-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AnkaAnka
-
Sorki za smęcenie.. Brodawki smaruję Maltanem codziennie - ładnie mięciutkie znowu są. Ale skład ma taki, że jak będę już karmić, to przerzucę się na czystą lanolinę. Monikae - życzę, żeby Maleństwo przybrało porządnie na wadze :)
-
Witam się z Wami też po nieprzespanej nocy - balowałam do 5:30 z komarami, pobudka o 7:00 i od 8 drzemka do 10. Zwariować można @! I jeszcze głupie sny ;) Powiem, że już mnie nerwy przez to oczekiwanie biorą - na przemian z dołami, że nie wiem, co wybrać. Jeszcze 20 dni do terminu, a ja już jajo znoszę z niecierpliwości ;/
-
Imbir - przykro mi.. Twój post jednak uświadomił mi jedną rzecz - nie pomyślałam o tym wcześniej. Te święta będą zupełnie już dla mnie i męża inne :) 4 lata czekania, 4 ciąże i wreszcie taki cud. Rodzinne święta :) Nikt nam tej radości nie może popsuć :)
-
Monikae i GreenRose - przykro mi czytać, że tak nie zdali egzaminu. Czasami myślę, że najlepiej niczego od rodziny nie oczekiwać, bo szkoda rozczarowań. A jak wydarzy się coś dobrego, to będzie zwielokrotniona niespodzianka. Mi np. przykro, że mój tata przez 3 lata odwiedził mnie 2 razy. Ma trochę km, ale to żadne usprawiedliwienie. Przetrawiłam to i już nie napraszam się. Czasami trzeba być dojrzalszym od własnych rodziców. Teraz same będziemy nimi i obyśmy uniknęły ich błędów..
-
Kaśka - przepraszam, nie było moim zamiarem zdenerwowanie Ciebie. Na pewno robisz wszystko, co trzeba. Więc głowa do góry ;)
-
Monikae - współczuję sytuacji i tych nerwów. Życzę, żeby wszystko było ok z wagą Maluszka i szyjką. Wypoczywaj spokojnie. Kaśka - litości nie masz nad tą swoją szyjką. Załatwisz przecież MOPS po porodzie spokojnie. Daj na luz, dziewczyno ;)
-
Robyn - poproś, żeby został i powiedz, dlaczego Ci na tym zależy. Może obejdzie się wtedy bez obrazy. Na wesele mój też by nie poszedł beze mnie - to jednak taka parzysta impreza ;) Ślub i do domu ;) Martuśka - 100 lat!! Dobrego humoru, spełnienia marzeń i szybkiego, łatwego porodu :) Szkoda, że ta bezsenność tak teraz większości z nas doskwiera - dłuuuugo się nie wyśpimy w takim razie ;) Ale przynajmniej wiem, co leci w TV o 3 nad ranem, kiedy wschodzi słońce, czy i ile podało w nocy ;)
-
Eosia - super ten Twój Skarbuś :) Gratulacje i trzymam kciuki za dalsze karmienie :) Chyba bardziej się cc boję jednak.. Jak się okaże, że trzeba, to trzeba. Ale chwilowo marzy mi się poród sn, żeby szybciej stanąć na nogach i krócej być w szpitalu, bo mam na nie alergię. Zobaczymy, co będzie.. Byleby nie kazali mi jednak decydować samej, bo zwariuję chyba ;)
-
Imbir Hej dziewczyny ! Gratuluję dobrych wieści z wizyt również szpitalnych:):):) A jak to u was z podróżami odpuszczacie całkowicie i siedzicie juz w domku czy bliższe trasy wchodzą w grę? Kurcze ja na jutro zaplnowalam wyjazd do rodzicow i na miejscu fryzjer jak zwykle robilam, a nagle mnie strach oblatuje ze za długo, co jak się zacznie. Cos mi się w głowie przestawia:/ Ja tam jeżdżę - dziś 100 km zrobione (też wizyta u rodziców). Coś mi się wydaje, że mnie to Zosia przetrzyma raczej niż zaskoczy - no to sobie przyjemności podróżowania nie odmawiam ;)
-
Robyn - nic mu się nie stanie ;)
-
Kasia - jakaś masakra z tym ordynatorem.. Nie chciałabym być od niego w żaden sposób zależna..
-
Maja - pięknie urządzony ten pokoik :) Asia - współczuję nerwów z powodu zmiany lekarza. . Kasia - uśmiałam się ze snu o porwaniu dzieciątka z macicy - jednak w ciąży to mamy niezłe filmy w głowie.
-
Hej, Mamuśki :) Jestem po wizycie - tylko szyjka dziś i tętno zbadane, więc jest ok. Nie wiem, ile przybrała na wadze Maleńka, no ale to była szybka wizyta. Niestety - lekarz sugeruje cc z powodu wieku, wcześniejszych poronień i być może do terminu za mało będzie wód. Mówi, że mam podjąć decyzję do 5.09. Jeśli byłoby cc, to najpóźniej 9.09 już bym zobaczyła Zosię na świecie. Nie wiem jednak, co mam wybrać. Chciałabym mieć więcej danych.. Co do kupy - każdą świętuję ;) To fakt, że człowiek docenia takie rzeczy za mało ;) Czy któraś z Was używa czegoś na zmiękczanie masy kałowej? Podobno są takie środki, ale nie wiem, czy w ciąży można używać..
-
Agatka - trzymam kciuki za szczęśliwy finisz. Spokojnego, szybkiego, bezbolesnego porodu. Niech Bobas będzie silny i zdrowy :)
-
Madzikcz - cudnie :) :) :) Ja się cały czas waham co do ochraniacza - gdzieś poczytałam, że odradzają.. Ale tak mi się podoba, że walczę ze sobą nadal ;) No i przestawiam łóżeczko co chwila, bo nie mogę się zdecydować :)
-
Olta - u mnie działa sok pomarańczowy, słodycze, trzymanie rąk na brzuchu i delikatne gładzenie przez kilka minut.
-
No cisza typowo u nas łykendowa ;) Dziś u mnie deszczowo - miłe spanie wtedy mam - tym bardziej, że zasnąć jak zwykle do 3. nie mogłam. I wczoraj pożegnałam się z sezonem idąc pierwszy raz w tym roku na basen ;) Szału nie było, bo zachmurzenie, ale kąpiel mega przyjemna :) Miłej niedzieli, dziewczyny :)
-
Dziewczyny - oby jutro humorki bardziej dopisywały :) Już bliżej nam jak dalej do jednego z najpiękniejszych dni w życiu. Ból i strach nie mogą nam tego odebrać.
-
Wisienko! Tak bardzo się cieszę!! Bardzo przeżywałam Twoją historię i cieszę się, że będziesz kwietniową Mamą :) Trzymam mocno kciuki za to maleńkie serduszko i żeby te milimetry urosły zdrowo do 56 cm przynajmniej ;) Ściskam Cię bardzo, bardzo mocno :)
-
Gratulacje udanych wizyt :) No i mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Charlotte - dzięki za linki o karmieniu. Też się zgadzam z babeczką i jak słucham tych przestróg, żebym to się teraz najadła, bo potem to chleb i woda praktycznie, to już nawet nie protestuję, tylko kiwam głową. Okaże się w praniu, czy pozostanę wszystkożerna ;) No i mniej stresu - skoro alergiom nie można zapobiec eliminując, to przynajmniej o jedno poczucie winy mniej. GreenRose - tak tajemniczo piszesz o tym traktowaniu w szpitalu - ale po poście, gdzie piszesz, że Ciebie winili za wagę dziewczynek, gdy nie miałaś na to żadnego wpływu - myślę, że nieźle dali Ci tam w kość. Przykro mi - pewnie jeszcze to odchorowujesz trochę. Mam nadzieję, że Księżniczki uśmiechem wynagrodzą Ci to wszystko :)
-
Szczęściara - trzymaj się myśli, że co 6 to już nie 40 ;) Tyle już za nami, że już medal mamy w kieszeni ;) Życzę poprawy samopoczucia i żeby Maleństwo dało wypocząć.
-
Jureczka - gratulacje i najlepsze życzenia :) Szybkiego powrotu do domu z Wiktorią :) Kasia - super, że magiczna granica przekroczona :) Życzę Ci małego tłuścioszka, a co! Dziś mało się nie popłakałam na wycieczce po porodówce, kiedy zobaczyłam te dzieciaczki w inkubatorach. Przez moment chyba nikt z nas nie słuchał położnej, tak się zapatrzyliśmy. Już czuję, że i ja się mocno popłaczę, jak swój cud zobaczę.. No i wszędzie naklejki WOŚP - cieszę się jako stara wolontariuszka, że to zobaczyłam na własne oczy - było warto stać na mrozie ;)
-
padme Dziewczyny liczące cukry powiedzcie, czy brzoskwinie i nektaryny sa niedobre, bo lekarz mi powiedział zeby ograniczyć... A winogrono??? Brzoskwinia i nektaryna mają IG 35, więc niski. Winogrono ma 45, więc średni. Ja wcinam śmiało :)
-
Maag - też mam nadzieję, że Zosia wyssie potem ze mnie te wszystkie dodatkowe posiłki ;) Co do samej akcji - chyba jeszcze przeżyjemy kilka fałszywych alarmów, nim naprawdę się zacznie. Natura płata nam figle tymi przygotowaniami ;) Natusia - jak u Ciebie? Falstart czy już akcja? Kasia - życzę, żeby Maleństwo przybrało porządnie na wadze i żeby stres ustąpił.
-
Maag - super wieści :) Pewnie te różnice w częstotliwości wizyt biorą się z tego, że w przychodniach jest opieka położnych. Ja chodzę na NFZ, ale to jest praktyka jednego lekarza. I nie byłam jeszcze nigdy na KTG ani nie badała mnie położna ;) Nawet lekarz o tym nie wspomina. W każdym razie warto wiedzieć, że jest ok na bieżąco - w ten czy inny sposób - nieistotne ;) Powodzenia na jutrzejszych wizytach :) U mnie w planach wizyta na porodówce w ramach SR. Nie mogę się doczekać - rzadka okazja tam pójść z przewodnikiem :)