-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo to niech Krasnal zdrowieje. Mnie kiedyś głowa nigdy nie bolała. Zaczęło się w pierwszej ciąży. No i paracetamol niestety na mnie nie działa, chyba że w połączeniu z kodeiną. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ja i w ciąży i przy kp z polecenia ginekologa stosuje proctoglyvenol w czopkach i maści. Próbowałaś? Tak szybko da się wyciąć? Też się zastanawiałam, bo co ciąża to jeden, więc mam juz trzy, ale chyba dzięki diecie w sumie nie odzywają się. Kurcze, ale zawzięty macie ten US.... Mokka a tak, skocze po zakupy... jako samotna matka byłam dzis na spacerze z wózkiem, to teraz mogę z innym wózkiem.... Byle bez dziecka... najbardziej mnie chyba irytuje, ze wciąz krytykuje innych ojców, żeon jedyne podobno taki super... Eeeee.... Oligatorka mój po lekach od lekarza zafundował sobie plastry Olfen, ale to chyba nie dla nas... Kp... Janka kurcze, w kupie raźniej... Ale czy lepiej? "))) Eeee... to tak jakbym dzieci dom zrobiła sobie sama, czasami tak się czuję. jak na cos sie decydujemy we dwoje, to raczej potem nie mozna sobie nagle powiedzeć "znudziło mi się", a Panowi to tak często lubią :((( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka bardzo fajne literki, ozdoba sama w sobie :) Życzymy udanej imprezy!!! żoo jak komplet to i komplet powinien być w teczce. Nie daj się :) U nas nieraz cos składają po jednym papierku, to i czasem cos sie zawieruszy, ale jak jest całośc to i całoś jest w teczce sprawy. Oligatorka mojemu męzowi coś strzyknęło i o wizycie u ortopedy skończyło sie lekami, bo to był stan zapalny stawy krzyzowo-biodrowego. jak ból sie bedzie przedłużał, to lepiej idź do lekarza. A ja dochodze chyba do przysłowiowej ściany. Normalnie u kresu sił jestem... Młody praktycznie tylko na mojej głowie cała dobę cały tydzień, podobnie jak większość spraw starszaków... samotna matka?? Mąz za to wyspecjalizował sie w marudzeniu, wykorzystując, ze ja tego nie mam w zwyczaju. I na marudzeniu jego "pomoc" przy młodym sie w zasadzie kończy. A mnie nawet i marudzić sie już nie chce. Wczoraj cały wieczór spędził na leżeniu na sofie oglądając mecz. A ja do 23 walczyłam z młodym. dziecko miało niestety inne pomysły, niż spanie. W nocy też ja wstawałam. On pierwszy raz wstał dopiero po 7 rano, a wydaje się być obrażony, że jeszcze i jego obskoczyć nie chcę.... czas na reset? Ileż można? czasami chciałabym jak Oligatorka wyjśc i zostawić ich ze wszystkim samych.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo, bo hemeroidy to takie złosniki, że lubią sie uaktywnić na dobitkę.... współczuję :( teraz to juz tylko lepiej może być. oby syncio wrócił jeszcze na tory ze spaniem :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Wrz takie co sie napić raczej nie można - ośmiorniczki Tomy, Nurek Marco i zębatki Boon'a. żoo potwierdzam, co pisze Mokka o obiegu dokumentów. Dodam, ze u nas właściwy rozdział składanych dokumentów zalezy od kierownika. To on musi zdecydować, czy to uzupełnienie i czy powinno zostac dołaczone do konkretnej sprawy. A niektórym sie nie chce tego sprawdzić i stąd bałagan. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kaisuis moje dzieci, ale jak juz ciut starsze były, dostały takie "telewizorki" - odtwarzacz dvd z dwoma monitorami montowanymi na zagłówkach. Jeździliśmy często, nieraz w trasy około 500 m, więc trzeba było jakoś je zająć. Uważam, że nic nie zaszkodzi o ile nie jest w nadmiarze. Tablet, czy komputer, konsolę - mamy, ale sa dawkowane starszakom. Bo uzależniają i ogłupiają w nadmiarze. Dla maluchów polecam Teletubisie, rzeczywiście żłobkowicze je kochają, to jakiś fenomen :) Oboje starszaki je baaaardzo lubiły, wtedy nie było takiej telewizji jak teraz, miałam cała kolekcję dvd. Potem u nas hitem była seria z tych czerwonym psem Cliffordem. Bajki z MiniMini dzieci lubiły, ale nie wszystkie. Mój najmłodszy jeszcze nie oglądał Teletubisiów, ale pewnie by polubił:) Ja bym akurat taki sposób zajęcia Zosi w podróży spróbowała. Jazda z krzyczącym maluchem jest nieznośna, znam to z doświadczenia.... Jednak zwróć uwagę, czy nie ma choroby lokomocyjnej, moja córka musiała mieć przez to dawkowane te obrazki, bo powodowały nieraz złe samopoczucie mimo leków. Mój też czasami musi być zajęty przy jedzeniu telewizją, żeby nie śpiewał i po prostu jadł. Zazwyczaj po prostu je, ale bywają momenty, że tylko piosenki z BabyTV mi to umożliwiają. Zupełnie sie nie przejmuję.... Bo w sumie telewizji wcale nie ogląda, tylko czasem przy jedzeniu. żoo to Smyk mnie wkurza, to już oszustwo, bo to ni spowodowali błąd, a mnie zabrali kupon. Chamstwo i tyle. To sprawa dla UOKiK.... No z US to ja tez wolę się nie kłócić. Zauważyłam jedną zmianę w ZUS, bo przy zaległościach w płatności nie wzywają, a kiedys po tygodniu juz się upominali. Raz zapomniałam o jednaj na miesiąc i zero reakcji. No właśnie nie wiem z którego roku i na ile osób mam ten dochód liczyć. Sprzed trzeciego dziecka, czy z nim... Musze to sprawdzić. Bo niedługo termin mi minie :)) Mokka u nas spanie w dzień to dwie, czy trzy drzemki. Bywa bardzo róznie jak u Janki, najbardziej stała jest ta około 10 - 10.30, potem to już róznie.... Spanie zazwyczaj 20.30 - 21.00, chyba, że drzemka wieczorem skończy sie za późno - tj. około 19, to spać pójdzie około 22.00. No cóz, z tym jedzeniem, to różnie. Akurat ja sama musze cokolwiek tuz przed snem przekąsić, zostało mi to z cukrzycy, bo nie mogłam mieć zbyt długiej przerwy nocnej. Moje dziecko zazwyczaj je kolację przed kapiela, a potem przed spaniem cyc. Jednak, jak przeciągnie się czas od kapieli do senności, to jest głodny i dojada przed snem kolejną, juz nieco mniejsza kolację, dobitą cycem... Nie zauwazyłam, zeby to utrudniało mu zasypianie. A to numer z tym żłobkiem :) Grunt, że będzie :)))) Wrz ja dotąd próbowałam tylko jabłek krojonych w kostkę z kruszonką takich zapiekanych. Musze tam coś dołożyć, nie przyszło mi to do głowy. dzięki za podpowiedź :) Oligatorka mój kleszcz, bo gryzie i sie przysysa... Od wczoraj ma dwie nowe zabawy, które go bardzo ciesza, smieje sie w głos :) staje przy sofie i puszcza sie i głośno się śmieje, jak stoi "bez trzymanki", albo cwaniak na sofie siada, po czym rzuca sie w tył i śmieje w głos. Trzeba uważac, bo on nie sprawdza, czy z tyłu cos jest..... ja na roczek planuję głównie zimny bufet, bo jak sie ludzie rozlezą między stołem a sofami, to coś na talerzykach skonsumują. Ciepłe dania typowe -serwowane to raczej stół, a tyle miejsc nie mam. Jak zdecyduje sie zrobić sama, to myslę, że będą dwie sałatki. Do tego z mięsa na zimno roladki z kurczak z szpinakiem i indyk z pieczarkami (ciete na małe porcje, bo wtedy ładnie "zawijki" widać), klopsiki z szynki wieprzowej z pieczarkami. Na ciepło to może dania "talerzykowe" do łapy - tarta z łososiem i serem pleśniowym, porem i cukinią, może też pomidory zapiekane z fetą, czosnkiem i natką. Może córkę wciagnę w pieczenie ciastek, dumna będzie z tego :)) Resztę ciast zakupię z ulga, nie dam rady piec. Chyba, ze mnie coś najdzie.... Dzis moja panna dostała 4+ ze sprawdzianu z matematyki, z której jest bardzo gułowata, normalnie jestem z niej dumna :)) dziś byłam na kilkugodzinnym spotkaniu w pracy. z jednej strony miło z drugiej masakra - zewsząd jedno pytanie gigant - KIEDY WRACASZ? no dobrze, ze za mna tęsknią, ale mnie niepokoi, co się takiego dzieje, że to pytanie zawsze okraszone dodatkowym tekstem, że po prostu nie da rady funkcjonować z moją zmienniczką bo nie sposób z nią racjonalnie gadać. kurcze, fakt, ona ma trudny interfejs, ale az tak??? dzis mi jej az szkoda było, miała tez trafne uwagi, a nie bardzo ktokolwiek chciał ja słuchać, w desperacji ona mówi do mnie - "powiedz im to" ... a podległe jej obecnie dziewczyny to są albo wściekłe, albo w rozpaczy i niefajnie to wygląda. aż mi ich szkoda :( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Noooo, widać, że wreszcie forum działa :)))) Właśnie wstawiłam do pieca tartę to sobie do Was zajrzałam :) Na roczku chyba nic na ciepło nie będę podawać, bo zwyczajnie tylu osób, które muszę zaprosić, nie będę miała jak usadzić przy stole. No a w knajpie nie mam zamiaru robić tej imprezy. Dopiero co chrzciny były…. Więc raczej zimny bufet + ciasto i zastanawiam się nad cateringiem. Przetrenowałam to już kilka razy, wyszło mi korzystniej, niż zakupy i cała ta robota w domu… Jak jest zaufane źródło, to warto skorzystać. żoo no super, że dbasz o nasze dobra pieniężne od pracodawców :) Ja wczasy pod gruszę zainkasowałam latem, pierwszy raz taka suma, to efekt dużej rodziny…. Przyszło mi do głowy becikowe, ale chyba mi nie przysługuje, musiałabym sprawdzić. Nasz kot śpi w karcerze, bo właśnie nam spacery noca uskuteczniał, albo miau i miau pod balkonem było nad ranem… To nie na moje nerwy. On już się przyzwyczaił i jak wieczorem mu mówię, ze ma iśc spać to sam idzie do małej łazienki na swoje legowisko. I o dziwo jest cicho do rana. Skakanka ślemy serdecznie życzenia dla Twojego roczniaka!!! Oby już Julka trwała w zdrowiu i z takim słodziakiem jak dziś :) Kurczę, muszę pomyslec nad listą prezentów dla małego, bo pytania się zaczynają. Oligatorka ja myslę, że ten doktorek właśnie liczył na to, ze się popłacze i ulegnę. Nie wziął pod uwagę, że ciąza to niekoniecznie równa się brakowi logicznego myslenia i posiadaniu własnego zdania, popartego wiedza specjalistów. Poza tym on zwyczajnie nie wzbudził mojego zaufania, jakby ktoś był przekonywujący, to pewnie bym została. Jeden z położników podczas KTG opowiadał mi historię kobiety, która taki jak on zmusił do położenia sie w Wigilię. Urodziła dopiero po Nowym Roku....Bo nic się nie działo. A w domu czwórka dzieci płakała, że mamy nie ma… Bez sensu. I powiedział mi: „pacjent ma swoje prawa i zamykać się w szpitalu dla spełnienia zachcianek lekarza nie powinien”. Wiadomo, że jak jest jakieś zagrożenie, to człowiek się nie zastanawia i siedzi w szpitalu, bo trzeba. Ale jak nie ma takiej potrzeby to nic mnie do tego nie zmusi. Mój młody ma teraz ksywę „kleszcz”. Wciąż uczepiony moich nóg, albo na mnie włazi i gryzie… Kaisuis widze, że wiekszość maluchów spiących z rodzicami to wiercipięty. Nie obawiam się, że spadnie, bo on jednak śpi, tyle, że jego wiercenie nas budzi. A jak wiercenie budzi, to wstanie tym bardziej, więc nie mam strachu jak u żoo, że wyląduje na podłodze. A poza tym teraz spanie u nas wcale na dobre nam nie wychodzi, jak kiedyś, b on zwyczajnie lepiej spi sam…. Ale pamiętam, jak wcześniej – właśnie jak żoo pisała, wolałam ogarniac noce nawet w ramach drzemek, a nie rzeczywistego spania, ale jednak na leżąco. Albo ze sztywnym ramieniem, na którym sypiało moje dziecko, nie dające się oderwać od matki… Starszaki mi takich numerów nie robiły :) Jo praca na nocki, no chyba nie dla mnie, podziwiam Cię. A kto będzie zajmował się Krasnalem, jak będziesz w pracy? Tatę uruchomisz, czy mu nie ufasz? Dużo zdrowia dla Was obu! Kurczę, wciąż się zastanawiam, czy iść na wychowawczy. Choćby do jesieni…. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka forum umrze albo i nie, to w sumie zalezy od wielu czynników. Oby nie umarło :)) Może się postaramy :) A ja jeszcze nie wiem, kiedy wracam do pracy, nie mogę jakos sie zebrać do decyzji... Nie wiem, co w zasadzie tak naprawdę chciałas napisac w kwestii lekarza, bo nie do końca zrozumiałam Twój post :) Niemniej mnie chodzi to, ze lekarz ma obowiązek poinformować pacjenta rzeczowo, ale już straszenie to nie jego rzecz. A ten zwyczajnie straszył. O mozliwych i potencjalnych komplikacjach informowali mnie wszyscy lekarze na IP, bo muszą. I mogli żadać podpisania, ze na własne żadanie nie zostaję, bo to tez procedura - i nie miałam też wątpliwości. Jednak pacjent ma swoje prawa, może mieć swoje zdanie, a nie obowiązki wobec danego lekarza. Moja decyzja była spowodowania dogłębną analizą sytuacji, konsultacją z około 10 baaaardzo wykwalifikowanymi i doświadczonymi osobami - potrafili wyważyć zagrożenie w odniesieniu do sytuacji, wyników badan etc.... Ocenili na praktyczny brak ryzyka moje niestawienie sie w szpitalu w tym durnym terminie. On jako jedyny zachowywał sie nieracjonalnie pod moim katem, a dbał głownie o interes własny. On nawet nie był nieuprzejmy - raczej pozbawiony empatii i zapatrzony we własną świetność, co skłoniło go do zachowań bardzo nieprofesjonalnych. Uprzejmie tez można być prawdziwą świnią, lub jak kto woli - wampirem, co krew wypije a dziurki nie zostawi :)) I to mnie wkurza :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ja bym sie chetnie podłaczyła pod Twoją skargę :)) Ładnie piszesz do takich..... Im już wczoraj wysłałam info, ze sprawe kieruję do UOKiK z powodu ich zlewki.... Kaisuis może wreszcie naprawili czy wprowadzili co planowali i forum znów normalnie funkcjonuje... Oby tak zostało. Zresztą tu co jakiś czas takie manewry, stąd pewnie i co jakis czas też masowe exodusy. Dobrze, ze u Was z nockami lepiej. A co skłoniło Cię do spania z młoda, wiem, że sie opierałaś :) U nas to teraz akurat nie działa, u nas baaaardzo sie kręci, już lepiej spi sam u siebie.... Jeszcze nie zdecydowałam.... Ale juz dziś szef o sobie niesmiało przypominał, z testem typu "że on tęskni do normalności, czyli czasu, kiedy będę już w pracy".... Koniecznie próbował mnie ściagnąc na jedno z ważnych spotkań. Może pójde, bo wiem, ze brak im fachowej siły, wykonawca jednego z zamówionych projektów z tych cwaniaków,co jak brakuje osoby rozmawiajacej na zasadzie wymiany argumentów to i kit próbują wciskać :( No ciekawe, czy kupa i u nas zeby zwiastuje. Ma trzy górne pod cieniutka błonka dziąsła, prawie na wierzchu, ale taki stan utrzymuje sie już jakieś 3 tygodnie, wiec już nie czekam na te zęby.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo kwestia dojazdu do szpitala też jest istotna. Niemniej do obu wspomnianych przeze mnie jest praktycznie ta sama, więc to raczej magia tej "lepszości" zadziałała. No to witaj w gronie niewyspanych :) Moje dziecko dziś po raz pierwszy od okresu noworodkowego zrobilo nocą kupę i potem było ciężko go położyć spać. No ale wstal o 7 wiec to jednak nie 5 rano. To nabieraj sił, zdrowia życzę! -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mam pytanie do mam z Wysp. Czy znacie/wiecie coś na temat mleka Nanny Care, to mm na bazie mleka koziego. U nas niedługo praca, żłobek i mniej kp. A u nas nawet przetwory mleczne nie bardzo, mm wcale. Cos musze znaleźć mlecznego, może przetwory na bazie mleka koziego. Ale ono ma wiecej jonów i niektóre dzieci wcale go też dobrze nie tolerują. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam dziś działa? czy przypadek? Bo nie już to forum wkurza. jednak alternatywy nie widzę za bardzo. żoo nie, to był inny szpital, ostatnio u nas bardzo popularny, taki niby z super opieką :) szczerze dziwiłam sie, ze z takimi przypadłościami chciała tam rodzić, bo on nie ma 3 stopnia referencyjności i jakiekolwiek trudniejsze przypadki odysłają tam, gdzie rodziłam wszystkie moje dzieci. a skoro unikają trudniejszych przypadków to i mają mniejsze doświadczenie co dla mnie = gorszy wg mnie stopień właściwej reakcji. jak niestety w bardzo przykry sposób się sprawdziło.... :((((( Skakanka Biostyminę dostawał mój najstarszy po ataku przewlekłego kataru, ale w wieku około 4 lat. Nie zaszkodził, może nawet było lepiej. Potem dostał jednak jeszcze inny preparat stymulujący odporność, jak znajdę nazwę to podam, bo okazał się skuteczny. Od tamtej pory przestał chorowac, jednak w sumie nie wiem w 100%, czy to wynik preparatu, czy właściwości organizmu :) -
Dziękuję za odpowiedź. Badania wykonam. Jednak co podawać takiemu dziecku. Hydrolizaty mlekozastępcze to raczej nie będą hitem w kwestii smaku :( Mleko kozie? Przetwory na jego bazie? Dziwi mnie, ze nigdy nie było niepokojących objawów przy kp, pomimo, że jem dużo nabiału. Czy to nie ma tu zupełnie związku? pozdrawiam
-
Monika, to chyba raczej wina tych problemów z napisaniem czegokolwiek na forum. Ostatnio wciąż te irytujace przerwy serwisowe.... czasami nie da sie i napisac, ani nawet przeczytać czegokolwiek :( Poza tym chyba masz rację, ze potworzyły sie grona podzielone wiekiem dzieciaczków - tam więcej mam. Dlatego zapraszałam Cię do Grudniówek 2015. Sama jak tam więcej skrobie, to już brak mi czasu przyjśc i tutaj :)
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Noz kurczę, napisac tu cokolwiek od kilku dni to masakra…. Nie piszę nic w okienku forum, tylko w edytorze, bo cierpliwości nie mam na te „przerwy serwisowe”… Skakanka Ty to masz "atrakcje". Zdrowiej i nabieraj sił, bo widać Twoja panna dostaje nowych sił po lekach :)) Pisałam, ze żoo rozkmini tę biegunkę :) U nas termometr bezdotykowy nigdy takich cudów jak u Ciebie żoo nie wyprawiał. u nas pluszaki dziecko ma gdzieś w sensie przytulanek do spania. Interesują go jedynie jako obiekty do gryzienia. Jak znudzi mu sie kilka własnych, to wędruje do pokoju siostry - miłośniczki każdej maskotki i szuka nowych.... A ona wciąz nad nimi płacze :)) Kaisuis z uwagi na cukrzyce ciążową kazali mi codziennie w 40 tyg. chodzić na KTG. Zapisy zawsze były idealne, jednak z uwagi na procedury ten jeden lekarz uparł się, że mam koniecznie na dwa dni przed terminem połozyć sie na oddziale. A to wypadało w Sylwestra, więc przez 4 dni nic poza monitorowaniem tętna dziecka co dwie godziny całą dobę i ktg raz czy dwa na dobę nic innego by nie zrobili, jeśli cokolwiek niepokojącego by się nie działo. Wolałam więc przyjeżdżać codziennie na IP na KTG i samodzielnie monitorować malucha, bo położnicy zgodnie twierdzili, że to wystarczy. Wiadomo, jak „cudowny” jest pobyt w szpitalu, zwłaszcza z wielkim brzuchem... Z perspektywą, ze męczysz się tam bez sensu.... Na tę procedurę, w moim przypadku położnicy i rozsądni lekarze mówili, że to nie ma sensu, a mój lekarz (pracował w tym szpitalu) do tego skwitował: "młodzież szaleje bez sensu" i kazał mi nie kłaść się na własne żądanie i spokojnie zameldować się tam w poniedziałek, czyli 2 dni po terminie. No to tak robiłam, lekarzom na IP musiałam podpisywać, że odmawiam przyjęcia na oddział i zdaję sobie sprawę z ryzyka. No ok, taka procedura. Jednak ten jeden bardzo chciał mi udowodnić, że on ma rację nad racjami i co prawda uprzejmie, acz bezdusznie zaczął mnie traktować jak ograniczoną umysłowo. Dodam, że jestem matką trójki dzieci, do tego starszą od niego prawie 20 lat, a on gołowąs bezdzietny z niewielkim doświadczeniem, a do mnie teksty jak do dzierlatki zaczął słać. Upomniałam go grzecznie, podsunęłam że pesel i doświadczenie raczej wskazuje, ze dość rozsądna jestem…. Na koniec jako jedyny lekarz z IP (a poznałam chyba wszystkich) wysmarował w wypisie, ze zostałam poinformowana o zagrożeniach, z możliwością zgonu wewnątrzmacicznego włącznie. Nie dość, że chciał, abym to podpisała, co jeszcze rozumiem, to kazał mi dopisać ręcznie "zapoznałam się, włącznie z zagrożeniem zgonu wewnątrzmacicznego i zrozumiałam co podpisuję".... Powiedziałam mu, że nie będę dopisywać ręczne tego, co on nasmarował drukiem i za chwile to mu nic nie podpiszę, a on ma mnie nie straszyć, bo nie taka jego rola na IP dla ciężarnych… Eeeee… -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
W ulotce Stoperanu pisza tylko, że ostroznie przy kp, bo przenika dla mleka, ale nie jest przeciwskazany. W innej, że nie można. Bądź tu mądry... Ty chyba duzo juz nie karmisz, to i leku mniej by przeniknęło do Julki, chyba jednak lepiej skonsultuj z lekarzem. Podobno Imodium szybciej działa. A nie możesz wypisac sie dziś? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka przy kp przy problemach typu sraczka i żołądek (bo jelitówki wtedy nie miałam miałam) to była u mnie coca-cola, no-spa i smecta, węgiel... Ale chyba żoo więcej takiego tematu rozkmini. uciekajcie z tego "szpitala".... moja matka w takiej sytuacji wypisała moją 1,5 roczną siostre ze szpitala na własne żadanie, raczej mniejsze ryzyko w domu przy takiej chorobie, niż ten szpital.... a wtedy to jeszcze nie wolno było rodzicom w szpitalu przebywac z dziećmi, a maluchom dawali Luminal, zeby nie marudziły.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ten numerek to pewnie ma na pieczątce, co? A ja mam podpisywane przez niego dokumenty z IP. Ja nie mam potrzeby zabierania mu praw, bo chyba jako naprawca problemów ciała działa ok, ale chciałabym mu pokazać, że pacjent to nie jest niedorozwój umysłowy i jedynie kolejny numerek z kolejki. On pracuje "na człowieku", więc empatia powinna być nieodłącznym elementem pracy. Niestety często lekarze o tym zapominają... Mnie swoimi głupawymi zachowaniami będącymi w zasadzie produkcją własnych poddupników bardzo irytował, a to ciężarnej jest zbędne. Nie miał przed soba głupawej dzierlatki, więc naprawde mu sie dziwię. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Co za świństwo, już dawno forum tak bardzo nie „szwankowało”, to naprawdę irytujące. Przeczytałam, co piszecie i napisałam tekst w edytorze, do wklejenia, jak się dostanę na forum…. Przyznam, że dotąd raczej stosowałam zasadę ufności profesjonalizmowi danego zawodu. Musze to jednak chyba zmienić. W przypadku lekarzy trwałam w tym z dwóch powodów – sama nie lubię, jak mi klienci wciskają ciemnotę (bo przecież każdy Polak jest wszak „wykwalifikowanym ogrodnikiem”…) i starałam się innym zawodom nie wchodzić w paradę. Zmieniło mi się jakiś czas temu w odniesieniu do nauczycieli (wiek przedszkolny mojej córki….) ale lekarze jeszcze mieli jakieś moje zaufanie, chyba dlatego, ze nie trafiałam źle, a poza tym moje dzieci prawie nie chorują, więc i za dużo kontaktu nie było. Syn to w zasadzie miewał tylko katary, rzadko jakiś wirus, w wieku kilku lat miał zapalenie krtani. Jak miał ponad 3,5 roku to Bactrim podany na infekcję spowodował tak duży nieżyt żołądka z powodu alergii na lek, że potrzeba była interwencja szpitalna, ale nas nie kładziono, tylko na miejscu zdiagnozowano. Mnie trudno zbyć, wiec jak zbadał go chirurg na IP (przychodnia zawiodła…) i wykluczył wyrostek , po czym rozkładano ręce, oświadczyłam, że nie wyjdę dopóki pomocy nie będzie. Zeszła z oddziału dziecięcej gastroenterologii lekarka, zleciła badania na cito, przeanalizowała, podała po prostu lek zobojętniający treść żołądkową, niestety też konieczny był Scopolan (ale szybko dał ulgę, gdy nic innego nie pomogło, skończyło się na 3 połówkach czopków). Córka zachorowała na zapalenie ucha w wieku 5 miesięcy (od kataru), ale chorobę zdiagnozowano od razu. Potem zachorowała dopiero w wieku około 2 lat na zapalenie gardła, które szybko przeszło w anginę. Też zdiagnozowane od razu. Miała 3 migdał, szybko i sprawnie zoperowany bez powikłań. Nie miałam w sumie powodu do skrajnego braku zaufania do lekarzy. Nie wnikałam za bardzo, co ordynują, bo leków było niewiele. Słynne Pulneo to dopiero na etapie przedszkolnym. Nawet nie sprawdzałam, od jakiego wieku ma rejestrację, bo nie było w sumie potrzeby, a czytam wszystkie ulotki. Skoro jest od 2 lat, to z jakiegoś powodu tak jest, lekarz to powinien wiedzieć. Tylko Olbas podaje poza granicami rejestracji, bo to już śmieszne, żeby on był od 6 lat… Poza tym polecił nam go lekarz (ten wzywany czasem do domu, a nie przychodniany), który propaguje kp do minimum 2 r.ż, a antybiotyk to u niego dopiero w razie prawdziwej konieczności, więc mu ufam Jednak to, co pisze Skakanka mnie naprawdę wkurzyło. Jednak trzeba im wciąż patrzeć na ręce…. Skakanka. Ja bym skargi nie odpuściła. Przesadzili wszyscy lekarze w tym masakrycznym ciągu ich niepowodzeń. A to jakoś tak, ze oni dla małej, a nie dziecko dla nich…. Nie popuściłabym. I to nie ze względu na wrodzoną zapalczywość, tylko z uwagi na ogólnie panujący brak profesonalizmu i empatii w służbie zdrowia. Sama ostatnio nie mogę narzekać, oby tak zostało – ale Twoje zmagania są bardzo negatywnym przykładem ich pracy. Tak jak piszą dziewczyny, nie mogą Ci na pisemne wezwanie odmówić wglądu w dokumentację. Znam to z przypadku sąsiadów, a tam bardzo niewygodne było udostępnianie dokumentacji, a jednak musieli, zresztą potem prokurator tez zażądał. Chyba też poproszę żoo o pomoc w spreparowaniu skargi na jednego z gołowąsów z IP porodówki, bo do tej pory mnie trzęsie, jak jego ignorancję i samozadowolenie sobie przypomnę…. Skoro do tej pory mnie trzyma, to znak, ze bardzo przegiął i trzeb zareagować, bo czas by uspokoił zbędne emocje, a tu jednak wciąż jest coś na rzeczy. Może to pomoże innym kobietom. żoo daję Smykowi czas na odpowiedź do jutra, jak określili w potwierdzeniu zgłoszenia. Brak reakcji = przyłączenie do skargi :) Oni bardzo zawodza ostatnio..... Stetoskop w domu… No no… Ja na razie słucham na ucho…Jak coś nie tak, to jednak lekarz. A Ty sama jesteś „doktórka”? No mój mąż bardzo dumny z wyciągania szwów – więc mam dwa w jednym, bo ja ulgę i do do tego zadowolonego z siebie faceta. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka a odpytałas dobrze, co jest powodem konieczności siedzenia w szpitalu z zapaleniem ucha?? to nie zapalenie płuc, do licha, a na pewno obie męczycie sie nieadekwatnie do zagrożenia... czasami dociekliwośc powoduje sensowne myslenie lekarzy... no trzymajcie się!! -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dzis na spacerze spotkałam kolegę z pracy. Zajmuje sie utrzymaniem zieleni w moim rejonie miasta, więc czasami go spotykam na "obchodzie". Pierwsze pytanie - "kiedy wracasz?". No nie spieszy mi się... Stwierdził, że wróciłby jak najpóźniej, sam z utęsknieniem czeka na emeryturę, cho c mu jeszcze daleko... Kaisuis Ty jesteś dla mnie wzorem cierpliwości, więc na forum się nie obrazaj :) no ale mnie też wkurzają te problemy z dostępnością forum.... Tort słodki :) Pewnie mężowi smakował :)) Ja zastanowię sie nad tym po Bożym Narodzeniu :)) Skakanka ja bym napisała skargę na tę pediatrę z przychodni. Co prawda może się wykręcać, ale jak to sensownie opiszecie, to niechlubna karta się w jej papierach zapisze. Moze wtedy wreszcie zacznie pracować, a nie odbębniać robotę. Na tyle stresów Was głupie babsko naraziło, ja rozumiem, ze każdy może się pomylić, al jednak tu mam wrażenie, ze przesadziła.... Czy pamietasz, że ona choćby zajrzała w ucho? Stany zapalne ucha przy przewlekłym katarze to bardzo częste sa u maluchów. Przyznam, ze starałabym sie wyjśc ze szpitala jak najszybciej, toz to paranoja siedzieć tam z powodu zapalenia ucha....W tej całej otoczce to jeszcze coś przykrego sie Wam może przytrafić. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mokka bo każdy maluch rozwija sie włąsnym tempem i nie ma co sie nad tym za duzo zastanawiać. Byle było w normie wiekowej :) Mój akurat zaczął jednocześnie sam siadać, raczkowac i wstawać, ale teraz to tylko doskonali, a do chodzenia samemu sie nie garnie. Widocznie nie jest gotowy i tyle :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Może i siara, faktycznie. Ale jak syn miał coś ponad 2,5 roku, córka niespełna 10 miesięcy, to zachorowałam na ospę. Oni nie, jej mogłam dac p-ciała z mlekiem, ale on nie ssał już dawno, a odpornośc w tym wieku jeszcze nie do końca wykształcona, poza tym na ospę trudno byc odpornym bez przechorowania lub szczepionki. To naprawde róznie bywa z tym chorowaniem/niechorowaniem maluchów. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
u Sowy może być dobra chrupiąca malina. fajny jest tez malinowy z ptysiami wewnątrz. ciekawe, czy mają cytrynowy, na stronie nie mają wszystkiego, co znam, więc może? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ten był ze Staropolskiej, bo mam pod domem. Od Sowy cytrynowego tortu nie pamiętam, miałam na pewno pyszną cytrynowa tartę (one sa tylko zimą) i babki cytrynowe. Ten chyba na nas czekał :)) Klasyczny krem, ale lekki, oblany białą czekoladą, zamiast innymi dziwolągami (choć biała czekolada to też dla mnie swoisty dziwoląg :)) i posypany pistacjami Był pyszny. Słodycz przełamana kwaskiem, to coś dla mnie. Zresztą ja nie lubię akurat bitej śmietany, w związku z czym tortów z nią również nie bardzo, a poza tym cytryna z nią nie wiem jakby zagrała. Co do przeciwciał, to może one, a może i nie? Młody miał niespełna miesiąc, jak córkę ścięła kosmiczna infekcja wirusowa, przeszła wszystkich w domu, poza mną i młodym. Więc nie wiem, czy wyprodukowały sie p-ciała, czy nie. ale on nie zachorował. poucz mnie jak ich zgłosić do UOKiK, bo mnie wkurzają. Dam im chwilę, może oddadza kupon. Mnie też chodzi o zasadę, tę dyche mam gdzieś, ale nienawidze oszustwa, a to tak wygląda.