-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gmonia
-
ja małą przyzwyczajam do jedzenia z "grudkami" na jabłuszku. Na początku jej skrobałam łyżeczką ale to trochę trwało no i mała mi się niecierpliwiła strasznie więc dla własnej wygody wpadłam na pomysł by trzeć je na tarce. Na początku wypluwała i waliła przy tym świetne miny ale teraz pięknie przełyka
-
katbegmoniakatbe Gmonia a ilu miałaś, rozpustnico? nawet nie pytaj no, proszę jakie to elementa można zapoznać w tym diabelskim wynalazku ojjj tak, tak secondtry ja to jak na blondynkę przystało nawet liczbę podałam ale kiedy dotarło do mnie o co kaman to myślałam, że padnę ze śmiechu
-
katbe Gmonia a ilu miałaś, rozpustnico? nawet nie pytaj
-
secondtrygmonia.....proszę o kciuki.... Gmonia - kciuki są!! daj znac jak po rozmowie!! ps. a wogole to bedzie detal , biznes, czy korporacje? a po rozmowie dzisiejszej tak jakoś dziwnie... wole takie na żywca a nie jakieś gadanie z telewizorem poza tym rozwaliło mnie pytanie "ilu miała Pani klientów" a z takich stricte rekrutacyjnych to "co chcę robić za 3-5lat"... jakbym im prawdę powiedziała to mur beton by mnie nie przyjęli no nic pozostało mi już tylko czekać bo jutro ma videokonferencję mój konkurent no i do końca przyszłego tygodnia poznam ostateczną decyzję... aha i to jest niby detal ale z tego co mi wiadomo też biznes trzeba obsługiwać bo nie każdemu klientowi chce się iść do drugiej placówki gdzie zajmują się tylko biznesem + korporacje
-
masakra... moje dziecko prawie cały dzień przespało tyle miało wrażeń i jazdy samochodem a jak zaczęłam ją usypiać o 20 to padła o 23:30 dopiero zaraz i ja idę spać bo trzeba odespać choć trochę ostatniej nocki secondtry problem w tym, że mała nie tknie się mleka z butelki. Po niedzieli na próbę zapodam jej modyfikowane bo mam jakieś 3 próbki następnego może choć to załapie... jak na razie jedyne co potrafiła zjeść to kleik na moim mleczku więc najwyżej będzie go jadła aż do znudzenia jeśli o spanie w dzień chodzi to nie ma szans bo moja Natalka jedynie kiedy sobie kimnie to przy cycku jak je i to aż na 15min Ale ja to wprawiona jestem więc 4godz. snu na dobę przez kilka dni mi starczą do normalnego funkcjonowania potem niestety już muszę to jakoś odespać (zazwyczaj w weekend jak chłop w domu jest) co do gotowania to ja małej jeszcze nic nie zaserwowałam ani słoiczkowego ani gotowanego ale po weekendzie ruszamy pełna parą więc zobaczymy czy to moje dziewczę tknie się gotowych czy będzie trzeba samemu coś kombinować Scarlettj toż to masz kawał chłopa
-
w końcu mam chwilę dla siebie!!! podsumowanie dzisiejszego dnia - PADAM NA TWARZ! normalnie moje dziecko mnie wykańcza... nie mam już siły... katbe mimo, że to moje pierwsze dziecko popieram Cię w 100%... a nawet w 1000% moja mała akrobatka to normalnie terrorystka. Wiecie co dzisiaj cały dzień robiła? pełzała wspak a jak jej nie pozwalałam to darła się w niebo głosy. Poza tym w ostatniej chwili złapałam ją za nogi bo spadłaby mi z łóżka! Nie wiem, normalnie już nie wiem jak ona to robi leżała na łóżku na brzuszku przodem do mnie a nogami do ściany oczywiście zabezpieczona poduchami i kołdrami w około, obróciłam się tylko na chwilę by przygotować jej "łóżeczkowy plac zabaw", odwracam się, patrzę a tu kołdra zwalona a jej nogi zwisają z łóżka... obróciła się o 180 stopni i dawaj w tył... normalnie aż mi się gorąco zrobiło. Ale to jeszcze nie wszystko. Dla jej bezpieczeństwa i mojego oczywiście (normalnie zawału idzie dostać) rozłożyłam koc na dywanie, położyłam ją na nim myśląc że tutaj to już sobie krzywdy nie zrobi i co? przeliczyłam się bo zaliczyła 3 razy plecami stół (wlazła pod niego - nogi i dupka przeszły ale plecy i głowa już nie...) i raz stolik rtv... no i dzisiaj znów nabyła nową umiejętność - skubana robi pompki leżąc na brzuszku prostuje nóżki, podnosi dupkę opierając się na paluszkach nóg i potrafi się w takiej pozie zgiąć i wyprostować na rączkach po czym dla odpoczynku zalicza jeszcze kołyskę Justi to Zosia siada Ci już z pozycji brzuszkowej? wow gratulacje moja Natala to się podniesie do siedzenia ale tylko z pozycji półleżacej i robi to tak, że podnosi najpierw nóżki do góry potem się spina robiąc garba i ciągnie się do przodu i takim oto cudem udaje się jej usiąść czwarty trzymaj się i zaglądaj do nas częściej co do mleczka to jak na razie mam dwa typy - Bebilon i Humana ta z bananami. Mam nadzieję, że któreś podejdzie małej bo inaczej to będzie ciężko dzisiaj ściągnęłam 100ml mleczka specjalnie do kaszki (z malinami bobovity) i wiecie co, ona nie chce tego pić już na siłę wypiła 30ml i urządziła mi taką histerię, że szok... ja nie wiem jak to będzie z moim pójściem do pracy poza tym jutro a raczej już dzisiaj czeka mnie ostateczna (mam nadzieję) rozmowa w sprawie pracy i najpóźniej o 7 rano wyjeżdżamy w trójkę do Krakowa. Nie mam co zrobić z małą więc muszę ją zabrać ze sobą i chłopa przy okazji też a że ma i tak tam załatwienie to sobie robimy małą rodzinną wycieczkę w celach niejako służbowych muszę jeszcze tylko ściągnąć trochę mleczka coby tatuś miał co małej dać w razie ewentualnego głodu o ile w ogóle pociągnie z butli no nic, spadam dalej do roboty bo pasuje się jeszcze co nieco zdrzemnąć... aaaaa i proszę o kciuki
-
joannab dziewczyny jak to robicie ze przytaczacie kilka cytatow w jednej wypowiedzi? pod postem po prawej stronie "Cytuj" masz takie coś jak "Multi Wył." wystarczy że klikniesz w to w postach które chcesz zacytować (wtedy pisze Ci "Multi Wł.") a potem dasz na "Odpowiedz" to wrzuci Ci wszystko do jednego posta. Mam nadzieję, że nie namieszałam
-
nie wiem czemu ale nie mogę usnąć Justi24IwaCo do mleczka ja kupiłam Bebilon 2, ale nie wiem czy mały to będzie pił, bo jakoś żal mi dać mu spróbować. Wiem, że kaszkę na sztucznym zje, bo raz mu zrobiłam na tym mleczku choć strasznie gęsta wyszła.To widzę, że nie tylko mi jest żal wprowadzić sztuczne mleczko:) Iwa Boję się że mu nie będzie smakowało, że zacznie go boleć brzuszek, itd. a jeszcze bardziej boję się że mu zasmakuje i to będzie koniec karmienia piersią. i ja też mam podobne obawy kurcze... już się tak przyzwyczaiłam do karmienia piersią, że nie umiem jakoś pogodzić się z tą myślą, że chcąc nie chcąc będę musiała małej zapodać modyfikowane bo przecież pod moją nieobecność musi coś jeść i od razu pytanie - jakie mleczko polecacie? no i przede wszystkim na co mam zwracać uwagę? bo ja to zupełnie zielona w tym temacie... przeglądam opinie na necie na temat różnych mlek i tyle tego, że człowiek aż głupiej jak przyjdzie mu coś wybrać
-
my po wizycie - bioderka ok choć prawe ma gorszy obraz ale ponoć mieści się w normie. Natomiast te strzelające stawy to taka uroda mojej córci... po mamusi niestety tak więc kamień z serca mi spadł a kolejna wizyta za 8tyg kurcze poza tym widzę, że się rozgotowałyście na całego ja to nie mam pojęcia jak zacząć wprowadzać nowe jedzonko i co wprowadzać a co dopiero gotować. Jutro muszę postudiować jakąś literaturę w tym temacie bo widzę, że w tyle jestem i to strasznie no nic mykam spać bo padam, miłej nocki życzę
-
tam gdzie ja rodziłam mąż też nie mógł być na bloku operacyjnym mimo, że miałam planowaną cesarkę. Mojego chłopa wpuścili na trakt porodowy ale czekał w sali obok aż przyniosą naszą córcię i pozwolili mu być podczas mierzenia, ważenia i ubierania... mnie natomiast zobaczył dopiero po wszystkim jak byłam przewożona na pooperacyjną
-
secondtry a czy super to nie wiem (nie jestem do tego jakoś przekonana ) Po mojej ostatniej pracy w ... (zachowam to może dla siebie) mam podejście raczej sceptyczne hmm... a co do mleka to nie wpadłam na to by pediatry spytać. Choć może być mały zonk bo nasza lekarka jest za tym by stawać na głowie ale do roku dziecko cyckiem karmić a nie mlekiem modyfikowanym
-
kurcze u nas już drugi dzień cudnej pogody a ja nie mam nawet kiedy wyjść z dzieckiem na spacer bo zawsze coś. Łażę od samego rana ze sobą po lekarzach i robię badania bo jak pójdę do pracy to nie będzie kiedy. No i dzisiaj mamy ortopedę, kurde mam stracha czy aby wszystko ok ze stawami małej. Co do pracy to też chętnie posiedziałabym z małą przynajmniej do skończenia przez nią roczku ale niestety finanse mi na to nie pozwalają najgorsze jest to, że jeszcze w tym miesiącu (jeśli przejdę pozytywnie tę rozmowę czwartkową z centralą) czeka mnie dwutygodniowy wyjazd na szkolenie do Łodzi, chłop ma znów wtedy kilkudniowe szkolenie w Szczecinie więc ogólnie lipa... nie wiem jak ja to wszystko ogarnę. A moje dziecko nadal nie chce jeść niczego z butelki ani kubka niekapka bo chce tylko cyca!!! No i właśnie w razie mojego wyjazdu jakie mleczko podawać małej? początkowe czy już następne? dodam, że mała nigdy innego mleka poza moim nie piła... no i co najgorsze co ja mam robić, by mi pokarm przez ten czas nie zanikł?
-
witam kurcze ale zabiegana dzisiaj jestem a na dodatek zaraz pędzę na zakupy. Udało mi się małą do ortopedy na jutro zapisać muszę jej bioderka sprawdzić i przy okazji kolanka bo coś jej strasznie strzelają i w jednym ma jakby blokadę... mam nadzieję, że wszystko z nimi jest ok. Poza tym dzwonili do mnie dzisiaj w sprawie pracy i wysyłają mnie w czwartek już na ostateczną rozmowę - video konferencję z centralą tylko muszę jechać na to do Krakowa. Ehhh a tak mi się nie chce, że szok... swoją drogą strasznie śmieszny ten proces rekrutacji... szkoda, że więcej rozmów nie wymyślą... no ale... joannab czy wasze maluchy to tez sie zrobily takie przytulachy? moja jak tylko wziasc ja na rece to od razu lapie za szyje i sie tuli mocno :) slodziutka oj tak, moja Natala to taka mała przytulanka gdzieś od połowy grudnia normalnie non stop bym ją na rękach nosiła bo takie to słodkie Martynaa u mnie z małą jest to samo - od 4 dni masakra jakaś... non stop marudzi i popłakuje
-
i my też już u siebie Lidiaro Dziewczyny czy Wy też tak macie, że w nocy sprawdzacie czy z maleństwami jest wszystko ok? Jak spał z nami to zawsze miałam go na oku a teraz jak nie zapłacze do jedzenia to sprawdzam czy wszystko ok. ja też sprawdzam zwłaszcza, że moja Natala śpi w drugim pokoju w łóżku bo w łóżeczku nie chce... Scarlettj dziewczyny we wtorek odbieram bardzo ważne dla mnie wiadomości. Błagam trzymajcie za mnie kciuki. kciuki mocno zaciśnięte Scarlettj Mam jeszcze pytanie w sprawie chrztu. Poprosiłam o zostanie matką chrzesną przyjaciółkę, która nie ma ślubu kościelnego. Czy jest szansa, że to się uda? myślę, że tak. U nas w każdym razie na pewno Jak załatwialiśmy chrzest (u jezuitów) to zapytano tylko o dane chrzestnych (imię, nazwisko, adres) i tyle (zero zaświadczeń, itp.). Mój chłop nie pamiętał jak chrzestna małej się po mężu nazywa i nie znał obecnego jej adresu zameldowania więc ksiądz powiedział, że mogą być dane panieńskie bo to nie ma znaczenia... w tym samym czasie była też para, która nie miała żadnego ślubu (któraś już o tym pisała, że ma tylko cywilny i są problemy ze zgodą na chrzest) i bez problemu dziecko im ochrzcili Justi24 Gmonia Moja też lepiej śpi w turystycznym...ale sądzę, że to zmiana klimatu jej dobrze robi:) hmm... może? ja niby do rodziców/teściów nie mam daleko (35km/55km) więc klimat jako tako się małej zbytnio nie zmienia tyle, że normalnie nie wierzę jak widzę moje dziecko śpiące w tym łóżeczku bo drewniane dla niej od prawie 2 mscy już nie istnieje bo woli łóżko... ale dzięki bogu śpi w nim sama a ja tylko na karmienia dochodzę
-
jesuuuu ile śniegu napadało przez noc i ciągle sypie... u teściów pewnie będzie go jeszcze więcej za jakąś godzinkę, dwie jedziemy do nich. Szkoda, że takiej pogody nie było przez święta poza tym za równy tydzień kończymy pół roczku zatem wielkimi krokami zbliża się koniec "tylko cycusia" Powiem szczerze, że tak się już przyzwyczaiłam do karmienia piersią no i moje dziecko też, że nie wyobrażam sobie tego. No nic będziemy walczyć... choć już teraz wiem, że będzie nam ciężko Karolek w takim razie udanego wyjazdu życzę a jeśli jedziesz w nasze góry to pogoda na narty wyśmienita Lidiaro no to gratulacje dla małego ehhh a ja chyba zabiorę od rodziców łóżeczko turystyczne i rozłożę je u siebie na mieszkaniu bo moje dziecko śpi w nim rewelacyjnie a w drewnianym nie chce chyba, że tutaj jej powietrze sprzyja? już sama nie wiem... idę coś zjeść i znów pakować rzeczy...
-
no i już na miejscu jesteśmy Scarlettj Lipcówki bardzo Was proszę o głosy w pampersowym konkuesie. Czas mija i potrzebujemy ich. dziękujemy pięknie ode mnie codziennie po 3 głosiki do kolekcji dochodzą
-
witam, u nas wczorajszy dzień też minął całkiem sympatycznie. Poza szwagrem z dziewczyną byli u nas też i znajomi ze swoją prawie 10cio miesięczną córeczką. Matko jakie to dziecko jest spokojne ehhh jakby moja Natala taka grzeczna i cichutka była to nie wiedziałabym, że mam dziecko a tak to mam małą rozrabiakę i straszną gadułę no i Natala niewiele mniejsza jest... ehh jak te maluchy szybko rosną my oczywiście jak co weekend pakujemy manatki i jedziemy do moich rodziców a jutro do teściów tylko jeszcze do reala po drodze skoczymy bo jest dzisiaj promocja pampków - jumbo packi po 40zł więc czas zaopatrzyć się w 4 bo 3 tak już na styk są. Martynaa ja też nie pomogę w tym temacie... tak więc miłego weekendu wszystkim życzę
-
i ja też witam Was wszystkie już w Nowym Roku 2010 wczorajszą imprezę można zaliczyć do tych udanych. Szkoda tylko, że nie było tak zimowo jak np w Łodzi dobra mykam do gości, miłego dnia wszystkim życzę
-
Iwa my jesteśmy tylko i wyłącznie na cycusiu mleczka modyfikowanego moje dziecko nigdy nie piło (no poza szpitalem po porodzie) a kaszek jej nie aplikuję jeszcze więc witaminkę D dostaje tylko w postaci tych kropelek. Hmm... czyli może to nie jest za dużo?
-
wpadłam się tylko przywitać i znikam coś porobić bo w takim tempie to się chyba do wieczora nie wyrobię hmm... no to widzę, że moje dziecię ma rzeczywiście malutką główkę bo w obwodzie ma tylko 41,5cm a że długa jest na 71cm więc to widać... aha i mam jeszcze pytanie do tych, które podają dzieciaczkom vigantol - ile kropelek dajecie? bo ja do tej pory podawałam po jednej, przed świętami mi się skończył więc poszłam do lekarza po receptę a że pediatry nie było bo na urlopie to moja rodzinna mi przepisała i zaleciła dawkowanie po 3kropelki i już głupia jestem bo boje się by nie przedawkować tego
-
I ja też dołączam się do życzeń Niech w Nowym Roku świat będzie dla Was pełen ciepła, radości i przyjaciół a w Waszych domach niech nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia. o° °o o° __o°__ |HappY| | New | \ Year / \____/ __||__ 2010
-
seatibiza witaj i pisz dużo
-
a u mnie jutro będzie sałatka gyros, grecka oraz owocowa, ciacho jeszcze nie wiem jakie ale pewnie snickers Scarlettj plus jakiegoś andruta na szybko zrobię no i na obiad karkówka pieczona w rękawie z kaszą i buraczkami a na pierwsze barszcz z uszkami na więcej nie mam już siły...
-
no i po wizycie rodziców. Moja mamuśka to kochana jest bo wstyd się przyznać ale wyprasowała mi mega wielką stertę prania no ale to temu, że znów coś mi kręgosłup napierdziela, ledwo łażę, nie mogę się schylać ani obracać i paraliżuje mi lewą stronę a najbardziej nogę tak więc lekarza dziś zaliczyłam, mam jakieś tabletki choć jest problem bo karmię no ale nie ma wyjścia... a jak nie przejdzie to po weekendzie znów mam się pojawić Scarlettj aleś mi smaka narobiła jeszcze się okaże, że jutro będę go piekła Mummy jak małej nie spadnie gorączka to podaj paracetamol. Nie ma sensu by się męczyła z temperatura powyżej 38 ile Wasze maluszki mają w obwodzie główki? pytam tak z ciekawości bo ostatnio porównywałyśmy ze znajomymi nasze córcie w mniej więcej podobnych okresach i moja to ma taką malutką główkę
-
witam u nas też sypie, wieje i pogoda ogólnie do bani... a wczoraj było tak pięknie więc nici ze spacerku. Ale za to zaraz do mnie moi rodzice przyjadą więc będę miała rozrywkę poza tym jutro przyjeżdża brat mojego M z dziewczyną bo się nam wprosili na sylwestra i muszę coś wymyślić do jedzenia i coś upiec a tak mi się nie chce, że szok wolałabym spędzić go tylko z mężulem i Natalką... no ale... dobra, ja mykam pranie rozwiesić i nastawić kolejną partię