-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AnkaAnka
-
Dziewczyny - trzymam kciuki za Wasze łożyska, żeby wszystko było ok. Powodzenia na wizytach :)
-
No właśnie też nie wiem, czy podpasują małej, więc nie zaszalałam mocniej. W moim szpitalu preferują pampersy markowe - więc opakowanie chyba i takie jedno dla ich wygody kupię.
-
No to lepsza opcja zdecydowanie, Kamciol :) To szybkiego wypisu ;) Iwa - toż to manewry taktyczne ;) Wczoraj zobaczyłam w Biedronce pieluchy newborn za 9,99 /28 szt - może któraś zainteresowana promocją ;) Wzięłam na wszelki wypadek sobie dwa opakowania.
-
Kamciol - mam nadzieję, że wszystko jest ok. Na długo Cię skierowali? Do porodu czy tylko na obserwację?
-
Przykro mi, bo pewnie niewiele można zrobić, skoro taki już z niego Piotruś Pan.. Jesteś dzielną babką - wierzę, że cokolwiek postanowisz, będzie to najlepsza decyzja. Może ojcostwo jeszcze pomoże. Choć przyznam, że znam takich, co nie pomogło nic.. Ale zawsze jest ułamek szansy, bo ludzie są nieprzewidywalni przecież :)
-
Robyn - nie wiem, czy to dobry trop, ale faceci inaczej przeżywają niż my. Trochę ratują psychikę taką ucieczką do świata chłopięcego. Może Twój tak ma. Nasze hormony też nie pomagają realnie ocenić to zachowanie.. Z doświadczenia wiem, że jak powiem konkretnie, czego oczekuję, to szansa rośnie do 90%. A jak myślę, że sam powinien na to przecież wpaść (bo to takie oczywiste), to jestem rozczarowana i potem płaczę ze złości. No i wisienka na tort - mimo że to wiem, to i tak dalej nie zawsze mówię! Trudno mi samą siebie w tym paradoksie zrozumieć ;) Trzymaj się, Robyn i życzę poprawy sytuacji. Bardzo bym chciała, żebyś nie miała racji z tą jego niedojrzałością - dla Waszego dobra :)
-
GreenRose - sprawnego, spokojnego i szczęśliwego rozpakowania :) I żebyś jak najszybciej miała już dziewczynki przy Sobie :) Utul je mocno też od nas :)
-
Padme - będę rodzić w Oleśnicy. Moja siostra rodziła dwa razy na Borowskiej i była zadowolona. Na pewno w razie problemów tam warto pojechać, bo sprzęt specjalistyczny i kadra dobra. Niestety, zraziłam się przy poronieniu, więc nie chcę tam. Z kolei Oleśnica nawet znieczulenia nie ma, ale złote położne. Lekarze tylko pozostają wielką niewiadomą, bo skład się zmienił.
-
Dzięki za info o tym Tensie - brzmi sensownie :)
-
Izka - witaj wśród nas :) Niestety, nie znam się na tym, o co pytasz. Ale na tym etapie jakby było za mało wód, to lekarze nie odpuszczają, więc chyba nie musisz się martwić. Draża - długie to oczekiwanie do hotelu ;) Oby dalej było tylko lepiej :) Dziękuję za odpowiedzi w sprawie bólu - u mnie w szpitalu są piłki-fasolki, więc skorzystam chyba. A jak nie pomoże, to kogoś pogryzę dla wyładowania ;) Jest coś takiego jak kryzys 8 centymetra. Położna ostrzegła mężów na SR, żeby nie przejmowali się wtedy tym, co usłyszą od nas ;) Ciekawa jestem, z czym wypalę ;)
-
Witajcie Mamusie w ten pochmurny dzień :) - przynajmniej u mnie, ale nie narzekam, bo przyjemny jest ten chłodek :) Co do znieczulenia - w moim szpitalu to martwy zapis, bo mają anestezjologa zatrudnionego na innym oddziale i tylko do cc przychodzi. Więc nie ma żadnych szans - mimo prawa.. No to już teraz myślę, jakie metody na ból można by wykorzystać. Znacie jakieś?
-
Iwa - współczuję sytuacji.. Musi być dobrze - Twoja ciąża to cud, więc musi być do końca cudem i już. Humory u nas nisko, ale to hormony szaleją i pogoda dobija, co więc zrobić? Oby jutro było lepiej :)
-
Draża - trzymaj się tam dzielnie i nie dawaj nastrojom. Pewnie będzie tak, że przetrzymasz nie jedną z nas :) Eosia - historia chyba jak z programu Jaworowicz? Też się trzymaj tam i szybkiego powrotu do domku, do własnych łóżeczek i wolności wyboru ;) A to żółtaczka niefizjologiczna, że lampy nad Igorkiem?
-
Trudno nadążyć na tym naszym forum ;) Cieszę się, że wszystko ok już Charlotte. No i współczuję nerwów Kaska. Iwa - trzymam kciuki za zniknięcie polipa. Tyle wątków, że już nie pamiętam wiecej ;) Aa - udanego zakupu wózka, Maag i Bordo. No i cierpliwości nam wszystkim w tych upałach. Żeby tak można było przetopić przy okazji tłuszczyk, to bym nie miała nic przeciwko ;) Ubawił mnie jeż zamiast muszelki - chyba Maag pisałaś ;)
-
Nika - robię sobie te zastrzyki w górne boczki (tak napisali na ulotce). Tylko omijam to miejsce, gdzie idą tętniczki - kiedyś trafiłam i trysnęła kropelka krwi.
-
Agatkka Eosia, GreenRose odezwijcie sie co u Was? Dziewczyny te blizej 35 tyg czy tez czujecie dolem dzidziusia? W sensie, czy ruchy sa jakby bardziej bolesne i ciezkie? A jak stoje lub chodze to w ogole mam wrazenie jak by malec mialby zaraz wypasc...tak jakby caly ciezar dziecka schodzil w dol chcial sie wydostac. Ciezko to opisac. Też mam takie odczucie. Wydaje mi się, że brzuch nisko. Czasami mam odruch podnoszenia go, kiedy mi niewygodnie wykonać jakiś ruch. To pewnie dlatego, że główka jest twarda i uciska już mocno. Ale póki co nie wyrywa się na świat ;)
-
Iwa i CalineczkaMała - też mam takie stopy. Czasami mam lepszy dzień i widzę znowu kostki ;) Pewnie dopiero poród coś na to zaradzi ;) Czasami dobrze robi mi masaż, ale samej to trudno, a mąż zapomina a ja się nie dopraszam.. Monikae - mistrzyni ciętej riposty! :) Nadal przywilejów z powodu ciąży nie zauważyłam i współczuję tych przygód. Też mam wrażenie, że brzuch nisko. I też pakowanie w polu, mimo silnej motywacji po wiadomości od Eosi. Ale humor kiepski i może dlatego brak ogarnięcia..
-
Kamciol - trzymaj się dzielnie. Do niedzieli kupa czasu - może wszystko się unormuje.
-
Po urodzeniu naszych maluszków te wszystkie niepewności miną - wiadomo przecież, że matki są jak lwice odważne i silne :)
-
Super, że nic poważnego, Agnees. Fakt - wytłumaczenie przedziwne ;) U mnie zapowiadali burzę, ale chyba obejdę się znowu smakiem. Przynajmniej jest nieco lżej i humor wraca, czego i Wam na ten wieczór życzę ;)
-
Oj dzieje się w te upały.. Oby to były tylko strzały ostrzegawcze, dziewczyny ;) Dziś mi się nic nie chce, wszystko nijakie. Byle do września ;)
-
Uffg.. udało się nadrobić ;) Eosia - gratulacje!! Szybkiego powrotu do domku z Igorkiem :) Imbir - cieszę się, że wreszcie wypuścili Was do domku :) Nooo - to czas na pakowanie ;)
-
A jak to oceniasz? Ma to jakieś uzasadnienie medyczne? Dziś na SR babka powiedziała, że tylko masowanie kilka tygodni przed porodem coś daje (tą kawą np.). A w trakcie u nich się tego nie robi ze względu na to, że to boli ( porównała do intensywnego pocierania oparzenia) i wstrzymuje akcję. Nie piszę się na to zatem ;)
-
Janka - ale dreszczowiec.. Dobrze, że jednak wszystko ok. Oddychanie na plecach też muszę sobie odpuścić - fajnie, że o tym napisałaś, Szczęściara, bo już myślałam, że jestem w tym wyjątkowa ;) Dziś na SR dowiedziałam się, że dobrze na mięśnie krocza działa masowanie naparem z kawy na 2 tyg przed terminem. A na przyspieszenie rozwarcia najlepsze: sperma (seksik tuż przed), wypicie kawy lub siemienia lnianego. Może pomoże ;)
-
Ech.. Przykro mi, że dalej "z mordą" niektórzy lecą do babeczek, co nawet nie mają wpływu na swój stan. Łatwo się wyżyć na leżącym.. No i najczęściej robią to ludzie, którzy sami nie są pewni siebie i nadrabiają butnością.. Mam nadzieję, Imbir, że już Ci lepiej i koniec tego skołowania. Swego czasu Wam pisałam, jak się w moim przypadku jedna ginekolożka pomyliła - naprawdę oni się mogą mylić. Nie wszyscy i nie zawsze. A my musimy komuś zawierzyć, bo same ginekologami, pediatrami, położnymi nie jesteśmy i trzeba się na kogoś tutaj zdać. Pozostaje mieć nadzieję, że w dobrym kierunku nas prowadzą. Ale - kiedy czułam, że ewidentnie coś jest inaczej, niż mówi lekarz, to ufałam intuicji (z braku wiedzy) i szukałam innego. Ostatecznie to dobrze zadziałało. Szkoda, że w szpitalu nie można tego zrobić.. Życzę nam wszystkim dobrych szpitali i fachowców na finiszu.