
ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Zgadzam się w pełni z Dziubalą... Nie dziwi mnie to,tym bardziej,że jestem zdania,że orientacja seksualna nie "zabija" innych instynktów,np instynktu macierzyńskiego...
-
Es_ze-właśnie nie bez sensu;) z ust mi to wyjęłaś:) Nie ma jednego "dobrego i jedynie słusznego" modelu rodziny czy jednej drogi do szczescia...
-
Bylam kilka razy przed studniowka, wiec dawno temu. Nie rozumiem w ogole fascynacji opalenizna-sama jestem blondynką o jasnej karnacji, opalam się (przypadkowo) na czerwono, specjalnie sie nie opalam czy na swiezym powietrzu, czy w solarium.Moja siostra zawsze powtarza, że dawniej można było po opaleniznie odróżnić chłopa od szlachty-chłop byl opalony od pracy w polu... ;)
-
Mika, przepraszam, ale dzieci są okrutne i wyśmiewać mogą np z powodu stroju, zasobnosci portfela rodzicow czy innych bzdur, wiec ... A to, czy bedzie sie ktokolwiek nasmiewal czy w inny sposob pietnowal osoby homoseksualne, zalezy w glownej mierze od tego, jak tolerancji nauczą ich m.in.rodzice...Patrzac perspektywicznie-czy jesli okazaloby sie, ze Twoje dziecko jest homoseksualne, to nasmiewalabys sie z niego? Tak-tak można żyć (w zasadzie nie rozumiem zdziwienia, że nie można). Idac tym tropem, to moje dziecko tez powinno byc wysmiewane, bo jest ze zwiazku niesakramentalnego-i tez mozna zapytac "jak tak mozna zyc".Można; )
-
Dziewczyny, prawda jest taka, że i w otoczeniu każdej z nas są takie rodziny, tylko nie jest to prawnie usankcjonowane i jak widać po wypowiedziach niektorych z Was spolecznie akceptowalne-zatem tak się dzieje, tylko nikt o tym głośno nie mówi, nikt tego nie nazywa.Gdyby dzieciom z tego tytułu działa się jakaś krzywda, to ktoś by to dawno zauwazyl...
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia, to chyba dobrze, że mąż chce iść na terapię. To już pierwszy krok za nim-zrozumiał, że coś jest nie tak. .. powodzenia:) Jeśli chodzi o logopede, to korzystajcie póki możecie. Moj siostrzeniec też chodzi. To żaden wstyd przecież. .. Co do wypłaty- nie rozumiem, czemu ci obcieli pieniadze...pytalas o to? -
MM Dent na ul.Hallera (Ogrody Hallera).
-
Wywijaska,właśnie to jest ten ból,że lekarze nie znają się chyba na pracy dentystów...mój pediatra też usilnie mi wmawiał,że nic z tym nie trzeba robić...i dobrze,że nie posłuchałam,bo pewnie już by Staś nie miał ząbków:/ dziecko i tak będzie protestowało na fotelu dentystycznym..ale sam zabieg nie boli-jest tylko nieprzyjemny,bo ten preparat jest niedobry (i farbuje wszystko na czarno). My chodzimy prywatnie,bo musielibysmy czekać 4 miesiące na wizytę; znaleźliśmy fajny gabinet dla dzieci we Wrocławiu.
-
Szara, zdrówka! Wywijaska, w temacie ząbków niestety jestem obcykana... Stas ma sporą próchnicę, zmagamy się z nią od skonczenia roczku chyba... jak wyszły mu górne dwójki, to od razu z nalotem i zaczęły się kruszyć, a potem przechodzilo to na inne ząbki. . My zalapisowalismy je-są czarne, ale się nie kruszą.A Wy co robicie? Wiem, że to żadne pocieszenie, ale sporo dzieci ma teraz ten pproblem. ..
-
Ulla, ja mam podobnie, ale bez rozróżnienia na orientację-tzn jak widzę całującą się parę na ulicy, to mnie odrzuca... (nie mowię tu o dawaniu buziaka, ale o takich zachowaniach, które ewidentnie kwalifikują się jako tajemnice alkowy...)
-
Mika, juz coraz częściej widzimynp rodziny patchworkowe, w ktorych sa 2 mamy czy 2 ojcow. Nie sądzę, żeby nomenklatura tu cokolwiek zmieniala. Powiem Ci, czego sie boisz : ziszczenia swoich wyobrazen nt osob homoseksualnych-czyli tego, ze sa zboczone, nienormalne, niemoralne, zle do szpiku kosci. Czyli zupelnych bzdur;)
-
Wywijaska, nie znam dziecka, ktore by poszlo do zlobka z usmiechem na ustach przez te "pierwsze tygodnie"... najpierw jest krzyk, płacz itd. A jak dlugobto trwa, to zalezy od wielu czynnikow, m.in. tez od samego dziecka.Stas juz nie placze tak od jakiegovczasu, a z usmiechem na ustach i sam biwgnac do pań to tak pd kilku tygodni dopiero (a chodzi od kwietnia...). Znam dzieci, ktore maja po 5 lat i co rano odstawiaja cyrki rodzicom, bo nie xhca do przedszkola...;) Co do nocniczka, to my jeszcze bardziej się cofamy....Stas nie chce nawet na nim usiasc ostatnio, czasem tylko w zabawie... ale jeszcze pocieszam sie faktem, ze wiele dzieci moich kolezanek tak robi ;)
-
Dzieki Dziewczyny, Stas juz odpukac lepiej. Byl dzis w zlobku, dobrze sie bawił; ) Dzieki za pomysl z kasza-zrobie mielone z nią, np w sobote (w tygodniu nie gotuje, bo Stas ma obiadki w zlobku, a ja i M.jemy w pracy...).
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Teoretyxznie mamy z kim go zostawić, ale w ciągu dnia (karmie piersia nadal i beze mnie w nocy nie zasnie poki co), wiec jakas kolacja czy wyjazd odpadają. A nawet, jakbysmy chcieli go zostawic w ciagu dnia, to tylko moim rodzicom lub siostrze-tutaj jest taki problem, ze oni owszem, zostaną z małym, ale potem przy kazdej mozliwej sytuacji bede słuchała, co to oni przezyli z nim oraz ile to mi nie pomogli (a w zwiazku z tym - jak teraz musze sie odwdzieczac...). Juz tak probowalismy robic przy okazji spraw do zalatwienia (np w urzedach), ale wiecej przy tym potem kłótni. .. -
A czemu nie? W czym mama lesbijka jest gorsza od np ojca alkoholika?
-
Szara, dzieki za rade;) chociaz bedzie ciezko i pewnie ja to ziem, bo Stas jest antykaszkowy...
-
Aha..wszystko rozumiem... u mnie taka osoba jest niestety moja mama...ale ja postawilam sprawe jasno i mimo ze ona nie odpuszcza, to ja konsekwentnie mowie to samo-to jest moje zycie i ja ponosze konsekwencje za swoje decyzje. Niestety zgodzilismy sie kilka lat temu, po smierci mojego dziadka, zamieszkac z moja babcią.Wyremontowalismy sobie najpierw jeden spory pokój i wprowadzisilsmy się; potem zaadaptowalismy cale poddasze-owszem, przy pomocy rodziców i jestem im za to bardzo wdzieczna, ale w pewnym momencie wygladalo to tak, ze mama wysylala mojego ojca, zeby cos sam zrobil przy naszym remoncie (choc o to nie prosilismy), oczywiscie gdy M.byl w pracy itp, a potem oczekiwala od M., ze on bedzie spelnial jej "zachcianki"-czyt.kiedy ona wymyslu sobie, ze trzeba cos zrobic, a nie bedzie ojca, to M.ma to zrobic w tej chwili, bez zastanawiania sie. Ogolnie zaczela nam tak ukladac zycie, ze to juz bylo meczace... kilka razy chciala nas tez stad wyrzucić, oczywiscie szybko zmieniala zdanie; powiedzialam jedno-jeszcze raz uslysze tekst o wyprowadzeniu się, to my to zrobimy.Ale nie wrocimy i nasze stosunki beda gorzej niz slabe... ogolnie to mama nie lubi mojego M., nie lubi czyjegoś sprzeciwu i konievznosci zmiany swoich planow czy arbitralnych decyzji... Za to tesciowa bylaby podobna, ale M.sie odsunal od nich, zadko odwiedza, dzwoni itd.
-
Wywijaska, a co sie dzieje z tesciowa? Ja od poniedzialku w domu, Stasiu jest chory od zeszłego czwartku. Myslalam, ze juz bedzie lepiej, a tu taki klops... ale widze teraz, ze jest lepiej-odpukać.
-
12 km ode mnie mieszka jedna z rodzin uchodzcow z Syrii; przybyli tu jako jedni z pierwszych. Są do tej pory, ojciec juz pracuje (fizycznie), matka jeszcze nie. Kurcze...mozemy szafowac argumentami i mnozyc przyklady...ja mam "za sciana" taki-pozytywny:)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia, fakt-jak jedno sobie pizwala na takie wydatki, to drugie tez powinno... a szkoda, ze taka macie sytuacje finansowa, oby szybko sie odmienilo! Macie racje, rodzice tez powinni miec chwile tylko dla siebie. My jestesmy rodzicami od niecalych dwoch lat i chyba ani razu nie bylismy nigdzie bez dziecka... nawet na "kolacji" z okazji naszej rocznicy bylismy we troje;) ale raz na jakis czas staramy sie np zrobic jakies przekasku, picie i wlaczamy filmy-chociaz tyle naszego :) -
Natka: moze i ataki na WTC zmienily życie Amerykanów,ale wyjaśnij mi proszę,w jaki sposób zmieniły Twoje?(oprócz,jak mniemam,zmiany sposobu myślenia o muzułmanach?) Skąd wiesz,w jakiej liczbie będziemy mieli u siebie wyznawców Allaha? Nikt jeszcze tego nie wie,a dane szacunkowe są niemiarodajne - niektórzy Np są u nas i idą dalej na Zachód (tak oto jestesmy atrakcyjni dla nich w porównaniu m.in.do Niemiec). Jeśli chodzi o brak tolerancji-tak,brakiem tolerancji jest również nieakceptowanie innego wyznania,ideologii,poglądów politycznych,orientacji seksualnej etc.(wiec nie tylko koloru skóry). Piszesz tez o polskich niedożywionych dzieciach-tak,to jest ogromny problem. Abstrahując od tematu imigrantów w tym kontekście - czy nie jest obłudne,że polskie dzieci chodzą niedożywione,a my wydajemy grube miliony na jakieś śmieszne referendum? Żeby nie było: ja też się obawiam takich ludzi,o jakich piszecie. Ale widzę,że piszemy tez troszkę o innych ludziach- mi chodzi o rodzinach,które stamtąd uciekają (bo i takie są przecież!); a takimi "debilami" musza zająć się odpowiednie służby (a oni maja akurat pewnie tyle wspólnego z jakakolwiek religijnością,co ja ze sztuką gotowania;)
-
Mamuśka,to chyba tez zalezy od firmy,z jakiej masz ciuszki;) My Np jak mamy bluzeczki czy body z c&a,to one w pasie są za wąskie,a rękawy mają za długie...
-
Mój synek ma 20,5 miesiąca i nosi rozm.92.
-
No Dziewczyny...bądźmy tolerancyjne! Skoro nie przeszkadzają Wam krzyże wszędzie powieszone/stojące,to czemu przeszkadzają Wam symbole innych religii? Przepraszam,że to napiszę tak wprost,ale to dla mnie jest czysta obłuda... Natka,już mamy w swoim kraju muzułmanów. I to nie w liczbie 50ciu;) zmienili oni jakoś diametralnie Twoje życie? Umiesz juz się porozumiewać w ich języku?;) masz meczet na sąsiedniej ulicy?czujesz się przez nich poniżana jako kobieta? Przepraszam Dziewczyny,że tak wprost,ale nie zrozumiem nigdy takiego myślenia... Nie wiecie tak naprawdę,co to są za ludzie,a oceniacie przez pryzmat tego,co przekazują media (i jak mniemam,te "katolickie"). Odkryję się trochę ze swoimi preferencjami - jestem katoliczką,praktykującą.Moja religia opiera się na miłości do bliźniego i nakazuje pomoc,zwłaszcza tym,którzy tego potrzebują.Nieważne,jakiego są wyznania,koloru skóry itd. Skoro mogę pomóc,to pomagam. Nie rozsiewam scenariuszy Armagedonu - czyt.islamskich terrorystów na każdym polskim skrzyżowaniu - bo to jest tak prawdopodobne,jak wygrana polskiej reprezentacji w pilce noznej w mistrzostwach świata ;) Kurczę,to też są ludzie; też mają rodziny,dzieci,chcieliby spokojnie,godnie żyć... Mi osobiście jest wstyd,jak słucham na temat innych nacji takich niczym nie popartych bzdur...bo to tak,jakbyście weszly do jakiejś grupy i po pierwszych 30 sekundach zostały ocenione nie wiadomo właściwie na jakiej podstawie...niezbyt to chyba sprawiedliwe...?
-
Nie wiem,czy taka tania ta siła robocza-pracują za taką samą stawkę,jak Polacy...tylko oni pracują i szanują pracę,a nasi rodacy - szkoda gadać,tylko by narzekali i bumelowali,a w przerwach wymyślali niestworzone historie na temat "jak to my jesteśmy dyskryminowani,a Ukraińcy mają dobrze"... Nie zgodzę się też ze stwierdzeniem,że islam jest złą religią. Jak ktoś nie zna jej założeń,to wygaduje bzdury,że chodzi w niej o zabijanie,nawracanie innowierców przy użyciu siły itd... A to,że jeden z drugim chwycili za karabin,to inna kwestia...!(dla mnie to tak,jakby porównać chrześcijańską tezę o miłości do bliźniego i Np gwałtu-religia mówi"kochajmy się",więc gwałt z tego wynika bezpośrednio).Miałam na studiach sporo zajęć z religii świata,czytałam Koran i wiem,że"święta wojna" nie ma wyglądać tak,jak według niektórych... Z jednej strony staram się zrozumieć te z Was,które są przeciw,ale z drugiej przemawiają do mnie racjonalne argumenty - jak widzę Np Romów w pobliskim mieście (1.5-2% mieszkańców miasta),to zastanawiam się,czemu oni nam tak nie przeszkadzają...?