-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
K. ze Starszakami na treningu, a my z Jasiem w domku. Wróciliśmy wcześniej ze spaceru, bo byłam w japonkach i stopy zaczęły mi marznąć ;), a słońce ciągle świeci, szkoda że już czuć późnym popołudniem taki chłodek jesienny :( Emwro, a byłaś u alergologa czy tylko dermatologa? Jak tak o tym piszesz, to ma się wrażenie, że Damianek ma ostrą skazę białkową, ale jeśli dobrze pamiętam, to chyba dwóch lekarzy potwierdziło łojotokowe zapalenie skóry, więc nie wiem co o tym myśleć. A gdzie On ma te zmiany skórne poza brzuszkiem, uszami i głową? Marcosia, ja wczoraj dostałam drugą @. Jak nic się nie zmieni, to wychodzi na to, że ciąża nie zmieniła nic w hormonach i dalej będę mieć krótkie cykle, tym razem miałam 25-dniowy (przed ciążą nie lepiej bo raptem 26-dniowy), masakra ;) Ania, dziękuje za życzenia :* A Małemu na katar to oczyszczanie noska, ew. wit. C w kropelkach. Przy gorączce Paracetamol. Jak dojdzie kaszel to od razu do lekarza. Co do mm, to Jaś ciągle je tyle samo, 6 x 120 ml, czyli razem 720ml na dobę. Popatrzyłam jeszcze raz na nasz Enfamil i niezły nr z porcją, bo chyba wcześniej źle popatrzyłam ;). Okazuje się, że dla dziecka ważącego 5-6,5 kg między 2 a 4mż, powinnam dawać 180ml! Porcji na dobę 4-5. Dziwne ;). A ja się zastanawiałam przez K. czy by nie przejść na 150ml. Szarlotki uwielbiam!!! Nie wiem co mam zinterpretować, bo nie wiem jakie porcje masz napisane na waszym Hippie? ;) Inga, dziękuje za życzenia :* A na masaż Cię wezmę, czemu nie, im nas więcej tym raźniej Fajnie Olcia pogadała sobie z tymi paniami w parku, ma dziewczyna gadane, hehe ;)
-
Zaraz zmykam obiad robić póki Jaś jeszcze śpi :) Ale chciałam jeszcze zapytać mamy dające mm. Jakie dajecie porcje mleka i jakie są odstępy? Jaś nadal ma 120ml co 3h (w nocy dłuższa przerwa). Zjada łącznie 6 x na dobę. K. mówi, że Jaś powinien już jeść 150ml, bo na opakowaniu jest napisane, by podawać 150 ml między 2 a 4mż. Ja mu mówię, że to orientacyjne podawanie, a tatuś się martwi, że dziecko może być głodne skoro je poniżej normy ;) Miłego popołudnia :)
-
Blania, dziękuję za życzenia :* A na masaż mogę Cię wziąć, takie double też robią ;) Marcosia, z czasem na fo i u mnie niełatwo, ale staram się zaglądać jak tylko jestem "obrobiona" i Jaś śpi ;). Kiedyś zaglądałam późno wieczorem, ale ostatnio wybieram jednak łóżko zamiast kompa ;) Przypomniałam sobie, że pisałyście o imionach. Rzeczywiście jest tak, że w Polsce jak imię jest inne niż polskie (potocznie polskie, bo gro i tak jest niepolska ;)), to może być powodem do jakiegoś naśmiewania się czy krzywych spojrzeń. Osobiście uważam, że to wina rodziców, że dzieci o "normalnych" imionach tak się naśmiewają z innych. A co świadczy o tym, że imię jest ładne, nieładne, dobrze brzmiące, źle brzmiące, czy krzywdzące dla dziecka? Dla dziecka imię to imię. Może mu się źle kojarzyć co najwyżej przez pryzmat tego czy kolega/koleżanka jest fajny czy nie. Zatem my dorośli uważajmy jak komentujemy przy dzieciach imiona "dziwne" dla nas. Pamiętam jak w podstawówce miałam koleżankę o imieniu Beatrycze, było oryginalne i bardzo ładne dla mnie i wielu koleżanek. Powiedziałam o tym jakiejś innej mamie, że chciałabym mieć na imię Beatrycze, a ona jak wyskoczyła z tekstami, że to obce imię, głupie, jakim trzeba być rodzicem, żeby nazwać tak własne dziecko itd. Byłam totalnie zaskoczona, bo to co ona mówiła nijak się miało do tego co ja i koleżanki o tym myślimy. Takich przykładów jest wiele. I nawet jak mi przez myśl teraz przejdzie, że to czy tamto imię dziwnie brzmi, to zostawiam to dla siebie, bo dzieci mają zupełnie inny punkt widzenia :) A jeszcze o sokach było :). Te butelkowane są bezpieczne i zdrowe, bo wielokrotnie sprawdzane. Soki nie mogą mieć konserwantów, barwników ani żadnych ulepszaczy, bo to SOK. Na wtopę producent sobie nie pozwoli, bo konkurencja zaraz to wykorzysta. Domowe robione soki będą lepsze jeśli owoce i warzywa są z pewnego źródła. Sam fakt kupowania ich na targu niekoniecznie oznacza, że jest ok ;)
-
MagW, zdrówka! A ponoć kp chroni przed chorobami ;) Jak Staś ma alergię na mleko, to najlepiej odstawić wszystko co ma białko krowie i czekać aż qpy i skóra wrócą do normy. A potem można z powrotem wprowadzać produkty z białkiem, ale pojedynczo i nie mleko powinno tym pierwszym produktem. Monika, ja podawałam stronkę Sroki, gdzie można przeczytać opinie o produktach dla dzieci. Tamte przykłady pokazują, że zawsze trzeba patrzeć przede wszystkim na skład (!!!) i wiedzieć co szkodzi. Ja dzięki tej Sroce omijam teraz niektóre produkty kosmetyczne czy pielęgnacyjne, bo mają w składzie nienajlepsze dodatki. A w soczkach, daniach dla dzieci też wystarczy popatrzeć na skład. Nie ma tam nic co mogłoby zaniepokoić, a jak coś takiego będzie, to będę pierwsza, która tego produktu nie kupi, bo ja właśnie z tych co patrzą na skład (w jedzeniu od wielu lat, w kosmetykach od niedawna) ;) Udanego wyjazdu! I ładnej pogody i grzecznego dziecka i wróć zdrowa! Werka, dobre wieści po wizycie :). A „ładny mózg” – fajnie brzmi :))) Ja Jasia w pionie noszę, choć rzadko, w ciągu dnia może z 5-10 minut będzie. Ma już skończone 3 m-ce więc można dziecko coraz częściej pionizować, żeby mu się mięśnie kręgosłupa i karku wzmacniały. A trzymam go pod pupką, a on jakby siedzi mi na ręce (na przedramieniu), ma lekko ugięte wtedy kolana. Nie wiem czy to prawidłowa pozycja, ale nie będę się nad tym zastanawiać ;) Inga, nie wiem czy 5w1 różni się czymś w drugim szczepieniu poza polio. Ty nie musisz się zastanawiać jaką receptę potrzebujesz, tylko lekarz ma to wiedzieć. beaciaW A powiedzcie mi jak z kaszkami? W ogóle wkurzam się, bo co patrzę na kaszki od 4. mca to wszystkie są z cukrem! Po co?! Może wiecie gdzie znajdę jakieś bezcukrowe? Co do kaszek, to dzięki temu, że Marta wspomniała o kaszkach Holle, to ja takie planuję kupować Jasiowi, bo są bez cukru. Mam nadzieję, że będą Mu smakować :)
-
Blania, powodzenia w diecie "" bez diety :). Zmierz się dokładnie, żeby potem zobaczyć efekty nie tylko na wadze :) Marta, gdzie kupujesz te kaszki Holle? W sklepie ze zdrową żywnością, czy w zwykłym sklepie też można kupić? Przyznam, że takich wcześniej nie widziałam, a teraz o nich czytam i to jest to :))), też je wprowadzę Jasiowi, ale po 4mż ;). Ich wielką zaletą jest to, że nie mają dodawanego cukru w składzie. Inga, ja ten artykuł o cc czytałam wcześniej więc już się swoje powkurzałam ;). Też mam wrażenie, że to jakie będzie dziecko zależy nie od porodu a od genów, charakteru, wychowania, środowiska, w którym przebywa... Bia, powodzenia, trzymam kciuki za stalowe nerwy i anielską cierpliwość :) Dianeczka, nie szczepiłam Jasia na rotawirusy. Starszaki też nie szczepione. Ania, zdrówka! Beacia, dobrze Cię znów widzieć na bieżąco :) Dzielna Iśka przy szczepieniu :). A qpki to obserwuj czy dalej takie brzydkie będą. Mogą być i po szczepieniu i przez zmianę wody. Dasz linka do "Skalpela" Chodakowskiej? Wykonujesz wszystkie ćwiczenia w 100%? beaciaW Dziubala - ciekawe co będzie jak forumowa przepowiednia się spełni i wyrośnie Ci drugi Lewandowski! Haha, fajnie by było :))). Strój sportowy Lewandowskiego już ma ;)
-
Ania92 Poza tym takie krótkie pytanie, jakies sposoby żeby o tabletce antykoncepcyjnej nie zapomnieć? ;) Najlepiej ustawić przypominanie w komórce ;) Ania92 Filip mnie taaakimi qpkami zaskakuje ;) są żólte, ale jakoś bardziej śmierdzą czy to jest powod do niepokoju? jakby się kapusty najadł, a przeciez wciąz to samo niestety mm. Jasia qpy w pewnym momencie też zaczęły śmierdzieć, tuż przed tym jak zmieniły się na zielone. W czasie zieleni też podśmierdywały i to mocno, fuj ;). A teraz Jaśka qpy są żółte i nie śmierdzą jak te po Hippie ;). Bąki też już nie śmierdzą ;). Zatem zmiana mleka wyszła mu na dobre :). Jeszcze tylko chciałabym żeby były bardziej zwarte a nie o konsystencji jogurtowej ;) Ania, maila dostałam, dziękuję :). Potem spróbuję uruchomić Dropboxa, bo teraz na szybko mi nie wychodzi :( blania.domanska Sluchajcie dzis Bolo zamiadt samej piastki do buzi wkladal kciuk !!!! Masakra jak mam go tego oduczyc ?! Ciągle wyciągać, do skutku. Można dać smoczek do buzi, albo coś do rączki, żeby się czymś zajął. Niedługo minie ten etap "ręki w buzi", więc ważne, żeby dzidziuś nie złapał nawyku. Blania, a propos soku, to rozcieńczasz go przed podaniem 1:1? Miłego dnia w szkole, napisz potem jak było :)
-
Witam piątkowo :) Co planuję zaglądnąć na fo, to coś mi nie po drodze, za dużo się dzieje ;), ale teraz siadłam na czterech literach i mam nadzieję na spokojne nadrobienie zaległości, choć trochę się boję po tym co Blania napisała blania.domanska Czytam czytam przeczytalam wszytsko (szczerze mowiac po ilosci str. Myslalam,ze Dziubala wpadla) a tu pisikus Beatka . Hahaha ;). I teraz nie wiem czy pisać czy nie? Ale zaryzykuję pisanie Wczoraj Jaś skończył ćwierć roku :), Starego bobasa już mam :))). Ten "stary" to stąd, że dzwoniłam do żłobka zapytać jak wygląda zapisanie dziecka itd. Dyrektorka pyta w jakim wieku jest dziecko, no to mówię, że synek ma 3 m-ce, a ona na to, że już jest... stary. Szczęka mi opadła . Ale jej chodziło o to, że rodzice zapisują dzieci zaraz po porodzie, a ja dopiero teraz, więc już trochę późno. Nie wiem czy Jaś będzie chodził do żłobka, ale na wszelki wypadek wpiszę go na listę, a w przyszłym roku zobaczymy czy będzie taka konieczność. Żeby wpisać go na listę oczekujących muszę się osobiście stawić do żłobka, a potem co miesiąc potwierdzać chęć zapisania, ale to już można telefonicznie robić, całe szczęście ;) Wczoraj miałam imieniny . Dostałam od moich mężczyzn bon na masaż kamieniami + na coś co jeszcze będę chciała (bon kwotowy), nie mogę się doczekać zwłaszcza tego masażu, jest cudowny!!! A ja sobie też zrobiłam prezent i poszłam do fryzjera, ale nie na prostowanie keratynowe (nie ma sensu skoro częściej chodzę w spiętych włosach, bo tak wygodniej przy Jasiu) tylko na strzyżenie + kilka refleksów rozjaśniających. Ładnie wyszło, choć refleksy ledwie widoczne :). Po szkole starszaków wzięłam też do tej samej fryzjerki zobaczyć jak ścina dzieci, ale o ile z siebie jestem zadowolona, to chłopaków już tam nie puszczę ;)
-
Witam wtorkowo :) Mamy dziś słoneczną pogodę, wow! Jasiowi wysypka na brzuszku prawie znikła, została jeszcze tam gdzie wczoraj miał zaognione, ale wygląda tak delikatnie, że prawie jej nie widać. Ciekawe od czego ta wysypka w ogóle się tam pojawiła, hmm. Ania, z ssaniem kciuka, to jak pisały dziewczyny, od jednorazowego zassania do uzależnienia krótka droga. Ale pewnie takich pojedynczych ssań kciuka maluchy mają po kilka na dzień, bo przecież nie jesteśmy w stanie patrzeć na nie non stop i reagować, więc nie ma co panikować ;). Ale jak już się to widzi, to lepiej kciuki wyciągać. Wiadomości na pw nie mogę odczytać, bo mi się nie chce otworzyć :(. Spróbuje wysłać Ci na pw mojego maila, może się tak uda. Monika, "Kosiara" wzięła się stąd, że jak Maciuś był na obozie piłkarskim, to tak kosił zawodników z przeciwnej drużyny, że przy okazji strzelał bramki. A robił to tak sprytnie, że skoszonym nic się nie stało. Trener był pod wrażeniem i sam mu nadał tę ksywkę ;) Podoba mi się określenie „jesień w pampersie” Probiotyk dziecku nie zaszkodzi, bo nawet jak nie wpłynie na poprawę qp, to pomoże np. w odporności :) Rysunek z męskim wkładem w sprzątanie domu nawet trafny, haha Blania, fajnie, że topór wojenny zatopiony :). Wieczór był miły? ;) A to miejsce po gruźlicowym szczepieniu, jak pisały dziewczyny, tak ma wyglądać. Inga, padłam z tego tekstu o maluszku idealnym itd. Aż K. się pytał co się stało, bo akurat z telefonu to czytałam jak już byłam w łóżku. Dobrze, że Jaś się nie obudził. A co do kciuka i smoczka, to właśnie jest tak, że jak dziecko ssie kciuka, to się go oducza zastępując paluszka smoczkiem ;) Pati, super to musi wyglądać Ty z Małym jako Kwoka i stadko piskląt za Tobą :))) U nas w bloku jest mnóstwo dzieci, na moim piętrze jest… 8 dzieci, a w grudniu urodzi się 9-te. Ogólnie Jaś nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia, bo w naszym bloku często rodzą się dzidziusie . Za to Jaś furorę robi w szkole
-
Witam poweekendowo :) Niedziela nam super minęła :))). Tym razem Młodszy miał Turniej Piłkarski i wszyscy pojechaliśmy go oglądać w akcji. Przy okazji spacerówka dla Jasia przydała się nam już po raz trzeci :). Pogoda dopisała, Jaś miał super humor, a ja byłam bardzo dumna z synka, bo wreszcie mogłam zobaczyć te ogromne postępy w piłce, o których mówił mi K. Maciuś rośnie na gwiazdę drużyny . Ma ksywę „Kosiara” Wczoraj też Jaś po raz pierwszy zauważył, że ma... rękę , ogląda ją z takim upodobaniem i mówi do niej, można boki zrywać, próbowałam go nagrać, ale jak się do niego zbliżam to już takich monologów nie puszcza, szkoda ;) Jasiowi na brzuszku wyszła wysypka :(, a w okolicy dolnych żeber jest taka zaogniona :(, nie wiem czy to nie zmiana mleka na to wpłynęła. Na wszelki wypadek nie robiliśmy dużych zapasów, kupiłam tylko 1 puszkę i zobaczymy czy to nie zniknie. Od soboty z powrotem daję mu Dicoflor i od razu można zaobserwować zanik qpy ;), z 2 dziennie, wczoraj zrobił tylko 1, ciekawe czy dziś będzie, czy wróci system co drugi dzień ;) Mag, jak katarek Stasia, minął? Zdrówka! Ząbki u 3m. mogą już się przebić, ale to bardzo rzadkie przypadki. Ania, też słyszałam, że 37st. to normalna tempka u niemowlaka. Generalnie uważa się, że norma u maluszków to gdy mają temperaturę 36-37st., rano jest najniższa a wieczorem wyższa. Grunt by nie przekroczyła 37st. Maluszki mają te wahania temperatury szczególnie duże, gdyż ich małe ciała nie są jeszcze w stanie regulować jej tak dobrze, jak dorośli. Nie wiem czemu zdjęcia nie możesz wgrać, może spróbuj tu zadać pytanie http://forum.parenting.pl/do-admina-i-moderatorow Inga, Jaś na razie jest na etapie pakowania do buzi tylko swoich łapek, ale może to dlatego, że ja mu jeszcze do rączki nie dawałam zabawek ;) Jak dobrze, że chodzenie po lekarzach już niepotrzebne. Życzę Olusi zdrowia i obyście do 1rż. mieli te "przejścia" z głowy. Polinka, super plany zawodowe ma Marinka, haha. Kupiłaś już walec Bukiecik śliczny :) Rozmowa Bruna z Obcym rewelacyjna, mina Małego bezcenna Wzruszenia. Ja jestem bardzo emocjonalna i szybko się wzruszam, staram się opanować płacz, ale łzy często mam w oczach… Monika, biedny Aaronek z tym ząbkowaniem. A jak nocka minęła, czopki pomogły? Blania, jak tam z P. jest lepiej? ;) Super, że debiut soczkowy macie uwieczniony :) Pipi, dobrze, że u ortopedy wszystko ok :) Ja jeszcze nie kupowałam Dady, fakt, że są tańsze o kilka-kilkanaście groszy od Pampersów, ale za to trzeba je częściej zmieniać, by nie ryzykować odparzenia, więc na jedno wychodzi ;) Dominiczek kapitalnie wygląda w tych pajacyku kościotrupa, i jeszcze ma taki radosny uśmiech, super! :) Tusia, takie powolne wprowadzanie dzieciaczków w przedszkolny świat ma swoje plusy, więc może i dobrze, że taki jest zwyczaj z wczesnym odbieraniem dzieci na początku, choć m-c to rzeczywiście długo ;) Biedna Karolcia z tym upadkiem, dobrze że po lodzie było jej lepiej :) Buziaki dla ćwierćrocznej Haneczki :) I zdrówka dla dziewczynek! Emwro, a wiadomo od czego się bierze takie łojotokowe zapalenie skóry? Są do tego jakieś zalecenia do Twojej diety, prania ciuszków, środków do kąpania? Tanno Harmal znam, używałam przy starszakach gdy mieli ospę. Na wysuszenie skóry świetna jest kąpiel w nadmanganianie potasu, jeśli jeszcze nie robiłaś to polecam. A z przespaną nockę warto by sprawdzić czy to nie był przypadek ;), jeśli nie, to warto pomyśleć nad osobnym pokojem dla Damianka. A masz taką możliwość? Fajnie by było, bo oboje byście się wysypiali :)
-
Inga, to zrozumiałe, że wcześniej nie dało się wprowadzić takiego „regularnego” trybu życia, za to teraz fajnie Wam się to udaje :) Macie już lekarzy z głowy, czy czekają Was jeszcze jakieś wizyty? Polinka, ile by się dzieci nie miało, to trzeba tak robić by wszystko ogarnąć ;). Sama to przecież też wiesz :). Jak się moja siostra tu przeniesie, to będzie łatwiej z logistyką, bo będzie gdzie dzieci podrzucać ;) U Was szatkę do chrztu kupują rodzice? U nas kupuje chrzestna, świecę chrzestny, a bukiecików się u nas nie „praktykuje”. Chyba jak zwykle co region to obyczaj ;) Obrzęków nóg nie miałam tuż po porodzie, ale jak były mega upały to nogi miałam spuchnięte, ale tak mam zawsze, bo wtedy mi się woda zatrzymuje. Niespodzianka dla męża na rocznicę? Np. zarezerwować stolik w restauracji na szykowną kolację i znaleźć na ten wieczór opiekunkę do dzieci. Do tego jakiś prezent, coś o czym marzy albo planuje to kiedyś kupić, a jak nic takiego nie ma, to coś spośród przyziemnych praktycznych prezentów typu skórzany portfel, zegarek z grawerem, lornetka, wiertarka, kamerka do auta, wspólny skok z banji ;) A kary nie będzie ;), ale masz nas odwiedzać częściej :) Blania, dobrze, że humor dziś ciut lepiej. A nie zbliża Ci się @ ;)? Ja tak wkurzona chodzę 1 dzień przed @ ;) Seks z pokłóconym mężem i potem cd. obrazy?! Never!!! Tusia, a dlaczego takie krótkie godziny w przedszkolu, z czegoś to wynika? A Ty nie daj się przeziębieniu, pogoń choróbsko, zdrówka! Monika, jak ząbkowanie będzie ciężkie, to oprócz tego żelu na dziąsełka, dobrze podać coś przeciwbólowego (zwłaszcza na noc), żeby dzidziuś tak nie cierpiał. Popatrzyłam na adresy aptek internetowych, które podałaś i w tej DOZ.pl napisali „Leki na receptę - ich wykupienie wymaga okazania farmaceucie aktualnej recepty”. A w tej Gemini nic nie ma o receptowych, więc pewnie takich nie sprzedają. Jak nie zapomnę, to poszukam potem jakiejś krakowskiej apteki internetowej. Edytowanie posta nie ma związku z laptopem czy telefonem, bo wszędzie można edytować, ale tylko przez max. 2-3 min. od pojawienia się postu, potem niestety nie ma możliwości by samemu coś poprawić. Jeśli to coś poważnego do poprawki, to wtedy już tylko moderator pomoże. Ooo, więcej nie napiszę, bo Jaś się obudził. Zmykam i życzę dobrego weekendu :)
-
Blania, Polinka, Tusia, Werka, Monika, Bia, ja jak Beacia, na razie przynajmniej, do Was nie dołączę, ale też jestem z Wami i łączę się w bólach, bo wcześniej czy później, to każda z nas ma lub będzie miała taki dzień (oby tylko jeden), gdzie ma się wszystkiego dość. To jest ten moment gdzie dobrze byłoby bez "ogona" wyjść gdzieś samej czy z koleżanką, żeby podładować baterie. I najlepiej zrobić to jak najszybciej, bo może być potem gorzej... Kochane, sił Wam życzę, i poprawy nastrojów, i wsparcia partnerów, i grzecznych dzieci, i przespanych nocek!!!
-
Albumy. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że są albumy dla dzieci w Rossmanie, bo już wcześniej kupiliśmy w Empiku (40 zł). No trudno, najważniejsze, że jest, bo przy pierwszym podejściu do kupna nie mogłam się zdecydować, który wybrać, bo tyle tego było ;). Teraz trzeba się będzie wziąć za wypełnianie, a w tym albumie jest sporo pisania w porównaniu do albumów Starszaków.
-
Witam weekendowo :) Mąż ze starszakiem i moim bratankiem pojechali na ich pierwszy w tym sezonie Turniej Piłkarski. A mi dziwnie, że nie pojechałam :(, ale uznaliśmy, że tak będzie lepiej ze względu na Jasia, bo nie wiadomo ile by to trwało, itd. No i faktycznie dobrze, że nie pojechaliśmy, bo Jaś jest dziś mega marudny, a teraz jeszcze pada. A ta marudność i i problemy z zaśnięciem znów się sprawdziły, że to na zmianę pogody, bo najpierw kropiło, a teraz już pada. Ze spacerku na razie nici… Jaś wczoraj i dziś zrobił żółte qpy, więc zmiana mleka przyniosła korzyści. Dziś z powrotem wprowadziłam też probiotyk Dicoflor i zobaczymy czy konsystencja qpy się zmieni na taką jak trzeba, bo teraz to są takie „jogurtowe”.
-
Inga, powodzenia z samodzielnym zasypianiem w ciągu dnia. Trzeba trochę czasu, żeby to osiągnąć, ale widzę, że już macie mały sukces :). Najlepiej przez jakiś czas obserwować w jakich godzinach maluszek zasypia, spisywać te godziny, a potem pilnować by w tych godzinach, które się powtarzają, zadbać by dzidziuś miał warunki do spania. Ja tak u Jasia wyłapałam 3 takie pory – ok. 9.00, ok. 12.00 i ok. 17.00. A typowych kózek Jasiek na razie nie miał, przynajmniej nie widziałam ;). Ze 2-3 razy miał takie z mleka, to wyciągnęłam je za pomocą pałeczki do uszu (takiej z ogranicznikiem). Tusia, dobrze że się odezwałaś z dalekiego kraju ;)). Czekamy żebyś więcej napisała jak Wam tam jest :). Buziaki dla Was! :) Werka, oj tam oj tam, nie przesadzaj z tym podziwem ;)) A jak tam Maksio, podałaś Espumisan? Super, że rehabilitacja choć krótka to już daje efekt :) A z mm, to ja się nigdy tego nie obawiałam, że może go w domu braknąć, bo zawsze tak robimy zakupy, żeby był zapas. Teraz po pierwszy raz coś takiego nam się przytrafiło. Podejrzewam, że jakaś amba zabrała 1 opakowanie, hehe ;) Ania, zanim zdjęcie wgrasz do profilu, to spróbuj je zmniejszyć ile się da, tak by miało nie więcej niż 100 kb. Może się uda wtedy je wgrać. Polinka, WIIITAJ!!!, też już myślałam, że nas na zawsze zostawiłaś. Mam nadzieję, że będziesz częściej zaglądać niż jak ostatnio. Brawo dla Brunka, że tak ładnie rośnie. Nasza pediatra powiedziałby, że książkowo podwoił wagę między 3 a 4 mż., bo wg nowej szkoły podwaja się w 4-5 mż., a kiedyś (przy moich starszakach) było właśnie między 3-4 ;) U Was szczepią dzidziusie w rączkę? U nas tylko w udo, a w rączkę dzieci powyżej 1 rż. Super fotka rodzinna :), Brunko przez ten pasek do spodni tak dorośle wygląda ;), a Ciebie wyobrażałam sobie z ciemniejszymi włosami ;) Beacia, puszka Hippa, która ma 350g starcza Jasiowi na 3 pełne doby. A ten Enfamil, który kupiliśmy ma 400g i ciut mniejszą miarkę do mleka. Ciekawa jestem na ile starczy ;) Co do osobnego albumu ze zdjęciami online, to ja bym nie chciała osobnego folderu dla każdego dziecka. Nie będzie mi się chciało klikać w każdy folder, by zobaczyć nowe zdjęcia. Wydaje mi się, że wygodniej jest, gdy na danej stronie są zdjęcia wszystkich dzieci. Ale to moje zdanie ;), a jak większość tak będzie chciała to się dostosuję. Monika, ale mega post ;), ja przeczytałam cały, zawsze wszystkie czytam w całości :) Pogoń pchełki, oby nie było ich więcej niż ta jedna ;) Dzielny Aaronek na szczepieniu :), ja też głowę odwracam, żeby nie patrzeć na igłę ;) A z tymi ząbkami to najczęściej się mówi, że wychodzą górne i dolne na raz, a tak naprawdę to wychodzą pojedynczo ;). Czasem od tego „ząbkowania” do wyjścia ząbka może minąć nawet 2 m-ce ;) W szczepionce 5w1 jest polio. Mój siostrzeniec ma dokładnie 20 m-cy i bezproblemowo odnajduje się wśród moich dzieci, jego ulubieńcem jest… Jaś W akcjach charytatywnych (i nie tylko) warto brać udział, bo co dla nas jest niewiele to dla kogoś dużo. Polecam zaglądanie na strony Domów Dziecka, bo bywa, że mają wyszczególnione potrzeby. Czasem wystarczy kupić paczkę kredek czy 2 bloki, a to przecież dla nas groszowe sprawy. Kamerki w aucie nie mamy i nie wiem na co zwracać uwagę przy ich zakupie. Pierwszy uśmiech, taki naprawdę świadomy, był gdy Jaś miał 5,5 tygodnia. A śmiech w głos, taki nieprzypadkowy i świadomy, to był właśnie dziś, czyli miał 2 m-ce i 3 tygodnie :) Apteki internetowej nie znam żadnej, ale właśnie o niej ostatnio myślę przez pryzmat tych szczepionek 5w1, których teraz nie można kupić. Tylko nie wiem czy w internetowej można też kupić leki na receptę? Dianeczka, fajnie, że wychodzicie dziś ze szpitala, nie ma to jak w domu :) Ania, z jednej strony fajny pomysł, ale z drugiej... Nie wiem jak inne dziewczyny, ale mnie się wydaje trochę bez sensu płacenie za taki album internetowy. I nie chodzi o to, że miałoby to nawet kosztować np. 2 zł, tylko o sam fakt płacenia ;). Poza tym to będzie cieszyć jakiś czas a potem problem kto ma zapłacić, na siłę wtedy trzeba będzie fotki wstawić, bo skoro się płaci... No ale, jak pisałam wyżej, dostosuję się do większości :)
-
Witam piątkowo :) Dziś trochę słońca się pokazało, od razu człowiek lepiej się czuje :)) Czekam na siostrę, bo przywiezie pierogi ruskie od mamy, wszyscy się cieszymy, bo są przepyszne i najlepsze na świecie :). Przy okazji znów zobaczę siostrzeńca :). Jak ich czasem nie widzę kilka tygodni, tak w tym tygodniu będę się z nimi widzieć trzeci raz . A życie stanie się prostsze, jak się niedługo wprowadzą na to samo osiedle, będą mieszkać po drugiej stronie ulicy, nie mogę się doczekać :) Wczoraj Jaś wreszcie podniósł i trzymał główkę tak długo, że aż nie mogłam się nadziwić :))). Mimo, że nie ćwiczył regularnie leżenia na brzuszku i podnoszenia główki, to i na niego przyszła pora, że bez tych ćwiczeń dał radę, tak się cieszę :))). A dziś Jaś ciągle śmieje się w głos, gdy coś do niego mówię, już tak fajnie świadomie, widać, że to nieprzypadkowe. Ależ cudne to śmianie się :))))
-
Monika, udało Ci się kupić kartkę ze zwierzem? U mnie na osiedlu nigdzie takiej nie znalazłam :(, więc dopiero w weekend wyślę, bo będę w galerii handlowej i wtedy to już gdzieś powinno się udać taką znaleźć. Werka, ja myślę, że Ty też jesteś konsekwentna :). Popatrz jak cierpliwie walczyłaś z laktacją a potem z pozbyciem się butli. Tak więc ustabilizowanie rytmu dnia to przy tym pikuś ;) Co do zezowania, to Jasiek na razie w ogóle nie zezuje. Pamiętam, że średniemu synowi oczko sporadycznie uciekało i wtedy pediatra nam powiedziała, że jak maluch stale zezuje to trzeba pójść jak najszybciej do okulisty, a jeśli robi to sporadycznie, to spokojnie można poczekać z taką wizytą do 6mż., bo takie uciekanie oka jest w tym wieku normalne. Dzidziuś dopiero uczy się patrzeć na świat i widzieć tak jak dorośli. Tu fajnie o tym napisali http://parenting.pl/portal/zez-u-noworodka A kolka to książkowo jest do 3mż., ale są rzadsze przypadki, że nawet do 5-6mż, więc wszystko jest możliwe. Podajesz coś na kolkę? Ania, u Jasia wieczorem też jest kąpanie, karmienie, sen :) Zdjęcie profilowe możesz wstawić jak wejdziesz na górze po prawej stronie w okienko z Twoim nickiem. Tam klikasz w "Edytuj profil" i na górze wgrywasz zdjęcie wcześniej pomniejszone. Biedny Filipek, dobrze że gorączka już mu minęła. Mag, probiotyk (Dicoflor), który podawałam Jasiowi jest w formie kropelek. Z zielonymi qpkami mam do czynienia po raz pierwszy, żaden ze starszaków nigdy takiej nie zrobił. Lekarka powiedziała, żeby przez parę tygodni obserwować czy się zmienią z powrotem na żółte, czy będzie śluz, krew, itd. Mówiła, że jak zielonych qpek jest dużo w ciągu dnia to oznacza infekcję w organizmie. Jaś robił wtedy codziennie a od podawania Dicolforu co drugi dzień, więc to nie infekcja. Jeśli zielone qpy będą przez cały czas to oznaczać może alergię pokarmową. Przy następnym szczepieniu pewnie dostanie zalecenie przejścia na HA i wtedy zobaczymy czy zielone qpy znikną. Ja bym się martwiła śluzem, ale Jaś jeszcze nie miał ani razu, ale jak masz zaufanie do swojej lekarki i ona Cię zapewnia, że jest ok, to może nie warto doszukiwać się czegoś niepotrzebnie. Gdzieś czytałam, że śluz w kolorze qpy jest ok, ale jeśli tego śluzu jest sporo, to może być oznaka alergii. Do lekarza trzeba iść gdy jest w innym kolorze, jest go dużo albo jak do tego pojawi się krew. Zielony kolor może również pojawić się wtedy, gdy dziecko przeżyło/przeżywa jakiś stres np. kolki czy ząbkowanie, również po szczepieniu. Inne mamy pisały, że u ich dzieci było to związane z podawanie maluchowi wit. C i po jej odstawieniu ustąpiło. Może to też być efekt podawania preparatów z żelazem lub mieszanką, która je zawiera, albo mieszanki typu HA. Jeśli maluszek czuje się dobrze, przybiera na wadze, nie trzeba się tym martwić. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie czy takie sprawy się same regulują czy nie, bo to zależy czy taka qpa jest ok czy nie. Jak ok, to z czasem to się zmieni np. gdy wprowadzone zostaną stałe pokarmy. Jak okaże się, że zielona qpa nie jest ok (objaw alergii), to koniecznie może być zmienienie menu lub podawanie jakiegoś leku. Tak czy owak lepiej, żeby lekarz zbadał dziecko, wysłuchał co mama je i wtedy postawił opinię. Marcosia, pięknie Margotka przesypia nocki :) A z płakaniem dziecka to nie chodziło o sam moment szczepienia, tylko o to co się dzieje potem… :( Stron z wykrojami nie znam żadnych. A co teraz szyjesz? A jak remont? Beacia, fajnie, że mama pokazała dobre oblicze ;)) A książkę czytam teraz rano po śniadaniu, jak Jasiek jeszcze śpi. Dziwnie mi, bo kiedyś czytałam książki w łóżku, jak szłam spać, ale jakoś się udało przestawić ;). Za jakieś 2 lata znów będę czytać w łóżku Ula, biedna Mała niepotrzebnie tak się wymęczyła, dobrze że podeszliście do innej pediatry. Veronica, a Mała słabo przybiera na wadze, że karmisz ją przez sen? Blania, powodzenia w szkole :). A kto zostanie z Boryskiem jak Cię nie będzie? Dianeczka, fajnie, że już wiecie kiedy wyjdziecie ze szpitala. A Zuzia ma apetyt, ładnie zjada? Mela, Jasia qpki już ładnych parę tygodni są zielone więc skłaniam się ku alergii. Ciekawa jestem czy ich kolor się zmieni w związku ze zmianą mleka. Biedna Mała, że tak odreagowała szczepienie, ale dobrze że jest już ok.
-
Witam czwartkowo :) U nas dalej szaroburo i do tego deszczowo. Poprosiłam sąsiadkę, by wzięła też mojego synka do szkoły, bo dziś też mam na cały dzień siostrzeńca, a że siostra nie zapewniła mu ubrania na deszcz, więc nie mogłabym go wziąć w taką pogodę na spacer, nawet króciutki. Teraz mam chwilę dla siebie, bo oba smyki śpią, nawet kot skorzystał z ciszy i zasnął :) A wiecie jaki nr mieliśmy w nocy!!! Jasiek obudził się po północy do jedzenia, bo padł wczoraj o 18.00 bez zjedzenia i kąpania, ja byłam na zebraniu w szkole, a K. postanowił go nie budzić, i dobrze. No więc robię butlę, widzę, że mleka jest na ostatnią porcję, więc chciałam od razu wyciągnąć następny pojemnik z mlekiem, żeby nad ranem się nie tłuc po szafkach ;). No i z taką pewną konsternacją zauważyłam, że nie ma następnego pojemnika, a to przecież niemożliwe, bo ZAWSZE mamy zapas!!! Jeszcze raz przeszukałam szafkę, nawet inne, na wszelki wypadek, bo a nuż K. by przez przypadek dał gdzie indziej zapasy, ale nigdzie nie było mleka! Dobrze, że na to karmienie starczyło. Jak K. przewinął Jasia, to powiedziałam, żeby poszukał mleka, bo ja nie znalazłam. K. mówi, że na pewno jest jeszcze 1 pojemnik, też tak myślałam. No ale nie było zapasu!!! I co? Ano K. musiał pojechać do całodobowego hipermarketu po puszkę mleka. Nigdy takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy. Dodatkowy stres miał K. w sklepie, bo naszego Hippa nie było!!! A żeby Jaś miał cokolwiek, to kupił puszkę Enfamilu Premium. Dostawał takie w szpitali i braliśmy je pod uwagę na początku, ale Hipp wygrał. I teraz nie wiem czy po tej puszce wrócić do Hippa czy zostać przy Enfamilu. Ale chyba zostaniemy przy tym nowym, zobaczymy czy qpy się nie zmienią, bo jak dalej będę zielone, to trzeba będzie przejść na HA, więc nie ma sensu co chwilę mleka zmieniać.
-
Tak sobie teraz myślę o tych szczepieniach dla maluszków, jakie jednak muszą być strasznie bolesne i dokuczliwe, że niektóre dzieci tak bardzo płaczą, aż się serce kraje :(((. Wyobrażacie sobie siebie, by tak płakać (czy raczej ryczeć) wniebogłosy z bólu? Dalibyście się w takiej sytuacji drugi raz zaszczepić? Ja nie! Przynajmniej tak rozsądek i logika podpowiada, a dzieciom się to funduje :( Starsze dzieci (takie kilkuletnie), gdy się je szczepi powtórkowo, to już tak nie mają takich skutków ubocznych (nie płaczą, nie śpią), więc może niepotrzebnie szczepi się dzieci tak wcześnie i tak dużo razy w pierwszym roku życia :(
-
Monika, trzeba się cieszyć, że ma się taką „młodą” urodę :) Fajna akcja z tą kartką dla dziewczynki. Jak będę na poczcie, to kupię taką ze zwierzakiem i wyślę :). Adres już spisałam. A z okulistą dla dzieci to obdzwoniłaś kilka placówek? Czasem jest tak, że w jednym miejscu czeka się kilka miesięcy, a w innym 2 tygodnie. Nie wiem czy u was tak jest, bo w Krakowie to już się dawno nauczyłam, by dzwonić w kilka miejsc. Do okulisty dziecięcego można się u nas dostać na kolejny miesiąc, warto też dzwonić w międzyczasie, bo zdarza się, że inni odwołują wizyty i można wskoczyć na ich miejsce. Polecam zadzwonić na Infolinię Medyczną (chyba jest w każdym mieście?) i poprosić o kilka namiarów do danego specjalisty, a potem na spokojnie obdzwonić i wybrać, to gdzie jest najkrótszy termin oczekiwania. Werka, nie używałam tych wysokich majtek, myślałam przez chwilę o ich zakupie, po tym jak napisałaś, że przyniosły u Ciebie efekty, ale potem pomyślałam, że zawsze jest tak, że trzeba trochę odczekać (przynajmniej ja tak mam, bo wolno chudnę) i schodek sam znika, musi tylko brzuszek ciążowy całkiem zniknąć. I tak było u mnie, minęło trochę czasu, brzuch się „wchłania” i schodek niemal zaniknął. A Dicoflor to widzę, że i u Was wpłynął na qpki. Jaś przedwczoraj zrobił 2, wczoraj żadnej, ciekawe jak dziś. W sobotę z powrotem wprowadzę Dicoflor, żeby porównać i zobaczyć czy jednak pomoże na zielone qpy. Też czekam na fotki Maksia z chrztu, w tym kaszkieciku musiał wyglądać kapitalnie :) A o plastrach na bazie silikonu tylko słyszałam, nawet nie wiem jak mogłoby takie coś wyglądać ;) Twoja ginka powiedziała, żeby nie stosować żadnych kremów na bliznę min. 3 miesiące po cesarce, a tam gdzie ja rodziłam (Uniwersytecka Klinika Ginekologii) mówili z kolei, że nie ma sensu smarować blizny po cc, bo tak naprawdę efekt będzie taki sam jakby jej nie smarowano niczym. Jaś wkłada teraz do buzi obie rączki na zmianę, kilka razy lewą, kilka razy prawą, a ciumka przy tym, że hoho . Staram się rączki wyciągać z buzi i dawać smoczka, ale wtedy smoczek wypycha językiem ;) Blania, a ja nie wiem jak Borysek mieści się w „2” ;). Tzn. Jasiek pewnie też by się jeszcze zmieścił, ale dla jego wygody ma już „3” (u nas to pampki z Pampersa) :) MagW, probiotyk na razie nie pomógł na zielone qpy, choć kilka razy wydawało się, że zaczęły się troszkę zażółcać, ale to były jednorazowe przypadki, zobaczymy czy jak od soboty na nowo będę go podawać czy coś to pomoże. Wiem, że innym pomaga więc nic nie zaszkodzi jak spróbujesz podawać Stasiowi. Jaś jeszcze się nie obraca z brzuszka na plecy, tzn. ze 2 x się obrócił, ale raczej przypadkowo ;), tak regularnie jeszcze takich świadomych obrotów nie robi, ale na to dzieci mają jeszcze dużo czasu. U nas też działa śpiewanie :). Śpiewam, gdy Jaś popłakuje i same ręce nie wystarczają by się wyciszył. K. kiedyś nie mógł się nadziwić, że dziecko się wtedy uspakaja (ja strasznie fałszuję, ale jak miał okazję zobaczyć, że to pomaga, to przestał mi dokuczać ;) W nosku faktycznie nie musi być od razu katarek, jak furczy to najczęściej resztki mleczka albo zwyczajnie kozy, jak u dorosłych ;). Możesz Małego położyć na brzuchu, jest szansa, że się przesuną na tyle, że będzie można to wyjąć. Ew. psiknąć wodę morską i aspiratorem wyciągnąć. Aaa, zrób sobie suwaczek :) Ania, a te leki, nawet jeśli rzadziej, to trzeba będzie wkłuwać do końca życia? Dzielni jesteście! Pati, dobrze że wyniki badań polepszyły się :) A Robercik biedny z tym płaczem :(. Jaś jeszcze chyba tak nie miał, by tak płakać jakby go ze skóry obdzierali. Bia, też zauważyłam, że kolor tęczówki zmienia się u Małego, tak już od kilku tygodni barwa wokół źrenicy zmienia się na jaśniejszą. I teraz Jasiek otoczkę ma granatową, a wokół źrenic ma niebiesko-szare, ale jeszcze takie bardziej ciemne niż jasne. Do końca pierwszego półrocza kolor oczu powinien się ustabilizować, ale pewnie będzie miał niebieskie, ew. niebiesko-szare :) Co do usypiania, to ciężka sprawa i wymagająca konsekwencji, ale na tym etapie to jeszcze normalne, że może się domagać rączek, bo czuję się bezpieczniej w ramionach mamusi :). Ja Jaśka od samego początku po każdym jedzonku kładłam w łóżeczku, żeby kojarzył, że jak jest po jedzonku to się potem śpi/odpoczywa. Nie zawsze usypiał, wiadomo ;). Ale z leżeniem w łóżeczku nie miał problemów ;). W okolicy 2mż. (7-9t) jest kolejny skok rozwojowy i Jaś częściej domagał się rączek, więcej marudkował, jojczył i mniej spał. Rączek nie odmawiałam, bo wiem, że potrzebował, widziałam, że noszenie przynosi mu takie ukojenie i jest mu tak dobrze i słodko :). Ale starałam się by nie było tak przez cały dzień, bo kręgosłup by mi wysiadł ;). Jak widziałam/czułam, że rączki nie są potrzebne, to kładłam go w łóżeczku, dawałam smoczek i przykrywałam pieluszkę na szyję, bo to go tak uspakaja. Tak więc chyba trzeba samemu wyczuć kiedy te rączki są niezbędne, ale łóżeczka nie unikać, by dalej maluch kojarzył, że to w łóżeczku się śpi. Taki stan przejściowy (mocno rączkowy) trwał u Jaśka chyba ok. 3 tygodni, potem rączki już w takiej ilości nie były potrzebne ;) W każdym razie, to co mogę powiedzieć z doświadczenia innych mam - nie uczmy dzieci zasypiać bujając każdorazowo na rękach czy w wózku, bo nawet jak teraz wydaje się, że to ok, to za parę miesięcy będzie się miało tego dość. Ja Jasia (jak i starszych synów) po każdym mleczku odkładam na drzemkę/odpoczynek do łóżeczka, a po południu na matę, lub na kanapę. Po kąpaniu i karmieniu to już wiadomo zawsze łóżeczko. A program do pomniejszania zdjęć to chciałam na komórkę, na kompie mam, ale dzięki za pamięć :) Dianeczka, zdrówka dla Zuzi!!! Trzymajcie się dzielnie w szpitalu!!! Mela, biedna Liwia z tymi oczkami :(. Mówili kiedy z nich przestanie się ropa i ta krew sączyć?
-
Witam środowo :) U nas szaroburo i ponuro, aż nic się nie chce robić, ale mieszkanie rano ogarnęłam i nawet zdążyłam odkurzyć, korzystając, że Jaś miał drzemkę :) Szkołę, spacer i zakupy już zaliczyliśmy :). Starszaki poszli na podwórko grać, a Jaś jeszcze śpi, bo po powrocie do domu nie obudził się, więc dałam wózek na balkon, niech się dotlenia w czasie spania :) Wczoraj jak odbierałam dziecię ze szkoły, to podeszła do mnie mama z córką (na oko I klasa), bo myślała, że mam dużą lalkę na rękach, haha. Dopiero jak podeszły bliżej to zobaczyły, że ta lalka jest żywa i się rusza . Zawsze mnie rozbraja tekst, który potem się słyszy - "mama ja też chce takiego dzidziusia" :)))
-
Monika, ano nie ma w Krakowie sklepu Netto, chyba że jest, a oni na swojej stronie go nie dodali ;) Aaronek mieści się jeszcze w pampki „2”? Ja nie mogłam się doczekać aż Jasiek przejdzie na „3”, a teraz ciekawa jestem kiedy będą „4”, ale na razie przed nim 150 szt. właśnie „3” z megaboxu . Jak masz dylemat czy kupić „3” czy „4”, to kup na razie „3”, ale małą paczkę. Grupy krwi, to obaj starszaki mają A Rh +, a Jaś to nie wiem, bo w Krakowie od lat nie badają już pod kątem grupy krwi, choć są nieliczne szpitale, gdzie nadal to praktykują. A fotogeniczna to Ty jesteś, wyglądasz jak nastolatka :). A w ogóle to wyobrażałam sobie Ciebie jako brunetkę ;) Powodzenia na szczepieniu. A jak mały teraz taki płaczliwy (może to zwiastun ząbków?), to możesz mu dać czopki Viburcol, to takie homeopatyczne uspakajające, ale nie na wszystkie dzieci działa (na moje nie działały), choć myślę, że zawsze warto spróbować. MagW, dzięki za stronkę promocyjną. W ciąży któraś ją tu wstawiła i o niej nieraz myślałam, ale zapominałam zapytać. Potem na spokojnie przeglądnę :) Ja blizny po cc niczym nie smaruję. To już moja trzecia cesarka i zawsze bardzo ładnie i bezproblemowo się goiło, teraz też :). Jak chcesz czymś smarować to spróbuj Contractubexem, bardzo polecany. A zgrubienia to nawet nie wiem czy mam, bo się tam nie macam ;) Ania, dobrze, że Filipek już za parę miesięcy będzie miał wyciągniętą tą rurkę czy co to jest. To już na zawsze mu wyciągną czy jest ryzyko, że jeszcze kiedyś znów to będzie miał? A z tymi intensywnymi dniami, to racja, chyba takie ciągle mam, haha, nawet nie zauważyłam, ale jak to napisałaś, to coś w tym jest Kontakt z mamami z forum starszaków bezcenny, niesamowite, że z niektórymi znam się już 10 lat!!! Dużo fajnych znajomości i przyjaźni się nawiązało. I niech mi ktoś powie, że fora nie są potrzebne ;) Co do usg bioderek, to nie da się wszystkiego „wymacać”, do stwierdzenia pewnych nieprawidłowości potrzebne jest usg. Widzę, że Cię to trochę męczy, więc zrób to usg dla spokoju, bo wtedy będziesz miała 100% pewność, że wszystko jest ok. Witaj wśród tych co już mają @ ;) Emwro, SIŁ i powodzenia!!! Biedny Damianek z tą skórą :(. A w czym pierzesz jego rzeczy, bo może warto byłoby przejść na coś neutralnego np. płatki mydlane, chyba że już ich używasz? Blania, jak to możliwe, że rodzice nie widzieli jeszcze P.? Cena za prostowanie keratynowe rośnie wraz z długością włosów, więc trochę się boję ostatecznej ceny jak i tego co spotkało Veronicę. Muszę jeszcze poczytać na necie o efektach u innych. Dzień niani nawet nie bardzo ciężki, ale męczący, bo przy półtoraroczniaku trzeba mieć oczy naokoło głowy. Znów miałam próbkę tego co mnie czeka za jakiś rok, hehe, bo już zapomniałam jak to jest Beacia, i jak tam mama? Dajesz z nią radę wytrzymać? ;) A co do ćwiczeń, to czujesz, że po cc już jest na tyle ok, by zacząć takie ciężkie ćwiczenia? Ja też bym już chętnie zaczęła (zumbę!), ale jeszcze nie czuję, żeby w środku było całkiem wszystko wygojone, może to tylko takie odczucie, ale czekam do października, max. listopada :) Mnie też znika schodek nad cięciem, nie sądziłam, że tak szybko się to stanie, bo obstawiałam wiosnę ;). A wczoraj koleżanki (sąsiadki) zazdrościły mi figury po porodzie, z czego się uśmiałam żywcem, bo akurat nie ma czego zazdrościć, jeszcze 6 kg do zrzucenia (ale się nie spieszę ;)), a to czego nie widać akurat zasłaniała sukienka, ale miło mi połechtały moje ego Justynuśka, duża Oliwka, słodko wygląda w tym bladym różu :) Mela, co za koszmar z tym odtykaniem kanalików :(. Opis jak z horroru, chyba serce by mi pękło! Dobrze, że nie widziałaś tego zabiegu na własne oczy. Szczepienie bym odpuściła co najmniej na tydzień, żeby dziecko całkiem do sił wróciło. Werka, w co Maksia ubrałaś na chrzest? Bia, ooo, a ja z kolei za fantastyką nie przepadam ;) Niezły Pulpet z tym zwędzeniem oliwki, haha Pati, trzymam kciuki, żeby wyniki były ok!!! Daj znać później jakie wyszły.
-
Witam wtorkowo :) Wczoraj poszłam spać o 23.00 dzięki czemu miałam szczęście pospać ładnych kilka godzin, bo Jaś obudził się dopiero o 5.30 (spał od ok. 20.00). Taki sen jednym ciągiem dobrze mi zrobił, dziś też postaram się pójść wcześniej spać :). Trzeba podładować baterie, bo razem z kiepską pogodą szybciej mi energia siada. Wczoraj popołudniu Jasiek był bardzo marudny, myślałam, że to przez kuzyna (za dużo bodźców:)), ale potem już się okazało dlaczego. Była burza i deszcz, a przecież już kiedyś Jaśko pokazał, że na taką pogodę źle reaguje. Mam małego metopatę ;) Odstawiłam Jasiowi probiotyk Dicoflor, żeby zobaczyć czy będzie jakaś różnica w qpkach. Na razie jest taka, że wczoraj zrobił dwie, po tym jak od 2 tygodni robił co drugi dzień. W sobotę znów zacznie dostawać Dicoflor i zobaczymy czy znów qpa będzie co drugi dzień...
-
Jeszcze coś napiszę do tzw. ogólnych tematów :) Forum prywatne. Na forach moich starszaków też zakładałyśmy sobie fora prywatne i pisałyśmy jednocześnie na prv i na tym zwykłym. Na forum prywatne zaprosiłyśmy grono dziewczyn na bieżąco piszących. Te które pisały z doskoku (np. raz na kilka miesięcy) nie dostawały zaproszenia, bo już byłyśmy tak zgrane, że nie chciałyśmy, by inne dziewczyny wiedziały o czym piszemy (czasem to były bardzo osobiste sprawy, a też po paru miesiącach inne mamy nie zrozumiałyby np. kontekstu jakiejś sprawy czy niektórych tajemnic). Te które bardzo rzadko zaglądały lub nowe dochodzące - to z nimi pisałyśmy na zwykłym wątku. Wszystko jest kwestią wspólnych ustaleń :) Zabobony. Nie wierzę w żadne, choć czasem sobie zażartuję, że wierzę ;). Natomiast wierzę, że jak się jest dobrym, to dobro do nas wraca, a jak złym to się jest ukaranym. Ubrania. Jaś chodzi już w 68. Jak wyciągnę 62, to odkładam na półkę do „za małych ubranek”. Szybko Jaśko rośnie, szybciej od braci ;) Zjazd forumowy. Ja już kilka mam takich za sobą z Mamami z wątków starszkowych:). Mówimy na to Zlot :). Miejsce Zlotu w wakacje było najczęściej nad morzem, a w środku roku (np. długi weekend) gdzieś w środku Polski, tak by każda mniej więcej miała tyle samo drogi. Teraz już dawno takiego Zlotu nie było, bo już tak nie piszemy często i robimy sobie już takie spotkania w węższym gronie po kilka dziewczyn. Nawet zdarzało się, że na wakacje razem jeździłyśmy całymi rodzinami. Super to było. Teraz to najczęściej już tylko się odwiedzamy nawzajem np. przy okazji delegacji, odwiedzin u rodziny czy powrotu z wakacji jak któraś jest na trasie. Tak więc wszystko przed nami :) Nie pamiętam jaki jeszcze temat był poruszany... Późno już, więc zmykam do spania. Dobrej nocki :)
-
Beacia, z wyjściami bez dziecka, to nie chodzi o to by już teraz wychodzić, tak na siłę, tylko po pierwsze być na to gotowym, a po drugie trzeba tego chcieć. Najlepsza sytuacja jest wtedy gdy się czuje, że ma się już dość siedzenia w domu, albo gdy zwyczajnie ma się ochotę wyjść bez „ogonów” ;). Takie momenty pojawiają się częściej po półroczu od porodu ;). A odcinanie pępowiny na spokojnie, to jeszcze nie czas teraz ;) Szkoda, że w Krakowie nie ma sklepu Netto, bo cena za pampersy superowa. Jakiś czas temu kupowałam w Carrefour też taki megabox, ale tam było 150 pampków i wychodziło za sztukę 53 gr. A po cc najgorsze jest właśnie śmianie się i kaszel, bo kichanie to można stłumić. Blania, dzięki za info o keratynowym prostowaniu. Ja mam włosy grube i gęste. Cena w tym salonie gdzie planowałam to zrobić zaczyna się od 250 zł. Podnoszenie. Jasiek jeszcze się nie podnosi, a jakby chciał to robić, to bym mu nie pozwalała na to, bo jeszcze za wcześnie ;). Na brzuchu też nie lubi leżeć, a mu pozwalam, hehe Veronica, qrcze, niefajne masz doświadczenia z tym prostowaniem keratyną :(. A jakie masz włosy? Ania, ja też mam bransoletkę ze szpitala swoją i Jasia. Czapeczek u nas nie dają, a jak Ty masz, to może schowaj do pudełka pamiątkowego :) Ja też tak mam, że jak czytam wpisy to sobie wyobrażam jak wyglądacie :) Bia, jaką książkę czytasz? Ja teraz kolejną Marka Krajewskiego „Dżuma w Breslau”. Potem planuję to co Monika i moja koleżanka polecała „Rodzinę Borgiów”, a potem nie wiem co. Masz coś do polecenia? :) Co do noszenia, to ja jestem leworęczna i noszę Jasia opartego o lewę ramię, a K. jest praworęczny i nosi go na prawym barku, więc u Jasia jest mniej więcej równo ;). Ale to noszenie na barku to tylko do odbicia, bo tak to go noszę normalnie „z przodu” na rękach. Marta, super obniżona cena mleka dzięki Allegro. Popatrzyłam na Jasiowe, ale się nie opłaca, było tylko u jednego psrzedawcy i o 5 zł droższe niż my kupujemy. Szkoda. Monika, ja też mam gr. krwi O, a K. ma AB, ale konfliktu u nas nie było, może dlatego, że oboje mamy plusy, a u Was któreś ma minus? Dopajanie rumiankiem, żeby dłużej spał, to chyba nie najlepszy pomysł. Dzieci kp tak mają, że raz są przerwy dłuższe raz krótsze (bo skok, bo rośnie, bo mu się chce pić), ale niedługo Aaronek będzie miał rozszerzone menu o stałe pokarmy, to wtedy przerwy powinny zrobić się dłuższe, ale to oczywiście nie reguła, bo każde dziecko inne i nie da się go zaprogramować jak robot. Co do wyjazdu, to np. ja na wakacje spakowałam Jaśkowi więcej ciepłych rzeczy (typu pajacyk - po jednym na każdy dzień) i kilka letnich na wszelki wypadek, ale w sumie się nie przydały, bo aż tak ciepło nie było. Nie ma co brać za dużo rzeczy, tym bardziej, że jedziesz pociągiem. A w razie wu na miejscu możesz je przeprać. MagW, ja między paluszkami (z nóg) Jaśka to też co nieco wygrzebię, ale to nawet nie codziennie się zdarza, chyba zależy od ubrania jakie ma ;) Jak się Jasiek w nocy obudzi (noc czyli 4.00-5.00), to pampersa zmienia zawsze K. (ja może ze 2 razy zmieniałam), bo ja wtedy butlę szykuję. Jaś miał taki etap, że o tej godzinie była qpa, ale od jakiegoś miesiąca qpy przeszła na porządek dzienny . Raz się drze a raz grzecznie łaskawca leży i czeka żeby go tatuś przebrał, pewnie zależy jak bardzo jest wtedy głodny ;) A to ja ubierać, to ciężko teraz doradzić, musisz sama wyczuć. U nas odkąd się zrobiło na zewnątrz zimno, to Jasiek śpi w pajacu i jest przykry kołderką, okno mamy na mikro.
-
Witam nocnie :) Zaglądam, bo jeszcze mi się nie chce spać mimo intensywnego weekendu, ale to chyba dlatego, że wczoraj zaraz po Mam Talent poszłam spać, bo już ledwo na oczy widziałam, a rano wstałam o 9.30. Ale nie było tak, że spałam całą nockę jednym ciągiem, za piękne by to było. Spałam płytko, bo Jasiek pierwszy raz w nocy kilka razy gadał do siebie, kilka razy "mlaskał", a ja się wtedy budzę, bo sen mam płytki i zanim zasnę to trochę mija. Rano dobrze mi zrobiło, to że K. zabrał Jasia, a ja dospałam te 1,5 h. Teraz też już powinnam spać, bo jutro chyba hardcore mnie czeka, będę mieć niańkowy dzień. K. przywiezie mojego siostrzeńca, bo siostra musi pojechać z naszą mamą do szpitala na badania. Niezłe wyzwanie mnie czeka, bo Mały ma 1,5 roku i ciekawe jak to będzie jak pójdę z maluszkami w południe odebrać synka ze szkoły. Oby byli obaj grzeczni, żebym nie oszalała Oglądałyście wczoraj Mam Talent? Ja oglądałam z chłopakami, trochę się pośmialiśmy . Przedstawicielka Krakowa tragiczna, nie wiem czy to nie jakaś prowokacja była ;). Raz mi łzy poszły, jak śpiewał ten 15 latek z DD. A Was coś poruszyło? Mamy już kupiony album dla Jasia, więc teraz trzeba mieć wolną chwilę na spokojne pouzupełnianie, ciekawe kiedy to nastąpi Pisałyście, że ponoć spokojny weekend i nikt nic nie pisał, a jakimś cudem od piątku przybyło prawie 7 stron ;) Ale fajnie, że powrzucałyście zdjęcia maluszkowe i swoje przy okazji :). To mi uzmysłowiło, że ja niestety nie mam aktualnych fotek z Jasiem :(. Ostatnie są sprzed 2 m-cy, ale jaja :(. No ale tak to jest jak się robi za fotografa rodzinnego ;). Trzeba będzie wspólne fotki szybko nadrobić!!!