Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. DevachanTuśka!!!jak toprezent od męża to bez chwili zwłoki zapłac mu choc symboliczna złotówke i mu powiedz o tym , ze to za to! bardzo cie prosze..... Deva - czy chodzi Ci o przesąd, że nie daje się w prezencie zegarków, bo "odlicza czas do rozstania"? Dla spokoju zapłacę mężowi złotówkę, choc to ja sama sobie go wybrałam, zamówiłam i kupiłam, sama zapałciłam (ze wspólnego konta) i w sumie to sama sobie prezent zrobiłam, a tylko M mówi, że to niby od niego, bo mnie namawiał na kupno, choć nawet nie widział tego zegarka przed dostawą. Tak wygląda Zegarek damski I95247L2 - Program bankujesz-kupujesz Tak pozatym to mam juz w miarę luz w pracy, szybciej też dziś wyjdę, myślę że przed 15 a nie o 16 ;)
  2. Witam, dziękuję jeszcze raz Wszystkim za ciepłe słowa i kondolencje. Na pogrzeb jedziemy dopiero w przyszłym tygodniu, bo na cmentarzach "ogromny ruch", ksiądz juz nie miał wolnej godziny, grabarze rónież... ehhh to pokazuje jak dużo ludzi od nas odchodzi ;( Ja ponadto ciepię na totalny brak czasu, większośc ludzi ma wolne w pracy, na urlopach siedzą, a u nas tyle pracy, że czasami nie mam nawet czasu na wyjście do ubikacji, nie mówiąc juz o lekturze forum :)))))))) Nadrabiam więc wieczorkami. Mateusz niestety musi w tym tygodniu chodzić do przedszkola, bo M tez w pracy, a w przedszkolu zaledwie 20 dzieci. Są więc połączeni w jedną grupę, co nie do końca się młodemu podoba, bo nie ma jego ukochanej pani, do tego starsze dzieci, inna sala , nie leżakują - żal mi go, ale cóż - musi przez to przejść. Jeszcze tylko jutro, bo w Sylwestra nie pracuję (mam nadzieję, że nie wypadnie mi nic mega pilnego i będę musiała jednak iść). Małgoś - współczuje choroy i obys jak najszybciej odzyskała głos!!!! Hehe ale domowicy zadowleni, że im nikt nie "gdera" nad głową :))) Agusia - i jak tam sytuacja z M? Pytałas się go co z tym mieszkaniem - faktycznie się wyprowadza??? Powodzenia Ci życze, oby się wszytko poukładało jak najlepiej dla Was! Deva - dobrze, że się w końcu z mężem dogadaliście i podjęłaś myślę, ze słuszną decyzję o odejściu i wyprowadzce. Powodzenia w realizacji planów i "nowym życiu" Karola - gartuluję Basi kolenego ząbka!!! Mówisz, ze i u Was prawie do separacji dochodziło? Kurcze, nie wiem dlaczego, ale mam o Tobie i Twoim M takie wyobrażenie, ze jesteście super udanym i zgodnym małżeństwem i nie przypuszczałabym, że do czegoś takiego dochodziło. W każdym bądź razie - oby juz takich planów i akcji nie było :) A gdzie się podziewa Sówka, Asia, Gunia? Co u Was dziewczyny, gdzie się zapodziałyście??? A jak tam u Was z planami sylwestrowymi??? Zapomniałabym się pochwalić - wczoaj dotarł mój prezent - piękny zegarek :) Podoba mi się bardzo, jak znajdę gdzieś w necie zdjęcie to wam pokażę. Ok, to na razie tyle, rozpisałam się treoszkę, ale nadrabiam, nadrabiam i nadrobić nie mogę... Póki co, życze wszystkim spokojnej nocy i zdrówka dla potrzebujących!!!!
  3. Devachan...ale dzis byla bitwa na sniezki po kosciele!!!!!!!!!!!!!!!! Vic byl zachwycony - wszyscy wygladalismy jak balwanki... my również zazdrościmy.... u nas w Wigilię było 13 stopni (prawie jak na Wielkanoc...) i zero śniegu - zabrakło mi świąteczego klimatu w tym roku. My się pogościliśmy, u teściów, u rodziców, a dziś u znajomych. Dziś byliśmy też w Bazylice u franciszkanów popatrzeć na szopki - jedna ogromna 18 metrowa, druga ruchoma, a trzecia z żywymi zwierzętami - ciężko się było dopchać, tyyyyle ludzi. Prezenty były oczywiście, Matuesz dostał tor do jazdy samochodami zdalnie sterowany, dźwig - tez zdalnie sterowany, autko, kolorownkę, trochę koszulek i bluzeczek i książkę z bajkami. Ja dostałam torebkę, piękne perfumy, cienie do powiek, bardzo smaczną herbatę do parzenia i jeszcze jeden prezent dostanę, który sama sobie zamówiłam na święta i urodziny, ale jeszcze nie dotarł :( - a będzie to zegarek. Niestety dzisiejszy dzień nie był aż tak miły i wesoły, bo dziś rano zmarła nagle siostra mojej mamy. Miała zaledwie 52 lata Do końca nie wiadomo, co było powodem śmierci, w przyszłym tygodniu jadę więc do Wrocławia na pogrzeb...
  4. Kochane moje dziewczynki - życzę Wam Świąt wypełnionych radością, miłością, niosących radość, spokój i odpoczynek. Aby w Waszych domach panowało szczęście i miłość, aby mężowie Was kochali, a dzieci były zdrowe i grzeczne :)
  5. Kochane moje dziewczynki - życzę Wam Świąt wypełnionych radością, miłością, niosących radość, spokój i odpoczynek. Aby w Waszych domach panowało szczęście i miłość, aby mężowie Was kochali, a dzieci były zdrowe i grzeczne :)
  6. Martek - oby do 16.15 jak najszybciej Ci zleciało ;)))) Ja wzięłam dziś opiekę - został mi 1 dzień, a jakbym nie wzieła to przepadnie, tym bardziej, ze po świętach muszę być w pracy Zaraz dostanę na głowę z tym moim dzieckiem - skończyłam sprzątać, została mi tylko łazienka, ale skończyły mi się ręczniki papierowe - mój jedyny sposób na wymycie kafelek - ręćzniki i Clin. Mówię do Mateusza, że sięma ubierać, bo idziemy do sklepu po ręczniki - on na to, że niegdzie nie idzie, bo się teraz bawi, mam iść sama, a on zostanie w domu... I zaraz dostanę nerwicy, bo on naprawdę nie ma zamiaru nigdzie iść, a przecież nie zostawię go samego
  7. a to taki z niego mięsożerca :) myśłałam, że nie tylko teoretycznie, ale również praktycznie ;) Co do choinki - to masz rację - rano inaczej, popołudniu inaczej A że Mateusz uwielbia czerwony kolor, to zbiera czerwone bombki "do kupy" i wiesza jadna przy drugiej I tak z jednej strony łyso, a z drugiej gałązki uginają się od czerwonych bombek :)
  8. Wuefista - zdrówka dla Piotrusia!!! Oby jak najszybciej wyzdrowiał!! Jak tam choinka już stoi? My rozłożyliśmy już w sobotę, młody się intensywnie domagał :) Teraz tylko chodzi i przekłada bombki z jednej gałązki na drugą i podziwia jak "pieknie teraz wygląda" i "no, teraz jest idealnie". Fakt, ze dwie bombki potłukł, ale nie szkodzi, uśmiech dziecka zachwyconego choinką jest bezcenny :))))
  9. agatronAcha, wczoraj w podróży babcia mu dała takie małe Prince Polo, a ten za każdym kolejnym gryzem mówił: SAMO MIĘCHO hehehee - dobre mięsożerny typ Ci się trafił?
  10. Dzień dobry :) witam się z domku i zapraszam na kawę. Asiu- widzę, że jesteś już prawe ze wszystkim wyszykowana do świąt. Fajnie, że spędzacie Wigilę i Święta razem z przyjaciółmi, nie będziecie się na pewno nudzić :) Sówko - widzę, że udało się z choinką (...) - super. I świąteczny czas też rozdysponowany dla rodziny i znajomych :) Agusia - oby Nikodema jednak nie rozłożyła choroba! Wy też rodzinnie święta spędzicie - i tak właśnie powinno być :) Sówko - co do tych baniek, to z chęcią bym je postawiła młodemu (lekarz nam proponował), ale po pierwsze to ja nie umię stawiac baniek i nie znam nikogo, kto by się tego podjął, a po drugie znając ruchliwość Mateusza byłby z tym duży problem, żeby dał sobie je postawić, a potem poleżał chwilę z nimi. Widzę, że jest poprawa po lekach, ale i tak jeszcze kaszle. Siedzi w domu, nigdzie się nie rusza i już głupawki dostaje Ja po wczorajszej wigilii firmowej nie kukałam :)))) Było ok, wcześnie zaczęliśmy (bo o 14) i wcześnie też skończyliśmy - o 19. Tylko jeden chłopak miał problem z trafieniem do drzi i wyjściem do domu ;)) Jeszcze się trafiła "koperta" od firmy, więc jest ok, zawsze się przyda :) Popołudniu, jak M wróci z pracy i zostanie z młodym ja się wybiorę na zakupy, muszę jeszcze jakieś prezeny dokupić, bo póki co to mam dla wszytkich, ale takie skromniutkie.
  11. A co tu tak pusto???? Gdzie wszystkie jesteście??? Byłam dziś z Mateuszem u lekarza - niestety ma zapalenie oskrzeli :((( I niestety dostał antybiotyk, choć bardzo nie lubię ich stosować. Ale cóż - to już była koniecznośc - nasz pan doktor nie zapisuje antybiotyków bez sinego wskazania, a tu takie juz było. Ja natomiast nie mam na nic czasu - w pracy dziś siedziałam dłużej (ale w sumie to później też przyszłam), potem poszłam na zakupy, bo do świąt już nie będę miała kiedy - jutro impreza firmowa, w środę biorę wolne, ale przecież z chorym dzieckiem nigdzie nie pójdę, a w wigilię to juz nie mam zamiaru biegac po sklepach. Kupiłam kilka prezentów, choć jeszcze nie wszystkie ;( Nie wiem kiedy kupię te brakujące Karola - fajna za zabawka dla Basi :)))) i co uda się kupić w sklepie, czy zamawiasz przez neta?
  12. Witam również nowe mamusie przedszkolaków :))) Agatron - faktycznie coś nam ten wątek zamarł, trzeba go na nowo rozruszać, choć teraz przed świętami pewnie będzie ciężko. Ale dziewczyny - postarajmy się wspólnie !!! U nas niestety chorobowo - byłam dziś z Mateuszem u lekarza, bo przez weekend dostał paskudnego kaszlu - niestety zapalenie oskrzeli :( Antybotyk musiał iść w ruch :( Ehh jak ja nie lubię dawać antybiotyków, ale cóż siła wyższa - nasz pan doktor przepisuje antybiotyki tylko w razie ostateczności - i tu taka już była. A tak pozatym to w przedszkolu jest supeeer :) Koledzy, koleżanki i ukochana pani są na pierwszym miejscu :))) A jak tam u Was? Co słychać u "maluszków"?
  13. Witam :) Agusia - kawał dobry :))) Zanam go w odwrotnej roli - mąż wraca do domu, jednak niezmiennie mnie śmieszy :) Basiu - witaj:) i tylko tyle nam napisałaś? :(((( Odezwj się cos więcej... A gdzie się podziewa reszta? W wirze światecznych przygotowań czy poprostu nie chce się nikomu pisac? A nowe mamusie?? U nas od wczoraj choinka stoi - sztuczna :) OD paru lat mamy sztuczną, dużą, gęstą. Mateusz pomogał mi w jej ubieraniu, a dziś non-stop podchodzi i przekłada bombki i się zachwyca, jak "pięknie ona świeci" i jak "slicznie wiszą bombki" :)))) Niestety chróbsko dopadło młodego - chyba zapalenie krtani, bo kaszle jak dziki... aż zwymiotował. Gorączki nie ma, ale kaszel go mocno męczył - dałam mu syrop i wziewy, które zostały nam po ostatnim zapaleniu krtani - pomogły - na kilka godzin był spokój. Teraz znowu go bierze, ale na noc dam mu leki i powinno być ok. Rano pójdziemy do lekarza, bo syrop się kończy, a jest on tylko na receptę, wziewy tez na wykończeniu, a nie chciałabym w święta po szpitalach jeździć i prosić się o leki. Później T zajmnie się młodym a ja śmignę do pracy. Jak u Was z prezentami? Wszystko juz nabyte - a przynajmniej zaplanowane? Ja miałam dziś jechac, ale przez tę chorobę nigdzie nie poszłam. A na dodatek nie mam jeszcze pomysłu na 3 prezenty... znowu będę na ostatnią chwile kombinować. We wtorek za to mam w pracy spotkanie wigilijne - mam nadzieję, że będzie niezła zabawa - jak co roku (wstyd sie przyznac, ale w zeszłym roku tak zaszalałam, ze nie pamiętałam jak do domu wróciłam). Raz w roku mi się zdarzyło, a do dzis mam wypominane przez M i wspominane na każdej imprezie ze znajomymi. Szkoda słów - raz człowiek zaszaleje a potem cały rok - o ile nie więcej- wypominane... Ciepłej kołderki i spojkojnej nocy wszytkim życzę!
  14. Cześć dziewczyny :) Wszędzie zasypało - i dobrze, w końcu mamy zimę :))) Wpadam, na chwilę, zeby się oderwac na moment od pracy, bo juz ledwo dycham... nie wiem w co ręce włożyć, jest już południe, a ja dopiero obrobiłam się z jedną ważną rzeczą, a wielki stos papierów leży obok i czeka na "przeróbkę"... ehhh wszytko na wczoraj, na już , pilne i natychmiast... padam powoli na twarz... wiec jak sobie zrobię 10 min. przerwy na forum to się chyba świat nie zawali prawda??? Agusia - mój Mateusz też tak ma, że we wszystkim (dosłownie we wszystkim) chce być pierwszy :) Np. głupie ubieranie butów rano - on musi pierwszy ubarć niż ja, bo jest oczywiście wileki płacz jak ja będę pierwsza, pierwszy musi wejśc do klatki, pierwszy chce zjeść - hehe ale to mu się rzadko udaje i jest płacz, ale ostatnio mówimy, mu, że wygra ten, kto wszytko zje :))) Masakra jednym słowem Tłumaczenie, że nie zawsze jest się pierwszym itd. itp. na krótko pomaga... Cierpliwości Ci więc życzę i sił dużo w walce z małymi "potworkami" :)) I idź na tę kawę i na te zakupy SAMA i odsapnij rochę od rodzinki. Fajnie mi się tak radzi, ale tez sama nigdzie nie wychodziłam lata świetlne - nie liczę pracy oczywiście ;) Izek - nie pomogę co do syropu :( Morkry kaszel czy suchy? My na mokry zazwyczaj Flavamed uzywamy, a na suchy Acodin - ale to wszystko z zaleceń lekarskich. Zdrówka zyczę Majeczce i Juleczce i wszytkim innym potrzebującym :)))) Wracam pracować ;((((( ps. tego posta piszę od 40 minut... cały czas coś się dzieje... milion telefonów i spraw...
  15. Cześć, tak na szybko piszę i mam do powiedzenia tylko tyle: nikt tu nikogo nie wygania, nigdzie nie padły słowa "idź sobie" tylko prośba o trochę wiecej kultury i zastanowienia się co się pisze. W większości przypadków nie znamy się osobiście, trudno przez kilka postów na forum ocenić czy sie kogos lubi czy nie, każdy ma swoje problemy, kłopoty, nie każdy jednak pisze o nich przez cały czas. Przeciez jesteśmy tu po to, aby się wygadać, wyżalic, pośmiać, zawerzeć nowe znajomości i nawzajem wspierać. Ale wszystko ma swoje granice. I wydaje mi się, że w tym przypadku te granice zostały jednak juz przekroczone. Izek - życzę Tobie jak najlepiej, abyście się dogadali z mężem, terapia wydaje się byc najlepszym rozwiązaniem (o ile obooje tego chcecie oczywiście). Trzymam za Was kciuki. A wszystkim życzę uśmiechu i dobrego samopoczucia. Z zasypanych śniegiem Katowic - pozdrawiam!!!!
  16. Witam :) Ruch się dziś tu zrobił, trudne tematy poruszone - ja też dołączę się do słów poprzedniczek i je poprę - Izek spuść z tonu trochę... Martek73 - witam Cię imienniczko moja :))) Wspłczuję Ci straty aniołka i tych pobytów w szpitalu. Wiem przez co przechodzisz ,ja mojego aniołka straciłam w zeszłym roku w październiku, i sami też przezyliśmy operację dziecka (wówczas 7 m-cznego). Malgos - Ciebie również witam serdecznie, widzę, ze dzieli nas strefa czasowa, ale mam nadzieję, iz nie będzie to problemem w pisaniu tu z nami:))) Karola - zaraz sobie zobaczę ten konkurs i oddam głos :) Asia - M chodzi jak w zegarku powiadasz?? heheh, tylko żeby Cię nie zemdliło do tej słodyczy :)) To musiał ładnie nawywijać, ze az tak Cię przepraszał. Oby jak najdłużej stan miłości się utrzymywał między Wami! Uciekam na razie do zajęc domowych, postaram się zajrzeć tu wieczorem
  17. Cześć :) Martek73 - witaj ;) Miło, że do nas dołączyłaś, serdecznie zapraszamy ;) Napisz coś więcej o sobie. A póko co - zycze powodzenia jutro u gina! Agusia - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MAJECZKI!!! NIECH CI ROŚNIE ZDROWA, SZCZĘŚLIWA I MĄDRA DZIEWCZYNKA!!!! Izek - cóż... zachowanie Twojego M pozostawiam bez komentarza...Powodzenia jutro na biopsji!!! Trzymam kciuki, aby wzytko było dobrze! Nas dziś pięknie zasypało, biało się zrobiło, aż miło :) Zaliczyliśmy oczywiście wojnę na śnieżki, robienie orłów na śniegu, bałwana niestety nie robiliśmy, bo śnieg się jeszcze nie kleił za bardzo. A tak dla rozluźnienia atmosfery teścik do zrobienia: Ile lat ma Twoja dusza? - Onet.pl Zdrowie mi wyszło tyle lat, ile mam. I czuję się z tym dobrze :)))) karola_baTusiu ty to masz fajnie, taki mały a pilnuje u siebie porządku. Mój Olo toby najchętniej brudem zarósł. Jak matka nie wpadnie do pokoju i sama nie posprząta to nawet nie wie że jest bałagan.Już dziś ubrałam małą choinkę u Olka, kupiłam żywą, w dużym ubieram jutro popołudniu, bo na południe mamy gości a i tak miejsca w tym M2 Karola - ja myślę, że jak Mateusz będzie w wieku Olka, to też będzie mu wisiał, czy ma posprzatane czy nie i pewnie tez będzie zarastał... Właśnie oglądam na 2 po raz n-ty "Dziennik Bridget Johns" - uwielbiam ten film, mogę go oglądać setki razy;))) poprawia mi humor. I tego Wam własnie życzę - dobrego humoru! ...pomimo wszystko...
  18. Hej, wpadam na chwilkę w przerwie między sprzataniem, gotowaniem, zajmowaniem się dzieckiem.... M pojechał do szpitala do swojej mamy (od kilku dni leży w szpitalu, bo ma bardzo złe wyniki badań). Aneta - dużo sił Ci życzę w walce o dobro Waszego małżeństwa, oraz w walce z teściami -oby jak najmniej się wtrącali. A Nikolcia super się rozwija - juz zaczyna chodzić? Brawa dla niej!!!! Karola - fajnie, że jeeeeesteeeeeeśśśśśś :))))))) Nowe umięjętności na pewno Ci się przydadzą w pracy, a przy okazji kaski więcej wpadnie - super :) Izek - dobrze, że zakupy się udały, pni am to jak małe zakupy na poprawe nastroju;))) OK, zmykam, do zajęć domowych, bo Mateusz stoi nademna z odkurzaczem i każe mi sprzatac swój pokój Miłego dnia wszystkim , paa
  19. No dobra, to teraz ja wywołam resztę dziewczyn, bo się cosik obijają: Asia, Gunia, Karola, Agusia, Basia !!!!! HALOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!! Sówki nie wywołuję, bo wiem, że ma kompa w naprawie :))) Ale jak tylko go odbierzesz, to się odezwij ok??
  20. Cześć ;) Oj widzę, że tu nadal pustki, Aneta - chociaż Ty dzielnie trzymaz straż :))) A co u Ciebie słychać? Nic nie piszesz, co u Ciebie, jak tam twoja córeczka się miewa, jak się rozwija???? A sprawy z M? Poukładało się wszytko? Mam nadzieję, że tak :)))
  21. to znowu ja :) mam czas do 20.00 - bo o 20 kończy się bajka, którą ogląda młody, a potem kąpiel i do łóżka (niestety do dnia dzisiejszego nie nauczyłam Mateusza zasypiać samemu w pokoju, muszę przy nim byc jak zasypia...) Zabiegana jestem ostatnio, w pracy mam młyn totalny - tak wogóle to od grudnia pracuję na 1,5 etatu - przy jednym biurku w dwóch firmach - hehe, dziwnie brzmi, ale za bardzo skomplikowane, żeby tłumaczyć, zresztą patrząc wstecz, to przy tym moim biurku przez prawie 8 lat pracowałam w 4 firmach, cały czas na tym samym stanowsku, z tymi samymi ludźmi ;)))) Pracy mam więc od groma, na dodatek wczoraj byłam na delegacji w Warszawie - cały dzień zakręcony, zalatany, ledwo zdążyłam na pociąg powrotny do domu. Mam nadzieję, ze ten "korek" zawodowy w styczniu trochę odpuści, choć w lutym znowu będzie młyn. Z tego wszystkiego wieczorami jestem już padnięta, nie mam siły na pisanie, Mateusz idzie spać, potem szybki prysznic i my tez wskakujemy do łóżka :) Wczoraj włączyliśmy sobie "Dziwny przypadek Benjamina Buttona" (czy jakoś tak) i jak para staruszków zasnęliśmy po 40 min. filmu... może dziś uda nam się obiejżeć do końca. A w domu ok, prawie zdrowi jestesmy - piszę prawie, bo ja caly czas kaszlę (który to juz tydzień - 3???) ale mniej niz wcześniej, Mateuszowi oczka ładnie się wyleczyły, nad ranem też trochę kaszle, M zdrowy. W przedszkolu też ok:))) Na razie tyle, jak nie zasnę zybko, to odezwę się jeszcze, paaaa
  22. cześć, wpadłam się przywitać, dać znać , że nie zapomniałam o Was, ale uwierzcie mi, że cierpię na "niedoczas". Nadrobiłam zalegości w czytaniu, ale na razie nic nie napiszę, potaram się odezwać później. Jak dobrze, że jutro piątek - w końcu weekend i trochę odsapnę. Trzymajcie się cieplutko, buziaki dla wszytkich
  23. Izek - nie gniewaj się, za moje słowa, ale jak dla mnie wasze małżeństwo to jest jakaś farsa ;( On cię jawnie (przynajmniej z tego co piszesz) oszukuje, chwilowe wzloty i dłuuuugie upadki. Nie wiem na co Ty jeszcze czekasz? Jak dla mnie sprawa jest prosta - wóz albo przewóz - albo koniec z tymi gierkami, wyjaśniacie sobie wszytko od a do z i zaczynacie od nowa, albo koniec takiego związku. Guniu - oj to Piotrus miał silne zapalenie, że az mu ropa ciurkiem leciała. U nas na szczscie łagodniej, bo się zbiera jedynie w kąciku i nawet rezta oka nie jest mocno czerwona. A w pracy to ładnie się wkopałaś. Wkuwaj teraz ten zakres obowiązków, bo jak cię szef przemagluje to będzie kiepsko ;) Powodzenia!!
  24. Izek - co się stało?? Co ten twój M znowu nawywijał? Jeszcze godzinę temu było przeciez dobrze...
  25. Witam :) widzę, że nastroje na forum troche lepsze - oby tak dalej:) Ja niestety mam humorki - od trzech dni PMS mnie męczy(ł), ale godzinkę temu dostałam @ i trochę mi przeszło. Na szczęście, bo wsciekła byłam na maxa, "bez kija nie podchodź", wstyd mi sie przyznać, ale nawet na Mateusza bez przyczyny i potrzeby warczałam, o M to juz nawet nie wspomnając... Wogóle ostatnio wpadłam w nastrój "wszytko do bani" - że jestem stara, brzydka, beznadziejnie wyglądam, mam stare niemodne ciuchy i nie mam kiedy się wybarć na jakieś zakupy - nic tylko praca, dom, praca, dom i tak w kółko. Wiem, ze to wszystko przez PMS, jutro juz będzie lepiej, a na pocieszenie właśnie wcinam czekoladowego batonika (którego wyciągnęłam z paczki na Mikołaja dla Mateusza odemnie z pracy). Wyrodna matka wyjada dziecku słodycze - heheh. Jak tam u Was plany mikołajkowe? Prezenty juz są? Mój M z kolegami z pracy wymyślili, że sptkamy się w domu u jednego z nich, ktoś się przebierze za Mikołaja i zrobimy dzieciom frajdę. A tych dzieci będzie sporo, bo ok. 10 :)) Każdy zaopatruje Mikołaja w prezent dla swojego dziecka. My kupilismy Mateuszowi plecaczek. Już od paru dni chodził i mówił, że chce plecak - więc go dostanie :) Miał być czerwony, ale dostac w sklepie ładny, czerwony plecak graniczy z cudem (na allegro są, ale już za mało czasu było). Dostanie więc niebieski z czerownymi wstawkami z Bobem Budowniczym. A tak wogóle to byłam wczoraj z Mateuszem u lekarza,bo ma zapalenie spojówek. Zbierała mu się ropa w prawym oku, w nocy miał gorączkę. Dostał kropelki i maść, dziś jest już bardzo ladnie, ropy prawie nie ma ;))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...