Skocz do zawartości
Forum

Monika_84r

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika_84r

  1. Malaga dzięki za dobre słówko:) Szymon rower ma i już myślimy jak go tu przetransportować hehe :) Odległość nie jest jakaś drastyczna i nawet by te 20parę km przejechał, ale pogoda już różna i czasu nie będzie miał jako człek pracujący za bardzo.. :P Doris, 3mam mooooocno kciuki i ślę pozytywne fluidki! Jesteśmy z Tobą kochana! :) Mdłości.. mam coś takiego dziś znów, jak często po wstaniu grrr.. Także Malaga łączę się w bólu :( i mam nadzieję, że szybko Ci minie to podłe samopoczucie! Muszę głowę umyć, ziemniaki uszykować, do miasta m.in. po pilota się przejść, a pogoda nie współpracuje.. ale oby nie padało, może świeże powietrze mi pomoże jeśli do czasu wyjścia nie poprawi mi się hehe.. No nic, lecę do łazienki jakoś się ogarnąć :)
  2. No i jestem na chwilkę, i uuuuaaa... Znowu zdjęcia cieszące oczy..oczyma między innymi :P Ja nie wiem no.. Uroda i urok jak ja pierdzielę, Aniu, Twoje chłopaki to przystojniaki, a z Ciebie naprawdę piękna kobietka, Dorcia to świetnie ujęła.. uroda jesienna, a ciepło bije z Twojej twarzy. Aż chce się przytulić i czuje się dobroć serducha. Nie wiem czemu napisałaś, że córcię wolałabyś mieć po mężu, bo naprawdę wyglądasz kobieco i na kobietę z naszymi babskimi zachowaniami czy potrzebami :) Jerek faktycznie z tatą podobni, ale chociażby sam kolor włosów pokazuje, że ma i coś od drugiej strony rodzinki :) A np. kształt noska to przy dorastaniu ukarze swoje prawdziwe oblicze i kto wie jak to będzie Dorcia, tak tak, popołudniem późniejszym poczułam się lepiej, Zrobiłam obiadek, zjedliśmy i poszliśmy pospacerować tu i ówdzie. Z tymi snami to faktycznie masz podteksty erotyczne lekko ostatnio hihi Czasem jak człowiek się budzi to sam nie może uwierzyć jak dziwne i różne rzeczy lubią go odwiedzić nocą hehe Z zajadami to parę dni wstecz miałam przy odczucie, że mi też chcą się z robić, chyba lekko podsuszyło organizm? Jakaś wit. jest odpowiedzialna m.in. za zajady tylko nie pamiętam jaka, trzeba by poczytać. Też użyłam wazeliny z wit. A i E i jest lepiej :) A tak z innej beczki to muszę się z Wami podzielić szczęśliwą nowiną, choć póki co to nic pewnego jeszcze.. Szymon poszedł jak w południe pisałam sam do sąsiedniej wiochy z CV i.. jutro idzie do pracy! Próbne kilka dni Pewno nie będę spać od 4 o której wstanie hehe :P Na razie musi mieć z 50-60 min. na dojście, ale najważniejsze, że ma motywację i jest opcja, że to coś na stałe będzie Jestem dumna, że hoho, kanapki jabza i wsio uszykowane, ale będzie mi go brakowało aaaa! Godz. pracy 6 - 16 h plus dojście do domu.. oby się tylko nie zatyrał, trzymajcie kciuki razem ze mną hehe Uciekam spać, bo dziś wypadałoby by usnąć wcześniej i się jako tako wyspać :P Dobranoc, spokojnej nocki i komfortowej pobudki! :)
  3. Haha, Ania, racja, bezwiednie czytając o Hiszpańskich brzmieniach imion klepłam o Hiszpanii, a przecież wiem, że siedzisz w Ameryce Pd. Ja dziś nie domagam i jednak nie kontroluję chyba do końca co piszę, mózg mi się zacina haha Masz rację, u Ciebie sprawa podwójnej wagi z tymi imionami, bo przecież chciałabyś kiedyś wrócić do Polski i to trzeba mieć na uwadze. Ale powiem Ci, że wg mnie dobrze wybierzecie, Jeremiasz o tym świadczy, imię ma COŚ w sobie :) A co do zdjęć rodzinki, widać to uczucie, które Was łączy! Nie można się napatrzeć :) I nie tylko Jerek, ale i Ty masz piękne duże oczka! Ja np. zawsze chciałam mieć większe niż mam hehe Doris, mojej starszej kuzynki syn ma na imię Błażej A Bartek to imię, które i dla mnie ma coś w sobie :) Tiffany..hm No nawet mi wesoło nawet się to czyta hihi Na FB jeszcze nie zaglądnęłam, bo tu tak z doskoku jestem, ale nadgonię!
  4. Dzieńdoberek :) Ale miłe zaskoczenie, wchodzę, póki mam czas, święcie przekonana, że będzie co poczytać, a tu tak cichutko, że aż szoku doznałam Ale może i lepiej, bo tak się specyficznie czuję, że nawet czyta mi się źle :( hehe Malaga, super, no to częstuję się, może mnie łakoć ożywi, bo absmak i niemoc mnie dorwały i nie chcą odpuścić do tego stopnia, że planowana wspólna wycieczka do sąsiedniej wioski spaliła na panewce i Szymon poszedł sam.. :( Ania, cieszę się, że na nowych włościach przestrzenniej i że samopoczucie z dnia poprzedniego minęło :) Ja wczoraj tak zaniemogłam w podróży z miasta, że myślałam, że zemdleję i nie miałam siły nawet rąk podnosić, ale to była chyba moja własna zasługa, bo za mało wcześniej zjadłam, duuużo za mało.. Zmieniony domek no i jeszcze te nowe talenty z wyznawaniem uczuć.. nowe na nowym! Słodko! Historia z jabłkiem już drastyczna lekko, całe szczęście, że byliście "pod ręką" i że tatuśko ma na tyle siły by przekopyrtnąć synka na chwil parę o góry nogami i oszczędzić mu duszenia się owocem Humorki to pewnie faktycznie kwestia wyrzynania się ząbków, cierpi to i marudny i niegrzeczny, ale jak sobie przypomnę chłopca z filmów na YT, które dałaś to nie wierzę, że mu nie przejdzie Z imionami to mi również, i to od lat, podoba się Łucja, ale jednak w wersja anglojęzycznej czy hiszpanskiej :) Nicolas i Jerek też fajniutkie, ale jednak w polskiej wersji mniej mnie kuszą niż "po naszemu". Z nazwiskami to ciekawa sprawa w tej Hiszpanii Mi się podoba moje nazwisko i zawsze myślałam " o kurcze" tata nie miał syna, i ród się kończy :(, ale chyba jednak przejmę nazwisko Szymona, albo będę miała dwa jednocześnie, wyjdzie w praniu A! Ola! Cieszę się, że zdjęcie Amelki Cię ucieszyło i że udało mi się je załatwić :) Racja racja, twarz typowo dziewczęca, aż zapiera dech w piersiach!
  5. Dorcia mój przyjechał, Twój zniknął znów do pracy.. pozamieniało się nam, wiem co czujesz :( Malaga, jeśli byłam wliczona i nie ma dla mnie sztuki z cyjankiem to losuję również którąś z czekoladą (WESOŁO PISZĘ! :-P ) Nie odbieraj tego jakoś negatywnie.. (swoją drogą to co napisałaś po ropuszce... to ja mam wrażenie, że tak samo nastawiona jesteś do mnie Ty, krótko mówiąc musiało nastąpić kiedyś coś, że obie tak się czujemy i odbieramy nawzajem nawet jeśli żadna z nas tego nie miała na celu.. :( Także ja może jakąś fajkę pokoju do słodkości powinnam przynieść? ;P A co do braku komentarza do tego jak skomentowałaś moje zdjęcie to przecież pomyliłam Twoje imię z imieniem Doroty, zdarza się..) Do jutra! Pewno znowu będzie co czytać nim się pojawię przed matrycą dlatego miłego zaznajamiania się i rozmawiania Wam życzę :)
  6. Dobry wieczór babeczki! Widzę, że nas przybywa, super, witam nowe mamuśki, Jibio, Andzia :) Na pocieszenie powiem Wam, że nie było mnie od południa, a też muszę nadrobić kilka stron, bo póki co przeczytałam "po łebkach" ze 2 strony i uznałam, że najpierw się przywitam hehe Aleksandra! Śliczna z Ciebie babka, masz w sobie "coś" i choć jestem babeczką to to dostrzegam :) W ogóle to WYBACZ kochana, że Cię przechrzciłam na Alę! Samą mnie teraz zatkało Kurczę, aż się dziwię, że nikt mnie nie "obudził", że przecież Alicja to Ala, a Aleksandra Ola No to mam wieczorną pobudkę hehe Wspomniałaś, że nie przepadasz za wodą i też masz kłopot z objętością czuprynki, więc nieco nas łączy jak tak czytałam co o sobie napisałaś. A co do włosów to na zdjęciu wyglądasz świetnie i fryzurka pasuje do Ciebie jak na moje oko :) Kiteczka i boki w tzw. pazurki, czy krótsze po całości? Ja chyba też powinnam już ściąć kłaczki na krótko, bo mam pociągłą twarz i długie cienkie włosy to uwydatniają dodatkowo.. Prędzej czy później będę musiała się na to zdecydować. Problem z układaniem też miałam, teraz włosy tak mi osłabły, że nie są tak oporne, ale ja w sumie nie umiem fryzurek układać, bo zawsze preferowałam rozpuszczoną czuprynę. No i kolejny bladzioszek ponoć jesteś, a więc - sami swoi Nastka, śliczna z Ciebie byłą panna młoda! Pan młody też niczego sobie, dobrze Wam razem! Jibio masz córcię Maję A wiesz, jak poczytasz forum, to to imię podoba się nie jednej z nas, rozpatruję je jako jedno z imion dla potencjalnej córki :) Maritta będziesz dzielna z tym dentystą ( samej sobie też bym to mówiła i dalej bym pękała haha) Dorciu, masz świętą rację, muszę poczytać kilka stronic, które zdążyły powstać od południa hehe :P Jak przeczytałam, że na poważnie pomyślałaś po moim poście, o zdjęciach z odkrytym ciałem to aż musiałam go kolejny raz przeczytać, i kurczę, nie wiem czemu tak to odebrałaś Ale za to odbierasz moje poczucie humoru właściwie i to się liczy, a wyobrażenia po niedomówieniach można mieć różne, więc nie dziwię Ci się hehe Zdjęć ropuszek Moniczek czy Nataliczek wstawiać nie będę, ani też jak zaręczałam nic pisać co mogłoby być odebrane jako szpila ;-) Ech, uciekam na kolację, później pewnie będę solidniej nadrabiać by poznać bliżej nasze nowe "współlokatorki" forumowe :P Miłego wieczorku :)
  7. Malaga czytam Twoje posty, czytam.. i to b. dokładnie i dlatego jak to odbierasz "wyrzucam" coś z siebie po ich przeczytaniu byś spojrzała z innej perspektywy.. ale Ty widocznie nie rozumiesz moich postów :) Poprzednio uznałaś, że skoro użyłam powiedzonka o gustach to widocznie uważam, że masz guścik, a ja gust - co dla mnie jest absurdem.. i dziś stwierdziłaś, że obraźliwy był mój post, a ja moim dzisiejszym postem najzwyczajniej w świecie zakwestionowałam to jak odbierasz moje wypowiedzi ;-) Wg mnie to nic obraźliwego nie napisałam, źle znosisz szczerość nawet wesołą, bo od razu czujesz się zaatakowana i walisz kontry, tak ja to odbieram, ale cóż, ludzie są różni. Skoro uważasz, że ja chcąc Ci coś wyjaśnić z innej perspektywy nie potrzebnie się produkuję, to dlaczego sama też "wywalasz" ciąg dalszy? Zastanowiłaś się nad tym jak to działa? Chyba chcemy sobie nawzajem coś uzmysłowić, ale kiepsko nam idzie i ja Tobie nie mam za złe, nie sugeruję w podtekście, że za dużo piszesz i masz zamilknąć, a Twoje posty tak właśnie można odebrać tylko Ty tego nie widzisz jak do innych piszesz, a do Ciebie to ja nie wiem.. pisać to trzeba poprzez atłasowe rękawiczki chyba? Już nic nie "wyrzucę" zapewniam Cię, bo czuję, że to jednak nie ma sensu, nie masz ochoty dojść do zgody i zerknąć mniej subiektywnie.. Raz jeszcze przepraszam, nie miałam pojęcia, że tak zareagujesz na mojego posta i już nie wybuchaj Musze już uciekać na spacerek na świeżym powietrzu :) mmmrr, brakowało mi takiej jak dziś pogody! Miłego dnia kobitki :)
  8. Malaga, jeśli zwykłe, znane powiedzenie "gusta guściki" lub przyznanie, że czyjeś zdjęcia nas przywarły do ziemi czy zaskoczyły są dla Ciebie obraźliwe, to dziwi mnie dlaczego nie czujesz, że możesz kogoś urazić sugerując komuś, że "popada w paranoję" mając obawy w ciąży przed grą lub, że odreagowuje swoje kompleksy? Kto tu na kim odreagował? Czytając takie do mnie czy koleżanek na forum wypowiedzi to nie spodziewałabym się, że tak zareagujesz na moją wesołą wypowiedź, w której ja osobiście nie widzę nic bardziej obraźliwego niż w tym w jaki sposób Ty czasem się wypowiadasz. Skończmy temat, postaram się być w stosunku do Ciebie bardziej delikatna niż niekiedy Ty bywasz i wszyscy będą zadowoleni ;-) Co do całowania się - po prostu mamy różne podejście jak już wspomniałam i inaczej oceniamy pewne rzeczy, co jak wynika z naszych rozmów obie rozumiemy dlatego nie musisz tego wyjaśniać, każdy rozumie. Doris, cieszę się, że już Ci nieco lżej na serduchu, to się czuje i to cieszy! :) Czwartek już bliziutko także wszystko zmierza w dobrym kierunku, jesteśmy tu wszystkie z Tobą i nie tylko będziemy zaciskać kciuki, ale mamy też dobre przeczucia, mam nadzieję, że ta solidna porcja pozytywnych fluidków napływająca z różnych części świata dotrze do Ciebie szybciutko :) Wasze zdjęcia z Michałem - słodkie! Podpisuję się obiema rękoma pod stwierdzeniem drugiej Doroty - dobrana z Was para :) I kolejna bardzo jasnooka Dorcia, ale niefart z tą pogodą i portkami, które nie miały na czym wyschnąć.. Masakra :( U mnie tez jeszcze nie grzeją i nie mam na to wpływu, bo wiadomo - to zależy od spółdzielni.. Ale tragedii jeszcze nie ma, daję radę. Mam nadzieję, że u Was nie jest dużo zimniej, bo to już by był horrorek - mieć lodówę w chacie, mieć grzejnik, i nie móc go włączać, bo ktoś sknerzy ;/ Historia z nocnych tulasków - sweet! To fajne jak facet umie okazać jak nas potrzebuje, a nie każdy to robi w taki sposób, bywa, że okażują tylko potrzeby obiadu itd. a to już inna bajka hihi :) U mnie też słonecznie i nie za ciepło póki co, ale ogólnie ma być ciekawy dzień. Szymon nadjeżdża właśnie do mnie więc sobie troszkę pokorzystamy z ciepłego słonecznego dnia, i może mnie tu nieco mniej być, będę Was podczytywała, ale na pogaduszki czasu raczej nie starczy za bardzo, także w razie "w'' miłego/ ych i relaksujących dni bez niedomagania pod postacią ciążowych objawów kochane! :)
  9. Natalia, nie uważam, że gust to to lepsze, a guścik gorsze i że Ty masz ten drugi, absolutnie nie . Po prostu zacytowałam powiedzonko :) I mamy obie SWOJE gusta i się różną i już :) Ja w porównaniu z Tobą można by stwierdzić, że jestem sztywniaczką i dinozaurem i bardziej intymnie podchodzę do pewnych momentów dlatego nie jestem zwolenniczką zdjęć z całowaniem się, takich nie upubliczniam np. :) Ale każdy z nas ma się dobrze czuć z swoimi wystawkami, a jak się komuś nie podoba to przecież nie musi oglądać i tyle. Tobie dobrze więc no problem, a ja się nie zgorszyłam po prostu lekko zaskoczona byłam. Ale mam kuzynkę, u której na NK widziałam takież same zdjęcia i najzwyczajniej w świecie - różnimy się zasadami i upodobaniami do tego co chcemy innym ludziom w sieci pokazać i tyle ;-) I w żadnym wypadku nie uważam, że powinnaś coś usuwać, bo raz jeszcze napiszę, każdy pokazuje to co lubi i to prywatne "widzi mi się" oraz upodobania :) ps. Jeśli wydaje Ci się, że wyładowuję kompleksy na innych to wybacz.. hehe.. Obie jesteśmy równie szczere, ale chyba ja lepiej znoszę szczerość i krytykę, bo odnoszę wrażenie, że się mocno pogniewałaś skoro insynuujesz, iż się wyżywam na Tobie.. Ja pisałam na wesoło o tym co nas różni, a to Ty mnie atakujesz, że "wyładowuję kompleksy".. WYBACZ, postaram się być małomówna i delikatna! Jeśli tak macie mnie odbierać to mogę zaniemówić i nie pisać co mnie rozbawiło? ;) Nie sądziłam, że tak Cię to dotknie.. Dorcia, spokojnie, chyba się na tyle zaczęłyśmy z Malagą rozumieć, że nie będziemy sończyć jadu hehe :) Choć.. jak doczytałam 2gi raz "wyładowywać się" to zaczynam nabierać wątpliwości.. I Natalia nie była roznegliżowana na zdjęciach, zapewniam Cię :P Humorek się Ciebie trzyma jak mniemam hihi Sukienka z odkrytym kawałkiem pleców to przecież nic nieodpowiedniego hehe :) Trzymam kciukasy za wyniki z posiewu, oby wskazywały, że wszystko zmierza w dobrym kierunku już :) Kolorowych snów! ;)
  10. Malaga zwiedziłam NK i muszę Ci przyznać, że masz pokaźny albumik :P Niektóre zdjęcia mnie powaliły hehe Mały śliczny i boskia mimika i minki, zdjęcia jego tortu z 1 urodzin i ślubne na traktorze świetne, a to z plasterkiem na barku gdzie tańczysz w sukience to mnie przygniotło do ziemi hehe.. niezła z Ciebie strojnisia oglądając jedne z pierwszych zdjęć jakie wstawiłaś, wiadomo, każda babka lubi ujrzeć się w takiej ponętnej okazałości jednak ja pewnego typu zdjęć na portale nie wstawiłabym :) Gusta guściki ;-) Kupiłam sobie dziś kistkę czerwonych winogron w biedronie i teraz mi się narobiła ochota by je schrupać po tym jak wspomniałaś o swoich hehe Dorcia kto wie, może nosisz pod serduchem synka klona mamy po twarzy albo córcię na przekór stereotypom ( bo niby często syn po mamie córa po tacie idzie szczególnie) Z tą infekcją to co właściwie Ci stwierdzili? Chodzi o te drogi moczowe tak? Bardzo dobrze, że decydował lekarz, że babka dzwoniła, bo jednak on ma większe ku temu predyspozycje od pielęgniarki :) Mam nadzieję, że Ci pomoże antybiotyk na cokolwiek dokładnie był :* Jak się opisałaś charakterologicznie, że wspierająca narzekaczka czasem to mamy podobnie co mnie nie dziwi,bo ja to nasze podobieństwo i zrozumienie czuję od dłuższego czasu już :) I też tak uważam, że dla każdego jego problem jest wyrazistszy, i co innego znaczy np. jeździć na wózku a co innego był łysym jak kolano, i dramatyzowanie szczerbatego też będzie dla głuchego przesadą ;) Wiadomo. Twój men wcale nie jest nieempetyczny, on wspiera tylko po swojemu tak jak umie, obracając wszystko w humor i negując, udowadniając, że mu nie przeszkadza, a to już coś! ;-) Mnie by to nawet zadowoliło. A Szymon gorszy jest co mnie boli, bo pierwszy taki trudny przypadek w moim życiu hehe :P Ja bym go mogła na korki do Twojego wysłać, uwierz Jak mówisz 'brzydka jestem' to on też krótko i na wesoło, a jakbyś mówiła z żalem coś a la 'czuję się z sobą fatalnie, mam wory pod oczami i.. ' to myślę, że też adekwatniejsze byłyby jego wypowiedzi, bardziej rozbudowane i ciepłe, tak ja to czuję :) Po buzi widać, że on tak umie A ponoć mam mega nosa do ludzi i w ogóle go mam..(co czasem nie cieszy, a też BOLI..) Także mi się zdaje, że nie jest tak źle i że w sumie masz za co doceniać tego swojego faceta! ;) No i póki co, te z nas co się opisały to same blade ściany jak się okazało hehe Tośmy się dobrały :P
  11. No widać, co nie? Ja nie wiem, taka mała anielica dosłownie, błogi spokój w zamkniętych powiekach.. Pewno się lekko zdziwiłaś różnica 3d Twojego z 22 tyg. i tym Amelii, co? Spis moich kompleksów ma trochę podobieństw z Twoimi Malaga, też jestem blada..Zęby też mogłabym, mieć bledsze, ale toż to pikuś. Nie wiem jak cellulit, ale to z winy rozstępów pokrywających mnie solidnie po antykonceptach pomiędzy 18-19r.ż., haha, bo jak już na starcie wątku pisałam kochana pani gin. bez żadnych badań mi wlepiła lek i nie kazała żadnych przerw robić, utyłam jak mućka, mam rozstępy na całych tylnych i wewnątrznych udach, brzuchu frontalnie(nawet parę powyżej pępka) i po bokach na biodrach.. gdzieś na dłoniach w okolicy 'z tyłu za pachami' mniej więcej czy na piersiach tez mikroskopijne chyba są.. wszystko to pobledło i da się żyć, ale aż się boję co mnie po ciąży czeka, bo, że mam predyspozycje to już sobie "udowodniłam" tymi hormonami po Dianie.. Jakoś bym to może zniosła gdyby nie mega hirsutyzm, który mnie dopadł. No i frustruje mnie stan kolan, więzadeł krzyżowych, boję się, że jak w ciąży utyję to nie będę mogła chodzić.. urodowe niuanse nie pod ciuchów już też oswoiłam, zawsze da się podrasować jak się bardzo zechce i postara, tylko łysoty i siwoty nie przecierpię nigdy i nie oswoję w pełni.. raz mi Szymon smyrnął kłaki i mówi 'ciekawe kiedy będziesz musiała kupić peruke' czy jakoś tak.. eh.. to było straszne.. wiem, że nie była to żadna złośliwość z jego strony i nie raz się przecież o mojej czuprynie gadało, ale to jednak uwiera w gardło i serce jak takie coś się słyszy.. Jakbym wlepiła fotki mojej głowy to uwierz mi Natalia już byś nie psioczyła na swoje dłuuugie lata! Masz rację, każda z nas jest, mimo wszystko (!), mega unikatem jak płatek śniegu.. niepowtarzalna.. ale najpotrzebniejsza jest do samoakceptacji często ta jedna osoba przy której nasze frustracje znikają, bo czujemy jak bardzo jej to nie przeszkadza.. to w dużym stopniu minimalizuje dyskomfort gdy ktoś tak wyrozumiały jest przy nas. Mój Szymon jest w te klocki niezły, ale znałam lepsze przypadki. Bo mój np. uwielbia wodę i pływać i nie umie w pełni pojąć dlaczego ja się do wody nie garnę.. choć byliśmy razem zaledwie parę razy i tylko raz czy dwa on się rozebrał i popływał, a ja nie miałam żadnego planu na to przecież, bo szło się posiedzieć nad wodą.. i rozmowy nasze na takie tematy gdzie on nie umie pojąć moich emocji (na jakimkolwiek tle) są dla mnie beznadziejne.. tu ma MEGA minus, bo emaptię ma chyba kiepską :P Jakby chodziło o wspólne odczuwanie pozytywnych emocji to jeszcze spoko, ale negatywnych - gdzie należy powspółczuć czy pocieszyć - kaplica :P Nie naumieli go tego.. Aż się sobie dziwię jak ja z nim wytrzymuję haha :P O, Nastka! A wiesz, Jaś ma coś w sobie, nawet urokliwe, w tej formie, nie wiem no
  12. I'm back. Zwiedziłam skraweczek miasta, zalazłam do biedry, apteki i jestem. Mam też dla Was niespodziankę, ale to na koniec Natalia serio chyba prowadzisz, a bynajmniej wśród babeczek, co bez ciąży mają płaskie brzuszki I ewidentnie widać wyskok u dołu, a nie, że brzuch po całości, a więc ciążowa reakcja jak nic mi się wydaje NK zaraz odwiedzę i sobie zerknę co tam serwujesz :) Popieram tekst Malagi Dorciu, ciesz się młodym wiekiem, dłużej na starość będziesz się cieszyć! Mi jak miałam naście lat to dodawano ich, teraz raczej nie, może to kwestia ubioru, bo noszę się mało elegancko i po swojemu hehe ;-) ? No, ale te siwe kłaki nie pasują, zdradzają co nieco haha.. Odnośnie malowania się, to długo dłuuugo nie uznawałam i nie potrzebowałam tapety. Dorastałam se z boską czupryną i ładną cerą, miałam kompleksy, ale nie miałam potrzeby malowania się. Jak zaczęłam mieć kłopot z hormonami i cerą już po okresie dojrzewania (!) to zaczęłam to robić jakoś w szkole średniej. Z czasem malowałam też powieki. Teraz absolutnie NIC. A jakby coś gdzieś musieć to raczej już bez powiek by było, ponieważ mam bardzo małe i głęboko osadzone oczy, które wręcz mi się od tamtego czasu "zapadły" ;/ Rzęski też mam skromne, za to poliki wydatne i nisko brwi przy wysokim czole, które jeszcze mocniej się uwydatniło przez utratę włosów i ich objętości.. No lipa jednym słowem. Efekt już nie byłby ten i do demotywuje hehe :) Dorciu nie miałam okazji spróbować soku zurawinowego chyba, a za mocno kwaśnego to bym nie zniosła :P Musiałabym posłodzić, a cukier mi nie pomaga na cerę niestety i staram się ograniczać. A na koniec prezencik zamówiony przez.. Alę (?) czy może coś mi się znowu kiełbasi? Może jednak Nastkę? Nie mam pewności ;/ Tak czy siak.. TADAAAAM.. http://images49.fotosik.pl/1617/a33ffb93f0c4a34cmed.jpg A oto i 21 tyg. Amelcia z połówkowego 3D za zgodą jej mamusi ukazała Wam swoje oblicze :) Śliczna, prawda?
  13. Ajajaj.. faktycznie, Malaga pisała o tym jak ją odbierają, a nie Ty Dorciu, oj dziewczyny, coś mi się pokićkało, wybaczcie! I w sumie zgadzam się z opinią Doroty co do Natalii, jednakże pierwsze wrażenia bywają mylne, a zdjęcia barrrdzo różnie potrafią człeka przedstawiać. Dlatego Dorotko, uwierz mi, nie przesadzam baaardzo, bo gdybym tu wstawiła zdjęcia z serii brzydkie, lub "smutna prawda", to by Ci oczy wyszły z orbit, zapewniam Cię! Mam zbliżenia mojej łysej i siwej głowy, syfiastej buzi z worami pod oczami, ba, kiedyś zrobiłam nawet zarośniętych szkit, bo jak mi w szpitalu na endokrynologii chcieli to oglądać, a ja oczywiście jechałam wydepilowana to uznałam, ze na zaś będę mieć dowody hahahahah.. Na co dzień wyglądam od jakiegoś roku, może dwóch bardzo niewyjściowo i nie na typową kobitkę zadbaną, taka brutalna prawda hehe.. za dużo siedzę w domu, a od malowania odwykłam po wypadku na quadzie i gdy przestałam mieć większy kontakt z ludźmi. Jestem szczera względem samej siebie, jest jak jest. Wiem, że umie być ciekawie, ale bez starań jest mało ciekawie i już. Malaga tak czułam, że ogórkowy to z kiszonych, bo więcej smaku, ale smak poznam tylko jelii zdecyduję się sama przetestować :) Bo jak myślę o kwaśnym ogórku i mączce to nie wiem do końca co mi z tego wylezie A! Dorcia, na tym foto gdzie już wyraźnie Cię widać to troszkę inna mi się wydajesz jak na miniaturce! I nie dziwię się, że biorą Was za rodzeństwo, bo np. oczka macie identyko jasne!
  14. Dorciu dziękuję za miłe słówko, ja w sumie mam mieszane uczucia z tym foto, taka się sobie wydaję lekko..hmm.. strojnisiowata(?), kusicielskie spojrzenie haha, no ale przynajmniej na nim nie straszę ;P Ciebie mało wyraźnie widać, ale nie wydajesz mi się zołzowata na tym zdjęciu, absolutnie! Z kremem na rozstępy to obczaiłam aptekę gdzie Ziajka kosztuje 16 coś, bo mają prosto od producenta i zastanawiam się.. Kurczę małe to opakowanko :-P Musze poszperać, może jednak jakiś olejek z Rossmana nie wiem no.. yh, muszę wkrótce się na coś zdecydować.. Mieli tam masło ISANA do ciała z olejem z orzecha włoskiego, masłem shea i białkami mleka, woskiem pszczelim.. BOSKIE BYŁO , ale to była limitowana edycja,jakby wróciło na ten sezon i byłoby możliwe do używania w ciąży to wzięłabym je bo świetnie działało! Ala, ciekawa robota! A z imionami mam podobnie, jak jakieś odmienia się niesympatycznie to mnie zniechęca hehe
  15. Leczo mniam mniam..Szczególnie mojego Szymona pełna naturka i pyszniejsza niż mojej mamy hehe Dorcia Twój pracuś bardzo słodki i wesoło gada hehe A sny masz zboczusiu niezłe hihi W sumie sama chętnie bym sobie przyśniła dobry sex, czemu nie :-p Siniaczki ze zdjęcia to już pikuś, blade :) Ja mam nadal siniaka przy lewej dłoni od ostatniego pobrania, wiec już z 3 tydzień i jeszcze nie zlazł do końca :P Malaga, a Twój sos ogórkowy to jaki? Ogórkowego sosu nie jadłam :-p Z imionami to jeszcze decyzji żadnej nie ma, ale kto wie, może wybierzemy jednakowo, wszystko się może zdarzyć :) Brzuszki macie urocze :) Mój też już wg mnie zdecydowanie przybrał masy hehe :) Wrzucam Wam moją facjatę, fakt, że foto ma już sporo czasu, ale nie licząc tego, ze zgubiłam sporo kg to nie zmieniłam się jakoś drastycznie, tylko posiwiałam i podłysiałam no i nie tapetuję się już wcale ;)
  16. Siema babiszczka :) Eh, poczytałam zaległości i już pewno pominę pewne tematy przez moją sklerozę hehehe Imionka.. też mi się podoba Maja myślę nad tym! I Jagoda.. ogólnie to z babskimi miałam zawsze większy kłopot, a teraz mam wrażenie, że równie duży z męskimi będzie hehe Podoba mi się np. Sebastian, ale siostry facet ma tak na imię, mój ex i generalnie już jakoś nie chciałabym by synek tak też miał na imię :P Filip tez jest jedną z moich opcji, no proszę, zgrywamy się tu Wiktoria mi się przejadła, bo sporo Wiktorii, w tym znajomych córki...Julia całkiem fajne, A np. Weronika po śp. długowiecznej prababci (żyła 105 lat; o ile się o rok nie pomyliłam teraz) to mi robi opór bo kojarzę 1 dziewczynę co popuszczała w majtki mając tak na imię :( .. No nie wiem to mi rodzi OPÓR powaga.. imiona niby mają wpływ na osobowość więc.. hehe Z imieniem typu Olga mam jak Ty Dorciu, jakoś takie twarde.. Też Anita mnie lekko kusi, chyba przez Lipnicką hiehie Co do zdjęć, spoko spoko, jakieś niedługo wygrzebię w wolnej nudnej chwili ;-) W ogóle to dziś śnił mi się synek. Śliczny z blond lekko falowanymi włoskami do okolic uszka Śliczny tylko po kim te włosy falowane hehe No i inne dziecko czy 2-3 . Uczyłam gadać dziecko, dużo do niego gadałam Normalnie wesoło było,bo jakieś tam słowo mówiłam na sylaby 3 i dziecko powtarzało i mu mówię to teraz szybko ( i tu mówiłam te sylaby) powiesz i będzie słówko! hahaha Szkoda, że nie pamiętam co to za słowo było hahaha Malaga ja już nie rozumiem tego Twojego posta, to pierwsze Twoje badanie w 22tyg. było na usg do 3D czy nie?
  17. Malaga, a ja myślę, że dokładnie o to chodzi :) , bo napisałaś dokładne to co ja ;-) Pisałam, że chodzi zapewne o sprzęt (wiadomo 3d to nie zwykłe usg), ułożenie oraz tempo wzrostu dziecka, a więc jego przybieranie masy.. nie uważałam nigdy żadnego badania za "rozrywkę z nakręcenia bobaska" hehe.. to dodatkowy bonus.. Po prostu uważam, że Twoje niezadowolenie z 3D 22 tyg. wynika ze składowej czynników, a nie wyłącznie na za szybkim terminie. Już samo zdjęcie fasolki Dorci o tym świadczy, śliczna buźka i na 3d tak ujęta myślę, że też wyszłaby super :) Ala, tak mam linka do zdjęcia i jeśli tylko mama Amelci się zgodzi to podzielę się nim z Wami :) To było połówkowe 3D w 21 tyg. bo właśnie szukając linka się upewniłam co do czasu jego wykonania :) Dorciu, Twoją twarzyczkę też w sumie widać tak średnio wyraźnie hehe I też mi serce zamarło jak przeczytałam 400zł hahaha.. to ja sądziłam, ze ceny droższej jak Malagi nie ujrzę, a tu proszę.. A Ala wspomina,że są i tacy lekarze, który robią takie rzeczy za darmo, no proszę.. nie ma reguły, a szkoda.. Ja jeszcze nie odrzuciłam na 100% tej opcji, jakbym miała dać jak moja koleżanka 150zł to moooże.. ale to zależy od wielu czynników, bo właśnie tak jak napisałaś - są rzeczy ważne i ważniejsze.. za te kwoty, które wołają można wiele noworodkowi kupić.. eh.. Co do zdjęć, nie wiem, jakoś nie czuje potrzeby wlepiania swoich zdjęć, jakbym z tego wyrosła, już mnie to nie rajcuje A mało kto robi coś co niekoniecznie sprawia mu frajdę hehe.. no tak, stara, łysa i zakompleksiona się robię to i się nie upubliczniam hahaha.. a tak zupełnie poważnie już, to może któregoś razu poczuję taką chęć, na razie mi ona jakoś nie towarzyszy, musiałabym poszperać w zdjęciach, które mnie przypomina hehe
  18. O, przepływy się da zbadać, hehe Dobre To zdjęcie buzinki małego najfajniejsze, bo najprostsze do zinterpretowania, wiadomo Wczoraj na wizażu laska po USG połówkowym w hm.. 22 tyg. chyba wrzuciła foto gdzie widać tak świetnie buzię jej córci! To chyba 3D właśnie było, rozbroiła mnie tym zdjęciem mówię Wam! Więc mega wiele zależy chyba od sprzętu i wprawy lekarzy no i tempa wzrostu i ułożenia dziecka może :)
  19. Malaga siema, ale fajne akcje miałyście z kumpelką hehe ;D No właśnie tak mi się zdaje, że lepiej podpytać kiedy iść, bo za prędko to nie te emocje poprzez stan rozwojowy i wygląd dziecka, a za późno to dzieciak ma ciasno i nie wierci się już tak. Kurczę, to jak to jest prenatalne to przezierność i za friko a 3/4 D to odpłatne i pomiary, liczenie itd? Bo ja się w tym wszystkim gubię.
  20. Dzień dobry mamuśki:) Nastka nie wiem jak to jest z tym graniem, podnoszeniem rąk (?) może po prostu oszczędnie, bo co za dużo to nie zdrowo i już :) Ala czytam na 2gim forum i kobity piszą różne ceny np. 200zł, a moja koleżanka mówiła o 150zł, koleś liczył nerki i paluszki jej córci więc chyba też badanie ok. Czy ma filmik to nie wiem. Ale wiele kobiet o tym pisze, że dostają filmiki, 1 miała 16min. inna 10min. np. :) Także co do cen i jakości badań nie ma reguły by dookreślić jakoś bardziej zdecydowanie, a szkoda, bo też mnie nurtuje to jak to wyglądało będzie u mnie hehe Malaga, też chętnie poznam reportaż hihi
  21. Żelkowy hamburgerek! a ja takiego nigdy nie dostałam ;( Dorciu, mam nadzieję, że już sama świadomość o tym prezencie oczyściła nieco Twoje horrorystyczne odczucia? :( Szkoda, że nie umiem poradzić nic na takie problemy.. :( Jedyne co to zapisałam kiedyś, że sucharki, suchy chleb, łyżka płatków zbożowych, migdał lub orzech włoski mogą pomóc, ale ile w tym prawdy to nie mam pojęcia.. No,ale zawsze warto spróbować :)
  22. Dorcia no to jak ja, w domu miałam wykładziny i dywany.. ale mama niby miała lekką alegrię na roztocza i pozdejmowała wszystko i teraz zimniej i kurzaściej ;/ Malaga na ciasto polecam patent podany przez Dorcie - nieco więcej proszku do pieczenia. Chyba, że wolisz ździebko sody hehe :P A z podłogami to się masz,nie dość,że problematycznie to jeszcze duży metraż ohoh..
  23. Mniam mniam mniam! Kurdę dla mnie obce nazwy Dorciu, ale chcica mi rośnie! I też lubię kulinarne oraz ugotowanych Hehe A ten "dryg" to wychodzi na to, że to kolejna z naszych cech wspólnych haha Nosz kurczę A pomyśleć, że za młodszej to co sobotę było gruntowniejsze sprzątanie i regularne kurze na mokro itd. właśnie po to by w nd. był błysk. Teraz ciężko mi się za to zabrać, bo po pierwsze nie ma firan i podłogi gołe i się więcej kurzy wszędzie zbiera, a mnie szybko znikający efekt doprowadził do szału i rezygnacji, a po 2gie uzbierało się pierdołek na półkach, szafkach, parapecie i już trza dłuższą chwilę poświęcić by to pozdejmować, poodkurzać także bibeloty, a potem poukładać. Mój leń uznał, że woli przegrać i nie będzie nadgorliwy do czasu zmiany warunków podłogowych ( starta podłoga produkuje pył dodatkowy). Na całe szczęście czasem odzywa się we mnei zapał i pojawia się tzw. dobry dzień na większe porządki haha ;P Malaga, o kurdę, no to mnie przygwoździłaś do podłogi.. 4x na raz myć, matulu, ale masz cierpliwość :o Podziw! A kolorkó nie starło jeszcze? ;P U mnie w chacie kafelki w przedpokoju, kuchni, łazience i kibelku, przy parterze i cieńkich drzwiach domowych to ziiiiiimna podłoga szczególnie zimą, brrrrrrr ;/ No, ale fakt, do mycia nie najgorzej mieć kafelki.
  24. Malaga chyba nie znam osoby, co jak Ty 2 razy myje podłogi hehe Dla mnie też zima ;( Spoko, ciasto się 'dotleniło" hehe To może być kwestia gęstości czy składnika któregoś, ale spoko, nawet jak bańka 'pęknie' to przecież smaku nie ujmuje dobremu ciastu A z tym czasem pieczenia to ostrożnie, bo jednak każdy piekarnik jest inny Życzę pysznego ciacha Mmmm smaka narobiłaś, eh to forum nooosz :P
  25. W takiej sytuacji jak w koło chaos i harmider to masz prawo czuć jakiegoś wewnętrznego nerwika, ale spokojnie, na dniach wszystko się zmienia jak wylądujesz na nowym i ogarniecie już wsio. Teraz nie wiesz do końca jak będzie wyglądać Twoje nowe gniazdko gdy je uwijesz i to pewnie po części wpływa na emocje, ta niepewność i ciekawość :) No i kurczę, przy maleństwu z wózkiem to chyba fajnie, że już to będą 2 pięterka mniej do pokonania, co? Hehe Ja mieszkam na parterze, a i tak pewnie nie będę przepadała za wnoszeniem wózka :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...