
nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
Ola2710, zgadzam się, że świadomość posiadania zdrowego dziecka jest bezcenna! Mnie też to podnosi, gdy patrzę na moje piersi ;) też przez chwilę sądziłam, że są większe...cóż było, minęło :p Co do wagi, to mam podobną, do tej z przed ciąży, nawet może mniejszą. Potrzebowałam na to 12 moesięcy. Ale brzuszek jest. Pewnie to kwestia ćwiczeń, których mi brakuje. Może jestem na nie zbyt leniwa :p A może nie mam na nie sił po całym dniu zabaw z dzieciakami... Wydaje mnie się, że mam sporo ruchu w ciągu dnia, ale to za mało, dla mięśni brzucha.
-
Adasaga3, nie wiem, czy można nie pójść. Właściwie, my jesteśmy rodzicami i decydujemy... Ja poszłam, ale akurat pediatra zaleciła, by poczekać. Powiedziała, że nie ma pośpiechu. Najważniejsze, żeby mieć pewność, że dziecko nie ma alergii na białko kurze oraz żeby w dniu szczepienia nie miało kataru i innych dolegliwości (przy drugim dziecku wciąż miałam podejrzenia, że za chwile może się pojawić katar, bo brat ma...;) ). Jeszcze w 11. m.ż. widziałam zmiany skórne po białku. Po roku przeszły. Do szczepienia udałam się na początku sierpnia czyli, gdy córa miała już 16m. Na szczęście przyjęła ją dobrze. Nie gorączkowała. Synek również był szczepiony z opóźnieniem. On trochę gorączkował.
-
-
Może teraz się uda...
-
Sukienka i My...
-
Ależ fajna minka! Gratulacje i udanej zabawy :)
-
I Karolek dziś radośnie przyjął listonosza. Bardzo dziękujemy!
-
I dla Twojego Kubusia wszystkiego Imieninowego! :)
-
Na urodzinowe życzenia się spóźniłam, ale składam równie szczere IMIENINOWE ! Dużo słońca i uśmiechu! Sto Lat Kubusiu! :)
-
U nas jest tak, jak u Was ;)
-
Ulla, Smecty nie trzeba rozrabiać z wodą. Jak mamy potrzebę, to zjadamy ten proszek. Pediatra nam tak podpowiedziała. Dziecko macza palec w proszku i bierze do buzi. Gorzka czekolada też czasem pomaga. Mam nadzieję, że już jest lepiej.
-
Gratulacje Dziewczyny! :)
-
Gratulacje dla Szczśliwców. Piękne były wszystkie mozaiki :) Napiszcie później opinie o książkach. Jestem bardzo ciekawa.
-
U nas syn w piżamie na krótki rękaw. Bez kołdry. On nie lubi być przykryty nawet zimą. Musiał opuścić antresolę na czas upałów, bo trudno się u niego oddycha. Teraz z mezem na zmiane śpimy na materacu, bo syn niezwykle się rzuca na łóżku i zawsze kogoś "wykopuje"... Córeczka ma pampersa i bodziaka na krótki rękaw, albo pampers i piżamka na krótki rękaw (koszulka plus szorty). Bez skarpet, bez przykrycia. Śpi w łóżeczku. Trafiły nam się bardzo cieple egzemplarze.
-
Margeritka, dlatego ja nie zabieram aparatu ze sobą nawet na Akademie, bo później dostaję na płycie zdjęcia mojego syna od innych rodziców;) Ludzie są chyba uzależnieni od pstrykania. Zresztą nie wiem, jak Wasze dzieci, ale jak mój syn jeszcze w ubiegłym roku widział u nas aparat, to biegł, żeby zobaczyć zdjęcie. To niesamowicie rozprasza dzieci. I zauważyłam, że częściej nadużywają aparatów rodzice jedynaków/ pierwszego dziecka. Później to im przechodzi. Zatem poniekąd są usprawiedliwieni. Nasz synek ma zdecydowanie więcej zdjęć z okresu niemowlęctwa niż córa :P Ponadto rolą nauczyciela jest poproszenie rodziców o niefotografowanie. Ja nigdy nie pozwalałam podczas zajęć na robienie zdjęć, żeby dzieci nie rozpraszać. Rodzice, to rozumieli.
-
Czyli jest starsza od mojego K. Kwietniowe dzieci są wyjątkowe. Moja córa jest z kwietnia ;) Do zobaczenia w niejednym wątku:)
-
Wspólny pokój dla rodzeństwa
nikawa odpowiedział(a) na Margeritka temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
My dzielimy jeden pokój z dzieciakami. Mieszkamy na kawalerce. I jak się mieszka? Im dzieci mniejsze tym łatwiej, bo nie mają gdzie uciec. Zawsze są na oku. Jednak teraz, jak córa już zaczęła chodzić/ biegać/ wspinać się, a syn sięga mi już do piersi, to robi się ciasno. Wciąż się o coś obijamy. Przydałby się jeszcze choć jeden pokój. Ale na razie jest jak jest. W planach jest budowa domku. A w nim każdy miałby swój pokój. Choć myślę, że skoro teraz jakoś mieścimy się na małym metrażu, to w dużym domu pewnie nadal z przyzwyczajenia będziemy szukać swojego towarzystwa spędzając czas w jednym pomieszczeniu. Osobne pokoje mogą być przydatne nastolatkom. Małe dzieci dobrze czują się w "kupie" ;) Raźniej :) -
A ja dopiero odkryłam Twoje powitanie;) Witaj! Rzeczywiście konkursy są tu wyjątkowe. Każdy ma szanse na wygraną. Dzieciaki fajnie się rozwijają podczas przygotowywania takich prac. Zostań tu na dłużej :) Twoja córa, to rocznik 2009? Mam synka, który za dwa miesiące skończy 5 lat :) Pozdrawiam
-
Podobnie, jak koleżanki wyżej sugeruję, byś udała się ze swoimi problemami do specjalisty. Podjęłaś bardzo ważną decyzję, musisz się liczyć na pewne konsekwencje. Mam nadzieję, że jesteś na nie wszystkie gotowa. Piszesz o obawach. Każda z nas je ma. Tylko mogą wynikać z innego powodu. Ja nie miałam tych dotyczących Twojego wieku... Pomyśl, czy warto się tak bać? Ciąży nie podejrzewam. Ale nie jestem jasnowidzem. Koniecznie umów się z ginekologiem. Jeżeli nie jesteś gotowa powiedzieć o tym, co się wydarzyło, mamie, to po prostu powiedz, że Cię boli. Powinna to zrozumieć i Cię wspierać. Wizyty się nie bój! Lekarz na pewno Ci pomoże wyjaśnić Twoje dolegliwości Powodzenia!
-
Sąsiedzi mieli to cudo. Ich córa na przełomie 3/4 lat wciąż ssała palec. Chyba 3 miesiące trwało oduczanie z tym urządzeniem. Czyli tyle ile było pasków. Paski jednorazowe, codziennie mogła wybrać inny kolor. Zakładali jej to tylko na noc. Trzeba tylko właściwie wybrać produkt podczas zakupu, bo dzieci ssą różne palce. Ciekawy produkt, szkoda, że Stany mają na to wyłączność.
-
Dziś podczas popołudniowej wyprawy rodzinnej natknęliśmy się na przekwitnięty oset. Był tak śliczny, że nie mogłam się powstrzymać i narwałam go trochę (synek raczej stroni od kolców;) ). A skoro mieliśmy już takie futerko, to synek zadbał o resztę „narządów”, które rosły w pobliżu. Na polnej drodze powstał taki oto biały króliczek ( „milutki” choć z uszami, jak zając ;) ). Przy okazji trochę wspominek z zielnika szkolnego: Oczy – Rumianek Pospolity Nos – Chaber Bławatek Wąsy – Krwawnik Pospolity Uszy – Szczaw Zwyczajny Futerko – przekwitnięty Oset Kędzierzawy A mój mąż powiedział, że chwasty zrywamy, a tu takie dostojne nazwy ;)
-
Ulla, ja znam dzieci, które przed pierwszymi urodzinami zdobywały szczyty w nosidle z rodzicami. Grunt, to odpowiednie podejście i chęć szczera rodzica ;) Na pewno młody sobie poradzi i będzie długo opowiadał o niezwykłej przygodzie :)
-
Anaaa, ciekawe, czy ta metoda podziałałaby na mojego syna. Tylko, co na to tata :p
-
Moja siostra również miała wysypkę w trakcie brania kwasu foliowego.
-
Dzieciol, robię KOPIUJ-WKLEJ-ZAPISZ. Dzięki! To bardzo cenne porady. Już wiem, dlaczego w ubiegłym roku niektóre warzywa mi twk słabo wzeszły... Ale to był nasz "pierwszy raz" z ogródkiem ;) w tym roku niczego nie sadziliśmy, ale zimę przetrwał szczypiorek i pietruszka :)