Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. Martek - fajne zdjęcia Szymonka :) A gdzie byliście na wakacjach? Ja wczoraj musiałam odejśc od kompa, bo dziecię wisiało nademną i cały czas " skończyłas już, kiedy skończysz, skończyłaś, skończyłaś, skończyłaś, skończyłaś....????" nie dał mi popisać, ale tak to jest jak się obieca dziecku grę na komputerze i wączając go zasiądzie na forum :))) Noc była za to ciężka, M przez chorobę chrapał jak zarzynana świnia, nie mogłam przez to spać, to poszłam do Mateusza, a ten znowu co chwilę się budził i jęczał, ze ma zatkaną dziurkę w nosie i nie może przez to spać, a to znowu pić mu się chciało co chwilę, a to znowu pytał kiedy będzie już rano - normalnie masakra. A na dodatek obudziłam się o 3 i słyszę, że M z kimś rozmawia na balkonie Okazało się, że gawędził sobie z sąsiadem 2 piętra wyżej, bo jakies larmo było na dworze, policja przyjechała i obaj wstali, żeby zobaczyć co się dzieje, ponoć też ktoś nam pukał do drzwi wcześniej i przy klamce majstrował - ja jakoś nie słyszałam i zarzucam M, że mu się śniło:) A potem wstałam po 6 do pracy, zmęczona, niewyspana i rozdrażniona. I tyle, a teraz zabieram się spowrotem za pracę :) Pa i miełgo dnia wszystkim
  2. da]wWitam, witam normalnie oczom nie wierzę - co za ruch!!! Odnalazły się zagubione duszyczki - bardzo się cieszę (ale wstydzić to się macie za co:))) Karola - ale jesteś zapracowana, gorący okres u Ciebie. A Basieńka panna się już zrobiła - daj no jakieś aktualne zdjęcie, Olka również bo konkretny facet Ci rośnie w domu. Sówko - blondynko... (przyganiał kocioł garnkowi - hehehe) uśmiałam się z Twoich wyczynów samochodowych. Co do zachowania Oliwera - to chyba wszystkie chłopaki w tym wieku ( i dłuugo jeszcze ) tak mają -mój Mateusz też się na wszystko wspina, na drzwiach też bardzo lubi się wieszać (choć mu tego nie wolno) i zjeżdza, ze wszytskiego co tylko ma kawałek rury:) Martek - też Cię dawno nie było, ale cieszę się, że nie zapomniałas o nas. Dobrze, że szefostwo znalazło zstępstwo, bo czasami samemu to się nie da ze wszytkim wyrobić. U nas w domu szpital :((( Ja w zeszłym tygodniu walczyłam z anginą, myślałam, że juz wyzdrowiałam, al tu zonk.... wczoraj ledwo znowu żyłam, poszłam do lekarza - nawrót anginy, M też chory od wczoraj na angine i oczywiście Mateusz też (dziś go dopadło). Całą trójcą lecimy na antybiotykach. Musze kończyc, odezwe się później, sorki....
  3. witam, ja nadal w domu i nadal wyczekuję większej Waszej aktywności - baa, choćby jakielkolwiek! Dzięki Deva, że jesteś , bo inaczej już nie byłoby do kgo popisać. Wyspałam się dziś za wszystkie czasy, o 6 rano poszłam do Mateusza i pospaliśmy razem do 8.45! Nie wiem, kiedy ostatnio tak długo spaliśmy - może ze 2 lata temu? Potem pełna energii wzięłam się za mycie okien - ale skończyłam na 3 bo opadłam z sił - cóż choroba jeszcze nie do końca odpuściła. Zostały mi jeszcze 3 i jak się nie rozpada (a własnie jakoś się tak brzydko zachmurzyło) to machnę je popołudniu. Wyszlismy na chwilkę z młodym na plac zabaw i do sklepu po jakies warzywa na zupę i tak się zgrzałam, że ledwo dycham - jest parno i gorąco. Więcej się dziś już nigdzie nie ruszam. Miłego dnia, paaa
  4. Hej, Deva widzę, że u Ciebie jak zawsze dużo się dzieje. Super, że urodziny Vica tak fajnie się udały, prezenty super! A zniszczeń w kuchni to Ci nie zazdroszczę - chyba bym pogryzła jak by mnie tak urządzili. Ale najważniejsze, że będzie się dało to naprawić. Ja się niestety pochorowałam - dopadła mnie angina ropna :( W niedzielę i poniedziałem temp. prawie 39, a przez gardło nic mi przejśc nie chciało. Antybiotyk poszedł w ruch, do tego tydzień zwolnienia lekarskiego i siedzę sobie w domu ;( Na dodatek Mateusza też cos łapie, tez miał gorączkę w niedzielę i poniedziałek, byliśmy u lekarza, ale póki co jeszcze nic nie widać było. Wczoraj zaczął kaszleć. Do przedszkola oczywiście nie chodzi. Plany dalszych wakacji poszły się ... bo przecież po tygodniowym zwolnieniu nie pójdę na kolejny tydzień na urlop. Ale co się odwlecze to nie uciecze i postanowliliśmy, że pojedziemy do Zakopanego we wrześniu - a co :))) Póki co tyle, ale jako,że czasu mam dużo , to zaglądam tu częściej niż zwykle i czekam na Was. Buziaki, pa
  5. Hej, Deva - spóźnione życzenia urodzinowe dla Vica - wszystkiego najlepszego, szczęśliwego dzieciństwa i duuużo zdrowia!!!!!! Basiu - fajnie, że się odezwałaś, że nie zapomniałaś tak całkiem o starych forumowych koleżankach! Udanego urlpu i mam nadzieję, że poczytamy co u Ciebie po powrocie! Sówko - właśnie przed chwilą oglądałam Twoje zdjęcia na Picassa - super album zrobiłaś A co u Ciebie - jakies nowe wieści? Na resztę koleżanek z niecierpliwością czekam... Ja dziś jakoś tak dziwnie się czuję, chyba mnie "coś zbiera" - byliśmy cały dzień u znajomych i dostałam takich dreszczy, bólu głowy i w ogóle fatalnego samopoczucia, że wzięłam Ibuprom i wróciliśmy niedawno do domu. Mam nadzieję, ze rozgonię to paskudztwo co się do mnie dobiera. Mateusz w poniedziałek idzie już do przedszkola po miesięcznej przerwie - nasze przedszkole ma akurat w sierpniu dyżur -więc spokonie może już iść. A tak pozatym to planujemy w sierpniu jeszcze się na tydzień gdzieś wybrać - albo nad Balaton, albo do Zakopanego. Jeszcze nie wiemy, choć skłaniam się bardziej do Zakopanego, mój M nigdy nie był, a ja ostatnio w podstawówce... Miełego weekendu życzę wszystkim i ładnej pogody!!!
  6. Hej, Sówko -fajnie, ze się odezwałaś i masz rację - nasz wątek całkowicie podumarł i nie wiem czy jest szansa na jego "reanimację" widząc co się dzieje. Jeżeli jednak coś się ruszy - to ja na wirtualna imprezkę sie zapisuję - codziennie po 21 :)) Pozdrowienia dla podczytujących, a nic nie piszących :)
  7. Haloooooo :))))) Wpadam się przywitać, dać znać, że wróciliśmy - dziś wczesnym porankiem. Na razie nie mam siły dużo pisać, po 12 godzinnej jeździe samochodem trochę jestem wymęczona - w przeciwieństwie do Mateusza, który smacznie chrapał calutką noc. Jedno pranie już zrobione, reszta czeka na wolną suszarkę, na szczęście jest upał więc szybko wszystko powysycha. Było fajnie, Chorwacja jest PRZEPIĘKNA, fotki będą później w galerii. Buziaki dla wszystkich
  8. Hej, tutaj nadal pustki - Deva dzięki, że chociaż Ty jeszcze zaglądasz :))) Mam nadzieję, że ten sezon ogórkowy na forum minie i się w końcu coś odezwiecie. Ja właśnie popijam kawkę po ciężkiej pracy, chłopaki na podwórku od jakiś 2,5 h - a ja w tym czasie spokojnie sobie posprzątałam całą chatkę, zrobiłam dwa prania (tzn. pralka zrobiła jak to mówi mo M, nie ja....). Chłopaki wrócą, zjemy obiad (na szczęście nie muszę dziś gotować, bo jest z wczoraj) i znowu wybedziemy na dwór, może na rowery? Zobaczymy jeszcze. Powinnam chyba zacząć pakowanie, ale jakoś nie mogę się zebrać... jedziemy co prawda w środę wieczorem, ale do środy będę normalnie do pracy chodziła, więc czasu za dużo nie ma. Jeszcze muszę szkła kontaktowe sobie kupić, zrobić w tym celu badanie wzroku i przyzwyczaić się do tego ustrojstwa (...), oddać książki do biblioteki - bo termin minie na wyjeździe i karę mi naliczą, zrobić wszytkie opłaty domowe - terminy, terminy, terminy Sówko - jak będziesz miała dostęp do kompa to się odezwij i wrzuć fotki z wakacji! Asiu, Karola - halooooooooooooo, gdzie jesteście?? ok, kawa wypita, to się zbieram sprzed kompa, lecę jeszcze kwiatki podlać. paa
  9. Cześć, widzę, że nasz wątek podupadł, bardzo podupadł :( Gdzie się podziewacie wszytkie? Odpuściłyście sobie całkowicie forum, czy tak jak ja nie miałyście weny oraz czasu do pisania? Sówka usprawiedliwiona, bo najpierw nie miała dostępu do kompa, a teraz opala się na wakacjach :) Asia - też na wakacjach aktualnie :) Karola - a co u Ciebie???? Straciłam Twoje gg :((( Odezwij się do mnie w wolnej chwili. Deva - u Ciebie jak zawsze dużo się dzieje :) Zdjęcia super, bardzo ładnie wyglądacie z lubym :) Współczuję Ci straty w takich okolicznościach pierwszego dziecka - straszna tragedia i trauma :(((( Martek, Aneta - co u Was?? My się powoli, ale to bardzo powili szykujemy na wakacje. 1 lipca jedziemy do Chorwacji, cały czas zastanawiamy się co ze sobą wziąść , czego nie (i nie chodzi nam o brak miejsca - bo tego w aucie będzie dużo, ale raczej o praktyczność). Panowie cały czas studiują trasę i co 2 dni zmieniają warianty drogi - czy przez Austrię i Słowneię , czy przez Węgry? Póki co stanęło na Węgrzech i mam nadzieję , że juz nic nioe powymyślają innego. Ja w pracy mam cały czas urwanie głowy i czekam na ten urlop jak na zbawienie, żeby się od tego wszystkiego odciąć. Mateusz w środę jedzie na wycieczkę z przedszkola - gdzieś pod Częstochowę do jakiegoś "Zaczarowanego Lasu" - nawet nie wiem dokładnie gdzie - muszę w poniedziałek dopytac o szczegóły. Mam tylko nadzieję, że nie będzie lało. I tyle, co na tę chwilę chciałam napisać, odezwijcie się, bo smutno się zrobiło.
  10. Hejka! Spóźniona, ale przyłączam się do życzeń dla Każdej z Was z okazji Dnia Matki Jak Wam minęło wczorajsze święto? Dzieci się wykazały i grzeczne były? Laurki, kwiatki, wierszyki i piosenki były? Ja dostałam wczoraj kwiatka i rysunek , a dziś idziemy do przedszkola na oficjalne obchodziny Dnia Mamy i Taty. Pewnie łza wzruszenia się uroni :))) Ja nadal bez internetu w domu - jedynie z pracy mogę tu zajrzeć - postanowiliśmy zmienić dostawcę internetu, bo panowie z dotychczasowego lekko na głowę upadli... długa historia, ale nie będę wdawać się w szczegóły. w każdym bądź razie neta będę miała dopiero w poniedziałek popołudniu.
  11. Cześć, wpadłam się przywitać i powiedzieć, że od piątku nie mam w domu internetu - a na dodatek nie mam zielonego pojęcia co się z nim stało, bo wszystko wskazuje na to, że jest, a go nie ma:( Już myślałam, że laptop nam szwankuje, ale m wziął go dziś do pracy i do sprawdzenia i tam wszystko działa. Chyba będę musiała wezwac panów administarorów sieci, bo podejrzewamy, ze coś z IP się pochrzaniło. Karola - jak tam po komuni? Udało się wszytko? Pogoda u Was dopisała? Devachan - ale Wam się fajne weselisko trafiło. Ojjj zazdoszczę, też bym tak poszalała. A z tym prezentem to nieźle ... - dobrze, że rodzinka zajarzyła i nadali pociągiem. A Vic też pięknie Ci powiedział - hehe - eh te nasze chłopaki, dobrze przynajmiej, że potrafią później zamienić swoje słowa w komplementy :) Aneta - fajnie, że się odezwałaś, bo dawno Cię u nas nie było. Nie opuszczaj nas wiecej na tak długo! Asiu, Sówko, Martek - ???????? Nie wiem, co się ze mną dzieje, ale chyba mnie coś zbiera na chorobę - dziś całą noc pociłam sie jak głupia i było mni przy tym zimno, a jak jechałam autobusem do pracy to najpierw oblały mnie gorące poty, potem poczułam się jakbym miała zacząć wymiotować, a na koniec zacząło mi się kręcić w głowie i czarno przed oczami - o mało nie zemdlałam. Na szczęście akurat był przystanek więc wyparowałam z tego autobusu i doszłam do siebie po kilku minutach. Nie mam pojęcia, co to było, ale nadal nie czuję się za dobrze, a do tego jeszcze boli mnie krzyż:( W ciąży na pewno nie jestem, więc to odpada :))) Dobra, nie zanudzam Was już moimi "przypadłościami". Buziaki wszystkim!!!
  12. Hej, ja tylko na sekundę na jedno słowko, bo mnie praca przygniata za wszytkich stron Sówko - gratki dla Olisia za to, że jest takim mądrym i zdolnym dzieckiem. Ja bym puściła go ze swoja grupa dalej, nei zatrzymywałabym znowu w 3 latkach, ale później w 5 latkach zostawiła w przedszkolu. Nasze dzieci (od rocznika 2006) mają obowiązek szkolny od 6 roku zycia - czyli o rok wczesniej niz dotychczas - i chyba nie wyobrażasz sobie, że Oli idize do szkoły jeszcze rok wcześniej - jako 5- latek? Daj mu trochę dzieciństwa w przedszkolu, na szkołę jeszcze przyjdzie czas. Buziaki dla wszystkich, uciekam, nie mam czasu Słońca, słońca i braku tego cholernego deszczu!!!!!!!!!!!!!!
  13. haloooo, jest tu kto??? leje, leje, leje - cały tydzień kropi, siącpi, pada, leje... beznadzieja ... Dziś idę z Mateuszem do kontroli - zostało mu jeszcze kilka zaschniętych krostek, niestety na czubku nosa rozdrapał i będzie miał dziurę :( super :( kolejny "znak szczególny" (jakby miał ich mało...). Mam nadzieję, że lekarz wyrazie zgodę na przedszkole od przyszłego tygodnia, bo już dość tego siedzenia w domu. A wogóle to dziś "zabił" mnie takim tekstem: pomalowałam sobie oczy ciemno-szarym cieniem i Mateusz patrzy na mnie i mówi: - wyglądasz jak kozioł! ja omało się nie przewróciłam i pytam dlaczego jak kozioł, a on na to, że kozioł też ma takie ciemne oczy. Stwierdziam, że przykro mi, że jak kozioł wyglądam, bo pomalowałam się żeby ładnie wyglądać, więc dyplomatycznie odpowiedział mi, że kozioł jednak ma brązowe, a ja ciemne, więc wygdlądam ładnie :)))) Karola - przyro mi, że sunia nie zaciążyła ;( Odezwijcie się koleżanki, ja tymczaem uciekam. Słońca Wam życzę , paaa
  14. Asiu - piękne życzenia już dziewczyny napisały, więc ja juŻ krótko WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO , SPEŁNIENIA MARZEŃ I DUŻO ZDROWIA!!!!
  15. Karola - właśnie doczytałam, że na jedno zdjęcie można zgłosowac tylko jeden raz - a już wcześniej głosowałam na Was, więc wszystko jasne ;(
  16. Czesć:) Karola nie wiem dlaczego, ale nie da się zagłosować na Twoje zdjęcie :( Na inne mogę głosować, a przy twoim zdjęciu nie pojawia mi się to czerwone serduszko do głosowania :(( Na innych się pojawia... Nie wiem o co chodzi... Spróbuję jeszcze jutro, może sie cos zmieni. U nas bez zmian, weekend w domu, ospa powoli odpuszcza, ale jeszcze cały tydzień Mateusz będize w domu siedział. Miłego dnia wszystkim
  17. Witam:) Devachan - widzę, z ezdecydowałaś się na odczulanie Vica:) Czytałam kiedyś o tej metodzie i jestem ciekawa jakie będą efekty u Was. Mam nadzieję, że pozytywne. Daj znać ok? Karola - Basia piękna na tym zdjęciu :))) Zresztą ona jest zawsze piękna i słodziutka :))) Sówko - co U Ciebie? Jak tam z pracą? Zmykają czy nie? Asiu - mam nadzieję, że szybko odzyskasz kompa i się odezwiesz!!! Martek - a co u Was? Dawno się nie odzywałaś ;( My nadal walczymy z ospą ;( Na szczęście nowych krostek już nie przybywa, a stare powoli, powoli zaczynają znikać, choć do czystej skóry długa droga jeszcze przed nami. W dzień jest ok, częste smarowanie pudrem, gencjaną pomaga na swędzienie, ale nocki są fatalne. Praktycznie każdą noc od niedzieli mamy zarwaną, młody popłakuje, jęczy, drapie się, nie chce dać się smarować. Do tego wszystkiego krótko śpi ;( Dziś wstał o 3 i się pyta kiedy będzie dzień, bo on jest wyspany już ... Ja chodzę jak lunatyk, na dodatek od dwóch tygodni jestem przeziębiona i nie potrafię się do porządku wykurować. A żeby się dobić to poszłam wczoraj na pilates i dziś mnie wszystkie rozciągnięte mieśnie pobolewają Dobra, już kończę narzekać. Pozdrowienia dla Wszystkich!!!
  18. Karola !!!! Witam w gronie szcownych 30- tek :))))))) I podpisuję się obiema rękami pod zyczeniami od Sówki - bo piękne Ci napisała życzenia. Przesyłam milion wirtualnych buziaków
  19. Witam, witam Byliśmy u lekarza - 100% ospa. Na szczęście nie wysypało Mateusza bardzo mocno - w sumie ma chyba z 15 krostek, ale penie jeszcze dużo wyjdzie. Asiu - łączę się w bółu nad losem z M ;((( Ehhhh faceci... szkoda słów, więc ja juz nawet na ten temat nie piszę. Trzymaj sie Kochana!! Karola - wielkie brawa dla Basieńki za samodzielne kroczki!!!!!!! Sówko - co do stroju, to wszytko będzie zależało od pogody, bo ubarnie wydaje mi się jak najbardziej stosowne :) Byle tylko nie padało, bo jak wtedy bedziecie w tym ogrodzie siedzieć? A moje nogi... ehhh nie powinnam wogóle z łóżka schodzić, żeby sobie krzywdy nie zrobic :))) Kostka juz nie boli i opuchlizna zeszła, za to w niedzielę stłukłam sobie łydke w drugiej nodze -huśtając sie na huśtawce na placu zabaw Jeszcze dziś mam wolne, jutro znowu do pracy ;(( ehhh nie chce mi się... rozleniwiłam się przez te kilka dni. Miłego dnia wszystkim!
  20. coś mi się wydaje, że Mateusz ma ospę :( Znalazłam na jego ciele kilka krostek bardzo przypominających ospowe, do tego temp. skoczyła do 37,8. Tak więc lekarz jutro obowiązkowy - w celu powierdzenia bądź tez nie moich przypuszczeń.
  21. pusto, pusto, pusto ;((( a ja się nudzę... Mateusz wstał (jak zwykle w dni wolne) punkt 6, więc poranek mamy długi. Śniadanie dawno temu zjedzone, kawa wypita, zrobiłam juz porządki w szafie (z nudów oczywiście), pranie się pierze (olewam to, że jest święto), obiad mam z wczoraj - więc nawet gotowac nic nie trzeba. Od piątku przeczytałam dwie książki, dziś zaczęłam trzecią :))) M śpi, Mateusz się bawi - całe mieszkanie jest w jego zabawkach Na podwórko na razie się nie wybieramy, bo młody wstał ze stanem podgorączkowym (37,2) więc czekam czy się coś rozwinie czy nie. Jutro i tak idę z nim do lekarza, bo ma bardzo powiększone migdały - dwie kulki w gardle. Może to od tych migdałów ta temperatura? Odezwijcie się coś kobitki, dajcie jakieś znaki życia
  22. Cześć zbieram sie do pisania i zbieram i jakoś ciężko mi to idzie.. wczoraj jeszcze się nie zaczął długi weekend, a juz się zje... - rano idąc z Matueszem do przedszkola skręciłam nogę w kostce ;( Na szczęscie nie bardzo poważnie, spuchła trochę, boli przy chodzeniu - cóż nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni doznałam kontuzji (jakaś felerna chyba jestem). A tk wogóle to mamy nowego członka rodziny - ślimaka Emila :)) Dziś Mateusz z M przynieśli go z podwórka i straszyli mnie nim - bleeeeee brzydzę się takimi stworzeniami. W każdym bądź razie slimak leży na talerzu, dostał do jedzenia natkę pietruszki, marchewkę i makaron :) I wiecie co zjadł? Makaron i trochę marchewki :))) Nie wiedziałam , że ślimaki jedzą makaron... Teraz wystawiłam go na balkon, bo nie chciałabym się obudzić w nocy z ślimakiem na twarzy, albo w jeszcze innym miejscu A kawał płaza z niego okazały, nie jakaś popierdułka :))))) I to by było na tyle, straciłam zapał, głowa mnie trochę boli, musze się położyć, tylko jakis skończony debil wierci w ścianie Życzę Wam miłego weekendu pomimo tej paskudnej pogody za oknem.
  23. Hejka, faktycznie wysztkich ostatnio wywiało, chyba pogoda sprawia, że Was nie ma. U nas weekend też intensywnie podwórkowy - sobotę i niedzielę po pół dnia spędzalismy w plenerze - młody testuje rower, więc jeździ, jeździ i jeździ - na plac zabaw przedewszystkim :))) Dodatkowo też w niedzielę przed południem byłam z Mateuszem w filharmoni na koncercie dla dzieci (to już drugi nasz koncert, poprzednio bylismy na jesień) Szkoła Muzyki YAMAHA Katowice Karola- co do fotelika mto my mieliśmy (i nadal mamy jako drugi w samochodzie u teścia) Maxi Cosi (ale nie pamiętam dokładnie jaki model). Polecam - bardzo, fajne foteliki ;) Piszę tego pasta od pół godziny i cały czas przerywam, bo cos muszę pilnego zrobić. Kończę więc to pisanie, bo tak się nie da...
  24. Sówko - a gdzię Ty się od rana włóczysz, że zmarzłaś tak mocno? W dorodze do i z przedszkola? Mi rano Mateusz też brzęczał, że mu zimno - fakt, że za grubo to go nie ubrałam - koszulka, bluza z kapturem i polar... Zaraz sobie popatrzę co to za konkurs i będę oddawać głosy - ale to później :) Idę dziś popołudniu z koleżanką do kina :)) na "Co nas kręci, co nas podnieca" Woody Allena - ostatnio załapujemy się na jeden darmowy bilet z orange, a drugi kupujemy na "spółkę" - tanio nas to przynajmniej wychodzi.
  25. Dzień dobry :) Kawa dla wszytkich i życzenia miłego dnia Odezwę się później, paaaa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...