
ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Antjee,a czy Wy próbujecie pić z butelek czy niekapków? Mój synek nadal jest kp,nigdy tak naprawdę nie pił z butelek ze smoczkiem (a mam ich chyba ponad 10 różnych!); mam też kilka różnych niekapków, z których też nie pił... w podobnym wieku,w jakim jest teraz Twoja mała, próbowaliśmy kubek lovi360 i zaraz potem bidon z avent (butelka z taką gumową słomką)-tylko te dwie rzeczy przeszły u nas... A co do jedzenia to z tego co piszesz,mała je odpowiednią liczbę posiłków... ile ważyła po urodzeniu i ile teraz waży? Jak lekarze zalecają "przytyć",to może dawać jej jakieś przekąski między posiłkami...?
-
Wywijaska,odezwij się jak będziesz już w stanie... Szałwia-dokładnie,u każdej kobiety to wygląda inaczej... zanim ja zaszłam w ciążę,to miałam problemy hormonalne-m.in. za wysoki poziom prolaktyny,i on może blokować zajście w ciążę. Ale też trudno określić,jaki poziom jest wystarczający do zabezpieczenia...
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
W tym sensie dobrze,że jeszcze zdążysz. Jak Ci gin nie wypisze,to idź do rodzinnego... Jak będziesz po wizycie z małą,to napisz co i jak... U nas z chorobami też nieciekawie-teraz cały dom chory,a Staś już ponad tydzień jest w domu-najpierw zapalenie gardła,migdałka i ucha (plus jakby było mało-wychodzi mu trzecia piątka),ledwo skończyĺ brac antybiotyk,to przypaĺętał się katar,kaszel i gorączka... wczoraj robiliśmy mu badania w szpitalu i wyniki ma ok-lekarz mówi,że po prostu kolejna infekcja... -
Mamuska,zapytaj czy Ci udostepnią. Choć-żebyś nie była zaskoczona (bo my byliśmy):kolega z pracy (z Wrocka) też wybierał niedawno żłobek i w jednym były kamery. Ucieszył się,że będzie mógł czasem popatrzeć,co się dzieje z dzieckiem,a tu okazało się,że oni mają te kamery,"bo taki jest wymóg miasta",ale do nagrań nie mają dostępu oni,tylko jacyś urzędnicy. I rodzice musieliby udać się do UM i-o ile uzyskaliby zgodę-mogliby wtedy to zobaczyć... Ale są też podobno "normalne" w tej kwestii żłobki:) Wikusię na pewno dobrze traktują,zresztą będziesz to widzieć po jej zachowaniu ;)
-
Mamuska,rób tak,by Tobie i Twojej rodzinie było wygodnie; nieważne, co myślą inni. Ja np cieszę się, że wróciłam do pracy-w domu już wariowałam...mały uczepiony mojej nogi 24/dobę, nie lubił za bardzo jakichkolwiek zmian/rozrywek, więc dzień świstaka non stop. Jak wracałam do pracy, to oczywiście ogromne poczucie winy (bo przecież mój synek w żłobku, wśród jeszcze wtedy obcych pań), ciągłe myślenie o dziecku itp. Ale mimo wszystko odpoczywałam w pracy-od przebywania tylko z dzieckiem;) A gdzie będziesz pracowała/co będziesz robiła?(jeśli to nie tajemnica oczywiście)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia,jak jutro Ci się kończy,to jest ok:) poza tym każdy lekarz może wypisać zwolnienie 3 dni wstecz-więc jesteś jeszcze w dobrej sytuacji:) -
Do tej pory nie rozumiem idei ubierania czapki dziecku/noworodkowi w domu...wyjaśni mi ktoś??? Mój synek - jak był malutki rzecz jasna - czapeczkę miał tylko na zewnątrz (plus podczas werandowania).
-
Szara, dla mnie też początkowo było niepojęte, że jedna pani to ok 5 dzieci, ale widziałam, jak to się odbywa i jest ok:) Zacznijmy od tego, że dzieci w żłobku/jakiejkolwiek grupie zachowują się troszkę inaczej niż w domu; a panie, niezależnie od tego, ile dzieci by przypadało na jedną, płaczące dziecko w jakiś sposób "pocieszają". Kiedyś byłam świadkiem takiej sceny w grupie najmłodszych: pani jedno dziecko miała na rękach (bo musiało koniecznie na rączki), drugie bujała w wózku (bo tak zasypiało), a z trzecim "rozmawiała" ...o tym, że patrzyła na resztę kątem oka nie wspominając... ;) A mój Staś ciągle by się przytulał; no i z racji też pewnie cycowania na początku żłobkowej przygody chyba nie schodził paniom z rąk i kolan. Teraz już podrósł troszkę i podobno sam zasypia nawet ;)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia,juz po wizycie u gina? Myślę,że tak Ci to wyliczyła,żeby nie przrkroczyć 10 tyg. ciąży (bo do becikowego chyba to jest maksimum na pierwszą wizytę) i żeby nie było za szybko... -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia,gratuluję:) który to tydzień? Na kiedy masz termin? Co do gina, to jak już masz chodzić prywatnie, to wybierz takiego, który bez zająknięcia i durnych komentarzy wypisze chorobowe...popytaj może koleżanek, może kogoś polecą...? Mamanaturalnie, witamy! Napisz coś więcej o sobie -
Kiecka w grochy... mimo,że mój Staś chodzi do żłobka i jakoś go wybrać musiałam,to Twoje pytanie jest dla mnie trudne... Miałam do wyboru tylko dwa żłobki,oba prywatne,w obu porównywalne koszty... Wybrałam "swój" na pewno ze względu na lokalizację (drugi był w centrum miasta-ruch,brak placu zabaw)-spokojna w miarę okolica,plac zabaw,w razie czego kilkaset metrów dalej szpital. Poza tym:wykwalifikowany personel (i nie chodzi mi o to,by wszystkie panie były po studiach,ale by po prostu znały się na swojej pracy), wśród nich jedna pielęgniarka; przyjazne sale i wyposażenie; możliwość wejścia i podglądnięcia dzieci w kazdej chwili (nie mają monitoringu,tzn nie mogę podglądać żłobka internetowo,ale mogę przyjść w każdej chwili); nie ukrywam,że wybrany przez nas żłobek już istnieje parę ładnych lat,i kierowaliśmy się też opinią o nim (zwłaszcza wśród moich koleżanek z pracy). To tyle tak "na szybko"-muszę lecieć do obiadku...ale jak masz jakies konkretniejsze pytania,to daj znac :)
-
Wywijaska,siostra od dawna starała się o rodzeństwo dla synka,ale nie wychodziło; po drodze raz poroniła. O tę ciążę też się długo starali,oby teraz szczęśliwie:) Dr mówi,że malutka za mało przybiera na wadze-zobaczymy czy jest jakaś zmiana po stosowaniu się do zaleceń na kolejnej wizycie. Staś jeszcze śpi w dzień :) Nie przejmuj się,też brakuje mi sporo do dobrej organizacji;)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia,to chyba tylko od nas zależy:) Jak u Ciebie w pracy?jak z mężem? -
Wywijaska,super,że z dzieciaczkami wszystko ok:) Fakt,też widzę jakiś wyż demograficzny na horyzoncie-nawet siostra w kwietniu będzie miała drugie dziecko,tym razem dziewczynkę (ma już 7-letniego synka) :)
-
Joanna,za co by się obraził? Za brudne skarpetki?:) Rozumiem,że w każdym związku jest inaczej i same wiemy,na co możemy sobie pozwolić...u mnie takie teksty dopuszczalne :)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Joanna,ja podziwiam Cię,że dajesz radę z taką gromadką!:) U nas bez zmian-w tygodniu praca,dom;Stasiu to samo,tylko zamiast pracy żłobek. Tylko weekendy w domu,z rodziną. I tak mi wiecznie brakuje tego czasu spędzonego z rodziną (mimo że nie pracuję teraz w nadgodzinach,tylko po 8 godz do domu)... -
Joanna,masz rację... u nas ostatnio powiało chłodem,była ciągle napięta atmosfera,bo M.już przeginał-wziął sobie chyba za cel uświadomienie mi,że go zaniedbałam...! Wiecie-urodził się nasz syn,wszystko się zmieniło,a on poczuł się odsunięty. Ok,rozumiem-i sporo wyrozumiałości dla niego miałam. Ale już warczenia wiecznie o cokolwiek bym nie zapytała czy poprosiła nie, zniosę! A na wszelkie próby ocieplenia naszych damsko-męskich relacji słyszałam,że on też kiedyś próbował i nic nir wskórał...! Ale chyba się ogarnął-mam nadzieję;)
-
Ja badam u optometrysty. Przynajmniej w mojej małej mieścinie jest on o niebo lepszy (bardziej skrupulatny) niż jakikolwiek dostępny okulista.
-
Myślę,że Szara pisała o innych sytyuacjach,w których rodzice pozwalają dziecku na wypłakanie się... Przecież dzieci w okolicy 2.roku życia przechodzą bunt - wtedy potrzebujemy tony cierpliwości każdego niemal dnia i chyba każda z nas,która to przeżyła,wie,że często dziecka nie da się uspokoić... :) mój Staś np potrafi wpaść w lekką histerię i płakać nie wiadomo z jakiego powodu,a że jest już ładnie komunikującym się młodym człowiekiem,to pytam czy coś mu się stało (czy coś boli,czy się uderzył,czy ktoś mu zrobił krzywdę), czy mogę mu jakoś pomóc? Często słyszę,że nic się nie stalo; a na pytanie "czemu płaczesz?" odpowiada "nie wiem"...;) Bywa też tak,że nie pozwala się przytulić,ba!nawet dotknąć nie wolno! Ja wtedy szanuję prawo do gorszego humoru mojego dziecka i (o ile nie robi nic złego sobie,komuś innemu czy nie rozwala cennych przedmiotów) idę np do kuchni czy innych swoich zajęć,zawsze przed tym jednak mówię co najmniej dwa razy,że "mama czeka w kuchni/pokoju i będzie robiła to i tamto;jak już będziesz chciał z mamą porozmawiać albo się pobawić,to przyjdź albo zawołaj". Z tego,co niestety wiem,niektórzy rodzice pozwalają się "wypłakać" w innych sytuacjach-takich,w ktorych to faktycznie nie powinno miec miejsca... np kiedy nie do konca wiedzą,z jakiego powodu dziecko płacze-stwierdzą,że "z czystej złośliwości",a w rzeczywistości dziecko coś boli...
-
Jeszcze brakuje nam piątek i mam wrażenie,że teraz wychodzą-katar,kaszel i chętnie wisiałby na mnie non stop... Więc póki co mam "wymówkę",żeby go nie odcycować:) Może jestem naiwna,ale nie chce mi się wierzyć,że sam się stopniowo nie oduczy... Staś już fajnie mówi i jak np wracam z pracy,to mówi "mama,usionć tutaj"(pokazuje na krzesło),"ściongaj bluske i daj sysa!" ;) po kąpieli też pierwszym słowem jest "sys"-ale z rana już np cyc tylko po to,żeby się chwilkę pobawić i rozbudzić,bo rano ważniejsze jest,że "idziemy lobić kafe i habate":)
-
Wywijaska,pije... jak tylko wracam z pracy,a on ze żłobka,to się na mnie rzuca... :) no i na noc "ciumka"... czasem też obudzi się w środku nocy i je tak intensywnie,że słychać głośne przełykanie (także nie jest tak,że się tylko bawi). A Jaś jak z piersią?
-
Mamuska,my wprowadzalismy mleko krowie powoli od okolo roczku-po "odrobince" do płatków (no i mały dostawał szału jak widział moją kawę zbożową z mlekiem,więc mu dawałam łyczka czy dwa). Do tej pory jesteśmy na cycku,ale już tak bardziej okazjonalnie,a mleko krowie do tej pory tylko z platkami lub inką:) widzialam w sklepach mleko łaciate (z wieksza zawartoscia tluszczu),ale nie przygladalam sie mu doglebniej i nie dawalam malemu; dawalam zwykle 2 lub 3.2%.
-
A co do słodyczy,to u nas "dziwnie",tzn Staś nie lubi raczej.Zje owoce (słoiczki też),ale np czekolady się boi...
-
Szara,z siusianiem różnie bywa,ale chyba jest nieco lepiej... tzn generalnie poszliśmy po najmniejszej linii oporu-w ulubionej bajce Stasia,czyli w Śwince Peppie,jest taki motyw,że w aucie skończył się olej.M.mówił Stasiowi,że olej wyciekł z auta,Staś to podłapał i gadał o tym non stop;więc żeby go zachęcić do siadania na nocniku,używamy "wyciekającego oleju",tzn pytamy go "czy już idziemy spuścić olej na nocnik?". Staś najczęściej się zgadza,sika,a potem chce jeszcze sam wylać siuśki do wc... :) ale sam jeszxze nie woła...
-
Szara,tak,tak właśnie miałam (teraz już z mniejszym nasileniem albo się przyzwyczaiłam i nie zauważam...?)... to chyba klasyka gatunku-bunt dwulatka ;) Do tej pory rzuca przedmiotami,tupie nogami,na wiele rzeczy jest "nie",na jedzenie jest "be"-ale tak mówi,a za chwilę to zjada.. Staś nie chce oglàdać nic oprócz "Świnki Peppy".Trochę za dużo jej ogląda,ale to bardziej "leci w tle"-mały bawi się w swoim pokoju,a bajka na laptopie w kuchni;czasem podbiegnie,usiądzie na jeden pięciominutowy odcinek (a czasem i to jest za długie),a potem biegnie dalej