-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika_84r
-
O, a jednak był sens, bo Ania jeszcze zdążyła oko zawiesić na moim poście Dorciu ojoj, ja rozumiem, że sobota, ale kurdę jako osoba nie pracująca to nie musisz się aż tak dociskać by akurat dziś te zaplanowane czynności wykonać od A do Z szczególnie po nieprzespanej nocy i w takim nie za ciekawym nastroju czy samopoczuciu fizycznym. Postaraj się może odpocząć, może czytanie, może tv, może sen... jsłi praca fiz.przy sprzątaniu dobija a nie pomaga to może znajdź zajęcie,które sprawi, że poczujesz się lepej i zwalczy ból głowy :*
-
Ale dziś pustki :P Cichutko dość Ala, oj tam, nie złowróż Słonicami to będziemy za parę m-cy Na razie mamy twardawe bębenki bardziej niż słoniowe brzuszki Mój pewno największy, bo z natury mam brzuszek hehe A Ania nam uciekła na kilka dni, a bu :-p Napisałabym udanej przeprowadzki, ale już nima sensu, zresztą chyba każda z nas z osobna już tego życzyła hihi :) U mnie sobota w kratę. Było słonko, potem niebo jak na ulewę, znów słonko, wyszłam do sklepu i .. burza mała mnie dorwała..haha.. ja to mam "farta" :P
-
No kobitki to macie kochanych mężów, pomagali jak umieli i troszczyli się o Was no to teraz już wiecie, że możecie być spokojne i na nich liczyć :) Maritta, no dokładnie o to wstawanie chodzi, masz nosa :) Życzę Ci spokojnego weekendu kochana! :)
-
O kurde, no jasne, że do Ciebie Ania, ale fopa :P Już poprawiam hahaha A z tym brzuszkiem to kurdę.. nie wiedziałam, że to aż tak wpływa na wykonywanie czynności pewnych :P Kumpela mówi, że nie siada w wannie już, niedługo rodzi :P Nie miałam pojęcia, że tak to wpływać może
-
Siemanko, to znowu ja :-p Ania wesołych i bezstresowych 'przenosin' , kurczę w nowych realiach siedząc z nami na forum mozesz poczuć coś zupełnie nowego rozglądając się dookoła siebie i komputerka Szykuj się na to ^^ Będą nowe odczucia i emocje Dorcia, nie no, muszę się podroczyć co Ci tam "wisi" szczupielcu ? :P Wisieć to dopiero nam zaczną bebeszki jak będą końcowe tyg. i przy siedzeniu ponoć brzuch na kolanach leży haha Jak Twój już wisi to mój dynda i zaraz odpadnie hehe :P Witaj Ala, cieszę się, że powiększasz nasze grono i że szybko skubnęłaś nowego plemnika swojemu chłopu, zwinna bestyjka z Ciebie Też będę Cię molestować o zdjątko, bo jak to słusznie Dorotka napisała my ciotki lubimy fotki :P
-
O kurczę! Następne maleństwa przybyły! Malaga, Dorcia dzięi za dozę nowych emocji :) Dorcia Tobie to zazdroszczę, że hohoho Bobo ŚLICZNIASTY, już wyraźne foto, i tyle badań i pomiarów macie za sobą, czad. Marzy mi się bym wyszła po najbliższej wizycie z podobną ilością wiadomości hehe Doris na innym forum wypowiadała się babeczka, która tak jak Ty najadła się strachu, miała bad. genetyczne, a okazało się, że niepotrzebnie się zestresowała. Bądź dobrej myśli, jeszcze wszystko może być ok, a lekarz po prostu jest zapobiegliwy i zawczasu chce ogarnąć co i jak zamiast się martwić skoro bejbiczek ukrywa się przed nim :) Wiecie co? ZIMNO MI! Chyba się przejdę, krążenie mi się ruszy. Bankomat wyhaczę chyba, bo przelew moich marnych groszy dotarł na konto, hehe.
-
HA! Ja wlazłam przed Twoim i Malagi powrotem Dorciu Trzymam kciuka, dla każej jednego i czekam na Was niecierpliwie. Kurczę cieszy mnie to co Ci sisterka napisała :) Dziękuję za wywiadzik :* Na wizażu też siedzę na jednym wątku i też rozmowy były na ten temat, to samo kobitka pisała, że na nfz za friko to miała, uf, kamień z serca dosłownie! Coś chyba mi się nocą śniło lekarzowego czy cuś, ale już kurczę nie pamiętam i może dobrze hehe Aniu, oj wyobrażam sobie co musiałaś czuć, w końcu ja nie mam plamień, ani dzieciaczka, który może nadwyrężać cierpliwość od czasu do czasu, a i tak chwilami mam dość tego, że gardło mam dziwne, że katar nie mija, że girki lodowate.. Na całe szczęście Jerek tak samo jak może irytować, tak samo szybko może humor Ci poprawić jakimś swoim zachowaniem i to jest piękne :) Mam nadzieję, że już to uczynił i że te plemienia pójdą w końcu wek raz na zawsze.No z przeziębionkiem to lubi z nami pobyć te parę dni, ale jestem przekonana, że zniknie gdy moje smarki nadal będą mnie dręczyły - dziwna pociecha, ale taka prawda haha :P No nic, zamykam lufcik, dość wietrzenia bo mi chłodno w szyję ;/ I idę zmyć po sobie kubek i szklankę w ..zimnej wodzie :[ (Tak tak.. zimnej! Odkąd mama kupiła zmywarkę to wody ciepłej w kranie nie ma i muszę jej widzi mi się znosić nawet z katarem w nosie ;/)
-
Doris, bejbiczek śliczny, ja tam się nie znam, nie wiem co ten lekarz wypatrzył, ale kurczę, może to po to by zarobić kasę na genetycznym? Normalnie zagotowało się we mnie ze stresu jakbym była Tobą.. U mnie byłoby odwrotnie, mój Szymon uważa zdaje się, że lepiej by takie dzieci nie musiały się rodzić i w ogóle, bo kiedyś o tym gadaliśmy przy okazji programu o tego typu sprawach, a ja bym chyba nigdy nie wybaczyła, że mam usunąć i że on tak wolał, a ja do końca życia będę cierpieć i mieć wyrzuty.. co za poje.. świat.. Mam nadzieję, że wszystko okaże się być tylko niepotrzebnymi nerwami i że bardzo szybciutko się o to okaże. Kiedy idziesz na genetyczne? To trzeba prywatnie więc można w sumie wszędzie na spontanie? Rozumiem Twój ból, eh, cokolwiek miałoby się okazać to racja, wypłacz się, bo to najlepsze co teraz może pomóc, nie udawajmy, że nie..
-
Poddusiłam się, oczywiści emocjonalnie, i coś tam ogarnęłam w domu, a teraz jestem ponownie :) Aniu wracajcie szybciutko do zdrowia :* Oby w nowym domku wszystko wróciło do normy już w zupełności! :) Totalnego upału i to przy wilgotności też mogłabym nie znieść choć nie jestem osobą zbyt potliwą hehe :) Malaga mnie też przygwoździłaś z tą snelką :P hehe W mokrej postaci to ja jem chleb co najwyżej z zupą zwykłą - jakąś warzywną :) Kojarzy mi się to z dzieciństwem i u babci na ranczu się czasem rwało chleb w "kostkę" i do zupy pyk.. jak zupsko gorące to pomaga, bo można wpierw wyjadać chleb i nie poparzyć jęzorka :) No, ale mam jak Dorcia, wolę te kawałki chleba ze skórą, a pozostałe szybko wyjeść nim się roztaplają. Dorcia, kanapka z pasztetem i ogórasem Kojarzy mi się ze studiami, tam od koleżanki współlokatorki podchwyciłam motyw Domowe ogórki to nie każde i niekoniecznie, ale takie z lidka kupowałyśmy, kroiłyśmy w plasterki i na pasztecik, mniam! Mleczko też lubię w wielu postaciach np. zupek :) Zupka z kluskami z mąki.. też kojarzę z dzieciństwem i też lubię, ale ja akurat w życiu nie na słono ja właśnie na lekko słodko Kwestia przyzwyczajenia jak w domu robili? ;-) Napełnianie pęcherza na poczekalni to jest myśl! Dobry motyw :) I widzisz! Wyczarowałaś sobie ozdrowienie pęcherza, jednak psychika i wiara to solidne i przydane placebo! Oblizywanie śliny po dziecku na chwilę obecną też mnie nie pociąga :P Nie będę żałowała palca w chusteczkę owinąć i obetrzeć :P A w ogóle to poubijam Was kobity! Smaka robicie jak nie na ciasta to ciastka, jak nie to na obiadki, uh, makabra,normalnie zaraz chyba pójde szukać w domu galaretki jakiejś hahahaha... A tak na poważnie to ma swoje plusy bo motywuje by podjadać więcej i nawet zdrowo :) Bo np. czytasz o czymś, nie ma, no to cap za jabzo hehe :) Forum wiele daje hih
-
Dzieńdoberek :) U mnie też dość jasno i słonecznie, ale także chłodno. Co to będzie jak z około 16 zrobi się na minusie, już na samą myśl o tym cierpię Doris, no to odkuje się Twój mały potomek jak będzie nie w sosie i może sąsiad zda sobie sprawę, że pewne rzeczy o pewnych porach noszą się baaardzo.... Oby! Mieszkam w bloku i wiem co to znaczy jak czasem ktoś odpala muzykę z samego rana i nie daje spać.. No i OCZYWIŚCIE czekam niecierpliwie do wieczorka na wieści z wizytacji u gin Malaga mam nadzieję, że budyniek wymiatał A no i na Twoje informacje od gin czekam także! I Dorci, bo zdaje się obie będziecie jutro szły Ach, zawsze to jakieś urozmaicenie hehe Nic mi się nie chce jak zazwyczaj po wstaniu i w okolicach popołudniowych, ale chyba muszę się zmusić do poodkurzania póki zza okna jasność świeci i trzasnąć filiżankę kawy z mlekiem, ale to za chwil parę jak już zostanę solo w domku. Wtedy uruchomię tego zabytkowego paskudnego wyjca, grrr :P O jest i kolejne brakujące ogniwo, witaj Dorcia :) No to mamy dość podobnie jeśli o porządki chodzi, nie szalejemy i trzeba będzie pomału nadgonić hehe Cieszę się, że pęcherz ma się lepiej
-
O, no to widzę zlot fanek czekoladowego budyniu Malaga Cieszę się, że z Kacprem już lepiej :) Luteina u mnie powoduje też jakieś a la upławy, czasem rano po wstaniu czuję jak ze mnie zaraz 'kapnie' przy czym to dosłownie przypomina zazwyczaj rozpuszczony biały płyn z tablety hehe.. No, dobrze, że mamy erę wkładek Mniam mniam z tym jabłkowcem ehhhhh takiemu to dobrze , Kamil zazdroszczę Ci!! Dorcia jesteś boska, nawet kanapki mu robisz No, ale ok, dużo godzin pracuje więc czemu nie :) Kolorowych snów i do jutra ;-)
-
Doris ode mnie też pełen podziw i szacun! Ja od czasów dorastania nie pokażę się w stroju, choć teraz z perspektywy czasu wiem, że na początku to był zbędny wstyd :) Dziś niestety to już coś mającego swe podłoże i nie widzę sensu w takim ruchu, który jednocześnie stres by za sobą dla mnie pociągał :( Dlatego zazdroszczę osobom, które jak Ty czerpią frajdę z wodnych igraszek :) Dorcia..stało się! Musiałam iść po mleko i .. był w domu budyń o moim ulubionym czekoladowym smaku.. i.. wciągnęłam miseczkę :P Z jabłecznikiem niestety nie nadgonię :( hehe :P A, Malaga, pytałaś o podstawy do Luteiny zdaje się. U mnie była to jak sądzę rekacja na moje hormony, które kiedyś na endokrynologi wyszły nie za ciekawe...byłam tam z uwagi na problem z kłakami, moje tsh było jeszcze na tyle ok, ze nie brałam nic, tarczycę uznano za zdrową.Badania wykazały za to nadmiar DHEA-s, androstendionu i dihydrotestosteronu, od którego łysieję.. zresztą pisałam to zdaje się "meldując się" na wątku :) A w Luteinie na ulotce wyczytałam, ze blokuje to co testosteron czyni dihydrotestosteronem więc... :) Jak mniemam to dla dobra płodu by miało więcej dobrych dla niego hormonków i być może nieco mniej tych a feee... :)
-
Dorcia, wielkie dzięki, ale pewności nie ma, że dojdzie do skutku podżeranie ;) Najwyżej zadowolę się wyobrażeniem o Twoim jabłeczniku Budyń mmm..lubię :) Pitny tzn. z tych robionych na kubek? Z tymi 7m-a dniami syropku to troszkę szkoda, tak to może by na 2 razy starczył hehe.. ale ważniejsze aby był skuteczny,więc.. :) No i 15zl około? No cóż, są pewno i tańsze, ale nie koniecznie z myślą o nas robione, a jakieś dla małych dzieci, które też ponoć daje się ciężarnym :) Malaga smacznego obiadku! Ania, najwyraźniej Tobie tez nabili dodatkową klepkę lub wybili głupoty z głowy jak ja młodszej hehe :) Z tą cytrynką do herbaty to chodzi śpiewka, że dla wit. C, aczkolwiek w gorącej wodzie ponoć niewiele z niej zostaje, więc nie rób sobie wyrzutów A! Widziałam w tv info o soku z polskiej róży, że ma 20-30x więcej wit. C niz cytryna czy inne cytrusy i to takiej naturalnej łatwo przyswajalnej. Niestety w naszym kraju owoc róży nie jest popularny z uwagi na niewiele skórki z miąższem, a dużo pestek do wyjęcia.. Nie kojarzę teraz co to był za program hmm.. A! dzień dobry tvn chyba. Znany polski kucharz ( którego nazwiska Moniczka oczywiście nie pamięta) był w miejscu gdzie sadzi się różę i robi z niej przetwory typu soki, dżemy z owocu, z płatków róży itd. I powiem Wam, że jakbym miała kasę i dostęp do nie za drogiego soku i świeżego to bym chyba kupiła choć sok ponoć w smaku specyficzny pomidorowo jakiś tam w zapachu i smaku :P :)
-
Nastka88 tez biorę dopochwowo rano i przed snem. Wlasnie tuz, tuz Maluszka... Jeszcze sie zastanawiam, czy dobrze ja aplikuje Dziekuje za wsparcie . Postaram sie zmienic swoje nastawienie Nie ma sprawy, cała przyjemność po mojej stronie, że mogę się przydać :) Odnośnie Luteinki to z tego co zrozumiałam po czytaniu i rozmowie to taka dopochwowa jest lepsza dla organizmu - bo nie przechodzi przez cały jak gdyby, no i to dobrze, że jest właśnie tak w pobliżu pasażera :) jest ona w krwioobiegu, ale pewne 'skutki uboczne' odpadają skoro nie jest w przewodzie pokarmowym, zresztą, pewno czytałaś ulotkę Też czasem się zastanawiam czy dobrze tabletki aplikuję, ale skoro nic się nie dzieje to chyba tak. Przy najbliższej wizycie podpytam, ale ja idę po Tobie zdaje się, bo do dopiero 2.10. Dobrze pamiętam, że Ty prędzej? Hej hej Malaga ;-) Dorcia miłego spacerku mimo wszystko. Oby nie dmuchało zimnem. Mnie pogoda też nie zachęca, znowu chmurzyska :P A będę wcześniej czy później skikała po mleko :) Aniu, duuuuuuużo zdrówka, dla Ciebie i Jereka! Kichaj na przeprowadzkę, zdrówko ważniejsze i może dobrze, że pierwszy dzień w domku a nie na latającego.. może dzięki temu nie rozłoży Was mocniej :) Kurczę poszerzyło się nam grono katarkowiczek, mam nadzieję, że nie pozarażałam :P hehe Też mam już szarawo, może i chwilowo, ale ciasteczkiem bym nie pogardziła gdybym takie miała. Najlepiej to co ostatnio poleciłaś Ale nie mam funduszy, a jak się po 20stym pojawią tak marne grosze to na leki się rozpłyną i abonament właściwie ;/ Pocieszam się, że kumpela z czasów szkoły robi ciasto i istnieje opcja, że jak jej wyjdzie to mnie zaprosi hahaha Cichaczem krążą mi też panikarskie myśli bylebym nie podchwyciłą u niej jakiegoś zarazka, bo cykora mam jednakprzed tym by się nie pochorować całkiem, eh, siła wyższa haha :P Z fikołkami z wózka.. kiedyś jak miałam jakieś 5 lat, może 6, czekałam przed sklepem na mamę i pilnowałam wózka z siostrą i.. chyba bardzo dbałam by kiwać bo mi wózek do tyłu poleciał, a w nim siostra leżała.. ale kumata dziewucha wyrosła, więc chyba nabiłam jej piątą klepkę hehe Malaga! Gdzieś mam zapisany ten sam syrop Ile kosztował? Koło 10 zł pewno? Wskakuj po zmywacz, ja mam, choć od daawna stoi,bo od daaaawna nie używam lakierów hehe ;D
-
Nastka88MalagaaaW ogóle jak się czujesz? Dobrze??:) Kiedy masz kolejną wizytę ? No właśnie za dobrze :) tylko od tej pogody znow czuje, ze głowa mnie przyćmiewa... kolejna wizyte mam 27 września a 4 października mam wizyte na USG genetyczne . I cały czas biore luteine a wiadomo,ze ona jest na podtrzymanie ciazy i wyczytalam,ze jakby ciazy nie bylo to luteina wywoluje krwawienie , wiec jakby cos bylo nie tak to ... az wole nie myslec. wogole od kilku dni mam ten sam koszmar, ze dostaje jakies plemienia albo miesiaczke i jak rano sie budze, to od razu płakać mi się chce :( Anula kochana, no to pomyśl o mnie. Też pakuję w siebie Luteinę na podtrzymanie i to dopochwowo, tuż tuż malucha i narządów odpowiedzialnych za okres, ale wszystko jest ok, nie plamię od tego i staram się cieszyć. Wszędzie poczytane i podpytane to odp. jedna - może tylko pomóc ciąży. Także postaraj się nie nakręcać, albo zrób to w przeciwnym kierunku - chwal to, że ją bierzesz, bo ona dodaje organizmowi tego, czego ciąża od niego wymaga :)
-
Dzień dobry :) U mnie z jesiennego poranku po 7:30 stał się słoneczny poranek koło 10h. Nie zmieniło to faktu, że średnio chciało mi się wyjść w wyra, chwilami nawet się zgrzałam,nie wiem czy z tutułu ubrania i zakopania w pościel czy coś więcej miałoby to oznaczać.. Suche śluzówki chyba też dały o sobie znać, bo coś smarkłam na czerwono i wkurzam się oczywiście :) Nastka te emocje to normalna sprawa, łzy pomogą, dadzą ujście temu stresowi, złości, żalowi czy co tam się w środku gnieździ. Wypłacz się, a pomoże, sprawdzone ;-) Rozmiarem brzuszka czy mdłościami nie przejmuj się również, te drugie mam słabiutkie , i słowo honoru, znam przypadki i 5 m-ca i totalnie płaskiego brzucha. Taką babeczkę zastępowałam na jej stanowisku w pracy, byłam zaskoczona jak powiedziała który to m-c :) Nie ma reguły jak z tym tyciem i rozmiarem noworodków hehe :) Dorcia opowieści o szeptach robią wrażenie, a ja jak to ja ani nie wykluczam, ani nie jestem zagorzałą fanką. Ciekawi takie coś i miałoby się chęć spróbować mając taką okazję hehe, wiadomo :P Malaga współczuję poranka i "dodatkowych wrażeń" po przebudzeniu.. Biedny maluch. Ale dzięki Bogu, że przez sen się wszystko stało, bo to pewnie dzięki temu nie płakał i dzielnie wszystko zniósł. Z tymi przeziębieniami czy mdłościami to ojoj.. jak nie urok to przysłowiowa.. Z tym szczepieniem Dorciu to chyba też byłabym już powściągliwa skoro polscy lekarze, których wypowiedzi znamy są sceptyczni, eh, rozbieżne info, to nie cieszy, a coś wybrać trzeba..
-
ania_h83Dajecie czadu dziewczyny :) Ten popcorn w nutelli mocny :) Ja nie miałam takich smaków, tak szczerze to w ogóle nie zauważyłam, żebym jakoś szczególnie miała na coś dziwnego ochotę w ciąży. Lubiłam jeść jabłka, ale to normalna sprawa. Nawet mi się swego czasu zdawało, że te sławne zachcianki to jakaś bujda, ale jak tak Was czytam to dochodzę do wniosku, że może ja po prostu jakaś dziwna jestem i mnie to ominęło hehe. W sumie to wiesz co Aniu, ja nawet nie będąc w ciąży chyba miewałam odświętnie śniadanko na pół słodko pół nie, więc jeszcze nic nadzwyczajnego też nie odnotowałam u siebie. Może ten ogórek mnie najbardziej mnie zaskoczył :P hehe
-
O holender, ciekawe połączenie Maigold Popcorn na słodko.. hm, no jeśli uprzednio nie był solony to jeszcze jestem to sobie w stanie wyobrazić hehe... Ja nie mam kasy na nutelkę, a jakbym miała to pewnie bym podgryzała słodkie, a obok kanapkę z serkiem i warzywkiem :P
-
Witaj Marigold :) Wydaje mi się, że Maritta miała przezierność, aczkolwiek głowy nie dam, mogłam pomylić, bo moja epileptyczna pamięć lubi mi płatać figle ;) Tak czy siak z pewnością właściwa kobitka Ci się "przyzna" hehe.. Ja jeszcze nie miałam napadu na słoik ogórków, a zaledwie na sztukę, ale kto wie co przede mną Za to przed chwilą zjadłam pół bułki z serkiem bałkańskim posmarowanym dżemem, a drugą.. w ketchupie.. hehe :P Wagą się zbytnio nie martw, to wszystko przez ten brak apetytu. Miejmy nadzieję, że w kolejnym trymestrze się to poprawi i będziesz mogła nadrobić zgubione kilogramy :)
-
Dorcia kolorowych snów! Malaga oby mały przezwyciężył zarazki Jak ma taki apetyt na jedzonko, że nawet łączy naleśniki z zupcią to chyba będzie dobrze Po tym co poczytałam o różnych rozmiarach mam i dzieci to jestem spokojna o rozmiar dzieciaczka, bo chyba faktycznie nie ma reguły. Tyle tylko, że gubienie tych kg to już nie idzie z pewnością tak adekwatnie do rozmiaru i kg na wadze, nie oszukujmy się.. Kto łatwiej przybiera ten dłużej będzie walczył i może potrzebować więcej wkładu niż same czynności codzienne i to już martwi :P hehe Odnośnie smaczków.. przedwczoraj przed snem mój facet wspomniał o cieście że chyba idzie po kawałek a ja.. zaczęłam głośno myśleć i skończyło się na przyniesieniu mi kwaszonego ogórka hahaha... a też nie jestem ich wielką fanką :P Uśmialiśmy się nieźle, szczególnie, że chwil parę przed czy tam po jadłam "mamowego wyroba" - słodyczka posypanego cukrem pudrem i nadziewanego jabzem hehe :)
-
O, no to nie ma co obstawiać z tym rozmiarem i ciężarem, nawet szczuplutkie babki rodzą sensownych rozmiarów synków i bardzo dobrze hehe Jednak jak by nie patrzeć to Ci Aniu zazdroszczę tego jak prędko wróciłaś do standardowych rozmiarów, jestem święcie przekonana, ze nie będę miała tak dobrze, a jednocześnie mam wrażenie, ze mój organizm ostatnie 2-3 lata bardzo się zmienił i i tak lepiej to zniesie niż byłoby to kiedyś gdzie nie chudłam,a teraz kg pogubiły się same. No i biorę poprawkę na te leki na tarczycę, że one mogą mieć wpływ na chudnięcie ponoć, a jak by nie patrzeć muszę je brać...Oby tylko nie ujmowały niczego mojemu maleństwu to będzie ok. A, no i synek niedługi był, a waga ok - może kości silne, bo mama zdrowo jadła? ;)
-
Ania, a Twój maluszek ile ważył jak Ty taka szczupła nawet w ciąży byłaś? Przełożyło się to na bobasa czy nieszczególnie? Ja dziewuszka więc jeśli trzymać się opinii, że to chłopcy więksi rosną to nie wiem jak to z synkami u szczupłych babek może być? CIekawe ile moja mama przytyła, bo ja byłam lekka dość, miałam 2,900kg, a młodsza siostra chyba niecałe 0,5kg więcej ;p Dorcia nie ma sprawy , już trzymam kciuki za Twój spokojny sen :) Z naleśnikami to jestem pomieszaniem Twoich i Ani specjałów, ogólnie na wiele sposobów jadałam, w domu z serem na słodko mama robiła często. Z bananem to może raz w knajpce od tego typu spraw jadłam choć pewności nie mam, bo to były czasy 1 roku studiów, prehistoria hehe ;p No i tam mieszali różne składniki wewnątrz więc sam banan nie królował smakiem i coś mi mówi, że jakby miał być tylko banan to też wolałabym dodać coś więcej. Malaga, oj to ja lecę po puder, mam takie małe opakowanie, a w nim już przygotowane leży siteczko i przyda się mi tutaj, bo ja łasuch chętnie posypię je z sitka Każdy słodki naleśnik jest mrr
-
Kurczę Doris tylko nie jedz za dużo, bo w pierwszym trymestrze nie powinno się za dużo przybrać na wadze. Sama się boję bym w 2-3 trymestrze nie popadła w jakiś cug zajadaniowy, bo obserwowałam młodszą siostrę mojej mamy w ciąży już jako w pełni świadoma nastolatka i wiele lat mija nim potem człowiek zrzuca te przejadane kg .. ;/ Obym tylko nie stała się taką łakomą kulką jak ona,bo nie wiem w jakie ciuchy się wbiję... Chyba właśnie w stare spodnie będę mogła próbować jak to Ania wspomina, ale jakby było serio źle to będę miała kłopot jeśli o lumpki dla ciężarnych chodzi. Bo miasto niewielkie, a koszt takich ciuchów, jeśli już bym je znalazła, to pewnie zbiłyby mnie z nóg..
-
Malaga, ach, pożarłabym z miłą chęcią takiego Twojego naleśniczka, pewnie rzuciłabym się na gorące Ania, śliczne maleństwo, i jak dużo zdjęć na pamiątkę! Mi lekarz niestety nic nie powiedział odnośnie ilości uderzeń, a szkoda, zawsze to więcej atrakcji :P Te plamienia ustąpią, nie martw się, Twój mały "terrorysta" musiał widocznie przekonać organizm kto tam rządzi :P Dorcia, teraz to rozumiem skąd w Tobie ta moc do znoszenia nieprzyjemności skoro szpital i inne "życiowe atrakcje" podejrzewasz o mające pewne znaczenie. Co do zdjęcia z USG to nie obstawiajmy najgorszego, myślę, że dostaniesz przynajmniej jedno jak ja :) Oby do piątku Doris ja podobnie jak Dorcia za bardziej realną uważam datę z usg w połowie m-ca, ale fakt, ta z OM u mnie to wypada 4.04.. więc teoretycznie mam bliższy końca termin..uh :P
-
U mnie też dziś jeszcze słonko i ciepło, ale przy wieczorze ma być deszcz i zmiana pogody. Mam pokój od pd. strony i w ciepłe dni trochę szkoda, że upał włazi oknami. Czasem lepiej zamknąć lufcik nawet i zasłonić żaluzje, dziś też. W kuchni od pn. str. zdecydowanie przyjemniej się oddycha.. Dorcia jesteś dzielna i nie wiem jak ja bym znosiła takie sytuacje, których Ty doświadczasz. Chyba po ścianach bym chodziła musząc nocą się jakoś ratować :( Z siuśkaniem to raz może dwa współżycie chyba jakoś tak wpłynęło, że miałam w życiu podobne akcje, że w sumie po załatwieniu się czułam ból, na szczęście nie trwało to długo i samo przeszło i mam nadzieję, że pozbędziesz się tego paskudztwa, bo ja od samego czytania cierpię a co dopiero Ty Masakra. Twardzielka z Ciebie, po tym co pisałaś wczoraj i co czytam ogólnie to chyba serio coś w tym jest, że próg bólu masz spory Info od Twojej siostry dot. przezierności bardzo mnie cieszy, nie ukrywam.. :) Może zależy od lekarza, może taki nawet w szpitalu jak ma odpowiedni sprzęt to sprawdza to bez szemrania i żulenia kasy, miło by było :) Fajnie, że też masz słonko :) No, ale szkoda, że 'musiałaś i Ty się zaskoczyć' wiadomością o tym jak to u nas w kraju najprawdopodobniej wygląda z przeziernością. Może jak ktoś chodzi o prywaciarza to nie czuje tego, bo płaci zawsze, ale jak ktoś na nfz to o tym musi się dowiedzieć? ;/ Malaga z brzuszkiem to też czuję różnicę, ale jeszcze słyszę, że schudłam więc generalnie dla innych to niedostrzegalne na to by wyszło.. A! No i trzymam kciuki za załatwienie papierkowych spraw :)