-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Nie mam cos dziś weny do pisania... jutro mnie tu raczej nie zastaniecie bo do południa jedziemy na basen, a popołudniu na urodziny do kumpla - będzie duża impreza (ok. 15 osób), bez dzieci, z grillem, głośną muzyką i dużą ilością % - czasmi trzeba się oderwac od szarości dnia codziennego i zaszaleć ;-)))) No nic, uciekam, i tak nikogo nie ma ;-((( Miłego weekendu dla Wszystkich!!!
-
Cześć dziewczyny, daję znak, że żyję, choc ostatnio jakoś czasu mniej na pisanie. Sówko - Ty łajzo jak mogłas utopic telefon w kibelku??? Hehehe - śmieszne, choć Tobie pewnie do smiechu nie było. A jak się dzisiaj ma twój telefonik? Działa, czy nadal na reanimacji?? Guniu - to jest bez sensu, że wogóle urządy robią taki niby-oficjalny nabór. Tylko niepotrzebnie ludzi stresują, zabierają wolny czas, który mozna by poświecic na szukanie innej pracy. Brak mi słów i przykro mi, że takie akcje Ci się trafiają.
-
asica :)Tusiu może do Matka nie dochodzi do końca co to jest kara?może podoba mu sie slowo kara dlatego chodzi i powtarza je w kółko.hmm nie wiem,ale moze poczekajcie kilka dni stostując zasadniczo te metode kar i nagród?a żeby Oli wypiła wode to musiałoby ją bardzo ''suszyć''.nawet jak jest kubuś w domu a ja chce dla odmiany zrobic jej wode min.z sokiem malinowym to nie wezmie nawet łyczka,ale jak brakuje akurat kubusia to pije normalnie. Asiu - u nas jak sok jest w domu to Mateusz nawt nie spojrzy na wodę, dlatego nie kupuję soków (mam jeden schowany na czarną godzinę) i oszukuję troszkę moje dziecko robiąc mu herbatę owocową mówię, że to sok ;-) No i początki picia wody też nie były łatwe, nie chciał pic, ale po 2 dniach jak nie było nic innego wkońcu zaczął pić. I uwież mi, że efekt z jedzeniem jest piorunujący ;-)))
-
Basiu - nie mogę dać dziewczynom namiaru do Ciebie na skypa, bo mi nie działa od dłuższego juz czasu. Każe wpisać hasło, a ja za chol... nie pamiętam jakie to było no i nie mogę się na niego dostać ;-(((
-
Cześć dziewczyny! Basiu - jak miło, że się odezwałaś, że u Ciebie dobrze, bo się już martwiłyśmy... Odzywaj się częściej - plisssss będzie nam naprawdę bardzo miło :))) Sówko - ty też obiecałaś pisać... wiem, wiem, brak weny :)))) Guniu - powodzenia jutro, będziemy trzymac kciuki!!!
-
Wszystkiego najlepszego dla naszego kochanego 3 latka!!! Piotrusiu - zdrówka, szczęścia, radosnego dzieciństwa, moc miłości od najbliższych !!!!
-
EWCIA_GANhej Asiu to normalne , ze dzieci rano nie chca jesc , a tym bardziej , ze dajesz jej kubusia do picia , to brzuszek sie zapelni i juz po jedzeniu moja Moniska nawet teraz rano nic nie je tylko dopiero w szkole o 10tej obiad , rano tylko podpija moja kawke inke , bo ja lubi wiec mam z glowy cieply napuj dlA NIEJ Ewcia - sory, ale nie zgodzę, się z Tobą, że dzieci rano nie chcą jeść (może niektóre tak, ale na pewno nie jest to regułą) - mój Mateusz jak się obudzi to pierwsze co mówi - że chce jeść, w pidżamie o 7 rano je kaszę na gęsto, a po 8 normalne sniadanie - kanapki, parówki, tosty. O dziesiątej jest juz po kolejnym posiłku - np. jabłku. I jest mały i drobny (waży tylko 12 kg z "hakiem" raz 200, raz 500 gr).
-
Cześć ;-) Guniu - no, no - niezłe "przygody" Piotruś w żłobku ma. Dobrze, że nic mu się nie stało po tym wyrzuceniu przez okienko. A koleżanka charakterna... Asiu - nie martw się na zapas tym niejedzeniem Olivii, może ma taki etap, że mniej potrzebuje - u dzieci często tak jest. A co do soków to powiem Ci tylko tyle, że od kiedy odstawiłam Mateuszowi wszystkie soki do picia i dostaje tylko wodę albo herbatę owocową to mu się tak poprawił apetyt, że nawet nie wyobrażałam sobie, że dziecko może tyle zjeść. I cały czas chodzi i mówi, że coś by zjadł i że jest głodny. Na wadze nie przybrał, ale ilość zjedzonych posiłków znacznie się zwiększyła ;-) Sok czasami oczywiście tez pije, jak np. jesteśmy gdzieś poza domem i jest do kupienia tylko sok - pochałnia go wtedy prawie na raz za jednym podejściem Ewcia - brawa dla Moniki za postępy ;-) Karola - Twój synek chyba czuje, że to jego ostatnie dni bycia jedynakiem, potem świat mu się przewróci do góry nogami i chyba dlatego tak się zachowuje. Ale Ty jestes mądrą matką, na pewno poradzisz sobie z tym kłopotem. I tak jak dziewczyny piszą - dużo rozmawiac, tłumaczyc i spędzać razem czas! Sówko - gdzie jesteś??? Basiu, Magda, Kokon - odezwijcie się choćby słowkiem... U nas co dozachowań Mateusza to stosujemy też system nagród i kar, zrobilismy taką dużą planszę, na ktora nakleja serduszka (jak jest grzeczny) lub minusy (jak niegrzeczny), kara za bardzo złe zachowanie jest zakaz oglądania bajki - ale co z tego, skoro on chodzi i mówi- mam karę, nie ma bajki za karę, bo byłem niegrzeczny - i dalej robi swoje ;-( Musimy pomyśleć nad innymi metodami, musimy byc stanowczy i dac wejśc sobie na głowę. Łatwo się pisze - gorzej z wykonaniem ;-((( Dzis idę na kolejny zastrzyk, znowu będzie bolało...
-
Witam wieczorowo, dziś miałam urlop, ale uwierzcie mi, że nie nie było ani chwili na forum wcześniej. M tez wziął sobie wolne, rano bylismy w przedszkou na Dniach Otwartych, Mateusz niestety nie był juz tak zachwycony jak ostatnio z babcią, z poprzedniej wizyty bardzo mu się spodobał plac zabaw i dzis wogóle nie chciał siedziec na sali z dziećmi tylko cłay czas płakał i jęczał, że on chce na plac zabaw i na zjeżdżalnię. My sobie zobaczylismy jak to wszytsko wyglada, było spotkanie z p. dyrektor, opowiadła co i jak - ogólnie jesteśmy zadowoleni - pytanie tylko czy się dostanie? Po przedszkolu poszliśmy do lekarza z Mateuszem, bo znou mu jakaś alergiczna wysypka na nogach wyszła - dostał maść, za 2 tyg. do kontroli (a wysypka po nabiale). Potem zupa, znowu plac zabaw, potem drugie danie, a potem wyszliśmy pojeździć na rowerach. Ja po tej przejażdżce dostałam ogromnych duszności, kaszlu i kataru - takie objawy astmatyczne. Kurde no - czy mozna się nabawic astmy nie mając nigdy wcześniej problemów alergicznych??? Juz po raz kolejny mi się taka "akcja" zdażyła (ale wcześniej nie po wysiłku fizycznym, tylko np. w autobusie jak było duszno, albo po dniu spędzonym w parku) Nie znam się na tym, a wizytę u laergologa mam dopiero 7 maja, mam nadzieję że do tej pory jakos wytrzymam. W domu wypiłam wapno, wzięłam loratadynę i po ok. pól godziny takich duszności przeszło mi. Jeszcze się chciałam z Wami podzielić takimi małymi zmartwieniami dziecięcymi - Mateusz ostatnio zrobił nam się niegrzeczny, nie słucha się, zaczyna płakac przy byle okazji jak cos jest nie po jego myłśli, a wsród swoich znajomych dzieci zrobił się bardzo zaczepny. Nie wiem, czy jakis etap buntu przechodzi, czy zaczyna się ujawniac charakterek i rosnie nam mały łobuziak ;-( Do tej pory był bardzo grzeczny, cichy, posluszny - a tu nagle takie zachowania? Może to kwestia wieku? Aż się boję co to będzie jak pójdzie do przedszkola (jeżeli się oczywiście dostanie)... No nic, juz nie smecę, życzę Wam spokojnej nocy i miłego wtorku! Paa
-
hejka, Mateusz śpi, ja jednym okiem oglądam Nianię, drugim patrzę na forum, zaraz mam zamiar wskoczyć pod prysznic, potem się pięknie cała nabalsamuję, powklepuję różne "damskie mazidła" zrobię sobie paznkocie, a na koniec otworzę jedyne piwko które się w lodówce do mnie usmiecha ;-) Karola masz rację - do nieobecności męża można się przyzwyczaić, a do nieobecności dziecka nie da się. Nawet jak spokojnie śpi za ścianą, to wiem , że jest ze mną i to uczucie jest najważniejsze :))) Asiu - trzymam kciuki za jutrzejszą pogodę, obyście mogli spędzic tak sam miło dzień jak dzisiaj!!!
-
Krupnik, duszone pałeczki z kurczaka, ziemniaki, ogórek
-
Skuszona dużą kawusią z pianką - przybyłam ;-))) Samotna dziś jestem, M pojechał z kolegą do domku na wsi od tego kumpla przyszykować dom na sezon wiosenno-letni. Planujemy w przyszły weekend sie tam wybrać - jeżeli oczywiście pogoda dopisze - no i chłopaki musieli zrobic porządki - odkręcic wodę, porządnie wywietrzyć, wymienić piecyk gazowy, wymyć lodówkę i wogóle cały dom posprzatać, skocić trawę. Wrócą dopiero jutro wieczorem. Ja chyba jutro wybiorę się z Mateuszem do moich rodziców - nie byłam u nich w domu już z 2 m-ce (albo i lepiej) bo mieli remont generalny całego mieszkania i już skończyli. Muszę pojechac zobaczyć jak to teraz u nich wszystko wygąda na "żywo" bo widziałam tylko częściowo na zdjęciach. Asiu - jak tam po spotkaniu z koleżnką - mały kacyk??
-
ja do swojej teściowej mówię na "ty", ale nie po imieniu, a do teścia bezosobowo. Nigdy nie powiedziłam mamo czy tato i chyba nigdy nie powiem, pomimo tego że mamy bardzo dobre kontakty. Teścowa też mnie prosiła, abym nie mówiła do niej per mamo np. niech mama, proszę mamay itp. - bo sama mówiła tak do swojej teściowej, a bardzo jej nie lubiła i źle się jej to kojarzy ;-)
-
W którym tygodniu ciąży urodziłyście swoje dzieci
Tuśka odpowiedział(a) na Wiki20pl temat w Noworodki i niemowlaki
Mateusz urodził się w 39 tyg (3 dni przed wyzanczonym terminem), 3000 gr, 53 cm -
przykro mi, ale ja już się muszę z wami pożegnać, chłopaki wracją i pora się nimi zająć. Miłego wieczoru życzę Wam wszystkim!
-
Guniu - no to życze Ci powodzenia ;-) Wiesz, czasami z takich testów ludzie wychodzą bardzo szybko, bo poprostu nic nie napisali i oddają puste kartki. A że ludzie w necie piszą potem różne rzeczy na ten temat to się nie ma co dziwić.
-
Guniu - a co z tą twoją pracą? kiedy będziesz wiedziała cos więcej, czy się dostałas czy nie? jeszcze jakieś testy będziesz miała?
-
dawno tak nie było, że 4 naraz siedziałyśmy na forum ;-)))
-
Gunia_GTusiu zapomnialam sliczny masz awatarek a dziękuję Ci bardzo
-
Asiu - wdech, wydech, wdech wydech.... spokój, głupio gada ten twój M, chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co powiedział... jak przemyłśi te głupoty to pewnie przyzna Ci rację
-
Gunia_Gmoja stronka za nasze dzieciaki za ich humorki oby sie latwiej dogadywaly i za nasze zrozumienie tych sytuacji :))) jestem ZA! i byśmy miały tylko takie problemy ;-)))
-
No własnie dziewczyny - nie ma co się denerwowac, trzeba pozwolic dzieciom bawic się razem lub obok siebie, dzieci się jakos dogadają, a dorosli będą się denerwowac niepotrzebnie, Spokój i trochę swobody, a wszystko jakos się układa ;-)))
-
Cześć dziewczyny! Ja dziś w domku z Mateuszem, ale nie mmiałam jakoś wcześniej czasu, żeby usiąść na forum. Teraz chłopaki poszli sobie do parku, a ja mam trochę wolnego. Dziwczyny, nie ma co się denerwować zachowaniami dzieci i ich nieumiejętnością wspólnej zabawy, bo tak to jest - różnica wieku jest znaczna i jeszcze parę lat minie zanim znajdą wspólny język. My też często spotykamy się ze znajomymi, których syn jest starszy o 2 lata od Mateusza i jedyną ich wspólną zabawą jest zabawa w ganianego po całym domu. A od pewniego czasu też się nie dogadują, bo Mateusz zabiera zabwaki Igorowi, Igor chce np. układac małe puzzle, a Matuesz mu je rozwala, Igor chce rysować po swojemu, a Mateusz kreśli mu swoją kredką po kartce i jest skarżenie i jęczenie, a my dorośli mówimy - póki się nie biją to nie reagujemy ;-))) Choć ostatnio juz doszło do małej bójki i szarpaniny, ale nikt nie ucierpiał.
-
Dobry wieczór, Aleście dziewczyny dużo dzis naskrobały ;-)))) Guniu - trzymam kciuki za pracę - oby się udało! Asiu - ty szpiegu mały jeden tylko na chwilke sobie człowiek wejdzie na n-k a tu juz wszystcy wiedzą Dobrze, że sprawa paczki sie wyjasniła i że wasze ubrania nie przepadły, szkoda tylo że nie dotarły do Was ;-( Karola - bardzo ładne zdjęcia masz w galerii i cały przegląd z kilku lat! Super! Sówko - oj te 5 latki takie dzikie są ;-)) Skarżą i nie bardzo chcą się dzielic swoimi zabawkami. Tylko Oli biedny ucierpiał na tym. Buziaki dla niego od ciotki forumowej! Ja byłam dziś na zatrzyku - ałaaaa bolało;-( Niestety te zastrzyki są bolesne i trzeba je robic bardzo wolno. Jeszcze tylko 4 do zrobienia... Mateusz był dziś z babcią w przedzkolu na Dniach Otwartych - baaaardzo mu się podobało, dzieci robiły przedstawienie dla gości, wszyscy ładnie siedzieli oprócz Mateusza bo on biegłał wśród tych przedszkolaków, siedział z nimi w grupce, bawił się zabawkami, szlał na placu zabaw tak jakby pierwszy raz go wpuścili na plac;-))) My idziemy w poniedziałek i zobaczymy co i jak. Dyrektorka dziś mówiła, że mają do najmłodszej grupy 50 dzieci chęnych, a miejsc tylko 25 ;-((( Ciekawe czy się załapiemy? Listy będą 15 maja. A jutro i w poniedziałek sie urlopuję ;-)))) Tak więc 4 dni wolnego przedemną!!! Hura!
-
Szkoda, ze nasz ekspert nie odpowiada :((( Ja po wizycie u lekarza mam jednak zapisane zatrzyki z wit. b12 gdyż lekarak uznała, że norma normą, ale moż emój organizm potrzebuje jej więcej. Dostałam także zalecanie wizyty u ginekologa, aby ten przepisał mi tabletki zmniejszające obfitość miesiączki, bo byc może zbyt obfite miesiączki powodują iz organizm nie nadąża z produkcją czerwonych płytek krwi. Ale mimo wszystko prosiłabym Pana Artura o wypowiedź w tym temacie ;-)))