 
        MamaRobercika
Użytkownik- 
                Postów27
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRobercika
- 
	Kasia837 śliczna jest. Muszę poczytać jaki to materiał jest itd. Będę patrzeć bliżej września. Wiecie że wcale nie tak łatwo o rozwód na Islandii, na cholerę ja ten ślub z nim brałam, jak się nie zgodzi za porozumieniem to jestem w D.... musiałby by mnie zdradzić lub stosować przemoc wobec mnie lub dzieci. Trzeba najpierw iść na terapię i jako że jesteśmy wierzący to jeszcze do księdza powinniśmy iść. On mnie psychicznie wykończy. W Polsce łatwiej o rozwód?
- 
	Nawet wczoraj za nim wrócił wyliczylam że życie bez niego będzie tańsze. Państwo mi da większe rodzinne, alimenty od niego i zamiast 250zl będzie mi zostawać 1500zl. A jeszcze nawet 250 mi nie zostaje bo jemu jeszcze trzeba na paliwo dac żeby miał za co do pracy jeździć i kupić jedzenie. A tak to mnie jego paliwo nie będzie obchodzić na nogach będzie chodził. A alimenty przelać będzie musiał na dzieci. Wczoraj już mu nawet tak powiedziałam to spytał gdzie on pójdzie po rozwodzie że nie chce pod most. To mu powiedziałam że mu pokój wynajmę. Cała jego rodzina jest od czegoś uzależniona. Każdy jeden ma jakiś nałóg.
- 
	Nie martw się. Zwykle gdy coś jest nie tak to widać to gołym okiem i nie trzeba doszukiwać się braku określonych umiejętności w danym miesiącu. Często te braki są naszą wina bo dajemy dziecku za mało okazji. Tak jak ja Laurze do np obrotu. Od 4 dni Robert w domu i nie mam czasu się z nią tak bawić, więc albo je albo śpi albo leży w kołysce albo na rękach. Nawet odpuściłam chwilowo rozszerzenie diety bo nie mam czasu. Jutro już mąż ma wolne. To trochę pomoże. A w pon do przedszkola. Przeraża mnie coraz bardziej lipiec. Wyjdzie na to że z braku czasu Laura będzie mieć dietę rozszerzoną po 6 mies. Mąż znowu odjebał akcje. Po opłaceniu rachunków zostało nam na polskie około 250zł. Co tutaj jest kwota śmieszna. Bo on swoją wypłatę wrzucił w maszynę. I znów muszę korzystać z oszczędności. Znowu musi więcej pracować żebyśmy mieli za co jeść. A ja znów będę z dziecmi sama cały miesiąc. Wczoraj jak wrócił to spytalam czy to specjalnie robi żeby w domu nie siedzieć. A przed wyjściem do pracy obiecywał że nie będzie już grał ze skończy zlecenie i to już koniec z dodatkową praca. Miałam przelać na swoje konto to co zostało z jego wyplaty ale nie miałam czasu a jak weszłam na konto po 2h to już nie było pieniędzy. Nie wiem już co z nim zrobić. Powiedziałam że chce rozwodu bo dla mnie to nie ma sensu. Oczywiście znów prosił żebym poczekala jeszcze żebym mu dała szanse ale już serio nie widzę sensu od pol roku co miesiąc to samo. Powiedział że pójdzie się leczyć.
- 
	bebeczqa85 nie wiem. Moja leży na brzuszku, uwielbia tak spać ale szczerze to że zwracam uwagi na takie szczegóły. Główkę ładnie podnosi i bardzo długo trzyma. Wspina się na lokciach. A czy po zabawki sięga w tej pozycji nie zwróciłam uwagi, chyba nie. Żadko jej podstawiam w tej pozycji zabawki. A pupy nie podnosi, przynajmniej nie zauważyłam. Ostatnio zaczęła na przewijaku stopy łapać.
- 
	Ja się boję na tym olx coś kupować. Już teraz miałam przygodę na allegro. Na szczęście zwrócili mi kasę z programu ochrony kupujących Bałam się że kasy nie odzyskam bo tam pisało że trzeba zgłosić na policję. Ale napisałam że nie mogę i żeby oni zgłosili. A czekam z niecierpliwoscia aż przyjdzie mi chusta. Nakręciłam się i już patrzę na necie jaka sobie kupię jak będę na urlopie w pl.
- 
	Wsumie masz rację. Ja uwielbiam oglądać dziecięce ciuszki. A z tymi bluzami to fakt , nie wiem na cholerę to. Ale jest dużo bluz bez kaptura.
- 
	Czemu wszystko teraz jest w krótkim rękawem :( będę musiala bliżej września patrzeć bo teraz kolekcja letnia. A pod koniec września już zimno może być i przydał by się dlugi rękaw.
- 
	Ja stawiam na wygodę a większość sukienek nie wygląda na wygodne. A jeśli wyglądają to cena to nawet pięć stów.
- 
	W lindex też dość ładne po 79. Jeszcze w zarze są w okolicach 100zł. Ogólnie też patrzę za czymś takim żeby w razie czego jak ta która kupiłam okazała się za mała we wrześniu to żeby coś na szybko iść w galerii kupić. A lepiej obczaić najpierw na necie A potem iść konkretnie do tego sklepu niż szwedac się po sklepach bez celu.
- 
	Niby nie na chrzest typowo ale biorąc pod uwagę że robisz latem, a w pl to lato to konkretne macie to ja myślę że wręcz idealne. No i cena. W abrakadabra 200 to minimum.
- 
	Może w sieciowce kupisz. W h&m ładne widziałam.
- 
	Myślicie że może mieć do tego same rajtki ? Ew jakaś opaskę? Nie chce kupować i męczyć jej butami dla ozdoby a będą ja miała w chuscie przez większość czasu. Może jeszcze jakieś bolerko kupie.
- 
	Ja się zastanawiam czy to się na chrzest nadaje. Kupiłam i ogólnie jestem zachwycona i chciałabym ubrać o ile będzie we wrześniu dobra. Niby jest większa ale różnie może być. Ale na chrzest to takie jakieś tiulowe sukienki ubieraja. A ja nie chce bo to nie wygodne. Noi to nie jest śnieżna biel. Co myślicie?
- 
	Co Ty. 3 mies jest maciezynskiego, 3 mies wspólnego i 3 taciezynskiego, potem można oddać do dagmamy. Taki mini żłobek-niania. Oczywiście płatne. Okolo 1500zl miesięcznie na polskie. Tylko z nimi taki problem że jak niania chora jest albo coś to i tak jej płacisz. A Ty musisz brać wolne bezpłatne. Więc mało co się to opłaca. Mama nie może wziąć wolnego za tatę. Te 3 mies jak ojciec nie wykorzysta to przepada. Więc jest tego maciezynskiego 6mies bo 3 swoje I 3 te wspólne. I jest to 80% zarobków z ostatniego roku przed ciąża wraz z 3 pierwszymi miesiącami ciąży. Więc jest przez te pierwsze 3 mies bralo się wolne przez mdłości to pewne jest to że będzie mniejsze macierzyńskie bo tu ma się tylko 2 dni płatne chorobowe miesięcznie. Więcej to trzeba iść do związków które płacą też 80% a i do nich to trzeba mieć specjalne zwolnienie, za lekarza trzeba zapłacić za zwolnienie i zwyczajnie często się to nie opłaca a jeszcze te wolne wtedy leci z puli bo można tylko 120 dni. Lepiej to zostawić na koniec ciąży. A i do 12 tyg mogą Cie zwolnić więc lepiej nie informować o ciazy do czasu prenatalnych. Bo dla nich ciąża do 12 tyg to nie ciąża bo poronic można albo usunąć. Chory kraj pod tym względem. Ostatnio podnieśli wiek aborcji do 20tc. Mają inną mentalność. Ale jest też plus tego, jak ludzie mijają Cie na ulicy to mąja szacunek do matek, bo pomimo trudności jakie stwarza państwo zdecydowały się na dziecko a wychowanie go to ciężka praca w takim kraju który zwyczajnie nie pomaga nie nie ułatwia. Ja maciezynski rozłożyłam na 12mies płatne po 50%. A i tak nie wiem co w styczniu z małą zrobię bo do przedszkola dopiero od sierpnia. Będę siedzieć na bezpłatnym urlopie.
- 
	Miśka ostatnim razem miała 6610 i 59,9cm . Teraz napewno jest większa i cięższa. Myślę że 7kg już ma. Ubranka 68 nosi . Jakaś nie chętna do jedzenia jest. Wczoraj pod wieczór miała czerwony policzek i brudke. To może być reakcja alergiczna? Sama nie wiem bo dałam jej nowy składnik z łyżeczke zjadła i może to od tego. Oj ciężko widzę swoj żywot z nią. Robert też był wybredny ale bardziej chętny do jedzenia. I jak ja bym miała niby teraz wrócić do pracy. To przez śmieszne jest że tylko tyle jest macierzyńskiego. Chyba z dzieckiem do pracy musiałabym iść bo je co godzinę. Albo na nocki. Ludzie nie chcą pracować na nocki i popołudniowki to państwo sobie poradzilo dajac matka 3 mies ma macierzyńskiego co by ktoś wieczorem musiał pracować. My mamy pneumokoki na 3 mies, 5 mies, 12 mies
- 
	U nas dzieci znajomych dobrze ja znosiły syn najlepiej ze wszystkich ale faktycznie powinno się ja rozdzielić i nie robić wtedy kiedy 6w1. Czemu nie powiem bo nie wiem ale położna tak mówiła że musi być minimum miesiąc przerwy. Mówiła tak gdy szczepiłam Roberta. Chcieliśmy wtedy zrobić ja o tydzień wcześniej bo chcieliśmy jechać na wycieczkę ale powiedziała że lepiej po wycieczce.
- 
	U nas jest szczepienie na 6 mies i 8 mies. Ponoc w tych wlasnie miesiacach najlepiej szczepic.
- 
	W artykule była mowa o takim w którym dziecko siedzi w takiej pozycji siedzącej siedzącej. Nie pół, nie jak w leżaczku nie jak w foteliku tylko w takiej jak na krześle przy stole. I że na chwilę nie zaszkodzi i że ona poduszkę daje.
- 
	Moje to już czeka w piwnicy od ponad roku. Robert w tamtym roku już zrezygnował z krzesełka i woli siedzieć na krześle jak my. Więc schowałem dla Laury. Co prawda niebieskie ale też może być. My mamy takie 3w1. Krzesełko z podnozkiem i stolikiem, druga strona to kierownica i bujak i na stojąco krzesełko do stołu ale tu jest minus po podnozka już nie ma. Ale wsumie starsze dzieci już go nie potrzebuja. Robertowi jak kupiliśmy to już naprawdę fajnie stabilnie siedzial. Nie dawno czytałam artykuł jakieś fizjo żeby sadzać w krzesełku półroczne dziecko do karmienia. Ni ch... nie zamierzam. Jak będzie siedzieć sama to wtedy będzie w krzesełku jeść. Wogole to taka hipokryzja. Nie rozszerzać diety w 4 mies bo dzieci nie są gotowe, bo nie siedzą jeszcze, to jestem wstanie zrozumieć. Ale później nagle po 6 mies, posadz nie siedzące dziecko w krzesełku, i jeszcze to głupie pytanie "co ja mam czekać do 9 mies aż mi usiądzie?" Jakaś dziewczyna tak ostatnio pisała ma fb. Masakra. My misie póki co karmimy na kolanach albo w foteliku
- 
	Oczywiście takiego zrobionego przeze mnie.
- 
	Magdness też mam z holle. To zależy ile Harry będzie jadł. Miska póki co to zjada parę łyżeczek. Połowa ląduje na niej. Na opakowaniu jest chyba 25g na 100ml mleka. Laura tyle nie je. Więc u nas na pół. 250 / 25 . Masz 10 porcji. U nas będzie 20. Przynajmniej narazie. Tak sobie dziś pomyślałam że bez sensu kupować mi teraz specjalnie kaszke inna bo za nim ona zje ta kaszke to będę musiała wyrzucić, na opakowaniu pisze ze moze byc otwarta 4 tygodnie, szkoda wyrzucać . Więc skończę ta co mam i dopiero kupię glutenowa. Nie musi już teraz tego glutenu jeść, może za miesiąc dopiero. A może jej za jakiś czas zacznę zupki zagęszczac mąką to też przecież gluten. Gosia89 my blw planujemy troszkę później. Jak będę widzieć że jest już gotowa. Robert chyba miał 8 mies jak jadł sam. A roszczrzana dietę miał od 4mies. Plus tego był taki że jak już faktycznie jadł sam to chulaj dusza. Nawet ostatnio zdjęcia przeglądałam to natrafiłam na takie na którym pałaszuje pieroga z mięsem rękami. Miał wtedy 9 mies. Patrzę teraz na Laure ,ona taka malutka a tu zaraz i ona będzie z talerza podkradać.
- 
	Gosia89 ja karmię piersią. A kaszke daje z miseczki łyżeczką . Robię ja na mleku mm hipp. Ja tak na oko robię. Jak z buteleczki mleko to ile się naleje to podgrzewam w kąpieli wodnej i dosypuje kaszki. Mniej więcej na 50ml dwie łyżeczki, takie w sam raz wychodzi. Narazie więcej i tak nie zjada. Nie wiem czy groszek jest wzdymajacy , najwyżej popierdzi trochę więcej. Wszystkich warzyw będziemy próbować. Kalafior, brokuły, co tam się nawinie. Cały czas nie ogarniam właśnie tego schematu że niby 3 dni to samo potem kolejne warzywo i przez 2 tyg i potem owoce. To ile tych warzyw. 4? A co z resztą jak warzyw jest od groma. My będziemy to robić chaotycznie. Co się matce nawinie to misia będzie próbować. Wbrew wszelkim schemata.
- 
	U nas z butelką bez zmian. Ale już całkiem fajnie je kaszke ryżowa na mm. Oj tak przydał by mi się jakiś relaks ale póki co to nie realne. Za bardzo bym się martwiła tym że Miśka nic nie je. Dziś próbowaliśmy zielony groszek ale nie smakował jej.
- 
	U nas z tym ulewaniem było podobnie ale jest lepiej. Było podejrzenie refluksu ale ponoć u malutkich dzieci to normalne i z wiekiem przechodzi. Noi u nas faktycznie przechodzi. Jest na to lek. W takiej białej butelce z niebieską naklejka, na G się nazywa. Ale nam mała dobrze przybierala więc lekarz nie kazał dawać. Pewnie jakby nadal tak ulewala to by już kazał dawać. Bo mówił że tak do 4 mies to może się zdarzać.
- 
	Aż tak bardzo dzieci ulewaja że muszą brać leki? Pytam bo Laura też ulewa od urodzenia. Teraz coraz mniej ale jednak nadal. Dopóki przybiera lekarz nic nie kazał dawać na to. A pamiętacie jak pisałam że fontanna codziennie przynajmniej raz.
 
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    