ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Nie wiem jak Wy,ale ja już przeżywam nastepna wizytę u lekarza (mam 12 lutego) i boję sie ze już mi da skierowanie na krzywą cukrową...a już miałam je w tej ciąży raz robione i robi mi się słabo na sama myśl...
-
Jeszcze mi się podobają imię Franciszek (Ale to mój siostrzeniec i chrześniak,więc odpada) i Antoni (Ale masz Staś ma właśnie na drugie Antoni). Wojtek może przeforsuję,ale nie wiem,bo mój były miał tak na imię i mąż mimo że o tym nie wspomniał,to jakoś od razu jest na nie na to imię. Jan-też mogłoby być,ale ojciec męża ma tak na imię,a nie są i nigdy nie byli w dobrych stosunkach.. same problemy z tymi imionami ;) Mój syn ma w przedszkolu kolegę Maksa i o ile mi się to imię kiedys nie podobało, to teraz uważam,że ładne;) a na problemy z x czy ks bym nie patrzyła,bo sorry-równie dobrze za problem można uważać to,jak ktoś ma na imie np Magda (a nie Magdalena) i też musi się tłumaczyć dlaczego tak ;) (sprawdzone u koleżanki) Stawianie się brzucha- Tak,to właśnie takie nieprzyjemne uczucie jak skurcz właśnie ,kiedy robi się twardy. Lekarz mi zalecił jeszcze większe magnezu i jeśli nadal się będzie tak stawiał, to mam się do niego zgłosić bez kolejki. Ja biorę asmag forte,teraz 2 razy po 2 tabletki. Plus mam jeszcze jakieś witaminy dla ciężarnych z magnezem, więc sporo tego. Nie pije już kawy ani herbat mocniejszych dla pewności,no i to odpoczywanie powinno zrobić swoje...
-
Pikaboo mi się stawia, choć już coraz mniej-od wczoraj jestem na zwolnieniu, nie siedzę non stop, staram sie w ciągu dnia położyć chociaż na pół godzinki. I oczywiście mam zaleconne większe ilości magnezu
-
... ja się póki co śmieję, że przez pomysł męża na takie "starsze" imię pierwszego dziecka (Staś), teraz musimy się dopasować do konwencji z drugim. Chciałam Wojtka (tak mi jakoś pasuje do Stanisława), ale młodszy syn sobie póki co wkręcił, że będzie TADEUSZ i koniec...;))) więc póki co wolę zapomnieć o temacie i liczyć na jakieś inne propozycje mojego dziecka:) Tadziu ładne imię,ale każdemu się różnie imiona kojarzą-mi się kojarzy z toruńskim duchownym...
-
Mama_Śląsk mój dentysta twierdzi,że znieczulenie jest ok w ciąży, tzn ze jak najbardziej można. Ufam mu ;)
-
Tak ...przepisy mamy fajne i fakt, pracodawca ma nam zapewnić odpowiednie stanowisko/warunki pracy, ale sorry, jakoś sobie tego nie wyobrażam w swojej firmie ;) Co do płci to ja byłam w 13 tc na usg prenatalnym i wtedy mi lekarz powiedział,że chłopak. Nie znam lekarza, więc nie byłam pewna czy wierzyć, ale był bardzo pewny tego co mówi;) a wczoraj na badaniu mój gin zapytał czy chce znać płeć i potwierdził,że na pewno chłopak. W poprzedniej ciąży mój gin mi powiedział również w 13 tc,więc jak najbardziej można to wtedy już stwierdzić. Pewnie wiele zależy od sprzętu i doświadczenia Lekarza w tej kwestii.
-
Ja miałam zrobiona przed porodem-przyjechałam do szpitala o 5 rano, tam stwierdzili,że nic się jeszcze nie dzieje,więc dostałam śniadanie i dwudaniowy obiad. A potem się obudzili, że jednak nie wymyślam i mam skurcze co 3 minuty, zbadali i przy 8 cm rozwarcia na szybko robili lewatywe. Nic specjalnego, po prostu szybka akcja w wc i tyle
-
U tego samego lekarza prowadziłam pierwszą ciążę I wtedy pytał mnie właśnie co wizyte czy chce już zwolnienie-a wtedy również nie miałam problemów...i też szłam na zwolnienie w podobnym tygodniu ciąży. Teraz nie chciałam już pracować z wielu powodów- nawet mu powiedziałam,że pracuje w zakładzie podwyższonego ryzyka pożarowego i ze jest to zakład chemiczny (produkujemy pianki do foteli samochodowych),więc tak naprawdę mam za ścianą biura tablicę Mendelejewa. Ale jego nie bardzo to obchodzi, bo tego mi do kartoteki nie wpisze jako powód..;) ważne,że wypisal-ale inaczej nie dało rady,bo dobrze wie,że jak nie wypisze,to zmienię po prostu lekarza jak wiele kobiet w takiej sytuacji (i tak chodzę prywatnie,więc co za różnica). Byłam dzisiaj wreszcie u fryzjera, trochę sie zrelaksowałam :)
-
Też sie zastanawiałam dlaczego kręcił nosem, że chcę zwolnienie,ale tylko chwilkę się zastanawiałam- sama pracuję w kadrach i widzę,że oni muszą mieć teraz jakieś naloty ZUSu (od jakiegoś czasu mamy pracownice,które np sa już po terminie porodu, nie urodziły i idą na macierzyński,bo lekarze nie chcą im wypisywać zwolnień; są też akcje,że zamiast od ginekologa dziewczyny przynoszą L4 od lekarzy rodzinnych, bo gin już nie chciał wypisać; poza tym praktycznie wszystkie są na "1"-chory musi leżeć). Mój lekarz też się zastanawiał co mi wpisać za powód zwolnienia u siebie w karcie, bo wyniki w normie,a wpisał mi właśnie, że muszę leżeć ...
-
Ja juz też po wizycie. Mam L4,chociaż lekarz nie był zadowolony,że chcę już iść na zwolnienie-Ale sorry, mam już dość siedzenia po 10-12 godzin w pracy,potem godzinę w aucie,żeby dojechać do domu; zresztą sam zauważył, że brzuch mam za twardy- biorę mocny magnez w dużych ilościach, więc zasugerowałam, że to moze od siedzenia..stwierdził, że pewnie tak... Potwierdził tylko,że wszystko w porządku i ze inaczej nie będzie- chłopak na milion procent ;)
-
W ogole Wy dziewczyny już tak się rozglądacie za wyprawką, a ja mimo że nie mam praktycznie nic, to mam wrażenie,że się za to wezmę w maju... Miałam sporo ciuszków i rzeczy po synu,ale spakowałam i wyniosłam do rodziców (mają spory dom,mieszkają sami,mają kilka dużych szaf,więc spakowałam w worki próżniowe),ale mój ojciec któregoś pięknego dnia robił porządki i wszystko wywiozl do pck... ;) złość już nam przeszła,teraz się z tego tylko śmiejemy:)
-
Dokładnie tak-też jestem z opolskiego, ale zero doświadczeń w jakichkolwiek sesjach (oprocz ślubnej, która do tej pory wspominam z nerwem na twarzy). Nie lubię takich stylizowanych sesji, jakichkolwiek-czy świątecznych, czy jakichkolwiek innych.
-
Ja w sumie też lekko plamiłam w dniu spodziewanej miesiączki i myślałam po prostu,że to to (mimo,że się z mężem staraliśmy "aż "od miesiąca). Ale następnego dnia nie było już nic... ;)
-
Ja mam 32 lata, miałam robione papa i usg chyba w 13 tc. Jeden z najgorszych dni w moim życiu z powodu tych badan-lekarz,który robił mi usg, po analizie badań z krwi i samym usg stwierdził, że wszystko w porządku i powiedział mi tylko,żebym umowila sie na połówkowe w recepcji. Tak zrobilam. Kilka dni później miałam wizytę u mojego gina,a ten odczytał hieroglify tamtego lekarza od usg -ze zaleca konsultację genetyczną, w razie potrzeby amniopunkcję...i w ogole ogóle ze istnieje ryzyko trisomii 13...ryczałam cała noc, następnego dnia wybrałam się na prywatną konsultację do Wrocławia (miałam umówiona już taką darmową,ale wszystko działo się przed świętami, więc wiedziałam,że prędzej zwariuję niż się doczekam na tę darmową wizytę 29.12..). Po obu konsultacjach dostałam informację,że ryzyko 1:4000 i 1:3000 (podstawowe i skorygowane) są małymi ryzykami, większe jest ryzyko badań inwazyjnych... I teraz-nie chcialabym,zeby mnie ktoś źle zrozumiał, bo te badania są na pewno w pewnym stopniu potrzebne. Ale mam wrażenie,że przez te głupie statystyki lekarze chcą się czuć bezpieczniej (bo kierowałem przecież na badania,było widać w cyferkach ryzyko),a kobiety się stresują w wielu przypadkach niepotrzebnie... Mam sama jeszcze 2 koleżanki,które przeżyły przez to niefajne "chwile"-Bo np wolne bHcg wyszło gorzej i klops...a dzieci jak najbardziej zdrowe... I Wam też takich "pomyłek" życzę- a w związku z tym zdrowych dzieci:) szkoda tylko,że stres..
-
Dziewczyny, jak Wasz weekend? Ja dzisiaj byłam w pracy... Ale po pracy pędzilam do domu, bo syn miał w przedszkolu bal karnawałowy. Był przebrany za pirata, bardzo się cieszył, dzieci dostały też po raz kolejny paczkę od Mikołaja:) A teraz leżę, mam zgagę, w domu nie było sprzątane (mąż dzisiaj zajmował się rozbiórka szopy na podwórku, bo będziemy na wiosnę robić remont na zewnątrz),nie mam produktów na obiad na jutro,więc z rana muszę jechać do miasta... ładna pani domu ze mnie...
-
MartusiaM termin 4.06.2018 ?syn? Xyza termin 4.06.2018 córka D. ale wczesniej cc Happy89 termin 6.06.2018 ?córka? Aleksandra82 termin 13.06.2018 syn Andrzej Marja89 15.06.2018 prawdopodobnie syn ola2710 23.06.2018 syn mama_Śląsk termin 25.06.2018 prawdopodobnie syn Mae termin 25.06.2018 syn?
-
Marja, mi wystarczyły filmiki i jakieś przeczytane artykuły. Także jeśli czujesz,że to ci wystarczy, to też dobrze:) co prawda slyszalam od innych ciężarnych koleżanek,że to źle,że nie chodzę na szkołę rodzenia, ale nie ma się co tym przejmować. Wiem,że są tam też omawiane kwestie pielęgnacji maluszka, ale ja miałam przedsmak tego przy pierwszym dziecku mojej siostry (mieszkaliśmy razem),moze dlatego było mi łatwiej..
-
Nie, nie dali mi deklaracji w szpitalu,ale ja rodziłam w 2013 roku i moze coś się w tej kwestii zmieniło..? U mnie działało to tak,że się zgłosiła do mnie sama położna,która jest przypisana do mojej przychodni (zresztą samą położną widziałam,kiedy przyjechała do sąsiadki i wtedy sama sie już do mnie śmiała,że widzi,że niedługo i do mnie wpadnie ;) Nie wiem jak to jest teraz, ale moja nie mierzyła ani nie ważyła dziecka, tylko obserwowała. Ale fakt, fajnie że przychodzi ktoś z konkretnymi radami (tzn nie takimi od babć i cioć, bo od tego miałam ochotę czasem wyskoczyć przez okno z naszego pokoju na parterze;) Co to książek Zawitkowskiego to mam jakas jakiś dla starszych dzieci; kiedyś kupiłam siostrze taka o noworodkach i niemowlakach, trochę poczytałam sama i według mnie jest fajna :)
-
U mnie w szpitalu powiatowym jest szkoła rodzenia za darmo, ale przy pierwszym dziecku nie korzystałam i teraz też nie zamierzam. Nie chciało mi się jeździć ( teraz też nie będzie mi się chciało) :) Ale żeby nie było,że nie wiem jak co wygląda podczas porodu, w czasie pierwszej ciąży oglądałam filmy,które dostałam od koleżanki- były to krótkie filmiki instruktażowe, w których para spodziewająca się dziecka spotykała sie z lekarzem,położną, zadawali pytania,demonstrowali metody niwelowania bolu podczas porodu itp. Poza tym oglądałam też filmy z porodów na yt, nie mam z tym problemu (że się boję czy uważam, że to nieładne itp). Nie miałam wykupionej swojej położnej na poród, dałam radę bez tych rzeczy ;) Nie uważam,że to jest złe; uważam,że to indywidualna kwestia każdej kobiety-jeśli tego potrzebujecie, to czemu nie. Położna środowiskowa przyszla do mnie po porodzie, nie wybierałam jej. Okazała się fajną babką, trochę rzeczy podpowiedziała, choć i tak nie była tyle razy ile powinna:) (uznalysmy, że już nie ma sensu, a w razie pytań miałam dzwonić).
-
Znam 2 kobiety,które w pierwszych miesiącach ciąży miesiączkowały. U obu były to inne miesiączki niż zwykle, m.in. mniej obfite, krótsze itp.
-
Akemi-Nie był to przytyk, spokojnie :) chodzi mi tylko o to,że to Ty napisałaś w niezbyt fajny sposób dziewczynie-ze się nie zna na fazach cyklu, że gratulujesz sprytu itd. A ja podbije słowa xyza-do zapłodnienia mogło dojść później, bo kilka dni od współżycia. Więc nie ma powodu, by dziewczyna nie wzięła tabletki po, jeśli nie chcą mieć potomstwa teraz... Tak naprawdę dla mnie nie ma czegoś takiego jak standard, bo kobiety potrafią "rozregulować się" z różnych powodów i w różny sposób. Fajnie, ze Ty znasz dobrze swój cykl-zazdroszczę takim kobietom, bo ja po swoich widzę zero prawidłowości ;))) Pozdrawiam:)
-
Akemi- konia z rzędem temu,kto Ci że 100% pewnością powie,że akurat ten dzień był dla danej kobiety płodny lub nie, bo tak akurat jest w standardzie, że ileś dni przed miesiączka wypadają dni płodne i owulacja;))) Rozumiem,że sama stosowalas naturalne metody antykoncepcji, jakże skuteczne?;) Ja akurat wiem po sobie,że różnie to bywa i mimo, że nam sie nie zdarzyła wpadka, to wg obliczeń w 1szą ciążę zaszłam w dniach, w których nie powinnam zajść, bo 3 dni po miesiączce... :)
-
Póki co patrzę w Internecie i nie rozumiem różnic w cenach. Ale tak, sama gondola tyle tylko kosztuje-bo reszta do wózka jest (stelaż i ta cała reszta do spacerówki).
-
Siostra ma wózek graco evo; Jak patrzę na same gondole, to od ok 100 do 400 zl kosztują-tylko nie doszłam jeszcze do tego skąd taka różnica... Ale to i tak mniej niż kosztuje cały wózek (a spacerowka do tego wózka jest cała szara,więc jakbym jej chciała używać,to jest ok).
-
Ja w sumie dopiero teraz na to wpadłam-ten mój mózg ciążowy... jakby co mogę kupić samą gondolę jeśli już okaże się,że mały będzie jeździł w wózku. Jeszcze tylko ten tydzień i poniedziałek i mam przerwę w pracy. Nie mogę sie doczekać;)