Skocz do zawartości
Forum

gmonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gmonia

  1. nareszcie piątek no i po szkoleniu powrót do domku uff... a wczoraj to zaszalałam. Poszłyśmy sobie ze znajomą po kolacji na basen potem na saunę i do jacuzzi i spędziłyśmy tam aż 3 godzinki przez co dzisiaj ledwie się ruszam ehhh ja chcę tak codziennie móc sobie popływać i wymasować się na wszystkie strony bo człowiek od razu inaczej się czuje. Tylko szkoda, że czasu brak poza tym moje dziecko znów dostało blokadę na butelkę. Mąż się biedny namęczył tylko w nocy bo mała butelki nie chciała za to usilnie dobierała się do jego wypierków jak z nim gadałam przed chwilką to powiedział mi tak, że jest strasznie padnięty po dwóch nieprzespanych nocach... ojjj jak mi go żal heh dobrze mu tak - czemu to ja zawsze mam mieć gorzej? niech się dowie jak to jest chodzic wiecznie niewyspanym to może w końcu doceni, a co... Morrwa to widzę, że z tą kaszką mam podobną strategię - Natala też rano przed moim pójsciem do pracy dostaje kaszkę z łyżeczki a potem wieczorem przed kąpielą. Tyle, że cycek i tak non stop w ruchu jest z wiadomych przyczyn... ale i tak jest już duży postęp bo mała nie usypia przy cycusiu tylko jak sobie poje i zaczyna swoje wariacje czyli gania mi po łóżku jak szalona to wtedy wkracza mój M i ją usypia co do laktatora to od środy ściągam pokarm średnio raz na 3h z obu cycków naraz natomiast tak normalnie to laktator tylko w pracy idzie w ruch bo nie wytrzymuję już z bólu i nadmiaru mleka. Swoją drogą tak się zastanawiam co zrobić by zmniejszyć ilość pokarmu? no i zdrówka dla chorujących maluchów
  2. katbe myślisz? bo powiem Ci, że odciąganie mleka w nocy mnie dobiło - jestem tak samo o ile nie bardziej niewyspana niż jakby mi mała przy cycu leżała
  3. witam się i zmykam na śniadanko mojemu dziecku mój wyjazd chyba sprzyja... mała ponoć piła tatusiowi w ciągu nocy bez problemu z butelki i wypiła tak - 30ml, 80ml, 100ml i 40ml o 7:30 normalnie szok... dalej w to nie wierzę... a w ruch poszła humana bananowa
  4. katbeLidiaro jak go nie ma to jestem sama z dziećmi a jak jest... to też jestem sama z dziećmi bo siedzi w necie i jest nieprzytomny. u mnie dopóki nie poszłam do pracy to tak było. Odkąd pracuję mój mężul wie, że musi się małą zajmować więc dzięki temu się zmienił na trochę lepsze a dlatego tylko "trochę" bo uważa, że jak jest weekend to on ma wolne od wszystkiego więc o jego pomocy mogę sobie zapomnieć...
  5. ale się najadłam... normalnie wstyd jak można o tej godzinie tyle zjeść a na basen się nie załapałam bo do 21 tylko czynny. No nic jutro sobie to odbiję poza tym uwaga bo mam newsa - chłop mi zadzwonił, że nasza Natula wypiła właśnie 30ml mleczka z butelki tommee tippee (z innej nie chciała) normalnie nie wierzę heh jeszcze się okaże, że jak wrócę to mała nie będzie chciała już mojego cycusia bo sobie przez ten czas o nim zapomni no nic, idę się odciągnąć z wrażenia...
  6. a ja witam się już z hotelu... po ponad 8h podróży autobusem nareszcie mogę się rozłożyć wygodnie na łóżku no i net mi działa więc nie jestem odcięta od świata a podpięłam się do jakiejś niezabezpieczonej sieci bo zapomniałam sobie mojego iPlusa zabrać a tu w hotelu tylko przez modem telefoniczny działa... normalnie nie wiem za co ma 3* skoro głupiego wi-fi nawet tu nie ma poza tym strasznie tęsknię za małą a zobaczymy się dopiero z piątku na sobotę w nocy mam nadzieję, że poradzi sobie jakoś bez cycusia Scarlettj trzymam mocno kciuki za Fredzia. Dobrze, że już po wszystkim Morrwa zdrówka życzę joannab no właśnie katbe ma rację, placki są ciężkostrawne. Szkoda by mi było żołądka małej... po co już od takiego małego zaśmiecać i męczyć go takim jedzeniem? A wiesz podejrzewam, że moja też by zjadła bo ostatnio co się jej da spróbować to je Lidiaro ehhh skąd ja to znam. Moja skończyła już 8mscy a nadal nie umie pić z butli!!! wypróbowaliśmy już ich tyle (łącznie z różnymi rodzajami smoczków) a mimo to małej nic nie podeszło co do kubków niekapków to też jej picie z nich nie za bardzo wychodzi bo bardziej je gryzie niż pije i jednym ze sposobów podawania picia jest strzykawka... dokładnie takie coś - NUBY DOZOWNIK STRZYKAWKA Z MIARKĄ DO LEKARSTW!!! (954086974) - Aukcje internetowe Allegro albo łyżeczka tyle, że to jest bardzo uciążliwe ale trzymam mocno kciuki by u Ciebie mały w końcu coś załapał bo moja to jakaś taka niereformowalna jest Jejciu ja tu chyba z nudów umrę, koleżanka jeszcze nie dojechała i nawet nie mam się do kogo odezwać a gaduła ze mnie straszna. Poza tym nie pamietam kiedy miałam tyle czasu dla siebie a przez to się już pogubiłam bo nie wiem co mam z nim zrobić... no nic chyba się na jakąś kolację wybiorę bo w brzuchu mi burczy a potem może godzinka na basenie?
  7. Morrwagmonia Morrwa super, że w końcu się odezwałaś. Gdzie byłaś jak Cię nie było? W dalekiej podróży. I jeszcze z niej nie wróciłam. Pracowałam i nadal pracuję. Poza tym właśnie planuję wakacje. czyli po staremu - "kobieta pracująca" heh to wakacje Ci się z pewnością należą
  8. i ja też się podpinam pod te spóźnione życzonka na dzień kobiet dla nas wszystkich taki mam zapierdziel, że nie mam czasu na neta wejść. Jutro sobie to troszkę odbiję bo wyjazd szkoleniowy mam i do piątku bez małej i chłopa ale za to czasu więcej będzie i się może w końcu wyśpię... albo i nie... pewnie będę co chwilę dzwonić i pytać jak moje dziewcze sobie bez cycusia w nocy radzi Morrwa super, że w końcu się odezwałaś. Gdzie byłaś jak Cię nie było? Karolek super joannab gratuluję odwagi w karmieniu ja to bym nie zaryzykowała jeszcze podania mojej Natce placków ziemniaczanych idę torbę pakować i prasować pranie bo ta sterta prześladuje mnie już od tygodnia i co najgorsze wcale jej nie ubywa...
  9. kurka weekend minął a ja jedynie co zrobiłam to 3 prania a 4 się właśnie robi, generalne porządki na mieszkaniu ale już za prasowanie nie zdążyłam się zabrać byliśmy jeszcze dzisiaj w odwiedzinach u znajomych i przez to się totalnie wybiłam z rytmu a na chłopa nie mam co liczyć bo od wczoraj ja haruję a mój księciunio sobie w najlepsze gra, jest głuchy na moje prośby i ślepy na to jak zapierdzielam i z niczym się wyrobić nie mogę!!! na dodatek mała nie dość, że w nocy nie dała mi pospać to cały dzień był ekstra popis bo zęby jej żyć nie dają... jak na razie słodko sobie śpi i oby tak już do rana pozostało. Ehhh dom wariatów normalnie... a właśnie, proszę doradźcie mi co można kupić na urodzinowy prezent dla rocznej (w sumie to będzie już dla trzynastomiesiecznej) dziewczynki? bo ja nie mam żadnego pomysłu a dostaliśmy dzisiaj zaproszenie na imprezkę na kwiecień
  10. Mummy u nas podobnie... zresztą dopiero teraz uwolniłam się od mojego ssaka bo od 19:30 cały czas płacze a raczej krzyczy przez sen i jedynie cycuś ją uspokaja. Zobaczymy kiedy się skapnie, że go nie ma Justi nie, ja mam 8godz. czas pracy tyle, że jak doliczę dodatkowe 2x po 45minut na dotarcie do pracy/domu to się robi więcej jak na razie też korzystam z przywileju godzinki na karmienie więc zawsze to krócej choć są dni, że muszę po 8h pracować jak np koleżanki idą na wolne. Na szczęście niewykorzystane godziny mi nie przepadają tylko się sumują - takim oto sposobem mam już 3 nadgodziny kurcze potrzebuję motywacji bo mam wielką stertę prania do prasowania a nie mam siły i ochoty się za to zabrać
  11. witam pogoda beznadziejna, chodniki nieodśnieżone więc nie wiem co wyjdzie z tego mojego upragnionego spacerku z małą poza tym wczoraj chłop mnie olał... a jak już w końcu zwrócił na mnie swoją uwagę to ja znów padłam jak mucha po czym mojej małej o 2:06 zachciało się latać po łóżku tak, że nie można było jej złapać w żaden sposób więc nici ze spania do 4 a całkiem wstała o 6:30 jak zwykle... tak więc nic sobie nie odpoczęłam. A teraz moja terrorystka zamiast spać to pożera mi myszkę drucilla Gmonia, Just szacun dla Waszych sił do roboty o takich godzinach. Dla bab z małymi dziećmi ustawowo powinno być 7-15 ojjj powinno, powinno ale niestety tak nie jest Justi24Drucilla O ile się nie mylę ustwowo tak jest, bo ja misiałam wyrazić zgodę, że chcę pracować od 8 do 19.00 i od 20 do 7 inaczej musiałabym codzienie na 7 godzin latać. to o czym piszesz dotyczy tzw. równoważnego czasu pracy (dla pracy powyżej 8h/dobę) na który posiadając dziecko do 4l musisz sama wyrazić zgodę bo inaczej właśnie musiałabyś chodzić codziennie po 8h (nie odliczam tu czasu na karmienie) i to niekoniecznie w godz 7-15 bo równie dobrze mogłoby to być 12-20 lub jakiekolwiek inne godzinki ustalone przez pracodawcę Karolek dobrze, że wypuścili Was do domku bo rzeczywiście nie wiadomo jakie cholerstwo mogłoby się przyplatać przy okazji Agak heh to Ci Wojtek pojechał katbe to kiedy podejście nr 2 do dziurawienia uszów? ewelinas no niestety ludzie to chamy i tyle...
  12. nareszcie weekend normalnie cieszę się z tego powodu jak dziecko poza tym ja chcę wiosnę!!! znów kurka pełno śniegu napadało. Ciekawe jak będzie jutro bo chcę małą zabrać na spacer a u nas dzisiaj były takie śnieżyce, że szok Just to widzę, że też godziny pracy niezbyt ciekawe Ja kończę co drugi tydzień o 19 (jak zamykam) więc ok 19:45 jestem w domu albo o 17:30 jak otwieram i wtedy to gdzieś na 18:15 przychodzę. Ale najbliższe dwa tygodnie jestem oddelegowana do drugiej placówki i pracuję od 9 - 16 z przerwą od środy do piątku na szkolenie... Agak fajny zakup a co do ciąży to wiesz Tasik ma rację Mummy sama bym chciała poznać na to jakiś złoty środek katbe jak tam uszy Zuzy? całe czy dziurawe? zmykam pomolestować trochę chłopa
  13. witam ehhhh cholerka jasna nie mam czasu na nic. Jestem zabiegana na maksa, praca mnie dobija - a raczej godziny w jakich pracuję a do tego wszystkiego dochodzi tęsknota za moim kochanym skarbem dopiero teraz znalazłam chwile by zajrzeć do Was i cokolwiek napisać. W środę znów czeka mnie wyjazd na dwudniowe szkolenie do Łodzi ale tym razem już bez małej i nie wyobrażam sobie tego w ogóle zwłaszcza, że Natala nie nauczyła się pić z butelki ani kubka niekapka a ja ją nadal karmię cycem nie wiem jak moja Natka to zniesie i jak mój chłop sobie sam z nią poradzi zwłaszcza w nocy... bo ja to się pewnie zapłaczę za nią no nic trzeba sobie jakoś radzić... Scarlettj niezły przystojniak z tego Twojego Fredzia Just Nadia słodka Mummy nie przejmuj się ludźmi. Moja mała dość często darła mi się na spacerach a dziwne spojrzenia ludności przechodzacej obok po prostu ignorowałam Martynaa w sprawie spacerówek nie pomogę. My nie zaopatrujemy się w takowy sprzęt bo wystarczy nam to co mamy katbe daj spokój z tym "słoneczkiem"... normalnie masakra... więcej nie spamietałam co i jak uciekam do łóżka bo usypiam na siedząco. Dobrej nocki życzę
  14. witam u nas piękna pogoda więc w końcu wezmę Natalę i pójdziemy na spacerek ehhhh... marzyłam o tym cały tydzień... poza tym stanęłam dziś na wagę i co widzę? do mojej wagi przedciążowej brakuje mi jeszcze 1kg wiedziałam, że te stresy prędzej czy później mnie wykończą co do jedzonka to dałam wczoraj małej spróbować z naszego obiadu kurczaka robionego w rękawie w ziołach i buraczki z chrzanem i chyba jej smakowało bo chciała więcej mała marudzi chłopowi więc spadam. Miłego dnia wszystkim życzę
  15. od wtorku mnie nie było a tu tyle czytania oczywiście zabiegana jestem strasznie, chałupę dziś cały dzień próbowałam odsprzątać bo na tygodniu czasu brak i jeszcze nie skończyłam bo zapuszczona na maksa, chłop mi nawet w prasowaniu pomagał coby szybciej sprzątanie poszło dodatkowo moje dziecko znów powyrastało z ciuchów i trzeba było remanent w jej szafie zrobić... poza tym mamy problem, moja ciocia miała nam od marca pilnować Natalkę (w lutym bawiła mi małą moja siorka) i się w środę okazało, że cioci coś pękło w brzuchu i ma mieć dwie operacje w tym jedną w ten wtorek i przez 3msce kategoryczny zakaz dźwigania. No i nie mam teraz co z małą zrobić Na niańkę mnie nie stać bo krzyczą sobie takie kwoty za pilnowanie, że szok a w żłobkach nie ma miejsc kurka zawsze coś nie tak... ja się normalnie kiedyś nerwowo wykończę Tasik, Karolek zdrówka dla maluchów życzę Scarlettj u nas mała na chrzest dostała przede wszystkim kasę i do tego jakieś ciuszki i pamiątki w formie kartek Martynaa spóźnione ale szczere życzonka przesyłam ehhh swoją drogą już nawet nie pamiętam jak to było jak człowiek miał tyle lat... ja w poniedziałek obchodziłam dziesięciolecie swojej osiemnastki co do Natalki to tak - mała ma dwa zęby ale chyba idą kolejne bo ostatnio dostała ślinotoku, wszystko kładzie do buźki, gryzie na maksa i jest nie do wytrzymania siedzi sama, siada też sama z każdej pozycji, na czworaka zapierdziela jak mały samochodzik że nadążyć za nią to problem, wstaje na nóżki sama jak tylko ma się czego złapać a jak się złapie to lezie przy tym czymś też sama a trzymana za rączki już nie chodzi tylko biegnie!!! dodatkowo cały czas gada a buźka się jej zamyka tylko w czasie snu no i przebieranie małej to horror bo spierdziela od razu więc widok raczkującej z gołą dupką (albo i całej) Natalki to u nas standard... taka jest właśnie ta nasza mała terrorystka matko i znów walnęłam epopeję, dobra mykam spać bo już późno, miłej nocki życzę
  16. ehhh padam!!! a na dodatek cierpię ostatnio na chroniczny brak czasu kiedy się to w końcu skończy? od jutra do piątku będę chodzić do pracy na 9 bo z drugiej placówki laska idzie sobie na urlop a ja mam ją na ten czas zastępować więc wrócę do domku nareszcie o normalnej porze to Was na spokojne doczytam Tasik trzymam mocno kciuki za Szymulę i jeszcze raz zdrowia życzę katbe Ktoś mi wsadził w drzwi ulotkę o odchudzaniu..... myślicie, że to jakaś sugestia?? he he he no ja tam nie wiem a co do spacerków to niezły mieliście czas Odkąd poszłam do pracy to moja mała chodzi na nie tylko w weekendy bo nie ma kto z nią wyjść tak więc na tygodniu moje maleństwo kisi się w domu non stop... ale od poniedziałku przyjdzie moja ciocia zająć się Natalką więc będzie już zabierać ją na nie i wielkie dzięki za życzonka dobra spadam bo padam...
  17. no i dalej nie wiem, czy system zdałam... ale jakieś pełnomocnictwa dzisiaj mi powystawiali więc może tak? poza tym ustaliłam sobie nowe godziny pracy pomniejszone o godzinkę na karmienie (nie mam skrupułów by im to podarować skoro mi się należy...) no i mam do odbioru kolejny dzień wolny - taki dostałam dzisiaj prezent od szefostwa na urodzinki tak więc w sumie już 3 się uzbierały Tasik, joannab zdrówka dla Waszych maluchów z całego serca życzę Scarlettj Przygotowujemy się do chrzcinek i mam pytanko w związku z tym- czy mamy chrzestne waszych dzieci musiały przedstawiać jakieś zaświadczenia z parafii o tym, że mogą być matkami chrzestnymi? u mnie ani my ani chrzestni nie musieliśmy żadnych zaświadczeń przedstawiać. Ksiądz spisał sobie imię i nazwisko, adres i tyle ewelinas no to nieciekawie...
  18. ufff... doczytałam!!! my od wczoraj wieczora w domku jesteśmy nareszcie nie mogę się pozbierać teraz ze wszystkim a prania mam tak strasznie dużo, że pewnie będzie z 5-6 wsadów do pralki tylko gdzie ja to wszystko będę suszyć? poza tym przejechaliśmy przez pół Polski i wszędzie padał deszcze i roztopy były, wystarczyło minąć Kraków a tu zamiast deszczu śnieg sypał!!! przez noc dowaliło do tego co było jeszcze z ponad 10-15cm!!! normalnie jakiś horror z tą zimą... ja chcę w końcu wiosnę a najlepiej to latoooooo co do egzaminów to ogólny i instrukcje wiem, że zdałam a na wyniki z systemowego muszę do jutra czekać. Ale liczę na to, że ponad 90% też powinnam z niego dostać heh przypomniały mi się studenckie czasy... joannab jeszcze raz wielkie dzięki za próbki mleczka mam nadzieję, że mała któreś w końcu załapie marzycielka zdrowia życzę. No i wiem doskonale jak to jest jak człowiek chory a tu jeszcze maluszkiem musi się zajmować - ja przy 38,6 gorączki cały dzień sama przy małej siedziałam (raczej leżałam) bo chłop nie miał jak się z pracy wyrwać więc współczuję... no i gratuluję samodzielnego zasypiania w łóżeczku katbe to Ci walnęli ceną za te łożyska Ala witaj i dużo pisz cholerka jasna moje dziecko jest całe obolałe bo próbuje samo chodzić!!! jak się ją tylko w łóżeczku zostawi to zaraz dawaj na nogi staje, puszcza się i idzie do przodu po czym po kroku, dwóch przewraca się i od razu wielki płacz bo oczywiście przywali czymś w szczebelki mój M stwierdził, że rozłoży jej turystyczne bo jest miękkie i może przynajmniej w nim się nie uszkodzi poza tym tak się jej strasznie łażenie spodobało, że się ciągle drze bo ona chce chodzić non stop i już. Najgorsze jest to, że potrafimy przejść całe mieszkanie, my już siły nie mamy a mała dalej chce!!! kurka ona ma dopiero 7,5msca ja już nie mam pomysłu jak jej to przynajmniej na razie wybić z głowy a swoją drogą ona tak ładnie idzie trzymana za rączki jak 11,5mies. córeczka mojej koleżanki dobra idę dalej sprzątać. Miłego dnia wszystkim życzę
  19. katbePoszło łożysko. Facet z serwisu poleca Elektrolux i Bosch. Znalazłam za niepełne 900 zł ale nie ukrywam, że nie planowałam takiego wydatku. Miałam nadzieję, że jeszcze ze trzy miesiące pochodzi. uuuuuuuuuuuu współczuję, u mnie łożyska w pralce poszły dwa tyg temu i za nowe + wymianę zapłaciliśmy 130zł i pralka chodzi jak nowa. Tak więc super bo nie uśmiechało mi się nowej kupować Tasik ja się na tym nie znam ale wydaje mi się, że przez pierwsze 2-3 dni to chyba tak niezbyt da się oklepywać... no i zdrówka życzę Scarlettj super, że zakup się udał co do jedzonka to moja Natala jak mnie nie ma przez cały dzień, to jak wypije 30ml mleczka to jest święto!!! więc Twój Fredzio w porównaniu z moją to je całkiem sporo... kurka a ja jestem wkur***na na maksa. My to mamy szczęście... jakieś ch**je wypuścili nam powietrze z dwóch kół w samochodzie (a samochód stoi na parkingu przed hotelem...) i mamy kapcie a jutro wyjazd. Mam nadzieję, że tylko wypuścili powietrze a nie pocięli nam opon. Takim gnidom to nic tylko nogi z du*y powyrywać i ręce połamać coby już więcej nikomu nic nie zniszczyli. Chłop mi się pieni ze złości i czeka właśnie na lawetę - ma być za pół godzinki. Przypomniał sobie, że przecież mamy full pakiet z assistance wiec mu trochę ulżyło bo wizja płacenia z własnej kieszeni za transport samochodu plus szukanie po Łodzi jakiegoś serwisu o tej godzinie raczej do super rzeczy nie należy... nie wiem co jest grane ale na parkingu stoi przecież wiele innych samochodów a zawsze ktoś coś naszemu musi zrobić no nic ja wracam do nauki bo jutro bardzo ciężki dzień mnie czeka
  20. jejciu padam!!! nie mam już siły i chcę wracać do domu!!! a tu jeszcze dwa dni no i egzaminy w piątek do których nie mam kiedy się uczyć bo mi dziecko na to nie za bardzo pozwala Natala dopiero przed chwilą usnęła po 3 godzinnym darciu i tak jest codziennie... normalnie dziewczę mi się tutaj rozregulowało całkowicie ze spaniem - ehhh... w tym hotelu to już nas wszyscy znają dzięki akcjom małej... chociaż nie dziwię się jej bo zero przestrzeni, cały dzień spędza na łażeniu po łóżku ewentualnie chwilę posiedzi w krzesełku do karmienia, dorosły dostaje świra a co dopiero takie dziecko, które nie potrafi sekundy posiedzieć spokojnie na tyłku bo wszędzie jej pełno nasza Natala nie umie robić kosi, kosi ani bić brawo ale za to przybija piątkę, robi pa pa, jak jej coś nie pasi to mówi "nieee" a jak jest mega głodna albo przed samym karmieniem i nie może się już doczekać na jedzonko to coraz częściej wymyka się jej świadome "am" no i w ogóle strasznie dużo gada... praktycznie cały czas i tylko jak śpi to zamyka się jej buźka i jest chwila ciszy. Oczywiście to podobno też ma po mamusi Karolek zdrówka dla Karolki no i dla Ciebie katbe wypaśna ta piżama Just heh też obserwuję aukcje tego użytkownika i co niektóre rzeczy ma całkiem ciekawe dobra idę się uczyć póki mała śpi... miłej nocki wszystkim życzę. Moja taka zapewne nie będzie
  21. wszyscy już śpią więc mogę spokojnie usiąść przy kompie katbe w końcu do nas wróciłaś gratki dla Adka za nowe postępy no niestety, moje dziecko upartość odziedziczyło po mnie a co za tym idzie zapewne tak łatwo się nie podda matko co ja stworzyłam ale za co muszę małą pochwalić to za to, że obiadek i kaszkę w końcu od mamusi też załapała. Choć po karmieniu muszę jej to wynagrodzić oczywiście cycem bo inaczej bek nieziemski... kurka dopiero teraz z perspektywy lat i mojej gaduły widzę, co moi rodzice przeżywali jak mnie karmili a ja im jeść nie chciałam... niby po czasie ale z całego serca im współczuję no i widzę, że epidemia rota krąży po całej Polsce bo mnie też to świństwo nie oszczędziło Tasik ja nigdy nie miałam problemów z kręgosłupem a tu po porodzie masz (może to przez to, że nie mogli mi się wbić i tyle razy kłuli mnie w kręgosłup przy z. podpajęczynówkowym i może coś tam uszkodzili?)... wiem jedno, że z upływem czasu jest coraz gorzej. Tak więc współczuje wszystkim mającym z tym problemy A najgorsze jest to, że tak naprawdę nie wiem co mi jest byłam u lekarki rodzinnej i to nie jeden raz i nic mi nie powiedziała. Przepisała tylko leki przeciwbólowe i jakies tam jeszcze których i tak nie jem ze względu na to, że karmię. Jak tylko wrócę z tego szkolenia znów się do niej wybiorę i nie wyjdę z gabinetu póki mi nie da skierowania do ortopedy. Może on coś zaradzi... wiem jedno - ból jest potworny!!! i powoli zaczyna mi to strasznie utrudniać życie a wykonywanie codziennych czynności staje się dla mnie mega problemem. Dzisiaj to odpływałam tak mnie potwornie bolało i wyłam z bólu przez ponad godzinę (a próg bólu mam bardzo wysoki). Kurka przecież nie mogę być non stop na prochach, które swoją drogą i tak nie działają a jedynie na chwilę delikatnie łagodzą ten ból a zaraz i tak jest to samo Martynaa po wklejeniu do przeglądarki tego linku, powinno otworzyć Ci się okno np z winamp'a albo windows media player'a i wtedy dopiero jest możliwość podglądu. U mnie i u tych, którym to wysłałam działa dobra, dosyć tego dobrego... idę coś poczytać i spać
  22. kurde ale mi napierdziela kręgosłup... normalnie zginać się nie mogę bo mi kurka nogę paraliżuje, poza tym leżeć źle, stać źle, siedzieć też... chyba się rozpadam normalnie starość nie radość... poza tym ja już chce wracać do domku a tu jeszcze tydzień trzeba się szkolić ehhh podziwiam wszystkich mieszkających w garsonierach... ja po tygodniu pobytu w tym klaustrofobicznym pokoju mam już dosyć (choć na warunki i czystość nie mogę narzekać bo jest ok) a co dopiero jakby mi przyszło mieszkać tak przez dłuższy czas... idzie zwariować... co do kosmetyków to my cały czas jedziemy na emolium. Jak dla nas jest super no i o niebo lepsze od oilatum. Poza tym na kosmetyki nivea też nie narzekam a hipp jest taki sobie bo małej nie dość, że szybko się skóra wysusza to na twarzy ma po nim wysypkę. Podobno niezły jest też oillan ale jego jeszcze nie testowaliśmy joannab heh dobre, dobre agak gratulacje dla brata mi też coraz bardziej marzy się drugi bobas mimo, że lekko na pewno nie będzie i choć Natala wypruwa ze mnie wszystkie flaki, wyciska ze mnie wszystkie soki i padam przy niej jak mucha ze zmęczenia to nie wyobrażam sobie mojego życia bez niej jest cudowna!!! tak mi się przypomniało - jak chcecie sobie pooglądać zwierzątka leśne "na żywo" z kamerki internetowej to wrzućcie w przeglądarkę ten link: mms://tv.eenet.ee/siga najlepiej popatrzeć na nie w środku nocy bo wtedy wyłażą na jedzonko dobra, dosyć tego dobrego. Idę do łóżka z papierami poczytać co nieco do egzaminów końcowych póki moje dziecko śpi sobie smacznie, miłej nocki zatem życzę
  23. no i minął kolejny dzień jeszcze tylko tydzień i wracamy do domku. Już się nie mogę doczekać bo w tym pokoju hotelowym człowiek może nabawić się normalnie klaustrofobii tak w nim ciasno. Poza tym mieszkam zaraz obok galerii łódzkiej więc wybrałam się na jakieś ciuchowe zakupy i co... oczywiście jak ja chcę coś dla siebie kupić to nic ciekawe nagle nie może się dla mnie znaleźć matko a może ja taka wybredna jestem? poluję na jakąś sportową kurtkę zimową, ponoć tyle wyprzedaży jest a i tak lipa bo nic mi się nie podoba Just Rzeszówczy używałyście takich gryzaczków? Tommee Tippee - GryzakiChodzi mi o ten pierwszy i czwarty. my mamy pierwszy i mimo, że Natala do smoczkowych maluszków nie należy, to akurat tego gryzaka lubi sobie pogryźć u nas gryzak ten sprawdza się też świetnie jako aplikator żelu na ząbki dobra, mykam pod prysznic bo potem to się nie zwlekę z lenistwa z łóżka
  24. Scarlettj ja nie kupuję - wystarczy nam nasz slalom pro... a wózeczek całkiem fajny udało Ci się wylicytować
  25. Anusiaz próbowaliśmy wszystkiego i nic!!! z niekapka też nie potrafi załapać!!! a ze zwykłego się dławi... ponoć miała się nauczyć pić z butelki z głodu i co... i d**a. Ostatnio mojemu M udało się podać małej strzykawką do leków moje mleczko (wypiła aż 2 i na tym koniec), myśleliśmy że jak raz załapała to już tak zostanie ale się przeliczyliśmy. Była też próba podania modyfikowanego (tak nam doradziła pielęgniarka) i też się go nie tknie bo ona chce cycusia i koniec!!! męczymy się z tym od 1 lutego i ja już tracę do mojego dziecka cierpliwość najgorsze jest to, że mała tak strasznie protestuje moje pójście do pracy niejedzeniem, że spada na wadze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...