Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Hej. Laura bawi się nogami, nawet jak leży z gołą pupa to uda się jej do buzi stope wsadzić. Dźwiga się jak lezy na plecach jeśli o to pytasz ale do siadania to jeszcze daleko. Na brzuszku narazie trochę pełza i dźwiga pupę delikatnie ale u nas widzę to jeszcze daleka droga do pozycji czworaczej. Coś czuję że prędzej usiądzie robiąc brzuszek niż z czworaka czy bocznej. Ma jeszcze czas. Na kolanach siedzi stabilnie. Za miesiąc planuje wyciągnąć fotelik i sadzać do karmienia. Noi zabrać się za to rozszerzenie diety już tak na poważnie. Wczoraj napila się wody z kubeczka, takiego normalnego. Podobało jej się.
  2. Cześć dziewczyny. Też zawsze mówiłam że chce mieć dziecko przed 30, no i mam nawet dwoje. Ja Laure głównie do snu przytulam, zasypia mi na ramieniu. Przy Robercie wystarczyło się położyć obok i zasypiał pod względem spania to złote dziecko. Ostatnio mnie naszły jakieś wyrzuty sumienia że nim jakoś mniej się zajmowałam, nawet mąż zwrócił na to uwagę. W sensie mniej się z nim bawiłam. Robert był bardzo wymagający i dużo mi płakał. Przez co zajmowanie się nim było dla mnie męczące, ciężko było się z nim bawić gdy trzeba było go nosić bo się darł, zastanawiam się czy ja nie miałam depresji nawet. I jak już był spokojny to ja odpoczywałam od niego. Gdy tylko mąż z pracy wracał to mu Roberta wciskałam. Z Laura jest inaczej, jest spokojna mało płacze, sama się sobą zajmie, jedynie płacze gdy jest głodna albo śpiąca. Ale dzięki temu że ona nie marudzi i ja mam czas wypić kawę czy iść do toalety to też mam większą chęć się z nią bawić gdy nie śpi. I tak jakby nią więcej się zajmuje.
  3. Osobiście uważam że kremowac dziecka nie trzeba jeśli skóra tego nie wymaga. Jednak uważam że do umycia to jednak potrzeba czegoś więcej niż tylko woda i olej od którego dziecko jest natłuszczone. Nie zrozum tego źle. Ale uważam że człowiek który nie użyje czegoś do umycia się jest nadal brudny. Sama jakbym się nie myla niczym to po kąpieli bym się cała lepila zwłaszcza włosy a po paru dniach nie zbyt ładnie pachniała. Przeszkadzalo by mi to. Dziecko też się poci. W dodatku obrzyguje, obsikuje itp. Tobie jako mamie to nie przeszkadza ale dla kogoś obcego może to być obrzydliwie, więc może dla tego Twoja rodzina na Ciebie naciska bys myla dziecko. Mam nawet znajoma co nie myje dziecka codziennie a jak myje to tylko woda. To dziecko normalnie się lepi jak się go dotnie, i śmierdzi. Ona tego nie czuje ale ktoś inny już tak. Kiedyś jak był u mojego syna i musiałam mu przebrać pampersa to myślałam że zwymiotuje. W życiu nie czułam takiego smrodu jak wtedy. Skore ma ladna faktycznie, taka naturalna flora bakteryjna najwyraźniej się sprawdza. Ale efekty uboczne w postaci brudu mnie np obrzydzaja.
  4. Co taka cisza dziewczyny? Kupiłam wkoncu nosidełko tzn zamówiłam dopiero, od miesiąca się do tego przymierzałam. Jednak chusta nie jest dla mnie. Znaczy po domu to się przydaje ale gdzieś wyjść w tym to nie za bardzo. Może jakbym miała jedno dziecko ale z 2 ciężko. Nawet w domu jak są teraz oboje to ciężko. Robert jest za mały . Dużo rozumie już ale jednak też potrzebuje mamy. Myślałam że w chuscie to będzie tak fajnie bo będę mieć wolne ręce. No ręce to może i mam wolne ale Robert potrzebuje całej mamy a nie tylko dłoni. Niby nosidlo nie rozwiązuje tego problemu do końca ale przynajmniej łatwiejsze w montażu. Bo z chusta jest zwykle tak że jak po raz 5 ja wiąże to dostaje wścieklizny i nią rzucam w kąt
  5. Babeczqa gratulacje, oj jest się z czego cieszyć , ja się z każdego pół kilo cieszę. Nie wiem kiedy zrzucę te nadprogramowe kg, chyba dopiero jak wrócę do pracy, dzieci pójdą do przedszkola i ja będę mieć trochę czasu dla siebie. Nie mam nawet czasu farby położyć od 5 miesięcy. Teraz też co chwilę wpieprzam słodycze, strasznie mnie ciągnie. Ostatnio czuje się ciągle tak jakbym okres zaraz miała dostać, trądzik, bóle podbrzusza, zmienne nastroje , i czekoladę to bym na kilogramy jadła.
  6. A i co jeszcze, dziś gaworzyła sobie, tata tata, dobrze że mąż nie słyszał bo by w piórka obrósł.
  7. Misia, nie pije wody ani nic innego, tylko pierś niestety, kaszek nie jada, obiadku czy deserku to 2-3 łyżeczki. Woli większe kawałki jeść , też nie dużo coś tam podziamie. Miesa jeszcze jej nie dawałam. Z podparciem też już ładnie siedzi, ale bez się wywraca, jeszcze duzo jej do siadu brakuje. Czołga sie, bawi stopmi, śmieje, ciągłe gaworzy, obraca z brzucha na plecy, dźwiga na rękach i sięga po zabawki, ostatnio dupkę trochę do góry unosi też. Z placow narzie tylko na boki sie obraca. Po za tym bije, kopie, szczypie i gryzie. Nie wiem ile ma cm i ile waży. Ciężka się wydaje, domowa waga pokazuje 8kg, ubranka juz 74 nawet 80 jej ubieram bo tylko rękawki trochę długie a tak to dobre.
  8. Magdness kaszke głównie wprowadza się po to by wprowadzić gluten. Lepiej z tym nie zwlekać. Mojej nie smakują, wogole żadne dzidziusiowe jedzenie jej nie pasuje za to takie dorosłe to aż się trzęsie , ręce nam do talerza wkłada i zabiera. Ostatnio zwinęła mężowi tosta. Jak jej się zabierze to wpada w taki histeryczny płacz że się serce rozkleja. Wczoraj dostała wafelka jak byliśmy na lodach. Zajęcie miała na długo bo i na zakupy jeszcze można było iść a ona tego wafelka ciamkała. Mi najlepiej sprawdza się patyczek do lodów jako plaska łyżeczka. Ale ona i tak rękami wszystko. Można powiedzieć że sama sobie wybrała że chce blw
  9. Liath każdy kraj rekomenduje ten szczep który występuje najczęściej. Wczoraj dziewczyny na fb pisały że warto , wiele z nich osobiście zna przypadki zachorowań u dzieci z poważnymi powikłaniami. Ja bym chciała na więcej szczepów ale nie wiem czy tu to możliwe, muszę spytać lekarza. Przy Robercie nie było takiego strachu że coś złapie bo mieszkaliśmy w otoczeniu wolnym od wirusów na wsi z dala od miasta a teraz mieszkamy w mieście i tu co chwilę coś ktoś roznosi a Robert z przedszkola przynosi też. W dodatku teraz od sierpnia idzie do nowej grupy gdzie jest polskie dziecko i polska nauczycielka. Boję się że będą jakieś obce wirusy roznoscić a Robert będzie łapał, już nauczycielki o tej dziewczynce gadały że wszy i owsiki przyniosła do przedszkola. Nie ma to jak być uprzedzonym do własnego narodu. Mnie i męża irytuje ta nauczycielka bo jak ostatnio chcieliśmy o coś zapytać to się od razu wtracila w rozmowę i po polsku zaczęła tłumaczyć. Do Roberta też po polsku mówi a nie powinna bo on w przedszkolu ma uczyć się islandzkiego. Nie chce go przenosić do innej grupy bo na tamtej grupie ma swoich przyjaciół którzy razem z nim idąc do starszaków. Ale chyba będą musiała zamienić słówko z dyrektorka jak będzie się to powtarzać żeby ta nauczycielkę przeniesli. Narazie poczekamy zobaczymy co będzie po wakacjach, teraz i tak zostały ostanie 3 dni przedszkola i Robert ma taki okres adaptacyjny do tej nowej grupy więc nie będziemy się do niej cisnąć o to że po polsku mówi do niego
  10. Na Islandii jest darmowe NeisVac-C
  11. Wydało się co nabroil, wziął kredyt i go przegrał. Na polskie około 4tys. Magdness to nie tak że ja się boję że mi na życie nie da tylko ze nie będzie miał z czego dać. Zabrałam mu już wszystkie karty.
  12. Kasia837 czyli to co tam w tym artykule jest to dotyczy małżeństwa w którym jest umowa? Bo pisze tak jakby chodziło o małżeństwo bez umowy. Chyba to najlepsze wyjście dla nas jest.
  13. Wygląda na to że jeśli by wziął kredyt na granie to i tak nie będę musiała go płacić przynajmniej według polskiego prawa. Tylko czy to samo obowiązuje na Islandi bo ślub wzięliśmy tutaj i mieszkamy tu.
  14. Pawian zdaje sobie z tego sprawę że to nie takie proste będzie, tym bardziej że on nie chce rozwodu. A nie zdradza, nie znęca się ani nic z tych rzeczy więc nie ma podstaw. Ale jeśli wystąpie o rozwód z powodu hazardu bo jakby nie było to można podpiąć pod przemoc psychiczną a jeśli muszę to sama pójdę na terapię bo mnie to naprawdę już wykańcza, to później sąd może nie da nam rozwodu ale zmusi jego do terapii. Bo ja jestem niestety bez silna. Zmusić go do leczenia nie mogę jedynie sad moze. Narazie zgodził się na intercyze, no zobaczymy. Muszę przemyśleć w takim razie co w tej intercyze powinno być i znaleźć notariusza. On myśli że ja to Robię mu na złość a tak nie jest. Moje macierzyńskie starcza mi w tym momencie na zapłacenie za mieszkanie i prąd. Jak on się nie dołoży to nie będzie za co jeść dziecia dać. Zmusza mnie to albo do nie zapłacenia za mieszkanie albo wziecia kredytu. On sobie nie zdaje sprawy z tego że jeśli nie będę płacić za mieszkanie to wylądujemy na ulicy a państwo odbierze nam dzieci. Mam narazie oszczędności. Ale pojawia się drugi problem to kredyty jego na auto. Opłaty za przedszkole itd. Jak on nie będzie tego płacić bo to jest na jego koncie to urosną odsetki. A już się tak zdarzyło że nie zapłacił tylko przewalil kasę. Do tej pory miałam przynajmniej możliwość kontrolowania żeby te rachunki były zapłacone. Muszę w tej intercyzie to jakoś uwzględnić że ma się dokładać do mieszkania skoro w nim mieszka noi do jedzenia przynajmniej dla dzieci. A reszta to mnie już nie interesuje. Ostatnio zaczęłam podejrzewać że on kogoś ma.
  15. O żeby to było takie proste. On rozwodu nie chce. Zaproponowałam mu spisanie intercyzy. Z tego co czytałam można to zrobić już po ślubie.
  16. Dziewczyny mój mąż zmienił hasło do konta, weszłam dziś zobaczyć czy przypadkiem nie dostał już wyplaty żeby poplacic rachunki za nim przepierdzieli w automacie bo jak wiecie trzeba go pilnować bo inaczej nie będzie co do gara włożyć a tu zdziwienie bo się zalogować nie mogę. W poniedziałek idę złożyć wniosek o rozwód tym razem naprawdę. Nie wiem jak on się z tego wytłumaczy. Widzę że nie ma zamiaru nic zmienić w tym swoim nałogu, nie pozwala sobie pomóc a ja w tym momencie już jestem bezsilna. Nie ufam mu i boję się że nabierze kredytów za moimi plecami a ja potem będę to płacić bo jestem jego żona a do głowy mi nie przyszło by intercyzy podpisać. Rozwód wydaje się jedynym wyjściem z tej sytuacji
  17. Jejku jakie słodziutkie. Chcieliśmy z mężem bliźniaczki mieć. Myślę że powinnaś o to spytać pediatry jest w tej kwestii najlepszym źródłem wiedzy. Niektórych szczepień nie ma sensu dawać już starszym dziecią bo same się uodporniły na te bakterie.
  18. U nas zdecydowanie grzybek wygrywa wśród wszelkich zabawek. A szczepienie na meungokoki mamy zaplanowane na 6 mies życia
  19. Wsumie to większość moich znajomych tutaj karmi lub karmiła długo piersią. Przyznam szczerze że mnie to wręcz irytuje. Takie pytania typu "karmisz? " aż chce się odpowiedzieć że nie, żywi się fotosynteza Potem A jak długo będziesz karmić, a jak mówie że po roku zamierzam odstawić to wielkie zdziwienie, i odpowiedzi typu no ja to moje karmiłam 4 lata . Średnia to minimum 2 lata. Ja tam nie mam nic przeciwko ale takie pytania irytują naprawdę. Jedna to mnie za każdym razem jak spotyka to o to pyta i za każdym dodaje na koniec z przekąsem że ona to karmiła 4 lata.
  20. Kaja ale to już nie jest tak że dziecko to mleko pić musi a jedynie może. Jeśli chce. Ja akurat uważam że dziecko może jeść produkty mleczne np ser itd. A nawet nie tyle może co powinno je jeść. Ale oczywiście że można zamiast mleka krowiego używać kobiecego. Znam kobietę co nawet naleśniki dziecku robi na swoim mleku i ogólnie wszystko. Ale to już nie jest konieczne. Dla mnie zdecydowanie było by uciążliwe. A ta znajoma jest vegenka i dziecko też chowa w myśl tej idei. Sama też teraz odciągam mleko dla Roberta bo wieczorem je butelkę mleka do snu. Bez mleka nie pójdzie spać a skoro mam mleko to czemu miałabym mu nie dać. Zastanawiam się jak długo to będzie trwało że on je mleko do snu bo już nie powinien. Nic nie daje zjedzenie sytej kolacji i tak krzyczy że chce mleko i się awanturuje.
  21. A ja się dziś wkurzyłam, mąż wziął wolne żeby jechać do lekarza na umówiona wizytę na to badanie słuchu. Ale stwierdził że tam zadzwoni dopytać o godzinę bo mu nie przyszedł SMS od nich z potwierdzeniem. No i baba mówi że wizyta była wczoraj. No jak to k... . I mówi że 27. Mąż już ma ciśnienie i mówi że 27 to jest dzisiaj i czy może dziś przyjechać. A ta baba do niego że tylko w środy przyjmują. To jakby powiedzieli ostatnio że tylko w środy to byśmy się sami domyślili że wizyta była wczoraj. No masakra , jakie te baby są tam niekompetentne. Jeszcze z zdziwiona że on SMS nie dostał, nie wiem gdzie one tego SMS wysłaly. Już 3 razy się umawialiśmy na tą wizytę. Znów kolejna wizytę umowily tym razem na 10 lipca. Ale już tym razem wysłaly SMS z potwierdzeniem odrazu. No szlak człowieka trafia. Na dziś umówiłam wizytę w konsolu przy okazji to musiałam odwołać. Dobrze że on tam zadzwonił najpierw bo byśmy pojechali i klamke pocalowali.
  22. Dziewczyny nie ma co dyskutować, karmienie piersią ma swoje plusy i minusy. Najpierw to głównie minusy o czym boleśnie nie jedna z nas się przekonała, potem zaczyna się etap plusów i wygody ale z czasem znów przychodzi taki czas że dla jednych staje się to utrapieniem jak np dla mnie a inni czerpią z tego radość i to chyba jest kluczowe , radość czerpana z karmienia, są mamy co długo karmią i są z tego powodu szczęśliwe i nie ma co im wmawiać że nie powinny choć też do pewnego stopnia bo są kobiety co 3 latki karmią tylko piersią na żądanie i diety nie chce rozszerzyć to już nie jest ani normalne ani zdrowe, a są też mamy co nie czerpią tej radości z karmienia i tu myślę że takich mam też nie ma co zmuszać do karmienia dziecka na siłe. Zła, zestresowana, zmęczona mama to gorsze zło dla dziecka niż ta mieszanka mleko zastępcza. A po roku czasu dziecko już tego mleka tak naprawdę nie potrzebuje, to że mamy karmią to jest ok ale nie trzeba tego robić, dziecko może jeść już wszystko normalnie. Nawet mm nie trzeba już po roku dawać dziecku.
  23. Szczypie, kopie celowo. Nie że przypadkiem tylko celowo tak zaczepia. I gryzie mnie po twarzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...