-
Postów
421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez monikae
-
Wow Sevenka ale przygoda:-D. Nie obraź się, mi by nie było do śmiechu w tej sytuacji ale czytając parsknęłam:-P. Qarolina to miłej imprezki:-*. Daj znać potem jak było:-D Na rytmice wczoraj było lepiej niż we wtorek. Maciek mniej na rączkach, bardziej odważny:-D. W ogóle może to Was nie zdziwi, ale u nas mało kontaktu z dziećmi i teraz obserwuję takie sytuacje, dla mnie fajne, jak to, że Maciuś podał rączkę dwóm dziewczynkom, które przyszły się przywitać;-). I ładnie tańczył ze mną na zajęciach, nie chciał za bardzo robić co pani mówiła, ale pewnie dlatego że nie rozumiał. Chyba jest najmłodszy (ale prawie największy). Wszystko było super, tylko jak po jednej zabawie trzeba było oddać takie kółka, które w zabawie służyły za kierownicę, to był ryk i musiałam dać smoczka. A tak to super :-D. My dziś mamy szczepienia, 6w1 i pneumokoki. Chyba ostatnie dawki. Poproszę o kciuki za brak NOP i za to żeby nie było histerii przy kłuciu. Mnie aż serce boli jak myślę tylko o tym:-(. No mam nadzieję że będzie bez nopu bo mamy w planach odwiedzić moją przyjaciółkę z synkiem w sobotę i babcię w niedzielę! Miłego dnia mamuśki!
-
Oj Sevenka właśnie zapomniałam napisać że fajny ten ozdobnik i ja bym nie zmieniała wstążeczki! Ona mi się najbardziej podoba i na nią najpierw zwróciłam uwagę:-D Qarolina ceny w weekend nie różnią się aż tak bo każda opcja 5zł drożej, czyli 1h-20zł, 2h-25zł, bez ograniczania 30zł. My byliśmy gdzieś niecałe 1,5h. Po godzinie chciałam przedłużyć, bo dzik jeszcze szalał, ale się nie dało. Tzn że trzeba z góry określić na ile się decydujemy. A my dopłaciliśmy 0,25zł za każdą minutę nadprogramową. Ogólnie wyszło 19.50zł więc spoko. Ale dzik był taki zmęczony, że nawet za bardzo nie protestował jak szliśmy. Co do weekendu to nie wiem, ale M jak był na gokartach w piątek o 18, to mówił że było pusto. Można spróbować kiedyś :-P
-
Cześć dziewczyny! Imbir ale Ninka wyrosła! No super, że się tak fajnie bawi:-D. Mam nadzieję że u nas szybko też tak będzie na rytmice! A co się takiego działo? Dobrze wiesz, że my tu chętnie wysłuchamy i doradzimy jeśli trzeba!!! Peonia nadal zazdroszczę! Sama nie wiem kiedyt z M będziemy mogli tak na kilka dni wyjechać... Chyba nigdy:-P. Ja bym bardzo chciała zobaczyć jakieś zdjęcia z tego twojego urlopu:). Jeśli masz coś, czym chciałabyś się podzielić to chętnie obejrzę:-D. No o brawo za zawstydzenie chłopów:-*. MilaMi przesłodki Igorek! Nawet mój M jak mklu pokazałam zdjęcie to tak stwierdził;-) Alimak zdrówka dla Alka. A co do wyjazdu męża, to mogę tylko poradzić, że jeśli masz możliwość przeniesienia się do rodziców, żeby pomogli, to korzystaj!! Ja niestety nie mam takiej możliwości, ale nauczyłam się, żeby zawsze egoistycznoe korzystać, jak ktoś proponuje, że wpadnie choć na chwilę żeby zająć się Dzikiem! Zaskoczyła to się zdarza, u nas przynajmniej, dlatego radzę, korzystaj:-D. Monmonka brakuje mi twoich codziennych esejów:-*. Co do siostrzenic męża, to na podstawie mojej 12 letniej siostrzenicy powiem, że myślę że dla starszej jakiś perfum/woda toaletowa Adidasa mogłaby się spodobać. Moja siostrzenica ma teraz fazę na oryginalne ciuchy, takich sportowych firm jak adidas i Nike. Właśnie ostatnio zamówiłam jej skarpetki Nike bo by bardzo chciała:-D. Moja siostra mówi, że zaczął się jakiś czas temu ten okres, że ciężko dogodzić... Też Cię podziwiam, jak ty dajesz radę pracować i ogarnąć Zuzię. Pewnie jakąś chwilę Ci zajmie ogarnięcie wszystkiego. W ogóle podziwiam wszystkie dziewczyny pracujące! Qarolina, ciebie w szczególności A cierpliwość i opanowanie przy tych wszystkich zwolnieniach lekarskich, kiedy Gosia choruje. Z jednej strony wam jednak zazdroszczę pójścia do ludzi. U mnie będzie to skomplikowana procedura ze względu na wyjazdy M. Myślę że sama z tego powodu będę szukać pracy na niepełny etat. Co do koncertu to my lubimy Lao Che ale też na codzień jakoś nie słuchamy:-P. Ale zapomniałam napisać wcześniej, że jeszcze przed koncertem kupiłam płytę nową zespołu. I jak M przyjechał to chcieliśmy sobie posłuchać, tylko on musiał podłączyć sprzęt CD bo ze względu na dzika wszystko było wyłączone. No i się okazało że sprzęt nie działa... Hahaha i takim cudem płytę posłuchaliśmy dopiero wczoraj, w samochodzie, w drodze na salę zabaw:-D:-P. Ps. Ostatnio już pisałam, że potarłam do kotlecików dla Maćka dodatkowo batat (zamiast ziemniaków jeśli dawałaś) i wyszło super:-D Sevenka oczywiście pamiętałam o odpowiednim stroju na salę zabaw:-D. W ogóle było super! Nie mam porównania, ale wg mnie było czysto. Byliśmy na stadionie i prawie w ogóle ludzi nie było.jak weszliśmy to była jakaś dwójka dzieci z rodzicami ale zaraz wyszli. A potem przed naszym wyjściem weszły jeszcze dwie starsze dziewczynki. Plac jest duży, chociaż Maciek wykazał największe zainteresowanie basenem z kulkami i samochodzikami. Wstawię kilka zdjęć:-P. Dziś idziemy po raz drugi na rytmikę:-). Miłego dnia mamuśki!!!
-
Dzień dobry mamunie! Peonia ale zabawa! Czad i zazdroszczę!! Super się czyta takie opowieści;-). Co do ciuszków c&a to ja do tej pory kupiłam kilka razy piżamki dla dzika i jakieś body i spodenki. Na spodenkach się zawiodłam, bo szybko się zeszmaciły. Body były bardzo fajne ale dzik szybko wyrósł. Piżamki mam teraz 4 i są super! Ja już szykuję zamówienie na jutro;-). Wybrałam jedną piżamkę- zgapilam po MilaMi, koszulki, jedne body i dla siebie sukienkę. Pewnie coś jeszcze wybiorę:-D. A my wczoraj byliśmy na rytmice. Ja już czuję się dobrze, tylko troszeczkę w gardle drapie a dzika ominęło na szczęście, odpukać. A. Na tej rytmice zupełnie inaczej niż się spodziewałam. Myślałam że dzik zdzikuje po całości i nie będę mogła go opanować. A ten najpierw z zainteresowaniem obserwował, w miarę wykonywał polecenia a potem jakby się zawstydził i chciał na rączki. I tak do końca tańczyłam z nim na rączkach, wtulonym w moje ramię. No tak się zestresował, że nawet łezka popłynęła mu. Biedaczek. A dziwiłam się, że na stronie internetowej napisali że najczęściej dziecko chce na rączki a początku a teraz mam. W każdym razie zainteresowanie było więc wykupiłam karnet na miesiąc. Babeczka mówi, że średnio dziecku zajmuje z miesiąc, żeby przyzwyczaić się. Zobaczymy więc:-D. Dziś z kolei jedziemy na salę zabaw;-). M ma jeszcze dziś zwolnienie, lekarz mu wczoraj dała do dziś, mimo, że stwierdziła, że nic mu nie jest, ale jak usłyszała, że ma dwie ciężarne w pracy w biurze to powiedziała, że dla ich dobra. Tak więc po śniadaniu ruszamy na wybieg dla dzika:-P. Miłego dnia mamuśki!
-
Dotarło dziękuję:-*
-
Cześć dziewuszki! MilaMi no niestety ja też nie mogę z komórki nic wysłać. Jak ci się nie chce włączyć kompa to wyślij zdjęcie na forum. Jak mówisz, że to kupon wielokrotnego użytku to nie ma problemu przecież;-) Ja dziś dużo lepiej. Ogólnie to tylko lekko w gardle mnie drapie jeszcze. Dziś zamierzam dalej się nafaszerować lekami na zapas. Dzik na szczęście, odpukać, wszystko ok. Idziemy dziś na rytmikę:-D. M jeszcze kaszkę ale też mówi, że czuje się dobrze. Tak czy inaczej idzie do lekarza. Qarola zdrówka! I dla Gosi też! MilaMi ja trzymam kciuki za otrzeźwienie Twojego R, żebyście poszli na terapię jak najszybciej, żeby zadziałała. Widzę, że Ci na tym zależy i mimo tego co się dzieje, widzisz w Was wspólną przyszłość. Dlatego mam nadzieję że nie będziesz już długo czekać na spełnienie twoich pragnień o kochającej rodzinie:-* Ps. Ja wczoraj też narobiłam dzikowi pulpetów i zamroziłam 6 porcji;-). I pierwszy raz poza marchewką i pietruszką (trę też zawsze kawałek cebuli i czosnku) dodałam potartego batata. Wyszły zarąbiste:-P. Sevenka u nas to bałaganiarstwo od dawna. Szczerze to myślałam, że tylko dzik jest i będzie taki bałaganiarz. On jak wbiega do pokoju, klęka przy kartonie z autami to ręce latają, auta latają po całym pokoju... A my kupiliśmy adidaski w Lidlu te ze świecącymi podeszwami. Wzięłam 23. Sorki że część pominęłam ale dzik nie da mi napisać tyle ile bym chciała. Miłego dnia mamuśki!
-
Cześć dziewczyny! Sorki ale napiszę w skrócie, bo źle się czuję. Sobota fajnie z przyjaciółką. Jedzenie pyszne, w domu byłam po 23. Kacyk był też, ale wczoraj M rozłożyło coś i mnie też zaczęło brać. Dziś czuję się paskudnie ale faszeruje się coldrexami bo chciałabym zdusić ten syf w zarodku i iść jutro na rytmikę. Dzik narazie ok ale w razie czego dajemy mu końskie dawki witaminy C i inhalujemy. Wczoraj byliśmy na ty koncercie. I sam koncert był cudowny. Zespół jest coraz lepszy na starość. Kawałki z nowej płyty czadowe. A nowy członek zespołu gra na skasofonie (uwielbiam saksofon) i jest mega dobry! Ledwo wystaliśmy ale było warto;-) Późno postaram się napisać coś bardziej konstruktywnego ale nie obiecuję że się uda. MilaMi dzięki za pamięć, oczywiście chętnie bym skorzystała, bo mam kilka rzeczy wypatrzone w c&a. Super piżamki! My mamy też kilka z c&a i chyba są nawet lepsze niż hm, a ceny dużo lepsze.
-
Cześć dziewuszki! MilaMi pokaż zdjęcie nowej Ty:-D. I powiem Ci, mimo tej przykrej sytuacji, która Cię wczoraj spotkała - znowu - z rąk twego R, twój post tryska optymizmem. Bardzo miło przeczytać, że zdajesz sobie sprawę, że to on popełnił rodzicielską porażkę i to on dał dupy! Cieszę się, że Twoja samoocena podskoczyła! Wydaje się że zaczynasz zdawać sobie sprawę z własnej zajebistości! Brawo ty!! A ten twój gamoń to niech się w końcu ogarnie!! Ja położyłam dzika godzinę temu a ten cały czas świruje. M wyszedł na swój męski wieczór a ja jutro już nie mogę się doczekać:-D:-D:-D. A dziś zapisałyśmy się z koleżanką i naszymi synkami na rytmikę dla dzieciaków;-). Będziemy chodzić we wtorki i czwartki na pół godzinne zajęcia. Mam nadzieję że dzik się szybko zaadaptuje, bo ja nie mam cierpliwości, jak on świruje za bardzo. W każdym razie idziemy w przyszły wtorek. A koleżanka z byłej pracy, jej synek o dobę młodszy od dzika:-D Ahh idę napisać dla M listę, tzn co na kolację dla dzika jutro, jak mleko zrobić, jakie i ile kropelek... Hahaha nie wyobrażam sobie jakby sam miał zgadywać co i jak... Beze mnie to by tu zginęli... O i pranie się zrobiło. Miłego wieczoru i spokojnej nocy mamunie:-*
-
MilaMi masakra! Co za typ! Przecież to śmieszne jest. Zachował się jak smarkacz a nie ojciec... Dziewczyny przyszła właśnie koszulka na koncert:-D:-D:-D Już nie mogę się doczekać aż M zobaczy;-)
-
Qarolina oczywiście że moje klimaty! Ale niestety M wyjeżdża zaraz po świętach 4.04.:-(. Kurcze a już się napaliłam:-(. Szkoda wielka... Dziękuję Ci bardzo że o mnie pomyślałaś! Nawet nie wiesz jak miło mi się zrobiło:-*. Muszę jednak się z tobą umówić na kawkę (/shopping w galerii czy lody jakiegoś dnia w tygodniu po twojej pracy;-). Nie wiem czy w tym tygodniu, ale może następnie;-). Musimy się zgadać:-P. A co do lekarza ja bym nie szła. Jeszcze złapie coś innego... Ja to omijam lekarzy jak tylko się da!
-
Dzień dobry mamunie! Sevenka wiesz że w ogóle nie zauważyłam, póki nie napisałaś o tym ślimaku? Alimak bardzo Cię przepraszam! Jejku znam wybryki mojego słownika i dosłownie conajmniej raz w linijce coś poprawiam. Nie wiem jak to przeoczyłam:'(:-(. Sevenka to też miałaś przygodę z kupą... Nas zniechęcił ostatnio brak rezultatów iod dwóch dni nie wysadzałam. Qarolina i jak nocka i dziś rano? Jejuuuu martwię się o tą naszą Gosię, bidulka! U nas nocka całkiem spoko. Ale powiem Wam, ze ostatnio zrobił się tancerz z naszego dzika:-D. Wczoraj to co chwilę podrygiwał, najczęściej go melodyjekz zabawek i książeczek grających. I tak śmiesznie ugina nóżki w kolanach i i wygląda jak taka sprężynka :-P. M dziś ma wyjście z chłopakami. Idą na gokarty i piwo. Mam nadzieję że obędzie się bez ekscesów. Jutro rano musimy iść po zakupy do Lidla i wiem, że auto odpada, ale już go uprzedziłam, że będzie wielbłądem w takim razie.. a spacer też nie mały bo mamy do Lidla koło 3-4km w jedną stronę. Chcę zapolować też na te adidaski z gazetki dla dzika. Te ze świecącą podeszwą:-D. Ja z kolei jutro wieczorem idę z moją przyjaciółką na kolację i płoty. Idziemy do restauracji z owocami morza i a winko:-D. Już nie mogę się doczekać. Kurcze, że co dwa miesiące udaje nam się tylko spotkać... Później to nie wiem nawet kiedy się uda, bo następnym razem jak jej mąż przyjedzie do mój będzie na wyjeździe i się miną... więc chyba dłuższy czas nie zobaczymy się same:-(. No a w niedzielę mamy ten koncert. Weekend pełen wrażeń, nie powiem. Od kiedy jest Maciek to jeszcze tak nie było. A wiecie że do tej pory tej koszulki dla M nie dostałam? Jeszcze jest dziś szansa. Liczę na to bardzo. W tygodniu napisałam do nich chyba z 6 maili. I pisali, że zrobią wszystko co w ich mocy... Ale jak jej nie dostanę to zrobię im taką reklamę...!!! I jeszcze poskarżę się na nich zespołowi. A są jedyną firmą, z którą zespół współpracuje! I tylko oni sprzedają ich koszulki. No, to tyle. U nas widzę że po śniegu prawie nic nie zostało. Miłego dnia mamuśki!
-
Siema, O Qarolina cieszę się, że Gosia już lepiej! I fajnie że Cicaplast działa. Ja narazie nie zauważyłam żadnej reakcji ale stosuje też steryd... Ślimak fajnie że się odezwałaś! Brawo dla Olka za nocnikowanie. No i zdrówka dla niego, żeby zapalenie spojówek szybko przeszło! Co do wysypki, to rzeczywiście alergie pojawiają się w różnych miejscach. Na samej pupie obstawiałabym pieluszki, ewentualnie chusteczki nawilżone lub krem do pupy. MilaMi no super! Udanego wyjścia! A idź na lody i kawkę:-D Imbir wiem niestety jak to jest nie przepadać za teściami. My w poniedziałek mamy do nich wpaść... Aż mnie skręca. Czy będą się zachowywać czy to będzie ten sądny dzień, w którym usłyszą ode mnie co mi leży. Napomknę, że to będzie nasze chyba 5 spotkanie z teściową i 3 z teściem od kiedy dzik istnieje. A mieszkamy niecały kilometr od siebie. Co do jedzenia francuskiego to zgadzam się w 100% z Peonią. Pracowałam kilka lat we francuskiej restauracji w GB a potem jeszcze w innym miejscu ale z Francuzami. I cóż...na winach to oni się znają, mają cudowne croissanty ale dania obiadowe bez smaku... A ja właśnie wstawiam łososia do piekarnika i czekam na M;-). Dziś w czasie spaceru z Dzikiem M podskoczył do domu bo zapomniał kanapek. I jak wróciliśmy ze spaceru to czekał na mnie piękny bukiet tulipanów:-*. Miłego dnia mamuśki!
-
Dziewczyny sorki ale nie mam narazie czasu nic więcej napisać. Chciałam Wam tylko życzyć cudownego dnia usłanego kwiatami:-*
-
Qarolina a jak Gosia? Nie myślałaś czy to może coś jej nie zaszkodziło z jedzenia ze żłobka? Co tam dziewczyny?
-
MilaMi przykro mi że R jest takim (przepraszam ale to chyba słowo które odda bukiet innych przymiotników) kutasem. Mam nadzieję że w końcu się ogarnie. A czeka Was ciekawy kwiecień! Ale nie mogę się doczekać twoich opowieści z tego czasu:-D My używamy piżamek z hmu dla dzika. Rozmiary sporo większe niż normalnie. Dzik nosi ciuchy 92, czasem 98 a piżamki z hmu jeszcze 86 są akurat.
-
Sevenka hahaha dobra opowieść. Ale przynajmniej kupa w nocniku. U nas klapa:-(. Ale takich opowieści będzie coraz więcej. Pamiętam jeszcze jeden własny incydent z nocnikowania. Nie pamiętam dlaczego, ale chciałam zrobić mamie na złość. Chyba dlatego, że lubiłam siedzieć na nocniku a mama mi go zabrała. Więc jak zabrała to ja sru... kupę na dywan. A pamiętam chyba dlatego, że dostałam mega lanie na gołą dupę i bolała:-D. Mogę sobie wyobrazić wkurw mojej mamy i wcale nie dziwi mnie lanie:-P. Co do wyleczenia to tak naprawdę nie wyleczyłam tego. Co jakiś czas coś tam się pojawia, najczęściej nad brwiami. Lekarz też mi powiedział że nie ma na to jako takiego leku, trzeba zwalczać problemy skórne jak się pojawią i tyle. I tak, na te większe pomógł protopic, to maść na receptę i pamiętam, że do tanich nie należy. No i te kosmetyki, które używam nie drażnią skóry wiem to na sobie. Ale jak zmieniam kosmetyk i widzę że np coś się dzieje to od razu do widzenia i nie próbuje na siłę później bo nie warto. Qarolina biedni jesteście. Zdrówka dla Gosiaczka. Daj Znać co lekarz powie. Może się czymś struła w żłobku? Dobranoc mamuśki!
-
Qarolina przepraszam, rzeczywiście pisałaś o ŁZS, jakoś mi to umknęło, a dziwne, bo sama się z tym zmagam od lat. U mnie plamy wychodzą na twarzy. Na szczęście, odpukać, od jakichś dwóch lat jest w miarę spokój. Używam tylko dermokosmetyków do twarzy, wody termalne i bardzo się pilnuję, żeby jak najmniej dotykać jak coś zaczyna swędzieć. Bo tak, to strasznie swędzi, a drapanie powoduje zdecydowanie pogorszenie stanu skóry. Mi lekarz zapisywał zawsze protopic jak nie mogłam sobie poradzić. Pomagał. Ale na twarzy jak wyjdzie to tragedia, nie dość że wygląda brzydko, to nie da się tego zamaskować, z resztą nawet nie powinno się:-(. Straszne to jest i mam nadzieję że szybko wyleczycie to u Gosi! Byle tylko nie zaczęła drapać! A jak u gastro?
-
Dzień dobry mamunie! U nas noc masakra. Maciek między 12 a 3 nie chciał spać, co chwilę wstawał w łóżeczku i płakał. Jakby się chciał bawić... Chyba - tak jak mnie- obudziło go chrapanie taty... Szczęściara tak kaszel może być od ząbków. Kiedy ślina spływa to maluch też może kaszleć. U nas też takim było. Co do mycia ząbków niestety od jakiegoś czasu, już długo, też mamy problem. Czasem myję te zęby na siłę, przytrzymując rączki, bo odgania mi rękę. Trudno. Zrobię wszystko, żeby miał mniej wizyt u dentysty za dzieciaka niż my. A czasem jakaś piosenka na YouTube zainteresuje go na tyle że jakoś się przekuje te ząbki... Peonia widzisz dziś w necie pojawiły się te, które ostatnio kupiłam. Nie wiedziałam o które Ci chodzi i wkleiłam zdjęcie. Te z lewej mamy już długo. Największy rozmiar, 92, ale jak na hm małe, bo nogawki takie na styk już.te z prawej kupiłam niedawno, też 92 i są jakby o rozmiar większe od tych z lewej:-D. Oba modele piękne:-D. A widzę też że te nowe Mają na necie też 98 i 104. Kusi mnie żeby kupić na później. Pewnie jak będzie jakaś promocja to to zrobię:-P Miłego dnia mamuśki:-*
-
Cześć dziewczyny! Szczęściara zdrówka dla Maćka:-*. Co do kup to najczęściej raz dziennie, ostatnio przez kilka dni 2x a jakiś czas temu co drugi dzień, czasem co trzeci. Qarolina niedoborze, że te alergie u Gosi postępują. Mam nadzieję, że uda się Wam to wyleczyć. Ja też kupiłam Cicaplast. A dziś byliśmy u dermatologa z Maćkiem na kontroli i ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Lekarz zadowolona że doleczyliśmy największe ranki, i że lek, który ostatecznie zadziałał, to w sumie najsłabszy steryd w historii Maćka. Ogólnie wyszły mu dwie nowe malutkie plamki i działamy. Mam nadzieję że u Was obejdzie się bez sterydów! I że Cicaplast zadziała dobrze u nas i u Was. Pytałam dermatolog o lipikar i Cicaplast i chwali oba:-) Peonia a dzięki że pytasz, wszystko fajnie. Chociaż żeby nie było za różowo już wczoraj zdążył mnie wkur***. Tobie też cierpliwości do męża!! MilaMi no to się cieszę, że R został zaprowadzony do domu. Może rzeczywiście coś dotrze! Monmonka w końcu!! Zdrówka dla Zuzi i oczywiście gratulacje nowych umiejętności:-*. Ja też kupiłam ostatnio Maćkowi spodenki w hmie. Zakochałam się w nich a nie ma ich na necie i kupiłam bez promocji za 30zł! Cóż, ale uwielbiam spodenki że zwierzątkami:-D. Co do kaszek to obecnie próbujemy też musli babydream i chyba nawet bardziej smakuje Dzikowi. A pingwinka dziś próbowałam dać do kąpieli ale dalej boi się dziwak. Jeszcze chciałam napisać Tobie o makaronie tak na szybko. Te wstążki z lubelli, mimo że bez zapisku o ewentualnej zawartości jaj, uczuliły Maćka. Nie poddaję się jednak z makaronem. Ostatnio kupiłam makaron z biedry, pastani (chyba biedronkowy po prostu) penne. Bez zapisku o jajach. Maciek jadł już kilka razy i jest ok. Wręcz bardzo smakuje:-D Alilu mam nadzieję że u Was bez nop! Biedna Ada, te wkłucia coraz bardziej rozumieją te nasze bąble. U nas chyba w przyszłym tygodniu będą 2 wkłucia, 6w1 i pneumokoki. I masz rację odnośnie braku dzieci na placach zabaw. U nas ostatnio śnieg. I chociażby w zeszły weekend jak szłam z Maćkiem na plac zabaw żeby pobawił się w śniegu to trochę obawiałam się tłoku bo akurat tam dwie małe górki do zjeżdżania. Dziwne było dla mnie jak okazało się że nie ma nikogo... W ciągu godziny przewinęło się może że trzech rodziców z kilkulatkami na sankach. Mieszkam na ogromnym osiedlu a plac zaraz przy najdłuższym falowcu w PL. Pamiętam, jak za moich czasów były tam tłumy... Sevenka a jak ząbki u Olci? Dalej dają popalić? Czy trochę lepiej? Mind odezwij się! Dzik dostał od taty kilka autek. Jeju jak on uwielbia samochodziki:-D. Poza tym był lekko zdziwiony, ale ogólnie traktował tatę jak gdyby nigdy nic! Dziś zrobiłam dzikowi makaron ze szpinakiem i tuńczykiem. Rewelacja. Bardzo mu smakował, mało tego, mi też i jutro wszyscy zjemy to danie. Mimo, że mój alergik nie mógł dostać ani masełka ani śmietany do sosu itp i skład był mega prosty (szpinak, tuńczyk, szalotka, czosnek i oliwa) to śmiem twierdzić, że czasem nie trzeba udziwniać a może być naprawdę pyszne! Poza tym to jest mega upierdliwy i uparty ostatnio. Spacery to masakra. Wypuścić go to poleci w dzicz! Za rączkę czasem pójdzie, czasem nie, ale tempo żółw plus postój co krok żeby podłubać kijkiem w ziemii/śniegu/chodniku/czymkolwiek. Wsadzenie do wózka histeria. Jak ostatnio chwaliłam serwis Chicco tak serwisu od naszego aktualnego wózka, a raczej sklepu w którym kupiliśmy nie polecam (bobowózki). Mąż w czwartek wypełnił formularz reklamacyjny na ich stronie. Do tej pory nikt nie odezwał się więc sam zadzwonił dziś. Koleś powiedział że sprawdzi i zaraz oddzwoni. Po 4h! M zadzwonił znowu. Inny koleś sprawdził i mówi, że muszą się skontaktować z serwisem że trzeba im wysłać ten wózek. M tłumaczy, że może by mogli wysłać część i sami wymienilibyśmy, bo bez wózka nie chce zostać na nie wiadomo ile. No to koleś że on nie wie, że musi z serwisem skontaktować się. M mówi, że on sam może się skontaktować, żeby wysłał mu kontakt do tego serwisu mailem. No i tyle. Nic nie dostał. Jutro znowu będzie ich męczył... masakra. Dobrze że wózek działa. Jednak M boi się, że jak nie wymienimy tych połamanych łożysk to koło pójdzie... Pff chciałam jeszcze coś napisać ale może jutro bo już mi się w oczach troi. Hahaha Peonia umarłam z węża:-P. To ja jeszcze napiszę, że próbujemy wysadzać od kilku dni ale bez rezultatu. Dziś od rana kupy brak. I koło g.18 Maciek zaczął cisnąć. Szybka akcja nocnik i nic. Siedział ze 20min. Ubrałam go, po 10min dzik zawisł na suszarce na pranie i ciśnie znowu. Pielucha pełna... Spokojnej nocy laski!
-
Cześć dziewczyny ja tylko na chwilę bo dzik już doprowadza mnie do szału. Dziś po południu wraca M:-):-):-). Chciałam wam podziękować za kolejny miesiąc wsparcia, jaki mi okazałyście:-* A Gosia słodka czekoladka:-*:-*:-*
-
Łojezu obejrzałam drugą połowę planety singli i prawię całą przeryczałam!! Dobry nawet ten film:-D
-
Dzień dobry mamunie! Peonia no zazdroszczę wyjazdu bez dzieci;-). MilaMi a powiedz, którego Cicaplast używacie? Widziałam że jest kilka rodzajów. Ja muszę chyba kupić jakiś balsam na zmianę z lipikarem ap, żeby skóra się nie przyzwyczaiła za szybko. Poza tym od jakiegoś czasu nie mogę sobie poradzić z jedną nową plamką, jest malutka ale nawet steryd nie daje rady. Przykro mi, że czeka cię stresowy wieczór/noc, ze względu na tą imprezę. Ani trochę się nie dziwię, że Cię to denerwuje. Dziwi mnie za to że R zawsze tak chętny i nawet nie zapyta Ciebie o zdanie. Pewnie jakby odmówił bratu kilka razy, z logicznych dla Ciebie (i każdej z nas) powodów, to może do jego brata by też dotarło że ma dziecko małe. Ps. Ja przy suchych gilach oprócz wody morskiej gruszkę używam. Moim zdaniem katarek dodatkowo bardziej wysusza nosek. Sevenka dzięki za radę odnośnie stroju, właśnie też nad tym myślałam. Fajnie że imprezka udana i Ola zadowolona:-D. Śmieszna ta nową zabawa Oli. Powiem ci, że Maciek ma podobną. Kładzie się na ziemii, nie ważne czy mara czy panele i wygląda jakby nasłuchiwał co robią sąsiedzi na dole. Hahaha bo psa nie mamy;-). Qarolina przykro mi, że słychać ten szmer u Gosi. Mam nadzieję, że kardiolog stwierdzi, że to nic, że samo przejdzie... Choć wiem jak stresujące są takie przypadłości, kiedy trzeba czasu i cierpliwości. U nas nocka średnia. Dziś spacerowo małe zakupy i może park. Od 3-4 dni dzikowi się coś przestawiło i robi wieczorną kupę, tak po 18. W związku z tym wracamy do prób nocnikowania i dziś planuję wysadzić dzika właśnie w tych godzinach. Zobaczymy. Jutro po południu wraca M. Już tak nie mogę się doczekać, że chciałabym przewinąć ten dzisiejszy dzień do przodu. Wczoraj też oglądałam planetę singli, ale nie dałam rady do końca. Przed 22 położyłam się do łóżka. Dziś obejrzę resztę bo sobie nagrałam. Wypiłam kieliszek różowego wina, które dostałam na urodziny. Nie smakowało mi:-(. Jakoś tak przyzwyczajona jestem do czerwonego, że inne mi nie smakują;-):-P. Miłego dnia mamuśki!
-
Koszulka wysłana. Zaraz napiszę jeszcze maila tym durniom. Wiecie, dzik mi przysnął na spacerze a że byłam w pobliżu fajnego lumpeksu pozwoliłam sobie tam pobuszować i kupiłam sobie fajną bluzę:-D. Jejku jak dawno nie kupiłam sobie nic w lumpeksie... Poszliśmy potem na plac zabaw żeby dzik się trochę wyhasał i podczas swojego dzikowania lekko uderzył pyszczkiem w taki słup metalowy. A że miał pyszczek otwarty w ferworze dzikich okrzyków, to uderzył najprawdopodobniej dziąsełkiem, które troszkę pokrwawiło. Oczywiście ryk straszny i poszliśmy do domu. Mam teraz nadzieję że zaśnie, mimo tej pół godziny drzemki. Sevenka no nie, w końcu nie poszło winko. Choć miałam ochotę, tylko nie chciało mi się otwierać butelki a nie miałam otwartego. No i taki leń ze mnie wyszedł. Dziś mam jednak w planie obejrzeć planetę singli i otworzyć jeszcze urodzinowe winko:-D. A i daj znać, jak Ola na sali zabaw? My z M planujemy też zabrać dzika jak M wróci:-D Miłego dnia mamuśki!
-
Dzień dobry mamunie! Imbir jak wspaniale że jesteś! I już nie bądź taką wredotą i odzywaj się częściej. Przecież my, ja bardzo często, tutaj na codzień żalimy się tutaj. Bardzo mi przykro, że ostatnia rehabilitacji nie przyniosła efektów. Ale nie bój nic, następnym razem napewno będzie lepiej!!! Odnośnie pracy wiem co masz na myśli. Ja to w ogóle kombinuję w jaki sposób miałabym wrócić. Już nawet myślimy o zatrudnieniu faceta mojej mamy jako niani. Bo przecież żłobek to choroby przez pierwszy okres, co z kolei równa się brakiem możliwości stałego zatrudnienia. Do tego te alergie, które ostatnio znowu się aktywują, i nie mogę znaleźć przyczyn... Ehh miałam Cię pocieszyć a sama się pożaliłam. W każdym razie, wierzę, że zawsze jest szansa na fajną pracę, tylko pewnie trzeba będzie trochę cierpliwości! A Ninka śliczna dziewczynka! Czy ja widzę słodką palemkę? Sevenka gratulacje! A widzisz, też mój przypomniałaś że ostatnio wygrałam trójkę:-). U Płci rzeczywiście może jakiś skok. Myślę że dzieciom buzuje w głowach tyle emocji że sobie nie radzą. MilaMi kurcze to macie rzeczywiście powody do pójścia do lekarza. Biedny Igi i jego siusiak. Mam nadzieję że uda się naturalnie to naprawić:-* Wiecie a ja dziś nie mogłam spać. Jak się obudziłam o 2 to 2h myślałam. Tu o tych koszulkach, tu o szczepieniu. Maciek raz zakaszlał i już myślówa czemu,czy szczepimy... Co do tych koszulek to jeszcze okazało się, że moja poczta otwarta dziś od 13. O tej godzinie to już jesteśmy w domu po spacerze i szykuję obiad, potem drzemka. A do 15 bym musiała nadać paczkę żeby w poniedziałek dostali (bo nadal mam nadzieję że się uda). W związku z tym mówię trudno, pójdziemy do innej najbliższej, na osiedle obok... choć blisko nie jest, szczególnie w tej pogodzie. Rano patrzę a tu znowu sypało w nocy więc pojedziemy autobusem. Zrobię wszystko, żeby się udało. Mam tylko nadzieję że dzik będzie współpracować. A jeszcze zapomniałam napisać wczoraj, że po tym gmeraniu w wózku, w kółku, smarowaniu smarami i WD 40 wczoraj jechał bez najmniejszego problemu. Dawno tak gładko nie szedł. Mam nadzieję, że dzisiaj pms już odpuści... Oh i dzik znów pokasłuje. Muszę podać syropek. Miłego dnia mamuśki!
-
Qarolcia super że oddali kasę! Tenisówki kupiłam w Leclercu. Rozm.24, mniejszego nie znalazłam. Są trochę za duże ale to nic:-D. Było trochę kolorów ale stwierdziłam, że najlepsze te oldschoolowe czarne. Co do oldschoolowych zakupów to też w Leclercu kupiłam dzikowi autka - mały Fiat i polonez Policja:-P