-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Cześć dziewczyny! Jakaś taka zmęczona dziś jestem, humor też taki sobie, włączył mi się chyba PMS Wczoraj nie miałam kiedy pisać, bo cały dzień byli u nas moi rodzice, a zresztą i tak nic się nie działo wartego opisania... Wiecie co? Postanowiłam ostawic na dobre Mateuszowi poranną butelkę z mlekiem ;-) W sobotę wieczorem powiedziałm mu, że mleko się skończyło, w sklepie też nie ma i nie będzie już pił mleka. Rano się obudził - i stwierdził, że mleka nie ma, no to on chce paróweczkę ;-) Dziś troszkę jęczał, że chce mleko, ale szybko mu przeszło. Chyba mu wyjdzie to na dobre, bo ostatnio miał cały czas szorstkie łydki i ramiona - chyba właśnie od mleka. Za parę dni komisyjnie wyrzucimy do kosza butelkę i KONIEC!!! Asiu - 3 zdjęcia z basenu są w galerii ;-) ps. a co Ty masz za odliczanie w opisie??? Guniu - czekamy na fotki z balu! Na razie uciekam, jak nie zasnę szybko to wpadnę tu później.
-
W góry jednak nie pojechalismy, ale za to byliśmy dziś w aquaparku ;-))) Mateusza siłą trzeba było wyciągać, tak mu się podobało:36_2_27: Magadaloza - co do ulewania to jeżeli mogę Ci coś poradzić, to dla bezpieczeństwa Amelki materac w łóżeczku ułóż pod kątem 30 stopni (np. wkładając pod materac zrolowane ręczniki) Jak jej się uleje w łóżeczku, to nie powinna się tym zachłysnąć. Mleko też juz niedługo powinno się unormować, no i musisz karmić z obu piersi, żeby Ci się zastoje nie zrobiły. Zresztą co ja się będę mądrzyć, popytaj położną - powinna Ci wszystko powiedzieć co i jak ;-))) Życzę Wam wszystkim miłego i słonecznego dnia, paaa
-
Guniu - Wszystkiego Najlepszego! Dużo zdrowia, spełnienia wszystkich marzeń, pogody ducha, mało trosk a dużo radości !!!!!!
-
Cześć wszystkim ;-) Ogrzewanie działa Włączyli ok. północy więc nie zmarzliśmy za bardzo. Mam lenia... powinnam pracowac a nie bardzo mi się chce, ale muszę, bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. I muszę jeszcze poszukać jakiegos pensjonatu w górach nw ten weekend, bo jak nie znajdę to pojedziemy tylko na jeden dzień. U nas jest bardzo biało od sniegu, wczoraj wieczorem fajnie przysypło ;-))) Ostatnio dzwoniłam się poorientowac o przedszkole ;-) Zapisy od 1 kwietnia do końca kwietnia, 15 maja zbiera się komisja dyrektorów wszystkich przedszkoli z osiedla i przydzielają dzieci do poszczególnych przedszkoli. Przedszkoli mamy 5 na naszym osiedlu, nie ma takiej mozliwości, żeby dziecko się nie dostało, czasami tylko przydzielają do innego niż się zapisało, ale to w bardzo skarajnych przypadkach. Juz teraz się boję na samą myśl o tym, że Mateusz ma zacząć chodzić... Ale to inna historia... Asia - to kiedy imprezujemy - maj, czerwiec? U Was czy u nas? Musimy się koniecznie dogadać;-)
-
nie jestem znowu az tak grubo ubrana - mam grube spodnie z dresu, skarpetki, bluzę z długim rękawem i leże pod kołdrą i kocem ;-))) ale ja to straszny zmarźluch jestem, bo mój M w tej chwili spi w koszulce i majtkach wogóle nie przykryty podejrzewam , że nie odczuwa zimna bo spi, ale jak się przebudzi to go potrzepie pwenie ;-))) Mateusz ma na sobie grubszą pidżamkę frotową z długim rekawem i długimi nogawkami i skarpetki. Mam nadzieję, że nie zmarznie i że w nocy juz będzie ciepło. Trzymaj się kochana, odpoczywaj jak masz okazje, dbaj o siebie i Amelkę, nie martw się nadmiarem mleka - wszystko się unormuje - początki są ciężkie, ale dasz radę!!!!! Ja uciekam spać, bo rano do pracy trzeba wstać, a Ty tez nie siedź za długo. Spokojnej nocy Ci życzę, paaa
-
jak Ci wszyscy dookoła mówią, żebyś odpoczywała - to odpoczywaj - mądrze mówią ;-)))) U nas jest sam środek zimy, Katowice całe zasypane śniegiem, prawie cały dzień dziś padał, a w tej chwili na termometrze jakies -9 C ;-)))) Dobrze, że nie mam termometru wewnatrz mieszkania, bo nie chcę wiedziec ile teraz jest u mnie stopni
-
Hej Magda! Cieszę się że u Amelki wszystko ok. Co do straty wagi to w szpitalu po urodzeniu wszystkie dzieci tracą na wadze - to jest norma. Ważne, że malutak teraz ładnie je i pewnie sporo już przybrała wagi. A ty faktycznie naucz się odpoczywac razem z nią, bo długo tak nie pociągniesz. Jak Amelka zaśnie w dzień to też spróbuj chocby na godzinke się zdrzemnąc - nabierzesz sił na resztę dnia i nocy!
-
Hejka;-) Na początek wiadomości od Sówki, iż nadal nie ma kompa (w serwisie sprowadzają części z czech i czekają na dostawę). Sówka Was wszystkie pozdrawia, i składa życzenia wszystkiego najpiękniejszego dla Oliwci Magdaloza - super, że się rodzinka w końcu od Was wyprowadza!!!! Nie ma to jak być we własnem domu, u siebie tylko z najbliższymi, gdzie nie musisz na kogoś patrzeć, brac pod uwage jego zdanie i wogóle dzielić 4 ściany z rodzinką. Oby jak najszybicej opuścili wasz dom, w końcu będziecie mieli spokój! A Amelka jak się ma? Często je?, Daje Ci cos pospać, odpocząć, czy cały czas na cycku wisi? Jak żółtaczka? Asiu - imprezka się udała - no to fajnie - zasłodziłaś dzieciaki hehehe - raz na jakiś czas mogą ;-))) A i mamusie też coś skosztowały słodkości... A u nas masakra z ogrzewaniem jest - jakaś awaria magistrali ciepłowniczej i nie mamy centralnego ogrzewania - w domu zimno jak cholera, dobrze przynajmniej, że ciepła woda z kranu leci (bo mamy pogrzewacze przepływowe i nie jesteśmy uzależnieni od c.o.) Teraz jak piszę mam lodowate ręce, mam nadzieję, że do jutra naprawią Chyba pójdę dziś spać z Mateuszem, żeby go w nocy przykrywać jak się cały rozkopie - bo on nie cierpi spać przykryty. Chciałam się Was spytać, czy wasze dzieci też maja takie jak ja to mówię "titi" (natręctwa, dziwne nawyki) na punkcie niektórych rzeczy? Mateusz np. jak coś do mnie mówi, to musze po nim powtórzyć, potwierdzić i będzie powtarzał tak długo, aż nie powtórzę po nim np. mówi, że u babci w windzie nie świeciła się żarówka i mówi i powtarza to tak długo, aż nie potwierdzę, mu - tak kochanie, u babci w windzie nie świeci sie żarówka i milion różnych zdań muszę ja albo M po nim powtarzać i potwierdzać. Jeszcze jedno ma takie zachowanie, co mnie śmieszy - nad kuchenką mamy taki reling, na którym wiszą kuchenne przybory - chochla, cedzak, ubijaczka do piany itd. i jak tylko któraś rzeczj est zdjęta i wisi pusty haczyk to Mateusz mnie woła i mówi, że tu nie ma i mam powiesić - i nie ważne, ze chochla jest akurat w garnku z zupę - mam wymyć i powiesić Pedant się znalazł a jak się potyka o swoje zabawki porozrzucane po całej podłodze to jakoś mu nie przeszkadza Jeszcze chwlkę posiedzę i poczytam, może któraś się pojawi???
-
Asiu - Wszystkiego Najlepszego dla Oliwki!!!!! Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, radości, szczęśliwego i pogodnego dzieciństwa oraz zawsze uśmiechniętej mamusi:36_4_11: Przepraszam za opóźnienie, ale wczoraj nie dałam rady przysiąść do Parentingu.
-
CZesć dziewczyny ;-) Magdaloza - jeszcze raz gratuluję Ci córeczki - jest prześliczna :-))))))) Ech te nieprzespane noce.... nic się nie martw dasz radę, niedługo nawet nie zauważysz, że jesteś zmęczona czy niewyspana - przzwyczaisz się;-))) A widok usmiechniętej Amelki wynagrodzi wszystko. Najważniejsze, żeby córeczka była zdrowa i się dobrze rozwijała. A co do zółtaczki to większość noworodków ją ma i szybko przechodzi. Asiu - czytałam dziś artykuł o zamykaniu Della w Limerick - najnowszą linię przenoszą podobno do Łodzi, gdzieś do Azji i do Afryki. Przez to bardzo dużo Polaków wróci do Polski, ale też bardzo dużo Irlandczyków straci pracę ;-( Nieciekawa sytuacja... A Wy jakie macie play? Gdzie będziecie szukać mieszkania? Pod Krakowem czy na śląsku - pisaś kiedyś o Gliwicach, a może w Twoich rejonach się osiedlicie? Basiu - urlopik się w Polsce szykuje? No to fajnie, wyrwiecie się na troszkę z codzienności, "naładujecie akumulatory" . Guniu - i u Ciebie szykują się zmiany - wielki "come back" do pracy! Dasz radę dziewczyno - pracy sie nie zapomina, na pewno na początku będzie Ci ciężko i dziwnie, ale poradzisz sobie, tym bardziej że będzie Ci zależało na każdym zarobionm groszu - pewnie na nowy domek :-)))) A u mnie nic nowego, praca, dom, praca, dom i tak od weekendu do weekendu. Zastanawimy się czy w najbliższy weekend nie wybrać sie w góry do Wisły, Ustronia albo do Szczyrku - póki jeszcze się ferie zimowenie zaczęły a jest śnieg. Dobra, spadam już,muszę jakąś kolację Matuszowi przyszykować. paaaa
-
U nas z telewizyjnych kanałów to tylko i wyłącznie Minimini, ale Mateusz zaczął się bajkami interesować po skończeniu 2 r.ż. , czasmi ogląda tez bajki na dvd, ale też taki które sa na Minimini - ulubiona to Clifford. Kilka razy sama popatrzyłam na CN i Jetix i odradzam - nic ciekawego, a wręcz odstraszające te bajki są - NIE POLECAM! Anulka - a może by tak ankietę stworzyć pod ten wątek? Ze wskazaniem na najlepsze i najgorsze kanały dla dzieci.
-
Hejka! Ja jak zwykle w sobotę latam ze ścierką, a faceci na podwórku buszują. Podłoga schnie, więc mam dobry pretekst żeby usiąść przy kompie Zaczynam w końcu wiedzieć światełko w tunelu z robieniem kupy do ubikacji przez Mateusza ;-) Wczoraj siedział, ale nic nie zrobił, dziś rano udało mu się uśpić moją czujność i zrobił do pieluchy, którą miał jeszcze z nocy, ale za to w południe usiadł na ubikację i zrobił malutką ;-))))) Znowu dostał w nagrodę lizaka - przez jakiś czas musimy stosowac tę formę nagrody bo inaczej nie usiądzie. Potem mam nadzieję, że przyzwyczai się i nagrody nie będą potrzebne. Oki, zmykam kończyć sprzątanie. Miłej soboty wszystkim życzę, paaaa
-
Sówko - z okazji urodzin życzę Ci Wszystkiego Najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, radości, niekończącej się miłości, prostej drogi w reazlizacji swoich celów życiowych! Obyś była zawsze usmiechnięta i zadowolona i żeby Ci się juz ten komputer tak nie psuł ;-) :36_4_12::36_4_11::36_4_12::36_4_11::36_4_12::36_4_11::36_4_12::36_4_11::36_4_9:
-
Cześć ;-)))) Już za kilka minut weekend:36_2_27: Basiu - no narszeszcie się odezwałaś :))) Ja też znam tę stronę, włączałam już ją kiedyś Mateuszowi - ale nie był zainteresowany - i bardzo dobrze, przynajmniej nie pcha mi się do komputera. Ale za to domaga się, żeby puszczać mu zdjęcia na kompie i wymysla sobie które teraz chce np. z kulkami, albo z basenem, albo z Igorem itd... Macie wszystkie pozdrowienia od Sówki, komputer jeszcze w naprawie :-((( Oki, ja zmykam zaraz do domu, jak nie zasnę szybko to postaram się odezwać wieczorkiem, paaaaaaaaaaaa
-
to jeszcze ja ;))) Zapomniała się Wam pochwalić, że moje dziecko dziś zrobiło po raz pierwszy kupę do ubikacji, a nie do pieluchy! Popołudniu, jak przyjechaliśmy do teściów Mateusz mówi, że chce mu się kupę - a teściowej skonczyly się pieluchy, a już jej nie dawaliśmy, bo praktycznie to tylko na noc i rano na kupe Mateusz uzywa - no i zonk ;-)Pieluch nie ma ;-) Mówię dziecku, że musi do ubikacji albo na nocnik zrobić - no i poszedł do ubikacji i zrobił ;-)))))) W nagrodę dostał lizaka ;-))) Oby tak dalej poszło, to będę mega zadowolona:36_2_27: Dobra, spadam już, paaa
-
cześć ;-) padam na twarz... zmęczona jak diabli jestem, a w sumie to nic aż tak wyczerpującego dzis nie robiłam. Po pracy pojechaliśmy kupić Mateuszowi nowy fotelik do samochodu, a nasz stary dajemy teściowi do auta (on zaś ma pozyczone od naszych znajomych), potem pojechaliśmy do jeszcze jednego sklepu - kupiłam sobie buty zimowe-sportowe, bo mam tylko jedne eleganckie kozaki i żadnych innych butów. Mateusz dziś zasnął szybko, przed 21, ale nie spał w dzień - normalnie to jego drzemki są 2-3 godzinne - i właśnie dlatego potem tak późno zasypia. Ale widzę po nim, że potrzebuje jeszcze tego spania, bo jak się nie prześpi w dzień to potem jest marudny, zmierzły i po jakiejś godzinie od zaśnięcia wieczorem zaczyna płakać przez sen - właśnie przed chwilą tak było. Idę zaraz się polożyć, cos mnie oczy pieką od komputera - pora dać im odpocząć ;-) Dobranoc, paaaa
-
Witam, witam ;-))) i zapraszam z samego ranka na Widzę dziewczyny, że zaczynacie nadrabiac zaległości w pisaniu tak trzymać! Magdaloza - jeszcze raz serdeczne gratulacje. Wielkie buziaki dla Was! A czy ja Wam juz pisałam, że Sówka oddała kompa do naprawy? Jest szansa, że w tym tygodniu juz będzie dobry i Sówka wróci do nas Czekamy, czekamy... Guniu - Piotrus się sprytny zrobił z tymi słodyczami - hehe mądre te nasze dzieci - wiedzą co od kogo można wyciągnąć i w jaki sposób :36_1_13: A u nas Mateusz znowu zaczyna kombinować ze spaniem - ostatnio to juz wogóle przegina, bo zasypia dopiero po 22 w wstaje o 7. Musimy mu chyba ukrucić spanie w dzień. Zmykam pracować, miłego i słonecznego dnia życzę Wszystkim!!!!
-
Witam kolejną tyszankę Mam nadzieję, że zadomowisz się tu na forum i uzależnisz od niego tak jak my ;-)))
-
Hejka! A tu nadal pustawo ;-((( Magdaloza - jutro myślami będę z Tobą i trzymam kciuki aby wszystko było w porządku, żebys się nie bała tylko cieszyła nowym życiem! A o której godzinie masz zaplanowaną cc? Jak już wrócisz do domu to proszę odezwij się choć słówkiem i podziel się z nami nowinami. Asiu - a wiesz, że ta okropna herbatka z miodem i cytryną chyba mi trochę pomogła - czuję się o niebo lepiej ;-) U nas dziś pięknie napadał śnieg, byliśmy na sankach, porzucaliśmy kulkami, a jak wróciliśmy do domu to Mateusz padł na ponad 3 godzinny sen. Hmmmmm ... ciekawe o której dziś zaśnie? Mi się kończy laba, od jutra znowu do pracy i żadnych perspektyw na dłuższe wolne trzeba się będzie znowu przyzwyczaić do "kieratu". Od jutra widzę tu znowu ruch jak za starych dobrych czasów i mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie ;-) Paaa
-
Cześć ;-) Magdaloza - jak miło Cię "widzieć" :36_4_11: Już niedługo, już tuż tuż i zostaniesz mamusią!!!! Super;-) Stresa masz... no nie dziwię się, też bym miała ;-))) Wszytsko będzie dobrze, nic się nie martw, ciesz się, tą chilą, że niedługo będziesz tulić swoją córeczkę w ramionach. U nas Sylewster minął bardzo fajnie i spokojnie, przyjechali znajomi, panowie mocno "oblali" Nowy Rok, ja wypiłam 1 kileiszek wina i 1 szampana - luzik ;-))) Do łóżek zebraliśmy się jak bardzo grzeczne dzieci po 1 w nocy, ale za to rano byliśmy wyspani, wypoczęci - a raczej byłysmy z kumpelą bo panowie mieli cięzki poranek. Mateusz zasnął przed 22 i obudziły go petardy, ppatrzył chwile przez okno na fajerwerki i poszedł dalej spać. Ja za to dziś rano obudziłam się z bólem gardła i ogólenie źle się czująca. Wypiłam już 3 herbaty z cytryną i miodem (bleeee ... nie cierpię miodu) i ciut lepiej mi sie zrobiło, mam nadzieję, że nie rozłoży mnie tak na serio. Trzymajcie się cieplutko - bo nadchodzą mrozy i czekam z niecierpliwością na resztę towarzystwa ;-)))
-
ale się objadłam spagetti ... ledwo oddycham, aż muszę siedzieć cała wyprostowana bo mnie wszystko boli Z tymi butlami to kurcze tak jest, że się dziecko przyzwyczai i trudno je oduczyć. My na szczęście nie mieliśmy problemu z nocnym jedzieniem, bo jak odstawiłam Mateusza od piersi (jak miał 6 m-cy) to skończyło się nocne jedzienie - dostawał przed snem butle z kaszką i starczała mu na całą noc. Ale za to zaraz po przebudzeniu pierwsze co mówi to "mamo daj mi bebiko mleko". Zresztą nie ukrywam, że dla mnie jest to wygodne, bo daję mu mleko, myję, ubieram i jedzie do dziadków rano a gdy będę musiała dać mu normalne śniadanie przed wyjściem z domu to nie wiem o której my będziemy wstawać, żeby się wyrobić... Asiu - Wy też fajnie spędzicie "sylwka" ze znajomymi ;-))) Zakupy na jutrzejszą noc też już zrobiliśmy, ale ja ciasta nie będę piekła, zrobimy ze 3sałatki, jakieś śledziki, ogóreczki, grzybki, frankfuterki na ciepło, wędlina, serek, może będziemy kombinować coś z raclette Szampan w lodówce się juz chłodzi ;-))) jednego biorę jutro do pracy (idę naparę godzin dyżur pełnić), jedna koleżanka obiecała wpaść z urlopu z życzeniami, szef też się zapowiedział - napijemy się więc "bąbelek"
-
zostałyśmy Asiu same na posterunku, reszta chyba sobie poszła na dobre A Sylewstra spędzimy w domu ;-))) Po raz pierwszy od ponad 15 lat będę w domu na Sylwestra i baaaaardzo się cieszę:36_2_27: Przyjadą do nas tylko jedni znajomi i sobie z nimi posiedzimy, zrobimy jakieś dobre jedzonko, panowie pewnie mocno podrinkują - panie nie bo jedna w ciąży a ja nie będę się alkoholizować za bardzo, bo Mateusz będzie w domu. Bardzo się cieszę, bo nie wiem jak to jest być we własnym domku w ten dzień ;-))) Fajnie Wam ta nocka minęła, bez żadnych "rewelacji" - OBY TAK DALEJ!!! Ja nastomiast powoli zbieram się za to, żeby zabrać raz na zawsze Mateuszowi mleko w butelce - pije je tylko rano jak wstanie i bardzo się go domaga, ale chyba najwyzszy czas zabrać mu tę butlę, tylko problem w tym, że z kubka to on mleka za chol... nie wypije i jak mu ją zabiorę to pewnie też pożegnamy się z mlekiem.
-
hejka! Stawiam poranną kawę - ktos się załapie czy sama będę popijać? Asicka - i jak tam noc minęła bez smoka? Jak nie znalazłaś, to nie szukaj - będziesz miała dobry moment na całkowiete jego odstawienie ;-))) pewnie będzie ciężko przez 3-4 noce, ale potem Olivka na pewno złapie i nie będzie go potrzebować. Sami też to przerabilaiśmy na Mateuszu i po 3 nocach zasypiał bez niego - tylko, że ja mu go obcinałam codziennie po kawałeczku i zasypiał ze smokiem w ręce - bo w buzi było "niewygodnie", potem jeszcze przez tydzień smok - a raczej sam plastik leżał obok poduszki, aż w końcu wyrzuciłam go i koniec! Tak więc masz super okazję i wykorzystaj ją, bo później będzie coraz gorzej... Wczoraj popołudniu Mateusz zaczął wymiotować ;-( Nie wiem czy go jakas choroba zbiera, czy cos mu siadło na żołądku, bo zwymiotował 3 razy i potem było juz ok, gorączki nie ma, zachowuje się jak zdrowe dziecko (czytaj - szaleje), w nocy tez wszystko było ok, mam nadzieję, że żadna choroba się nie rozwinie z tego. Macie wszystkie gorące pozdrowienia od Sówki - nadal bez kompa jest ;-((( To by było na tyle, zmykam pracować, paaaaaaa
-
Hejka! O rany, ale miałam dzis problem ze wstaniem do pracy Mateusz ostatnio rozpieścił nas, bo w ubiegłym tygodniu jak byłam cały czas w domu to wstawał ok. 7.30 a nie jak zawsze o 6 i dziś też by jeszcze pospał, ale musiałam obudzić go, dać mleko, ubrać i do babci na "dyżur" ;-))) Zapomniałam wczoraj podzielić się dobrymi wieściami - moja najlepsza kumpela po prawie 2 latach starań o dziecko zaszła w ciążę! Jest w 8 tygodniu - bardzo się cieszę i trzymam za nią kciuki oby wszystko było dobrze! Jestem w pracy i mam tyle do zrobienia, że nie wiem w co ręce wsadzić - więc weszłam na forum tak dla jeszcze chwili wytchnienia i zebrania się w sobie ;-) Asiu - zyczę Ci udanych zakupów - szlej na wyprzedażach szalej!!! (a głosować można bodajże od 24.12 do 31.12) Miłego dnia życzę wszystkim i odezwijcie się w końcu!
-
Witam wieczorowo, po cięzkim dniu - ufff padnięta jestem. W południe przyjechali do nas znajomi, w między czasie zadzwonili następni żebyśmy do nich wpadli. Więc się zebraliśmy i pojechaliśmy do nich wszyscy ;-) Najpierw poszliśmy sobie na wspólny niedługi spcer do pobliskiego lasku, a dopiero potem do domu tych znajomych, gdzie przyjechali jeszcze jedni znajomi z synem i tak oto zrobiło się nas 8 dorosłych, 3 dzieci (same chłopaki) , i dwa maleństwa w brzuchach swoich mam ;-))) Dzieciaki się wyszalały, panowie podrinkowali, wspólnie sobie pojedliśmy, a od tego całego hałasu i zamętu w domu pod koniec dnia część z nas (w tym i ja) miała juz dosyć. Wróciliśmy do domu taxówką, Mateusz zasnął po drodze i jak dojechaliśmy to się obudził zły, zmierzły, wściekły i wogóle do bani ;-((( Chciałam zrobic mu "dzień dziecka" i nie kąpać to wpadł w histerię, bo on chce do wanny, potem histeria ze spaniem - ledwo na oczy widział ale on spac nie chce - cyrk na kółkach - wszystko z przemęczenia. W końcu zasnął i ciekawa jestem jaka będzie noc - czy przespi czy sie obudzi z płaczem znowu. Do tego wszytskiego dostałam jakiegos uczulenia w zgięciach łokcia w prawj ręce i pod kolanami też zaczyna mnie swędzieć - nie wiem od czego, ale właśnie w zimie często tak mam (w łokciach jak noszę bluzki z dłgim rękawem) - może to od jakiegos jedzenia, a może od czegos innego? Nie wiem, ale wkurza mnie to bo cholernie swędzi i czerwone suche plamy mi sie robią. A ja teraz siedzę i dumam, że jutro do pracy muszę rano wstać i nie wiem w co mam się ubrać ;-) (wielki dylemat... hehe) Asiu - fajnie sobie spędziliście święta - przynajmniej nie siedzieliście w domu ;-) Aco do tego zdjęcia - to chyba nie da się tak przejśc do zdjęcia konkursowego, trzeba wejść w galerię. Tak mi się wydaje, nigdy nie umiałam wejśc z tych małych zdjęć w podpisie na jakiś konkurs tylko przez galerie konkursową. Dobra spadam się wymyć i do łóżka powoli sie zbieram - czas odsapnąć.