Skocz do zawartości
Forum

gmonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gmonia

  1. Scarlettj Ale powiem Wam, że czuje się kurka jak wieloryb jakiś. Masakra. Wpierdzielam jak głupia- szczególnie słodycze. Masakra, nie mogę się powstrzymać,ale od jutra powiedziałam sobie dość, ciekawe jak wytrwam. Nie będę kupowałą słodyczy i innego syfu to nie będę jadła. To samo z coca colą. Też tak macie? Całe życie byłam szczupła a teraz mam brzuch jak w ciąży. Nie żartuję---niestety. ja mam to samo niby mieszczę się już praktycznie we wszystko sprzed ciąży ale mój brzuch mnie załamuje... jeden wielki wałek ze sflaczałym nadmiarem skóry którego nie da się nie zauważyć zwłaszcza jak siedzę najgorsze jest to, że ja nie umiem sobie niczego co jest do jedzenia odmówić (przede wszystkim słodyczy) bo nigdy nie musiałam tego robić a to dla Fredzia joannab tak, literki nie są rozróżniane
  2. witam ehhhh ale u nas dziś cudna pogoda była, pięknie słoneczko sobie świeciło i był leciutki mrozik -1 stopnia więc wybrałyśmy się na spacer powiem Wam, że moja Natalka uwielbia jeździć w spacerówce co mnie bardzo cieszy. Złaziłyśmy chyba z pół miasta, na koniec odwiedziłyśmy tatusia w pracy, mała walnęła kupę w międzyczasie więc powrót do domku miałyśmy ekspresowy ale już samochodem bo zawartość pieluchy mogłaby się zamrozić przed dotarciem na miejsce poza tym jak się tylko ociepli troszkę to mam w planie codzienny jogging z małą w wózku a że moja spacerówka stworzona do tego to pozostaje mi zaczekać i zobaczyć co na to moje dziecko Scarlettj dziękuję bardzo za śliczną karteczkę i życzenia ewelinas moja teściowa też się do naszego wózka przyczepiła, że jakiś taki dziwny (no bo nie na paskach) bo nie da się w nim dziecka huśtać!!! tyle, że moje dziecko w ogóle nie jest nauczone i przede wszystkim nie za bardzo lubi być huśtane co mnie akurat cieszy, bo mam przynajmniej jedną rzecz mniej do oduczania choć teraz w święta jak pojeździła nim trochę to stwierdziła, że bardzo fajnie i leciutko się go prowadzi... więc zrozum tu babę... joannab oj drogie, drogie... ja mam contour electra i jesteśmy z niego zadowoleni, no i przede wszystkim małej się podoba co jest chyba najważniejsze co do jedzonka to widzę, że my tak w tyle jesteśmy bo jak na razie to moje dziecko poza cycusiem jadło trzy razy kleik ryżowy na moim mleczku no i codziennie dostaje jabłuszko ale nie ze słoiczka tylko sama jej skrobię łyżeczką i takie podaję bo tymi ze słoiczka pluje i ją naciąga na wymioty... aaaa no i raz dostała banana - widelcem zgniotłam i takiego jej podałam
  3. Lidiaro a szkoda nawet gadać Scarlettj my też nigdzie na sylwestra się nie wybieramy tyle, że do nas to się goście wprosili sami... więc spędzimy je z bratem mojego męża i jego dziewczyną agak czyli impreza udana? Mummy spoko, ja to już nawet nie reaguję na teksty dotyczące tego, do kogo Natalka jest podobna i na docinki odpowiadam, że sama do siebie a oczywiście mała to wypisz wymaluj cała mamusia tylko dziurka na bródce jest po tatusiu bo ja mam ale kreseczkę natomiast rodzinka mojego chłopa przypisuje podobieństwo małej do ich rodu. Choć ostatnio rozwalił mnie tekst teściówki - "Natalka to ma takie skośne oczka, nie? prawie jak Chinka... hmm... takie po Monice" normalnie myślałam, że padnę joannab my łóżeczko turystyczne też mamy Graco i sobie je bardzo chwalę powiem Ci, że moja mała w drewnianym nie chce w ogóle spać a w tym przesypia mi całą noc i nawet drzemie w dzień już nawet śmialiśmy się, że to drewniane złożymy bo tylko nam miejsce niepotrzebnie zajmuje a będziemy jechać na turystycznym
  4. drucilla to widzę że też ciekawie miałaś Karolek zazdroszczę Ci moja rodzina to się mnie też pyta czy mogą małą na ręce czy kolana wziąć natomiast teściowa rządzi się jakby to jej dziecko było i wyrywa mi małą na siłę... a o morałach jakie prawi to już może nie będę wspominać...
  5. ehhhhh... no i już po świętach... a szkoda... a te nasze pierwsze święta z Natalką minęły całkiem sympatycznie i szkoda, że tak krótko trwały w tym roku Wigilię i pierwszy dzień u teściów spędziliśmy a drugi no i dzisiejszy u moich rodziców. Oczywiście nie obyło się bez małych spięć między mną a teściową... przykład - napalili w domu do 30stopni by "małej było ciepło", z Natalki woda prawie że ciurkiem kapie od tego gorąca a teściowa mi ją przykrywa grubym kocem jak się małej po ciężkich trudach w końcu usypia albo wycałowała (-li) mi tak małą, że się jej coś od tego na policzkach porobiło... więcej może nie będę pisać no i pozostawię to bez komentarza... poza tym ta nasza Mała Perełka była bardzo grzeczna, cały czas uśmiechnięta, rozgadana, zrobiła niezłą furorę i każdy się nią zachwycał a oglądały ją "tłumy" bo i mój chłop i ja mamy baaaaardzo liczne rodziny. Niby nie jestem przesądna ale kolor czerwony był u nas podstawą ubioru co by mi małej nikt nie zauroczył podsumowując - mimo wszystko było super i nie chciało się nam dzisiaj wieczór wracać do siebie na mieszkanie mam nadzieję, że te Wasze pierwsze święta z maleństwami też były udane
  6. to i ja też dołączam się do życzeń
  7. no i u nas prawie po zimie... a raczej po śniegu od wczoraj wieczora wieje taki halny, że szok... dodatkowo temperatura w chwili obecnej to 7 stopni na plusie. Buuuu.... a ja chciałam święta w śniegu drucilla mnie też potworny leń ogarnął i nic mi się nie chce... najchętniej to bym poszła spać zanna współczuję ja miałam wczoraj podobną nockę jak Ty dzisiaj - mała budziła się z krzykiem średnio co pół godzinki takie miała potworne wzdęcia. Tyle, że to wszystko była moja wina bo nażarłam się mięsa smażonego z mega ilością przypraw i głupia liczyłam na to, że jej nic nie będzie... jak widać przeliczyłam się i odkupiłam swoją winę nieprzespaną nocą
  8. Mummy moja za całą swoją dotychczasową kadencję zrobiła może ze dwa razy kupkę zieloną w tym ostatni raz po szczepieniu. Skoro piszesz, że to trwa już kilka dni to ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza z tym bo to chyba nie jest normalne
  9. matko jedyna niby człowiek na święta wyjeżdża ale tyle roboty, że czasu brak by usiąść przed kompem dodatkowo od niedzieli jest u mnie siostra więc tym bardziej komp w odstawce secondtry o kurka wpółczuję awarii no i wydatków z nią związanych. Dobrze, że wszystko tak się zakończyło... drucilla no to ciekawie mieliście z tym samochodem joannab nieważne kto próbuje małej podać mleczko z butelki ona się go nie tknie choćby była mega głodna mleka modyfikowanego nigdy jej nie podawałam więc też nie wiem jaka byłaby jej reakcja ale przynajmniej na razie jeszcze nie chcę takim jej karmić bo mam swojego dostatek zakupił mi dzisiaj chłop kleik ryżowy i kaszkę malinową z bobovity bez mleka modyfikowanego to jutro spróbuje jej wymieszać z moim i podać łyżeczką no i zobaczę jaka będzie reakcja... może choć to załapie i nie będzie strajkować Just super, ze już w domku jesteście i zdrówka dla Nadii życzę Tasik no właśnie, jak minął pierwszy dzień w pracy po takiej przerwie?
  10. katbewypełnijcie.... mnie mocno zaskoczyło yee.pl hmm... ciekawe, ciekawe wyszło mi, że dożarta jestem
  11. witam ale tu dzisiaj cisza. Zamarzłyście czy co? Byłam dzisiaj na rozmowie z dyrektorem w sprawie pracy no i wrażenia super. Podobno wymiatam w porównaniu z resztą kandydatów pod każdym względem ale jest mały zonk... mam bardzo silny charakter i przyjmuję pozycję lidera no i koleś boi się, że mogę wymieść ze stanowiska mojego "przyszłego" przełożonego a on aż takich zmian jak na razie nie planuje Tyle, że ja nawet nie pomyślałam o czymś takim... w każdym razie ma dokonać ostatecznego wyboru przez święta i dać mi znać czy to mnie weźmie czy "mniej szkodliwego" kolesia a początek pracy od stycznia. Kurde, jak ja nienawidzę żyć w takiej niepewności... małą zostawiłam na czas rozmowy z moją siostrą i nawet sobie poradziła oczywiście odciągnęłam jej w razie czego mleczko ale moje dziecko NIE UMIE I NIE CHCE JEŚĆ Z BUTELKI!!! jak wróciłam to próbowałam podać je z kubka niekapka i też nie było rewelacyjnie bo ona chce tylko cycusia i już my jak jedziemy do rodziców i teściów to nie rozbieramy małej z kombinezonu (mamy do przejechania odpowiednio 34 i 50km w jedną stronę) tylko ją rozpinam i klimatyzację ustawiamy na jakieś 10-15 stopni w zależności od tego jak zimno jest na zewnątrz. Teraz na tych mega mrozach klima szła nam na 20-26 stopniach a i tak czuć było jak nogi zamarzają Martynaa ja też jestem za tym by dzieci hartować i moja mała chyba dzięki temu nie choruje mi wcale tyle, że wiesz jest różnica wystawić dziecko na mróz -10 stopni a na -20... joannab słodka Tasik rozumiem Cię doskonale... u mnie jest z tym usypianiem i cycusiem podobnie trzymam mocno kciuki za jutro!!! Justi super, że podróż minęła spokojnie
  12. Justi od jutra jest cieplej więc git ale o rachunkach za gaz wolę jak na razie nie myśleć mam taka nadzieję, że z Natalą będzie wszystko ok bo jednak za każdym razem po ok 10-15 minut przebywała na tym zimnie... pakowaliśmy i wypakowywaliśmy ją dzisiaj dwa razy jak było po -20 stopni, w piątek -16 a wczoraj -18 a trochę z tym schodzi zwłaszcza, że w samochodzie mamy takie śmieszne malutkie drzwi w tyle... a raczej takie bardzo "ścięte"
  13. witamy my już wróciliśmy do siebie na mieszkanie. Normalnie masakra jakaś z tym mrozem - Syberia o 18 jak wyjeżdżaliśmy od teściów było równo -20 stopni i z taką temperaturą zawitaliśmy też i u siebie godzinkę później. Ile jest teraz... nie wiem. Wiem natomiast, że od 19 piec idzie mi na całego a temperatura podniosła się tylko o 1,5 stopnia kurde mam nadzieję, że mojej małej nic nie będzie bo od piątku do dzisiaj codziennie przebywała na tym mega mrozie Justi życzę spokojnej drogi drucilla co do krzesełek to ja poluje na coneco galileo Mummy podobno święta mają być ciepłe więc jeszcze będziesz mieć okazję zabrać Tosię na spacerek idę coś zjeść bo coś mi się zgłodniało
  14. moje dziecię śpi, ja oczywiście sobie przy niej przysnęłam więc prawie trzy godzinki drzemki mam już za sobą jutro rano do teściów jedziemy i nie wyobrażam sobie momentu wpakowania małej do fotelika samochodowego przy ponad 20stopniach mrozu no i tego samego ale jutro wieczorem przed powrotem do siebie na mieszkanie. No nic, została mi noc by wymyślić jak to zrobić... Justi24I jeszcze jedno-od wczoraj Pyza pełza do tyłu-wygląda to komicznie, niestety przez to nie mogę już jej nigdzie samej zostawićkurcze nawet w leżaczku, bo wisi w nim na zewnątrz i jeździ łapka po podłodze. no to gratulacje dla Zosi moja tak zasuwa już od środy i bardzo się jej podoba ta nowa umiejętność tylko ja latam jak głupia koło niej bo co chwila jej nogi z łóżka zwisają więc pilnuje by z wysokości nie spadła albo będąc na podłodze nie przydzwoniła w jakiś mebel no i jak tu się nudzić przy dziecku kurcze wiecie co mnie przeraża? jak się okaże, że pracę dostałam to nie dość, że od stycznia trzeba będzie do niej chodzić i zostawić małą to na dodatek czeka mnie dwutygodniowy wyjazd do Łodzi na szkolenie... nie wyobrażam sobie tego...
  15. Justi24 Katbe, Gmonia Czekam na fotki pofryzjerowe:) moze cos po swietach wstawie ale nie obiecuję
  16. no i fryzjer przed świętami zaliczony matko jedyna 3,5h bez dziecka oczywiście Natala dała mojej siostrze i mamie niezłą szkołę i już po godzinie miałam telefon kiedy wracam bo małe się drze ale chłop nadjechał w porę i zajął się dzieckiem co do głosów to ja głosuję na wszystko co się tylko da no i na wszystkich
  17. witam a ja dzisiaj na 11 idę do fryzjera i jak sobie pomyślę, ze mam na tę zimnicę gdziekolwiek wyłazić to mnie ciary przełażą no ale w końcu na święta pasuje się trochę ogarnąć bo człowiek się ostatnio strasznie zapuścił TasikGmonia -16 ??? noooooo teraz jest -18... ale za to piękne słoneczko świeci, jest mnóstwo śniegu i w ogóle cud miód ponoć w tę noc ma być jeszcze zimniej jak sobie pomyślę, że o 1:30 w nocy było -20 a potem pewnie i jeszcze zimniej to aż strach się bać nadchodzącej dobra, mykam coś zjeść i miłego dnia wszystkim życzę
  18. joannabBoboVita - Ĺ�wiÄ�teczna Kartka BoĹźonarodzeniowa jak Wam sie podoba karteczka? wyslalam ja juz wszytskim znajomym i rodzince na swieta :) i przy okazji sie pomaga :) fajna ta karteczka my też podobną mamy Zróbcie z siebie Świętego Mikołaja- zamieńcie się w tańczącego Świętego Mikołaja
  19. buuuu ale zimno, normalnie masakra jakaś już jest -16 a gdzie tam do rana jeszcze Justi u mnie też sterta prania siedzi i jakoś nie mogę doprasować jej nigdy do końca. Jak coś ubędzie to zaraz jest nowa dostawa... w kółko to samo
  20. dziewczyny a ja chyba dostałam pracę... ale nie chcę zapeszać mam w poniedziałek rozmowę z dyrektorem dzwonili do mnie godzinkę temu w tej sprawie... ScarlettjDziewczyny głosujcie na nas w konkursie Pampers jeśli podoba Wam się nasze zdjęcie głosujemy, głosujemy kilka głosików dziennie z Natalką oddajemy no i kciuki zaciskamy mocno
  21. no i my już na miejscu jesteśmy mężul wysadził mnie i małą u moich rodziców a sam pojechał dalej. Kurka jaka tu zimnica... jak przyjechaliśmy gdzieś o 9:30 to było -14 stopni a teraz niewiele cieplej bo -11 rano przed wyjazdem zdążyłam jeszcze szybciutko na pocztę skoczyć więc karteczki mam powysyłane katbe zwał jak zwał ale wrażenie robi
  22. cholerka co oni porobili z tą stroną... reklama bebiko zajmuje mi ją całą i chcąc cokolwiek przeczytać muszę przewijać stronę w dół Karolekmarzycielka z tych specyficznych to RF (czynnik reumatoidalny), CRP (białko C-reaktywne) mi jeszcze robili ASO katbe no kurcze - gratuluję pomysłowości nie no, normalnie zaraz mnie coś trafi!!! Oczywiście standard... sąsiad z dołu jedzie równo z basami, że aż wszystko drga mi na mieszkaniu nie słyszę nawet swojego telewizora bo muzą wszystko zagłusza... nie rozumiem kolesia, dostał już tysiące pism i upomnień za zakłócanie ciszy nocnej i co... ma to dalej wszystko w dupie...
  23. normalnie nie poznaję swojego dziecka - usnęło dzisiaj w 10 minut agak jak skończysz to wklej jakieś foty dobra, ide się kąpać i pakować torbę bo jutro z samego rana jedziemy do dziadków na weekend
  24. ja też słyszałam, że nie powinno się wychodzić jak temperatura spada poniżej -5 stopni agak moja Natala nie lubi momentu, kiedy zakładam jej właśnie czapę i kombinezon reszta nie robi na niej wrażenia
  25. od godziny próbuję coś napisać ale moje dziecko usilnie mi w tym przeszkadza... my też nie lubimy ubierania jak mamy gdzieś wyjść - krzyk jest wtedy straszny do czasu aż wezmę małą na ręce
×
×
  • Dodaj nową pozycję...