Skocz do zawartości
Forum

cora

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cora

  1. Kejti ja mam podobnie, bez wkładki się nie obejdzie :/
  2. Ja Wam powiem że swojego doświadczenia - smoczek u nas poszedł w ruch już w szpitalu - w 2 albo 3 dobie. Rozmawiałam z bankami z oddziału neantologicznego bo mój synek mógł być dosłownie cały czas na piersi i ewidentnie nie chodziło o zaspokojenie głodu bo cały czas ssal i ulewal i tak w kółko. I pytałam je o smoczek. Myślałam że będą przeciwne ale okazało się wręcz przeciwnie. Owszem - chciałam mieć bezsmoczkowe dziecko ale wyszło jak wyszło. Jak skończył rok to zabrałam mu smoczek. Nie słyszałam teorii jakoby smoczek zaburza odruch ssania. A co do dopajania - jeśli dziecko jest na piersi to wystarcza pokarm matki. Mleko modyfikowane mimo że płynne jest inaczej trafione (można to zauważyć choćby po kupkach) i wymaga dopajania. Jak przeszłam na mm (nie był to jeszcze czas rozszerzania diety bo szybko przestałam karmić piersią- po 2 mies), to nasz pediatra zalecal dopajanie woda w takiej dziennej ilości ile wynosiła jedna porcja mleka jaka wypijal, czyli jeśli jedna porcja mleka to 60 ml to w ciągu doby powinien wypić 60 ml wody. Ja się w butelki zaopatrze bo raczej długo piersią karmić nie będę. A i mojej Milence siusiak wyrósł. Także czekamy na drugiego chłopaka. Już chyba nie mam co liczyć że na tym etapie lekarz się pomylił.. .
  3. purpurowaaa mój synek jak zasypia to pierwszy sen miał w okolicach 5h. Aczkolwiek nie uważam że z uwagi to na to jest jakiś nadzwyczajny, cudowny itp. Drugie budzenie było po kolejnych ok 3h. Mniej więcej od 10 tygodnia życia przesypial całe noce. Nawet jak byly kolki czy zabkowanie to plakal tylko w ciagu dnia, w nocy spal. Dlatego dla mnie okres macierzyństwa nie kojarzy się z nieprzespanymi nocami, jakimś mega zmęczeniem itp. naprawdę jak wtedy bardziej się wysypialam niż jak chodziłam do pracy. Ale nie nastawiam się ze że z drugim dzieckiem podobnie, wręcz mam obawy że właśnie da mi popalić za swoje :)
  4. einblin ja przy pierwszym dziecku kupiłam razem z zestawem pościeli. Ale szybko ściągnęła ochraniacze. Nikt mi o tym nie gadał -samej mi do glowy przyszlo ze jak sie dziecko przyturla do boku lozeczka i przycisnie do ochraniacza to moze byc po wszystkim. Teraz też nie będę zakładać. Ja ogólnie to byłam mega przewrazliwiona odnośnie śmierci lozeczkowej mimo że w bliskim otoczeniu tego nie było. Dlatego też nie wyobrażam sobie żeby taki noworodek/niemowlaki miał spać w innym pokoju niż jal
  5. Tina moj synek tez sie w nim rozkraczal, a z biegiem czasu opanowal sztuke pelzania i siadania w nim :) Oliwia na 30 stopni to on raczej bedzie za cieply. Choc ja mialam 3 takie spiworki i roznily sie gruboscia. Ale na 30 stopni to ja raczej nie bede niczym przykrywac tylko odpowiednio ubiore :)
  6. https://www.google.pl/search?q=%C5%9Bpiworek+dla+dzieci&client=firefox-b&tbm=isch&prmd=ivns&ei=yhOUWOy7GIrp6ASAvI-oCg&start=0&sa=N#mhpiv=5 wrzucam jeszcze raz bo tam cos nie wyszlo
  7. Ja Wam powiem ze moje dzieco dlugo spalo w takim spiworku Tekst]https://www.google.pl/search?q=%C5%9Bpiworek+dla+dzieci&client=firefox-b&tbm=isch&prmd=ivns&ei=yhOUWOy7GIrp6ASAvI-oCg&start=0&sa=N#mhpiv=5]Tekst linka[/url]. Ja to panikara straszna jestem i balam sie go przykrywac kolderka zeby sobie jej czasem na twarz nie narzucil. Dopiero jakis czas po roczku wyciagnelam z szuflady kolderke - w sierpniu skonczyl rok a jakos jak przyszla chlodniejsza jesien to ja wyciaglam. Mialam te w rozm 90/120 i jak dla mnie to ona dla takiego ponad rocznego dziecka jest za mala. Co sie odwrocil na drugi bok to z niego sie zsuwala. Przerzucilam sie wiec na wieksza ale od razu na zwykla 'dorosla' rozmiarowke - 140/200. Takze tej najmniejszej niemowlecej praktycznie nie uzywalam. Podejrzewam ze z drugim dzieckiem bedzie podobnie. Dla mnie taki spiworek jest znacznie bezpieczniejszy niz kolderka. A i nie chwalilam sie - w moim brzuszku prawdopodobnie Milenka mieszka JUPIIIII
  8. http://nt.interia.pl/raporty/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-szokujace-badania-paracetamol-wywoluje-autyzm,nId,2231037 margarettkaa nie chodzi mi o to by kogos straszyc. Bardziej ostrzec. Ja wole dmuchac na zimne. Choc tez przyznam ze w pierwszej ciazy o tym powiazaniu nie wiedzialam bo nikt o tym nie mowil a mimo tego nie bralam. Balam sie brac jakiekolwiek leki. To samo jak mi wtedy alergolog zalecila leki 'z grupy ktora nie zostala przebadana ale uwaza sie je za bezpieczne dla kobiet w ciazy'. Dla mnie sama nazwa tej grupy nie jest bezpieczna. Skad mam to wiedziec ze nic mojemu dziecku nie bedzie skoro nikt tego nie przebadal. Tych lekow tez nie bralam. Jedynie to co ginekolog mi zalecal co mialo scisle zwiazek z ciaza
  9. I co ciekawe szybciej stanelam na nogi niz moj syn i moj facet ktorzy leczyli sie specyfikami aptecznymi Zdrowka dla wszystkich chorych :)
  10. Koleta sprobuj sobie kawalek swiezego imbiru zalac ok 1.5 szkl wody i gotowac 20 min na malym ogniu. Jak przestygnie (ale bedzie cieple) to wycisnij pol cytryny i lyzke miodu do tego. Ja to pilam 2 razy dziennie.
  11. ja w zeszlym tygodniu bylam rozlozona na lopatki. Zreszta wszyscy w domu byli chorzy. Leczylam sie domowymi sposobami, tzn czosnek (tosty mocno naczosnkowane) i wywar z imbiru z miodem i cytryna. U mnie zadzialalo. Co do paracetamolu to jakis czas temu w tv slyszalam ze spozywanie paracetamolu w ciazy zwieksza ryzyko autyzmu u dzieci. Nawet pare dni temu jak stałam w kolejce w aptece to jakis facet radzil sie farmaceutki odnośnie swej ciężarnej zony i ta tez mu wspomniala o zwiazku paracetamolu z autyzmem. Takze dziewczyny - ostroznie z tym. Ja w pierwszej ciazy nie wzięłam zadnego innego leku niz te co mi ginekolog zalecal. Ale byly to leki zwiazane scisle z ciaza. Ale prawda tez taka ze w tamtej ciazy nie chorowalam. Generalnie mam dosc wysoka odpornosc i jak np moj facet zachoruje czy dziewczyny w pracy to sie raczej nie zazarazalam. Zaraza mnie tylko moje dziecko bo jak jest chore to sie wiecej przytula, wiecej buziakuje a przy okazji kicha i kaszle prosto na mnie. Na szczescie on tez ma dosc fajna odpornosc i rzadko choruje :)
  12. eihblin tak jak dziewczyny pisza - to kasa dla dziecka, jest ojcem - niech sie poczuwa do odpowiedzialnosci? Bedzie Ci ciezko utrzymac siebie i maluszka samej, tym bardziej ze nie masz pracy. O alimenty na siebie tez bym sie postarala. Raczej dostalabys je na czas okreslony (mowie o tych alimentach na siebie). Kolega tak mial z byla zona. Sad przyznal mu alimenty na nia na okres ciazy i okres macierzynskiego. Sedzina uznala ze jest ona mloda kobieta, zdolna do podjecia pracy tym bardziej ze 2 kierunki studiow skonczyla no i wlasciwie tylko rok z hakiem musial na nia placic. Na dziecko oczywiscie dalej placi. No i ja raczej wolalabym przez sad zalatwiac. Czemu Ty masz byc dla niego dobra i wszystko ma byc jak on pierdnie, skoro z niego taki gnoj.... Swoja droga - z zonatymi to chyba nie warto sie zadwac. Mialam kiedys faceta. W trakcie rozwodu byl. Od pierwszego spotkania gadal mi ze marzy mu sie urlop nad Adriatykiem. 1,5 mies pozniej pojechalismy do Chorwacji. I calkiem fajnie bylo. Ale po powrocie czulam chlod z jego strony. 3 tyg pozniej przestal sie do mnie odzywac. Po prostu przestal odbierac tel i odpisywac na smsy. Bez zadnego wyjasnienia. Jakis czas pozniej z ciekawosci zajrzalam na jego profil na fb. Wrocil do swojej zony a ja bylam tylko wakacyjna przygoda...
  13. Eihblin a nie myslalas o tym by sadownie zabezpieczyc sie alimentami. Gdzies kiedys slyszalam ze w 3 trymestrze mozna juz otrzymywac alimenty. Przyznam szczerze ze nieciekawa sytuacje masz :( Z tego co piszesz to wnioskuje ze mieszkanie utrzymujesz z jego kasy albo on Ci je utrzymuje. A to ze pisal Ci o powrocie do rodzicow moze sugerowac ze chce sie od tego wymigac... A Twoje wydatki tak naprawde z biegiem czasu beda rosly. Mysle ze moglabys dostac fajne alimenty biorac pod uwage to kim jest ten czlowiek. A lepiej miec to chyba zasadzone na papierku niz pozniej miec ten problem ze bedzie unikal placenia na dziecko
  14. Madziuuss cudne zdjecie - gratuluję jedyna taka okazja bo o ile dobrze pamietam ro na drugim genetycznym juz caly maluszek sie nie miesci :) Ja mam bardzo podobne zdjecie pierwszego synka - tez sie idealnie ulozyl :)
  15. Ja tez jeszcze nic nie kupiłam. Czekam az sie dowiem kto mieszka w moim brzuszku :) Jesli Milenka to pewnie bedzie zakupowy szał. A jesli Bartuś,to mam mase ciuszkow po synku wiec generalnie kupowac nie bede musiala za wiele. Choc wiem ze jak cos uroczego wpadnie mi w oko to nie bede mogla sie powstrzymac :) Koleta w dzisiejszych czasach tez sie zdarza ze rodzice plec poznaja przy narodzinach - rodzice tych upartych dzieci co nie chca sie pokazac. Moja jedna mimo regularnych usg plec poznala dopiero na ostatnim usg w szpitalu tuz przed porodem. Z kolei druga cala ciaze byla zapewniana ze bedzie dziewczynka. Po porodzie na profilu fb jej meza pojawil sie post "nie uwierzycie, ale mam syna" :)
  16. Aim wspolczuje - wiem co to za bol. Tez swego czasu doslownie sikala krwia. I mialam to wtedy przewlekle - w ciagu 4 miesiecy kilka razy nawracalo mimo antybiotykow. Ale dobrze ze z maluszkiem wszystko ok :) Famii a moze znajdzie jakas polozna, z ktora sie dogada i zwiekszy czestotliwosc tych spotkan. Sprobowac zawsze moze :) Dziewczyny ja w poprzedniej ciazy wpierdzielalam owoce jak pokrecona i wyszedl chlopak ;) wiec moze cos w tym jest :)
  17. *rybka mialo byc, a nie robka :)
  18. Koleta ja pierwsze ruchy porownywalam do tego jakby mi jakas mala robka smigala w podbrzuszu :) Famii a moze zamiast kursu internetowego jakas dobra polozna? Nie wiem jak to bedzie z nia, tzn z jej ubezpieczeniem - czy ja ktos pod siebie podciagnie. Choc w sumie z drugiej strony kobiety w ciazy maja zagwarantowana opieke medyczna bez wzgledu na to czy sa ubezpieczone. Musialaby sie zorientowac. W kazdym razie bodajze po 21 tc przysluguja spotkania z polozna. Ja w pierwszej ciazy mialam tak zajebista polozna ze nawet do szkoly rodzenia nie chodzilam. Wszystko pieknie omowila, pokazala, za kazdym razem dala mi posluchac serduszko malego. I odbywalo sie to indywidualnie - poswiecala dany czas tylko mnie. Naprawde rewelacyjna kobieta. Wiec moze warto sie w tym kierunku zorientowac. Znacznie lepiej jest miec kontakt rzeczywisty z kims niz wirtualnie sie przygotowywac :)
  19. Blanka ja mialam dopochwowo bo maluszek nie chcial sie odwrocic. tilana ja w pierwszej ciazy w 16 tyg ruchy poczulam. Mnie sie za to poprzedniej nocy koszmary snily. Najpierw ze mnie samochod potracil i panikowalam co z dzieckiem. A potem mi sie snilo ze podcieram sie papierem a tam rozowa smuzka i tak z kilkanascie razy, ciagle widzialam ten papier ubrudzony krwia. Masakra. Nawet jak sie rano obudzilam to czulam wszystko w srodku scisniete ze stresu.
  20. Dziewczyny, pelny pecherz nie stanowi przeszkody do badania genetycznego. Ja na swoje przyszlam na ostatnia chwile, nie zdazylam do wc, wiec poszlam z pelnym pecherzem. Lekarz nic nie powiedzial. Ale ciezko bylo jak maluszek nie chcial sie obrocic i gin uderzal mi tym przyrzadem w podbrzusze bo pecherz tez przy okazji obrywal i monentami mialam wrazenie ze nie wytrzymam. Choc jak pamietam z poprzedniej ciazy to zawsze bezposrednio przed kazda wizyta korzystalam z wc, wiec wydaje mi sie ze to nie robi roznicy ;)
  21. A ja sie wczoraj nie katowalam i poszlam spac po 22. Ja tez mam nadwage i tez sie boje jak to bedzie po tej ciazy... Tym bardziej ze po pierwszej ciazy ciezko mi bylo sie zmotywowac i wrocic do wagi sprzed ciazy. Najlepiej by bylo bym w ogole nie przybrala ale ciezko chyba z tym bedzie. Tyle ze po porodzie obiecalam sobie ze zapisze sie do dietetyka by moc wrocic do wagi sprzed pierwszej ciazy. Moja kumpela 2 tyg po porodzie wazyla 7 kg mniej niz przed ciaza. Ale miala cukrzyce ciazowa i musiala sie pilnowac. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Nam wszystkim zycze :*
  22. Koleta Siemianowice, a Ty skąd?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...