-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
Pati, dobrze że się zobaczyłaś, bo już sama zwątpiłam, że jesteś na liście ;). Nie ważne czy któraś urodziła w maju, czerwcu, czy w lipcu, wszystkie miałyśmy termin na czerwiec i to nas zawsze będzie łączyć :)
-
Zapisałyśmy 500 stron!!! :)) Wstawiam ku pamięci (bo to 500 str.) Listę Czerwcówkową :). Otwiera ją Bruno a zamyka Filip :) 1.) POLINKA - 34 - 2 - 23.05. (14.06.) - BRUNO, 4030g, 56 cm, cc 2.) MARTATM5 - 33 - 2 - 24.05. (14.06.) - WANDA, 2990g, 56 cm, cc 3.) MELA30 - 31 - 1 - 29.05. (02.06.) - LIWIA, 3100g, 56 cm, cc 4.) BLAN - 38 - 1 - 29.05. (06.06.) - BASIA, 4000g, 58 cm, cc 5.) MADZIXD - 25 - 1 - 03.06. (16.06.) - ALEX, 3350g, 52 cm, cc 6.) MADZIALENKA - 32 - 2 - 04.06. (18.06.) - ZOSIA, 3000g, 54 cm, cc 7.) AGA_GW - 27 - 1 - 04.06. (30.06.) - ANTOŚ, 3300g, 52 cm, sn 8.) MISIULINKA - 22 - 1 - 05.06. (19.06.) - TOSIA, 2730g, 52 cm, cc 9.) BEACIAW - 28 - 1 - 06.06. (14.06.) - IZABELA, 3300g, 55 cm, cc 10.) WERKA83 - 30 - 2 - 07.06. (24.06.) - MAKSIO, 3150g, 56 cm, cc 11.) JUSTYNUSKA - 21 - 1 - 08.06. (05.06.) - OLIWKA, 3720g, 52 cm, sn 12.) EMWRO - 29 - 1 - 8.06. (09.06.) - DAMIAN, 2985g, 53 cm, cc 13.) MARGI - 32 - 1 - 10.06. (03.06.) - RYSZARD, 3840g, 51 cm, cc 14.) JUSTYNKA82 - 32 - 1 - 11.06. (14.06.) - ZOSIA, ?g, ? cm, cc 15.) TUSIAA1 - 25 - 2 - 15.06. (16.06.) - HANIA, 4420g , 55 cm, cc 16.) PIPI00 - 24 - 1 - 15.06. (27.06.) - DOMINIK, 2550g, 46 cm, sn 17.) COCO - 24 - 1 - 16.06. (10.06.) - NINA, 3500g, 53 cm, sn 18.) BTG1989 - 25 - 2 - 16.06. (20.06.) - WIKTORIA, 3900g, 57 cm, sn 19.) AGAA - 21 - 1 - 17.06. (25.06.) - WOJCIECH, 3490g, 56 cm, cc 20.) DZIUBALA - 37 - 3 - 18.06. (25.06.) - JAŚ, 3570g, 57 cm, cc 21.) DAGAW - 31 - 1 - 22.06. (21.06.) - JAŚ, 3250g, 54 cm, sn 22.) ALHENA - 35 - 1 - 23.06. (25.06.) - LILIANA, 3400g, 58 cm, cc 23.) BLANIA.DOMANSKA - 22 - 1 - 26.06. (18.06.) - BORYS, 4200g, 56 cm, sn 24.) ASIAA76 - 37 - 4 - 27.06. (16.06.) - LEOŚ, 3800g, 56 cm, sn 25.) FIOLEK - 28 - 2 - 27.06. (16.06.) - LEON, 4260g, 59 cm, sn 26.) MARCOSIA - 21 - 1 - 27.06. (16.06.) - MAŁGORZATA, 3400g, 55 cm, cc 27.) INGA - 27 - 1 - 27.06. (21.06.) - OLA, 2990g, 54 cm, sn 28.) MAMUŚKA738 - 38 - 2 - 27.06. (25.06.) - JAN, 4120g, 57 cm, cc 29.) EMISIA176 - 24 - 1 - 29.06. (26.06.) - BARTOSZ, 3510g, 58 cm, sn 30.) KIA87 - 26 - 1 - 29.06. (27.06.) - STAŚ, 3130g, 53 cm, sn 31.) ANCIA_P - 25 - 1 - 01.07. (24.06.) - KUBUŚ, 4060g, 61 cm, sn 32.) KASIA88 - 25 - 1 - 06.07. (25.06.) - DZIEWCZYNKA, 3570g, 57 cm, sn 33.) CYRANKA1985 - 29 - 1 - 01.07. (29.06.) - DOMINIK, 3200g, 56 cm, sn 34.) ANTOLKA - 35 - 2 - 02.07. (28.06.) - JULKA, 4345g, 56 cm, sn 35.) PATI000 - 24 - 1 - 02.07. (28.06.) - ROBERT, 3050g, 54 cm, cc 36.) VER0NICA - 29 - 1 - 05.07. (27.06.) - EMILKA - 3950g, 56 cm, sn 37.) BIA - 32 - 1 - 06.07. (25.06.) - PIOTRUŚ, 4180g, 57 cm, sn 38.) ANIA92 - 22 - 1 - 10.07. (30.06.) - FILIP, 3600g, 47 cm, sn
-
Byłam popołudniu na kobiecym relaksie, mam zrobioną hennę i pedicure, teraz pięknie moje stópki wyglądają Marcosia, pamiętaj, że nie sposób rodzenia i karmienia decyduje o tym jakimi jesteśmy matkami. Jak karmienie piersią tak Cię przerasta i nie czujesz „tego”, to spokojnie przejdź na mm. Jest tak jak piszesz „szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko :) Werka, nie każda mama może ściągnąć tak dużo mleczka jak Ty. Ja przy pierwszym synku ściągałam laktatorem elektrycznym przez cały dzień 40-70 ml, raz tylko udało mi się prawie 100ml ściągnąć (przez cały dzień!). Walczyłam i walczyłam, bo wydawało mi się wtedy, że prawdziwa mama karmi piersią. Co za bzdura! Ale tak miałam nabite w głowie i strasznie źle się czułam z tym, że nie mogę piersią wykarmić własnego dziecka. I tak się dziwię, że nie poddałam się szybciej, bo piersi miałam pozagryzane do krwi, jeszcze w szpitalu przeszłam zapalenie piersi, gorączkę ponad 40st. i antybiotyk, ale też mnie to nie zraziło. Przez 2 m-ce przechodziłam trudny okres i dopiero jak przeczytałam, że nie jestem jedyna, która ma takie problemy, to dotarło do mnie, że można karmić inaczej. Jak przeszłam na mm to okazało się, że i ja i dziecko i nawet mąż zrobiliśmy się mniej zmęczeni i nerwowi, byliśmy po prostu... szczęśliwsi. Szkoda, że nikt mi wtedy nie powiedział, że nie karmienie piersią to nie koniec świata. Przy drugim dziecku kupiłam laktator ręczny, ale nawet nie ściągnęłam 5 ml. Przy trzecim nie kupowałam żadnego laktatora, bo już wyszłam z założenia, że skoro normalnie nie da się karmić, to laktator też nie pomoże. Są kobiety, które karmić nie mogą i już. Tak było kiedyś, jest teraz i będzie kiedyś... Beacia, o tak, czaderskie jest takie obserwowanie dzieciaczka :)). Myślałam, że przy trzecim dziecku to już tak nie będzie cieszyć jak przy pierwszym czy drugim, ale to nie prawda. Trzecie też sprawia tyle radości :) Jaś też tak wędruje po łóżeczku, hihi, ale na razie mniej niż jego bracia . Mam fajne fotki z wędrówek straszaka jak przeszedł na „dorosłe” łóżko. Zostało mu to z wędrówek w łóżeczku Tusia, o dzięki, że to napisałaś, bo faktycznie kiedy mam leżeć jak nie teraz . Wrócą Starszaki z obozu i skończy się laba Ja na usg bioderek też byłam prv (120 zł). Przy Straszkach podobnie. I za każdym razem zlecana była wizyta kontrolna po kilku miesiącach. Nie wiem czy tak jest tylko w Krakowie czy wszędzie? Które dziecię ma skazę białkową? Karola czy Hania? A kiedy wielkie pakowanie i Wasz wyjazd do Niemiec?
-
Hej Tusia :) Jak się masz jako żona swojego męża? Hania jest nadal Hanią, czy jednak Anielką? A mąż już wrócił do Niemiec?
-
Cześć Mamusie :) Nie ma Starszaków, to śpię ile mogę, czyli tak do 10.00-11.00 . Jaś leży wtedy ze mną w łóżku, żebym nie musiała do niego wstawać ;). Ale dziś doszłam do wniosku, że to marnowanie czasu na tyle spania/leżenia i jutro wstanę wcześniej, zobaczymy czy mi się uda Jaś już poblakonował, zrobiło się za gorąco, więc teraz leży koło mnie i fajnie sobie głuży, jakby gadał do siebie . Agu, ełu, ehgu . Muszę to zapisać :) Wczoraj zaliczyłam z Jasiem 2 usg. Przed południem byliśmy na usg brzuszka, żeby sprawdzić jak ma się nerka i czy miedniczka się powiększa. Wszystkie narządy są wzorcowe poza lewą miedniczką nerkową, czyli jak było do przewidzenia. Nie są to jakieś złe wymiary, ale powiedziała, że najlepiej udać się do nefrologa dziecięcego, żeby ocenił czy potrzebne są dodatkowe badania. Na szczęście Jaś nie ma problemów z oddawaniem moczu (widać po zapełnionych pampkach), ale lepiej skontrolować tę miedniczką do końca, więc przy okazji szczepienia w sierpniu wezmę skierowanie do nefrologa. A popołudniu byliśmy na usg bioderek, tu wszystko idealnie. Ew. kontrola w 4-5 mż. U Was też zaleca się drugie usg bioderek pro forma? Pipi, na chrzcinach ubranko dziecka jest najmniej ważne, więc nie ma się co przejmować, że miał „zwykłe” ubranko, na pewno ślicznie wyglądał :). Niezły zbieg okoliczności z 2 chrzcinami na raz i jeszcze 2 Dominikami Mąż niezłe pranie zrobił w Vizirze , a od tamtego przypadku pierzesz ubranka Dominiczka w „dorosłym” proszku? Jaś jak leży na brzuszku to też lubi masowanie i głaskanie plecków :). Sama też chciałabym być tak masowana Bia, sama woda raczej nie wysusza skóry, tylko niektóre kosmetyki, niestety nawet te dziecięce (trzeba patrzeć na skład). W takie upalne dni dobrze kąpać codziennie malucha, żeby zmyć pot, łuszczącą się skórę, zabrudzenia z fałdek, itd., no i żeby się ochłodzić. Dzieci lubią kąpiel (w większości przypadków ;)), bo przypomina im o ich niedawnym środowisku w brzuszku mamy, no i tym samym taka kąpiel wyznacza rytuał wieczorny :). No ale nie dla wszystkich dzieci kąpiel (lub chociaż obmycie) jest przyjemnością, a jak dzidziuś ma delikatną i wrażliwą na alergeny skórę, to może źle znosić codzienne moczenie w wodzie. Każdy robi jak uważa, każda z nas jest mamą i wie lepiej co jest dobre dla swojego dziecka :) Marcosia, sporo Margotka przytyła, ma dziewczyna apetyt Jak pupa? Goi się po nowej maści antybiotykowej? Trzymam kciuki za tę biedną pupinkę. Emwro, trzymaj się dzielnie. Myśl o sobie i synku, musicie być szczęśliwi i bezpieczni, to ważniejsze niż tkwić w związku, który przynosi rozczarowania i awantury. Chyba, że czujesz, że związek ma przyszłość, to trzeba walczyć. Fajnie, że Damianem lepiej się dogadujecie, coraz lepiej się siebie uczycie :) Werka, ja bym nie szczepiła dziecka z ropiejącym oczkiem. Lepiej odczekać kilka-kilkanaście dni niż niepotrzebnie ryzykować, nawet jeśli pediatra powie, że nie ma ryzyka czy ryzyko jest niewielkie. Często dla pediatry czy pielęgniarki ważniejsze jest zaszczepienie dziecka w terminie niż ewentualne konsekwencje, niestety :(. Decyzja należy do Ciebie, ja bym nie zaszczepiła, bo dziecko ma być idealnie zdrowe. Fajnie, że waga Ci tak spada. Przy tylu produktach co jesz, to w innych okolicznościach byłoby mega odchudzanie ;). Mnie z 15-16 kg zostało ok. 6 kg do zrzucenia, ale wszystko jem . Przy czym ja chcę wolno chudnąć, daję sobie czas do wiosny na dojście do wagi sprzed ciąży; ). A i tak najważniejsze to być zdrowym :) Madzix, Jaś też ma bodziaki na „68”, kilka jeszcze ma z „62”, ale jak teraz wyciągnę, to będzie je miał po raz ostatni na sobie, aż szkoda, bo takie śliczne Ancia, ja uwielbiam klimatyzowane pomieszczenia, Jaś też (po mamusi ), widzę po nim, że jak się tak ochłodzi, to robi się spokojniejszy, bo gorąc tak nie dokucza. Prasowanie też mnie dziś czeka, ale to wieczorem, jak Jaś pójdzie spać. Prasowanie w taki upał to prawie jak być w saunie
-
Witam jeszcze niedzielnie :) Starszaki wyjechały wczoraj na obóz, więc Jaś ma rodziców tylko dla siebie :). Dziś zostawiłam Jasia z tatą i wybrałam się na zakupy do galerii handlowej, ale byłam sama i szybko mnie znużyło chodzenie po sklepach. Tyyyle miałam kupić a skończyło się na pierdołach, może następnym razem zakupy będą owocniejsze :) W ten weekend Jaś zaczął wyraźnie głużyć, rozkosznie brzmi jego agu i ełu . I ten weekend jeszcze z jednego powodu jest szczególny – Jaś po raz pierwszy świadomie się uśmiechał :). Cudny widok jak taki maluszek się uśmiecha patrząc w oczy, wszystko inne przestaje się wtedy liczyć, cała złość czy zmęczenie mija i aż cała się w środku rozklejam z miłości :)). Ahhhhh!!! Dzięki za info o praniu. Ja dziś po raz pierwszy postanowiłam wyprać rzeczy Jasia w kapsułce żelowej (Vizir Sensitive), włączyłam dodatkowe płukanie i zobaczymy czy nie będzie problemów ze skórą, jeśli będzie wszystko ok, to dokończę proszek Lovela i zostanę przy tych kapsułkach żelowych. Marcosia, karmię mm, bo nie miałam pokarmu w piersiach. Dla mnie mm ma same plusy poza tym, że trzeba za nie płacić ;) A przy odparzeniach ważne, by nie używać chusteczek nawilżających tylko myć pupę pod bieżącą wodą, ew. przegotowaną. Tormentiol to bardzo dobra maść choć zakazana u małych dzieci, ale przy ciężkich odparzeniach jest ona skuteczna. Na suchej skórze w miejscach odparzonych trzeba nią smarować cieniutko kilka razy w ciągu dnia. Po 2 dniach powinno być widać poprawę. Polecam też kąpiel w nadmanganianie potasu, świetnie wysusza skórę i działa odkażająco. No a wietrzenie to obowiązkowo, ale jako dodatek, bo samym wietrzeniem mocno odparzonej pupy nie da się wyleczyć. Buziaki dla miesięcznej Małgosi :) Pati, bardzo współczuję :(, kondolencje. Ciemieniuchy u nas brak. Miał ją średni synek, ale u niego miało to związek ze skazą białkową. Beacia, niezła qpa skoro aż trzeba było poświęcić bodziaka . U mnie przy średnim synku też bodziak poszedł do kosza, bo szkoda było prać po takim qpsku po plecy ;) Blania, kołysankę „aaa kotki dwa” śpiewałam moim dzieciom jak były małe i płakusiały, Jasiowi też śpiewam, bo działa uspokajająco, aż K. się dziwi ;). A głosu nie mam za nic, ale maluszki tego nie wiedzą (uff ;)) i dla nich głos mamy (i taty) i tak jest najpiękniejszy :) Tusia, wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia!!! Bia, dobrze że Klusek ma się lepiej i biegunka minęła :). A czemu odstawiłaś Hippa na rzecz Bebilonu? Dopajanie to po prostu dawanie dziecku pić, nie zamiast jedzenia tylko by gasić pragnienie :) A ze spaniem wieczornym to trzeba znaleźć klucz do każdego dziecka i może się zdarzyć, że co jakiś czas klucz trzeba zmieniać ;). Najlepiej, żeby dziecko miało swój rytuał wieczorny, by się nauczyło co jest po czym. U mnie przy każdym dziecku był stały rytuał wieczorny i przy Jasiu też się tego trzymamy. Czyli np. pierwsza jest kąpiel o stałej porze (na razie plus minus, bo zależy jak miał wcześniej drzemkę) w tym samych warunkach - to ważne, potem karmienie, buziaki i kładzenie do łóżeczka. Jaś szybko załapał, bo od początku robimy każdego wieczoru tak samo. U innych dzieci, jeśli tak nie było, to z reguły po kilku-kilkunastu dniach dziecko wie co go czeka i jest spokojniejsze. Ważne też by pokój był wywietrzony, a jak teraz są takie upały, to żeby okno było uchylone lub chociaż na mikro, no i spanie w bodziaku, przykryte pieluchą lub cienkim kocykiem (zależy jak ciepło jest w pokoju). Z czasem dziecko się „unormuje” :). Ale oczywiście zawsze mogą być wyjątki, bo dzieciątka są jeszcze małe i trudno, żeby wszystko od razu było jak od szablonu ;) Veronica, niestety oliwka zostawia tylko tłusty film na skórze i zatyka pory. Jeśli lubisz oliwkę to kup taką, która nie ma w składzie olejów mineralnych tylko roślinne. Jeśli skóra po kąpaniu jest normalna to nie trzeba jej niczym smarować. A jak jest sucha to trzeba wymienić płyn do kąpania ;). Albo smarować po kąpaniu dobrym emolientem, ale to tylko wtedy gdy skóra jest sucha. U nas też dziś było upalnie, a burzę było słychać w oddali. Ania, powodzenia w szpitalu pełnoetatowa Mamo :). Trzymaj się myśli, że już bliżej niż dalej :* Dobrej nocki :)
-
Już dawno chciałam zapytać - jakiego proszku do prania ubranek dzieci używacie? I jak długo planujecie używać? Ja mam Lovellę. Niedługo mi się skończy i zastawiam się czy kupić następną paczkę, czy może użyć już kulek żelowych Vizir Sensitive. Żel do prania jest łagodniejszy od proszku, ale nie wiem czy nie za wcześnie na przejścia na "dorosłe" środki do prania. Ze skórą Jasia nic się nie dzieje, nie licząc trądziku na twarzy (powoli znika), ale i tak mam dylemat ;) Zmykam do spania, bo już północ! Dobrej nocy :)
-
Dzień bardzo udany, koleżanki dopisały, ich synkowie zadowoleni, moi synkowie też . To jedne z moich najlepszych koleżanek więc spotkania nie mogły być nieudane Ancia, mój Jaś bywał niespokojny przed dużym wiatrem, burzą i ulewą. Nie wiem czy tak się zachowywał przez pogodę, czy to zbieg okoliczności i akurat wypadło to podczas skoku rozwojowego, ale może taki małe dzieci też odczuwają zmiany pogody. Z usg bioderek to zależy do kogo pójdziesz. Ja chciałam do dr Cyrul (królowa usg ;)), ale terminy miała wolne dopiero na wrzesień (mimo że prywatnie), więc idziemy do kogoś innego. Gdzie znalazłaś takie tanie usg? Jak obdzwaniałam kilka miejsc to ceny były od 100 zł do 130 zł. W jednym miejscu trafiłam na promocję i będziemy mieć usg za 65 zł. Mieszkam w południowej części Krakowa – na Piaskach. A Ty? Blania, naprawdę pediatra powiedziała, że afty są od mleka mm??? Zmieniłabym pediatrę ;). Jeśli Twój maluch ma biały nalot, to nie są to afty tylko raczej pleśniawki, ale musi to lekarz potwierdzić, bo sam biały nalot w buzi jest normalnym stanem od picia mleka i nie jest jednoznaczny z posiadaniem pleśniawek. Monika, ale Ci się qpsko trafiło , miałaś co sprzątać . Wkurzenie Ci już minęło? ;) Polinka, wyśpij się i sił na jutro! :) Beacia, dzięki, widziałam filmiki na YT na psie, a potem poszukałam też kota, rzeczywiście sporo sierści zbiera ten furminator, aż nie do wiary!!! Dopytam u hodowcy czy mogę to u naszego kota stosować, jeśli tak, to kupię to urządzenie, nawet to oryginalne . W razie czego poproszę Cię, żebyś mi nazwę przypomniała ;) Alhena, mój Jaś jak marudzi to raczej wiem co chce (jeść/pić/qpa/smoczek/rączki), ale jak czasem popłakuje bezsilnie, to czuję się bezradna, bo nie wiem jak mu pomóc :(. Na szczęście to się często nie zdarza. Spokojnego dnia jutro! :) Werka, każda mama zna najlepiej swoje dziecko, jak wiesz, że ma megagłoda, to nie ma co na siłę go przetrzymywać. Ania, ja z tych „pełnych” ubrań też najbardziej lubię pajacyki. Na razie jest na nie u nas za ciepło, ale jesienią będą jak znalazł :) Znasz już datę wyjścia ze szpitala?
-
Cześć Dziewczyny :) Dziś odczuwalne ochłodzenie, ale nie jest zimno, do tego ciągle pada, więc znów domowy dzień. Jaś balkonuje i z powrotem śpi pod kocykiem, a nie pod pieluchą tetrową, bo czuć, że jest chłodniej niż wczoraj. Zaskoczył mnie swoim spaniem, bo już śpi ponad godzinę co mu się ostatnio nie zdarzało, oby to nie był ostatni raz . Chyba go goście zmęczyli Korzystam, że Jaś jeszcze śpi i spokojnie mogłam poczytać, bo Starszaki sobą się zajęły, mają też pokój posprzątać, bo po gościach ich pokój wygląda jakby tornado tam przeszło Monika, wybrednego masz kota ;). Mój kot z kolei ładnie zjada swoje mięsko i suchą karmę, akurat tu nie ma żadnych problemów. Jedynie ta sierść mnie irytuje, ale tego chyba nie przeskoczę ;) Werka, Jaś zjada 120 ml, bo tyle dostaje, jakby miał więcej, to pewnie też by zjadł , ale musi poczekać na zwiększenie porcji, nie zamierzam go przekarmiać, bo Mały wytrzymuje w dzień przerwy 3h (w nocy nawet 8h) więc jest ok. Choć czasem zdarza się, że w dzień już po 2,5h krzyczy, że ma głodka (zwłaszcza jak wcześniej zrobił qpę), ale staram się go przetrzymać do 3h. Starszaki byli nauczeni regularnego jedzenia i Jaś też się nauczy(ł) :) A sam w łóżeczku poleży raz 5 minut, innym razem godzinę, a potem krzyczy, że chce do nas dołączyć Fałdkę nad blizną też mam i wiem, że jeszcze parę miesięcy będę mieć. Chudnę wolno, ale też nie chcę za szybko schudnąć, żeby potem nie mieć zwisającego brzucha ;). Jeszcze mam ok. 7 kg do zrzucenia, ale podchodzę do tego na luzie i tak na spokojnie do przyszłej wiosny to zrzucę :) Brzuszki po cc to ja bym robiła najwcześniej po 3 m-cach od cc, pod warunkiem nadal super samopoczucia, niebolesnego brzucha w okolicy blizny, no i „zezwolenia” gina. Mamuśka, czytałam, że aby smarowanie blizny maścią miało sens, to trzeba to robić wiele razy w ciągu dnia, bo część maści wyciera się o ubranie. Spoko, zrozumiałam to zaostrzenie koleżanki Beacia, pierwszy raz słyszę o czymś takim jak furminator. Patrzyłam na All i kosztuje ok. 100 zł, nie wiem czy warto wydawać kasę na takie urządzenie? Nasz kocur ma mieć teraz szczepienie więc najpierw podpytamy weterynarza o jakieś suplementy, bo może w jedzeniu ma tego za mało, a jak nic to nie da, to będziemy szukać innych rozwiązań. Z maskotkami na postraszenie gołębi fajny pomysł, dzięki :). Na razie gołębie na wakacjach, liczę, że już nie wrócą W taką pogodę jak my mamy, czyli ochłodzenie i mały wietrzyk (18 st.), to jakbym miała wyjść (ale nie mogłoby padać!!!), to Jaś miałby body z długim rękawkiem, dżinsy i skarpety :). Czapki niet. No i do przykrycia kocyk. Więc u Iśki sam bodziak z długim rękawem + półśpiochy i ewentualnie coś do okrycia, to moim zdaniem wystarczająco, w wózku jest cieplej niż poza, no i w gondolce nie wieje :) Ancia, ale miałaś towarzyski czas, dobrze że dziś masz wolne . Codziennie mieć gości, to ja bym teraz też miała dość, ale tak raz czy dwa razy w tygodniu jest ok :). Ogólnie to bardzo lubię jak ktoś nas odwiedza Jak deszcz pada, to ja z zasady nie wychodzę, bo deszczu nie cierpię. Dziś nie ma szans na przerwy 2h w deszczu, więc siedzimy w domu (Jaś jeszcze na balkonie) i cieszymy się gośćmi :) Co do farbowania włosów, to akurat teraz nie mam takiej potrzeby, ale jakbym miała, to bym to zrobiła :). A czemu masz jakieś obiekcje? Śmiało idź, a chrzciny w sierpniu są świetnym powodem ;) Zakrztuszenie się, to u Jasia było już kilka razy, gdy pije wodę i za pierwszym razem jak pociągnie za dużo i za szybko, to się właśnie zakrztusza, ale tylko tak trochę, na szczęście. Wyciągam mu butlę, czekam aż uspokoi oddech i potem już spokojnie pije. Natomiast mleczkiem ani razu się jeszcze nie zakrztusił. Ulewania się też nadal ani jednego jak na razie nie było. Veronica, gratki przytycia Małej, przynajmniej już się tym nie musisz stresować. Blania, a w czym masz Małego w domu, że zastanawiasz się czy mu za gorąco? Mój w bodziaku z krótkim rękawkiem, przykryty cienkim kocykiem, bo okna uchylone. Z osadem na języku po mm nic nie robię, nawet nie przyszło mi do głowy, by cokolwiek robić. Starszaki aft nie miały, więc jest dobrej myśli, że Jaś też nie będzie miał :). Ale afty nie robią się od mleka ;). Nawet teraz szukałam info na ten temat i nic nie znalazłam. O aftach tu fajnie napisali http://parenting.pl/portal/afty-u-niemowlat Przytulanie w sensie seksik? . To ja nie próbowałam . Jeszcze plamię, więc nie chcę ryzykować.
-
Ania, a propos wielkości porcji mleka w ml, to mnie w szpitalu przy wszystkich dzieciach mówili, że dziecko w pierwszej dobie zjada na 1 porcję 10 ml, w drugiej dobie 20 ml i tak co 10 ml więcej do 10 dż., czyli 10-dniowe dziecko zjada 100ml, a potem patrzy się co jest na opakowaniu mm. Myślę, że przy mleku z piersi jest podobnie. To są szacunkowe ilości, bo też zależy od apetytu dziecka, od jego wagi itd. Dla przykładu mój Jaś zjada teraz 120 ml co 3h, w nocy przerwy ma dłuższe (6-8h).
-
Cześć Dziewczyny :) Ciężki dziś dzień miałam, bo domowy, bez możliwości wyjścia na spacer przez beznadziejną pogodę. Ciągle padało (2 x była burza), a jak nie padało, to nie mogliśmy wyjść od razu, bo miało być karmienie, a po karmieniu znów padało i tak zleciało. Miałam iść ze starszakami do kina, ale przez deszcz, to K. pojechał z nimi samochodem. Przynajmniej oni mieli atrakcje. A jutro będzie o tyle fajniej, że mam dzień gościowy, do południa będzie koleżanka z dziećmi w wieku jak moje chłopaki (trzeciego synka będzie rodzić za około tydzień ). A popołudniu wpadnie koleżanka z synem w wieku starszaka (kolega z klasy), która czeka żeby w ogóle zajść w ciąże, bo coś jej nie wychodzi i chce się zapatrzyć w Jasia, żeby się udało w końcu zajść ;) A mój Jaś dalej taki marudkowy i dalej w dzień mało śpi, mam nadzieję, że ma to związek ze skokiem rozwojowym, a nie czymś innym. Grunt, że w nocy ładnie śpi :) Uwielbiam jak woła „ej” albo „hej” . Najczęściej chce kogoś zobaczyć i iść na rączki, byle tylko nie leżeć samemu w sypialni ;). Towarzyski jest Polinka, no nareszcie Cię widzę, cieszę się, że się odezwałaś po dłuższej przerwie. Dobrze czytać, że u Was wszystko ok, nie licząc „przygody” z dotarciem do gabinetu usg. Bruno waży 6800g? To znaczy, że przybrał prawie 3 kg w ciągu niecałych 2 miesięcy, wow! Padłam jak przeczytałam tekst o bitej śmietanie Śliczna fotka rodzeństwa :) Monika, to mój kot chyba nie linieje aż tak jak Twoja kotka, ale i tak sporo tej sierści jest na podłodze (pełno takich pojedynczych włosków), dlatego u nas codziennie jest odkurzanie A coś jej dajesz na to linienie? Werka, w szpitalu lekarka na dyżurze mówiła, że jak ktoś chce, to można maści używać już po 2-3 tygodniach, ale na ranę po cc nic nie da ta maść, że to jest coś jak… placebo, bo efektywność maści o zapachu cebuli nie została do tej pory potwierdzona w klinicznych badaniach. Ja i tak nie zamierzałam używać, a pytałam tak z ciekawości ;). I powiedziała jeszcze, że jak ktoś ma mieć bliznowca to i tak będzie miał, mimo używania maści. A jak ktoś ma mieć ładną bliznę, to bez maści ją będzie miał. Ja po wcześniejszych 2 cc nie miałam problemów z gojeniem się blizn (jak i po innych operacjach), a moja siostra wczoraj pokazała mi po raz pierwszy bliznę po cesarce (minęło 1,5 roku od cc) i choć ona mówiła, że ma ładną , to mnie zaskoczyła, bo ma właśnie bliznowca, a ona nawet nie wiedziała, że blizna nie jest prawidłowa, hehe, w ogóle jej to nie przeszkadza. Po drugiej cesarce pewnie jej wytną i problem zniknie, choć dla niej to żaden problem, bo jak mówi, blizna nie jest widoczna. Tusia, powodzenia z przygotowaniami do ślubu i chrzcin :) Zdrówka dla Hani, niech kaszel szybko przejdzie! Bia, przy karmieniu mieszanym trzeba Małego dopajać i to nie tylko w upały, ale normalnie na co dzień. Zdjęcia dzieciaczków z pieskami przecudne :) Ania, Filipek to prawdziwy dzielniacha! Ale Ty też jesteś dzielna, bardzo! Mój mąż ma rodzinę od strony taty w Radomsku ;) Beacia, może rzeczywiście nie masz hemoroidów tylko to co ja. Mnie też się pojawia i znika, w sensie wchłania przy regularnym wypróżnianiu, a przy nieregularnym wychodzi i tak w kółko. Przez te lata chyba się już do tego przyzwyczaiłam ;) Z 3 imprezami Maciusia nawet nie było dużo biegania, więcej chyba nawet K. przygotowywał ;). A 3-cia imprezka była dla kolegów syna, więc wtedy było najmniej pracy ;)
-
Cześć Dziewczyny :) Wreszcie mogą spokojnie siąść i coś napisać :). Przez ostatnie kilka dni jestem cały czas w biegu, najpierw urodziny Maciusia przez 3 dni, potem nowy tydzień i 3 dzieci w domu, więc ciągle coś robię, bo albo Jaś jest absorbujący, a jak już śpi albo spokojnie czuwa, to spędzam czas ze Starszakami, w sobotę wyjeżdżają na obóz, to chcę się nimi nacieszyć :) Czytałam fo w telefonie jak szłam spać, ale pisać z telefonu nie lubię, więc jak teraz się dorwałam laptopa , to mogę popisać póki Jaś śpi a Starszaki na podwórku. Upały. Jeszcze nie czuć, żeby się ochłodziło, więc narzekamy na gorąc i/lub parność. Kąpiemy Jasia w letniej wodzie, widać że mu to odpowiada. W nocy śpi przy uchylonym oknie przykryty tylko pieluchą tetrową. W ciągu dnia jest najczęściej w samym pampersie albo w najcieńszym bodziaku. Jak mu się tak ciało wychładza, to ten trądzik niemal zanika, a w ciągu dnia, gdy tempka w pokoju czy na spacerze jest wyższa, to trądzik znów się uwidacznia w całej krasie. Nie mogę się doczekać kiedy całkowicie zniknie. Co do męża, to mój z tych pomocnych, nie wiem czy go chwalić, bo jak się zepsuje, to będę narzekać . Ale np. w nocy jak ja wstaję zrobić butlę, to On przebiera Jasiowi pampka. Nad ranem jak zdarzy się karmienie, to często już On wszystko robi i zabiera Jasia do salonu, żebym dospała tę godzinkę, zanim Starszaki wstaną. Ale chyba bardziej po to by mieć pretekst do popracowania, a ja tak nie lubię jak pracuje w nocy czy nad ranem, zresztą w ogóle nie lubię, gdy pracuje w domu. Ale pomaga kąpać Jasia (Starszaki same się kąpią), odkurza gdy go o to poproszę ;), robi cotygodniowe wielkie zakupy, te codzienne też, jeśli ja nic nie kupię. Nie lubi prasować, ale jak trzeba to i za to się weźmie, ale nigdy wszystkiego nie wyprasuje, tylko te najpotrzebniejsze rzeczy . Nie ma problemu jeśli go zostawię z dziećmi, żebym gdzieś mogła wyjść. Ale ideałem nie jest , zresztą ja też nie jestem . To co mnie wkurza, to chyba to, że robi wiele rzeczy dopiero jak go poproszę, bo sam na to nie wpadnie, bo albo nie widzi potrzeby, albo jest zmęczony, albo zrobi to później, a ja z tych co muszą teraz, już, natychmiast ;). Ale jak narzekam na męża, to nie mogę liczyć na współczucie koleżanek ;). Ogólnie mój mąż jest pomocny, kochany i mogę na niego liczyć, a to chyba najważniejsze :) Picie w upały. Jaś pije przegotowaną wodę. Na początku pił wodę koprową, ale położna powiedziała, że dziecko powinno ją pić gdy ma problemy z brzuszkiem (gazy, wzdęcia itp.), jeśli problemów brak, to koper je przysporzy. Zaskoczyła tym mnie, więc poszukałam info na necie i rzeczywiście jest tak jak mówiła, więc koper poszedł w odstawkę, a została sama woda. Na tej stronie http://www.sosrodzice.pl/kolka-u-niemowlaka-czyli-jak-nie-wysuszyc-bobasa-na-wior/2/ w ramce „Zdaniem eksperta” jest napisane „(…) Dodatkowo pomóc może pojenie herbatką z mięty, werbeny, rumianku, rzadziej z kopru włoskiego, który może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego i nasilać wzdęcia brzucha (…)”. Monika, ja mam kota ale stricte domowego :) A czy Twój kot teraz linieje? Mój linieje nieprzerwanie od zimy, mam dość. Nie wiem czy są jakieś "leki" na linienie? Jaś na razie nie ma karuzeli przy łóżeczku. Ale siostra ma przywieźć po swoim synku to będzie miał :) Tusia, ja nie mogę się doczekać kiedy Jaś będzie się tak świadomie uśmiechał. Na razie robi to bezwarunkowo, ale to cudny widok, za każdym razem się wzruszam jakby to był pierwszy raz :). W głos zaśmiał się tylko raz, i oczywiście się wzruszyłam ;) Mamuśka, dzięki :), będę pamiętać o Was w Wawie Marcosia, dzięki za Mieszka, opowiedziałam Maćkowi o czasach Mieszka I i postrzyżynach i że wtedy mały chłopiec stawał się małym mężczyzną, ale się ucieszył Jaś podczas snu nie płacze, jeszcze ;). Ale zdarza mu się bardzo szybko oddychać przez sen. Zaintrygowało mnie to co napisałaś, że mleko ludzkie zawiera antybiotyki. Szukałam w necie i nie znalazłam info na ten temat, poza sytuacjami, że zawiera antybiotyk gdy mama w czasie choroby je zażywa. Z pieluch to Jaś używa cały czas Pampersów, z pupą nic się nie dzieje. Jak Gosia ma jakieś uczulenie przez nie, to konieczne zmień na inną firmę, przekonasz się czy będzie lepiej, a po jakimś czasie zawsze możesz wrócić do Pampersów. A używasz chusteczek nawilżających? O oleju kokosowym słyszałam w wersji dla dorosłych. Może w necie coś będzie o stosowaniu u niemowląt? Jak się coś więcej dowiesz, to daj znać. Werka, Jaś jeszcze nie miał ropiejących oczek, ale dziewczyny pisały, że używały soli fizjologicznej, u jednych maluszków to wystarcza, u innych nie. Jak po 2 dniach nie ma poprawy, to trzeba się udać do lekarza po mocniejsze leki. Czytam, że Mały dostał lek z antybiotykiem, ale po co jeszcze ze sterydem? Może Mały ma jakiś poważniejszy problem z oczkami. Jak masz wątpliwości, to zawsze możesz jeszcze iść do okulisty dziecięcego. Beacia, pech z tymi hemoroidami :(, a robisz qpy regularnie? Po samej cc to wyszłyby wcześniej (przez tzw. dożywianie dożylne), ale teraz to chyba prędzej przez nieregularność wypróżnień? Tak sobie gdybam, bo sama nie wiem. Ja hemoroidów nie mam, ale wychodzi mi taki jakby "żylak", gdy przez 2-3 dni qpy nie robię (mam tak od lat). A teraz znów się nasiliło, bo ciągle biorę żelazo (i tak do grudnia…). Krew wcześniej też mi się zdarzała, gdy qpa była twarda jak kamień :(. Zamiast papieru toaletowego używam chusteczek nawilżających, przynajmniej pupa się nie podrażnia dodatkowo ;). Z naturalnych rzeczy, to można kupić korę dębu, zaparzyć ją, wlać do miski i robić sobie takie nasiadówki ;) BeataL, witaj wśród Czerwcówek :) Ania, cieszę się, że z Filipkiem coraz lepiej :), już za parę dni znów będziecie w domku :) Emwro, może wyjazd partnera, to dobry czas, żeby wszystko na spokojnie przemyśleć. Jak wróci, to porozmawiajcie o przyszłości, jak Ty to widzisz, jak On to widzi. Daj mu czas na poprawę. Jak nie będzie widać tej poprawy, to chyba znak, że lepiej nie będzie. Ale to sama musisz podjąć decyzję co dalej, tylko musisz być twarda i konsekwentna. A z rodziną warto porozmawiać, żeby potem nie mówili, że Ty przesadzasz, że nic nie mówiłaś, że nie narzekałaś itd. A On może to wykorzystać i potem mówić, że był dobry, a Ty go z domu wywaliłaś, Ty go zostawiłaś, itd. Dobry pomysł, żeby P. zostawić na cały dzień (albo chociaż na kilka h) sam na sam z Damianem. Przekonałby się jak trudno samemu zająć się dzieckiem i domem w pojedynkę. Tylko czy masz zaufanie do P., żeby go na tak długi czas samego zostawić z synkiem? Pipi, super, że w końcu jesteście w domu :) A czemu Dominik miał 8 wenflonów na raz? Biduś maleńki :(. Jak o tym czytam, to aż mi serce szybciej bije i ręce zaczynają się trząść (mam traumę wenflonową). A to, że nie karmisz piersią nie oznacza, że jesteś wyrodna, no co Ty! A co do ilości jedzenia, to mój Jaś jest na mm i zjada co 3h 120 ml, w nocy ma dłuższe przerwy, więc jak Twój zjada 80-150 ml Twojego mleka, to ok. A przybieranie na wadze, to też kwestia indywidualna organizmu. Głodu u dziecka nie da się oszukać, jak chcesz to możesz mu spróbować dawać wodę do picia, to w jakiś sposób zapełni brzuszek i może trochę wydłuży przerwy między karmieniami. A tak patrzę na wagę z porodu i obecną, to Dominik przybrał niecały kg w ciągu miesiąca, to jest prawidłowo, więc nie rozumiem dlaczego doktor krzyczał, żeby nie dawać mu tyle jedzenia???
-
Alhena Ach miałam jeszcze wam napisać jak mnie ostatnio śmieszą/wkurzają ludzie. Okazuje się, że większość moich sąsiadów i cioć to super-poinformowani-doradcy-w każdej dziedzinie. Nawet jak nie pytam i nie proszę, to i tak dostaję CENNĄ RADĘ. Tyle że są one w stylu: "ubierz ją cieplej", "nie ubieraj jej tak ciepło", "karm co 3 godziny", "tylko jej nie karm co 3 godziny" itd. Haha, dobre, zwłaszcza te co się nawzajem wykluczają Ja najczęściej słyszę "a czemu on nie ma czapki?" . Czasem odpowiadam "a czemu Pani czapki nie ma?"
-
Mój średni synek skończył wczoraj 7 lat, kiedy to zleciało???!!! A najmłodszy dziś kończy swój pierwszy miesiąc! Od dziś do niedzieli mamy w domu 3 imprezy urodzinowe, robimy „na raty”, bo nie jesteśmy w stanie pomieścić wszystkich na raz, od zeszłego roku stosujemy takie rozwiązanie i sprawdza się :) Wczoraj jak Jaś balkonował, to wysprzątałam całe mieszkanie, a dziś próbuję coś w kuchni porobić do jedzenia, ale czekam żeby Jaś zasnął, bo teraz ciut na balkonie marudkuje, pewnie przepowiada deszcz Alhena, jeśli Mała zwraca wszystko co zjadła, to faktycznie niedobrze, pewnie dlatego tak mało przybrała, oby to nic poważnego nie było, daj znać po wizycie u lekarza. Marcosia, ooo, to w tym samym dniu odpadły pępki naszym maleństwom Jaś ma „coś” w środku pępka, takie żółtawe „coś”. Położna (dziś była ostatni raz!) powiedziała, że to ziarniniak, jeśli dobrze pamiętam, ale to chyba niemożliwe, bo w necie piszą, że ziarniniak jest czerwono-różowy i wymaga zastosowania maści z antybiotykiem. A wczoraj jak byliśmy u lekarki, to chyba by to zauważyła i powiedziała o maści. Zatem to nie ziarniniak. A tak położna powiedziała, że przez tydzień mamy 2 x dziennie używać Octeniseptu i dokładnie czyścić pałeczką. Do tego kłaść na brzuszku, żeby pępek szybciej się obkurczał i wysuszał w środku. Jak po tygodniu nie zniknie, to mam kupić Bioktyninę (?), czyli fiolet na spirytusie i tym czyścić pępek dopóki nie zrobi się normalny. Niezłe wczoraj miałaś przeboje, pech gonił pech i jeszcze ta położna na koniec. Wczoraj pewnie miałaś już dość, ale teraz można się z tego śmiać Tusia, jak Cię niepokoją tak duże ulewania/wymioty to skonsultuj to z lekarzem, będziesz spokojniejsza. Mamuśka, prawda prawda Jak będziecie następnym razem w Krakowie, to daj znać, będzie okazja do spotkania w realu :) Werka, dobry pomysł z powolnym wprowadzaniem piersi, żeby Maksio nie doznał szoku, że nie dostaje już mleka z butli. Znów co lekarz to opinia, jeden cieszy się, że dziecko przybrało 1 kg w 2 tygodnie, a inny każe przystopować z karmieniem dziecka. Czasem trzeba zaufać swojej intuicji :) Co do ulewania, to jak na razie mój Jaś nie ulewa w ogóle :) Beacia, nas też Jaś w nocy zaskoczył ze spaniem, bo spał ponad 7h! Ja już od 2.00 czekałam, żeby szybko wstać i zrobić mleczko zanim się na dobre rozbudzi, bo nie chciałam, żeby płakał (bo spał u nas kolega starszaka, a nie wiem czy ma głęboki sen ;)). Ale Jaś tylko się poruszył w łóżeczku do zmiany pozycji a nie do jedzenia, hehe, czyli to był fałszywy alarm, a na jedzonko obudził się dopiero o 4.00. Dobrze, że po usg lepiej z bioderkami. To dzienne pieluchowanie ma być jeszcze do czasu następnego usg bioderek? Ania, czuć z postu, że jesteś już spokojniejsza niż ostatnio. To pewnie też wynika z tego, że już wiecie na czym stoicie i jesteście pod tak dobrą opieką. A jak długo będziecie w szpitalu?
-
Madzix, zdrówka dla Małego, oby nic się nie rozwinęło! Tusia, dasz sobie radę, bo nie będziesz miała wyjścia, a póki co ciesz się i korzystaj z pomocy rodzinki :)
-
Weszłam ostatnio na Lipcówki, tak z ciekawości . Zaciekawił mnie post jednej z Lipcówek. Napisała, że pracowała w placówce zarządzającej bezpłatnymi szczepionkami oraz nadzorującej NOP, czyli niepożądane odczyny poszczepienne i liczbą zachorowań. A ta część jest ciekawsza, mam nadzieję, że nie ma nic przeciwko temu, że ją tu zacytuję: „Jeżeli chodzi o szczepionki uodparniające przeciwko chorobom wirusowym to jesteśmy zawsze sporo za wirusem (grypa, rota czy ospa), nawet ostatnio dostałam taki artykuł, że u dzieci masowo szczepionych po koniec lat 90tych (wcześniej na to nie szczepili) wykrywa się obecność wirusa HBS a teoretycznie powinni być zdrowi i uodpornieni. Czy wiecie, że słynne biegunki tak dumnie określone mianem biegunek rotawirusowych są często wywoływane także przez 2 inne wirusy kaliciwirusy i adenowirusy - szczepionki brak. Resztę to już marketing robi swoje:-)”.
-
Cześć Mamusie :) Ale u nas jest teraz ulewa i burza!!! W samą porę wróciliśmy po spacerze do domu, cieszę się, że zmieniłam porę na ten spacer, bo tak to znów nie wiaodmo kiedy byśmy wyszli. A rano byliśmy u naszej lekarki na na wizycie patronażowej. Mogłam się pochwalić, że wreszcie Jasiowi odpadł pępek!!! Lekarka powiedziała, że miał konkretną grubą pępowinę, dlatego tak długo trwało odpadanie pępka. Od dziś będzie mógł spokojnie leżeć na brzuszku :). A na patronażówce wszystko z Jasiem ok, książkowy egzemplarz . Przybrał od wagi wyjściowej 1 kg więc ładnie (waży 4380g). Został pochwalony, że na brzuszku pięknie i długo trzyma podniesioną główkę, aż się poczułam dumna, że taki silny . Do niczego nie miała zastrzeżeń, następna wizyta za 3 tygodnie na szczepieniu skojarzoną 5w1. Ania, nie wiem co napisać, bo serce się ściska jak czyta się, że takie maleństwo miało już operację. Współczuję i życzę dużo zdrówka i sił dla synka i dla Was też. Ważne, że szybko odkryto co jest Filipkowi i będzie teraz pod dobrą opieką. Mogę sobie tylko wyobrazić jak Wam jest ciężko, ale z czasem się oswoicie i nauczycie z tym żyć, musicie być silni dla synka. Beacia, świetny bujaczek, bardzo mi się podoba! Gdybym miała pierwsze dziecko, to może bym się skusiła na taki, przy trzecim już się nie widzi potrzeby ;). My mamy taki zwykły leżaczek-bujaczek, Jaś na razie tylko raz w nim leżał jak byliśmy na weekendzie u szwagierki. Przyda się bardziej za kilka tygodni jak trzeba będzie Małego przenosić z pokoju do pokoju :) Blania, u nas ostatnio odwrotnie niż u Ciebie, rano i wczesnym przedpołudniem Jaś jest taki marudzący, a potem złote dziecko A do noska nie powinno się używać gruszki, bo można uszkodzić delikatną śluzówkę w nosku. Jeśli jest potrzeba ingerencji, to lepiej stosować Fridę albo Katarek. Pati, Jaś pije mleczko Hipp Comfort Combiotik, fajne bo ma obniżoną zawartość laktozy i Jaś w ogóle po nim nie ulewa. Inga, trzymaj się dzielnie z córcią. Czekamy tu na Was :* Werka, a czemu ściągasz pokarm zamiast od razu dawać z piersi? A mówiła Wam lekarka, że mały przytył za dużo? Maksio jest tylko na piersi czy pije też mm? Na forum starszaka jak któreś tam dziecko przytyło za dużo (na samej piersi!), to lekarka zaleciła robić dłuższe przerwy między karmieniami. Trzeba też śledzić siatki centylowe i nanosić wagę dziecka. A tak poza tym to w pierwszych miesiącach trudno o nadwagę ;) Płacz rozróżniam jeśli chodzi o głodka i qpę . Z głodkiem najprościej, bo wystarczy zobaczyć która godzina, Jaś w ciągu dnia je regularnie co 3h, chyba, że prześpi porę karmienia ;). Jak to nie głodek, nie qpa, nie smoczek, to zostają przytulaski, najlepiej na rękach Mamuśka, pewnie, że ten rocznik jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy Tak, mieszkamy w Krakowie :). Mój mąż też przyjechał tu na studia, potem miał wracać do siebie, ale poznał mnie i został . A Wy gdzie mieszkacie? A pada ostatnio rzeczywiście często, przez co trudniej wpasować się w stałe godziny spacerków, ale dajemy radę Madzix, ja nie szczepię ani na rotawirusy ani na pneumokoki. Szczepię tylko na podstawowe, w tym szczepionki skojarzone. Emwro, jak krostki są na klatce piersiowej to raczej nie jest to trądzik niemowlęcy.
-
Jaś nadal śpi! I tak już minęły 4h! Co się przyzwyczaję, że śpi mniej, to za kilka dni niespodzianka w jedną albo drugą stronę Słyszę burzę więc ze spaceru i tak na razie nici, może pójdziemy później jak wczoraj. Ooo, muszę pranie zabrać z balkonu. Mamuśka, dobrze że po lekarzu wszystko w porządku :) Jestem z tego samego rocznika Jaś w nocy śpi ładnie, ta najdłuższa przerwa ma 5-6h, kolejna ok. 4h, a w ciągu dnia ostatnio różnie bywa, ale spał coraz krócej 1-2h, czasem 3h. A tu surprise z 4h Beacia, teraz rozumiem skąd taka pora kąpania. Pochwal się jaki bujaczek kupiłaś? Emwro, fajnie z kolejnymi odkryciami, które pomagają Tobie i Damiankowi :)
-
Jaś jeszcze śpi!!!, przespał porę karmienia, ale może lada moment się obudzi. I nie wiem czy wyjdziemy, bo chyba zbierają się chmury deszczowe, zobaczymy co będzie potem, może ominą nasze osiedle Monika, z usg bioderek co region to obyczaj, trzeba się dostosować do zaleceń i tyle ;). Ale ja tak wycyrklowałam, żeby Jaś miał 6tż. jak będzie miał to usg ;) Beacia, Jaś w ciągu dnia coraz mniej śpi, więc i mnie zaskoczył tym 4h spaniem ;) A z tym kąpaniem Iśki, to czemu tak wcześnie kąpiecie?
-
Cześć Dziewczyny :) Czekam aż Jaś się przebudzi, żeby go nakarmić i idziemy na spacer. Wczoraj jak się zbieraliśmy na spacer, to się rozhulał wiatr, była ulewa i burze, więc nie wyszliśmy, a Jaś jak padł (po tym jak całe przedpołudnie marudkował) to spał 4h!!! co mu się w dzień raczej nie zdarza (bo śpi max. 3 h) i na spacer poszliśmy po 18.00. Trochę późno, ale sama miałam potrzebę, żeby wyjść z domu ;) Tusia, z tym nabiałem żartujesz czy serio mówisz ;)? Sporo się naczytałam o nabiale, bo średni miał skazę białkową i nigdzie nie spotkałam się z opinią, że nabiał jest niezdrowy, a wręcz przeciwnie. Co innego jak ktoś ma problemy z trawieniem białka krowiego czy laktozy. Jedyne rozbieżności przy zdrowym organizmie są co do picia mleka. Ale tu już każdy decyduje czy chce pić czy nie. Ja piję i chłopaki też Pati, jak Robercik dławi się przy piciu mleka z butelki, to wymień smoczek na inny, z mniejszą dziurką, może to pomoże, trzymam kciuki! A Tobie życzę sił i cierpliwości, będzie dobrze. Pipi, cieszę się, że Dominik wziął sobie do serca skarżenia się mamy i jest już ok :). Jeśli Mały tak się denerwuje od powrotu ze szpitala, to jedną z przyczyn może być to, że on tak odreagowuje pobyt. Starsze dzieci też często tak się zachowują po powrocie ze szpitala. Trzeba czasu, cierpliwości, dużo spokoju oraz czułości okazywać, żeby maluch się z tym uporał. Mamuśka, napisz jakie wieści po lekarzu. My jutro idziemy na wizytę patronażową :) Fiolek, no to oby z bioderkiem nic nie było! W necie spotkałam się z opiniami, że pierwsze usg bioderek powinno się robić jak dziecko skończy 6tż., bo ma ukształtowane to co trzeba i usg jest najbardziej wiarygodne. Może coś w tym jest. A o jakie zakupy mnie pytasz? ;) Beacia, pięknie Mała pospała, ale i Ty też się wyspałaś :). Chyba wszystkie dzieci lubią przebywać na świeżym powietrzu :). Mój Jaś ma najczęściej 3h spacery a oprócz tego jeszcze balkonowanie, nawet do 6h, zależy jaki dzień. Trzeba korzystać, bo w zimie nie już nie będzie tak fajnie ;), no chyba, że zima nie będzie zimowa
-
Coś do poczytania o pierwszym miesiącu życia :) http://www.sosrodzice.pl/pierwszy-miesiac-zycia-dziecka/ A tu o kolkach, też ciekawe http://www.sosrodzice.pl/kolka-u-niemowlaka-czyli-jak-nie-wysuszyc-bobasa-na-wior/
-
Cześć :) Wczoraj Jaś zaliczył pierwszy raz wizytę w galerii handlowej, ale początkowo mu się nie podobało, bo akurat się obudził i wyczuł, że to jakieś obce miejsce, hehe. Pół godziny mi biduś jojczył, musiałam go wziąć na ręce i dopiero się uspokoił, a potem grzeczniutko w wózku leżał i z zaciekawieniem głowę obracał raz na lewo raz na prawo podziwiając "widoki", ciekawe ile widział ;) Jak wróciliśmy to domu, to Jaś został z tatą, a ja wzięłam obu straszaków do tej samej galerii (ale już autobusem pojechaliśmy, bo na nogach nie miałam już ochoty iść ). Chciałam, żeby jeden przymierzył fajne bermudy, drugi żeby wybrał tort na swoje urodziny, a najmłodszemu wymieniłam pojemnik izotermiczny na większy, tak żeby duża butla Aventu się zmieściła. Każde dziecko coś dostało :) Dziś rano była położna, to jej 5-ta wizyta, a w piątek będzie ostatni raz. A ja dziś ostatni raz biorę zastrzyk, hurra! Po prawie 9 m-cach wreszcie pożegnam zastrzyki!!! Margi, ja Jasiowi początkowo dawałam herbatkę z kopru, jako po prostu picie, ale położna mówiła, żebym dawała jak najrzadziej, bo ona może wzmagać problemy z qpkami. Ktoś mówił, że jak dziecko ma problemy, to można podać ciepłą wodę do picia, więc może z Rysiem też tak spróbuj. I zobacz ile pije na dobę, bo może za mało? A przy najbliższej wizycie podpytaj lekarza co zrobić. Beacia, różne są informacje na temat choroby lokomocyjnej. W jednym miejscu piszą, że od urodzenia, w innym, że od 4rż. Mnie chodziło o sam fakt, że pierwszą podróż (3h) Jaś zniósł bezproblemowo, a są dzieci, które od początku płaczą. Mam nadzieję, że Jasiowi tak jak braciom, tak już zostanie :) Ancia, gratki odpadnięcia pępuszka :). Ja nie mogę się doczekać kiedy Jaśkowi odpadnie. Myślałam, że dziś położna powie, że trzeba iść do chirurga, ale jak zobaczyła pępek, to powiedziała, że lada moment odpadnie. Tiia, ostatnim razem też to słyszałam ;) Mnie osobiście na chrzcinach nie podobają się dzieci w garniturkach ;). Jestem pragmatyczna, więc założyłabym coś co dziecko potem wykorzysta :). No ale ja to ja, a ważne, żeby to rodzicom się podobało a nie innym ;) Alhena, ja nie miałam takiego bólu na ranie cc, nie wiem czy to niepokojące czy nie. Może dziewczyny coś podpowiedzą. A jak nie możesz się do gina wybrać, to zadzwoń do niego, nawet do szpitala ginekologicznego możesz zadzwonić. Marcosia, a mnie położna na przedostatniej wizycie pochwaliła za użycie spirytusu do pępka . Dziś powiedziała, żebym już nie smarowała przy każdym przebraniu pampersa tylko co drugi raz, a jak pępek odpadnie, to mam używać Octeniseptu. Jak Wam lekarka powiedziała, żeby nie używać spirytusu, to może tak zrób, bo w końcu u Margotki był problem z tym zapachem pępkowym, więc lepiej nie ryzykować. Trzymam kciuki za pępek by u Margotki (i u Jasia też!) w końcu odpadł. Super, że prace w mieszkaniu już ruszyły :). Cieszy każdy postęp do przodu :) Instagram mi się nie otwiera :( Polinka, gdzie jesteś? U Tusi pewnie J. jest i przygotowują się do ślubu, a może już po ślubie jest? :)
-
Witam poniedziałkowo :) Moje starsze dzieci mają w tym tygodniu półkolonie, więc połowę dnia będziemy sami z Jasiem :) Weekend mieliśmy bardzo fajny, debiut wyjazdowy udany :). Jaś lubi jazdę samochodem, więc na razie nie musimy się martwić o chorobę lokomocyjną. Straszaki też nie mają, ale Jaś co rusz się od nich czymś różni, więc byliśmy ciekawi jak zniesie jazdę autem. Z pakowaniem też spoko, a już myślałam, że dla Jasia potrzebna będzie duża torba, a wzięłam dla niego podręczną małą i wszystko się zmieściło :). W sumie nawet mogłam go do naszej torby dopakować, ale wolałam, żeby miał osobną torbę, to rozwiązanie wygodniejsze było, więc na razie tak będziemy się pakować. Chrześnica zachwycona prezentem i nowym kuzynem :)). Kazała mamie zrobić takie małe dziecko . Ale mała była zazdrosna, gdy mama zbyt wiele uwagi poświęcała Jasiowi, jak będzie miała rodzeństwo to będą mieć z nią spore problemy. Werka83 Dziewczyny, a czy Wasze dzieci pomiędzy jednym a drugim karmieniem płaczą, czy na przyklad te 3 godziny są spokojne? Bo nasz spokojny jest z godzinę, a później kwęka i zaczyna płakać. Nie wiem dlaczego. Różnie bywa, Jaś albo 3h śpi, albo 3h czuwa, albo 3 h czuwa potem płacze, marudzi i kwęka ;). To ostatnie na szczęście najrzadziej póki co występuje ;). Staramy się rozpoznawać to płaczomarudzenie ;). Jak tak marudzi to albo już minęło 3h i jest głodek, w innych przypadkach albo qpa, albo pić, albo smoczek, albo po prostu przytulić się chce :). Najłatwiej rozpoznać głodek i qpę ;). I jak u Ciebie, im mały starszy tym mniej śpi ;) Werka83 Dziubala - a dlaczego WZW nie szczepisz w tym samym dniu co skojarzoną? Bo chcę jak najmniej szczepień 1 dnia. Nasza poprzednia pediatra przy starszakach też zalecała osobno szczepienia (odstęp min. 6 tygodni), na szczęścia nasza obecna też jest tego samego zdania, więc nie będę musiała się o to „wykłócać” ;) Jak ja miałam szczepienia na WZW (3x), to przez 2 dni byłam osowiała i ręka mnie bolała, ale przynajmniej wiedziałam dlaczego tak się czuję. Jak dziecko dostanie skojarzoną 5w1 w jedną nóżkę, a WZW w drugą nóżkę, to raz, że to za dużo szczepień na raz, a dwa jakby coś się działo, to nie będę wiedziała czy to przez skojarzoną czy to WZW. Dziecko ma mnóstwo czasu na przyjęcie szczepień, więc nie ma się co z nimi spieszyć. Ancia, Jaś pije mleko Hipp Comfort Combiotik :) Napisz jakie wieści po lekarzu. Fiolek, podoba mi się, że w UK nie robią szczepień zaraz po urodzeniu, tylko po 2 m-cach. A są obowiązkowe? Co do witamin, to ja przy mm podaję Jasiowi tylko wit. D (1 kropelkę). Choć ciągle o nich zapominam ;) Jasia nie kładę na brzuszku, bo mu pępek jeszcze nie odpadł, ale lekarka mówiła, że już trzeba kłaść, by ćwiczył mięśnie kręgosłupa. Raz go położyłam, ale Jaś jest ruchliwy i pępek mu „porysował” skórę na brzuszku, ma tak suchy i ostry, że jednak poczekam aż odpadnie. Mamuśka, chrześnica ma 4 latka (mam jeszcze chrześniaka 9l.). Ale widzę, że ja lepiej dogaduję się z chłopcami i lepiej ich rozumiem ;) Marcosia, niech się pupa szybko goi. Sudocrem jest dobry na odparzenia, plus wietrzenie i nie używajcie chusteczek nawilżających. Tak to jest z pieluchami, że jednym podpasują innym nie, ale coś jest na rzeczy, że te najtańsze najwięcej odparzają. Jaś ma Pampersy, przy starszakach też najlepiej się sprawdziły. Na razie z innymi nie eksperymentuję, a później się zobaczy ;) Co do pępka, to trochę krwi nie jest złą oznaką. Jaś też miał, ale byłam z tym u lekarza, bo w szpitalu mówili, żeby pójść gdy krew się pojawi (u starszaków nigdy nie było). Lekarka powiedziała, że taka ilość się zdarza, bo możliwe, że pępek się sam ociupinkę naderwał. Ważne by wokół pępka nie było jakichś przebarwień i brzydkiego zapachu. Dlatego jak u Margotki ten zapach jest, to wymaga udania się do lekarza. Lepiej sprawdzić co się tam dzieje. Beacia, wyjazd ok :). I spoko, pomieściliśmy się Przy powrocie ze spacerku, gdy jak Jaś jeszcze śpi, to zostawiam go w wózku, który przewożę na balkon i tam sobie dosypia :) Pati, sam w sobie ogórek jest rzeczywiście ciężkostrawny (a pomidor lekkostrawny), ale to, że dziecko źle zareagowało, to nie musi być norma. Jedne bobaski źle reagują, inne ok. Przynajmniej wiesz, żeby go na razie nie jeść. Gratki odpadnięcia pępuszka :) Veronica, super ze zdjęciem Emilki w gazecie. Kupiłaś kilka egzemplarzy? ;) Pipi, dobrze, że z Dominiczkiem lepiej. Sił na przetrwanie jeszcze tygodnia w szpitalu. Ania, o rany, ale się porobiło :(, nie słyszałam o czymś podobnym. Dobrze, że szybko zareagowaliście. Wiadomo co mu jest i skąd się to wzięło? Zdrowia dla Filipka!!!
-
Witam sobotnio :) Mamy intensywny weekend i pierwszy raz wyjazdowy z Jasiem. Gdyby nie urodziny siostrzenicy męża (to też moja chrześnica), to byśmy jeszcze nie wyjeżdżali tak daleko, a tak to mamy debiut. Mam nadzieję, że spakuję wszystko co potrzebne dla noworodka na 2 dni. Ciekawe ile miejsca zajmą rzeczy Jasia . A Starszak ma wcześniej urodziny u kolegi sporo km za Krakowem, więc zapowiada się trochę skomplikowana logistyka ;) Tak czytam o ulewaniach u czerwcówek, i nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale mój Jaś jeszcze ani razu nie ulał, nawet kropelki. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca :) Potówek też jeszcze nie miał. Ma za to trądzik niemowlęcy i nadal nieodpadnięty pępek. Beacia, gratki nabycia działeczki rekreacyjnej :). Będzie gdzie robić grilla ;) Mamuśka, a jak szwagierka przekarmia dziecko? 7 miesięczniak spokojnie może ważyć 9 kg i to nawet nie będąc przekarmianym ;). Nawet sprawdziłam z ciekawości siatki centylowe (siatki są ważniejsze od wyglądu) i jest on między 50 a 75 centylem, czyli jak najbardziej ok :). A że wygląda jak świnka, może chwilowo i za parę miesięcy zmieni wygląd ;) Z Clexane po cc to w wielu szpitalach standardowa procedura. Stosowanie Clexane tłumaczą m.in. tym, by po zabiegu nie doszło do potencjalnych problemów z zapaleniem żył, z krzepliwością krwi, bo zastrzyki mają działanie przeciwzakrzepowe. Jeszcze jakieś tam działanie mają, ale już nie pamiętam ;) Blania, ja też bym nie zaryzykowała seksu po 2 tygodniach od porodu sn. Czasem lepiej jeszcze trochę poczekać niż ryzykować, że coś się w środku „zaszkodzi” ;) Z piciem nie musisz być o samej wodzie ;). Herbatę możesz pić, tylko nie mocną. Kawę zbożową typu Inka. Soki to musisz sama popróbować, które możesz a które nie. W szpitalu na początek polecali jabłkowy i winogronowy. Pilnuj by to były 100% soki, a nie napoje. Możesz też pić sok domowej roboty z wodą. No i kompoty :). Jest tego trochę :) Werka, moje starsze dzieci początkowo za dnia malutko spały (tak ze 2 razy po ok. 30 min.), ale w nocy ładnie spali i to było ważniejsze :) Co do szczepień to Jaś będzie miał skojarzoną 5w1. Żadnych dodatkowych. A na WZW będzie szczepiony w innym dniu niż ta skojarzona. Czyli tylko 1 wkłucie w 1 dniu. Monika, nie widziałam, żebyś pytała jak zrobić suwaczek, bo bym Ci napisała :). Ale widzę, że sobie świetnie sama poradziłaś :) Agaaa, biedny Wojtuś :(, ale dobrze, że będzie pod opieką w szpitalu, niech go przebadają porządnie. Dużo zdrówka, trzymajcie się!!! Marcosia, u mnie czas między 5.00 a 8.00 jest nawet ok, bo Jaś najczęściej śpi. A jak nie śpi po karmieniu (bo zdarza się, że wypada o tej porze), to K. go bierze do salonu i sobie w jego towarzystwie pracuje, a ja mogę tę godzinkę-dwie spokojnie dospać :) Udanego spacerku :). My się nie wybierzemy, bo ciągle u nas pada :(. Może jak wyjedziemy, to u szwagierki będzie ładniejsza pogoda :) Miłego weekendu :)
-
Cześć Mamusie :) U nas teraz wietrznie i deszczowo, jakby była jesień a nie lato, dobrze że zdążyliśmy zaliczyć spacer. Starszaki niezłe mieli wyczucie, bo po 1,5h mieli dość, a ja jeszcze chciałam pochodzić z Jasiem, ale nic na siłę ;), więc wróciliśmy do domu. A 2 minuty później się rozpadało, więc na razie siedzimy w domku. Starsi robią maraton bajkowy, bo w czasie porządkowania płyt natknęli się na stare bajki i chcą kilka oglądnąć. Zostałam zaproszona przez synków do „kina domowego” na bajki, ale po oglądnięciu 1 zaczęłam przysypiać ;), więc na kolejną już się nie pisałam . Jaś śpi, więc korzystam z chwili czasu i do Was zaglądam :) Mela, rzeczywiście długo Cię nie było, ale super, że zaglądnęłaś :) Fajnie, że pępek macie z głowy, znaczy z brzuszka . A pediatra ma dziwny przypadek dziecka z tym 3-miesięcznym kikutem. U nas w zależności od lekarza to po 2-6 tygodni odsyłają do chirurga na podwiązanie albo odcięcie kikuta. Jaś za tydzień ma wizytę patronażową, oby do tego czasu pępek odpadł, bo nie chciałabym z nim iść do chirurga. Śliczna Liwia :) Aga_gw, jak Antoś nie ma ciemieniuchy to nie ma potrzeby używać oliwki na włosy, bo ona zatyka pory i problem ze skórą dopiero może się zrobić. Monika, pamiętam jak drugi synek zrobił jako niemowlę kupę po plecy, aż trudno uwierzyć, że dziecko tyle może wydalić . Body było tak sfajdane, że je wyrzuciłam. Mam nadzieję, że Jaś mi takie niespodzianki nie zrobi Ancia, jak Kubuś ulewa i ma problemy z brzuszkiem, to może warto zmienić mm na inne? A czas rzeczywiście pędzi, jeszcze niedawno chodziłyśmy z brzuszkami, a tu już mamy maleństwa po drugiej stronie brzuszka :) Gaziki Leko do pępka miałam przy drugim synku. 7 lat temu właśnie z ich pomocą pozbywano się pępka, tak jak teraz z pomocą Octenispetu. Co parę lat na coś innego jest „moda”. Pamiętam, że po tygodniu używania Leko, który nic nie dawał użyłam spirytusu i po 4 dniach pępek odpadł :). Ciekawe kiedy Jasiowi odpadnie. Pati, mój mąż to ma już trzecie dziecko więc z „obsługą” dziecka jest za pan brat ;). Przy każdym pomaga i się angażuje :). Ale przy pierwszym synku bał się… przebierania pampersa z qpą . Pomógł wtedy argument, że jeśli wyjdę z domu na 2-3h, a mały zrobi od razu qpę, to przecież nie będzie czekać do mojego powrotu, bo mu się pupa odparzy i lepiej, żeby ten pierwszy raz przebrał przy mnie, bo mu w razie czego pomogę. Podziałało A zastrzyki nadal sobie robię (jeszcze 5 mi zostało i wreszcie koniec!!!). W szpitalu, w którym rodziłam każą robić wszystkim mamom, które miały cc, i tak przez 7-14 dni, zależy od przypadku. Ja muszę 3 tygodnie (po negocjacjach, bo miałam 6 tygodni!), bo już w ciąży je brałam. Padłam jak przeczytałam tekst, że ”gaz usypiający zadziałał” Robercik na fotce słodziutki :) Cyranka, jak dziecko ma potówki, to znaczy, że mu za gorąco. Jak ubierasz Dominiczka? Na takie ciepłe dni wystarczy bodziak, a w upalne dni, to wystarczy nawet jak będzie leżał w samym pampku. Ważne jest też to na czym dziecko leży, bo są tkaniny, które grzeją, więc w upalne dni najlepiej kłaść dziecko tylko na pieluszce tetrowej. Unikamy kładzenia na koce, czy pieluchy flanelowe. No i nie używamy czapeczek, nawet a spacerkach, bo jak jest w wózku, to nic dziecku nie będzie. Mamuśka, ja kolorami włosów też się bawię . Na wiosnę przechodzę na blond, a jesienią na różne brązy ;). W tym roku wiosną blond sobie odpuściłam, żeby co miesiąc nie biegać na uzupełnienie odrostów, ale od przyszłego roku znów będę zmieniać kolory. Zabawnie jest jak mnie sąsiedzi nie poznają, tylko po głosie kojarzą, ledwo się do jednego koloru przyzwyczają, a potem znów metamorfoza, hehe Beacia, przy cc nie nacina się mięśni brzucha tylko je rozsuwa na boki ;) Fiolek, szybko pognaj zapalenie piersi. Powodzenia!!! A piersi też bym nie opróżniała laktatorem do końca tylko do uczucia ulgi. Pipi, biduś Dominiczek :(, ale kiedyś te szpitale się skończą. Dużo zdrówka dla Dominiczka, a dla Ciebie sił!!! Ania, GRATULACJE!!! Doczekałaś się swojego Skarbeczka :). Przy tej wadze i długości, to chyba mała kluseczka? :) Filipku witaj na świecie :) Emwro, przeczytałam artykuł z ciekawości. Zaskoczyło mnie, że są różnice w składzie mleka, a dotąd mówiło się że każde jest tak samo wartościowe, hmm. I jeszcze, że kobieta karmiąc piersią traci 1 kg więcej niż ta co karmi mm (przyjęto okres czasu – 3 m-ce) lub 2 kg więcej jak przyjmie się rok czasu. A myślałam, że przy karmieniu piersią zdecydowanie więcej i szybciej traci się na wadze. Jest kilka ciekawostek w tym artykule, ale niektóre jakoś nie przekładają się na rzeczywistość, ale pewnie się nie znam ;) Noszenia synka próbowałam przy drugim dziecku, więcej nie spróbuję, to nie dla mnie ;). Jestem za dobrymi nosidełkami. A jak Ty jesteś przekonana do chust, to śmiało Damianka w tym noś :)