-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo, Ty tez walczysz o zamknietą klapę??? U mnie to wciąz przegrana walka.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kurcze, własnie precyzuję mężowi umowę na wykonanie dokumentacji ze śpiącym na kolanach na rogalu dzieckiem... Wcześniej z nim na rogalu musiałam dokończyc gotowanie jego zupki... Cyrk!!! Czy ja naprawdę muszę wciąz być jednoczesnie wielofunkcyjna... Mam dość, czemu te zęby czy co tam nie pozwala mu normalnie spać w łóżeczku??? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kaisuis dzieci sa nieprzewidywale w pomysłach. Pomimo, ze rodzice próbuja je ochronić, to jest niewykonalne, a i nie do końca ok, bo jak się nie nauczy, z emozna nabić sobie guza, to nigdy nie stanie sie ostrozne. Odpuść sobie trochę, wszytsko jest ok :)) Nie musisz byc perfekcyjna, bo takich matek nie ma :)) Chyba wciąz nad Toba krązy widmo surowej matki, zapomnij o tym, bo tego już nie ma. A Ty kochasz swoje dziecko i jesteś dla Zosi najlepsza mamą :) Wiesz, ile takich przypadkó za każda z matek??? To tak jest. i tyle. Pamietam, jak córka biegnąc rozbiła łuk brwiowy o miseczkę wyciąganą przez męza z lodówki - na SOR-ze dopytywali się co i jak, a on czuł sie jak oprawca :)) Eeeee.... żoo, a tylko tatuś był w domu? :)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo popieram Twój apel. Niestety często kobiety udają, ze czegoś nie widzą, mimo, że je to boli. A potem zonk. Bo facet raczej wykorzysta, niż doceni starania :( Smutna prawda, ja niestety nie wierzę w inną.... Takie doświadczenia. Mój pierwszy mąż skutecznie mnie oduczył podległości rodzajowi męskiemu. Też próbował sztuczek, o jakich piszesz, choć były bez pokrycia. Po latach musze stwierdzić, że to po prostu słaby człowiek. Ale ja byłam bardzo młoda, więc próbował wykorzystać swoją przewagę, choćby wieku. W porę się opamiętałam. Teraz likwiduję jakiekolwiek zarzewie prób dominacji. Jak tę jakiś tydzien temu. Szybko dociera i wraca na tory. Choć nie moge narzekać, nie mogłabym powiedziec, że mąz nie traktuje mnie po partnersku. Nieraz nawet widzę, jak docenia to, w czym jestem od niego lepsza. Przecież każdy jest dobry w czyms innym :) W drobiazgach to mu nawet czasem odpuszczę, jak ma gorszy dzień, puknę sie w czoło za jego placami, coś warknę pod nosem i tyle. W poważnych sprawach i tzw. ogóle interakcji nie odpuszczam, wiem, jak to sie kończy.... A ja bym czasami chciała, żeby ktoś mnie zaprosił (vide szwagierka...) , a ja mogłabym chocby powiedzieć, że "nie będe sie pchać z moim licznym inwentarzem, ale przyjdź do nas z czymś". No ja czasami mam dość karmienia wszystkich i robienia wciąż za gospodynię :( Mam tyle obowiązków, ze chciałabym i ja być czasami wsparta... Co z tego, że im najbardziej smakuje u mnie. Ja tez czasem chcę byc tylko gościem :( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witajcie : ) Dziś moje dziecko w nocy się wierciło, więc rano olałam bóle uszkodzonego małżonka, tym bardziej że ostatnie dni mam młodego wciąż na głowie. Zabrał go grzecznie i mogłam trochę odespać. Inaczej bym chyba padła. Oligatorka widocznie bardzo smaczne obiady robisz :)) No i samemu nie trzeba myśleć co ugotować, stać przy garach... No wygodne. Ale Ty masz niezły młyn, mogłaby mama czasem sama coś zorganizować, ja Cię rozumiem. To na dłuższą metę może być naprade irytujace. Muszę przyznać, że teściowa to czasami nawet męzowi jakąs zupe dla nas poda :) Ale np. starsza siostra męża NIGDY nie zaprosiła nas na cokolwiek, poza okazjami typu urodziny czy komunia swojego syna. Na święta, owszem, wszędzie sie wciśnie - czy u nas, czy u teściów - zawsze z pustymi rękoma. Ale my nigdy w jakikolwiek świąteczny dzien u niej nie byliśmy, a znamy się już jakieś 14 lat. Podobno raz zrobiła Wigilię (ze znacznym udziałem teściowej) jak my kiedyś bylismy u moich rodziców, to było z 10 lat temu. No tak to bywa. Jak widze, ile maluszki żoo i Zielonej jedza, to sie uspokoiłam. Mój chyba trochę inaczej, bo czesto, ale jednak nie tak duże porcje. Ale mają chłopaki apetyt :)) żoo, ja nawet nie bardzo wiem, kto tu jest skąd :) Ale tak mi sie wydaje, ze rozsiane po całej Polsce jesteśmy i nie tylko. Bamcia daliście super start Kapslowi. Z całego serca życzymy mu powodzenia na dalsza droge z nowymi rodzicami, a Tobie ukojenia w tęsknocie za maluszkiem. Oby chłopak był szczęśliwy w zyciu i trudne początki poszły w zapomnienie. Nie wiem, czy możesz nam zdradzić, ale co sie stało, ze obaj chłopcy do Was trafili? Rodzice sie wymiksowali, czy cos innego sie zadziało? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziś wreszcie odebraliśmy kartę dużej rodziny. Musze przestudiowac znizki. Zrobiliśmy te i nasza miejską celem obniżenia opłaty w żłobku i darmowe ubezpieczenia zdrowotne od naszego ubezpieczyciela. żoo my mamy te niebiesko-granatowe, bo te baranie takie mało widoczne w łózeczku dla mnie były. Najczęsciej w uzyciu jest granatowy nawet jak nie świeci w miare łatwo go widzę. Mądre ksiązki rózne rzeczy promują. Gorzej z praktyką.... Tu juz róznie. No ale odessał się od cycka? Jak nie, to raczej i smoka nie porzuci łatwo. Mój najstarszy odessał sie sam ode mnie, ale nie od smoka.... Na rybach nie był, a smoka sie pozbylismy, więc sie nie martw, Tunio go tez kiedyś porzuci :)) Mokka u nas poza "atrakcjami" zębowymi młody nie może spać z wrażenia, ze może przemieszczać się sam... Uff.... Dziś sam sobie stawał, bez podparcia, no nie, jak on chce zacząć chodzić to będzie dopiero "meksyk"... A mąż bezuzyteczny.... Janka mój w kwestii śniadania i kolacji jest nieprzewidywalny. Zjada między 150 a 250 ml gęstej kaszki. Na pierwszy obiad słoik 190. Nawet gotowane przez mnie wkładam do słoika, bo wiem ile zjada wtedy. rzadko coś zostawi. Na drugi obiadek słoik około 130. Niestety często dojada drugą, mniejszą kolację i od kilku dni dostaje drugie śniadanie - najczęściej jakieś owoce. Bo pozmieniał pory spania i musiałam się przestawić ze spacerem, obiadu by nie zjadł jeszcze, a bez drugiego sniadania byłby głodny i spacer do kitu :( Jej, ze mnie tez straszny chomik.... Jagoda, tez kiedys myslałam o powrocie mody zachowując ubrania, ale to niestety zawsze jak wraca to juz inne zupełnie- -ciut inne szczegóły, materiały.... Te zachowane zawsze będa "trącić myszką". Co nie zmienia faktu, że mam wieeeelkie problemy z pozbywaniem sie ubrań.... Mądrości ida w las.... U Was tak jak i u nas ze smokiem. Syn nosił długo i namietnie i problemów zebowych brak. Córka nie chcała wcale, a mesodiens skutecznie jej skrzywił jedynke i dwójkę. Juz ciut mniej zrotowane są, na razie czekamy, ale nie wiem, czy bez aparatu sie obędzie. Kaisuis no daj babci czasem się poczuć dobrze, niech coś zapłaci, a potem dorobisz sobie te zakupy, najwyżej będziesz miała pretekst, zeby bez Zosi gdzies się urwać :)) Mi nawet durne zakupy dobrze robią po całym dniu z młodym.... Ja to bym nawet chciała, żeby czasem ktoś mi coś kupił czasem... Nie mam takich przywilejów :( Rozumiem, ze takie najazdy moga irytować. Ale w sumie to chyba dobrze, ze z Wami tęsknią, że chcą kontaktu z wnuczką. Wiem, ze z rodzicami kontakt masz gorszy, moze teściom pozwól trochę za rodzinę porobić :)) Ja nie mam wyboru, rodziców brak, teściowie mają wyskoki, ale do ogarnięcia :)) Ale Ty masz wymagania:)) No pościel z szafy beee jest :)) U nas co prawda nie w nocy, ale kup zdecydowanie wiecej. Na szczęście praktycznie zawsze na nocnik. Pewnie zęby.... Zainteresowałaś mnie tymi legginsami. A z czego one są uszyte? dzianina matowa, czy taka błyszcząca? Najbardziej lubię trykotowe, tych akurat nie widziałam. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ja używam z Lovi tych fluorescencyjnych na noc. Dopiero nad ranem przestaja świecić, zawsze to cos :)) U nas czarna dziura/trójkąt bermudzki to za kanapa pod kaloryferem, pod witryną albo za łóżeczkiem. generalnie pod meblami z niewielkimi szparami .... No i "domki" kota, młody lepiej sie bawi zawieszoną w jednym z nich piłeczka, niz kot :)))) oj, lece do roboty, potem do Was cos odpiszę... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo niestety ze smokiem tak jest, że z zaspokojenia instynktu ssania natychmiast przechodzi w totalne uzależnienie. W sumie nie znam innych przypadków :) Córka smoka nie używała i to mi wcale sprawy nie ułatwiło, zwłaszcza w pierwszych miesiącach. Syn używał, a hardcoru żadnego nie pamiętam. przyjdzie czas, to i smoka pożegnacie, teraz to chyba najmniej odpowiedni moment. Ja będę próbowała zabierać najwcześniej około 14 miesięcy, ale jak pójdzie - to nie wiem. Wolę spać, niż walczyć ze smokiem. Zwłaszcza, że smok może być niezbędny w żłobkowym żalu.... Oligatorka eeeee, ja i większe dzieci ze smokiem widywałam. Nie ma to jak komentarze... Podobno mój mąż w wieku 2 - 3 lat nosił ze trzy razem, dwa w gębie a jeden w reku lub kieszeni... Dopiero wujek go oduczył, bo "mężczyźni co jeżdżą na ryby są za dorośli na smoka" :) I spalili je razem w piecu..... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ze smokiem to coś za coś, niestety... Ja nie próbuję wyciagać, jak spi. Starszego odzywczaiłam w wieku około 2 lat i jakoś przezyłam. A on nie ma żadnego problemu ze zgryzem, czy zębami. Teraz to chyba byłby najtrudniejszy okres na zabieranie smoka. Wole z nim póżniej powalczyć... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
U nas tez słońce i my po spacerze. Zimno, ale przyjemnie :)) Ja mam tak więlką potrzebe porzadków, że az sie boję :) Ostatni raz taka miałam przed porodem.... Na razie wyzyłam sie na praniu makaronów z okien... Do mycia okien to mi daleko.... Ale kto wie? Słońce odkrywa to, czego tam być nie powinno.... No szafa to z powodu tego, ze jak ja otwieram, to mam wrażenie, ze wszysko na mnie się wysypie, bo tyle tego, że nawet poukładane równo sprawia okropne wrażenie. A z drugiej strony nic nie mogę znaleźc jak konkretnie szukam i po co mi te przewalanki?? W wieszakach taki ścisk, ze i tak wszytsko pogniecione, zamiast luzem wisieć.... żoo, ale Twoich skarbów ze strychu to nikt nie przebije :) telefon wojskowy, no prosze. U nas w rodzinie byli dygnitarz kolejowi, jeden z wujków miał za czasów świetności kolei nawet tzw salonkę w pociągu. A jeden dziadek był pilotem wojskowym, ale w ramach niespodzianki po sobie to nam zostawił....nieznanego nikomu nieślubnego syna :)))) Jak likwidowałam mieszkanie po babci, to poza pamiątkami rodzinnymi zostawiłam nowej właścicielce wszytsko, przynajmniej mnie sprzątanie ominęło.... Ona byłą szczęśliwa, mieszkanie z garami przejęła.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jagoda, to ja ogarnę Twoją szafę, a Ty moją.... Właścicielce trudno wywalić ubrania, skoro chomik, ale może ktos niezwiązany uczuciowo da radę... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo, Tobie też szafa sie udzieliła??? Ja niestety wciąz zbieram siły, bo odkąd mąz uszkodzony, to już w ogóle samotna matka ze mnie :(( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam :) Moje dziecko chyba po prostu zęby męcza, bo jak wieczorem dostał paracetamol i Viburcol to spał do 5 rano, a tak pobudka była juz około 1- 2. No niech mu wylezą. Tylko wtedy pewnie cos innego go będzie wybudzać.... Mokka odpuść mu zachęcanie, sam sobie chyba wybierze co woli :) Przyznam, ze na żadne z moich dzieci jakiekolwiek zachęty nie działały :( Mój nie jest taki długi, całość nosi na 80. Ale na tłuściocha nie wygląda, może po prostu ciężkie kości ma jak i matka :)) żoo nas teraz testuje, czy bez Niej przetrwamy :) Zobaczymy, co będzie, jak nam dojdzie praca, mam nadzieję, ze jeszcze sie powspieramy, mysle, że to nam wszystkim dobrze robi :)) A właśnie, gdzie nam Kaisuis sie schowała? Juz u Ciebie ze zdrowiem lepiej, czy bez zmian? A jak Zosia, daje ciut oddechu? I czy udało Ci sie gdzieś wyruszyć w miasto??? Bamcia, taka imprezka mogłaby być fajna, tylko my chyba każda z innych stron. Widziałam kiedyś, ze marcówki 2016 sie organizują na spotkania. A my z Jagodą z jednego miasta i wciąz coś nam przeszkadzało na spacer sie wybrać, a teraz aura mało spacerowa sie zrobiła.... A jak tu zgarnąc większe grono??? Jakiś zdolny organizator musiałby sie znaleźć :)) -
Antjee mój ginekolog po narodzinach mojego drugiego dziecka zapomniał sie i powiedział, że najlepiej byłoby mieć trzecie po 10 - 15 latach od starszaków :) Sam tak ma. Kazałam mu spojrzeć w pesel i przyznał, ze 15 się nie da.... Jednak te 10 zostało zachowane :)) Widze, jak właśnie mój 11 letni syn kocha małego, nawet jak czasem maluch mu wchodzi "w szkodę" :)) Mam więc nadzieję, ze będą wszyscy kochającym sie rodzeństwem. Jednak można sie starać, a zobaczymy, co zycie przyniesie.... A co do dobrego kontaktu między rodzeństwem, to myslę, że bardzo duzy wpływ ma na to sposób budowy przez rodziców całości relacji rodzinnych. Moim rodzicom to po prostu nie wyszło. Matka urodziła mnie jak miała 20 lat, z dzieciństwa mam niespecjalnie fajne wspomnienia, góruje w zasadzie strach przed matką i ogólne poczucie, że rodzicom przeszkadzałam. Teraz nie mam z nimi kontaktu, nawet nie chcieli poznać najmłodszego wnuka. Dla siostry byli już innymi rodzicami, więc może to też i powód, dlaczego jest jak jest. Mój najmłodszy taki duzy nie wiem po kim, my zawsze bylismy najmniejsi w szkole... Mam niecałe 160 cm.... Starsze też były zdecydowanie drobniejsze, ale on zupełnie inny od nich, nawet z urody - oni blondasy o niebieskich oczach, a ten jeden z ciemną karnacja, czarne oczka ciemne włosy - wreszcie dziecko choć trochę podobne do mamy :)) Od jakiegoś czasu juz tak intensywnie nie rośnie, bo za chwilę nie miałabym siły go dźwigać... Po nagłym rozwoju motorycznym teraz jest wciąz w ruchu, to może i waga stanie, albo będzie nieznacznie się zwiększać. Mój syn 4 klasę przeszedł bez większych problemów, bardzo kumaty i zdolny jest, miała na koniec najlepszą średnią w klasie. A córka to bardziej panikara, to ją potrafi zblokowac i nie jest tak pracowita jak on, więc teraz to dopiero jest orka na ugorze.... Monika ja wciąz cos pracuję, bo poza etatem zawsze miałam zlecenia, mam wolny zawód, nieraz też cos musze wykonać mężowi (o pokrewnym zawodzie). Więc zupełnie bez pracy sie nie obywa, choć przyznam, ze bywa trudno -sama rozumiesz :) Natomiast moja praca etatowa tak odpychająco na mnie działa, nie to, żę jej nie lubię, bo akurat jestem z niej zadowolona - ale wiem, że jak wrócę to muszę być tak na tzw. 100%, a przy maluchu to nie będzie takie łatwe. I ciężko będzie mi sie z nim rozstać, po prostu :(
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Zważyłam młodego. Chyba gubas, albo ma ołowiane kości, bo wazy 10 500 a rozmiar 80. Ale na grubasa nie wygląda... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka no w ciązy to chyba żadna kobieta sama sobie sie nie podoba :) Akurat własnie w ciązy zaczęłam przygodę z legginsami, ale oczywiście musiały od razu byc ciążowe, ja juz pod koniec 2 miesiaca praktycznie nic nie dopinałam.... Co ciąza to szybciej brzuch wyskakiwał, no a w moim było tez co dźwigać, niespełna 4 kg i 60 cm to spory noworodek, A mój mąz w legginsach chyba po prostu najbardziej lubi uwidocznione kształty, ot miłośnik tyłka... A co do komplementów - to albo mąż kocha Cię zwyczajnie w całej Twej urodzie, bez znaczenia, czy jesteś "zrobiona" czy nie, albo jak to faceci - komplementy stosuje jako środek do osiagnięcia swoich celów :)) Ja też czasami zastanawiam sie, co mój klepie, ale on to mam takie przedziwne sposoby na komplementy, ze niejedna kobitka mogłaby sie obrazić... Oligatorka ja próbowałam taki elastyczny gorset na fiszbinach, ale jakos bez rewelacji. Zresztą wszystkie jakie próbowałam w sumie na mnie są za duże i nie spełniają swojej roli. Wygładzają może i tyle, ale moim problemem nie tyle sa fałdki, co wystający brzuch przez rozstęp mięśni. Im bardziej jestem zmęczona, tym bardziej wyłazi... W sumie najlepiej działają legginsy ze wzmocnionym (podwójnym) wysokim stanem. Zreszta od lat jak kupuje spodnie to nigdy biodrówki, zawsze szukam "brzuchokryjków", najbardziej lubie zapinane z boku, bo rozporek to jeszcze brzuch uwydatnia... -
Mamo Joasi ani się obejrzysz, a i Twoja będzie już duża :) To bardzo szybko mija, niestety...Taki słodki z niej osesek :) Monika a super postępy w spaniu, na pewno jest lżej :) Mój jest trójzębny :) U nas tylko dolne jedynki, połowa górnej jedynki na wierzchu, druga strasznie opuchnięta, jak i wszystkie dwójki. Pewnie wszystkie w drodze... Dziś z ciekawości zważyłam synka - jest 10 500. No jest co nosić....Na szczęście po niedawnej eksplozji rozwoju motorycznego teraz raczek woli sam sie przemieszczać, ale ja musze mieć oczy dookoła głowy. Jak nie wystopuje to zaraz zacznie chodzić :)) Antjee wiem co masz za robotę, bo ja mam syna w 5 a córkę w 4 klasie. Przeskok z edukacji wczesnoszkolnej do 4 klasy do dla dzieci duże wyzwanie, a dla rodziców sporo pracy, bo dzieciaki często zagubione nowymi realiami. Wywijaska za zawsze chciałam mieć troje dzeci i pewnie, gdyby nie fakt, ze młodsza córka dała nam popalić, to najmłodszy pewnie tez byłby po kolejnych dwóch latach. Dla mnie te dwa lata to jest optymalna różnica wieku, fakt, ze bywało bardzo trudno, ale sa tez bardzo dobre efekty - moje starszaki sa bardzo zżyte, nigdy nie było zazdrości, opiekują sie soba nawzajem, a teraz najmłodszym - i to sam, zwłaszcza syn. On jest bardzo wrażliwy i delikatny, aż juz się boje, czy mu jaka dziewczyna za jakiś czas krzywdy nie zrobi :)) Byłam długo jedynaczką i wiem, jak mi było smutno. A siostra pojawiła sie dopiero, jak miałam 14 lat i to juz było zdecydowanie za późno, aby stworzyć bliską relacje. Różni nas praktycznie pokolenie, rozłąka z powodu studiowania itp zrobiła swoje i mamy słaby kontakt. Tego chciałam uniknąc. Może mi sie uda, aby dzieciaki miały w sobie oparcie. A z innej mańki - za nic nie chce mi sie wracać do pracy... No nie sądziłam, ze to powiem....
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka no ja też Cię nie przebiję, a byłam wkurzona jak młody po zaśnięciu około 21 zażądał mleka już około 2, po czym ze 20 minut od odłożenia zgubił smoka i był straszny żal, więc usypianie, potem mleko około 6.30 i prawie do 8 drzemał ze mną, ale wciąż się krecił. Ale wniosek taki, że u mnie i tak było super. Nie wiem, jak Ty dajesz radę... A z ta przerwa 3 letnią - róznie bywa, jak mąz ogarnia odwożenie do przedszkola to fanie, gorzej, jak sama musisz z maluchem jechać. No i chyba zazdrość mniejsza u młodszych dzieci, choć to tez róznie. Ja miałam dwóje w domu z róznica 22 miesiace, w sumie bywał hardcor, ale jestem z tak małej róznicy zadowolona. Tylko, ze mój syn to jest bardzo delikatny, zazdrości nie było wcale, wiec moze łatwiej, niż z maluchem z przywódczym charakterem. U nas połowa górnej jedynki na wierzchu, druga strasznie opuchnięta, jak i wszystkie dwójki. Skakanka a to numer z tym węchem. No Nasvin Soft to raczej Ci nie zaszkodził. Ja miałam takie problemy w okresie dzieciństwa prze 3 migdał - zwężały mi się różne kanały w okolicy nosowo-gardłowej, to było powodem kłopotu z węchem i słuchem. No fajnie, że młody nagle tak ruszył, ale ja nie nadążam.... Całe szczęście, że on reaguje na "nie" i go to na razie stopuje.... Mój mąż widzi nawet delikatny makijaż. Ale popadać w taką paranoję, żeby nie pokazać się nigdy bez makijażu, jak to Jagoda pisała, to ja nie jarzę.... Np jak Ci się nie chce, chora jesteś, czy inne coś... No nie. Ale na zewnatrz nie rusze się bez, jakoś to takie przyzwyczajenie, ze czuję sie bez makijazu jakbym zapomniała majtek.... Może być znikomy, ale choć ciut. Przed ciążą nie nosiłam legginsów, bo czułam się zbyt obszerna w udach i łydkach. Ciąża mnie skutecznie odchudziła i wtedy taki element garderoby sie pojawił. Mąż go niesamowicie docenia :)) Dresy czasem wyszydza, legginsy lubi... Nawet zaopatrzyłam się w takie ocieplane, zimowe. Hehe, mnie i tak wszystko jedno, moga być i legginsy, tez wygodne. A chłop się cieszy. Robiąc porządki znalazłam jeszcze takie miękkie jeansowe rurki, w które przed ciążą ledwo wchodziłam, teraz sa luźne i zrobiły się wygodne, wiec doszły do repertuaru "domówek". Daises, u mnie z gryzieniem dokładnie jak u Jagody :)) U nas działa. Ale mój to nawet na "nie" reaguje, nawet jak sie kłóci... Mokka a to gratulacje dla Twojego "raczka". Jak się wprawi, to porzuci pełzanie. Nasz stawał z podparciem, czy lapiącsię nas, jakieś dwa miesiace, ale domagał sie pomocy, a od jakiegoś czasu sam sie wspina, no i trzeba mieć już oczy dookoła głowy.... Zaczęło sie od ćwiczenia "kocich grzbietów', dokładnie jak u córki. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Cisza, jak to w weekend. I Ciebie też nie było żoo :)) Moje dziecko w ciagu dwóch tygodni nagle zaczęło sensownie raczkować, zaraz potem równie sprawnie siadać, wstawać, robić przysiady, wspinać sie po meblach i przy nich chodzić, domaga się chodzenia za rączki.... Wciąż za mna łazi.... Jak tak dalej pójdzie to zupełnie sie od niego nie opędzę. Ciekawe, czy takim tempem tez zaraz zacznie chodzić. Długo zbierał siły na istną eksplozję rozwoju motorycznego. Ale za to fajnie, tak zabawnie zaczepia nas głośnym śmiechem :)) Daises ja i mój starszy syn dostawaliśmy wysypki, czy liszajów własnie po konserwantach, tak jak pisze żoo. Może to powód, a nie same cytrusy? Bo chyba nie zrobili Ci na miejscu testów? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Niestety szafa musi poczekać. Mąż wczoraj miał imieniny i goście niespodziewanie przerwali moje plany. No trudno. Bamcia, mogę sobie tylko próbować wyobrazić jak Ci trudno. Jednak super, że pomagasz dzieciaczkom w miłości czekac na nowy dom i rodziców. To wielka sprawa. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
dziewczyny....idę na szafę... najpierw buty! -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo, no zobacz, do czego oni nas zmuszają... a nie mogliby tak sami z siebie jak my działac i tyle??? i teatr byłby z głowy :) eeechhh... marzenie ścietej głowy.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo dobrze, że na Twojego ten sposób działa. Mój reaguje nie za bardzo na takie rzeczy, więc zdecydowałam się na krótkie i jasne komunikaty, lepiej to u nas zdaje egzamin, a ja nie musze robić tego, czego jeszcze bardziej nie lubię od wydawania poleceń.... W razie prób oporu zadaję niewinne pytanie: ale ty jesteś ojcem, prawda? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
ale mam dzis zaćmienie... miało być 3320.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mokka, super stwierdzenie, podpisuję sie pod Twoimi słowami :)