-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mycha88
-
Hej ja też po nie przespanej nocy. Z tym że u mnie od 2 do 4.20 regularne skurcze co ok 8 minut, nasiliły się z czasem wiec już w głowie milion myśli na minutę co muszę ogarnąć przed jazdą. Chciałam skontrolować ruchy małego bo się długo nie ruszał wiec się przetoczyłam ok 4 na plecy i w tej pozycji skurcze zaczęły słabnąć. Wyglądam jak sponiewierany zombie Ja też czasami mam słabsze dni gdy przechodzę kolo lustra, zawsze zgrabna, dla niektórych chuda aż za bardzo, glista jak to mówiła moja babcia :) teraz siedząc czuje wałki tłuszczu na plecach, nogi to jeden wielki cellulit, piersi jakieś takie sponiewierane, twarz stłuściała. Stopy znów puchną i wyglądają jak u hobbita. Skóra sucha bo albo mi się nie chce balsamować, albo nie sięgam. Ale to jeszcze pikuś, mam świadomość że po ciąży można wrócić do wyglądu, mnie bardziej przeraza to jak będzie wyglądać życie z dzieckiem, koniec spania całą noc, koniec imprez, koniec szalonych wakacyjnych wyjazdów, koniec wolności... Zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko 4 lata po ślubie bo chcieliśmy jeszcze trochę pokorzystać. Boje się ze będzie nam tego brakowało, że zamienię się w kure domową, że od nawału obowiązków przestanę o siebie dbać, w związek wkradanie nam się rutyna, zawieje nudą. Bardzo czekam na tego naszego bąbla ale nie będę ukrywać ze przerażają mnie czasami zmiany jakie niesie ze sobą przyjście na świat dziecka. Oj znów skurcze łapią, męczy mnie to bo nie wiem czy coś się zaczyna, czy to znów jakaś reakcja ćwiczebna mojego organizmu, a i zapomniałabym: 8ch sn
-
8ch sn Chani jaki on słodziutki!!! :) wyściskałabym ile się da, jestem zauroczona i jeszcze bardziej nie mogę się doczekać mojego Księciunia :) dzięki śliczne za tak dokładny opis i za te wszystkie rady, teraz każda taka informacja bardzo pomaga zobrazować sobie to co nas czeka, szczególnie taka pierworódka jak ja, totalnie zielona chłonie każdą informację jak gąbka. I cieszę się że piszesz o tych wypadkach fizjologicznych, dobrze się przygotować na takie rzeczy i gdy już do tego dojdzie mieć świadomość że to jest normalne. Kruszynka w takim razie to na pewno był kamyk. Ja już w sumie 4 w swoim życiu przerobiłam więc trochę się w tym orientuję ;) teraz pij bardzo dużo wody, dobre są też piwa bezalkoholowe żeby Ci się nerki i kanaliki nerkowe przeczyszczały by nie doszło ponownie do takiej sytuacji. siwa rozumiem Twoje spojrzenie na sesję męża, zdjęcie jest ładne ale mało w nim profesjonalizmu, to tak jakbym ja wzięła drogi sprzęt i po prostu cyknęła fotkę. Ty jako zawodowiec masz inaczej wyczulone oko niż normalny widz, poza tym brakuje w nim jakiejś głębi, ekspresji. Ale bardzo dobrym pomysłem będzie zaproponowanie mężowi sesji którą zrobi ktoś inny, po to byście mogli na tych zdjęciach pozować razem ;) może się nie skapnie że ten argument ma podwójne dno ;) Dziewczyny pamiętajcie ze waga na usg jest tylko próbą strzelenia w dobry wynik wystarczy ze podczas usg gin zmierzy troszkę inaczej obwód główki i już wychodzi różnica. Nie bez powodu podają ze w zaawansowanej ciąży może wyjść nawet 0.5 kg różnicy w faktycznej wadze.
-
8ch sn Kruszynka ale co to za grudka? Nie kamyk przypadkiem? Ja trafiłam do szpitala z kolką nerkową, a skończyło się tak że po 2 dniach kamyczek wysikałam. Jeżeli to takie twarde kamykowate nieregularne było to może kamyk Ci z nerki zszedł, stąd ból nerki i podrażnienie cewki moczowej. Kolczyk mnie ta stopa boli właśnie, to może przejdę się jutro na wszelki wypadek do przychodni, niech popatrzą bo jeszcze jakiegoś zapalenia żył dostanę albo cuś...moje stopy też takie rozlane szczególnie ta prawa bo ona nie do końca wróciła do swojego poprzedniego stanu. chani trzymam mocno kciuki!!!!! Mam nadzieję że już jesteś po i cieszysz się swoim cudeńkiem, czekam na informacje! Kataryb piękne fotki, będzie super pamiątka! Zbazba ale masz fajny brzusio taka piękna kuleczka :) emimilka jak oni Cię potraktowali....szpital to szpital do jasnej cholery i nie mają prawa odmówić jakby przyszło co do czego ;/ I niech szanowny Pan nie jest taki pewien bo moja znajoma pierwszy poród zaliczyła w 3 godziny, położne się śmiały że musiały dziecko w powietrzu łapać tak dobrze poszło. Więc lekarz z kosmosu chyba. Że też w dzisiejszych czasach mają miejsce jeszcze takie sytuacje wrrr Idę spać tzn znając życie idę walczyć z moim małym Zbójem który pewnie rozbryka się zaraz po tym jak przyłożę głowę do poduszki ;) dobrej i przespanej nocy Wam życzę :)
-
8ch sn Agnieszka nie wiem właśnie jak to jest w moim szpitalu...a dziwnie się czuję bez ciemnego lakieru taka goła jakbym była ;) chani no to chyba już wiemy która wrześniówka jako kolejna przytuli maleństwo
-
8ch sn Ewa.7 ślicznie wyglądasz!!! :) Wiruśka głupia byś była jakbyś tak nie zareagowała ;/ te szwagierki to też fest przegięcie... teraz to ja na Twoim miejscu bym już totalnie olała system i leżała nogami w górze, bardzo ładnie że chciałaś pomóc teściowej ale tylko nerwy Ci po tej pomocy pozostały ;( takie sytuacje są na prawdę przykre Agnieszka mi brakuje kolorowych paznokci u stóp ale już zrezygnowałam, teraz tylko bezbarwny idzie w ruch co by mnie później położne nie zryczały Dziewczyny które miały masakrycznie opuchnięte stopy może będziecie mogły pomóc. Pamiętacie jak pisałam że prawą nogę mam dużo bardziej spuchniętą? A więc opuchlizna w większości zeszła ale ta prawa stopa mnie bolała nad palcami i po wewnętrznej stronie w pobliżu pięty jakbym siniaki miała. Stwierdziłam że widocznie mi stawy tak pościskało albo coś jak była opuchlizna i po kilku dniach powinno przejść. Wczoraj patrzę a tam gdzie mnie bolało po wewnętrznej stronie od kostki mam spuchnięte, ale to taka buła mi się zrobiła jakby mi kostka urosła w tym miejscu. Miała któraś z Was takie przygody? Jutro pójdę z tym do lekarza chyba, stopa boli jak dotknę, jak chodzę po schodach albo kucam szczególnie przy tej pięcie. I wygląda to jakbym miała tą szłapę przetrąconą po wypadku, taka niesymetryczna się zrobiła blee.
-
8ch sn Edyta12345 dzięki śliczne za cenne informacje którymi się podzieliłaś :) Takie słowa na prawdę pomagają jeszcze optymistyczniej podchodzić do czasu gdy przyjdzie godzina zero ;) szusterka pocieszasz mnie z tą suchością w pochwie bo u mnie tak już od jakiegoś czasu, więc nie jestem sama ;) ale zwróć uwagę na to przy siusianiu bo ja ostatnio ze 2-3 razy zauważałam w kibelku śluz o którym bym nie miała pojęcia bo jak już się podcierałam to sucho...chyba to nie czop był hehe Szwagierce powiedz że możesz sobie jak najbardziej nowy kupić, jak już Ci zapłaci za ten który jej pożyczyłaś :) just.jot cudnie!!! wzruszyłam się nad tym Waszym wspólnym zdjęciem, w końcu razem :) Zbazba Ty chrapiesz a ja się ślinię w nocy, masakra hehe czasami mam wrażenie że się w tym potoku utopię ! Tak więc gosia.83 przybij piątkę ;)
-
8ch sn Hej ;) Jeden dzień labów od forum i tyle stron do nadrobienia :) więc odpisuję na raty ;p just.jot jaka słodka szłapa!!!! kocham niemowlęce szłapki, są takie urocze :) Catarisa czekam z niecierpliwością na zdjęcia z sesji! :) Cudowne fotoski dodałaś, ona na prawdę ma zabójcze te włoski, już widzę jak będzie w przyszłości łamać męskie serducha :) joasiaG super że Szymek zaczął ssać, mówisz że jak już mu się spodobało to aż za dobrze? :) może te nakładki Ci pomogą na początek. joanna89a mój Kuba też się zaczyna wiercić na wieczór. Cały dzień raz za czas coś tam się poprzeciąga i całe siły zostawia sobie gdy próbuję zasnąć ;) Ale co jakiś czas go tam dziubnę i odpowie, to też jest ruch więc uspokaja mnie, musimy sobie uświadomić jak one tam mało miejsca maja na samej końcówce. Zawsze w nocy jak się budzę na siku to też kontroluję, przykładam rękę i czekam czy odpowie, czasami czekam tak z 10 minut i później już po spaniu, ale komfort psychiczny ważniejszy niż sen. daritka wow dobrze że Cię nie wzięło w połowie tych schodów bo chyba byś tam się rozpakowała :) Dziewczyny co do przezywania i pieszczotliwego grubaskowania to ja dość często to słyszę, ale nie odbieram tego jak złośliwość ;) olewka totalna i sama się z siebie śmieję że ostatnio miałam większy apetyt ale w najbliższej przyszłości planuję to z siebie zrzucić :)
-
Hehehe oczywiście karolaaa nie larolaaa, moje palce jeszcze śpią...
-
8ch sn Sprostowanie, larolaaa miało być trzymaj się TAM, oczywiście nie ran, dzisiaj ja stałam się ofiarą słownika w telefonie ;) I zapomniałam o najważniejszym: myszaa mogłabym patrzeć i patrzeć na Twoją cudowną Kruszynkę, jest rewelacyjnie słodka! A każde zdjęcie przedstawiające Was dziewczyny i Wasze brzuszki kolejny raz utwierdza mnie w przekonaniu że kobiety w ciąży promienieją na odległość, wyglądacie ślicznie :)
-
Ooo żadna nie urodziła od wczoraj? Toż to nowość ;D karolaaa znów w szpitalu biedna trzymaj się ran dzielnie, widzę że właśnie dołączyłaś do grona będących w bezpiecznym tygodniu więc jedno zmartwienie mniej i teraz jak będzie trzeba to niech działają ;) oczywiście życzę Wam pozostania jeszcze na jakiś czas w dwupaku. Jak tak czytam jak musisz się nasłuchiwać to ciesze się że w moim szpitalu blok porodowy jest piętro wyżej niż patologia ciąży, trochę mniej wrażeń szusterka Ty to masz jazdy z tym swoim chłopem siły, dużo siły i cierpliwości życzę! Z jakiej firmy masz ten olej z wiesiołka? Ja mam z GAL i nie wiem czy brać czy nie brać, z drugiej strony wydaje mi się ze olej jak to olej skład chyba taki sam i firma nie powinna mieć znaczenia... Kobietki po cc trzymajcie się dzielnie i pamiętajcie że każda kolejna godzina zbliża Was do większej sprawności ;* Ja wczoraj pierwszy raz zasmakowałam herbatki z liści malin, da się to przełknąć ;) tylko powiedzcie mi ile tego dziennie pijecie i z jakiej ilości suszu parzycie?
-
8ch sn Nieesia dobrze że się odezwałaś bo Twoja nieobecność była zastanawiająca. Co do dyskopatii to mam nadzieję że to nie przeszkadza w sn bo ok rok przed ciążą miałam dwa razy dysk wypadnięty w pracy. Początkiem ciąży miałam problemy z jakimkolwiek poruszaniem się ale wtedy poratowała mnie JustiSia z zestawem ćwiczeń i rad za co do teraz jej wiszę dobrą czekoladę później było ok i właśnie od kilku dni ten odcinek zaczął mi się odzywać....A w jakim stanie jesteś? Potrafisz chodzić i swobodnie leżeć, czy są z tym problemy? Daj znać jak będziesz coś więcej wiedzieć na temat możliwości rodzenia sn w takim wypadku. myszaa bardzo Ci współczuję że tak krótko widziałaś swoją Perełkę, może ból jest intensywny ale szybko przejdzie i będziesz mogła ją już niedługo zobaczyć i przytulić :) Życzę Ci tego bardzo mocno!
-
8ch sn mamagosi i just.jot cudowne macie te córeczki, do schrupania!!! :) Prze kochane, kiedy ja swojego Skarbka zobaczę, jak oglądam takie zdjęcia i czytam tak fajnie przebiegające akcje porodowe to aż sie chce do szpitala jechać :) myszaa super że już jesteś po, życzę Ci szybkiego gojenia rany, mam nadzieję że przejdzie Ci to raz dwa! Pamela tu nie chodzi o przesądy, tylko o stres jaki niesie ze sobą pogrzeb, szczególnie emocjonalnie przebiegający na cmentarzu. Ja w przesądy nigdy nie wierzyłam, zresztą nie wiem czy istnieje jakiś przesąd z cmentarzem związany. Nie poszłabym na cmentarz bo jak dla mnie to zawsze były zbyt silne emocje, a w 9-tym miesiącu ciąży przy rozchwianiu emocjonalnym już siebie w ogóle nie widzę. jaonna, dzasti mi ciąża też zweryfikowała znajomości, aż przykro się robi. Miesiąc temu spotkałam kumpelę w sklepie z którą umawiałam się na spotkanie będąc już w 4-tym miesiącu ciąży, umawiałyśmy się tak chyba 3 razy w końcu sobie darowałam. Jak mnie zobaczyła w tym sklepie to podbiegła uradowana jakby księcia na białym rumaku zobaczyła i stwierdziła że w końcu trzeba się spotkać i dobrze się składa bo od przyszłego tygodnia ma 2 tyg urlopu. Powiedziałam jej że ja jestem cały czas w domu żeby tylko dała znać kiedy jej pasuje. I co? gówno za przeproszeniem, nie odezwała się. Ale ja to mam już głęboko, nie potrzebuję 10 znajomych na siłę, wystarczy mi jedna, dwie ale dobre i prawdziwe kumpele.
-
8ch anno mój przystojniak w 37+0 dni ważył między 2800 a 3100 ;) Edyta12345 wydaje mi się że każda z nas przekona się jak już do tego dojdzie. Wiem jedno, te skurcze muszą się powtarzać regularnie np łapać Cię co 10 minut i trzymać pół minuty, czy minutę. I później coraz częściej, coraz mocniej i coraz dłużej. Ja miałam wieczór niezapomnianych wrażeń, mój mały tak zaczął się rozpychać że nie wiedziałam jak się ułożyć, maż leżał obok zafascynowany tym jak mi się brzuch rusza a ja się zwijałam z bólu, w końcu jakoś się uspokoił ale wzięły mnie takie bóle w podbrzuszu że mina mojego z zachwytu przeszła w przerażenie heheee wtedy to ja się zaczęłam z niego śmiać mimo że cholernie bolało pomyślałam sobie że nawet choćbym miała jechać rodzić to niech ma za swoje ten mój mąż :)) I mam pytanie, czy Wy nadal odczuwacie takie bóle w podbrzuszu w okolicach pachwin jakby coś się Wam w środku targało dosłownie? Bo tak to mniej więcej czułam. Na szczęście po jakimś czasie przeszło ale dziś od rana mam jakieś tego typu dziwne bóle.
-
8ch No szaleństwo na całego! Ale ja już czułam co tu się dzieje jak weszłam na forum i zobaczyłam ile stron doszło joasiaG cudownego masz synusia, zakochałam się! Życzę Ci by jak najszybciej zassał się tak byście mogli na długo zapomnieć o butelce ;) Jak się czujecie? just.jot no i w końcu przyszła Twoja pora, a jeszcze wczoraj pisałaś byśmy tu nie szalały z porodami bo Cię czarna rozpacz zaleje, a tu proszę, wystarczyło się popodniecać w lumpeksie i już :) Gratuluję z całego serca i czekam na zdjęcie Poli :)) Jak samopoczucie? mamagosi cudownie :) 9 godzin to chyba dobry czas :) mam nadzieję że obyło się bez gorszych przeżyć, odpoczywajcie po ciężkiej nocy a później odezwij się jak się czujecie i pochwal się swoją dzidzią :) myszaa trzymam mocnoooo kciuki i czekam z niecierpliwością!!! Ewelajka bardzo mi przykro :( Jeśli chodzi o pogrzeb to nie rób niczego wbrew sobie. Jakkolwiek byś nie postąpiła, każdy zrozumie. Ja bym ubrała coś stonowanego, ale niekoniecznie czarnego. I jeśli o mnie chodzi to...nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji i nie chcę kiedykolwiek się przekonać ale...na cmentarz chyba bym nie poszła. Kolczyk już wczoraj myślałam o tych opisach ale oczywiście w natłoku przeczytanych postów zapomniałam ;) A patrząc na to co się dzieje na tym forum to najwyższy czas
-
Pamela95 nie dziwię Ci się załamki nerwowej, zmiana otoczenia, ciąża i to co z nią związane, burza hormonów, bezsilność, odcięcie od rodziny. Ale dasz radę, przystosujesz się i niedługo inaczej na to spojrzysz. Wiadomo że potrzeba do tego czasu. Do obecności ukochanego też się przyzwyczaisz, co innego jak stęsknieni za sobą widywaliście się raz za czas a co innego jak macie siebie codziennie, ale zobaczysz że do tego też dojdziecie. ALE...nie pozwól swojej teściowej na to co robi. Musisz zawalczyć o swoje życie. To jest Twoje dziecko, Twój czas wolny, Twoje obowiązki, Twoje małżeństwo, Twoje życie. I niestety, jeśli nie da się inaczej to trzeba walnąć z grubej rury że nie życzysz sobie wtrącania. Bo jak teraz sobie na to będziesz pozwalać to z każdą chwilą będzie Ci ciężej zawalczyć o spokój. Dasz radę a złą matką na pewno nie jesteś, to że nie masz jeszcze imienia, nie czujesz że to już tuż tuż, kręcisz nosem nad łóżeczkiem o niczym nie świadczy. HORMONY. Sama wczoraj z nimi walczyłam. Przejdzie Ci i będzie tylko lepiej. Ale załatw sprawę z teściową, rozmów się z mężem. Bo bez spokoju w domu ciężko Ci będzie cieszyć się swoim życiem tam gdzie teraz jesteś. karolaaa cieszę się że wody Ci podskoczyły do góry, oby tak dalej ;) Klarita prawie oplułam monitor ze śmiechu po tym zdaniu z Ludwikiem joasiaG dzielna kobieto też się trochę pomęczyłaś, ale pięknie poszło i już możesz się cieszyć swoim cudownym Szymusiem :) Dużo zdrówka dla Was ;)))
-
Aj zostawić Was dosłownie na chwilę ;))) Rozi leż grzecznie, może skurcze się uspokoją, jak nie to będziesz jedna z kolejnych wrześniowo-sierpniowych szczęśliwych mamusiek, trzymam za Ciebie kciuki, odzywaj się jak się czujesz! myszaa a to niespodzianka ;) wszystko dla dobra dziecinki, na pewno dacie sobie świetnie radę! Wiesz już o której masz mieć to cc? Bo albo nie doczytałam albo nie napisałaś i nie wiem kiedy mam trzymać za Was kciuki :) Echeveria widzę że plan dnia i nocy macie co do godzinki rozłożony, super że Księżniczka nie daje mamusi popalić :) Maga w jakim biurze?? No nie żartuj że Ty jeszcze pracujesz Joasia gratuluję!!!!! I czekam na szczegółową relację, a na razie odpoczywajcie z Szymkiem, cudownie że możesz już go tulić! Dobrze wiedzieć że nie tylko ja się ociągam z zamknięciem sprawy pakunkowej. A jeśli chodzi o nocne wstawanie to już od dobrego tygodnia jak nie więcej zachowuję się jak przetrącona, ociężale jak ten słoń zwlekam cielsko na brzeg łóżka, jak już uda mi się odnóża usadowić na podłodze to tak siedzę z minutę dobrą, sapię jak parowóz i zbieram siły by wybić się do pionu...no a później smyczę cielsko na piętro do ubikacji tak że już cała barierka ze schodów rozklekotana;))
-
Catarisa dzięki ;) a jak tam się miewa Twój poporodowy nastrój? Bo to różnie bywa i się zastanawiam, skoro w ciąży jestem taka nie znośna to po porodzie mąż się chyba wyprowadzi na miesiąc co najmniej Świetnie że nie masz problemów z pokarmem, zazdroszczę i liczę na to samo w swoim przypadku. Moja sąsiadka (urodziła ostatniego czerwca) z drugiej piersi ściąga laktatorem i mrozi, już raz wykorzystała zapas jak szli na jakąś imprezę. A miałam Cię jeszcze pytać jak Wam nocki przebiegają? karolaaa trzymam kciuki, daj znać po ;) JustiSia na doła polecam 1.5 tabliczki czekolady ;) i nasze parentingowe wsparcie, mam nadzieję że przejdzie Ci równie szybko jak mi! Zastanawiam się czy jest tu jakaś wrześniówka z terminem na 08.09 która nie jest jeszcze dobrze spakowana tak jak ja Mam torbę do porodu gotową, ale z tą po porodzie to jakoś wciąż nie do końca potrafię się zmobilizować, może dziś najwyższa pora by to skończyć ;) bo skończy się to tak że będę na szybko wrzucać pomiędzy skurczami co mi wpadnie w ręce ;P
-
Cześć Dziewczyny, co się tutaj dzieje!!! istny wysyp dzieciaczków się nam zaczyna a gdzie tam do września :) JoasiaG z zapartym tchem przeglądałam kolejne posty, myślę że w kolejnym pochwalisz się nam swoim synusiem, mam nadzieje że już jesteście razem i odpoczywacie cali szczęśliwi :* kasiaj25 gratuluję!!! Jesteś niesamowita nie dość że sama się zawiozłaś to jeszcze sklep po drodze zaliczyłaś :) dzięki za szczegółową relacje, życzę ZDRÓWKA! Wszystkie szpitalne mamusie trzymajcie się dzielnie! Było też wczoraj kilka wizyt, rosną te nasze malce i coraz więcej z nas ma już jakieś małe rozwarcie ;) wiruśka też mam problemy z kręgosłupem, dzień w dzień już od tygodnia dokucza mi odcinek piersiowy a od 4 dni coraz mocniej odzywa się też odcinek krzyżowy - dwa razy przed ciążą miałam wypadnięty dysk i właśnie zaczął się buntować... ;( Maritka a co u Was? Mam nadzieje że zaglądasz jeszcze do nas czasami, daj znać jak się czujecie i jak współpraca ze Słodziakiem ;) Moja macica od nocy szaleje na całego, tylko w ciągu godziny miałam już 4 skurcze na szczęście mało bolesne i krótkotrwałe. A i chciałam Wam oświadczyć że dzisiaj już mi lepiej i nie planuje marudzić
-
Aj dziękuję Wam ;) pewnie zorganizowałabym sobie dzień lenia i totalnego relaksu gdyby nie to że muszę dziadka powozić po lekarzach dzisiaj, do tego każdy coś chce żeby od razu załatwić przy okazji jak już będę na mieście i może to mnie też tak osłabiło psychicznie bo wiecie jak to wygląda u lekarzy...jeszcze znając życie pojedzie moja babcia z nami, ona to jak wejdzie do spożywczego samoobsługowego to nawet zdarzyło się że 2 godziny łaziła między półkami, bo wszystko trzeba chwycić, pooglądać, bo może się przyda, wiecie jak to ze starszymi osobami bywa. Ale Wasze wpisy uświadomiły mi i przypomniały że nie tylko ja miewam takie dni i trzeba się trzymać kupy a nie dupy ;) odrobinę łez upuściłam, 1.5 czekolady zaliczone (fuuuj niedobrze mi teraz), idę na słonko może się mi wytworzy trochę serotoniny :) Dobrze że zawsze można na Was liczyć, to forum to takie pogotowie energetyczne ;)
-
jesteście kochane, naprawdę :* dalej mam mega doła ale już mniejszego, co ja bym bez Was zrobiła, chyba dalej siedziała i beczała, właśnie mi się zaczęło robić niedobrze, to chyba po tej czekoladzie heh Najgorsza dla mnie ta świadomość że maluszek to wszystko czuje i nie powinnam...już nieraz się wkurzałam i miałam gorsze dni ale raczej u mnie ciężko łzy wycisnąć, nie wiem czemu tak dzisiaj mam
-
KRYZYS...pierwszy raz w ciąży poleciały mi łzy z nerwów, od samego rana wszyscy mnie tak wkurzają że nie wiem jak dotrwam do końca dnia. Dobrze że Wy jesteście i chociaż mogę Was poczytać, odpisać, wyżalić się, spędzić trochę czasu tutaj. Siedzę nad klawiaturą, łzy mi lecą, obok leży opakowanie po czekoladzie którą właśnie wpierniczyłam z tej złości, ehhh Najgorsze jest to że czuję się jak jakaś okropna matka która swojemu maleństwu dawkuje tyle stresu od początku dnia, czuję jak się rusza i myślę sobie że pewnie jest mu bardzo źle z powodu moich humorków, przez to jeszcze bardziej chce mi się beczeć...błędne koło :(
-
Marlena gratuluję! Synuś CUDNY!!! Do schrupania :) byłaś bardzo dzielna i opanowana podczas porodu z tego co opisałaś, życzę Wam zdrowia zdrowia zdrowia :) I przespanych nocy ;) szusterka rzeczywiście ten Twój ginekolog jakiś ociemniały ;/ Na szczęście już końcówka, na przyszłość będziesz wiedziała kogo unikać jak ognia Ja hiv miałam raz robiony i nie słyszałam o powtórkach, tak samo jak o tych wymazach od osoby towarzyszącej. Toxo miałam dwa razy robioną ze względu na to że nie mam odporności, w przeciwnym razie pewnie robiłabym tylko raz. Jeśli chodzi o koszt GBS to warto popytać, niektóre z Was tu jakieś astronomiczne kwoty płaciły, moja ginekolog pytała czy sobie chcę sama gdzieś zanieść czy ona ma mi wziąść do szpitala do laboratorium, no i w szpitalu właśnie 21 zł za to biorą więc chyba jak na razie udało mi się najtaniej z Was tu wszystkich ;) (ale to tylko z pochwy więc może stąd też ta cena) Kolczyk ja miałam problemy z tymi bakteriami w moczu. Wyszły liczne bakterie, ale tak jak Ty wszystko pozostałe miałam w normie. Ginekolog mi powiedziała że bakterie musiały być co najwyżej w pochwie bo w przeciwnym razie wyszłyby inne np leukocyty podwyższone. Miałam pobierane GBS i mówiła że w razie czego w wynikach coś by wyszło ale mam się tym nie przejmować. siwa87 ja na pewno matę edukacyjną chcę mieć, ale poczekam bo wydaje mi się ze najwcześniej jest sens stosowania tego w 2-3 miesiącu życia a często takie maty dostaje się w prezencie. Też chciałam się złasić na monitor angelcare a raczej nianię z monitorem ale kurcze cena z kosmosu i widzę że obie wciąż mamy ten sam problem Catarisa super że z małą się tak dobrze "dogadujecie" :) Cenne informacje nam sprzedajesz ;) napisz jeszcze jak z tym monitorem czy jesteś z niego zadowolona, robiłaś jakieś próby wywołania alarmu? karolaaa co Ci powiedział lekarz na stan Twoich wód? AneczkaSz myślę że z takim rozwarciem można pochodzić, ja na poniedziałkowej wizycie miałam rozwarcie na palec, więc coś ok 1 cm już zaliczone a mimo tego na wszelki wypadek jestem umówiona z moją ginekolog na dzień przed planowaną datą porodu jakbym jeszcze nie urodziła w celu ustalenia terminu przyjęcia do szpitala.
-
Ja też się melduje po wizycie, szyjka zaczęła się skracać, rozwarcie na palec, główka małego nisko więc coś się dzieje powoli ;) wody płodowe - 14 wiec w normie. Następna wizyta jeśli jeszcze będę w dwupaku 7 września, wtedy ustalimy termin w jakim mam się zgłosić do szpitala. Wymaz na gbs pobrany, zapłaciłam 21 zł i w piątek mogę dzwonić w sprawie wyników. Jeśli chodzi o ruchy małego to mam pilnować czy nie ma za długich przerw, jakby mimo pobudzania jedzeniem i "dziubania" do brzucha mały nie ruszał się przez pół dnia mam jechać na IP. Uspokoiłam się ;) A co do moczu to pozostałe wartości w normie wiec bakterie musiały być co najwyżej w pochwie, przy okazji dzisiejszego wyrazu wyjdzie co i jak, w każdym razie mam się tym nie przejmować ;) Ciesze sie że wszystkie dzisiaj pomyślnie przeszłyśmy wizyty! Aha mały waży między 2800 a 3100 ;) Szusterka ginekolog musi Ci zmierzyć na usg ilość wód płodowych, ja to miałam chyba dwa razy mierzone.
-
JustiSia nie pocieszę Cię, mi się zaczyna właśnie 38 i energii jak nie było tak nie ma :P Ja też ze wsi i też mam mleczko, ale fakt krowy to w tych czasach ze świecą szukać, na szczęście 4 litry tygodniowo kupujemy od sąsiada dalszego. Jak mi odejdzie czop to na pewno nie pomylę z śluzem, bo sama mam teraz taki dziwny mało wodnisty. Nie wiem czy to jest normalne, czy nie jakaś infekcja. Od 2 dni znów wróciła siara, pierwszy raz poczułam wilgoć na koszulce nocnej, mam nadzieję że nie zacznie mnie zalewać, bo mało to komfortowe.
-
Monikalina tak to się może skończyć tym bardziej że termin mamy podobny ;) Będę siedziała w poczekalni i trzymała za Ciebie kciukasy :) Trzymam za wszystkie z Was które mają dzisiaj wizyty, już nie pamiętam które ale wydaje mi się że kilka nas jest na dzisiaj Kuki zobaczę co mi moja ginekolog dzisiaj powie, też mimo wszystko jakoś jeszcze wolę przeboleć te niedogodności i urodzić bliżej terminu :) anno masz rację :) ja z dniem dzisiejszym zyskałam status ciąży donoszonej, jeszcze 21 dni do terminu, teraz to już pójdzie z górki!