-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gmonia
-
zdrówka dla chorujących joannab w takim razie udanego wyjazdu życzę
-
wpadłam się przywitać i życzyć miłego dnia pogoda piękna więc jedziemy do dziadków
-
u nas dzisiaj przez pół dnia świeciło piękne słoneczko po czym pogoda się popsuła i zaczęło padać liczę na to, że jutro będzie lepiej bo marzę w końcu o spacerku z Natalą. Mummy zazdroszczę fryzjera. Ja na siebie już patrzeć nie mogę i też muszę się wybrać tylko kiedy jak non stop czasu brak aha nie wiem czy zauważyłyście czy nie ale na rossnecie znów są prezenciki do odbioru
-
tak mi się strasznie spać chce a czekam aż się małej obiadek ugotuje wystarczyło do pracy wrócić i znów na nic czasu nie mam i wszystko robię po nocach... nienawidzę tego Just u nas harmonogram dnia jest mniej więcej taki: Natala rano wstaje na dobre ok 6:30-7:00, w ciągu dnia śpi raz (ok 12 - 13) a długość jej drzemki to średnio ok 1-1,5h. Choć zdarza się też, że śpi tylko 40min albo znów w drugą stronę 2-2,5h a wieczorem idzie spać ok 20:30-21:00 drucilla i u nas podobnie dlatego też cieszę się, że mi dziecko do żłobka chodzi bo przynajmniej mieszkanie jako tako wygląda i mam mniej sprzątania jak z pracy wracam za to w żłobku panie mają baaaaaaaardzo ciekawie Justi super, że Zosi spodobał się jeździk u nas od tygodnia atrakcją jest robienie kawki, gotowanie obiadków i karmienie wszystkich miśków i lalek, mycie filiżanek, itp... tatuś w zeszły piątek kupił córeczce jej pierwszą własną kuchnie...
-
a u nas powrót do szarej rzeczywistości... Natala wróciła do żłobka a ja do pracy Scarlettj współczuję... my przez to ostatnio przechodziliśmy więc doskonale Cię rozumiem. Tyle, że moja Natala miała w porównaniu do Fredzia tylko 39,6 temp tak więc zdrówka dla chorujących
-
Gadu-gadu:)ja nie w temacia Gmoniu? Jaki prezent?:( mija 3 lata jak wzięliśmy kredyt hipoteczny i na końcówkę roku musimy zapłacić ubezpieczenie niskiego wkładu własnego przez wysoki kurs franka kwota do zapłaty jest spora niestety...
-
normalnie nie wierzę... moje dziecko jeszcze śpi a zazwyczaj już od ponad godziny broi na całego Agak no to macie atrakcje zdrówka życzę Gadu-gadu:) witaj Scarlettj ja o prezentach też jeszcze nie myślę - zazwyczaj zwlekamy z tym na ostatnią chwilę... poza tym my już dostaliśmy prezent na święta... niestety niezbyt fajny bo pociągnie nas sporo po kieszeni co do mebelków to bardzo ładne. U nas remont gwarancyjny się zbliża więc też myślimy nad jakimiś do pokoju Natalki chociaż ich kupno niestety odciągnie się pewnie jeszcze na długo
-
witam się weekendowo pogoda świetna a my jeszcze do poniedziałku musimy się kisić w domku ale jak mi mała uśnie to wykorzystam słoneczko i umyję okna przed zimą...
-
Justi24 Do żłobka mogłaby iść od poniedziałku, ale nie dała nam zdolności, bo powiedziała, że jak mam możliwość to żebym jeszcze tydzień z nią posiedziała, Bo po chorobie może szybko załapać coś nowego. my niestety nie mamy wyjścia i musimy małą posłać do żłobka po niedzieli ale cholernie się boję by znów czegoś nie podłapała Martynaa widzę, że o dość podobnej porze chodzimy spać choć bardzo często zdarza się, że idę i później a od 6-7 jestem na nogach...
-
aha tak mi się przypomniało, możecie polecić mi coś dobrego - i w smaku i w działaniu na wzmocnienie odporności u maluszków takich jak nasze? i czy w ogóle podajecie takie preparaty swoim dzieciaczkom? pytam bo boję się, by mi Natala znów nie złapała czegoś zwłaszcza teraz jak jej organizm jest wyczerpany po ostatnich choróbskach, antybiotykach, itp...
-
my dzisiaj też pospałyśmy - aż do 6:45 potem o 7:30 przyszła pielęgniarka na ostatni zastrzyk a na 8:50 miałyśmy wizytę kontrolną u lekarza. I tak - Natala osłuchowo czysta, trochę jeszcze kaszle ale mamy do poniedziałku inhalować ją mucosolvanem i powinno przejść, gardełko też już piękne, po prawej stronie koło uszka ma jeszcze dość powiększone węzły chłonne ale ponoć taki stan może się do tygodnia nawet utrzymać. Tak więc mamy je smarować maściami rozgrzewającymi. Poza tym Natala dostała pozwolenie od lekarki na pójście do żłobka od poniedziałku czyli po prawie dwóch tygodniach siedzenia na opiece wracam do pracy choć nie mam na to najmniejszej ochoty
-
pogoda do d... i ogólnie jakiś taki mam humor do bani poza tym u nas dzisiaj na topie piosenka "Kolorowe kredki"... mała cholerka od oryginalnego wykonania woli mamusi zamęcza mnie tym od rana a że nie uśmiecha mi się w kółko śpiewać to nagrałam się jej na telefon i jak na razie mam spokój Martynaa wow to zaszaleliście mnie to by kości bolały od takiego długiego spania i byłabym cały dzień nie do życia
-
my po lekarzu i poprawa niby jest ale Natala jeszcze do końca nie jest zdrowa Tak więc mamy kolejne zastrzyki do wybrania ale tym razem tylko 4. Mam nadzieję, że po nich małej już przejdzie na 100%... Justi my mamy taki jeździk FIFI GRAJÄ�CY SAMOCHODZIK JEĹšDZIK PCHACZ AUTKO (1294824312) - Aukcje internetowe Allegro i mała go bardzo lubi zresztą w ogóle moja dziewczyna uwielbia bawić się samochodami
-
jutro rano Natala ma ostatni zastrzyk a po nim idziemy do kontroli. Mam nadzieję, że pozostanie ostatnim a z ust lekarki usłyszę, że mała jest już zdrowa. Chociaż nadal brzydko kaszle, ma katarek i powiększonego lewego migdałka zresztą zobaczymy jutro... Karolek proszę bardzo joannab trzymam w takim razie kciuki za Was ja wiem, że u nas łatwo odstawianie od cyca pewne nie pójdzie. Moje dziecko pierwsze musiałoby coś innego poza moim mlekiem chcieć pić
-
nie wiem o co chodzi ale Natala spała mi ponad 3,5h!!! jej drzemka w ciągu dnia zawsze trwała max 2-2,5h ale nigdy aż tyle. Chodziłam już co chwila do niej do pokoju i sprawdzam czy wszystko ok Fifi no tak, 3 w końcu jest w paczce więcej Lidiaro współczuję. Moja też się trochę rozregulowała i wstaje mi od wczoraj o 6 rano już na dobre i ani myśli by chociaż z godzinkę jeszcze sobie pospać no i dać nam pospać joannab zdrówka życzę dziwne, że lekarz wiedząc że karmisz przepisał Ci antybiotyk przy którym musisz się ograniczać z karmieniem. Ja już kilka razy brałam antybiotyki i mogłam przy nich normalnie i bez żadnych ograniczeń karmić Natalę...
-
Fifi toś mnie pocieszyła bo myślałam, że tylko moja taka "lekka" Justi moja miała prawie 11kg... od 3tyg niestety spada na wadze normalnie wygląda jak takie wygłodzone dziecko - rączki i nóżki chudziutkie a tylko brzuszek wielki... poza tym Natala jest dość długa więc tym bardziej te dysproporcje są widoczne dobra, idę spać bo padam. Zresztą chyba podłapałam od małej katar i czuję się do kitu
-
co za pogoda... przez ten halny od wczoraj ledwie chodzę bo każda kosteczka i każdy staw z osobna mi napierdziela jedyny plus jego jest taki, że strasznie ciepło na dworze - 18stopni więc przynajmniej trochę na ogrzewaniu można zaoszczędzić. O północy termometr wskazywał u nas aż 12 stopni!!! co do jedzonka to moja Natala na śniadanie je cycusia (tak gdzieś do 8 ma do niego nieograniczony dostęp ) a potem ok 9:00-9:30 obowiązkowo musi zjeść min 200ml kaszki takiej robionej na gęsto (ostatnio przechodzi jej tylko owsiana a innymi pluje) chociaż zazwyczaj odchodzą przy niej sceny dantejskie dopiero jak ją zje to w ruch idzie inne jedzenie. Poza tym przez te choroby strasznie poleciała mi na wadze więc jedzenia bardzo pilnujemy jak 25.08 ważyła 9,7kg to tyle samo waży obecnie... pielęgniarki mówią, że taka z niej chudzinka straszna, że nie ma w co robić zastrzyków
-
TasikGmonia rozumiem. Szy miał 20 - 10 dni 2xdziennie 650mg masakra... szkoda takich małych dzieciaczków my mamy niby tylko (albo aż) 2xdziennie przez 5 dni a przez wcześniejsze 5 Natala faszerowana była Azitrolekiem jak widać bezskutecznie bo i tak nie zadziałał
-
no i Natala spała aż 40 min dzisiaj w dzień... normalnie szaleństwo teraz czekamy na pielęgniarkę bo miała przed 17 przyjść i mam nadzieję, że mi mała nie padnie do tego czasu bo widzę że oczka przeciera ostro i woła "aaaaa" Justi w kwestii picia nie pomogę bo moja tylko i wyłącznie cycusia pije a wszystkim innym gardzi a jak mnie nie ma to robię jej herbatkę owocową z bobovity z pół łyżeczki/100ml wody. Oczywiście przez cały dzień albo jej w ogóle nie tknie albo upije max 30ml
-
napisałam posta i mi go gdzieś wcięło Mummy udanej imprezy życzę Justi super, że Zosia polubiła inhalacje swoją drogą producent super pomyślał z tym smoczkiem do inhalacji zwłaszcza dla dzieciaczków cumelkowych bo jest to zawsze jakieś rozwiązanie moja znów takiego smoka nie akceptuje ale za to lubi maseczkę poza tym moja Natala jest dzisiaj strasznie nieznośna. Wszystkim rzuca, tłucze się i złości przy tym nieziemsko i ze wszystkim jest na "nie". Przyznam szczerze, że jeszcze takiego zachowania u niej to nie widziałam Jakieś pół godzinki temu usnęła mi i mam nadzieję, że jak się trochę prześpi to będzie lepsza. W nocy dała nam trochę popalić bo jak wstała o 4 to padła dopiero o 6:30 a niecałą godzinkę później przyszła pielęgniarka na zastrzyk choć umawiałyśmy się na 9 dopiero więc trzeba było ją budzić...
-
Martynaadziewczyny a co z tymi pampersami co pisałam? używałyście.. ? jak dla mnie żadna rewelacja. Używamy tych pampków odkąd się tylko w sprzedaży pojawiły (po "ulepszeniach") na zmianę z tymi zwykłymi active baby i active girl i nie widzę między nimi żadnej różnicy no może poza ceną. A to czy są cieńsze czy grubsze czy mniejsze czy większe, itp przynajmniej dla mnie nie ma żadnego znaczenia. Jeśli zaś o elastyczne boczki chodzi to ja nie zauważyłam by były jakieś lepsze od reszty pampersów Pampers...
-
my po pierwszym zastrzyku. Mała przywitała pięknie panią pielęgniarkę ale jak wyczaiła o co chodzi to już nie było tak pięknie... po zastrzyku chyba ze dwie godzinki chodziła popłakując co chwila i pokazując na pupę mówiła "tu ała" jutro rano kolejne kłucie i już na samą myśl jak to moje dziewczę cierpi aż mi się płakać chce Tasik wiem, że bolesne. Najbardziej przeraża mnie to, że Natala ma wybrać aż 10 zastrzyków Lidiaro powiem tylko tyle - co za ci...a z tej baby!!!
-
my właśnie wróciłyśmy od lekarza, poprawa bardzo mała więc tym razem lekarka przepisała zastrzyki - Zinacef poza tym ledwie otworzyłam drzwi przychodni to Natala zrobiła taki koncert, że nie musiałyśmy czekać na swoją kolej bo wzięli nas od razu w gabinecie było nie lepiej z darciem a jak lekarka skończyła małą osłuchiwać to Natala powiedziała do niej "idę pa" i rura w kierunku drzwi... lekarka prawie płakała ze śmiechu chociaż mnie tam do śmiechu wcale nie było i nie jest Tasik a jakie bańki stawiałaś Szy? zastanawiam się nad kupnem i nie wiem jakie wziąć czy chińskie czy bezogniowe co do opiekunek to u mnie średnia cena to 7zł/h ale jak się dobrze poszuka to czasem uda się wyczaić jeszcze takie co sobie liczą po 5zł choć jest ich naprawdę mało. No i oczywiście poza bawieniem dziecka nie ma co liczyć na jakąś inną pomoc z ich strony chyba, że się im dodatkowo za to zapłaci...
-
drucilla ja też w sumie wychowana jestem na tormentiolu.... za naszych czasów to on był chyba na wszystko stosowany zresztą wtedy nikt się też nie zastanawiał nad jego szkodliwością a skoro działał to go używano poza tym moja Natalka dzisiaj też jakaś taka nie w sosie i daje mi mocno popalić... a najgorsze to to, że znów jej temperatura rośnie jutro na 10 idziemy do lekarza i zobaczymy co dalej. Teraz mi biedactwo dopiero usnęło po całym dniu walki ze snem
-
cholerka Natala nadal mi furczy i kaszle jak gruźlik... jutro kończy antybiotyk a poprawy przynajmniej w tym kierunku jakoś nie widzę zabiorę ją chyba do mojej kuzynki niech mi ją obejrzy, osłucha i powie jak ją w końcu raz a dobrze wyleczyć Tasik tak mi się wydaje, że chyba kiedyś pisałaś coś o stawianiu baniek... czy stawiałaś je Szy? drucilla tormentiol jest całkiem ok ale podobno nie zaleca się stosowania u dzieci poniżej 3lat (niektórzy twierdzą, że nawet poniżej 11) bo zawiera sole kwasu borowego które są bardzo toksyczne, łatwo przenikają przez błony śluzowe i mogą uszkadzać wiele narządów i tkanek a nawet prowadzić do śmierci też sobie pomyślałam co tam u katbe słychać bo bardzo dawno się nie odzywała no i co u secondtry...