-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Sówko - jak się Oli czuje? I jak przygotowania do urlopu - zaczynasz juz jakies pranko, prasowanko i pakowanko??? Nam w domu troche się popsuła obudowa z lapka, ułamał się zawias przy otwieraniu i musimy wymienic cała obudowę. Mam nadzieję, że obędzie się bez większych problemów. Bylismy wczoraj na spowiedzi w skarbówce, okazało się, że albo ja nie dołączyłam załącznika PIT/O, albo oni zgubili i musielismy donieść, do tego jeszcze wszystkie dokumenty dotyczace odliczeń czyli akt urodzenia dziecka, faktury za internet i potwierdzenia zapłaty za te faktury. I teraz znowu trzeba czekac 3 m-ce az nam zwrócą nadpłatę podatku. Ważne, że wszytko jest juz ok, kamień z serca spadł. No to się rozpisałam, a teraz znowu Was opuszczam i wracam do pracy. Jak mi się uda to zajrzę jeszcze później.
-
Jestem, chwila przerwy w pracy nie zaszkodzi Dziękuję Wam wszytkim kochane dziewczynki za miłe komentarze Karola - poczytałam w Waszych problemach brzuszkowych po czereśniach i tak mi się przypomniało, że położna kiedyś mi mówiła, żeby w trakcie karmienia (a przynajmniej na samym poczatku) nie jeśc żadnych owoców pestkowych, bo one wzdymają i powodują bóle brzucha u dzieci, nawet zwróciła mi uwagę, że arbuza jadłam. Mam nadzieję, że Basię ominą kolki, bo wiem co to za ból - Mateusz miał od 3 tyg. do prawie 3 m-ca. Ja nie jadłam prawie nic - tylko ziemniaki, kurczaka pieczonego w folii, marchewkę, rosołek, chleb z wędliną, z dżemem. Żadnego nabiału, żadnych smarzonych potraw, żadnych wzdymających, żadnych słodyczy - taka dieta, że szok. I dzięki niej 3 m-ce po porodzie wazyłam mniej niz jak zachodziłam w ciążę (jakieś 48 kg). Asiu - ale macie napięty program w polsce, szkoda... buuu znowu się nie spotkamy, a będziesz tak blisko Sówko - no widzę, że się za planowanie spotkania zabrałas, szkoda, że raczej nie wypali... Ty się weź w końcu za zaplanowanie spotkania u mnie. Ale wrócimy do tematu po waszym urlopie, wtedy na pewno się uda. Guniu - ojj zapracowana jestes że hoho. ważne, że Ci się w pracy podoba, lubisz to co robisz i jestes zadowolona. A jak się miewa Piotruś? Zdrowy? Jeszcze 2 m-ce i Piotruś, Oli i Mateusz będą przedszkolakami - no, no ale nam chłopaki szybko urośli. Teraz to dopiero się zacznie Devachan - cos się sypie to wasze małżeństwo? Tak to bywa, że nie zawsze jest po naszej myśli i trzeba przewartościować swoje zycie i czasami zacząc wszytko od nowa. Mam nadzieję i zyczę Ci tego, aby wszystko ułozyło się po twojej myśli i jak najlepiej dla Ciebie i Vica. A co do urlopu, to bylismy w Bułgarii, w Słonecznym Brzegu, z biura podróży Atur. W obie strony samolotem, do hotelu Royal Sun (możesz sobie poczytac na necie o tym hotelu). Jak masz możliwośc to polecam taki urlop, nam się bardzo podobało, wypoczęliśmy, nabraliśmy sił, a przy okazji całkiem nieźle sie bawilismy. Ewcia - widzę, że roboty budowlane się kończą, a pochwaliśz ty się w końcu jakimis zdjęciami domku?? Teraz to juz tylko meble i wprowadzać się - ehhh zazdroszczę własnego domu, też mi się taki marzy.
-
Witam, witam Szybciutko na poranną kawkę zapraszam, jakieś sniadanko też się znajdzie ;) Obiecuję się pojawić w ciągu dnia i napisac dużo, dużo wiecej, a teraz zabieram się za pracę, bo zaległości pourlopowych jeszcze trochę mam. Słonecznego, ale nie upalnego dnia wszytkim życzę, paaa
-
przepraszam was, że ja tak tylko sama o sobie, obiecuję od jutra poprawę!!!!! Teraz juz uciekam do wyrka, rano trza wstać do pracy ;((( ps. Karola - Basia jest cudna!!!!!!
-
Asiu - dzięki :) Z czekaniem na samolot nie było problemu, bo dokupiliśmy sobie na własną rękę dodatkową dobę, więc wyszliśmy z pokoju dopiero przed samym przyjazdem autokaru na lotnisko, a jeszcze o 20 kapaliśmy się na basenie :))))
-
no to zasypałam galerię zdjęciami :)
-
Jutro juz niestety powrót do rzeczywistości i od rana do pracy. A żeby było weselej, to w dzień wylotu na wakacje dostaliśmy wezwanie do urzędu skarbowego w sprawie PITza ub. rok. Muszę jutro zadzwonić i dowiedziec się o co chodzi,mam nadzieję, że to tylko jakaś rutynowa kontrola. Fotki wrzucę zaraz, muszę zrobic małą selekcję ;-)))
-
No i po kolei : urlop sie udal, było super! Ciepło, cały czas w okolicach 30 stopni, 2 razy spadł 10 min. deszczyk , a tak to słońce, słońce i jeszcze raz słońce. Hoel mieliśmy bardzo ładny, na jego terenie 3 baseny, a do morza 10 min. spacerkiem ;) W sumie to wolelismy więcej czasu spędzac na basenie niz nad morzem, bo tam wiadmo fale, fale i cały czas trzeba było dziecko trzymac za rękę żeby się nie przewrócił i nie wpadł twarzą do wody, o leżeniu na leżakach nie ma mowy, bo ta moja mała glizda nie usiedzi na miejscu tylko non stop w wodzie. Dlatego wolelismy na basenie - tam było duzo dzieci - w tym jedna narzeczona Mateusza ;-))) Dziecko cały czas na oku samo się mogło bawic w płytkiej wodzie, mogliśmy razem pływać, pluskać się itd. Co do lotu to ja i Mateusz super, M boi się panicznie latać, więc musiał się znieczulać % ( w tamtą strone prawie nic nie pamięta z lotu). Mateusz w tamtą strone nie spał, bardzo mu się podobało, nic się nie bał, trochę poczytaliśmy księżeczek, jakieś naklejki, w końcu bajka na dvd. Lot trwał 1,40 min więc szybko miłęlo. Problemów z ciśnieniem i zatukaniem uszu młody nie miła, bo zajadał się gumami i dużo pił. W drodze powrotnej było juz inaczej, bo lot mieliśmy o 2.20 w nocy i dziecko zasnęło mi na rękach na lotnisku w Burgas 10 min. przed wejściem do samolotu - cały lot więc przespał, obudził się w Katowicahc jak wsiadaliśmy do samochodu.
-
jestem, Mateusz śpi Dziękuję Wam wszytkim za miłe powitanie, przyznam się bez bicia, że brakowało mi Was i forum :) Nie wiem co się działo, ale dziś od rana wogóle mi forum nie działało, dlatego nie pisałam, a wczoraj nie miałam ani siły ani czasu, od rana nastawiłam 3 prania, zrobiłam małe zaukupy, jakis obiad, z Mateuszem na palc zabaw - bo się bardzo za nim stęsknił, popołudniu siłą połozyłam Mateusza spać i zdrzemnęłam się razem z nim bo ledwo na oczy widziałam, a wieczorem tez w miarę szybko do łózka. Wróciliśmy o 4 rano do domu i musiałam nabrać sił.
-
hej, hej! Mi też cały dzień forum nie działało (?????) dlatego nic nie pisałam. Odezwę się później, jak Mateusz pójdzie spac, bo nic nie mogę przy nim spokojnie napisac, cały czas gada i gada - dlaczego to, dlaczego tamto - dosłownie 20 razy na minute słyszę "dlaczego" To na razie
-
Helooooooo Witam po urlopie, wpadam się przywitać, dac znać, że wróciliśmy cało i zdrowo. Jeszcze nic nie przeczytałam co pisałyście przez ten czas, ale wkrótce nadrobię ;) Póki co jestem pomiędzy jednym praniem a drugim i trzecim, śniadaniem, ogarnianiem się w domku itd. Urlop się udał, było super, dużo słońca, wody, opalenizny, fotki będą później. Stęskniłam się za Wami :))))) Buziaki dla wszystkich, na razie idę dalej ogarniac się.
-
Wszytstko spakowane, strój kupiłam - taki jaki chciałam ;)))) (fotek już nie zrobię , bo wszystko spakowane, ale po wakacjach na pewno się pochwalę), mieszkanie wypucowane, teraz juz siedzimy i czekamy. Wylot mamy o 22.20, a na lotnisku musimy byc o 20. Ja sobie popijam kawkę , a M znieczula się piwem przed wylotem, bo on się panicznie boi latać i sprawdzonym już sposobem musi być trochę "sponiewierany" żeby łatwiej to znieśc. Ja na szczęście nie ma tego problemu;-))) Ok, kochane moje, żegam się, odezwę się po powrocie czyli ok. 4 lipca Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
Dzień dobry! jestem pierwsza więc dla wszytkich się już robi Dziś wolne, więc moje dziecko wstało o 6, zamiast sobie pospać - choć może dobrze, że wstał wcześnie to może uda mi się go popołudniu połozyć spać, żeby na wieczór nie był bardzo zmęczony i marudny. Chyba powinnam się zacząc pakować co?? A tu tylko torby wyciągnięte stoją sobie puste na przedpkoju, a jeszcze muszę posprzątac mieszkanie - zawsze przed wyjazdem robię błysk w domy, żeby po powrocie było czysto, i jeszcze muszę za tym nieszczęsnym strojem kapielowym wybrać się do sklepu - ciekawe czy się ze wszystkim wyrobimy Ok, kawa już wypita, zmykam, a Wam życzę udanego i słonecznego dnia - w szczególności dla Karoli - żebyś mogła w końcu spokojnie pospacerować z Basią!
-
Rozmawiałam z Sówką i sprawa wygląda tak, że mieli kupic mieszkanie od babki, cena uzgodniona, zaliczka zapłacona, poszli do spółdzielni mieszkaniowej załatwiac formalności i okazało się, że ta kobieta nie ma prawa własności do tego mieszkania!!! jak ona się wyprowadzi to mieszkanie trafia spowrotem do spóldzielni, a na liście oczekujących jest ponad 300 osób! Sówka z M próbuja jeszcze innymi kanałami załatwić, żeby to wałaśnie oni dostali to mieszkanie, ale jeszcze nic nie wiadomo. Kobita w kazdym bądź razie zaliczkę zwraca, kasa nie przepadła. Ja jeszcze półtorej godziny w pracy, ostatni dzień, wszystko muszę pokończyc, pozamykac sprawy, jeszcze trochę tego zostało więc uciekam. Jak dam radę to wieczorem zajrzę, a na razie paaaa i miełgo popołudnia wszytkim zyczę!
-
Hellooo :) Humor od rana dopisuje, @ przyszła, wczorajsze zrzędzenie było chyba tym spowodowane. Guniu - dzięki za kawę! Trzymam kciuki za Piotrusia!!! Karola - topisz się we własnym mleku? Współczuję, znam ten ból, ja w takich przypadkach spałam z pieluchą w staniku a jak Mateusz akurat spał i trzeba było go akurat karmić to odciągałam (ręcznie na pieluchę) i spałam dalej :) Nie martw się, niedługo wszytko Ci się unormuje i będzie ok. A co u Was w kieleckiem tak piździ? U na spiękna pogoda - zaprazam na śląsk :))))) Z tymi strojam to tak kurde jest - cięzko cos dobrac, ja w zeszłym roku też kupowałam, ale kompletnie mi się koncepcja wygladu odmieniła i teraz tamtego strojujuz nie mam ochoty wogóle wkładac, dlatego szukam nowego. W H&M byłam, nic ciekawego nie było, w NewYorkerze byłam, w kilku innych sklepach tez- ostatnia deska ratunku to C&A , zajrzę tez do tesco może cos będzie z cherookie - jutro mam juz urlop więc się wybiorę.
-
Sówko - fajnie, że udało Ci się do kompa dostac, trzymam kciukasy za Wasze mieszkanie! kkoniecznie daj znać, jak juz będzie wszystko pewnie na 100%
-
aaaaaaaaaaaa mogę kogoś ugryźć??? ale mam wściekły humor, zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.......... Szefa nie ma, skoczyłam sobie po sklepach pochodzić za strojami dup............. nic nie kupiłam. Wymyśliłam sobie, że majtki od stroju chcę takie spodenkowe, a nie bikini, a wybór jest bardzo mały, jak już cos zanalazłam, to majtki dobre a staniki za małe - noszzzzz jasna $%$$%$ nie mam jakiś wielkich cycków, żeby mi nic nie pasowało, robia tylko takie dla anorektycznych nastolatek :(((((((((((((((((((((((((
-
Dzień dobry, poranna dla wszystkich ;) O jak ładnie wczoraj frekwencja wzrosła, miło poczytać. Ja mam dziś humor do bani, a raczej małego wkur.... - trochę się wczoraj ścięlismy z M, na dodatek okres mi się spóźnia o 3 dni (co mnie mega wkurza, bo oczywiście przez to opóźnienie będę miała @ na wakacjach - wrrrrrrrrrrrr ). Mateuszowi bąble jeszcze nie poschodziły, nadal wielkie i czerwone :( a co do pakowania to jesteśmy w czarnej dup... - dziś zabiorę się dopiero za pranie, muszę jeszcze sobie kupic nowy strój kapielowy i kilka innych niezbędnych rzeczy - ehh cos się kiepsko za to wszystko zabieram Asiu - jak psinka - dobrze się juz czuje? A tobie zyczę krótkiej kolejki w urzędzie i szybkiego załatwienia sprawy. Ewcia - fajnie macie z domem, teraz to juz z górki, a może pochwaliłabys się jakimis zdjęciami domu?? Karola - oficjalnie witamy BARBARĘ KAROLINĘ !!! Ja nie pamiętam jak to było z medlunkiem i tymi wszystkimi urzędowymi sprawami, bo za wszystkim M jeździł i załatwiał - nie pomogę :(( Magda - fajnie, że Amy posmakowała w innych potrawach niz tylko mleko mamy, powolutku, powolutku i zacznie jeśc coraz wiecej i coraz bardziej teściwe "dania" :) No i oczywiście gratulacje za piękne obroty i nic się nie martw, że na razie tylko z pleców na brzuszek - przyjdzie na nią pora i będzie Ci tak smigac we wszytkich kierunkach, że nie nadążysz za nią! Sówko - buuuuuuuuu dlaczego klawiatura nadal zepsuta??? Czekam na Ciebie!
-
Cześć Sówko! Ojjj szkoda, że Twoja klawiatura nadal szwankuje, a u Was wszystko ok? Zdrowie dopisuje? Buziaki dla Ciebie i Olka!!!
-
Cześć Guniu! Oj Pioruś to się nachoruje ostatnio, szkoda dziecka :((( Zdrówka życzę, oby w końcu się wyleczył do porządku! Co do Inwałdu to my byliśmy tam w zeszłym roku, fajne miejsce dla ciut strszych dzieci - np. dla Moniki od Ewci i rodziców, bo maluchy to jeszcze za dużo nie kumają z tego wszystkiego. Ale na pewno warto tam pojechać i zaliczyć po drodze Wadowice.
-
Hej, widzę, że tu nadal pustki To może któraś się skusi na kawkę i wpadnie tu Matuesza wczoraj pogryzło jakieś dziadostwo - chyba komar - i ma teraz 3 mega wielkie i ogromne bąble na ręce i 4 na stopie, swędzi go to, rozdrapuje, smaruję mu fenistilem, dałam zyrtec, jeszcze w ciagu dnia wapno dostanie, ale kurde brzydko to wygląda - odziedziczył po nas "słodką" krew i tną go równo komary. A wczoraj w przypływie zaćmienia umysłu kupiłam mu zestaw plastikowych instrumentów - trabkę, flet, tamburyno i takie jakby "klik-klaki" to nie był dobry pomysł dźwięk tej trąbki i fletu mam do tej pory w uszach Na razie uciekam i wracam do pracy, ale co jakiś czas zreknę, czy się ktos pojawił czy nie.
-
Hejka! Karola - widzę, że trafił Ci się "egzemplarz" rączkowo-cycusiowy ;-))) Skąd ja to znam... Ale ważne, że masz pomoc w M! Olek na wakacje wyjedzie, Ty będziesz miała więcej czasu dla siebie, odpoczniesz troszke zapewne. A co do wyjazdu nad morze - dobry pomysł, Basia juz nie będzie taka malutka, zmiana klimatu na pewno dobrze na dzieci wpłynie, a podróżą się nie martw - znając zycie to większośc drogi przespi. Devachan - witaj po przerwie, a gdzie Ty teraz jesteś - w Polsce czy już spowrotem w Norwegii?? DevachanTusiua gdzie lecicie?? bo a dopiero sie zakompowalam i nie jestem na biezaco a przy Vicku w dzien to nie ma mowy o wyczytywaniu wszystkiego po kolei.... Lecimy sobie na urlop do Bugarii, do Słonecznego Brzegu :) Asiu - co do soków z kartonu, to ja tez bardzo rzadko daję takie "dorosłe" Mateuszowi, a wynika to z tego, że on jest alergikiem i czasami uczulają go różne, dziwne produkty, więc jak był mniejszy to długo pił soki typu Bobofrut czy soki z gerbera, a teraz przeważnie to pije wodę albo Kubusia play, albo Leon-ka w kartoniku, albo herbatę malinową. Innych napojów praktycznie nie tknie, a czasmi jak my jemy coca-cole to stoi nad nami i prosi o "malutkiego łyczka, takiego tyci-tyci" ;)))) A tak wogóle to gdzie jesteś???????? Guniu - co u Was? jak się Piotrus czuje? Mam nadzieję, że juz lepiej! Sówko - co u Ciebie? Klawiatura nadal w rozsypce?? Jak się masz Ty i Oli? Magda, Aneta, Ewcia, o Basi to juz nie wspomnę - zapomniałyście o nas dziewczyny czy pochłonięte jesteście innymi sprawami???
-
hej, hej ;-) Ja jestem, ale w ukryciu - cichaczem z pracy piszę :)))) Faktycznie taaaaaakich pustek to tu dawno nie było, ja się przyznaję bez bicia, że pomimo całego długiego weekendu spędzonego w domu (teoretycznie) to mi się nie chicało nic pisać. Piszę teoretycznie, bo i tak większość czasu spędzaliśmy gdzieś w terenie. W sobotę zrobilismy sobie wycieczkę na lotnisko, chcialismy pokazac Mateuszowi samoloty z bliska, żeby się nie przestraszył w piątek. A wogóle to z tym naszym wylotem jestem zła, bo wylatujemy o godz. 22.20, powrót mamy o 2.20 a pokoje będziemy musieli zwolnić do 12.00 - porażka jakaś - 14 godzin "na walizkach". Mam nadzieję, że nasze dziecko jakoś to zniesie i nie da nam do wiwatu w ten ostatni wieczór. A tak poaztym to u nas nuda, wczoraj wkońcu pojawiło się piękne słońce, większośc dnia spędziliśmy na dworze, i tak się opaliłam na dekolcie, że musiałam dzis ubrać tą samą bluzkę, bo zajebiście zjarałam się "w serek", a jakbym ubrała jakąś bluzkę z innym dekoltem to wyglądałabym jak "idź stąd i nie wracaj" :)))))) Karola - a jak Ty się czujesz, nocki zarwane? Basia daje Ci chwile wytchnienia czy cały czas wisi na cycku?? Wrzuciłabys jakies nowe zdjęcia malutkiej ;) Pozostałe koleżanki mam nadzieję, ze się odezwą, na razie nikogo nie wywołujemy imiennie, ale koniec laby dziewczyny - meldowac się po kolei, co u Was!!!!!
-
Dzień dobry ! Na początek poranna kawka i zaczynamy nowy dzień ;-))) Karola - Witajcie, witajcie!!! Basieńka przepiękna! No o się zaczęło - jedzenie, kupa, spanie, spanie, jedzenie, kupa i tak w kółko :))) Dobrze, że M ci pomaga i niech tak pozostanie. Dla przypomnienia - rozmawiałyśmy po porodzie, w poniedziałek - ojj, faktycznei musiałaś byc zmęczona i zakręcona. Asiu - ojjj wzięła Cię Oli na próbę chrakterów... - dobrze, że nie dałaś się ponieśc nerwom (co wcale nie bywa łatwe) i wyszłaś z pokoju. Jeszcze kilka takich akcji i Oliwka będzie wiedzała na co sobie może z Tobą pozwolić. Ewcia - fajnie, że się odezwałaś, dawno Cię nie było. Sówko, Guniu, Magda, Niespkojnanew, Aneta - gdzie się podziewacie dziewczyny?? Na procesji jesteście ;-) ??? U nas ok, Mateuszowi katar przeszedł, ja tez o wiele lepiej się czuję, za to M od rana narzeka na ból ogardła i katar - chyba jakiś wirus 2 dniowy nas zaatakował ;-))) Pogoda póki co ładna, pewnie za jakąs godzinkę zbierzemy się w plener, żal w domu siedzieć.
-
Cześć ;) Widzę, że się ruch zrobił - jak miło :))))) Niespokojnanew - Witam Cię serdecznie, bardzo miło, że do nas dołączyłaś! Sówko - widzę, że klawiatura nadal nie naprawiona :( A jak się Oli czuje? Przeszło mu już, czy nadal taki "niewyraźny"? Guniu -zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Twojego Piotrusia!!!! Oj się bidulek męczt z tm kaszlem :( A Tobie więcej czasu i dłuzszej doby życzę ! Asiu - jak Oli? Nadal ma probelemy z jedzeniem, czy odpuściła i wcina wszystko??? A pogoda się poprawiła, możecie juz swobodnie wychodzić na dwór? Co do wakacji to lecimy do Bułgarii - do Słonecznego Brzegu, na 2 tygodnie w Tunezji bylismy 4 lata temu (jeszcze bez dziecka). U nas leje ;((( Ja od wczoraj zasmarkana po pachy, dzis rano temp. 37,7 i ból gardła, w trakcie pracy poszłam do lekarza, weekend się zbliża i jakby mnie tak bardziej rozłozyło to przynajmniej mam na wszelki wypadek zapisany antybiotyk. Wczoraj poszłam spac po 21!!! jeszcze było jasno ale tak mnie rozkładało... Mateuszowi na szczęście katar minął - może to było jakieś alergiczne, że tak nagle przyszło i nagle poszło? Oby nie wróciło. Od Karoli nie mam na razie żadnych wieści, jak tylko cos będę wiedział, to dam Wam znać! Ok, zmykam pracowac, paaaa, miłego popołudnia!!!!!