nie leci.

Zapomniałam napisać, że wczoraj na USG wyszedł mi termin porodu na 11 września, z misiączki wychodzi 27. Tak bym chciała żeby to był ten 11.

Hehe no widzisz jakie mój facet potrafi wymyslic wymówki , chociaż boję sie ze to nie jest do konca wymówka tylko on naprawde tak mysli, po kazdej wizycie u gina zachowuje sie jakby był obrazony , i zawsze sie pyta czy dobrze mi było u gina:/Taki zazdrosny jest:)
Wiesz ja mam jutro wizytę u gina na 9,45 wiec dowiem się co i jak:)Myśle ze to skurcze przepowiadajce , chociaz w pierwszej ciazy nie byly tak bolesne ,no ale każda ciąza jest inna:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdzu5frzs4u4d.png
[url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08092010004_1363268009_Nikodem_3.jpg[url=http://dzidziusiowo.pl]http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghfz_7_Jeszcze+3+z%B1bki_i+koniec+b%F3li%21%21.jpg[

Odnośnik do komentarza

dorota nie tyle, że się negatywnie nastawiam, tylko po prostu jak myślę o tym czego sie boję to bardziej połogu niż porodu. I tego znoszenia i wnoszenia wózka na 4 pietro...:/ Chcialabym ogólnie jak najszybciej wrocic do formy pod wzgledem fizycznym i zorganizowac że tak powiem sobie zycie od nowa z maleństwem, na tyle dobrze by wszyscy byli zadowoleni:):)
Ja aktualnie myślę o Lutyckiej i chyba na tym stanie:) Myslałam też długo o Raszei ale jakos cos do tej Lutyckiej mnie ciągnie:) Polna też w razie koniecznosci, w każdym innym przypadku absolutnie nie:)
Św. rodzina to też fajna opcja, duzo dobrego slyszałam o tym szpitalu. Minusem dla mnie jest to, ze nigdy tam nie byłam nawet u nikogo na wizycie i jest po prostu dla mnie zagadką a wolałabym trafic w chociaz lekko znajome ściany:):)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

avalka
Jak miło wejsc na nasze forum a tu znow nas więcej:):)
Witam Dorota, tym bardziej mi milo, że masz termin taki jak ja i też jestes z poznania:):) Wiec pierwsze zasadnicze pytanie-gdzie planujesz rodzic??:) Dobrze że wszystko w porządku a dzidzia zdrowo rośnie. A z wyprawką na pewno zdąrzysz na czas, nic się nie martw:)

Piszecie tu o tych facetach i porodach i ja jednak też myśle że warto byśmy same nie były. Nie dosc że to wyjątkowy moment z punktu widzenia przyjscia na świat dziecka to jeszcze po prostu trudny moment dla nas więc jak znajdzie sie ktos bliski to tylko może być lepiej. Chociaz ludzie mają różne charaktery i różnie przeżywają złe chwile... Ja mówie P. że ma sie nie zdziwic jak bede go wyzywac, przeklinac i co nie tylko. Mówie mu tez że ma mnie cały czas trzymac za reke i kłamac nawet że "już z gorki", że " dzielna jestem" albo cos. Niby takie zwykle słowa, ale potrzebne, nawet wypowiadane po raz setny.
I może jestem zbyt optymistycznie nastawiona ale bardziej boje się połogu niż porodu. Jestem przygotowana na ból jakiego w życiu nie zaznałam, ale nawet jesli ma trwać to kilkadziesiąt godzin to jest to "tylko kilkadziesiąt godzin". A połóg?? te tygodnie męki, zmęczenia, bólu, krwawienia, niewyspania, możliwej depresji, problemów z karmieniem, zmiana stylu zycia o 180 stopni i dostosowanie sie do nowej sytuacji i przyszłych kłopotów wychowawczych...
Nie żebyscie myslaly że żałuje że jestem w ciązy:) po prostu gdzies tam boje sie tego jak bardzo moje życie się zmieni i na ile bede umiala sobie z tym poradzic, zwlaszcza w tych pierwszych tygodniach które są fizycznie bardzo trudne:(

Mi siara nie leci poki co w ogole. Kupiłam dzis smoczki dla Lauruszki.
Musze sie wziąc za obiadek. Planuje zrobic pesto z czosnkiem i bazylią. Jakos tak mnie naszło już wczoraj:)

Paulina bardzo ładny nowy podpisik:)

A jak robisz to pesto bo powiem szczerze,że nie jadłam jeszcze:):P

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdzu5frzs4u4d.png
[url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08092010004_1363268009_Nikodem_3.jpg[url=http://dzidziusiowo.pl]http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghfz_7_Jeszcze+3+z%B1bki_i+koniec+b%F3li%21%21.jpg[

Odnośnik do komentarza

Witam
Avalka doskonale Cie rozumiem. Ja czuje tak samo. Poród poboli i przestanie a boje sie bedziej tego,że nie dam sobie rady. Mąż założył własną działalnośc i ruszy na dobre od wrzesnia - nie bedzie go wiekszośc dnia i boje się że sobie nie poradze. Ale oczywiście mysle pozytywnie - kobiety na całym świecie dają sobie jakoś rade więc i ja dam ;)
Byłam dzisiaj z mężęm oglądac troche mebelki do pokoju dziecinnego i znalazłam idealne. Niestety troche za drogie :(
Meble dla dzieci - meble młodzieżowe - pokój dziecięcy - meble dziecięce - łóżeczka dziecięce - łóżka dla dzieci - Meblik.pl
kasioleqq naprawde ciekawa historia :) Najważaniejsze że córcia jest zdrowa:)
Ja mam wizyte w przyszłym tygodniu i już nie mogę się doczekac. :15_5_16:
Mój maż pojechał z kolegami nad jeziorko a ja postanowiłam się pobyczyc :) Ide sobie obejrzec jakis filmik :)

http://www.suwaczki.com/tickers/d69c3e5egg76vceb.png
http://www.suwaczki.com/tickers/0158ha00bd72mgxg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/28whskjoxpvdq3tq.png

Odnośnik do komentarza

kobietki,

ja wam powiem jak juz rozmawiamy o tych porodach i pologach, że kazdy jest inny i porod i polog...
ja np.polog wspominam o wiele gorzej jak porod, dlatego ze w ciazy przytylam 33kg, i nie ukrywajmy bylam/jestem gruba i strasznie mnie bolalo krocze nie moglam siedziec ani lezec ani chodzic, tzn.lezec moglam ale tylko w jednej pozycji...

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

avalka
dorota nie tyle, że się negatywnie nastawiam, tylko po prostu jak myślę o tym czego sie boję to bardziej połogu niż porodu. I tego znoszenia i wnoszenia wózka na 4 pietro...:/ Chcialabym ogólnie jak najszybciej wrocic do formy pod wzgledem fizycznym i zorganizowac że tak powiem sobie zycie od nowa z maleństwem, na tyle dobrze by wszyscy byli zadowoleni:):)
Ja aktualnie myślę o Lutyckiej i chyba na tym stanie:) Myslałam też długo o Raszei ale jakos cos do tej Lutyckiej mnie ciągnie:) Polna też w razie koniecznosci, w każdym innym przypadku absolutnie nie:)
Św. rodzina to też fajna opcja, duzo dobrego slyszałam o tym szpitalu. Minusem dla mnie jest to, ze nigdy tam nie byłam nawet u nikogo na wizycie i jest po prostu dla mnie zagadką a wolałabym trafic w chociaz lekko znajome ściany:):)

Avalka dla mnie każdy szpital w Poznaniu jest wielką zagadką, nigdy w żadnym nie byłam wieć przy wyborze akurat tego sugerowałam się opiniami znajomych:) Jakiś miesiąc temu byłam na izbie przyjęć na Polnej, mąż musiał mnie szybko zawieżć na pogotowie a tylko tam znał drogę:), ale jak wiadomo ten szpital odpada, chociaż ogólne wrażenie sprawił dobre.
Co do Lutyckiej i Raszei to złych opinii nie słyszałam.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54455.png

Odnośnik do komentarza

Paulina ile to połogowego optymizmu w Tobie:):) daj mi troszke:p
kurcze, wiesz, mnie nawet same podpaski giganty przerażają:/ zawsze śmigałam z tamponem nie wiedząc że w ogole mam okres ( jak bralam anty.... bo przed to umierałam z bólu albo czułam się jak brzydko mowiąc naćpana po wzięciu zbyt dużej dawki tabletek przeciwbolowych) Poza tym obiecałam P, że dojde do siebie sprzed ciąży jak najszybciej:) zresztą sobie też. a słowo kochana to droższe pieniędzy jak mówią:)
Pesto a przynajmniej cos, co ja tak nazywam, to mielone, czosnek, bazylia wlasciwie bez innych przypraw, do tego ugotowany makaronik wymieszane razem na patelni, czyli jak to moja mama mowi "danie z jednego gara" .
Kleopatra no mebelki są boskie... niestety trzeba tez myslec o $$:( takie to nasze życie jest smutne, Ja sobie powtarzam że my wychowalismy sie bez wielu tych gadżetow ktore są teraz i wyrośliśmy na fajnych ludzi:) wiadomo, ze chcialibysmy dac naszym dzidziom co najlepsze i najladniejsze ale przeciez nie to jest najwazniejsze...i chcialabym by moja córka też tak myślała za iles tam lat:)
Kasioleqq teraz nie masz pewnie rachuby w kwestii ile przytyłas od poczatku ciązy:) a co do mebelkow to chyba faktycznie lepiej komplet. chociaz taki wydatek ja odpuszczam, kupuje tylko łóżeczko na razie i robie przemeblowanie malutkie w domciu. wyniose częsc rzeczy do piwnicy zeby to co najwazniejsze sie pomiesciło, a o mebelkach dziecięcych pomyśle jak malutka będzie już małym starszaczkiem.

Mam megaochote na loda... a potem popić colą...:/

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

doorota
avalka
dorota nie tyle, że się negatywnie nastawiam, tylko po prostu jak myślę o tym czego sie boję to bardziej połogu niż porodu. I tego znoszenia i wnoszenia wózka na 4 pietro...:/ Chcialabym ogólnie jak najszybciej wrocic do formy pod wzgledem fizycznym i zorganizowac że tak powiem sobie zycie od nowa z maleństwem, na tyle dobrze by wszyscy byli zadowoleni:):)
Ja aktualnie myślę o Lutyckiej i chyba na tym stanie:) Myslałam też długo o Raszei ale jakos cos do tej Lutyckiej mnie ciągnie:) Polna też w razie koniecznosci, w każdym innym przypadku absolutnie nie:)
Św. rodzina to też fajna opcja, duzo dobrego slyszałam o tym szpitalu. Minusem dla mnie jest to, ze nigdy tam nie byłam nawet u nikogo na wizycie i jest po prostu dla mnie zagadką a wolałabym trafic w chociaz lekko znajome ściany:):)

Avalka dla mnie każdy szpital w Poznaniu jest wielką zagadką, nigdy w żadnym nie byłam wieć przy wyborze akurat tego sugerowałam się opiniami znajomych:) Jakiś miesiąc temu byłam na izbie przyjęć na Polnej, mąż musiał mnie szybko zawieżć na pogotowie a tylko tam znał drogę:), ale jak wiadomo ten szpital odpada, chociaż ogólne wrażenie sprawił dobre.
Co do Lutyckiej i Raszei to złych opinii nie słyszałam.

Ja też jako pacjent nie byłam nigdzie, ale chociaz gdzies w odwiedzinach... i pare lat temu na Lutyckiej na izbie:) a co do św rodziny to nawet nie wiem jak z zewnątrz wygląda:) ale też słyszałam że tam tak przyjaźnie jest...
A powiedz w takim razie Twoj uraz do Polnej wynika z obiegowych opinii czy z wlasnych doswiadczen teraz z izby przyjec??

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

avalka niestety nie mam pojecia, ale mysle ze przytylam o wiele wiele mniej niz z Kacperkiem, bo w pierwszej ciazy zarlam spalaam zarlam spalam i tak w kolko, a teraz nie myslalam o jedzeniu bo po pierwsze nie wiedzialam ze jestem w ciazy a poza tym ciagle jest cos do roboty przy malym wiec czlowiek jakos mnie odczuwa glod:lup:

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

B]Kleopatra mebelki bardzo ładne. Te z drewexu też mi się podobaja, właściwie przed chwilą zamówiłam na allegro łóżeczko z tej serii :smile_jump:[
Ja narazie osobnego pokoju dla maluszka nie urządzam, i tak na początku będzie z nami w sypialni, a jak troszke podrośnie to pomyślimy. Własnie jesteśmy na etapie odświeżania sypialni, dzisiaj mój J. skończył malować więc jutro czeka mnie sprzątanie i będę mogła ruszyć z szykowaniem kącika dla maluszka:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54455.png

Odnośnik do komentarza

doroota ale masz fajnie ze juz przygotowujesz kacik dla malenstwa ja jestem w proszku ze wszystkimi przygotowaniami z racji tego ze bardzo pozno dowiedzialam sie o ciazy...sama w to jeszcze nie wierze, ale niestety...teraz musimy wszystko na hipcika gromadzic i szykowac;)

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

Kasioleqq głowa do góry, przynajmniej mniej nerwów stracisz niż my tutaj co się w styczniu dowiadywałysmy o ciązy:) samo gromadzenie nie jest takie złe:) gorzej że niestety wszystko kosztuje...
ale chyba masz co nieco po synku, prawda??
Dorota u mnie już odmalowane:) ale kącika jeszcze nie mam, bo musze tego mojego zapracowanego mężczyzne poprosic by ciutke meble przestawił a wtedy wypiore ciuszki co mam i juz poukladam jak należy:)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

avalka
doorota
avalka
dorota nie tyle, że się negatywnie nastawiam, tylko po prostu jak myślę o tym czego sie boję to bardziej połogu niż porodu. I tego znoszenia i wnoszenia wózka na 4 pietro...:/ Chcialabym ogólnie jak najszybciej wrocic do formy pod wzgledem fizycznym i zorganizowac że tak powiem sobie zycie od nowa z maleństwem, na tyle dobrze by wszyscy byli zadowoleni:):)
Ja aktualnie myślę o Lutyckiej i chyba na tym stanie:) Myslałam też długo o Raszei ale jakos cos do tej Lutyckiej mnie ciągnie:) Polna też w razie koniecznosci, w każdym innym przypadku absolutnie nie:)
Św. rodzina to też fajna opcja, duzo dobrego slyszałam o tym szpitalu. Minusem dla mnie jest to, ze nigdy tam nie byłam nawet u nikogo na wizycie i jest po prostu dla mnie zagadką a wolałabym trafic w chociaz lekko znajome ściany:):)

Avalka dla mnie każdy szpital w Poznaniu jest wielką zagadką, nigdy w żadnym nie byłam wieć przy wyborze akurat tego sugerowałam się opiniami znajomych:) Jakiś miesiąc temu byłam na izbie przyjęć na Polnej, mąż musiał mnie szybko zawieżć na pogotowie a tylko tam znał drogę:), ale jak wiadomo ten szpital odpada, chociaż ogólne wrażenie sprawił dobre.
Co do Lutyckiej i Raszei to złych opinii nie słyszałam.

Ja też jako pacjent nie byłam nigdzie, ale chociaz gdzies w odwiedzinach... i pare lat temu na Lutyckiej na izbie:) a co do św rodziny to nawet nie wiem jak z zewnątrz wygląda:) ale też słyszałam że tam tak przyjaźnie jest...
A powiedz w takim razie Twoj uraz do Polnej wynika z obiegowych opinii czy z wlasnych doswiadczen teraz z izby przyjec??

O Polnej poprostu nasłuchałam się złych opinii. Większość dziewczyn narzekała, ze położne po porodzie zostawiają maluszka mamie i niewiele pomagają, trzeba samemu wszystko robić a wiadomo, że po porodzie jest się wykończonym, a przy pierwszym dziecku też niewiele sie potrafi.
Na Izbie Przyjęć akurat się mile zaskoczyłam, przyjęli mnie bardzo szybko i trafilam na miłą Panią ginekolog. Zbadała mnie bardzo dokładnie (wszystkie pomiary dziecka zrobiła) także mogłam odpuścić sobie kolejną wizytę u mojego gina. Myślę, że tu też duże znaczenie ma na kogo się trafi.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54455.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...