-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
Zmykam do spania, zdążę się położyć przed północą :). Niech tylko Jaś śpi jak najdłużej :) Dobrej nocki :)
-
Beacia, a nie mogłabyś wyjść tuż po karmieniu i wrócić na następne? Albo wtedy gdy wiesz, że następne karmienie to będzie mm? A z praniem jakbym pierwsza poszła spać, to K. by rozwiesił ;). Ale jutro on rozwiesi, hehe ;)
-
No i K. zrobił mnie w konia, miał pranie rozwiesić, ale powiedział, że skoro ja siedzę na kompie, to mogę poczekać na koniec prania, a on idzie spać. Spryciarz
-
Beacia, a Iśka miała towarzystwo dzieci czy była jedynym szkrabem. Oby po mieszance wybuchowej nic Małej nie było. A co sobie pojadłaś to Twoje
-
Dziewczyny polecam takie wyjścia bez dziecka i tatusia, obojętne, czy to będzie spotkanie z koleżanką czy buszowanie po sklepach, czy długi spacer. Naprawdę dobrze robi takie oderwanie od domowych pieleszy, choć rozumiem, że nie każda ma taką potrzebę ;). Ale to też świetna lekcja dla tatusia, który ma szansę przekonać się, że nie wszystko jest takie proste ;) Blania, ja jak karmię Jasia, to kładę go na poduszce, jedną ręką karmię, a druga jest do dyspozycji, więc albo głaszczę Jasia (uwielbiam to) albo Jaś mi łapie palec i tak sobie go trzyma przez całe karmienie :). Może też spróbuj kłaść Boryska zamiast trzymać go na ręce. A Ty się sama obcinasz czy farbujesz swoje włosy? Ooo, i jak jesteś fryzjerką, to powiedz czy warto zrobić to keratynowe prostowanie? Trzeba na coś zwrócić uwagę? Super, że masz już tak powypełniany album :). Muszę się zmobilizować i jak najszybciej go kupić, ale może wezmę chłopaków, żeby wybrali album dla brata, bo ja znów nie będę się mogła zdecydować Ania, zapisałam sobie jeszcze pierwsze podniesienie główki, pierwszą kąpiel, pierwsze głużeniowe „wyrazy” :) Monika, kapitalne te teksty z demotywatorów . Spodobał mi się ten tekst „Naprawdę przydałby mi się dodatkowy dzień między sobotą a niedzielą” Z oznakowanie zabawek też racja, powinni takie teksty umieszczać Tekst z 45 minutami w łazience rewelacyjny i jaki prawdziwy, normalnie śmieję się do monitora Ania92 W ogole to ja tez pisze tylko co ja uwazam i mysle i tutaj kazda to wie i sie nie przejmuje :) I o to chodzi :). Nie ma nic gorszego na forum niż "kółko wzajemnej adoracji" ;)
-
Blania, super masz fryzurkę, bardzo mi się podoba :) Ja jak karmię Jasia, to nie oglądam TV, ani nie używam komórki (chyba że ktoś zadzwoni, to wyjątek), bo to taki tylko nasz czas, wtedy skupiam się tylko na nim, patrzymy sobie w oczy i cieszymy się chwilą :). To taka nasza więź ;))) monika1709 A tak w ogole inteligentni ludzie sie nie kloca wymieniaja sie pogladami i argumentami:) Świetny tekst, muszę zapamiętać Monika, koleżanka polecała mi tę książkę, ale o niej zapomniałam. Skoro o niej napisałaś, to chyba się za nią wezmę :)
-
Beacia, teraz u fryzjera (takiego dobrego) to chyba cały przekrój zabiegów na włosy można mieć. Nic tylko mieć kasę i przebierać w zabiegach :) Kiedy jedziesz do mamy? Może jak zobaczy Iśkę, że tak ładnie śpi, to może się przekona, że faktycznie nie ma sensu budzić dziecka na jedzonko ;). W razie wu powiedz, że lekarz zakazał budzenia na takie nocne karmienie ;) A z fotelikiem, to do ilu macie kg, że już chcesz zmieniać? Ponoć nie powinno się zmieniać przed upływem tego min. kg na który fotelik jest. Jaśkowi też by nóżki ciut wystawały, ale jak jest w foteliku to siedzi/leży z nóżkami "na żabkę" i się mieści. A do 9 kg (mamy fotelik 0-9 kg) to jeszcze ma parę miesięcy żeby przybrać. A wcześniej go nie przełożę do większego fotelika, dla jego bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie się mieścił w foteliku :)
-
~MagW Mam pytanko,czy szczepilyscie na rota,zastanawiam się czy warto,no i troszkę się boje zaszczepić Staszka żywym wirusem ze względu na jego problemy z kupka,boje się ze to tylko pogorszy sprawę. Ja nie szczepiłam żadnego syna na rota. Wcześniejsza pediatra, podobnie jak obecna, są zdania, że to najbardziej zbędna szczepionka i kasa za nią jest zupełnie nie adekwatna do efektów. monika1709 Aha w majowkach dziewczyna pisala ze u niej brakuje szczepionek 5w1 i nie ma u niej nigdzie a dostawa na kwiecien a jak u was z tymi szczepionkami?:/ W tej aptece gdzie kupiłam 5w1 powiedzieli mi, że była to ostatnia i że do grudnia nie będzie ich w hurtowniach. I żebym kupiła gdziekolwiek, bo może któraś apteka ma zapasy. Pati , ja za szczepionkę 5w1 płaciłam 139 zl (porównywałam ceny w 3 aptekach, tam były po 149 i 165 zł). Werka83 Blania, beacia - wczoraj uslyszalam od rehabilitantki, ze po tych szczepieniach 5 w1, czy 6 w 1 występują te wzozone napiecia, czy przykurcze. Jezeli Blania nie szczepilas skojarzonymi, a tez Twoje dziecko ma przykurcz nozki, to nie potwierdza to tej teorii. Moim zdaniem wystepuja takie sytuacje poniewaz dzieci sa roznie ulozone w naszych brzuszkach, albo czasem ukladamy dzieci częściej na którąś stronę. U nas też nie potwierdza się ta teoria. Wszyscy szczepieni 5w1 i żaden nie miał problemów z napięciami. Jak ja kiedyś czytałam o napięciach, to wtedy pisali, że te napięcia mają związek z ułożeniem w brzuszkach i z samym porodem sn. Alhena, a skąd pomysł na powrót do pracy? Będziesz pracować na pół etatu? A zanim się wróci do pracy, to nie trzeba wykorzystać jakiegoś minimum macierzyńskiego? Super, że masz babcię do pomocy :)
-
monika1709 W podstawowce na religie raczej bedzie chodzic bo inaczej okienko bedzie no chyba ze jakos zagwarantuja bezpieczentwo mojemu dziecku w tym czasie. Jeszcze nie wiem jak to wyglada ,maym starszakow maja te informacje:) U naszej szkole w młodszych klasach większość dzieci chodzi na religię (im starsza klasa tym dzieci na religii mniej). Te, które nie chodzą są wówczas na świetlicy. Powinny być na etyce, ale niestety kolejny rok w naszej szkole nie ma do tego przedmiotu nauczyciela, ciekawe czemu ;). Są szkoły gdzie już od lat jest etyka, ale nie we wszystkich tak jest, ponoć brak nauczycieli do tego przedmiotu, a plotka niesie, że księża blokują wprowadzenie tego przedmiotu, hmm. Religia najczęściej jest na pierwszej lub na ostatniej lekcji, ale zdarzają się też w środku zajęć, to zależy ile jest klas i ilu księży/katechetów do nauczania religii. Religia nie jest obowiązkowa, ale jest z niej ocena na świadectwie, dla mnie to paradoks, no ale co zrobić. Jeśli dziecko nie będzie chodzić na religię to trzeba napisać informację na kartce dla nauczyciela, że uczeń nie będzie uczęszczał na religię i wtedy szkoła musi mu zapewnić inne zajęcia (czyt. etyka), no a w praktyce jest u nas świetlica. blania.domanska Znów pisałyście o wierze.Jeśli chodzi o mnie jestem praktykująca -wierząca . Nie jestem zagorzałą Katoliczką bo klne,wypije sobie,żyje i mam dziecko bez ślubu ale wierze,chce wierzyć i mojedziecko bd miało wszytskie święcenia takie jak chrzest ,komunia i bierzzmowanie tzn to ostatnie to On już stwierdzi i na religie też będzie chodził . I jako katoliczce (mój brat i ojciec są chrześcijaninami) smutno mi czytać ,że Wy nie wierzycie ale to pewnie z powodu Księży(czyt. w poście do Ani). Ale to oczywiście Wasz wybór a każdy człowiek ma prawo wierzyć w co chce :) Blania, a jak jesteś wierząca i praktykująca to czemu nie wzięłaś ślubu kościelnego? ;) Ja jestem antykościelna, ale nie tylko ze względu na księży, po prostu jak Monika i Beacia dużo o tym czytałam i różne religie jak i wiary w różnych bogów zostały wymyślone przez m.in. ówczesnych władców, by trzymać ludzi w garści (temat rzeka...). Religie potem ewoluowały, ludzie dalej w to wierzą, mają prawo :) No i jak w Twoim ostatnim zdaniu – to nasz wybór, każdy może w coś wierzyć albo nie :) A propos religii, to mi się przypomniało jak ktoś kiedyś powiedział, że ze znajomymi lepiej nie rozmawiać o religii, polityce i pieniądzach, bo ludzie się o to najczęściej kłócą
-
Cześć :) blania.domanska Mam nadzieję ,że tym razem poluzujecie ale coś czuję ,żę Dziubala juz skrobie a zaraz dopadnie sie Beacia znow będzie chichrać Miłej zabawy Babeczki buźki ! Hehe, tym razem nie skrobałam Wczoraj w nocy już nie zaglądałam, bo wróciłam do domu po 22.00 (po spotkaniu z koleżanką), wszyscy już smacznie spali, a ja musiałam ogarnąć sajgon!!!, który zastałam. Zanim skończyłam, to zrobiła się prawie północ, a ja sobie obiecałam być o północy w łóżku, nie zawsze mi się to udaje, ale się staram Spotkanie z koleżanką zaowocowało "odzyskaniem" nosidełka, które miałam przy drugim synku, a teraz przyda mi się przy Jasiu :) Mamy dziś piękną pogodę, Jasiek zaliczył już 1 spacerek odprowadzając braciszka do szkoły. Dzieci rozpoznają już Jasia i jak tylko go widzą, to każdy podchodzi, żeby się z nim przywitać, strasznie to miłe :). Jaś każdego obdarza uśmiechem od ucha do ucha, do niektórych nawet zagada , towarzyski chłopak jest :))) Ania92 po wpisie Dziubali o pierwszej lezce naszlo mnie jeszcze na poszukanie tzw. Albumu mojego dziecka, wiecie z najwazniejszymi wydarzeniami. Szukalam ksiazek tylko polskie ksiegarnie w uk ich chyba nie maja i musialbym poczekac miesiac na taka ksiazke z Polski bo znajomi jada. Czy Wy cos takiego macie? Sama bym pisala ale nie zrobie takiej ladnej oprawy :) i mam malo pomyslow na takie wydarzenia. Pamietacie bloga gdzie kobieta - mama pisala o wplywie tv itd? Podrzuccie jesli mozecie? :) Takie dzis macie wymagajace pytania :) Mamy taki album :). Tzn. starszki mają, każdy swój :). Dla Jasia jeszcze nie kupiłam, bo jak ostatnio oglądałam, to nie mogłam się zdecydować, który wybrać . Dlatego na razie zapisuję ważne momenty na kartce, żeby potem nie zapomnieć ;). A taki album to super sprawa, chłopaki uwielbiają go oglądać :) A bloga niestety nie kojarzę. Beacia, keratynowe prostowanie włosów raczej nie podniesie włosów od nasady. Fryzjerka mówiła, że keratynę nakłada się 1 cm od głowy, żeby przy samej głowie nie były takie „klapnięte”, choć mnie by to nie przeszkadzało ;)
-
Werka83 Wiecie co mi powiedziała doktorka w szpitalu, jak byliśmy z Maksiem na żółtaczke -ze nie można o tak sobie zmieniać mleka modyfikowanego. Nie dopłatam sie, jak to trzeba robić, ale może coś w tym jest. Może stad są czasem problemy z zielona kupką. Ja o tym wiem, że zmieniać ot tak nie wolno, bo dziecko może mieć problemy brzuszkowe, ale to chyba wtedy, gdy się raz po raz przeskakuje z jednego mleka na inne. Myślę, że jedną zmianę mleka mama może zrobić samodzielnie, a w razie wu, może podpytać pediatry. U Jasia jest to samo mleko od początku, a od kilku tygodni robi zielone qpy :(. Jak nie miną, to może oznaczać, że ma alergię i trzeba będzie zmienić na HA.
-
Hejka :) Zaglądam w ciągu dnia, aż dziwne . Ale korzystam póki mogę, by w nocy nie mieć za dużo nadrabiania i by potem za dużo nie pisać ;) Starszak wrócił ze szkoły, młodszy dziś z kolei na popołudnie poszedł, a już niebawem trzeba po niego pójść, więc taki trochę rozbity dzień mam, ale muszę przez nie przejść, by zobaczyć jak się w taki dzień zorganizować. Skorzystałam wcześniej z tego, że miałam wolne 2h i poszłam z Jaśkiem na manicure do salonu w bloku obok, jest tam opieka dla dzieci, więc mama spokojnie może się poddać różnym przyjemnościom :). Mam już ładne paznokcie, choć nie tak ładne jak po wizycie u swojej dotychczasowej manicurzystki ;). Przy okazji podpytałam o to keratynowe prostowanie włosów, spodobał mi się ten pomysł i jak mi nie przejdzie, to chyba zrobię sobie prezent imieninowy Monika, jest takie powiedzenie „tłumaczy się tylko winny”, ja osobiście tego tekstu nie lubię, choćby dlatego, że lubię coś tłumaczyć, by inni zrozumieli mój punkt widzenia. A wiadomo każdy ma prawo do własnego zdania :) Dobrze, że kp jest Ci bliższe niż butla, bo w końcu karmisz piersią ;). I wiadomo, że plus dla kp jest taki, że to naturalne :). I też uważam, że to dobrze, że promuje się kp :). Mnie się tylko nie podoba, że jako argument dla kp mówi się, że nawiązuje się wtedy więź. Mnie to śmieszy, bo przecież więź nawiązuje się nie przez sam fakt kp. No ale to już sobie wyjaśniłyśmy :) A z tą pracą to w jakim sensie pytasz? Czy teraz pracuję czy w ogóle? Ogólnie to ja kobieta pracująca jestem (zawodowo) , z tym że teraz jestem na urlopie macierzyńskim :) Keratynowe prostowanie, to tak w skrócie mówiąc, taki zabieg na włosy, gdzie za pomocą keratyny prostuje się włosy i są one proste przez kilka miesięcy. Blania, 5 rano i Ty wstajesz?! Chce Ci się tak wstawać? ;) Beacia, super wpis tej mamy z bloga, normalnie życia wzięte, ale wszystko prawdziwe, sama też to przeżyłam i przeżywam nadal, haha Z bekaniem to śmiać mi się chce jak sobie przypomnę jak starszaki były mniejsze i u młodszego czekało się jak mu się odbije i było ok, a starszego już się strofowało, że nie wolno tak głośno bekać . I ten starszy mi zarzucał, że „to nie fer, że jemu nie pozwalam bekać a Maćkowi tak”. Ja mu na to, że jest starszy, że już w tym wieku nie wypada itd., a on z kolei na to, że już nie chce być starszy . I niezłe spostrzeżenie, bo u małego czeka się na odbicie, a u starszego na to, by już tego głośno nie robił A bąki u Jaśka to cichacze . Nie wiedziałabym nawet, że je puszcza, gdyby nie smrodek, i to taki, że jak zrobił pierwszego śmierdzącego bąka, to na K. zgoniłam, że świnia i w ogóle jak tak przy mnie mógł ;). A potem już wiedziałam, że to Jasiek takie bąki sadzi i za każdym razem się nabieram, że już qpe zrobił. A takie smrodkowe ma odkąd robi zielone qpy :( Inga, a propos opowiadania o porodach przez inne mamy, to ja mam odwrotne wrażenie - że te co ciężko przeszły poród sn, to tylko w pierwszych dniach opowiadają, że było ciężko, a jak minie jakiś czas (kilka miesięcy czy nawet lat), to wychodzi na to, że poród sn, to poszedł im raz dwa, że trochę ciężko ale da się przeżyć, a skoro ona przeżyła, to każda inna też powinna! I uważa, że jak inna miała cc, to już z wygodnictwa, bo bóli nie wytrzymała albo miała ją opłaconą. A z karmieniem jak z porodem, to sprawa indywidualna każdej mamy. Jak chce rodzić sn, to nie tak rodzi, a jak ktoś ma opłaconą cc to niech ma, jak chce kp czy mm, to niech tak karmi. Ważne by każda z nich czuła się z tym dobrze. To ich wybór i innym nic do tego. beaciaW tak to teraz jest że większość dzieci jest zachęcona do komunii właśnie samymi prezentami, a nie prawdziwymi przesłankami. Niestety to prawda. Nie wiem jak w innych regionach, ale np. u nas na przykładzie klasy straszaka, to w wolnych rozmowach z dziećmi, na pytanie po co idziesz do komunii, to odp. brzmiała, że dostanie fajne prezenty. Moja teściowa bała się, że jej wnuczek nie pójdzie do komunii i żeby go zachęcić, to mówiła właśnie o prezentach, że wtedy fajne prezenty się dostaje. Ręce mi opadały jak pierwszy raz u niej to usłyszałam. Kolejne razy już tak nie szokowały, ale jej hipokryzja sięgała zenitu biorąc pod uwagę, że ona jest baaardzo wierząca i praktykująca. A ja odwrotnie ;). I paradoks polega na tym, że ja jako chyba jedyna tłumaczyłam mu po co jest komunia, a rodzina od str. K. kusiła ciągle prezentami. Ehh, teraz przerabiam temat chrztu i pewnie znowu muszę się ugiąć na zasadzie "dla świętego spokoju". Ania, nie wiem jaka jest glukoza, nigdy nie używałam. Chyba można ją kupić aptece i można wtedy powiedzieć, że to dla niemowlaka, bo nawet nie wiem czy jest jakaś inna dla dorosłych. A do picia zamiast herbatki koperkowo-rumiankowej, to daj samą rumiankową. W sklepach można kupić rumianek do zaparzania. A koperek zostaw na momenty gdy będą problemy brzuszkowe. Mela, jak Cię kusi konkretna zmiana włosów to szalej, kiedy jak nie teraz . Ja sobie zawsze tłumaczę, że jakby co, to włosy szybko odrosną ;). Poza tym idzie zima, to w razie wu włosy pod czapką można schować ;). Ja z włosami tak konkretnie szaleć zaczęłam po urodzeniu drugiego synka. Z kolorami szalałam co prawda już wcześniej, ale właśnie po drugim porodzie szalałam też z długościami . Jedyne czego nie miałam, to włosów ściętych na jeża i koloru czarnego. Planuję zrobić to keratynowe prostowanie, a wcześniej chciałabym sobie zrobić fale, żeby zobaczyć jak w kręconych wyglądam ;) Miałaś przejścia z cc i mm :(. Ja z cc to spoko, bo rodziłam w Klinice a tam cesarek od groma (bo najczęściej same ciężkie przypadki mają), ale z mm miałam jak u Ciebie. W szpitalu przeszłam 3 położne laktacyjne, bo myślałam, że może jednak robię coś nie tak (niby 3 dziecko i niby wszystko wiem, ale może jednak nie wszystko), a każda z położnych z kolei myślała, że ona lepiej sobie poradzi ze mną niż jej koleżanka. I dopiero jak ta trzecia nic nie wskórała, to dostałam… oficjalne pozwolenie na karmienie mm. Widzę, że z religią jest u mnie jak u Ciebie, hehe ;). Z indoktrynacją też się zgodzę, że tak właśnie jest. Ekstra historia z restauracją Pati, właśnie pisałam już wcześniej, że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko :) Dobrych wyników badań! I dobrych wieści u kardiologa!
-
inga Tak samo nie ma znaczenia, moim zdaniem, czy dziecko jest karmione mm czy kp przy tej magicznej więzi. Więź się rodzi niezależnie od sposobu karmienia, rodzi się z czułości którą wzajemnie sobie okazujemy w trakcie karmienia, z poczucia bezpieczeństwa które zapewniamy dziecku dając pewność, że jesteśmy kiedy nas potrzebuje, a potrzebuje nas najbardziej gdy jest głodne. Ja bardzo lubię ten czas, tylko dla nas kiedy się karmimy i gdybym karmiła butelką to też zadbałabym o wygodę, nastrój itd.:) Dzięki Inga, właśnie o tym chciałam napisać. monika1709 czasem mam ochote podac ta butle i miec spokoj ale sobie tlumacze ze to minie no to juz 4m.tak sobie tlumacze:) No i mam nadzieje ze bedzie tak jak pisza wszedzie o kp,o tych korzysciach dla dziecka, wtedy widze ten sens nie przespanych nocek,jest jakas motywacja heheh:) Chociaz teraz chyba nie wyobrazam sobie ze moglabym inaczej,jednak czuje ta wiez o ktorej tak pisza ,wiadomo ze przy butelce tez ona jest ale to nie to samo bynajmniej dla mnie. Ale jak pisze juz nie dlugo i te nocki sie wydluza:) Jak Mały będzie starszy, to zobaczysz, że korzyści kp są takie same jak mm ;) Werka83 Monika - tez tak sobie tlumacze z tym kp. Jeszcze 3 miesiące mogę się poświęcić. Wierzę we wlasciwosci mleka z piersi, chociaż nie neguje mm. Tez czuję ta więź z małym jak karmię, ale pewnie karmiac z butelki w jakis sposob mozna ją stworzyc (chociaz u mnie butlę podawal mąż hehe) ~mamuśka738 Też uważam że ta wieź z kp jest bezcenna i mimo ze padam na twarz to zamierzam rok karmić :) Inga bardzo ładnie ujęła to w słowa, ale ja też chciałam coś od siebie dodać. Nie wiem skąd się to wzięło, ale najczęściej mamy kp piszą o więzi, a przecież KAŻDA z nas odczuwa taką więź i każda na swój sposób. Dlatego nie zgodzę się co do tego, że tylko przy kp jest więź z dzieckiem. Więź z dzieckiem rodzi się w naszych umysłach i sercach, więc to nie sposób karmienia determinuje taką więź, tylko nasza miłość, przywiązanie, czułość itd. Jeśli po kilku tygodniach nie zauważamy większego niż w dniu narodzin przywiązania do swojego dziecka i nie czujemy się komfortowo w roli mamy lub jeśli mamy poczucie dystansu i żalu do dziecka, to takiej więzi nie będziemy miały. Wiele jest matek, które karmią piersią, bo nie mają wyjścia, bo muszą, nie czują się komfortowo w takiej sytuacji, nie lubią kp, itd. i czy w takiej sytuacji można powiedzieć, że rodzi im się więź z dzieckiem? Nie! A przecież karmią piersią. Więź to jest takie uczucie mocnego przywiązania do dziecka, ale trzeba dziecko mieć, by to uczucie zrozumieć. Dzięki niemu okazujemy naszym maleństwom miłość i czułość, nie zawahałybyśmy się rzucić się pod koła ciężarówki, by je uratować. U niektórych rodziców uczucie to pojawia się w pierwszych dniach, a nawet minutach po urodzeniu dziecka, a u innych może to potrwać trochę dłużej. Rodzice, którzy np. z powodów zdrowotnych rozdzieleni zostali z dzieckiem na pewien czas tuż po porodzie lub rodzice adoptujący kilkutygodniowe, a nawet kilkumiesięczne dziecko, także mogą nawiązać niezwykle bliską i pełną miłości więź ze swoją pociechą. Ważne by nie tylko zaspokajać podstawowe potrzeby malucha, ale też często go przytulać, wtedy nie ucierpi on z powodu braku silnej więzi. Bo ta więź umacnia się nie tylko poprzez karmienie, ale gdy poznajemy się lepiej i nauczymy się czerpać radość ze swojej obecności, to nasze uczucia będą się coraz bardziej pogłębiać. A każda z nas, gdy dziecko po raz pierwszy (i każdy następny raz też) uśmiechnęło się do nas, to czułyśmy i czujemy, że wypełnia nas nieopisana miłość, radość i czułość do naszego maleństwa. Tak właśnie tworzy się więź. W ogóle to jak czytam o tej „więzi” matek kp piersią, to czuję taki rodzaj „wywyższenia się” nad matkami karmiącymi mm, podobnie jak matki, które urodziły sn czują pewną „wyższość” nad tymi co miały cc. I nie chodzi o to, że 100% osób tak ma, ale spora część. I osobiście ani mnie to grzeje ani ziębi ;), ale piszę o tym, bo widzę jak wiele matek karmiących mm, czy mających cc, cierpi na swego rodzaju kompleks, bo nie czują się 100% matkami. A zupełnie niepotrzebnie. Bo jak już pisałam wiele razy - nie sposób rodzenia ani karmienia decyduje o tym jakimi jesteśmy matkami. Trochę chaotycznie, ale za późno wzięłam się za pisanie o tym. Nie wszystko też napisałam co chciałam, bo już byłby za długi ten post, a i tak już jest spory ;) Kochajmy nasze Szkraby i dawajmy im to zawsze odczuć, a będzie to procentowało na przyszłość :) Dobranoc :)
-
Ja jeszcze piszę posta odnośnie więzi i kp. Zaraz wstawię i idę spać, bo już północ. Jednak nie zdążyłam pójść spać przed północą, ale teraz adrenalina ciut mi podskoczyła, więc i tak bym nie zasnęła ;)
-
Werka, dobrze że poszłaś, teraz wiesz na czym stoicie i co dalej robić. Intuicja matczyna jest niesamowita :). Powodzenia na rehabilitacji, życzę szybkich efektów. Buziaki dla Maksia! Beacia, ja też włosy mam ogólnie proste, ale przez to, że są bardzo gęste, to się puszą po myciu, czego nie lubię ;). Po prostownicy (ja prawie nie używam, ale u fryzjera zawsze) mam mega proste i bardzo mi się takie podobają :). Kusi mnie to keratynowe prostowanie, może na imieniny sobie zrobię w ramach prezentu
-
Monika, w szpitalu dawali te kilka kropel herbaty, bo może nie mieli nic innego ;). Ja wszędzie (szpital, pediatra, koleżanki, net) słyszałam, żeby dzieciom tych zwykłych czarnych herbatek nie dawać. Moje starszaki w ogóle tej herbaty nie piją . Tzn. w domu nie piją, ale jak chodzili do przedszkola to tam pili ;). A np. w żłobku tej zwykłej herbaty nie było, co mnie wtedy miło zaskoczyło :) Bia, haha, ale wkręciłaś AJ Beacia, w tym roku szkolnym jest siedem klas I, to rekord. A szkoła mała (bez gimnazjum), i dodatkowych sal klasowych nie było więc musieli wprowadzić II zmiany. I masz rację, dzięki Jasiowi już mnie kojarzą, a raptem byłam z nim dopiero drugi raz. Jasiek super czaruje innych, ktoś do niego zagaduje, on po swojemu odpowiada i uśmiecha się od ucha do ucha, aż ja sama się przy tym rozczulam, a co dopiero inni ;). Aż szkoda, że dzieci tak szybko rosną, bo najbardziej czarusiowe są właśnie takie bobaski :)
-
Lubię się kąpać, ale nie lubię włosów myć. Też tak macie? Najchętniej chodziłabym do fryzjera co drugi dzień, żeby mi włosy umył A propos fryzjera (dołączył do salonu kosmetycznego w bloku obok) robiła któraś z Was prostowanie keratynowe?
-
beaciaW Dziubala - nooo, ode mnie też samych najlepszości! Dziękuję :* beaciaW Monika - nie wierzę że idziesz To pakowanie to na pewno warte głębszego przemyślenia, raz że trochę trzeba zmieścić, dwa żeby nie było za ciężkie... Chyba bym się na jakiś większy plecak zdecydowała, zawsze to ręce zostają wolne... Ja bym chyba tak spakowała, żeby ta torba czy plecak zmieścił się w koszu pod wózkiem :) Idę pod prysznic i jeszcze muszę włosy umyć, ale jeszcze tu zaglądnę :)
-
Ania, niestety qpki nadal bez zmian, w dodatku przez ten probiotyk Dicoflor robi je co drugi i wcale nie są przez to zbite. Ze 2 razy w tej zieleni było widać trochę żółci, ale to za mało. Zobaczymy, co będzie przez kolejne 3 tygodnie. A w związku ze szkołą muszę Jasiowi zmienić porę spacerów i tym samym karmienia. Przy okazji odbierania mojego pierwszoklasisty robimy potem wspólnie spacerek, zakupy, i tak nam leci 2h-2,5h. Nie wiem jak będzie jak jeszcze bardziej się ochłodzi. I jeszcze sprawę komplikuje to, że Maciuś trzy razy ma na rano, a dwa razy na popołudnie. Ale jakoś damy radę, tylko jednak muszę mieć nosidełko, bo jak będą deszczowe dni, to wolę na szybko Jasia włożyć w nosidełko niż tarabanić się wózkiem. Z logistyką mam na razie tak, że na rano K. odprowadza a ja przyprowadzam, a jak będzie miał na popołudnie, to ja zaprowadzam i przyprowadzam. Przynajmniej tak na początek będzie, a zobaczymy czy za parę tygodni tak samo będzie. I zawsze z Jasiem chodzę, robi za atrakcję w szkole Dziękuję za życzenia :*, a miałam w sobotę ;) Fajnie, że Filipek je już regularnie co 3h, pamiętam jak chciałaś, żeby tak jadł, a z drugiej strony nie chciałaś mu odmawiać jedzenia i karmiłaś na żądanie. Jak widać można dziecko wyregulować :) Ania92 Mela: czyli zaparzyc np torebke rumianku i taka mocna podawac czy rozcienczona? Ja nie Mela, ale napiszę Ci jak ja robię. Zaparzam torebkę rumianku w kubku (ilość wody i czas parzenia wg opisu na opakowaniu), a potem ten rumianek wlewam do jego butelki pół na pół z ciepłą wodą, bo Jasiek musi mieć ciepłe picie ;) beaciaW Oooo, Dziubala zaczyna Hahahaha Jak będę częściej zaglądać to posty będą krótsze . No ale postaram się krócej i mniej pisać, może np. od jutra ;) Monika, dzięki za życzenia :). A urodziny kolejny raz z rzędu 18-te , więc nie ma się czym chwalić
-
Mela, powodzenia na udrażnianiu kanalików, oby szybko było widać efekty u Liwii. Super, że dzieci znajomych tak ładnie się zajęły Liwią, a to, że chciały, żeby im mama takiego dzidziusia urodziła to mnie nie dziwi, też słyszę takie teksty. Dzieci są kapitalne Marcosia, śliczne fotki Gosi, w tym misiu wygląda cudnie :) Justynuśka, fajnie, że się odezwałaś :). Mała dużo Ci je, moim zdaniem, hehe. Ja bym się bała takiemu maleństwu dać 240ml. Tyle u mnie to Starszak zjadał jak miał ponad rok, a ten Średni max. miał 210ml, ciekawe ile będzie miał najmłodszy ;). No ale nie ma co porównywać, bo co dziecko to obyczaj :). A ile waży Oliwka? Blania, fajnie, że dałaś radę odpisać, ale uśmiałam się, że brakło miejsca na posta, haha A Jasiek spał od ok. 20.00 do 4.00, więc całkiem fajnie, grzeczne dziecko Nie wiem dlaczego przy tej pierwszej @ nie można używać tamponów. Na wizycie u gina i ginki będę dopiero w styczniu, więc jak nie zapomnę to dopytam, a jak Ty wcześniej się dowiesz to napisz, bo ciekawa jestem ;) Ja po nocno-forumowym szaleństwie raczej nie pospałam, bo trudno w ciągu 5h z przerwą na karmienie się wyspać, ale nawet nie wstawało mi się tragicznie. Dziś idę spać przed północą beaciaW Śmieszy mnie to, że jak usłyszał jak mówię do niej "powiedz mama, ma ma" itp. to z desperacją powtarza jej "tata, ta ta" Haha, my już to przerabialiśmy, bo rywalizujemy z K. o to czy Jaś powie tata czy mama. I jakiś czas temu K. uparcie tłumaczył Jasiowi, że ma mówić "tata, ta-ta", a Jaś mu tak fajnie odpowiadał egu, ału, yhm. Padałam ze śmiechu, strasznie żałuję, że tego nie nagrałam. Pati, tak, może płakać jeszcze bez łez. Jaś jak miał 5,5 tygodnia (zapisałam sobie to wydarzenie ;)) to przy płaczu uronił dosłownie 1 łezkę, i tak co kilka dni widać było tylko 1 łezkę, a od kilku dni już jest parę łezek (ale dziwne słowo, nie wiem czy poprawne?). Aż dziwne będzie gdy się rozpłacze w któryś dzień i cały zaleje się łzami ;)
-
Monika, na koniec dnia mam mało energii, naprawdę, czasem padam o 21.00 ;). Ale jak coś chcę zrobić (mam motto: co masz zrobić dziś, to zrób dziś ), to energii prawie zawsze się co nieco wykrzesi ;) Inga, u nas podnoszenie główki też oporne, mimo podkładania łokci, ale to kwestia czasu i główka lada dzień będzie na długo w górze :). Ważne by jak najczęściej kłaść bobaski na brzuszku, o czym ja zapominam ;) A męża masz superowego, może być przykładem dla innych :) Beacia, dobry pomysł z nagrywaniem :). Też muszę nagrać jak Jaś rozmawia, bo to jest przesłodkie :))) Z tym programem do zdjęć, to sobie odpuszczę, bo specjalnie zakładać konto to już za dużo ;) Bia - dresiarska glizda . Pięknie główkę trzyma :). Mój Jaś też tak podparty leży na brzuszku, ale tak ładnie główki jeszcze nie trzyma. Tzn. dziś jeszcze nie trzymał, ale może jutro albo pojutrze mnie zaskoczy Ania, ja nie dodaję niczego na smaczek. Dla Jasia ważne by było to ciepłe picie (zimnego upije tylko łyk i koniec ;)). Do picia dostaje więc ciepłe picie i wtedy mu obojętne czy to będzie ciepła sama woda czy herbatka rumiankowa. Sporadycznie podaję koperkową. Czytałam jeszcze, że można podać miętę. Herbaty normalnej bym nie podawała, bo zawiera teinę, która działa na dzieci tak jak na nas kofeina. I na tym etapie nie podawałabym picia na słodko, żeby mu kubeczków smakowych nie przyzwyczajać ;). A Filipek nic nie chce pić? MagW, witaj na Czerwcówkach, fajnie, że się ujawniłaś :) Ale miałaś stresującą końcówkę ciąży, współczuję. Zaskoczyło mnie, że od razu cc Ci nie zrobili skoro tyle krwi poleciało i miałaś tak wysokie ciśnienie. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Błąd z logowaniem, hmm, może nie masz założonego konta na Parentingu? Nie wiem co poradzić na problem qpkowy, bo mój Jaś na mm i takich problemów śluzowych nie mamy, ale może inne mamy kp podpowiedzą :) cdn.
-
Dobry wieczór :) Dziś zaglądam wcześniej, bo planuję przed północą być w łóżku, powinno mi się udać Ciekawe o której Jaś się obudzi, bo jadł o 18.00, o 19.00 miał kąpanie (w środy ma wcześniej, bo K, jeździ na piłkę), a jak o 20.00 chciałam mu dać mniejszą porcję mleka (bo 3h nie minęły), żeby na głodka zasnął, to jednak okazało się, że już śpi U Was też już tak zimno? Słyszałam, że w weekend ma być kolejne ochłodzenie, normalnie jesień mamy :(
-
O rany, już prawie 1.3o, ale czas tu szybko leci! Zmykam do łóżka, bo o 6.45 muszę wstać, a po drodze będzie pobudka na karmienie. Jutro jak dam rady i nie zapomnę, to odniosę się jeszcze do kp i "więzi". Dobrej nocki :)
-
monika1709 Dziubala-mam kola wielkie i dmuchane wiec mowisz ze na piach da rade:) Mowie dla mnie to pierwsza taka wyprawa temu sie boje co innego jak mialabym auto wtedy mialabym wszystko co potrzeba i jeszcze troche a tu jednak musze wziasc wszystko co nie zbedne i najlepiej minimum:) Wielkie koła dadzą radę na piasku :). Jeździliśmy z chłopakami nad nasze morze i wózek-gondola dawał radę na piasku, a mała spacerówka już nie i trzeba było ją tak jakby ciągnąć. Też bym się bała sama pojechać pociągiem na wyprawę z wózkiem z tak małym dzieckiem, ale będziesz z koleżankami więc będzie raźniej :) Powodzenia z pakowaniem ;)
-
Monika, no zdziwią się dziewczyny, a może właśnie się nie zdziwią, haha. Jednak nie zaskoczyłam Beaci A co do butków, to nie zobaczysz, że kręci stópkami, bo ma je skrępowane sztywnymi butkami ;). Wiesz, każda mama robi jak uważa :), ja napisałam swoje zdanie :)