Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. Hejka! Ja zaliczyłam już dziś jednego lekarza (mam z pracy tzw. "opiekę medyczną" i szybki dostęp do kilku lekarzy - przede wszystkim internisty), dostałam skierowanie na rtg płuc, bo osłuchowo czysta jestem, nic nie siedzi na oskarzelach ani na płucach a ja po nocach od 2 miesięcy kaszlę, a do tego jeszcze do laryngologa muszę pójść, bo prawdopodobnie zatoki mam zapchane. Dla pewności popołudniu idę jeszcze do mojej lekarki w przychodni - zobaczymy jaką ona diagnozę postawi. Bylismy tez ostatnio z Mateuszem u alergologa i co ciekawego się dowiedziałam? Że moje dziecko nie ma alergii, ewentualnie nietolerancję pokarmową na białko mleka krowiego i może tez miec zaburzenia immunologiczne, co mogło być powodem tej wysypki i opuchlizny po augumentinie (i tym nieszczęsnym szpitalem...), wszelkie wysypki, które mu wychodzą nie świadczą jeszcze o alergii tylko właśnie o tym ,że organizm walczy z czymś. I tym czymś prędziej jest chemia z pozywienia niz uczulenie. Dostalismy wskazówki co do odzywiania - jak dziecko czegos nie chce jeść, to mu nie dawać - orgazniz widocznie tego nie toleruje - nie chce surowych warzyw - nie wpychać za wszelką cenę - zdrowsze dla takich małych dzieci są gotowane wrzywa. Nie dawać: soków z kartonika - tylko ze szklanych opakowań (mniej chemii), nie dawać katchupu (buuuu Mateusz uwielbia), nie dawać smarzonych potraw (buuuu - ulubione kotleciki ;-((( ), nie dawać pikantnych potraw, czekolady, orzechów, cytrusów, słodyczy (gumy, lizaki, drożdżówki), nie przyprawiać zup vegetą itp (benzoesan sodu, glutaminian sodu). W sumie to powiediziała nam podstawy zdrowej diety - o czym dobrze wiemy, choc nie koniecznie stosujemy... No i jeszcze na koniec zrobic badania na pasozyty - co jest od jakiś 2 tygodni moją wieczorną lekturą. Jedno co mogę stwierdzic po przeczytaniu tego wszystkiego, to praktycznie 85 % ludzi ma robaki,większość nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, a one są przyczyną większośći naszych chorób... Dziś oddaliśmy pierwszą próbkę od mateusza do badania. Zobaczymy czy coś wyjdzie. Ale się rozpisałam zdrowotnie, sorki, że was tak zanudziłam, ale u mnie ostatnio ten temat na tapecie i chyba niedługo zrobię specjalizację z pasożytów ;-)))
  2. Cześć dziewczyny, melduję się wieczorową porą ;-) Magda - wielkie gratulacje dla Amelki i dla Ciebie za wytrwałość!!!! Jak malutka się przyzwyczaiła do łóżeczka, to teraz już tylko lepiej będzie ;-)))) Trzymam kciuki, oby jutro wszystkie badania były w porządku i żeby szczepienie nie bolało ;-))) Kokon - podlecz się i tak jak pisze Magda - podejdź do tego na luzie (choć wiem, że moż być ciężko, p tym co już przeszłaś), wierzę, żę się Wam uda i niedługo zostaniecie rodziciami. Życzę Wam tego z całego serca:36_4_9: A ja ledwo na oczy patrzę, ale muszę poczekać, aż mi się pranie skończy, rozwiesić i nura do łóżka - zmęczona dziś jestem przeokropnie, ale nie wiem po czym? Tak pozatym to jutro się wybieram do lekarza, bo kaszlę, kaszlę i jeszcze raz kaszlę, w szczególności w nocy (co doprowadza mojego M do furii...) i chyba też mam cos z zatokami, jutro się okaże. Oki, zmykam, pranie się juz wiruje, idę zaraz spać i Wam życzę spokojnej nocy! Paaaa
  3. Cześć! Mam nadzieję, że z twoją córką jest już lepiej i nie było to takie groźne, na jakie wyglądało. My mieliśmy podobny przypadek, ale po Augemntinie ES - uczulenie wyszło po tygodniu, synek dostał wysypki - pokrzywki na całym ciele, wszystko zaczęło puchnąć, do tego stopnia, że w przychodni szybko dostał zastrzyk z Fenicortu i natychmiastowe skierowanie do szpitala, tam kolejny zastrzyk z Fenicortu i przyjęcie na alergologię. Pokrzywka krążyła po całym ciele przez kilka dni, aż w końcu ustąpiła. W szpitalu spędziliśmy 10 dni ;-( Najgorszy w tym wszystkim nie jest stan skóry - bo to jest tylko "bariera" przed światem zewnętrznym, ale spustoszenie organizmu i reakcje w nim zachodzące przy takim uczuleniu. Daj znać, co z Twoją córeczką, jak się czuje.
  4. jeszcze na chwilkę wpadłam cos Wam pokazać: Silikonowy kubeczek menstruacyjny - rozm. I LunaCup - Ekodzieciak :: co o tym sądzicie? jak dla mnie bleeeeee
  5. Hejka! Chwilę przerwy sobie robię, więc skrobię co niec do Was ;-)))) Karola - jak tam matczyne łzy??? Obeschnęły już czy jeszcze kapią? To jest niezły stres dla rodziców wysłac dziecko po raz pierwszy na obóz... Osobiście sobie jeszcze tego nie wyobrazam, żeby moje "maleństwo" miało gdzieś bez bez nas wyjechać I tak to jest kochane, że rodzice się zawsze wszystkim bardziej stresują niż dzieci... Asiu- a Ty się pewnie już szykujesz na podróż do Polski - na ile lecicie? Jak długo Cię z nami nie będzie??? Guniu - współczuję bolesnej @##@ - w sobotę miałam to samo, ale nałykałam się apap-ów i pojechaliśmy do znajomych, a tam już prawie zapomniałam o bólu. A jak tam z twoją pracą? Chyba nie wracasz do starej firmy? My dziś idziemy z Mateuszem do alergologa, dostał znowu jakiejś chropowatej wysypki z tyłu na udach i policzki też ma czerwone i szorstkie - juz sama nie wiem od czego, maleka nie pije wogóle, może od jogurtów, a może od jeszcze czegos innego? muszę zapytać lekarki, czy dawac mu te jogurty czy nie, jak uzupełnic dietę? Oki, zmykam pracować, iłego dnia wszystkim zyczę!!!
  6. Dzień dobry Paniom ;-))) No i jak tam zyjecie po szaleństwach ostatkowych??? My wczoraj też byliśmy u znajomych, chłopaki się wyszaleli - zarówno ci mali jak i ci duzi -tylko mali dziś sa pełni werwy, a duzi... noc cóż kac jest bolesny;-))))) a kobiety jak to ostatnio bywa panowały nad wszystkim Niedziela zapowiada się ładnie, póki co słonko świeci, choć na termometrze -5. Zaraz się ubieram i z Mateuszem idziemy na jakis krótki spacer, a w południe wybierzemy się na dłużej na sanki. Miłej niedzieli życzę Wszystkim, paaaaa
  7. uciekam, kończę zaraz pracę i szybko po Mateusza, bo tak pięknie świeci słońce, że aż chce się wyjść na śnieg. Miłego popołudnia i wieczora życzę (gdyby nie udało mi się zajżeć) paaaa
  8. zbliżamy się wielkimi krokami do 400-setnej strony ;-))) Będzie impreza!!!
  9. witam się i ja ;-) u mnie na stanie póki co tylko 1 pączek, ale także 2 kawałki murzynka jeszcze tylko pół godziny i do domu.... coś mi się dziś dzień ciągnie. popołudniu jak co dzień pójdziejmy sobie na górke na "dupolocie" pozjeżdżać i trochę dotlenić się przed wieczorem;-) Ja ostatnio - a właściwie to cały ten tydzień jestem jakos bardzo pozytywnie do wszystkiego nastawiona, mam duzo pozytywnej energii i zastanawiam sie gdzie by ją spożytkować??? Macie jakieś pomysły???
  10. ciekawe spotkanie, szkoda, że tylko w Warszawie, bo z chęcią bym się na nie wybrała;-) Poczekam, może i u mnie coś takiego będzie organizowane;-)))
  11. no to faktycznie miałas dla kogo piec te pączki - fajnie, że się tak całą rodziną spotykacie w ten dzień ;-)))
  12. widzę, że same kulnarne tematy ostatnio na naszym wątku "chodzą" czy Wy żeście poszalały Gunia 153 pierogi, Kokon 100 pączków - Wy dla pułku wojska gotujecie, kto to wszystko zje???? Szacunek Wam się należy Jutro tłusty czwartek, cała Polska szaleje, cukiernicy zbijają kokosy, ale na mnie to za bardzo nie zbiją, bo ja to max. 2 pączki zjem i tyle - więcej nie wmuszę w siebie. Ale pamiętam jak byłam mloda i moja mama piekła pączki to z 10 potrafiłam "wciągnąć" - ale one były o połowę mniejsze niz sklepowe i oczywiście ten domowy smak ;-)))) Pychotka
  13. Hejka! Poranna kawa dla wszystkich Magda - ufffff, cieszę się, że badania Amelki wyszły dobrze ;-))))) A z tym spaniem w łózeczku i płaczem to Cię podziwiam, że masz tyle siły i samozaparcia, żeby jej nie brać do siebie, ja to bym dawno wymiękła.... (ale ja taki mięczak jestem w tym temacie). A Amelka śliczna jest ;-)))))))))))))))))) Kokon- powodzenia u gina!!!! tzrymam kciuki, aby wszystko było dobrze ;-))) Aleście mi smaka narobiły tymi gołąbkami - mniammmmm, mniammmmmm chyba też się o nie postaram. Dobra, wracam do pracy, bo zajęć mam sporo, a czas leci nieubłaganie. Paaaa
  14. Hejka! ja tylko tak na chwilkę, na szybko ;-) Guniu - współczuję Igorkowi i jego rodzicom, mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i to jednak nie będzie stwardnienie. A tobie gratuluję mnogośi ofert- wybierz najlepszą i niech Ci się dobrze pracuje i dużo zarabia ;-)))))) Sówko - Tobie również życzę powodzenia w szukaniu pracy!!! Które mieszkanie wybraliście - to w kamienicy, czy jeszcze jakieś inne??? Magda - jak wyniki Amelki????? Daj znać, martwię się ;-( Ewcia - fajnie sobie szalejecie na śniegu;-)))) U nas pada śnieg non-stop od piątku... jest go zatrzęsienie, wczoraj byliśmy w parku na kuligu z końmi, super sprawa ;-))) Zdjęcia wrzuciłam do galerii ;-) Dobra na razie uciekam, postaram się zjawic wieczorem, może uda mi się trafic na kogoś?
  15. nie ma nikogo, więc i ja uciekam, życzę Wam miłej nocy i udanej niedzieli ;-))))
  16. chciałam wam pokazać, jaką pościel kupiłam Matueszowi (mam nadzieję, że link z allego mi się wklei...) POŚCIELE JAK Z BAJKI, POŚCIEL BAWEŁNA 160x200 (549337911) - Aukcje internetowe Allegro kupiłam tą z Bolkiem i Lolkiem na dzikim zachodzie (Mateusz uwielbia tę bajkę)
  17. chyba już uciekłaś, ale rozumiem - jesteś u znajomych i nie ma co przesadzać ;-))) jak będziesz miała chwilkę to napisz co z mieszkaniem i pracą????
  18. Cześć Sówko!!!!!!!! Jak miło choc na chwilkę Cię zobaczyć ;-))))) p.s. ale mam mszczęście, że akurat trafiłam na Ciebie
  19. Dobry wieczór ;-) Oj pustki dziś, pustki, ale przecież mamy weekend - więc nic dziwnego ;-)))) Nam dzień minął całkiem przyjemnie, wyszaleliśmy się na sankach, w śniegu (zatrzęsnienie go u nas...), poszliśmy sobie na gofry (Mateusz), capuccino (ja), piwo (M). Magda - jak tam badania Amelki? Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze i już się nie martwisz. Odezwij się kochana!!!!! Karola - piękne masz (macie) zdjęcia - zazdroszczę ;-)))) Asiu - brawo dla Oliwki!!!!! Poszło Wam z tą butlą bardzo łatwo i szybko - dzielną masz córę ;-)))) Kokon - mam nadzieję, że walentynki Wam się udały i miałaś super niespodziankę!Współczuję Ci z powodu straty maleństwa, wiesz, ja straciłam swoje dziecko w październiku w 11 tygodniu, teraz byłabym w 6 m-cu ;-(((( Jeżeli masz siłę to walcz o ciążę, o dziecko - bo to najpiękniejsza sprawa jaka może sptkac w życiu człowieka! Trzymam za Was kciuki!!!! Basiu - mam nadzieję, że wyjście do restaruracji się udało, a później .... owocna noc!
  20. hej! Asiu - widzę że dzielnie sama trzymałaś wartę cały dzień Co do mleka - to ja Mateuszowi nie daję w tej chwili żadnego, a tym bardziej krowieo, bo on jest alergikiem (i powiem Ci, że jak odstawiliśmy mleko to bardzo mu się skóra poprawiła), a cały nabiał czerpie z jorurtów, serków i masła, czasami zje też tosta z serem zółtym, ale tylko czasmi, o białym serze nie ma mowy ;-((( A zniechęcona jestem pracą, ale nie będę się na ten temat wypowiadać... Kokon79 - witamy ;-))) Faktycznie tutaj są same mamy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyś do nas dołączyła Ja jestem Marta, mam 2,5 rocznego syna, mieszkam w Katowicach. Napisz coś o sobie i czekamy tu na Ciebie!
  21. Dzień dobry, wstawać śpiochy ;-)))) Kawa się pije, praca się... prawie pracuje ;-)))) Asiu - ale duża jest Oliwka - mój Mateusz w jej wieku miał 87 cm i 12 kg (teraz ma 92 cm i 12.400). Życzę Wam powodzenia i dużo wytrwałości w odstwieniu butelki!!!!! Co do spania, to kiedyś usypiałm Mateusza kładąc się z nim do łózka (bo w łóżeczku nie spał), a potem szłam spac do M do drugiego pokoju. Teraz jak ma swój pokój, swoje nowe łóżko, to leżę z nim, pogadamy sobie, poczytamy książeczki i czasami zostaję, aż zaśnie (on, albo ja ), a czasami wychodzę i sam zasypia - nie ma z tym jakiegoś większego problemu. Sówka odebrała nie naprawionego kompa z tego serwisu i oddali gdzie indziej - może tym razem się uda!
  22. Karola - dzięki, przyznam, że bardzo łatwo poszło z tymi nocami - nawet nie przypuszczalam, że tak będzie, nastawiałam się na częste wstawanie i zmianę zasikanej pościeli - a tu tak niespodzianka. Ale tak to jest - z jednym idzie łatwiej, to za to z drugim gorzej. A co do tej policji - to widzisz jacy czujni są - od razu mandacik chcieli - hehehee Ja też uciekam, kładę się zaraz spać, bo ziewam ja dzika jakaś. Dobranoc, paaaa
  23. Witam wieczorową porą ;-) Basiu - no w końcu się pojawiłas - bardzo się cieszę :36_4_9: I nie opuszczaj nas już więcej na tak długo;-((( Magda - kurcze, współczuję Ci tych płaczów maleńkiej i podziwiam za wytrwałałość, serce Ci sie pewnie kraje jak słyszysz ten płacz - ja nie miałam tyle wytrwałości i często brałam Mateusza do siebie do łóżka (co oczywiście zaowocowało tym, że nie cierpiał spać w łóżeczku) Karola - ach ta policja - nie mają większych problemów tylko sprawdzanie Twojej ciąży? Nie stresuj się za bardzo, weź "na luz" i zapomnij o cłaej sprawie - po co głowę sobie zawracać pierdołami, tym bardziej, że mąż Cię "opuścił" i nie ma kto pocieszyć. Asia - a Ty nie rób mi tu smaka kiełbaską z grilla ;-))) Ech, taka kiełbaska, albo mięsko.... palce lizać, a u nas przy tej pogodzie to nawet do sklepu się nie chce wyjść po zakupy, a co dopiero grilla robic... Guniu - jak tam rozmowa o pracę? My zdrowiejemy, wczoraj byłam z Mateuszem u lekarza, bo bo bardzo mocno kaszle, ale jest ok, osłuchowo czyto, nic się nie wykluło,na wszelki wypadek zapisał antybiotyk, gdyby nie było do dzis poprawy, ale widzę i słyszę, że jest, więc antybiotyku nie dajemy ;-))) Ja też lepiej sie czuję, więc jest dobrze. Pochwalę się, że moje dziecie spi bez pieluchy całą noc, bez wysadzania nocnego, wytrzymuje bez problemu i ani razu się nie posikał do łózka ;-))) - ale kupę nadal wali do pieluchy... ;-((( brak mi słów już na to...
  24. najchętniej to wogóle poszłabym spać z Mateuszem, ale muszę tej cholernej zupy pilnować ;-((( Guniu - łapie Piotruś wszystko co usłyszy, a te najgorsze wyrazy to momentalnie na pewno. Jak u nas się cos takiego zdarza, to albo ignoruję, albo zmieniam temat i zaczynam opowiadać o czymś innym, żeby odwrócic uwage od brzydkich słów. Z tego wszystkiego zapomniałam przywitać nową foremkę - Asiula79 - witaj wśród nas, pisz dużo i często;-))))
  25. CZeść, U nas zapanowały choroby Mateusz wczoraj w dzień dostał gorączki, wieczorem juz 39stopni, dałam mu czopek , noc jak-tako przespał. Rano temperatura znowu przwie 39 i suchy kaszel. Poszliśmy do lekarza, osłuchowo czysto, gardło ok, uszy jeszcze! nie zajęte - stwierdził, że to przeziębienie i do niedzieli powinno przejść. A ja też jak rano wstałam to czuję się jak z krzyża zdjęta - chyba mnie grypa łapie, bo bolą mnie wszystkie mięśnie, kości i wogóle wszystko, i jeszcze kaszel mam ;-( Mateusz niedawno zasnął, ja nastawiłam na zupę i zjadłam w końcu śniadanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...