Skocz do zawartości
Forum

ola2710

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola2710

  1. A mój M.wczoraj miał kryzys:stwierdził nawet,że on sobie nie wyobraza mieć kolejnego potomka,bo już tego nie ogarnia...próbował jakiś serial obejrzeć w laptopie,a mały domagał się jego uwagi... Ale zdał sobie sprawę,że odcinek serialu w laptopie jest mniej ważny i że może wcisnąć pauzę.Choć póki co zdania nie zmienił :/ daj chłopu marudne dziecko na pól dnia,to wymięka
  2. Dobry pomysł z butelką,choć nie u wszystkich się sprawdza-ja tak dawałam od ok tygodnia po urodzeniu (musiałam załatwiać formalności w usc-nie mamy jeszcze ślubu z ojcem dziecka,oboje musieliśmy tam być),dostał wtedy nawet troszkę mm.Potem (głupia ja;) posłuchałam rad mam,cioć i babć,że mojego pokarmu za mało i jest za chudy,w ogóle kicha nie pokarm,i raz dziennie dawałam 15-20 ml mm; potem odciągałam i dawałam butelką swoje mleko. I u nas nic nie pomogło...w pewnym momencie pluł tą butlą (a dodam,że mam sporo rodzajów i butli,i smoczków). Mój po prostu taki uparciuch,bo pomysł wydaje mi się super! :)
  3. Karola,osobiście ubralabym córcie w ta sukienkę,ktora masz. Obecnie dzieci nie ubiera się tylko na biało-chłopców Np ubiera się w szare garniturki itp. A zdaniem rodziny się nie przejmuj,bo możesz oszaleć (u mnie Np babcia szalała,bo czemu zakładam dziecku na chrzest pod spod body w innym kolorze niż biały-a przeciez w kościele trzeba będzie odchylić trochę kurteczkę i jak to tak)...
  4. Z jednej strony fajnie,z drugiej pewnie nie-mój na początku czasem też tak robił,zasysał mi inną część piersi i robiły się siniaki:/ zdarzyło się też,że zassał Np moje ramię ;)
  5. Siostra,psikusów nie przewiduję,za to nerwówkę i owszem...
  6. Anna,oby wreszcie się te chorobska odczepiły! Adasaga,super,że kontrola dobrze wyszła.Nastepna na pewno też będzie dobra:) Tez nie rozumiem,jak można kazać tyle czekać dzieciom... Pamiętam,jak z synkiem siostry jeździliśmy do chirurga (kilkakrotnie,miał problem z siusiakiem/stulejka),lekarz na nfz,przyjeżdżał chyba raz w tyg do naszego miasta,po godz 16-i od 16 panie rejestrowaly malych pacjentów...kazdy pacjent co 15 minut.I tu masakra...dr przyjeżdżał zazwyczaj 1-1.5 godz później,oprócz normalnych kontroli czy badań przeprowadzał na miejscu zabiegi (nacinał siusiaki)-najpierw znieczulał dziecko miejscowo maścią,wypuszczał dziecko z rodzicem i kazał wrócić za pól godz chyba na zabieg (czyli juz i tak głupi system kolejkowy rozwalony i pomieszany),a jesli nie daj Bóg dziecko zrobilo siusiu,to znieczulenie od nowa... Kiedyś prawie go rozniosłam,jak tam weszłam z siostrą...odpowiedział mi tylko,że on wszystkie dzieci przyjmie przecież-zupełnie jakby nie rozumiał,co do niego mówię...że mu się chwali przyjmowanie wszystkich dzieci,ale powinien szanować też czas innych,a także nie męczyć w ten sposób dzieci!
  7. Mój też tak miał:) kupiłam jeszcze przed porodem te kapturki,ale nie chciał przez nie ssać... Smarowałam zatem bepanthenem,swoim mlekiem,wietrzyłam i zaciskałam zęby podczas kilku pierwszych sekund karmienia... I tak do tej pory trwamy;)
  8. Małgosia,mam nadzieję,że do męża dotarlo:) co do partnerstwa i poglądów na ten temat-widzę,że to teraz modne,wiec panowie chetnie deklarują,że są "za",ale chyba nie bardzo do nich dociera,o co w tym chodzi...moj Np o tym sporo mówi,ale dzis usłyszałam "umyłem ZA CIEBIE 5 okien"-pytam jakie za mnie,skoro to są nasze okna?ech... Życzę poprawy sytuacji w kwestii alergii!!! :)
  9. Mamuśka,miałam tak.Mały nie zawsze jadł "jak w zegarku"-raz przerwy były dłuższe,raz non stop wisiał na piersi.Nigdy nie zdarzyło mi się budzić go na karmienie; przybierał ładnie na wadze,nie bylo zatem takiej potrzeby - i wg mojej położnej i lekarza tak powinno się robić (choc wiem,że są różne szkoły). Jak pękają Ci piersi,to możesz odciągnąć laktatorem lub ręką troszkę (do uczucia ulgi).
  10. Szara,oczywiście mam podobnie-jak mówię komuś,że Stas nie przespał nigdy całej nocy,to od razu jest"to przez to,że go jeszcze karmisz!"... Ale tak było od zawsze-najpierw nie spał,bo moje mleko za chude i się nie najadał,potem bo już mu moje mleko nie wystarcza,a teraz musi się najeść"z przyzwyczajenia,bo na pewno już nie potrzebuje jeść w nocy".Tylko szkoda,że je... A te rady czasem kojarzą mi się z żoną kuzyna,ktora stojąc nad swoim synkiem robiącym siusiu w wc mówiła"Łukaszku,już wystarczy,już się wysikałeś!"... Pogoda rzeczywiście ładna,oby już taka została ;)
  11. Adasaga,to zazdroszczę sytuacji przedszkolnej...u mnie jest miejsce w przedszkolu na wsi,wiec nie jest źle;można nawet zapisać dwulatka,jeśli potrafi już korzystać z nocnika.Jeśli natomiast chciałoby się zapisać dziecko do przedszkola w pobliskim mieście (bo Np praca po drodze i tak wygodniej),to nie ma szans,jeśli już się nie pracuje...
  12. Adasaga,to co piszemy o facetach jest dziwne..w tym sensie,że żyjemy w takich czasach,kiedy oczekujemy partnerstwa w pewnych obowiązkach,m.in.przy dzieciach (to,kto gotuje,sprząta itp ,to już moim zdaniem indywidualna sprawa).Moim zdaniem takie "negatywne" zachowanie facetów wobec obowiązków to tylko i wyłącznie efekt tego,co wynieśli z domów rodzinnych:mamusia zalatana,zajmuje się gotowaniem,sprzątaniem,dziećmi i pewnie milionem innych spraw,a tatuś wraca "styrany" po pracy do domu,kapcie,gazetka (po uprzedniej konsumpcji podanego pod nos obiadku),przed tv na kanapie czy w fotelu i "dajcie wy mi święty spokój,jestem zmęczony po pracy"...Szczerze-nie znam nikogo z mojego czy mojego M.otoczenia,kto inaczej widział rolę ojca w rodzinie (mowie o dniach powszednich,bo wiadomo-zdarzały się dni większej aktywności wychowawczej ojców...).Może to i smutne,ale tak było i tego nie zmienimy; zmienić możemy ewentualnie zachowanie obecnego pokolenia panów - tych mniej odpornych na zmiany...:)
  13. Mama,biorąc pod uwagę,że kiedyś (Np jak ja byłam noworodkiem) podawano mleko krowie takim szkrabom i nic nam nie było,to takie mm3 jest pewnie o wiele lepiej trawione i tym bardziej nic nie stanie się Twojemu dziecku :)
  14. Spojrzałam.Dwa razy.Bez okularów.Bez niczego zresztą.Nieciekawe doświadczenie dla moich oczu :/ ale dostrzegłam hehe ;)
  15. Adasaga,zdrówka dla Was!!! Jak kontrola u synka? Wszystko wyszlo dobrze? Faktycznie długie masz włosy,ja też mam tylko za ramiona...myć je nawet lubię,ale za to inne czynności mnie osłabiają-odżywki(teraz na szczęście mam fajną bez spłukiwania),suszenie,układanie grzywki itp.
  16. Joanna,zdrówka dla dzieci! I cierpliwości dla Ciebie! Mika,żal się,żal,to pomaga :) Małgosia,już w domu? Jak mały? Mąż pomaga?
  17. Kasia,ja jednak myślę,że tylko tak "straszą",że nie można zmieniać godzin...u mojego siostrzeńca też nie można było,a jednak dało się spokojnie.Tak samo,jak ze zmianą innych zadeklarowanych danych,Np osób,które mogą odbierać dziecko; można przecież zaktualizować deklarację.
  18. Szara,właśnie o to chodzi,że on w nocy spokojnie nie śpi i nigdy nie spał; ma prawie 15 mies,a ja nie przespałam jeszcze całej nocy (nawet,gdyby "cała" oznaczała 5 godz ciągiem).Dlatego szukam nowych rozwiązań... Budzi się na jedzenie raz czy czasem.dwa,ale poza tym jeszcze kilka razy po to.by potrzymać cycka w buzi:/mm nie chce,w ogóle butelka jest be,ale lubi pic z butelki ze słomką - ale mm z niej nie wchodzi niestety; kaszek czy innych potraw przed snem też próbowałam (myślałam,że jak go "napcham",to nie będzie się budził...).Ech...i tak jeszcze trochę pewnie...;) Nie mam pojęcia,ile Stas wypija mleka...na pewno tyle,ile potrzebuje...ja niw odciągam mleka,daję bezpośrednio z "dystrybutora" hehe :)
  19. Nie bardzo znam sytuację-od kiedy urodziłam synka,staram się nie oglądać w tv takich rzeczy,w innych mediach też unikam,bo mi się zbiera na płacz... Ale jedno wiem - w takiej sytuacji oko za oko,ząb za ząb,i to w 100 razy gorszym wydaniu... Może nie będę wdawać się w szczegóły,co bym zrobiła z takim debilem...
  20. Annaa,super,że ze zdrówkiem lepiej!:) Martek,niezłe "jazdy" z tą wychowawczynią... Kurczę,najgorsze jest to,że gdyby był jakiś problem,to pewnie utrudnione załatwianie...
  21. Stas teraz je cycka ok 2-3 razy dziennie (wyciąga go częściej,ale tylko dla zabawy,co probuje ukrócić):rano,w nocy i na wieczór/do spania. Tez chciałam mu dawać mm...nawet waniliowe kupiłam...i nic:/
  22. Ja juz nie używam,chodzę w ogóle bez...(z moim rozmiarem biustu to nie widać,czy go mam...).Chyba że gdzieś"do ludzi" wychodzę,to zakładam (ale to juz nie do karmienia).Te do karmienia już za duże hehe ;) Ja też kiedyś takie "cyrki"odstawiałam z jedzeniem-mieszkaliśmy wtedy w jednym pokoju tylko i nie bylo gdzie uciec i tego zmienić,więc było włączone tv,mnóstwo zabawek lub książeczek przed nim i w tym wszystkim jedzenie... A teraz je w krzesełku,dostaje swoje sztućce,coś sobie dziabie,a my go karmimy.Dzieci chyba tak mają-potrzebują rozrywki,ale potem na szczęście im to mija;)
  23. Jak ktoś nie ma problemu z gmeraniem sobie w oku,to chyba problemu z noszeniem soczewek nie będzie... Teraz mam takie,że ich praktycznie nie czuję,a do tego nie ma tych niedogodności,co w okularach (lekko czuję prawą,bo w niej mam astygmatyzm i ta soczewka jest grubsza).Kiedy zakładałam po raz pierwszy soczewki,wlozenie jednej zajmowało mi...40 minut ;) teraz to moment,minutka i już obie siedzą.
  24. Mój już też do mamusi nie jeździ na obiadki,choć ma tylko 25 km:) (ale teraz mamusia probuje nam układać ślub,który bierzemy w przyszłym roku,i M.nie ma już siły słuchać jej rad i propozycji nieznoszących sprzeciwu...). Małgosia...musisz to rozwiązać po swojemu,sama dobrze znasz swojego męża i wiesz,jak z nim rozmawiać i jak go przekonać do pewnych rzeczy.My też dużo rozmawialismy przed urodzeniem dziecka o obowiązkach itp,a raczej...kłóciliśmy się o to tak,że wióry leciały i M.wyprowadzał się"na zawsze" chyba z 5 razy...! Pewnie dzieki temu doceniamy to,co mamy,że jesteśmy razem,i nie chcemy już wałkować w kolko tego samego-choć oczywiscie się zdarza;) Szczerej rozmowy z efektami dlugofalowymi życzę!!! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...