Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. Widzę, że i tak nkogo nie ma więc i jak uciekam. I piszcie proszę koleżanki moje drogie bo i ja się niedługo zbuntuję i słowem się nie odezwę
  2. Cześć dziewczyny! A co takie pustki ostatnimi czasy??? Gdzie się podziewacie?? Rozmawiłam w ciągu dnia z Karolą, czuje się dobrze, Basia też ma się dobrze, cały dzień wisi na cycku . Karola serdecznie Was wszystkie pozdrawia, jak mała nie dostanie zółtaczki to wyjdą do domu w środę:))) A u nas co? Mateusz wczoraj wieczorem dostał kataru, źle spał w nocy, co chwilę się budził i płakał, dzis lało mu się z nosa jak z kranu. Mam nadzieję, że na tym katarze się zatrzyma i nie pochoruje się nam bardziej ;((( Wogóle to mieliśmy na nadchodzący długi weekend jechac ze znajomymi na wieś i dzis zadzwonili, że ich syn ma ospę ;((( Z wyjazdu więc nici,..., gdyby nie fakt, że w przyszły piątek lecimy na wakacje to zaprowadziłabym Mateusza do nich, zamknęła razem z Igorem w pokoju i niech się zaraża, a co - przynajmniej miałby to już za sobą, a tak to dupa zbita ;-)
  3. Dziś o godz. 0.45 przyszła na świat Basia!!!!!!! Waży 3660 g, i ma 54 cm!!! Szczęśliwym rodzicom bardzo serdecznie gratuluję!!!
  4. Hejka! Najnowszych wiadomości brak, Karola dzwoniła jescze wczoraj ok. 23, nic się nie dzieje, ona spać nie może kolejną już noc, dziś nie będą podawali oksytocyny, jak nie urodzi sama to jutro jej juz na 100% wywołają. A co tu tak pusto? Sówko - gdzie się podziewasz? jak weekend mija?? Jak się czujecie Ty i Oli? Asiu - to już znamy Twoją historię emigracji. Chyba nie żałujesz tego, że wyjechałaś wtedy z Polski? Dzięki temu masz Olivkę i M ;-))) Guniu - Ty też nas ostatnio zaniedbujesz :( Magda, Aneta, Devachan - jak Wasze maleństwa??? My do Wisły nie pojechaliśmy, pogoda niepewna, zaraz się zbieramy na jakiś spacer, a po obiedzie może do ZOO pójdziemy jak nie będzie padać. Dopijam kawę i trace się , papapa
  5. Asiu - jeszcze mam do Ciebie pytanko, bo w sumie szmat czasu się znamy internetowo, a nigdy nie pisałas, jak to się stało, że wylądowałas w Irlandii? Co Cię skłoniło do wyjazdu z Polski?
  6. Devachan - widzę, że jesteś kobietą z barwną przeszłością, bagażem doświadczeń i sporo w życiu juz przeszłaś. Domyślam się, że samemu w obcym kraju jest ciężko, jeszcze takie "przyjaciólki" potrafią nieźle dopiec - szkoda mi słów na takie osoby..., obudzą się z "ręką w nocniku" za parę lat, kedy będzie juz za późno na dzieci i rodzinę i będą sobie pluły w brodę, że takie "mądre" były kiedyś. A my "Matki Polki" w tym czasie będziemy miałe nastoletnie, dorosłe dzieci, będziemy cieszyć się życiem i brac z niego to co najlepsze. Asiu- Ty też widzę, ze nieźle szalałas w przeszłości i bardzo dobrze - popieram takie podejście, bo sama sporo imprezowałam, bawiłam się itd. i przyszedł czas na przystopowanie, podjęcie mniej lub bardziej słusznych decyzji i dobrze! I jeszcze na koniec powiem coś, co może nie wszystkim sie spodoba, ale uważam, że w dzisiejszych czasach kobieta nie powinna byc tylko i wyłącznie matką i żoną, powinna pracować, miec swoje zaintereswoania, swoje hobby itd. Obserwując znajomych bliższych i dalszych zawuważam pewną prawidłowość - tam gdzie dziewczyna "siedzi" w domu i nie pracuje zawodowo częściej dochodzi do konfliktów między małżonkami, jest więcej wzajemnych pretesji i żalów. Wiadomo, że u wszytskich małżeństw dochodzi do różnych kłótni, spięć, problemów, ale jakoś inaczej to wygląda w przypadku osób czynnych zawodowo. To tyle wymądrzania się i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoim wywodem ;-) Buziaki dla wszystkich, spokojnego i miłego wieczoru życzę!!!
  7. Hej, najnowsze wiadomości z porodówki - Karola nadal w dwupaku :( Dostała w południe oksytocynę, potem poczuła skurcze, ok. 15 min. i ustały - do teraz cisza. Na dodatek lezy na oddziale obserwacyjnym, a nie na połozniczym i tu są inne położne i lekarze, a tam inne. Chce jeszcze dziś porozmawiac z dyżurną lekarką, jakie maja wobec niej plany, kiedy dostanie kolejną oksytocynę, czy może poprosic polożną o masaż szyjki i wogóle co dalej. Prosiła, żeby Was wszystkie pozdrowić i abyście pozytywnymi myśłami wywołały poród, bo ma juz dosyć szpitala i całej tej sytuacji.
  8. Hej! Dzwoniła chwilę temu Karolina - Basia nadal w brzuchu :( Przebadali Karolę wczoraj na prawo i lewo, usg, 2xktg, rozwarcie na 2 cm, skurczy praktycznie brak. Dziś mają jej dać oxytocynę, ale jeszcze nie dostała. Jest zła na swojego lekarza, że nie dał jej wczoraj nic na przyśpieszenie, a dziś rano skończył dyżur i pojechał do domu... Na dodatek prawie całą noc nie spała, bo dziewczyna z łóżka obok potwornie chrapała. Pozdrawia Was serdecznie, a my jesteśmy w kontakcie i jak tylko zacznie się cos dziac to da znać ;-))) To tak w telegraficznym skrócie... Ja uciekam do pilnych zajęć domowych - czyt. sprzątanie, bo obiad M już zrobił - pomidorowa i żeberka w sosie, kopytka, surówka z białej kapusty i marcjewki - nie ma to jak mieć męża z talentem kulinarnym :))))) Zajrzę jeszcze później , paaaa
  9. biały kabriolet - hmmmm fajnie :)))))) ja ci zawsze powtarzałam, ze Ty zdolna babka jestes i cos wymyslisz !!!! Jeszcze chwilę i stracę się z forum, powoli będę zamykac "interes", kubeczek sobie skoczę wymyć, poukładam papierki na biurku i zmykac do domu czas! Miłego popołudnia i jeszcze raz buziaki dla Olka!!!!
  10. fajna ta dekoracja z melonikiem ;-))) wymyśłiłas juz coś, jakby to ustrojstwo przymocować??
  11. odmierzam, odmierzam i już się nie mogę doczekac :)
  12. hej Sówko !!! Oj biedy Oli się męczy z gorączką - oby to były zęby, a nie nic poważniejszego, jakaś infekcja - tfu, tfu, tfu co do dekoracji - nie pomogę, nie mam pomysłu, zresztą ja do takich spraw jestem lewa, ale wierzę w Ciebie i na pewno cos wymyslisz Jak jutro wyjedziemy, a Karola napisze dopiero jutro, to wyślę Ci sms-a i dasz znać na forum ok?? Jeszcze pół godziny i do domu :)))
  13. Hej, Karola nadal się nie odzywa Sówko - co u Was? Jak sie Oli czuje? Nadal ma gorączkę? Buziaki i uściski dla niego ;))) Aneta - śliczną masz córeczkę - smakoszka curkierków już ci rośnie? Guniu - gratuluję Piotrusiowi dostania się do przedszkola! Od wrzesnia będziemy się stresować i zamartwiać, choc Piotruś ma juz doswiadczenie złobkowe, więc jemu będzie na pewno łatwiej się zaaklimatyzowac. Ja u nas obawiam się długich płaczów ;((( Devachan - długi masz już staż w Norwegii, a powiedz, co Cię sprowadziło do tego kraju? U nas ok, dzis Mateusz wstał normalnie o 6.30 ,wczorajsza pobudka była jednorazowym wyskokiem i mam nadzieję, że prędko się nie powtórzy Jeszcze 1.15 min i weekend Mielismy jechac do znajomych do Wisły, zrobic sobie wycieczkę pociągiem, ale jak będzie taka pogoda jak dotychczas to raczej nie pojedziemy. Po cichu licze, że jednak słonko do nas zawita i będzie udany weekend. A teraz póki co żegnam się i zyczę Wszytkim udanego popołudnia
  14. Cześć dziewczyny! Wpadam tylko powiedziec, że póki co Karola jeszcze się nie odezwała - czekamy więc
  15. dobry wieczór ;-) ledwo na oczy patrzę, ale musiałam jeszcze do was zajrzeć :))) Karola - to już jutro... Kochana życzę Ci aby Basia się urodziła szybko, łatwo, bez komplikacji i zbędnych ceregieli. Abyś Ty szybciutko doszła do siebie, do dobrej formy, do pełni sił! Aby M Cie wspierał w trudnych chwilach, aby był dobrym, dumnym tatusiem!Czekam na informację od Ciebie, a potem niezwłocznie podzielę się wiesciami z dziewczynami! Buziaki Guniu - widzisz jak szybko się zaaklimatyzowałaś w nowj pracy! Gratuluję! Jak juz poznałas specyfikę pracy w budżetówce, to się nie wychylaj, bo niedługo Ty i pół NFZ-tu nie będziecie mieli nic do roboty Aneta - ale masz super określenie na M ;-))) Usmiałam się;-))) Sówko, Asiu, Magda - gdzie się podziewacie?? Bo o Basi i Kokon to juz nie wspomnę, całkowicie o nas zapomniały ;((( A teraz to już uciekam spać, mam nadzieję, ze jutro Mateusz nie wstanie o 5 Papapa
  16. cześć dziewczyny! Widzę, że tu ruch od rana, ale kawy żadna jeszcze nie postawiła, więc ja stawiam Karola - nic na siłę, nie denerwuj się, wytrzymasz do jutra,a my będziemy trzymać kciuki, żeby poszło szybciej niz z Olkiem ( o matko! 19godzin! nieźle się męczyłaś...) Davechan - witam Cię serdecznei i zapraszam do pisania :)) Nick faktycznie masz ciekawy i niełatwy do zapamiętania, ale jego pochodzenie - bardzo ładne :))) Sówko - jak się dziś czujesz po tym myciu okien, nie przewiało Cię? Aneta - oj współczuję Ci tego wstawania, a M się nie przejmuj - te typy tak mają, że nas wkurzają... A Gdzie Ty teraz mieszkasz? W Polsce czy w Anglii, bo juz się pogubiłam Moje dziecko dziś wstało o 4.45 - wyspany, wypoczęty i mówi do mnie " mamo coś bym zjadł, zrób mi coś do jedzenia" udało mie go przetrzymac w łóżku do 5.20, dłużej juz nie dało rady, musiałam mu zrobic kaszę - wcinał, aż mu sie uszy trzęsły - chyba był naprawdę głodny. Wczoraj znowu byłam w lumpku na zakupach ciuchowych - letnich i kupiłam sobie 4 bluzki za 35 zł i jeszcze krótkie spodenki (ale to w H&M). Jeszcze tylko 2 tygodnie i wakacje i ciepło i słonko i morze i basen - ehhhh niech ten czas szybciej leci !!!!
  17. Dobry wieczór ;) Karola - czkekamy, czekamy, a Ty się nie denerwuj że jeszcze Basia się nie śpieszy - widocznie tak jej dobrze u Ciebie ;) A ja Ci już raz o seksiku pisałam, ale Ty wolałaś po schodach łazić ;-))))) Sówko - oj poszlałaś z tą pizzą (tak na marginesie to my dziś też zamawialiśmy na obiado-kolację) a resztę kasy trzymaj dla siebie, zaskórniaki zawsze się przydają :) Asiu - poprawy nastroju i dobrego humorku życzę Ci - a kysz złe nastroje!!!!! My pojechaliśmy po pracy na zakupy ciuchowe do szmateksu - M się obłowił w 3 koszulki, 3 pary spodenek i 1 koszulę, Mateuszowi też kupiłam 3 koszulki i dzinsy, a sobie spodnie i bluzeczkę na ramiączkach. Za wszystko zapłaciliśmy 50 zł ;-) Pochwalę się, że moje spodnie są z Zary, białe, materiałowe - bardzo mi się podobają ;-))) Wrócliliśmy do domu dopiero przed 19,ściągnłęam 1 pranie, nastawiłam 2 kolejne, zamówiliśmy pizzę, Mateusz poszedł sapć, ja jeszcze kąpiel i w końcu mogłam spokojnie usiąść - a racze sie polożyć, bo padam dziś z nóg. Acha - odebrałam wyniki - idealne ;))))) Bardzo się cieszę, moje cierpienia z zastrzykami nie poszły na marne. A teraz to już zmykam spać, ledwo na oczy patrzę. Spkojnej nocy i fajnej środy Wam życzę!
  18. Heloo :) I co tam u Was dziewczynki słychać? Karola - czekamy z niecierpliwością na Basię , a Ty się nic nie odzywasz? Cos się dzieje? Cieszę się, że "dwupak" się przyjął - u nas ten zwrot był na porządku dziennym przez 9 m-cy ;-))) Co do much i komarów to my stosowaliśmy "Raid" do kontaktów (byle nie blisko łóżka) i sprawdza się rewelacyjnie (ale nie wiem, czy mozna go stosować przy niemowlakach). Sówko - a po jakich ty się urzędasz szlajasz?? Oli super zadowolony z autka - świetnie, że mu się prezent spodobał (jak się kiedyś spotkamy to dostanie obiecanego od nas białego trabanta) ;-)))) Asiu - ja też chcę nad ocean!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zazdroszczę Wam bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Fajnie macie, Oliwka się w końcu przekonała do piasku, więc teraz możecie częściej robic takie wycieczki. Ja dziś rano robiłam sobie morfologię, żeby sprawdzić czy mi się wyniki poprawiły po tych ostatnich zastrzykach - po pracy odbiorę i zobaczymy co i jak. A tak pozatym to nic nowego, powoli zaczynam odliczać czas do urlopu, dziś wybieramy sie na jakieś "letnie" zakupy, bo moja szafa świeci pustakami - choć M nie podziela mojego zdania
  19. Hej, hej! W końcu dotarłam i widzę, że na razie nasza Karola nadal w domku :( Sówko - jak minął weekend? Jak tam spotkanie z rodzinką? Co ciekawego bratowa dziś wymyśliła??? A ja czytałam książkę pt. "Strefa światła" - to jest druga część po "Strefie cienia" - piękna opowieść o dziewczynie, która została brutalnie wykorzystana i "zmaltretowana" psychicznie i fizycznie przez jdnego debila! Opowieść na faktach, działa sie w latach 90-tych w Polsce. jak będziecie miały okazję przeczytać - polecam! Guniu - oj ale się załatwiłaś z tym palcem. Mam nadzieję, że antybiotyk pomoże i nie dojdzie, do jakiegoś zakażenia! Aneta - współczuję takich pobudek, Masz niezłego rannego ptaszka w domu. Ciekawe czy Nikoli to kiedys minie, czy będziecie zawsze tak wcześnie wstawać? Asiu - u Was nadal słonko?? Zazdroszczę, jeżeli tak, bo u nas do bani... Magda - jak Amelka się miewa, jak Ty się masz? Cos się ostatnio nie odzywasz :(( My dziś od rana byliśmy w Tychach u moich rodziców, byli tez mój brat z żoną i dziewczynkami - jak zwykle czyste szaleństwo się odbywało w wykonaniu naszych dzieci. Mateusz nie chciał wracac do domu, powoedział, ze on zostaje u babci i będzie u niej spał, w końcu udało nam się go wyciągnąć do domu. W drodze powrotnej jak zwykle zaliczył spanie w aucie, potem wyszliśmy na chwile na dwór, ale szybciej wracaliśmy niż wyszliśmy bo nadciągnęły granatowe chumry i zrobiła się ulewa. Teraz znowu nie pada - mam już dosyc takiej pogody, a tu zapowiadają cały tydzień taki - wrrrrrrrrrrrrr Życzę Wam spokojnego wieczoru, paaaa
  20. Cześć, ja znam przypadek, gdzie małżeństwo nie mogło mieć dzieci, starali się kilka lat, w końcu odpuścili i adoptowali najpiew jedno dziecko, za rok drugie, a dwa lata później .... znajoma zaszła w ciążę!!! Teraz mają 3 wspaniałałych, kochanych dzieci :))) Jeżeli już raz zaszłaś w ciążę - bardzo mi przykro, że poroniłaś (też przez to przeszłam) -to znaczy, że zarówno Ty jak i Twój partner możecie miec dzieci i macie na to ogromną szansę. Życzę powodzenia i serdecznie Cię pozdrawiam!
  21. Miało mnie tu już nie być, ale książka skończona, a chłopaków nadal nie ma. Słońce też troszkę się przedziera przez chmury, ciekawe tylko na jak długo?? No to korzystając z wolności idę sobie zrobic manicure ;-)))
  22. Hej! Karola - jak się trzymasz? Jeszcze w dwupaku, zaczęło się cos dziać?? Ja nie chciałam wykrakać - wybacz mi :((( Przy okazji - wszytskiego najlepszego dla Twojego M!!!!!!!! Ja mam chwilę spokoju, wygoniłam moich chłopaków na dwór, a sama zrobiłam sobie malutką poobiednią kawkę i zabieram się do czytania ksiązki, a raczej jej kończenia! Miłego popołudnia i wieczorku życzę!!!!!
  23. pl_aishaA czy któraś z Was miała gondole x-pram? Poprosiła bym o jakieś opinie na jej temat. my mieliśmy gondolę z x-landera i synek jeździł w niej 7 m-cy tj. od lipca do lutego. W zimie, w grubym kombinezonie jeszcze się mieścił (ale on jest z tych mniejszych dzieci). Dopiero pod koniec lutego przeniosłam go do spacerówki i dopiero wtedy też zaczął samodzielnie siadać. A co do kwestii przypinania pasami - od zawsze w spacerówce był przypięty, później nigdy nie było problemu, żeby nie chciał tak jeździć, nawet sam się domagał pasów.
  24. Sówko - a jak Twoje zdrówko? Z gardłem już lepiej? Mam nadzieję, że tak i że infekcja nie rozszerzyła się! Wzięłaś tę wit. A o której ci pisałam?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...