-
Postów
421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez monikae
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Tak, mój mąż musi wyjeżdżać, w Polsce nie zarobi tyle żeby nas utrzymać. Mamy kredyt hipoteczny. Do tego ja nie pracuję od prawie 3 lat i powrót do pracy i jej znalezienie to nie będzie takie hop siup. Maćka do żłobka nie mogę dać, nadal czekamy w kolejce a na prywatny nas nie stać. Sama też nie mam jak poszukać wsparcia, bo nie mam komu zostawić Maćka. W grę wchodzi tylko moja mama, która zwyczajnie pracuje. Nawet nie zawsze jej idą na rękę z grafikiem, żeby mogła zająć się Maćkiem jak ja mam raz w miesiącu rehabilitację. Do tego ma kurs angielskiego no i faceta, z którym nie mieszka a który z kolei dość daleko mieszka (oboje bez auta i prawka). Ale tak, pod kątem koniec lutego kończy kurs i obiecała częściej wpadać jak tylko będzie mogła. Poza tym chcą razem zamieszkać i szukają mieszkania, w okolicy, więc wiem, że też ze strony jej faceta (Maćka ulubionego dziadka) będzie pomoc. Myślę że on kocha Maćka a on jego. Wszystko ma być lepiej, musi. A ja cóż, mam przyjaciół, moja najlepsza przyjaciółka z kolei ma gorsze problemy niż, ja, ma dziecko z autyzmem. Nie mamy zbyt często możliwości się spotkać, a pogadać przy dzieciach też tak się nie da od serca. Myślałam o tym, jak radziła mi Qarolina, żeby złożyć podanie do żłobka o szybsze przyjęcie. Ale stwierdziłam, że walka z alergiami jest jeszcze zbyt zacięta. Postanowiłam jednak że jak wrócimy z wakacji wrześniowych to wtedy się o to postaram. Jeśli sytuacja pozwoli. Kupiłam los na lotto. Dziś 12mln wygram. I tak powiedziałam M jak rozmawialiśmy, że wieczorem, jak wygram to kupię mu bilet do PL na jutro. Rzuci pracę na jakiś czas i wróci do nas;-) Dobrze, że mam Was. Wiecie, mimo, że nasi przyjaciele (mamy paczkę) wiedzą w jakiej sytuacji jestem, to zainteresowania z ich strony brak. Trochę po urodzeniu Maćka się zawiodłam. Zainteresowanie od tych, od których by wypadało jest znikome. Paczka się rozpadła w sumie. Większość ma dzieci, a ci co nie mają, wielu rzeczy nie kumają. Z kolei ci co mają nie mają czasu...co zupełnie rozumiem. Więc tak doceniam wasze wsparcie i zainteresowanie. Dziękuję po raz setny. Szczęściara. Moi znajomi wynajmują mieszkanie niedaleko letnikom w wakacje i studentom w roku szkolnym. Nie wiem ile biorą, ale mogę spytać. Tylko czy interesuje Was ta okolica? Czy macie w Gdańsku jakąś dzielnicę na myśli? No i jaki termin? Mieszkanie jest dwupokojowe, na 4 piętrze w czteropiętrowym budynku, bez windy niestety. Wiem, że jak kiedyś mówili ile biorą to się zdziwiłam, bo wydawało mi się dużo. Jednak "klientów" mają non stop i rezerwacje już w styczniu.
-
Siema dziewczyny! Ale tu cisza zapadła znowu... Qarolina i jak dziś Gosia spała? Bo Maciek o 6 pobudka i już nie śpimy... MilaMi jak u Was? Pisz! U nas słabo. Tzn ja przechodzę najwyraźniej kolejną depresję. Mam wrażenie że za każdym razem jest gorzej. Jakoś w czwartek wieczorem już pękłam, przyplakałam cały wieczór i pół nocy. Ehh szkoda gadać, nie będę Wam smęcić. Wczoraj moja mama zajęła się dzikiem a ja pojechałam do galerii. Trochę na siłę tam chodziłam, jednak chciałam odpocząć od dzika. Oczywiście nie kupiłam nic sobie, tylko dla dzika spodenki w smyku - 2pak za niecałe 20zł i dwie bluzeczki z długim rękawem w Zarze po 9,99zł za sztukę. Dziewczyny, w superpharm jest też w promocji emulsja do kąpieli Emolium - za 400ml - 28,99zł chyba jakoś tak. My używamy więc zrobiłam zapas. Weekend mamy bez planowy. Dopiero w poniedziałek po pracy odwiedzi nas mój przyjaciel. Co jeszcze... Ostatnio Maćka wysypało na brzuszku znowu. Jedyne co przychodzi mi do głowy to makaron. Ale kurcze specjalnie kupiłam taki bez zapisku że może zawierać śladowe ilości jaja! Nie wiem co mam o tym myśleć... Poza tym nic ciekawego... Miłego weekendu i piszcie mamuśki!
-
Alimak jak miło napisałaś, aż mi się oko zaszkliło. Dziękuję:-*. Jako mama alergika napiszę Ci, że my dajemy dicoflor na stałe (obecnie próbuję z Floractinem na zmianę) 2x dziennie po 5 kropli (floractin 6 kropli). Po dłuższym stosowaniu myślę że jest różnica. Dajemy również Wit D+DHA Bioaron Baby. A co do wakacji też już mamy rezerwację na Krecie. Wrzesień, ale już nie mogę się doczekać:-D. A wy kiedy??
-
Brawo Qarolina!!!:-D Jeszcze raz spróbuję wrzucić mój post z wczoraj bo tyle się naprodukowałam: Cześć dziewczyny! Wesołych Walentynek Wam życzę! MilaMi tak mi przykro:-(. A może to otrzeźwi tego twojego chłopa? A może wszystko skończy się dobrze... Życzę ci dużo siły i żeby wszystko skończyło się po twojej myśli:-*. Jesteśmy tu dla ciebie pamiętaj. A ta gówniara tak mi podniosła ciśnienie, że nie mogę! Ale ja wierzę w karmę. I mam nadzieję, że wszystkie złe uczynki do niej wrócą! Maja no tak mi przykro z powodu wypadku Kasi! Biedna ona i biedni wy, zestresowani... A napewno młoda cię nie nienawidzi! Pewnie taka faza. Już część dzieci podobne przechodziła. Nie bój się, jeszcze będziesz miała dość bycia numerem jeden:-* Leosiowamamo współczuję noocek u nas też szły wszystkie trójki na raz. I mimo, że teraz wszystkie na wierzchu, tzn największa tak 2/3 na wierzchu a najmniejsza kiełek ok.2-3mm, to nadal paluchy w buzi a nocki w kratkę. Ja się zastanawiam czy te piątki się tam nie czają. Ale zajrzeć się nie da. A dziś mi się śniło że dzik miał wszystkie zęby - od jedynek do siódemek!!!tylko jeszcze jedna trójka szła i szła! Tak. Ząbkowanie nawet mi się śni! Monmonka, fajne te torciki. Przypomniało mi się też że moja siostra zrobiła mi taką sowę z pieluch. Super była! O tyle się zdziwiłam, bo ona nigdy z plastyki czy artystycznych rzeczy nie była najlepsza. Coo do pracy to pewnie w końcu przyzwyczaisz się. Dobrze, że Zuzia chociaż taka łaskawa:-D. Ps. Wczoraj kupiliśmy musli holle i dziś zasmakował. Ale powiem ci że naszukałam się. W dwóch sklepach Piotr i Paweł byłam i dupa. Ale w pobliskim ekosklepie dostałam. Ha a co do pingwinka to beka, że w tym samym czasie akurat tą samą zabawkę kupiłyśmy:-D. Mam nadzieję, że dzik się przekona. On ogólnie wielu rzeczy się nie boi, ale jakoś tak się trafiło. Qarolina w takim przypadku pewnie zwrócą ci kasę za kurtkę i za rok będzie nowa:-D Alilu współczuję nocki. Toż to przegięcie pały co są paskudztwo ci musieli dać:'( Peonia zgadzam się z dziewczynami. Sama słodycz ten twój chłopak! A powiem ci że jakbym widziała Maćka. Jak mu się spodoba jakiś miś to tak samo się przytula. Najczęściej piszczy jeszcze:-) Dziś walentynki, a ja bez faceta, no cóż. Ośmieliłam sobie jednak kupić bukiet goździków w biedrze:-D Odebraliśmy zamówienie z Empiku w postaci zabawek kąpielowych dzika. Muszę wam jednak opowiedzieć co wczoraj wieczorem przeżyłam. Dzik miał chyba pierwszy prawdziwy koszmar... Koło 22 obudził się i zaczął tak histerycznie krzyczeć. Autentycznie wyczułam w tym krzyku strach. Jak go wzięłam na ręce to tak się trząsł, od stóp do głów, jakby go prąd poraził. ciężko powiedzieć jak to wyglądało, ale nieprawdopodobne uczucie. Ja - minizawał. Trwało to kilka minut, co chwilę wybuchał płaczem trzęsąc się i wskakiwał na mnie jakby się właśnie wystraszył... Na szczęście nie powtórzyło się. Dzień ciężki jak zwykle. Bardzo wam dziękuję za wsparcie. Zdziwiłam się powiem szczerze, pozytywnie. Myślałam że raczej pójdzie w eter co napisałam. A tu miłe słowa od Was. Jeszcze raz dziękuję:-*
-
No nie wierzę, co tu się dzieje? Wrzuciłam post, który wczoraj napisałam a tu mi się wyświetliło że moderator musi sprawdzić????
-
Qarolcia akurat rozmawialiśmy z M jak przeczytałam o tym prezencie na chrzciny i oboje stwierdziliśmy, że 500zł to bardzo hojnie! Ps. Złota z Ciebie kobieta że tyle znosisz teściową... Szczęściara ja niezmiennie polecam kurkę babci dany z la millou. Wiesz, ja nadal jej używam przy porannym karmieniu. I wygląda prawie jak nowa mimo kilku prań. Myślę, że tak jak pisała Qarolina, inhalator też byłby super. Nawilżacz powietrza to dość duży wydatek, przynajmniej ten nasz był dość drogi ale jest super. Dodatkowo widziałam w hmie takie komplety dla maluszków, body+spodenki i chyba czapka z napisem"Born in 2018". Super jest. Ja dostałam od mojej przyjaciółki body właśnie z napisem urodzony w 2016 czy coś takiego i zachowałam na pamiątkę;-) Mind a co tam u Was? Ps. Kupiłam na urodziny dla M tą kamerkę co polecałaś, dokupiłam też kartę pamięci bo wyczytałam że potrzeba. Dostanie jak wróci czyli w marcu:-D. Mam nadzieję że się spodoba;-) MilaMi odezwij się! Za mną mega ciężki dzień. Powiem wam, że popłakałam się kilka razy. Pół takiej słabej nocy myślałam, że drzemka będzie ładna i że ja się zdrzemnę, allegro niestety. Sąsiedzi zaczęli wiercić i drzemka w połowie została przerwana a ja nie zdążyłam zmróżyć oka. No i szybko zaczęły się histeryczne zachowania. Najpierw wywracanie krzeseł przy stole. Za piątym razem nie wytrzymałam i dałam klapsa, co oczywiście nic nie zmieniło. Ehh nie, szkoda mi czasu na wyliczanie czym mnie uraczył mój dzik dziś. Masakra. Ostatnio upewniam się codziennie jaką beznadziejną matką jestem. Nie wiem jak ja sobie poradzę dalej. Cierpliwość wyzerowana. Kończę bo pranie trzeba rozwiesić... Dobranoc mamuśki:-*
-
Cześć dziewczyny! Może uda mi się w końcu coś napisać. U nas ostatnio ciężkie nocki. To ząbki, to brzuszek, to nie wiadomo co... Dziś np co 2h budził się bo smoczek wypadł (ogólnie nie zawsze budzi się z tego powodu, czasem śpi bez smoczka cała noc). Ale obserwując palce w buzi za dnia myślę że to ząbki. Jestem już mega zmęczona, bo w ciągu tygodnia mieliśmy tylko jedną niezłą noc. Peonia, może rzeczywiście przejdzie z tym żłobkiem. No przecież musi...tak to sobie tłumaczę. MilaMi no potruj, co się tam znów dzieje! Chętnie poczytamy. Natuśka Leo śliczny! Od razu dorosły facet:* No i powodzenia dziś! Czekamy na sprawozdanie;-) Mind zdrówka dla Lili! No i gratulacje postępów:-D A jak Gosia się czuje? Sevenka mi też łezka stanęła w oku jak czytałam o dorosłym synu.. pięknie to ujęłaś;-) Szczęściara no Maciek ci zrobił spacerek... Ja ci powiem że u nas taki bunt pod tytułem nie będę szedł za rękę. No nie ma takiej możliwości, za rękę nie, o w ogóle w inną stronę leci. Masakra. Teraz jak muszę gdzieś iść, czyli codziennie, spacer w wózku, bo do piekarni po chleb, albo do warzywniaka. No codziennie coś trzeba tam załatwić. A jak nam zostanie czas to ewentualnie puszczę go gdzieś w pobliżu bloku, żeby polatał, bo włożenie do wózka to kolejna histeria. A co do czapki mamy z hmu. Kupiłam w sumie na początku zimy. Teraz już widzę że ledwo ledwo. Oby zima odpuściła. Ale jestem z niej bardzo zadowolona. Teraz mi się przypomniało. Nie wiem czy wam pisałam o kurtce zimowej acha z Lidla. Po pierwszym ubraniu odpadła napa. Ale że mi to nie przeszkadzało, mówię ok, takiej taniej już nie kupię nigdzie więc niech przechodzi w niej zimę i spróbujemy oddać do reklamacji. I tak zrobiłam. Niedawno oddałam w Lidlu do reklamacji i od razu zwrócili kasę:-P. Więc kurtka na przyszły rok, kupiona na promocjach w hmie po odliczeniu kasy za tą z Lidla kosztowała nas koło 15zł;-) Na teraz mam jeszcze korzuszek z promocji świątecznych i kombinezon. Chociaż mam już dość tej zimy.... Minął tydzień od wyjazdu M, a ja mam wrażenie że miesiąc... A jeszcze wam napiszę. Pamiętacie tą akcję z CCC ze śniegowcami z początku grudnia? Dostałam odpowiedź na moją skargę. Oprócz przeprosin dowiedziałam się, że tamta wredna kierowniczka miała rację, czyli, że zwrot może nie być możliwy tego samego dnia w innym sklepie i że bez karty (lub jej zdjęcia w telefonie) nie naliczą promocji. Cóż, spodziewałam się jednak chyba innych odpowiedzi. Ale mnie skutecznie zniechęcili do siebie i więcej nie kupię tam nic! Ciekawostka. Ostatnio wyrzuciłam wszystkie kaczuszki kąpielowe dzika. Po każdej kąpieli je wyciskam z wody, a mimo to zagościła w nich pleśń:-(. Chciałam też kupić jakieś inne zabawki kąpielowe niż kaczuszki i kupiłam takiego pingwinka na baterie, z którego tryska woda z brzuszka. A dzik się tak wystraszył, że wystrzelił, wanienki calusi golusi i mokry prosto na mnie. No i tyle. Spróbujemy pingwinka za jakiś czas. A w międzyczasie zamówiłam w Empiku łódeczki do kąpieli, żeby coś innego;-) Wczoraj byliśmy centrum handlowym a tam wystawa zwierząt z epoki lodowcowej... zdjęcia na poprawę poniedziałkowego humoru;-) Miłego dnia mamuśki!
-
Leosiowamamo fajnie że się odezwałaś. Biedna. Ja widzę że coraz więcej kryzysów tu u nas. Ja to szczerze mówiąc myślałam, że po kolkach już nic mnie nie przerazi. Myliłam się. Choć kolki w naszym przypadku były gorsze, ale po nich - głupia ja - myślałam że będzie tylko cudownie! MilaMi no ty też zamulasz ostatnio! Odzywaj się częściej. Ale muszę to napisać. Igorek jest taaaaki śliczny!!! Piękności! Ps. Może to nie męskie ale też tak mówię do mojego dzika:-D. No miód malina, napatrzeć się nie mogę. I może mi się wydaje, ale coraz bardziej podobny do mamy! Qarolina współczuję kolejnej diagnozy:-(. Wiem, że pewnie to nic, ale wiem też że napewno się martwisz. Nasz szmer po urodzeniowy trwał rok.... Jeśli planujecie wizytę na polankach u kardiologa polecam dr Mazur. Super babka. Śpiewała ze mną piosenki Maćkowi jak płakał przy badaniu:-D A mi dziś Dzikowy dziadek w osobie faceta mojej mamy zrobił niespodziankę. Miał zabrać Maćka na spacer ale jak przyjechał to powiedział, że ma cały dzień wolny i jeśli mam coś do załatwienia to on zostanie z dzikiem. W związku z czym jestem w autobusie i jadę do galerii zwrócić płaszcz do Zary. Zamówiłam i nie pasuje. Ale dzięki temu nie będę musiała tarabanić się z młodym;-). I wiecie co, pierwszy raz jadę autobusem - bez dziecka i nie na rehabilitację:-D:-D:-D
-
Siemka dziewczyny! Monmonka fajnie że się odezwałaś. Domyślam się, że teraz mało czasu ale nie zapomnij o nas:-P. Ok widzę, że Zuzia zaczyna bunt... Ciekawe czy któreś dziecko przejdzie go łagodnie... Peonia ale dobrze, że masz taką dyrekcję, co to zrozumie, że ci ciężko i boi się twojego odejścia! A co do komisji to już trzymam kciuki! Calineczka męcz ich o to świadectwo! Z doświadczenia wiem, że jak zakład pracy podupada to i mają w dupie papierologie. No ale muszą to wystawić, a dla ciebie im szybciej tym lepiej. Sevenka Maciek też jakiś czas temu zaczął wkładać palec do nosa. Z jednej strony trochę komedia, bo wkładał tak prosto palec wskazujący, trzymał go sztywno, ewentualnie całą ręką poruszał. Nic tam nie wydłubał jeszcze ale nosek sobie podrapał do krwi - płatek nosa od wewnątrz, wyglądało jakby sobie rozciął. W sumie nie dziwię się, co nie nadążam czasem z obcinaniem mu pazurków. Qarolina zdrówka dla Gosi i dla ciebie i nadal cierpliwości dla Was:-*. Powiem ci, że Maciek już nosi tylko te buty co kupiłam z myślą o przyszłej jesieni. Kurcze dzieciaki nam nie powiedzą, że coś ich ciśnie. A ostatnio mierzyłam stopę Maćka i odcinając słomkę, i jak włożyłam do buta zimowego to stwierdziłam że biedak ma za ciasno, być może miał nawet paluszki trochę podkurczone. Od razu wywaliłam stare buty. Trudno. Dobrze, że teraz na wyprzedażach kupiłam. Szkoda tylko, że tych śniegowców nie wzięłam większych na przyszły rok. Ale trudno, najwyżej odsprzedam. Szczęściara zdrówka dla Maćka! U nas ostatnio ciężko. W niedzielę, jak M wyjechał to dostałam jakiegoś ataku depresji. Mały od już jakiegoś czasu daje popalić.. noce też średnie. Jestem zmęczona i sama z nim. Poza tym dostałam okres i emocje buzują. U nas nadal kryzys ząbkowy. Mimo, że ostatnia trójka zaczęła się przebijać tydzień czy dwa tygodnie temu to nadal jest hardcore. Myślałam, że jak już dziąsełko będzie przebite choć trochę to będzie lepiej. Ale nie, ząbki wyrastają i doskwierają. Wczoraj noc jedna z najgorszych, że 20 pobudek, płacz co 15min, spałam może że 3h jakby podliczyć moje drzemki pomiędzy wstawaniem. Wieczorem jeszcze poleciała krew z dziąsełka przy trójce. Dziś już lepiej nocka, ale wczoraj specjalnie leciałam do apteki po ibufen i dałam na noc. A paluszki non stop w buzi na zmianę ze smokiem. Ogólnie masakra. Maciek oczywiście stał się też taki uparty. Nie chce już chodzić za rączkę, więc go od dwóch dni nie wyjmuję z wózka podczas spaceru bo po prostu nie mam siły za nim gonić, szczególnie w tej pogodzie. U nas śniegowo, chodniki nie odśnieżone w większości przypadków. I wczoraj wybraliśmy się na fajny spacer na molo, ale przeliczyłam trochę siły. Deptaki też nie odśnieżone i mimo, że śnieg uklepany dość i zamarznięty to przednie kółka w naszej spacerówce nie chcą się kręcić na tym podłożu co utrudnia jeszcze pchanie wózka. I tak ostatni kilometr całą spocona pchałam ten wózek resztkami sił sapiąc przy tym jak lokomotywa. Dziś dziadek ma wziąć dzika na spacer. Ja mam w planie w tym czasie skoczyć do biedry po zakupy i ugotować obiad. Mam nadzieję że zdążę. Tłustego czwartku dziewczyny!:-*
-
Siema dziewczyny! Jak zwykle dziękuję za wsparcie:-*. Już wczoraj jak gadałam z M przez telefon to stwierdziłam, że mi po prostu brakuje pracy! Przed ciążą, przez te problemy z kręgosłupem i operację nie pracowałam dwa lata, od ciąży minęły kolejne dwa. I mimo, że nienawidziłam pracy, to jednak codzienny kontakt z masą ludzi był. A teraz czuję się jak taki bezmózg trochę... Choć samego faktu szukania pracy się boję, potem ewentualnych zwolnień lekarskich z powodu choroby dziecka. Jakoś to wszystko czarno widzę. Ostatnio też myślałam, że może by napisać podanie o szybsze przyjęcie do żłobka. Ale potem sobie uświadomiłam jedną rzecz. Przecież mam małego alergika, czy w zwykłym żłobku w ogóle biorą pod uwagę fakt diety...? Muszę się podowiadywać, bo nie wyobrażam sobie, jakby to miało spowodować nawrót tych strasznych problemów skórnych i bólu brzucha... Calineczka tak, mam dobry kontakt z mamą. Choć wielu jej decyzji nie potrafię zrozumieć. Z kolei nigdy nie byłyśmy typem matka-córka-przyjaciółka, więc są rzeczy, o które jej nie spytam, czy nie chcę się wtrącać. Chyba już wszystkie nasze forumowe dzieciaczki mają jakieś początki buntu... Peonia fajnie że wypoczynek się udał. Współczuję drogi i cieszę się, że bezpiecznie dojechaliście. Co do jedzenia to tak jak pisałam właśnie wczoraj. Maciek chce sam. Conajmniej musi mieć np łyżeczkę, żeby też babrać w kaszce jak mu podaję. Ale nabierać sam nie potrafi, już szybciej udaje mu się coś na widelec nabić. Mind ależ musiałaś tęsknić! A minę Lilki sobie wyobraziłam:-D. Super ciuszki kupiłaś. Też oglądałam te skarpetki w Reserved, kupiłam ostatecznie inne. I dzięki za info odnośnie kamerki. Przekonaliście mnie:-D. Nie chcę być namolna, ale jeszcze jedno pytanko odnośnie tego. Czy potrzebne są jakieś dodatkowe akcesoria, które trzeba kupić? No karta pamięci? Jeśli tak to jaka/jakie? Alilu to ciekawie mieliście w tym zoologicznym... My mieszkamy kilka km od zoo i byliśmy w zeszłym roku, na wiosnę, pisałam na forum. Dzik jednak w ogóle nie był zainteresowany. Planujemy oczywiście w tym roku ponowić próbę, szczególnie, że teraz już zauważa zwierzątka;-). A bunt.... No tak zaczyna się... Mnie dzik już też wczoraj wyprowadził z równowagi. Nawet nie raz! Na spacerze chciał chodzić, ale co chwilę się na mnie wieszał, więc wsadziłam do wózka i histeria całą drogę do domu... I jak tu zachować cierpliwość? Ja się nie nadaję... Qarolina a jak tam Gosia dziś? Dobrze że poszliście do lekarza, może rzeczywiście antybiotyk nie jest potrzebny.... Dzik wstał o 6.30 i jęczy o jęczy... Widzę że mu ząbki dokuczają... Ale co znowu? Czy to wyrastanie już przebitych trójek? Czy tam gdzieś już piątki dają popalić? A zajrzeć się nie da. Psiknęłam dentoseptem. Najwyżej dam camilie jak tak dalej będzie... Dziś mamy gości, moja przyjaciółka i przyjaciel. Mam nadzieję, że dzik będzie znośny. No i planowałam iść z nim do lidla w ramach spaceru, ale po wczorajszym nie wiem czy się odważe... Miłego dnia mamuśki!
-
Aj zapomniałam. Małe pytanko do Mind! Jak wam się spisuje ta kamerka samochodowa? Zadowoleni? Bo M ma urodziny w lutym więc muszę niedługo zakupić co by dostał na początku marca jak wróci. Opinie w necie są różne, dlatego pytam. A nie znam się zupełnie. Z góry dziękuję za info:-*
-
Siema, Qarolina i jak dziś Gosia? Fajny ten artykuł znalazłaś. Powiem ci, że kilka rzeczy z niego u nas się pojawiło już. Szczególnie w ostatnich dniach karmienie. Maciek apetyt ma, ale od jakichś dwóch tygodni przy karmieniu to jest zupełna gimnastyka, najgorsze jak ma coś zjeść z łyżeczki. Wczoraj mój mąż dostał olśnienia przy śniadaniu - kaszka i postanowił uczyć go jedzenia samodzielnie. I tak zarówno potrawka z królika na obiad jak i kaszka na śniadanie zostały zjedzone "samodzielnie" przez dzika. Oczywiście z pomocą i syfem strasznym ale zjadł szybciej niż jakbyśmy go karmili sami. U nas tak jak myślałam, noc tragedia. Spałam ze dwie godziny. podejrzewam że brzuszek bolał, skoro ostatnia kupa była w czwartek. W nocy dałam i Nurofen i Espumisan. Mam nadzieję że już dziś będzie kupa. M wyjechał, zostaliśmy sami na miesiąc. Wiecie, ostatnio napisałam do mamy, trochę z wyrzutem, że potrzebuję pomocy przy Maćku, szczególnie jak jestem z nim sama, że mimo iż mieszkamy po przeciwnej stronie ulicy a widzimy się średnio raz na dwa tygodnie, czasem przelotnie nawet wtedy. Tak, napisałam, bo właśnie ciężko się spotkać. Napisała, że się postara, ale ma taki grafik w pracy (pracuje w markecie więc zmianowo), a że płacą wiadomo jak to bierze nadgodziny. No i chodzi na kurs angielskiego, pod który muszą układać jej grafik, i jeszcze wiadomo, tu lekarz, tam badania... Dżizas po prostu masakra. Od mam kogo poprosić o wsparcie jakiekolwiek.. mam tego przyjaciela, ale ostatnio się pokłóciliśmy i takie tam, szkoda gadać. I mimo, że jesteśmy teraz pogodzeni to nie mam zamiaru go o nic prosić i dawać dok zrozumienia, że bez jego pomocy nie dam rady. Aj pożaliłam się. Straszna jestem, mogłabym się tak żalić i żalić. Masakra ze mną. MilaMi a co tam u Was? R jakoś ogarnia bycie dobrym mężem i ojcem? Wczoraj zmierzyłam stopę dzikową i wyszło na to, że zimowe buty są aby aby a w grubej skarpetce to w ogóle musi być mu ciasno, wręcz możliwe, że ma podkurczone paluszki... Zostały więc odłożone. Coraz bardziej się też przekonuję, że trekkingi, które kupiliśmy nie stykną na przyszłą zimę, mam jednak nadzieję że na jesień chociaż no i teraz je nosi. Miłej niedzieli mamunie!
-
Siema laski! Qarolina łączę się w bólu. I u nas też kupy brak od dwóch! dni. Mam nadzieję że noc będzie znośna! Natuśka ty biedna zdrówka! Kuruj się!!! Imbirku pożal się! Będzie Ci lepiej. To i ja się pożalę. Już siedzę i płaczę bo M jutro rano wyjeżdża... To jest takie trudne. Zawsze. Nigdy nie przywyknę...
-
Dzień dobry! Szczęściara to ja chyba kupiłam te niekapki... Nie wiem, w każdym razie Maciek się wkurza jak ma z nich pić. https://arena.pl/canpol-rurki-do-bidonow-56109-i-56113,p24245789.html?gclid=CjwKCAiAtdDTBRArEiwAPT4y-68r72iKmQff_-hPOzC2VpZbVCgH72nkdFJFWYf-VI7Dc8n3sy4iLxoCRLEQAvD_BwE. Ostatnio kupiłam też zwykłe plastikowe ale jeszcze nie odważyłam się dać Maćkowi. A co do ząbków to widzisz, jak wszystko się wyjaśniło! Dziwnie u Was z tą kolejnością, ale może taki urok Maciusia;-) Monmonka kurcze to ja nie wiem. Ja też odwracam opakowanie do góry nogami i nam starcza na tydzień max, chociaż już teraz nie jestem pewna, czy nie pomyliło mi się, jak liczyłam na ile starcza puszka mleka wcześniej. No nie ważne. Spróbuję i tak jeszcze dowiedzieć się czegoś o tym floractinie. Natuśka zdrówka! Napewno wykurujesz się przed powrotem do pracy;-) A tymi rogalikami to narobiłaś nie tylko mi takiego smaka...ja nie upiekę, ale chyba przejdę się dziś do sowy po rogaliki z konfiturą śliwkową, od których jestem uzależniona.... Qarolina to może rzeczywiście zmieńcie pediatrę jak ta wam bardziej odpowiada? A może wymyśli coś na tą odporność Gosi? My dziś ostatni dzień we troje. Mieliśmy w planach spacer do sklepu mama i ja i Rossmanna bo wczoraj zrobiłam zamówienie, a tu zonk...pada śnieg od rana. I nie wiem teraz, niby ma być koło zera stopni więc nie wiadomo, czy będzie zaraz plucha, czy co... Ostatnio wam pisałam o tym piciu, a wczoraj u nas masakra zupełnie. Przez cały dzień dzik wypił max pół bidonu wody, przez cały dzień też pieluszki prawie puste:-(. Wieczorem wypił mleko więc mu dorobiłam i wypił jeszcze trochę a dziś rano pieluszką prawie pełna. Ostatnio też czytałam o aceroli. Same superlatywy, no i postanowiłam, że zamienię teraz Cebion, który daję zimą co dzień na acerolę. Kupiłam sok z aceroli sama wypiłam rozwodniony i ok, dzik za to już nie był zainteresowany, choć w smaku jest całkiem ok, takie orzeźwiające to. Nie wiem... Któraś z Was używa aceroli? Miłego weekendu kochane!
-
Qarolina nam pediatra zaleciła przy tym AZS 2 razy dziennie po 5 kropli właśnie...
-
Dzięki dziewczyny za info o tym floractinie!! Rzeczywiście ma te same szczepy! Chyba zaryzykuję i wypróbuję. Do pediatry nie będę się umawiać tylko po to, żeby zapytać, bo obawiam się, że młody jeszcze złapie jakiś szajs. Jakoś przy następnej okazji zapytam. Dobrze, że piszecie że trzeba trzymać w lodówce! I 6 kropli dziennie zamiast 10. W sumie fajna oszczędność! Jeszcze mam dicoflor na jakiś tydzień więc niedługo zakupię:-D. A co ty myślisz jeszcze Monmonka o tym? Jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji z dziećmi jeśli chodzi o alergię. Zapytałabym jeszcze Charlotte, ale chyba o nas zapomniała:-( może na FB ja złapie jakoś. Qarolcia może rzeczywiście ta flegma tak zalegała. Podłoż niuni poduszkę pod materac, żeby lepiej spływało, choć pewnie już o tym pomyślałaś. No i zdrówka! Sevenka może to rzeczywiście trójki! U nas kilka dni temu przebiły się wszystkie, jedna po drugiej w ciągu 3 tygodni. Teraz dziecko zaczyna być sobą, bo był hardcore. Nie chcę cię straszyć ale u nas oboje z M chcieliśmy skakać z balkonu:'(. A co do jedzenia to tak, odgrzewam zawsze osobno i pakuję też osobno porcję do lodówki. Dzięki dziewczyny:-*
-
Cześć dziewczyny! Na początku dzięki Wam za odpowiedzi odnośnie picia. Zeschizowałam się nie potrzebnie. W sumie sama też nie piję wody tyle co powinnam. Mam do Was takie pytanie praktyczne, odnośnie gotowania. Wczoraj rozmroziłam skok z królika i ugotowałam z niego wieczorem potrawkę dla Maćka, na 3 dni mi wyszło. Wiem oczywiście, że nie wolno mrozić dań z odmrożonym już mięsem, ale powiedzcie, czy nie zaszkodzę dzikowi jak mu dam teraz przez 3 dni to danie? To nie za długo? I jeszcze póki pamiętam. Był temat o probiotykach. Zgłębiłam trochę temat, jednak pod względem dzieci z AZS. Udowodniono, że te szczepy, które są w dicoflorze (nie będę tu łaciną pisać) działają pozytywnie na dzieci z alergią i jej skutkami, bólami brzuszka itp. Maciek przyjmuje 2x dziennie po 5kr, i taka buteleczka starcza nam na ok.5 dni. W skali miesiąca to jakieś 150-180zł, więc sprawdziłam kilka popularniejszych probiotyków i jak dotąd nie znalazłam zamiennika z tymi szczepami:-(. Nie znalazłam też informacji, przynajmniej szukając pod kątem długiego przyjmowania probiotyków przez alergika, o tym że powinno się je zmieniać... Monmonka napewno Zuzia będzie tęsknić! No ale cóż, taka kolej rzeczy. Pewnie za to powroty z pracy będą cudowne i obie będziecie z euforią chłonąć każdą wspólną chwilę:-*. Mind z tymi Tuptusiami to rzeczywiście przesadzili. Kurcze, przykro mi, bo sama Ci je też polecałam. Szkoda że na ciebie trafiło:'(. Ja też po tej akcji z CCC butów tam nie kupię już. A wiesz, że w ogóle mi nie odpisali nawet na to zgłoszenie i moje zapytania. Planuję też o tym napisać na ich FB, jak będę miała czas. Zdrówka dla Lilki. MilaMi... hahaha. Brudne gacie To na główce Igorka? Dżizas, ale nie wiem czy się śmiać czy płakać... Calineczka powiedzmy sobie szczerze, jak ta teściowa to taka pusta baba, to może lepiej żeby Wojtuś z nią nie przebywał za dużo, co by nie brał potem przykładów z jej zachowań:-(. A Twoja sąsiadeczka...kurcze aż mnie zmroziło, jak to trzeba uważać co się mówi przy dziecku... Qarolina zdrówka dla Gosiaczka! No i właśnie teściowa jeszcze u Was???? W mordę jeża, no nie myślałam że jeszcze siedzi. Współczuję, ale może czas już ją wygonić? Pogadaj z R, bo nie dość, że stresujesz się napewno kolejnym zwolnieniem z pracy, przeziębieniem Gosi to jeszcze teściowa...ehh. Szczęściara przykro mi, że Maciek tak daję ci w kość. Ale pocieszę Cię, że to nie tylko u Was... To chyba ten etap. Chociaż ja baaardzo rzadko mam możliwość zostawić dzika mamie to jednak jak w zeszłym miesiącu, jak szliśmy z M do restauracji mama z nim została. Bałam się szczerze, że nie będzie nam dane zjeść obiadu i mama zadzwoni po nas, bo dzik tak dawał popalić, że masakra. A tu nic, a jak wróciliśmy i spytałam jaki był, to mama mówi: grzeczniutki! No i jak to? Dlaczego? Oby ten okres przeszedł szybko. Peonia uśmiałam się z historii z telefonem, oby jednak działał:-D. Swoją drogą, jak ty to robisz że tyle nurkuje w kibelku?:-P. No i Natuśka mnie też ciekawi, czy ty jesteś cukiernikiem? Pieczesz słodkie pyszności? Czy np sprzedajesz w cukierni? My dziś wybieramy się do centrum handlowego, w sumie do jednego sklepu. Postanowiłam, że muszę zaopatrzyć się w bieliznę pół jeszcze wyprzedaże. A że z ostatniego zamówienia z esotiq tylko 1 stanik był ok, to muszę poszukać w innym sklepie. Jeju jak mi się uda kupić 2 staniki i kilka par gaci to będę zadowolona! Nienawidzę kupować bielizny! W ogóle nienawidzę przymierzać ciuchów! Szczególnie zimą... No i zacznę się Wam żalić pewnie na dniach, bo M wyjeżdża pojutrze:-(i znów będzie miesiąc oczekiwania... Miłego dnia mamuśki!
-
Cześć dziewczyny! Monmonka powodzenia pierwszy dzień w pracy i oby szybko zeszło to czekanie na neurologa! Trzymam kciuki za Zuzię, żeby szczepienie tak nie dokuczało. Natuśka ogromnie gratuluję:-D Dla Gosi niezmiennie zdrówka! Dziewczyny, taki temat. Ile Wasze dzieci piją? M wczoraj wyczytał, że dziecko w wieku naszych powinno pić 100ml wody/płynów na każdy kg ciała a powyżej 10kg - 50ml/kg. Co oznacza, że np mój dzik ważący 12kg powinien pić 1,1l wody. A jak sobie policzyłam mleko i wodę z bidonu to naprawdę rzadko tyle pije. Bo mleko to 400ml plus czasem wypiję tylko 1 bidon w ciągu dnia czyli około 30ml, czasem 2 bidony ale rzadko! A Wasze dzieci? Oczywiście się zeschizowałam....
-
A i zapomniałam napisać. Monmonka trzymam kciuki za szczepienie:*
-
Cześć dziewczyny! U nas nocka lepsza to i humor lepszy. Peonia w pełni się zgadzam, że regularny rytm dnia ma wpływ na sen i w ogóle zachowanie dziecka. Ale jednak u nas tak do końca nie jest to wytyczną. Bo rytmu dnia pilnuję od początku, głównie ze względu na wyjazdy mojego męża, bo z takim bałaganem i rozregulowanym dzieckiem bym rady nie dała. No i Peonia bawcie się dobrze! Monmonka u nas Maciek nie ma problemu z tym batonem, choć jego zamiłowanie do rozgniatania zawartości rączki dało mi do myślenia. No i czasem daję mu też w papierku, a czasem urywam i podaję w mniejszych kawałkach bo ten mój dzik jest taki zachłanny, że jak dam mu np pół batona to wpycha całość do paszczy:-P. Pokaż Wasze nowe buciki;-) A co do fotelika, to szkoda, że Joie Wam nie pasuje do auta. Mój M przy każdej okazji go tak zachwala:-D:-D. Za naszym poleceniem też już trójka rodziców zakupiła ten fotelik i tej polecają dalej:-). Qarolina powodzenia u lekarza, i daj znać co tam wam powie!!! Zdrowka dla Gosiaczka! I zapominam napisać już od kilku postów, że Gosia wyglądała prześliczne w swojej kreacji balowej! Mind super zakupy! Śliczna ta kurtka! My tak jak Qarolina mamy r.98na przyszłą zimę. Ale my mamy kurtkę z hmu, gdzie rozmiarówka też jest inna niż w zarze. Co do planowania wakacji to wiem co masz na myśli:-D hihi my wyjeżdżamy we wrześniu a ja wczoraj odkopałam przewodniki po Krecie:-D. Szczęściara ja pamiętam, że polecałaś ten bidon z Canpol. Ja narazie wykorzystam co mam, jeszcze w kolejce jeden bidon, który dzik dostał na święta, jakiś noname. W każdym razie chciałam zapytać Cię o te słomki. Bo już dość dawno kupiłam słomki z canpola, bo robię Maćkowi do kolacji mleko w zwykłym kubku i potrzebowałam takie słomki luzem i tylko te znalazłam. U nas one się nie sprawdziły bo są dość wąskie i wolniej z nich leci. Czy to te same czy znalazłaś jakieś inne? Bardzo się cieszę z twojej decyzji odnośnie pracy i że teraz jesteś taka szczęśliwa:-D. Aż się gęba śmieje jak czytałam twojego posta:-D. U nas cały czas pogoda do dupy. Mam jednak w planie dziś wyjść z dzikiem chociaż do sklepu. Najwyżej podjedziemy autobusem dwa przystanki...muszę zwrócić staniki, które zamówiłam na wyprzedażach z esotiq. Zamówiłam 4, tylko jeden dobry... W niedzielę wyjeżdża M. Nie wiem jak sobie poradzę... A wiecie ostatnio byliśmy u mojej przyjaciółki, tej z dwulatkiem, której mąż też wyjeżdża. I ona mówi, że ostatnio młody wziął ją za rękę, zaprowadził do sypialni, gdzie na parapecie stoi zdjęcie jej i męża i mały pokazuje paluszkiem na tatę i patrzy na nią z pytającym wzrokiem... Serce mi pękło... Miłego dnia mamuśki!
-
Monmonka z kasą dokładnie wiem jak to jest. Fajnie, że ostatecznie zostało trochę na koncie. U nas akurat podobna sytuacja, tylko na odwrót. Wczoraj zaglądamy na konto, bo 2 tygodnie temu M dostał sporą wypłatę i chcieliśmy sporą część odłożyć. A tu klops. Gdzie kasa? No tak, zaliczka na wakacje, bilety samolotowe, szał wyprzedaży... I tak zostało z wypłaty z 20%... MilaMi współczuję nocki. Mam nadzieję że już dobrze się czujesz?? Qarolina biedna ta Gosia... Zdrówka! Ostatnio taka pogoda, że nie dziw że chorują dzieciaki. Maciek też pokasłuje. Aż dałam dziś syropek. Alilu, dobrze znam i korzystam z tego powiedzenia: tonący brzytwy się łapie. I czasem to naprawdę pomoże. A czasem ziółka nie zadziałają... Kurcze nie wiem, co wam doradzić w tych nockach. Chociaż ja przez pierwszy rok prawie nie spałam, po zdiagnozowaniu alergii i zastosowaniu diety spanie się polepszyło. Teraz, mimo, że nocki najczęściej nadal złe, to wiem, że np tu ząbki, tu brzuszek, tu gilem. Czasem oczywiście zdarza się że nie wiem, ale najczęściej jednak powód jest błahy. Mam nadzieję że i wy go znajdziecie. Szczęściara sytuacja z makaronem śmieszna, jednak pamiętam dobrze, jak Maciek zaczynał jeść stałe rzeczy i też tak jak ty reagowałam na jego zainteresowanie czymkolwiek:-P Jak Wasze bidony jeszcze chciałam zapytać. My my ten Skip hop, w pełnej eksploatacji od ponad pół roku, druga słomka w użyciu. I wczoraj zauważyłam, że już chyba nastał kres. Maciek odwrócił ogóle do góry nogami, tak z nim szedł i calutka zawartość została rozlana po mieszkaniu. Cóż, i tak długo posłużył no i wytrzymał naprawdę ogromną ilość rzutów i upadków na różne podłoża. Wczoraj wyciągnęłam bidon, który jakiś czas temu dostaliśmy, stalowy skip hop. Jejuuuu on nie jest wart tej ceny ani trochę. Po pierwsze, to nie jest termos, na co wskazuje stal no i cena. To zwykły bidon. Do tego wydaje mi się, że będzie mniej wytrzymały niż ten plastikowy... Plusy są takie, że: moim zdaniem fajniejsze zamknięcie, Maciek sam otworzy i zamknie a zamknięty nie kapie. Narazie też przechodzi szał, bo nowy i Maciek wszędzie z nim chodzi i wypił wczoraj dwa bidony wody. Tak czy inaczej cena nieadekwatna. Miłego dnia mamuśki!
-
Cześć dziewczyny! Dzięki za słowa pocieszenia, ma Was zawsze można liczyć:-* A wiecie wczoraj wymacałam że przebiła się ostatnia trójka u Maćka. Oby to poprawiło sytuację. Dziś noc TRAGEDIA. O g.3 pobudka i Bajlando do rana. O 6 mleko i zasnął na szczęście. Ale pobudka na ząbki? Hmm nie wiem. Rano była do tego kupa stulecia z niestrawionych ziarnami kukurydzy. Może to przyczyna? Dajecie kukurydzę i nie ma potem jakichś przebojów? Ja w sumie dałam nawet liofilizowaną, bo jest taka delikatna i kruchutka, że myślałam, że sama się rozpadnie... Hm. A w ogóle wczoraj wyszłam w tej wichurze z dzikiem w sumie tylko do piekarni i mięsnego ale, że obok jest Pepco... Kupiłam mu czerwone spodenki w auta i autko z jakiejś nowej kolekcji chyba, bo wcześniej nie widziałam ich. A sobie ramkę na zdjęcie z ledami wokół:-P.. Ale to autko mogę szczerze polecić wszystkim, których dzieci lubią bawić się samochodami. Za dyszkę, napędzane koła mają taką moc, że jak się wywali to kręci się wokół jak szalony albo fikołka zrobi;-) załączyłam zdjęcie. Napiszę jeszcze zaraz bo dzik zdziczał...
-
Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się, bo w piątek chyba byłam na granicy załamania nerwowego... Od kiedy zeszła trzydniowa gorączka Maciek robił się coraz bardziej nie do zniesienia. Trójki. Wydaję mi się na ten moment, że przebite są trzy. I za każdym razem przy ząbkowaniu mówię, że gorzej być nie może. I niestety, za każdym razem dzik mi udowadnia, że nie mam racji... W piątek w południe, po spacerze i drobnych zakupach (piekarnia, mięsny) okraszonych ciągłym naruszeniem i histerią wróciliśmy do domu, ja już psychicznie wysiadłam, poryczałam się i tak przez dwie godziny nie mogłam się uspokoić. W międzyczasie taka zaryczana dawałam młodemu obiad, potem na szczęście miał drzemkę. Tak wyglądają ostatnio nasze dni, marudzenie, ryk i jęk od rana do wieczora. Wybrzydzanie w jedzeniu, brak ochoty na zabawę tylko wiszenie na mnie lub M. Nie chcieliśmy znowu faszerować go przeciwbólowymi a camilia nie działała. Poleciałam więc jeszcze w sobotę po dentosept a mini w sprayu do apteki. Szwagierka polecała. Ogólnie dwa razy użyłam i wydaje mi się że było lepiej. Tak czy inaczej piątek był dla mnie kryzysem psychicznym tak wielkim, jak tylko się zdarzyło przy kolkach. I wiem, że Wy mnie zrozumiecie,kiedy napiszę o tym. Bo myśli, jakie właśnie w piątek miałam... aż wstyd mi teraz oczywiście. Ale wrażenie kiedy miłość do dziecka zmienia się w nienawiść i ciągłe zaciskanie zębów, żeby nie krzyczeć itp... chyba część z was zna. Do tego do uczucie, że jaką ja jestem matką, że on się tak zachowuje, że ja nie mogę pomóc a za to w głowie kłębią się te myśli... Ehh pożaliłam się. Przepraszam, że nie odniosę się do waszych wpisów. Życzę tylko zdrówka chorowitkom. Maciek też pokasłuje. Ale to takie pojedyncze sytuacje. Wczoraj ze 2-3 razy zakaszlał. Z tym że wydaje mi się że w większości takich sytuacji to ślina po prostu. Raz podczas wizyty u lekarza jak powiedziałam, że mały kaszle, talent nie dużo, tak że 3x dziennie się zdarzyło, to pediatra powiedziała, żeby nic nie dawać, że nie ma sensu faszerować syropem, lekami itp. bo to może być przypadkowe. Co do zakupoholizmu dołączam się. Właśnie w weekend byliśmy na zakupach. Kupiliśmy dzikowi trekkingu, od razu 2rozm większe, żeby w przyszłą zimę ponosił, czyli rozm.24. Kupiliśmy też śniegowce na przyszły rok, rozm.24, oczywiście ceny takie zachęcające, że nie mogliśmy odpuścić. No i udało mi się kupić 3 pary spodni w cocodrillo, następny rozmiar niż nosi, na później! Mam nadzieję że te buty będą ok za rok. Dzik jesienią nosił 21, teraz 22. A pełne ceny tych butów są zabójcze.... A jakie rozmiary mają wasze dzieci?
-
Hahaha Monmonka zaszalałaś! Przebiłaś moje zakupy ciuchów "na później". Ale dzięki twojemu wpisowi mój M zrozumiał że nie tylko ja mam taką zrytą główkę (mam nadzieję, że nie obrazisz się).:-*:-*:-* Alilu ja nigdy nie byłam jakąś fanatyczną zwolenniczką kp. Sama zmuszona byłam zaprzestać szybko, choć osobiście bardzo chciałam. Ale nie uważam... może napiszę tak: uważam, że karmieniem przez ten ponad rok zrobiłaś taki kawał dobrej roboty, której pozazdroszczą Ci dziesiątki czytających to forum! I żadna z nich, ani żadna z nas, nie pomyśli o Tobie źle przez sekundę, za to, że chcesz przestać, szczególnie w waszej sytuacji! Brawo brawo brawo!!! Qarolina oj jaja ja jestem z ciebie dumna!! Aż opowiedziałam mojemu o twojej postawie! On tylko zaczął swoje "no i dobrze, bo te dziady blablabla..." i jak polityk hahaha:-D Leosiowamamo widzisz taki niespotykany problem a jednak... Moja siostra powiedziała na szczęście że maść, która przepisał lekarz działa i po jednym dniu widać różnicę. Szczęściara cieszę się że Maciek już taki zadomowiony w żłobku;-). Przynajmniej jeden problem z głowy! Oby tylko zdrówko dopisywało! A ja zrobiłam sobie pazurki. Sama. Pierwszy raz robiłam takie wzorki i okazały się trudniejsze niż myślałam, dlatego tylko na dwóch palcach:-P. Pochwalę się. I na zdjęciu ta "lepsza" ręka:-D. Spokojnej nocy!
-
Dzięki dziewczyny:-D. Widzicie, sama zapomniałam dopisać że oboje z M nie lubimy kozich wytworów hahaha:-D. MilaMi no też m nadzieję że nie zarazisz zimnem! Trzymam kciuki! Ps. Też mam jakiś hiper korektor pod oczy. Nawet używałam go wcześniej, potem jakoś zapomniałam i tak leży już przeterminowany... Wywalić muszę:-P Peonia o widzisz, nie spodziewałam się, że któraś z was będzie wiedzieć cokolwiek o mięczaku, a co dopiero mieć z nim do czynienia! Dzięki za info! A mogłabyś jeszcze napisać dokładnie jak używałaś tej gencjany i spirytusu, czy naprzemiennie, jak długo, ilee razy dziennie??? Napiszę siostrze, może pomoże też! Z góry dziękuję:-*. Eh u nas nocka spoko. Chociaż do 3 Maciek się wiercił strasznie i popłakiwał. Zasnął wczoraj bez smoczka, pierwszy raz, i chciałam być nieugięta. Ale o tej 3 miałam już dość i dałam mu tego smoka. Dziś, jeśli nie będzie padać, wyjdziemy na pierwszy spacer od soboty. A po południu mam ginekologa. Tak mi się nie chce, ale muszę zrobić przegląd coroczny no o antykoncepcja mi się kończy... Miłego dnia mamuśki!