-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gmonia
-
zannadziewczyny zostawiałyście już dzieci na dłużej? z kimś takim, kto nie mieszka z Wami i nie bywa codziennie jak Babcia? na dłużej mam na myśli noc, 2-3 dni? tak, w maju ze szwagrem i jego narzeczoną jak pojechaliśmy na wesele mojej kuzynki. Mała została z nimi na ponad dwa dni sama... było ciężko ale i mała i oni przeżyli to jakoś
-
Lidiaro szczerze? wątpię w to... pewnie jakby miała do dyspozycji tylko dla siebie całe tylne siedzenie to może i tak ale nie w foteliku, gdzie nie będzie się mogła ruszyć praktycznie wcale a ona w nocy wędruje po całym łóżeczku jak śpi... Pamiętam jak do Łodzi jechaliśmy to ledwie wytrzymała 6-7h a to nawet połowa drogi nie jest... zresztą to jakie pozy przyjmuje moje dziecko jak śpi przedstawiam poniżej (body ubierał tatuś więc temu są na odwrót)
-
a my dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy nad morze. Z jednej strony doczekać się nie mogę a z drugiej przeraża mnie droga... no i oczywiście liczę na super pogodę
-
Anese oby Karolek u nas też niezbyt ciekawie z pogodą ehhh spadam prasować pranie a potem na jakieś zakupy przedwyjazdowe... miłego dnia wszystkim życzę
-
ehhh jeszcze tylko jeden dzień w pracy i w końcu urlop dobrze, że to już bo nie wiem jak się nazywam... a w poniedziałek/wtorek wyjazd nad morze i ponad 700km do przejechania w jedną stronę. Już na samą myśl o drodze jest mi źle a przede wszystkim o tylu godzinach spędzonych w samochodzie. Oby pogoda chociaż dopisała bo u nas teraz to masakra... rzeki powylewały, non stop leje i w ogóle jakaś taka kiszka... zaległym solenizantom sto lat i wszystkiego naj... Anese witaj i dużo pisz Scarlettj pralka super i funkcyjnie i z wyglądu
-
wszystkiego naj...naj...naj... dla Rafałka spóźnione ale szczere Scarlettj dobrze, że z Fredką ok. Czyli trzydniówka już za Wami Dzidekmy się szczepimy ale pewnie dopiero po wakacjach... ehhh jeszcze tylko 4 dni i urlop nie macie czasem przecieków jaka ma być pogoda na pierwsze dwa tygodnie sierpnia?
-
no i weekend w pełni wczoraj wieczorkiem byliśmy na koncercie De Mono, zabraliśmy ze sobą Natalkę bo nie miał nam jej kto przypilnować. Było super, mała była w delikatnym szoku bo nigdy czegoś takiego nie widziała. Nie dość, że pełno ludzi, głośno to do tego non stop mrugające światła. No ale szybko doszła do siebie - tańczyła pięknie i biła brawo. Powiem Wam, że czasem żałuję, że nie mamy kamery bo takie chwile są bezcenne... dzisiaj natomiast byliśmy u teściów, na imieninach babci mojego chłopa. Tak się najadłam, że pękam w szwach a jutro mam cały dzień na segregację ciuchów bo mała z kolejnych powyrastała więc trzeba znów zrobić małą zamianę i co małe to popakować w pudła. Nienawidzę tego ale cóż... kolejnym solenizantom sto lat Fifi to mieliście przygodę. Dobrze, że to wszystko tak się skończyło Just szczęście, że dzieciaki nie mają uczulenia na ugryzienia owadów bo mogło być niezbyt ciekawie... Scarlettj Tasik dobrze mówi, podawaj paracetamol co 4h plus kompresy... powiem Ci, że jak moja pierwszy raz dostała gorączki w ok 40 stopni (39,8) też byłam sama - było to po pierwszym szczepieniu a mała odlatywała mi na rękach. Na dodatek w aptece nie chcieli sprzedać paracetamolu bo Natala miała poniżej 3mscy więc na początku właśnie kompresy poszły w ruch a potem dopiero chłop mi dowiózł czopki (musiał jechać do innej apteki)... ehhh oby Fredziowi jak najszybciej przeszło
-
jak mnie tu dawno nie było ale niestety brakuje mi doby... jeszcze tylko niecałe dwa tygodnie i spadam na urlop. Mam nadzieję, że pogoda dopisze bo jedziemy ostatecznie chyba nad nasze polskie morze. Jak sobie pomyślę o tych 700km które mamy do przejechania w jedną stronę to aż mi się odniechciewa... poza tym w weekend mieliśmy mały zjazd rodzinny - mój brat a chrzestny Natalki przyjechał z Trójmiasta ze swoją lubą, tak więc poimprezowaliśmy trochę a mała dostała od nich mnóstwo prezentów z racji swojego święta oczywiście kolejnym solenizantom sto lat życzymy Margaretka83 u nas mała na obiadek je tylko jedno danie - mięsno warzywne raczej robione na gęsto Karolek zdrówka dla Karolci. Co do picia to moja praktycznie wcale nie pije... nawet upały ją do tego nie zmusiły niestety boję się by mi się dziewczę nie odwodniło ale z drugiej strony przecież sama picia w nią na siłę nie wleję
-
no w końcu udało mi się znaleźć chwilkę by zasiąść przed kompem u nas trochę nowości... wczoraj dowiedziałam się, że będę ciocią na początku szok ale teraz jest już git... mój brachol oczywiście wywinął numer ale rodzice przyjęli to jakoś ze stoickim spokojem (w końcu ma już swoje lata) czyli w marcu/kwietniu moim rodzicom przybędzie drugie wnuczątko... więc teraz to już tylko z górki kolejnym roczniakom sto lat życzę Justi wow ale Zosia ma już zębów... nam dopiero co 8 wylazł i coś tam kolejnego kiełkuje bo kupki zielone, rączki w buźce non stop, ślinotok na maksa i mała nie do wytrzymania a co do stronki z dzikami to powiem szczerze, że po zmianie kompa nie mogę się odnaleźć z niczym więc i jej nie pamiętam ale jak mi się tylko nawinie to wrzucę Margaretka83 fryzura małego boska!!! co do spania to Natalka śpi nam różnie - zazwyczaj ma dwie drzemki w ciągu dnia po ok godzince, albo śpi nam tylko raz albo wcale. A we wtorek pobiła samą siebie - pierwsza drzemka półtorej godzinki a druga uwaga - 3godz i 15 minut!!! mój tata zastanawiał się już, czy aby wszystko z nią ok i czy jej czasem nie obudzić a kupki? hmm... u nas nic się nie zmieniło z ilością ale to pewnie temu, że moje dziecko mimo takich wielkich upałów i 30 stopni na mieszkaniu nie pije w ciągu dnia praktycznie nic!!! jak powiecie mi co mam zrobić by młoda zaczęła w końcu coś pić i to zadziała, to normalnie będę Was po rękach całować
-
u nas weekend udany, mimo potwornego upału w sobotę był wypad do Szczawnicy - poplątaliśmy się trochę wzdłuż Dunajca w stronę Czerwonego Klasztoru a dzisiaj zaliczyliśmy wypad z kuzynką i jej rodzinką do starego, drewnianego domku nad rzeczką, tak więc był grill i małe opalanko a jutro do pracy, gdzie czekają mnie nadgodzinki z powodu braku koleżanki - jej chłop wczoraj sobie nogę złamał Scarlettj u nas też są takie przeboje z wózkiem niestety... ehh... ja tu sobie w najlepsze gadu gadu a tu jeszcze tyle roboty przede mną - trzeba ogórki ukisić, wyprasować stertę prania i poukładać rzeczy na swoje miejsce
-
w imieniu Natalki dziękujemy za pamięć Morrwa również dołączam się do życzeń dla Tosi jejciu jak dobrze, że już weekend bo normalnie wysiadam na dodatek miałam mały wypadek w czwartek podczas wsiadania do samochodu - nie zauważyłam, że siedzenie jest złożone po ostatnim transporcie rowerka małej i jak sobie siadłam z rozmachem to się aż na ziemi znalazłam. a jaki był przy tym huk... całe plecy i tyłek potłuczone mam teraz przez to i się ledwie skręcać mogę wszyscy się ze mnie śmieją a mi tam wcale a wcale do śmiechu nie jest...
-
wpadłam tylko na chwilkę się przywitać i kolejnym roczniakom złożyć życzonka - wszystkiego najlepszego i sto lat!!! chorującym zdrówka!!! Scarlettj ja też tak chcę aleś mi narobiła ochoty... normalnie teraz to nie dam żyć mojemu lubemu i tak go wymęczę swoim zrzędzeniem, że może w końcu dla świętego spokoju ulegnie i da się wyciągnąć nad morze ok, zmykam spać bo padam...
-
my po spacerku, mała mi padła i śpi. Była tak zmęczona, że nie zjadła obiadku, w sumie to nawet się za niego nie zabrała!!! no nic jak się obudzi to pewnie zje joannab wszystkiego naj... dla Oli Justi to super, że Zosia dostała się do żłobka. Moja Natala jest na 120 miejscu oczekujących na przyjęcie, tzn na liście rezerwowej a miejsc jest aż 40!!! w kolejnym żłobku jest na 54 miejscu listy rezerwowej a do trzeciego nawet jej nie zapisywałam bo jak mam płacić tysiaka na miesiąc to za te pieniądze wolę sama przy niej w domu posiedzieć do czasu aż pójdzie do przedszkola... no i mam problem bo jak mi się nie dostanie nigdzie to od września nie mam co z nią zrobić
-
drucilla dziękuję bardzo Lidiaro a to pech... my zmykamy na spacerek. Miłego dnia wszystkim życzę
-
witam jejciu ale gorąco na mieszkaniu znów mam ukrop i ledwie da się wytrzymać dobrze, że w końcu weekend to się wyskoczy gdzieś nad rzeczkę może będzie chłodniej a i kolorków jakiś nabiorę bo moja majowa opalenizna już zlazła... w poniedziałek też mam wolne bo przypadł mi dyżur przy małej i tym razem liczę już na pogodę bo załatwień mnóstwo a czasu w inne dni brak kolejnym roczniakom sto lat życzę marzycielka udanego wyjazdu i dużo, dużo słoneczka Tasik a Ty co, spać nie możesz? joannab nam roczek małej przez nieobecność większości zaproszonych przesunął się na sierpień dopiero - dziadek jeden w Niemczech, chrzestny w Gdyni mieszka i teraz nie ma jak przyjechać a chrzestna Natalki niby niedaleko bo ze śląska a że w ciąży i to na wylocie to najwcześniej dopiero w sierpniu będzie w naszych stronach i to już z małym tak więc w tę sobotę robimy małą imprezkę ale Natalka zaprasza na nią tylko swoje koleżanki z rodzicami. Reszta będzie musiała poczekać jeszcze miesiąc
-
kolejnym roczniakowym solenizantom sto lat!!! marzycielka pomyśl sobie, że zdecydowana większość kobiet wygrzewających się na plaży ma beznadziejną figurę i nic sobie z tego nie robią a od razu Ci się humor poprawi i kompleksy pójdą w las zresztą zobaczysz sama mnie najbardziej rozwalają panie - wiek ok 45+ z wagą powyżej 100kg, przechadzające się po plaży w stringach!!! i przyciasnym biustonoszu... ehhh idę spać bo jutro znów muszę nadgodziny ciągnąć miłej nocki kobietki
-
ja to mam szczęście... cały dzień padał deszcz tak bardzo, że nie dało się ruszyć z domu, przetrzymałam małą ze spaniem do 16 bo myślałam że przestanie padać, w końcu ze zmęczenia mi padła i co? nagle słońce wyszło!!! czekam teraz aż mi się obudzi, dostanie jogurcik i wybywamy z domku
-
moja Natalka ma strasznie wrażliwą skórę więc niestety nie wszystkie chusteczki są dla niej ok (podobnie jak i pieluszki). Wypróbowaliśmy już chyba wszystko, co dostępne na rynku i najlepsze są chusteczki Pampers te zielone - Naturals (niebieskie strasznie mi śmierdzą ) i Cleanic - Herbal Care, reszta jest taka sobie a najgorsze są Huggiesy... co do ceny to pampersy wcale tak drogo nie wychodzą - kupujemy 6pack po 24,95zł (obecnie w tej cenie są w Realu) więc jak tylko są w promocji to od razu bierzemy większy zapas by do następnej promocji starczyło
-
joannab ja odbieram godzinkę codziennie bo niestety mam 8godz. dzień pracy a dzięki temu siedzę tam krócej i przyznam szczerze, że do tego "krótszego" dnia się już przyzwyczaiłam mam zamiar z tego korzystać na pewno tak długo, jak będę karmić a jak mnie wkurzą to dotąd dopóki można, czyli do 3 lat i mam to gdzieś... a pytam bo w piątek szefostwo podniosło mi delikatnie ciśnienie stwierdzeniem, że kto to widział tak długo karmić piersią i że moja Natala jest już na to dawno za duża...
-
no to się pogoda popsuła... znów leje a ja jutro mam wolne i kupę spraw do załatwienia na mieście joannab zapewne Karolek ja podałam małej białko (wg schematu żywienia podaje się je po skończeniu 11mscy) ale tylko raz - dostała całe jajeczko nic jej po nim nie było więc w tym tygodniu dam jej ponownie ale tym razem zrobię jajeczniczkę na parze mam pytanie do mam karmiących piersią i pracujących - czy korzystacie jeszcze z przywileju odbierania godzinki na karmienie? a jeśli tak to jak długo macie zamiar z tego korzystać?
-
no i w końcu słoneczko mała śpi więc mam chwilę dla siebie jak się tylko obudzi to zabieramy ją na spacerek do skansenu a potem hmmm... może jakieś lody? heh taki ze mnie ostatnio łakomczuch, że codziennie objadam się nimi a mój mężul śmieje się tylko ze mnie, że jak w końcu przytyję to przynajmniej będę wiedzieć po czym marzycielka gdzie byłaś jak Cię nie było? powiem Ci, że chrzestna mojej Natalki też w ciąży - termin ma na 20 lipca i będzie mieć chłopczyka joannab Natala jak nas budzi to też pierwsze co robi to z paluchami do naszych oczu a jak nie reagujemy na to, to podkłada nam swoje stópki do całowania no i zazdroszczę Wam wypadów nad morze ja też tak chcę... ale mój chłop jakiś taki niechętny non stop tylko praca, praca i praca... a do tego chroniczny brak czasu... nie wspomnę o tym, że jego wspólnik wybiera się na urlop na Korsykę a my drugi rok z rzędu będziemy się pewnie kisić na mieszkaniu bo wypadów jednodniowych nie biorę pod uwagę poza tym w piątek mamy 5 rocznicę ślubu... no i mam problem bo jak zwykle nie wiem, co kupić mojemu ślubnemu... może podeślecie mi kilka pomysłów?
-
Iwa sto lat dla Antosia Martynaa wszystkiego co najlepsze dla Wiktorka drucilla oczywiście cieszę się, że mój chłop ma takie podejście w kwestii ilości dzieciaczków ale zszokował mnie tym, że on chce już i koniec. Początkowo plany na kolejnego maluszka były takie, że startujemy na jesień - zimę 2010r... ehhh już sama nie wiem - z jednej strony pasowałoby jeszcze troszkę poczekać, z drugiej zaś może lepiej nie czekać tylko co ma być to będzie i już... w każdym razie mój chłop tak strasznie się w to wszystko zaangażował, że umówił mnie nawet na wizytę do mojego gina - zresztą swojego klienta coby posprawdzał co i jak zanna ja też mojej małej podaję jeszcze Margaretka83 witaj i dużo pisz joannab współczuję i zdrówka życzę
-
a my jesteśmy dzisiaj same... mój chłop pojechał na szkolenie do Katowic. Mała grzecznie mi śpi, mieszkanie posprzątane, rachunki popłacone więc mam chwilę dla siebie powiem Wam, że nie wiem co się mojemu M stało ale wczoraj wieczór stwierdził, że on chce teraz drugiego maluszka zresztą przebąkiwał mi o tym już od soboty... normalnie szczena mi opadła z wrażenia jak to usłyszałam nie żebym nie chciała bo bardzo chcę ale jeszcze nie teraz... nie w tym momencie... kurka trochę mnie to przeraża bo ja chyba nie jestem jeszcze na to gotowa Lidiaro niestety nie wybieram się co do knajp to powiem Ci, że nie mam pojęcia gdzie są jakieś godne polecenia bo jak jedziemy do Zakopanego to jakoś je omijamy Justi sto lat dla Zosi
-
no, nareszcie weekend Tasik sto lat dla Szymcia
-
ehhh ale miałam wczoraj dzień... w pracy była kontrol z centrali więc było wesoło, wróciłam wyrąbana na maksa do domu, liczyłam że chociaż mała pozwoli mamusi odpocząć ale się myliłam. Natala usnęła mi dopiero o 5:45!!! tak więc mam całą nockę w plecy już na samą myśl, że mam iść za niedługo do pracy i wrócić przed 20 do domu robi mi słabo