Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. jak ma 26 lat to raczej nie znam, bo ja mam 30 i za młodszymi się nie oglądałam - hihihihi Ale kto wie, może rodzinę z widzenia znam, albo oni mnie. Ja mieszkałam z drugiej strony osiedla - bliżej Reala i os. K.
  2. :36_2_27: jai ten świat maly ;-))) to ja może znam Twojego męża z widzenia? Bo z Z to za dużo osób nie znałam i nie znam do tej pory. W jakim jesteście wieku?
  3. mieszkałam na "U" a Ty gdzie mieszkasz?
  4. Kto wie czy się nie mijałyśmy gdzieś na ulicy, albo w jakiejś szkole, albo jakiejś knajpce :36_2_27: Ale ja nie do końca tyszanka z krwi i kości bo urodzona we Wrocławiu, choć bardzo króciutko tam mieszkałam. Większośc swojego życia spędziłam w Tychach ;-) Buziaki!!!
  5. Hej! Ja byłam tyszanką przez prawie 24 lata, ale niestety wyprowadziłam się do Katowic 6 lat temu. W Tychach bywam średnia co 2-3 tygodnie u rodziców, znajomych itd. Pomimo tego, że mieszkam w Katowicach nadal czuję się TYSZANKĄ!!! Pozdrawiam Cię serdecznie!
  6. Witam i zapraszam na poranną kawę i herbatę ;-) Oczy mi się kleją, jakas niewyspana jestem, choc spałam normalnie od 22.30 do 6.30 , piję kawkę ale jeszcze nie pomaga Guniu - dzięki za info o tym syropku, jak Mateuszowi nie wróci apetyt do końca tygodnia to chyba kupię mu ten syrop. Życzę miłego dnia wszystkim i piszcie dziś dużo:36_1_13:
  7. Hej, piszę teraz, bo później pewnie nie będe miała kiedy. Mateusz znowu dziś spał 3,5 godziny, więc zaśnie ok. 22 Basiu - jak byliśmy ostatnim razem w szpitalu, to leżała z nami na sali dziewczyna 14 letnia, z pokrzywką. Lekarze do konca nie wiedzieli, co ją wywołuje , ale jest to reakcja układu immunologicznego na jakiś czynik. Tej dziewczynie robili mnóstwo testów alergicznych - powychodziło jej, że jest uczulona na sierść kota, na różnego rodzaju pyłki drzew, na czerwone warzywa typu - pomidor, papryka, a dodatkowo miała pokrzywke uciskową np. od skarpetek. Dodatkowo robili jej testy na helicobacter-a, bo bardzo dużo osób z tą przypadłością ma właśnie pokrzywkę. Z tego co lekarze w szpitalu mówili pokrzywka jest bardzo silnie związana z psychiką ludzką - sytuacje stresowe, jakies lęki często wywołują pokrzywkę. u tej dziewczyny silnie związało się z to ze śmiercią babci - pierwsze objawy wyszły własnie po jej smierci. Może Julka jest na coś uczulona? Może nowy proszek do prania, albo płyn do kąpieli? A może właśnie coś stresującego w jej życiu się wydarzyło? Nie jestem lekarzem i nie będę stawiac diagnozy - przedstawiam ci jedynie informacje jakie uzyskałam podczas 10 dniowego pobytu w szpitalu z dzewczyną chorą na pokrzywką. Idz do lekarza, może znajdziecie powód, a na pewno Julka dostanie coś przeciwuczuleniowego i łagodzącego swędzenie np. Zyrtec, Clemastinum itp. Magdaloza - współczuję Ci tej zgagi i dobrze wiem,przez co przechodzisz - bo miałam to samo - ranow, wieczór, w nocy - pod koniec ciąży non-stop zgaga. Mi nic nie pomagało. Przeszło po porodze ;-) Guniu - jaki fajny patent znalazłas na wyjście ze żłobka ;-))) A powiedz mi, co dajesz Piotrusiowi na apetyt i czy na zalecenie lekarskie? Bo mój Mateusz do dwóch tygodni ma bardzo kiepski apetyt, obiadów prawie wogóle nie che jeść, a śniadania i kolacje je bardzo ładnie. W ciągu dnia nie dostaje też słodyczy, przekąsek, a nawet owoców też nie che jeść (oprócz winogron). Sówko - gdzie się podziewasz? Nadal problemy z kompem czy brak czasu? Odezwij się! Oki, spadam, zaraz się kończy bajka, którą Mateusz uwielbia (Niedżwiedź w dużym niebieskim domu") i wyłączamy TV , więc nie będę miała jak pisać. Pa, pa!
  8. Dzień dobry ! Witam po kilkudniowej przerwie - wybaczcie, ale tak jak wszyscy nie miałam zbyt dużo czasu, a wieczorami tez nie bardzo - bo Mateusz ostatnio późno chodzi spać (staram się nie siedziec przy komputerze dopóki nie zaśnie), a później to już też sama nie mam ani czasu ani siły na pisanie tylko robię co mam do zrobienia w domu i łóżeczko ;-) Parę dni nie było mnie i sama nie wiem co mam teraz pisać... bo w sumie to u nas nic się nie dzieje, póki co (odpukać - puk, puk, puk) wszyscy zdrowi, czyli nudyyyyyyyyyyy. Jedynie co się stało, to Mateusz w niedzielę walnął zębami w płytki na podłodze i wczoraj zauwazyłam, że jedynka zrobiła mu się ciemniejsza. Kurde - będziemy musieli chyba iść do dentysty, a młody na widok jakiegokolwiek lekarza wpada w histerię więc ciężko będzie ;-((( Poradzę się jeszcze może Pani stomatolog na forum. Miałam cos jeszcze napisać, ale co chwilę jakiś telefon odrywa mnie od pisania i się już pogubiłam w tym wszystkim. Ok, wracam do pracy, postaram się odezwać później. Pa.
  9. Hejka! Basiu - fajnie, że się odezwałaś, ale niefajnie, że Was te choróbska tak dopadły. Dużo zdrówka kochana dla Juleczki i M oraz dla Ciebie - żeby cię omijało szerokim łukiem. Zaczynasz juz pakowanie przed przeprowadzką do Stanów? No to spełnią się w końcu Twoje marzenia o życiu blisko najbliższych ;-)))) Super! Magdaloza - oj ta bezsenność - kiedy Ty się wyśpisz jak teraz już nie możesz? Przez następny rok bedzie cięzko... ale dasz radę - silna babka przecież z Ciebie jest! Wykorzystuj więc teraz każdą wolną chwilę na odpoczynek i ciesz się każdym dniem zbliżającym Cię do spotkania z córeczką ;-)))) Guniu - widzisz jak Piotruś sobie dzielnie radzi z tym sikaniem - wie, że się nie sika i już! Przeszedł chwilowy bunt i zrozumiał, że nie warto. Oby tak dalej! A jak tam po spotkaniu z Mikołajem? Sówko - szkoda, że Ci komp padł - z kim teraz pogadam na gg? Naprawiajcie jak najszybciej!!! U nas spokój, nic się nie dzieje, jutro jedziemy do moich rodziców , pewnie po drodze zaliczymy jakiegoś Mikołaja ;-) wracamy w niedzielę więc pewnie nie będzie mnie tu. Życzę Wam więc spotkania ze Świętym z wielkim workiem pełnym prezentów oraz słońca, słońca i jeszcze raz słońca!!!
  10. Witam, przepraszam, że odpowiadam w wątku nie załozonym przezmnie (jeżeli będzie to złamaniem regulaminu to proszę o usunięcie mojego posta), ale widzę że mamy z Demether synów o bardzo podobnych charakterach i problemach ;-) Oprócz podobnych problemów z kupą nasz syn również wymyślił sobie ból aby zwrócic uwagę - jednak poradziliśmy sobie z tym zachowaniem. Mateusz wymyślił sobie, że boli go noga podczas spacerów i żeby go wziąść np. na barana albo na ręce - na poczatku myśleliśmy, że faktycznie może go boli, pytałam gdzie i wogóle bardzo się tym martwiłam. Zgłosiłam to pediatrze - stwierdził, że jak tak dalej będzie mówił to możemy zrobic badania krwi. Jednak zauwazyłam, że synek zaczyna wymyślac ten ból, pytałam gdzie boli - czy tu, czy tu, pokazywałam na jedną nogę, na drugą, na rękę, na brzuszek - w końcu zaczynał się z tego śmiać. Mówiliśmy mu też, że jak go boli to wracamy do domu ze spaceru bo nie będzie miał siły iść, albo że musimy iśc do pana doktora żeby zbadał nogę - przechodził mu ból jak ręką odjął ;-))) Czasami jeszcze próbuje wracac do tematu bolącej nogi, ale już wie, że nic tym nie wskóra - ewentualnie powrót do domu z podwórka ;-) Życzę szybkiego rozwiązania problemów i serdecznie pozdrawiam!
  11. Witam porannie, Zapraszam na kawę i herbatę ;-) Ja wczoraj wieczoram odpadłam, nie miałam juz sił na kompa, nasmarzyłam na nasleśników z litra mleka i tak się rozgrzałam w kuchni, że aż miło było ;-) Asiu - zdrówka dla M , a Tobie spokoju w domu ;-))) Magdaloza - masz rację, sama nie ożywisz forum , ale wielkie dzięki za starania:36_4_11: Ja prezentów jeszcze nie mam (tylko dla dzieci), ale to jest akurat najmniejszy problem. Jak co roku nie wiem co komu kupić ;-( A czasu na zakupy coraz mniej... A ty się nie martw, że w tym roku zaponisz o prezentach (tym bardziej jak inni tez nie pamiętają) - Ty masz "w głowie" (tzn. w brzuchu) swoją dzidzę i teraz to ONA jest najważnieksza. Sówko - a Ty gdzie się podziewasz??? Zmykam do pracy, miłego dnia Wam życzę!
  12. BASIU - Wszystkiego Najlepszego w dniu Twoich Imienin!!!! Dużo zdrówka, radości, miłości od najlbliższych (i nie tylko ;-), uśmiechu oraz pogody ducha!!!! ps. odezwij się
  13. Dzień dobry! Leń poszedł w niepamięć ;-))) Zapraszam więc na poranną kawkę, herbatkę, mleko, soczek - co kto woli. U nas dziś szaro, buro, pada deszcz i jest brzydko - już lepiej żeby śnieg padał niż ten deszcz. Stwierdziłam ostarnio, że ten nasz wątek na forum jakoś tak "obumarł", coraz mniej nas tu pisze popatrzcie tylko na pierwszą stronę - ile nas tu było kiedyś, a teraz tak malutko. Szkoda. Magdaloza - jak tam głowa? Przeszedł ból? A z tym szwagrem i jego żoną to macie nieciekawie - ciekawe jak długo jeszcze z Wami będą mieszkać. Guniu - masz bardzo mądrego i dzielnego synka - barwo dla niego!!! Dobra spadam pracować, miłego dnia wszystkim zyczę!!!
  14. Hejka! chciałm się tylko przywitać z wieczora, ale nic mi się pisać nie chce... "na tapczanie leży leń..." sylakhejka mozna sie do was dolonczyc :):) Sylak zapraszamy serdecznie, witaj w naszych skromnych progach. Napisz cosik o sobie i rozgość się tu na dobre ;-))) Naprawdę nic mi się nie chce, humor nadal taki sobie, więc posiedzę, poczytam, pobędę i tyle. Paaaa
  15. Szkoda, że już uciekasz, to ja też się zbieram. Dobranoc Sówko ;-)
  16. szkoda, że nie pamiętasz nazwy. ja biorę PabiNaproxen - pomagają ;-))) a do tej pory tylko i wyłącznie ketonal uśmierzał ból.
  17. SowkaJa tez bylam u neurologa i tez dostalam jakies tabletki, ale teraz zadko boli mnie glowa wiec nic nie biore, tylko jak mnie boli ja dostałam tabletki przecibólowe i biorę je tylko jak mnie boli, a nie cały czas a Ty jakie tabletki masz przepisane?
  18. i po ketonalu Ci nie przeszło? ojjj to musi bardzo boleć - współćzuję i przykro mi. A do neurologa bys się może wybrała co? Ja mam migrenowe bóle głowy i po wizycie u neurologa - dostałam inne tabletki niz ketonal (który jako jedyny wtedy mi pomagał) i tez pomagają, a nie sa tak obciążające wątrobę.
  19. SowkaMoja stronka za dobry humor Tusi dzięki bardzo, aż się uśmiechnęłam ;-)))
  20. na ten ból głowy to sobie jakąś tabletke zarzuć - może przejdzie ;-)
  21. no ico? miałam nic nie pisać, żeby nie smęcić, a smęcę - ehhhh do doooopy ;-( Koniec tematu. Co u Ciebie? Jak dzień minął?
  22. Dziękuję Ci Sówko, ale wiesz co, ja nawet do M powiedziłam, żeby dziś nic mi nie gadał, bo jestem złym nastroju i możemy się pokłócić o byle pierdołę.
  23. W sumie to nic sie nie stało, ale mam jakiś taki parszywy humor i wszyscy mi cały dzień na nerwch grali. Jakoś tak wyszło, do tego mam do rozwikłania w pracy jeden mały "problemik" i to chyba mnie tak od rana wkurza.
  24. CZesć Sówko nie, nie zasnąłam z Mateuszem, ale mam kiepski humor i nie chce nic pisać, żeby nie smęcić. Siedzę sobie na forum i czytam różne wątki, oglądam zdjęcia i takie tam... A jak tobie dzień minął? Nowe stroiki zrobione?
  25. Witam, cisza i spokój zastała na forum ;-( wiem, wiem weekend, ale mogłybyście choć słówko napisać. Sówko - leczysz kaca po impezie andrzejkowej? Asicka pracuje, Gunia "baluje" u T - wracaj, wracaj jak najszybciej ;-))) Magdaloza - odpoczywasz czy remontujesz pokój? Basiu - gdzie jesteś? odezwij się! Ewcia też cos o nas ostatnio zapomniała ;-((( Aga pewnie zajęta dzieciaczkami Kata to juz wogóle nas opuściła ;-((( Edziu - a co u Was? to tak na szybko, jeżeli o kimś zapomniałam to przepraszam bardzo - następnym razem nie zapomnę :36_4_9: A ja się poskarżę na kino - nosz kurcze jak można przed seansem dla dzieci puścić 15 min. rekalm i 10 min zapowiedzi innych filmów? Seans miał być na 12.30 - na salę weszliśmy o 12.35- reklamy, no ok, na początku Mateuszowi się podobało - duzy ekran, fotele itd, ale ileż można oglądac tych parszywych reklam? W końcu film się zaczął o 12.55 - Mateusz kompletnie nie zainteresowany, ciemno się zrobiło - trochę się przestraszył, wogóle jak na mój gust za głośny dźwięk - wyszliśmy z kina o 13.05 - po 10 min. filmu ;-(( Trudno, następnym razem może będzie lepiej. Dobra, spadam bo nie lubie sama do siebie pisać. Do jutra, paaaaa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...