Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Myślę że powinnaś porozmawiać z lekarzem neurologiem i niech ono oceni czy to są objawy autyzmu i czy dziecko ma cechy autyzmu. Według mnie nie są. Sądzę też że skoro uważasz że są to jakieś objawy to znaczy że potrzebujesz konsultacji ze specjalistą który się uspokoi bo inne mamy tego nie zrobią. Nie potrzebnie się nakręcasz.
  2. Laura też się ostatnio tak budzi na jedzenie w nocy. Choć nawet nie jedzenie tylko na cyckanie. Bo odrazu zasypia.
  3. U nas jakiś regres snu. Od kilku dni śpi z nami w łóżku. A najlepiej to rozwalona po środku. I się do mnie przesuwa. W kołysce już nie chce spać. Nawet czasem w dzień się buntuje i w wózku ją kładę.
  4. U nas też dziś mata piankowa poszła w ruch i poduszka z zabawkami. Kasia837 to będzie wredne ale cieszę się że ktoś jeszcze przeżywa to samo co ja. Tylko cycek i koniec. Czasem kp jest wygodne ale bywa i tak że to utrapienie.
  5. Tak uspokiła i to bardzo. Powiedział że to było wtedy kiedy lekarz zabronił, żebym nie urodziła wcześniej. Jakby nie było to troszkę wtedy trwało bo ponad miesiąc. To zmieniło postać rzeczy. Moja Laura odkryła stopy od kilku dni nic nie robi tylko się nimi bawi i do nich rozmawia
  6. Nie wytrzymałam i się spytalam czemu, kiedy i dlaczego. Prawda okazała się nie taka straszna niż myślałam. :) Miśka dziś dużo śpi, możliwe że to wstęp do tego samego co Robert złapał. Póki co diagnoza to 3 dniowka. Wysypka powoli schodzi.
  7. Ah Ci faceci. Wiecie jak mnie wkurza to że on nie przewlekła skarpet i jeszcze je zostawia po kątach. Spazmow przez to dostaje. Ale tak jak to napisałaś Magdness pewne rzeczy we mnie siedzą i czasem bywają dni że jestem zła na niego o to że oddycha, wystarczy drobnostka bym wybuchła. I wtedy wychodzi na to że czepiam się o byle co ale prawda jest taka że ja się czepiam o coś co we mnie się dusi to "byle co" to tylko zaplnik. Oficjalnie dołożył mi kolejny powód do długiej listy tego czego mu nie wybacze i do końca życia będę pamiętać. Za mało by był to powód by odejść od niego ale wystarczająco by mnie zranić.
  8. Lekarz każe czekać z wizytą jeszcze jeden dzień. Bo pewnie alergia. Dziewczyny mam intymny problem. Muszę się poradzić. Mąż mi się wczoraj przyznał jeśli można to nazwać przyznaniem się do masturbacji. Spytalam tak o , podczas gry wstepnej, kiedy to ostatni raz robił. Powiedział że jak byłam w ciąży. Sądziłam że powie że w moim połogu. To bym zrozumiała. Ale w ciąży regularnie z nim współżyłam , tak mi się przy najmniej wydawało. Poczułam się jakby to powiedzieć - zdradzona. Bo podczas połogu jakoś potrafił wytrzymać a w ciąży co minimum raz w tygodniu był sex to jakoś nie mógł. Często mnie wkurzał jak wracał z basenu z synem że jakieś babki dupami świeca ale wtedy jakoś nie byłam zazdrosna ale teraz mnie to dotknęło bo powiązałam to ze sobą i jakos mi tak przykro z tego powodu. Zwłaszcza że parę razy miałam wrażenie że jestem tylko przedmiotem upustu jego podniecenia i czułam że nie ja je spowodowałam. Czy ja przesadzam ? Waszym facetą zdarza się masturbować? Mój wcześniej tego nie robił, bo twierdził że nie ma potrzeby skoro prawie codziennie się kochamy. Jesteśmy razem 5 lat już i tu nagl odczuwał akurat podczas ciąży. Nie wiem już co o tym myśleć. On w tym nie widzi problemu a ja się nim nie odezwała tylko ze myślałam że raczej podczas połogu to robił i urwałam temat. Ale teraz nie mogę o tym przestać myśleć. Nie wiem czy będę teraz potrafiła z nim współzyć myśląc o tym że to mogło być przez inna kobietę.
  9. Gosia89 Nie wiem co na to powiedzieć. Szok. A u nas pojawiło się "coś" badam narazie sprawę i modlę o to by to była poprostu alergia. Mam na myśli starszaka. Wczoraj po przedszkolu dostałam gorączki, nie przekraczała 38 ale już temperatura i się źle czuł. W nocy znów mu wzrosła i było 39. Po paracetamolu spadło. A dziś ma wysypke narazie blado różową. Pojawiła się po tym jak był z ojcem na basenie. Ale już rano miał ja na posladkach tylko bardziej wzięłam to za wysypke od pamersow. A wieczorem przed kąpielą miał ja na plecach, trochę na brzuchu, nogach, rękach na twarzy ale głównie to plecy. Cholera wie co to. Temp już nie ma. Już schizuje i boję się o miske bo ona nie szczepiona. Że odre złapal albo coś zakaznego. Jutro będę obczajac czy czegoś w buzi nie ma. I wezmę do lekarza chyba. A przez kilka dni kaszlal i katar go męczył.
  10. My już jedliśmy ziemniaka, słodkiego ziemniaka, marchew, pietruszkę, dynię, kukurydzę, groszek, brokuła, banan, jabłko, gruszka, kokos, borówki i ostatnio morela która chyba uczuliła więc narazie dawać nie będę. Kaszke ryżowa. I jadła też odrobine żółtka jajka. I Robert ja makaronem czestowal ale nie zjadła tylko ciamkała. Ogórka też jej dawał ale też go tylko ciamkała. Co ciekawe morela jest w wielu kaszkach smakowych więc jakby nie to że dałam małej to bym później nie wiedziała jakbym jej dała kaszke że to nie kaszka tylko ta morela w niej. Dzisiaj będzie jadła to co wcześniej jadła czyli marchew/kukurydza/ dynia piżmowa. Taki jej słoiczek kupiłam.
  11. No nie teraz to mi Chuj ciśnienie podniósł. Zadzwonił tam się dowiedzieć na którą wkoncu mamy godzinę. A oni mówią że dziś na 11, bo dziecko nie miało badania słuchu jeszcze, tzn że musieli nie zbadac jednak w szpitalu. No nie zdążymy już tam na ta godzinę. Więc zamiast poprosic o inny dzień lub chociaż inna godzinę to on debil do nich że on nie będzie do reykawiku jezdzil bo jemu się nie chce tak daleko. Żeby go do selfoss umowili. Dobrze wie że tutaj nie mają sprzętu do badania i większość lekarzy to pacany ale jemu się jeździć nie chce bo daleko bo on musi wolne brac. No zaraz mnie strzeli chyba. Jeszcze mi pierd.... ze to tylko takim światłkiem do ucha będą robić. Tlumacze ze badanie sluchu to nie żadne tylko światełko tylko mierzą aparatem specjalnym dźwiękowym czy ona słyszy i to nie jest to samo co jak lekarz uszu ogląda czy zapalenia nie ma. I jeszcze do mnie pretensje ma czemu w szpitalu nie zbadali później jak byłam. No jakby tu stał koło mnie to bym mu chyba normalne odwinela ze złości. Czemu on musi być taki ograniczony.
  12. Albo i nie, bo tamto nie było piankowe, a tu w opisie jest ze pianka
  13. Patrzę właśnie na necie że w pl takie coś właśnie koło 30zł kosztuje więc by się zgadzało że to może być właśnie to
  14. Magdness ja chyba wiem co to za mata , bo ja miałam taka edukacyjna mate, ona grała. To nie była mata do leżenia tylko taka zabawka która dziecko rączka miało naciskać i wydawał się dźwięk, myśmy mieli ze zwierzętami. Tylko u nas był taki plastik jeszcze gdzie byl wlacznik i regulacja głośności i można było na ścianę powiesić. A materiał był taki szeleszczący. Tak mi się wydaje że to może być coś podobnego. Tylko nasza 100 kosztowała około. Już nie pamiętam. U
  15. My mamy puzzle piankowe ale one za twarde są bo są z obrazkami. Najlepiej mi się sprawdza moja mata do jogi. Grubość ma w sam raz do zabawy na niej. Jogi nie ćwiczę od 2 lat ale przynajmniej jakiś pożytek z maty jest. Babeczq85 że nie słyszy napewno bym zauważyła choć w tej chwili nie jestem pewna do końca czy na oba uszka bo nie reaguje na dźwięki z jednej strony, jednak niedosluch to nie jest całkowita głuchota, dziecko słyszy ale nie wyraźnie i takie coś często wychodzi dopiero po roku lub później. U Roberta było takie podejzenie ponieważ późno zaczął mówić bo dopiero po 2 roku życia się to ruszyło. Syn mojej szwagierki do tej pory nie mówi a jest tylko 2 mies młodszy od Roberta , tylko bardziej wydaje takie dźwięki z siebie, jakieś takie piszczenie i kilka pojedynczych słów. Słowo mama wymawiał nana i też podejrzewali że on niedoslyszy. Chciała się dostać do tego ośrodka do którego my mamy wizytę ale jej się nie udało, tylko gdzieś indziej była. I tam wyszło że ze słuchem wszystko ok. U nas badają słuch po porodzie ale takie coś jak niedosluch może wyjść dopiero po czasie. Słuch może zostać też w późniejszym czasie uszkodzony np przez infekcje uszu. Zobaczymy, mąż dziś tam będzie dzwonił i się dowiadywał na którą godzinę mamy. Warto skorzystać. Zwłaszcza że wsumie to nawet nie wiem czy jej ten słuch w szpitalu zbadali. Bo jak ja lekarz badal to jej sie żółć cofnela z żołądka do przełyku, zaczęła się krztusic tym i czerwona się robić i gdzieś ja wtedy zabrali, położna z nią biegła ale stało się to tak szybko że z łóżka nie zdążyłam wstać, stałam potem jak wryta i nie wiedziałam co się dzieje i gdzie moje dziecko. Dobre 5 minut czekałam az z nią wrócą. Później tylko jak już do domu wychodzilam to mówili żebym z tyłu siedziała i pilnowala małej bo może jej mleko się cofnąć i zacznie się dusić. Więc nawet nie wiem czy on jej zbadał ten słuch czy nie zbadał i jaki był wynik.
  16. Zostaliśmy zaproszeni przez jakiś instytut na darmowe badanie słuchu dziecka. Na czwartek. Mąż się buntuje że po co iść. Ale jak się później okaże że Laura niedoslyszy co może wyjść jak będą problemy z mową to wtedy będziemy latać i umawiać wizyty i za wszystko płacić a tak już teraz za darmo i jeśli coś wyjdzie to odrazu dostanie aparat sluchowy by mogła się od początku prawidłowo rozwijać.
  17. Chyba temu mojemu dziecku podoba się nudzenie w domu z mamą.
  18. My wczoraj byliśmy na basenie cała rodzina, Laura siedziała u tatusia a ja mogłam się trochę pobawić z Robertem, był bardzo szczęśliwy. Była taka piękna pogoda że zdecydowałam się wziąść ja na dwór. Kolo 17 stopni ale u nas to luksus. Mąż panikował że zmarznie bo zobaczył inne dziecko ubrane we wodzie. Musiałam mu tłumaczyć że to dziecko bardziej marznie przez przesiaknięte ubrania niż nasza Misia, po za tym nie marznie bo jest ciepło, noi woda też ciepła, miała 36 stopni. Dziecko miało strój taki pełny kąpielowy to spoko ale na głowie miało zwykłą czapkę i to czarna. Masakra. A ten jeszcze mi dupe truł dobre 10min zebym tez ubrała bo jej uszy przewieje. Nawet wiatru nie było. Walka z wiatrakami. Potem widziałam że ta matka zdjęła ta czapkę dziecku jak zobaczyła naszą Laure bez. Jeszcze trzeba było tłumaczyć że słońce jej bardziej zaszkodzi niż to jego całe zimno i ma ja zabrać do cienia. Ale ogólnie rodzinne popołudnie było udane , potem byliśmy na lodach. A dzis Robert po tych 4 dniach w domu zrobił wojnę w przedszkolu że on chce do domu wracać do mamy.
  19. Kati8 być może, wiem że mogą być dobre akryle tzw ekstra Soft ale nie mam pewności co to tego kupując coś przez allegro.
  20. Powiem Ci wygląda fajnie. Ale napewno nie te bo akryl to chyba najgorszy materiał. Nie oddycha, nie jest ciepły, nie pochłania wilgoci , mechaci się i szarzeje. Pomysł fajny i może nawet czegoś poszukam zrobionego na szydełku ale zdecydowanie z bawełny. Ja też muszę brać pod uwagę to że będę ja miała w chuscie, przynajmniej tak zakładam że będzie mi najwygodniej z nią podróżować. Chyba że nam nie będzie to wychodzić i ona nie będzie chcieć byc tak noszona to wtedy kupię jakiś wózek spacerowy na raz żeby tylko po krk się z nia poruszać. Masza będzie o 14:10 bo kościół narzuca taką godzinę a miska zwykle o tej porze śpi. Więc może być horror w kościele i będzie trzeba uspokajac.
  21. A to pamiątka po tym przykrym incydencie. Dobrze że dzieci szybko zapominają..
  22. Magdness ostatnio miałam podobnie, ubrałam Misi bodziaka normalnie bawełna ale z taka niby spódniczka z tiulem, i jak chciałam jej to zdjąć to masakra bo ciasne w tym miejscu gdzie materiał od tej spódniczki. Ledwo zdjęłam i mysle że ją to bolało. Z pół godziny jej później nie mogłam uspokoić. Mała się tak darła. Wywaliłam to ustrojstwo.
  23. Wiesz nawet nie chodzi i to by odejść ale wprowadzić rozdzielenie majątkowe. Nie mamy intercyzy, jego dlugi są moimi długami. A kredyt też mamy bo miał wypadek i rozwalił samochód więc trzeba było kupić nowy. Nie mieliśmy na to. Ja nawet nie chce liczyć ile by było kasy gdyby on ciągle czegoś nie odwalal ale na wkład własny na mieszkanie by się uzbierało. Wczoraj mu wyliczylam co byśmy mogli kupić za to co wczoraj wydal. Albo ile by mniej kredytu było na koncie. Aż głowa od tego boli. Jak nie palę od 4 lat tak wczoraj miałam ochotę iść poprostu zapalić i przestać myśleć.
  24. Magdness jak długo Twój mąż był/jest uzależniony? Da się od tego odciąć całkowicie? Będzie kiedyś normalnie? Czy już tak zawsze będzie że ja będę musiała mu pieniądze zabierać bo inaczej do tego wróci? Mam wujka który jest uzależniony od automatów i niestety terapia pomogła na chwilę. Wrócił do tego przy pierwszej lepszej okazji. Mój mąż ma bardzo słaba wolę. Nie kontroluje tego. Ale jest postęp wczoraj gdy już wzasadzie przegrał cała wypłatę i zostały mu ostatnie pieniądze to ich nie wrzucił w maszynę bo pomyślał o tym że dziś dzień dziecka i wypada dziecku coś kupić.
  25. Muszę poszukać jakiegoś ośrodka który leczy z uzależnień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...