Skocz do zawartości
Forum

Monika_84r

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika_84r

  1. Ania to co opisujesz z Argentyny to faktycznie kojarzy się z wyciętym z filmu motywem, wyobraźnia na pełnych obrotach działa. A te napady i złodziejstwo to lekko przerażające, słowo daję.. Całe szczęście, że znaleźliście dla sobie bardziej bezpieczny i spokojny zakątek! To najważniejsze póki co :) Dorcia o ja, jak czytałam Twoją wiadomość o telefonach do mamusiek to mnie zszokowało nieźle splotem informacji. Teściówka nie ogarnia własnych emocji i psuje cudze, Twój mąż jest kochany i umie rozweselić, to mówienie do bebeszka sweetaśne; Twoja mamuśka też przekochana! Tylko pozazdrościć! No i informacja o kolejnej siostrze w ciąży! Nieźle! Co do wylądowania w UK to czuję, że miałabym podobnie, a nawet gorzej, bo język mi wyparował, a mój Szymon nie umie pocieszyć tak jak Twój mąż, kiepsko rozumie moje uczucia i często mnie drażni w trudnych chwilach hehe.. także wie, że ja do wyjazdu za granicę nie za chętna, tym bardziej, że zdrowie jest jakie jest i bezpieczniej się człek czuje tam gdzie może o tym porozmawiać w swoim języku. Malaga słowo daję pazurki bym sobie dała uciachać, że podawałam OM jako 28.06, dosłownie mam ochotę sprawdzić, ale chyba sobie odpuszczę w tej chwili hehe :) Nie wiem czemu termin wychodzi inny, wg mnie tak mają suwaczki.. A USG ocenia po rozmiarze i nie można w 100% oceniać dnia zapłodnienia suwaczkiem i liczyć, że każdy poda odpowiedni tydzień, tak mi się wydaje.. A jak 2gi raz wklepywałaś i wyszło Ci 14w i 5 dni to jak wpisywałaś OM? ps. Mam nadzieję, że młodzik z brzusia nie pokopie Cię za mocno hihi :) Agata śliczne widoczki i Ty śliczna! A Twój mąż wysokaśny, jak koszykarz :) Ty przy nim taki szkrabik No nic, uciekam, jak coś istotoniejszego pominęłam z natłoku informacji to najwyżej jutro coś doskrobię. Tymczasem życzę spokojnej nocki oraz udanych poranków i do następnego mamuśki!
  2. aleksandra.1304 Mi wychodzi z OM termin na 28.04.13 r., bo ostatni okres miałam 21 lipca :) No mi też z tego suwaczka, którego użyła Natalia wyszedł termin zmieniony, przesunięty o 2 dni :) Taki cały urok tych suwaczków.. Wczoraj się po prośbie Jbio zastanawiałam i może w tyg. jak będzie więcej czasu użyję suwaczka i oszukam go by wyszedł tydzień bardziej odpowiadający temu co pokazuje USG a nie temu co po wpisaniu OM suwaczek wykazywał hehe, zobaczymy :) Bo póki co to wtedy odruchowo wieczorkiem na szybko wlepiłam link, nie pamiętając, który właściwy i nie jest tak jak być powinno :P No i trzymam kciuki za Twojego synka - by się marzenie spełniło :) Też chwilami czuję szczyknięcia poślada albo lekki ból w krzyżu, no i ogólnie brzuch mi wylazł, ale jakby po całości, pomimo, że nie jem więcej jak wcześniej, absolutnie nie. Więc hm rośnie mi nie tylko podbrzusze jakby?! Odnośnie jedzonka to mama coś jak Malaga - nakładam obiadu i często szybko czuję się najedzona i coś zostawiam hehe.. i też mi chłodno, ale to u mnie dość tradycyjne hehe.. Aniu teraz to z Jeremiaszka men jakich mało Ja tam uwielbiam długowłosych, ale co tam, tak uroczy przystojniacy są boscy w każdym wydaniu, bo cóż.. czy te oczy mogą kłamać?! Będzie uwodziciel, czy tego chce czy nie hihi Doris podpinam się pod prośbę Dorci, jak tam kino? :) My z Szymonem wyskoczyliśmy wczoraj na spacerek i wylądowaliśmy w ciastkarnio/kawiarni na deserku lodowym, klimacik tam bardzo sympatyczny :) ========= Edit Szymon smacznie chrapie, więc zreperowałam mojego suwaka nr 2 wybrawszy tym razem odpowiedniego linka :) Jbio mam nadzieję, że jesteś zadowolona hihi :) Swoją drogą..jakie to wszystko popaprane.. usg mówi swoje, a termin porodu wg OM to mam szybszy od o tydz. późniejszej ciąży Dorci.. hehe.. ( I dlatego uważam, że urodzę zdziebko później, bo jak w zegarku to raczej nie miałam owulacji :-p)
  3. Cześć babiczki! U mnie też słonko, ale upału nie ma hehe :) Mimo wszystko dużo fajniej niż w dni pt."szaruga". Widzę, że jak to w Soboty sprzątanie wre, u mnie podobnie :) Szymon na parę godzin wybył załatwić u siebie sprawę, a ja od razu śniadanie, odkurzacz i do działa. Jbio ja jestem jedną z osóbek, które nie mają tygodnia ustawionego, choć bardzo mi się te suwaczki z opisem rozwoju w danym tyg. podobały. Ale kurczę..ustawiłam czas do potencjalnego porodu, bo drażni mnie takie coś, że wyskakuje mi inny tydzień niż faktyczny. Mi się zaczął 14 właśnie patrząc na usg, na różnych suwaczkach co innego wyłazi, np. na głównej mam inny tydz. i datę porodu na 6.04 a nie 4.06 i wszystko to tylko mąci w głowie, a potem idę do lekarza np. endokrynolog, ona pyta o tydzień, a ja jak nie zerknę na zdjęcie z usg to nie mam pewności co powiedzieć przez te wszystkie zachwiania. Gubię się w tym chwilami jak to napisała ostatnio któraś z dziewczyn :) No, ale na głównej masz naszą kolejność i jak tam zerkniesz to od razu będziesz widziała, z którą z nas jaka odległość Cię różni Malaga duuużo zdrówka dla mamy i zero mdłości dla Ciebie! Dorcia spokojnego dnia, aby sprzątanie minęło w miłej atmosferze i przyjemnego odpoczywania we dwoje Udanego początku weekendu dla wszystkich!
  4. Maritta super! Gratuluję synka Cieszę się, że wszystko dobrze! Ja będę już chyba uciekać, pewnie nie zaglądnę już dziś, choć kto wie.. ale jakby co to kolorowych snów mamity :)
  5. Ania no i takie najczęściej jest podejście hehe :) Ja idąc z pierwszymi wynikami morfologii myślałam, że może coś więcej się dowiem, a dowiedziałam się, że jest spoko właśnie, taki mój urok no i takie następstwa leków i już. Więc coś w tym musi być, że ciąża nie oznacza, że lekkie zachwianie czy obniżenie to już musimy wszczynać panikę. Dobrze gdy lekarz umie to kobiecie uzmysłowić i lęk znika :) Malaga smacznego :)
  6. Ania kurczę ja nie będę teoretyzować choć powiem Ci samą mnie dokładnie to samo zastanawia , ale ja zielona jestem, a to co napisałam to dane z www, na którym czytałam ostatnio na temat niedokrwistości właśnie. Podawałam tu linka wówczas. Więc jeśli ufać temu co tam piszą, to jeszcze nie jest z nami tak najgorzej hihi :) Pocieszę Cię, że ja ogólnie dość niskie mam większość wyników, a ciąża podobno ma to do siebie, że jakość krwi "spada" bo krew się niby rozrzedza o ile mnie pamięć nie myli. Z wyrkiem dla dziecka 'na zawsze' to bym nie szalała, po latach się materac zrobi 'zmęczony życiem' ale fakt, dzieciaki nie ważą nie wiadomo ile i na wiele lat takie łóżko wystarcza. Ja sama to mam 2m bez 2 cm jeśli o długość chodzi zdaje się, a 209 dla dzieciaka to on się w nim 'utopi' hihi :) Ale ciekawa opcja 'rozciągane' wyrencjo :)
  7. Nie no, jasne, że ważne by nie nakładać do góry nogami czy na lewą stronę hehe :) Po prostu na chwilę obecną to nie jestem zbyt wtajemniczona, ale wiedza przyjdzie samoistnie z czasem tak czy siak, wiadomo :) No to kurczę czekamy razem bez dwóch zdań hehe :) A co do wyników krwi to u ciążówek żeby uznać anemię to niby hematorkryt nie poniżej 37%, a 30%, a hemogobina nie poniżej 12 a 10 :) Jeszcze takich wyników nie mam, moje ostatnie to 36% i 12,9, ale i tak za szczęśliwa nie jestem, bo poprzednio było 39% i 14, hehe :) A niby biorę suplement z witaminkami.. Lipa! ;p No, ale pewnie są babki co mają gorzej ( mam nadzieję, ze nie wśród nas!)
  8. Malaga dziękuję za opis ciuszków, czytelny jest. Co oczywiście nie znaczy, że każdy umiem po przeczytaniu tego ze 2-3 x powtórzyć, haha, taki mój urok, masakra! W ogóle to smaka małego dostaje na kiszoną i chrupki, nektaryne też bym chętnie zeżarła, oż Ty :-p Dorcia pełen podziw z tym porozumiewaniem się po angielsku,bo z mojej piątki z matury nic nie zostało, nie podjęłabym się rozmowy przez tel. z rodowitymi anglikami hihi Ty na szczęście pomieszkałaś tam trochę to się oswoiłaś z językiem, mi wszystko wyparowało zupełnie jak lektury itp. sprawy z czasów szkoły średniej :( Dorcia 4 jajka nono, taka malutka i szczuplutka, a jaka pojemna Aniu, po przeczytaniu Twojego wpisu olśniło mnie o czym ja z kolei poprzednio zapomniałam hihi - jeśli wierzyć tabeli z przepowiedniami chińskimi to będę miała chłopca :) No i z tygodniami ciąży też mam to podejście, że np 14 tydz. 2 dzień to znaczy, że trwa piętnasty :) poprzednio dużo o tym czytałam jakie opinie mają dziewczyny, ale mi to wyparowało :-p Swoją drogą jejku, jak ten czas leci..szok! Już się nie mogę doczekać następnego tygodnia kiedy to powracacie od doktorów Malaga nie łam się, nie Ty jedna musisz poczekać dłużej, ja idę dopiero 25-go więc też się naczekam z Tobą hihi
  9. Cześć babeczki! Ale się naczytałam, masakra, z 4 strony lekko. Już pozapominałam co komu chciałam pisać.. wkurza mnie to troszkę, no, ale co poradzić? Taka już ta moja epileptyczna pamięć :( Wyrka i ciuszki, które powstawiałyście fajniutkie, i te dla dzieci od Malagi i te leginsy od Dorci :) Tak jak Agata zdaje się (o ile mnie pamięć nie myli?) będę musiała się 'naumieć' nazw dziecięcych lumpków, bo póki co to wszystko mi się miesza hehe.. Jbio współczuję z lekarzem :( I z podobnego powodu ja do rodzinnego nie idę, bo wiem, że wizyta nic nie da jak powiem, że mam katarek nadal i pękające naczynko w nosie. Za dobrze ją znam i wiem co poradzi. To jest w tym wszystkim przykre, człek liczy na pomoc, której potrzebuje, a często nie ma na co liczyć Wczoraj mnie olśniło, że jak mi Natalia zasugerowała czy może nie mam anemii to coś mi się pokiełbasiło.. i jak odczyt robiłam wówczas to hematokryt i hemoglobinę spisałam sobie z minimum norm, a wyniki miałam lepsze! Za to te sprzed tygodnia są gorsze jeśli o hematokryt i hemoglobinę chodzi, więc nawet jeśli 2-3 wyniki minimalnie wystające wtedy poza normy się poprawiły to hemoglobinę i hematokryt mam gorsze.. nie dziwota, że smarkam chwilami na pomidorowo..skóra sucha.. to też wpływa.. grr.. Pocieszam się, że doczytałam również, że normy dla kobiety w ciąży by uznać anemię to są sporo niższe. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym tyg. polezę do dokrotki i spróbuję się dowiedzieć na czym polega zamykanie naczynek, czy możliwe w ciąży i czy u mnie w mieście jest taka możliwość w ogóle. Malaga Twoja teściowa to wiedźma jakaś.. takie podejście i to do dzieci, to z pewnością się nie chwali..a Twój synek jest bardzo mądrym chłopcem, więc dobrze go wychowujesz pomimo złych przykładów ze strony jego babci.
  10. Kobitki, spokojnych nocy i kolorowych snów! Ja już uciekam, podczytałam zaległości, ale już mi z głowy wyparowały wątki na tyle, że odpuszczam rozpamiętywanie hehe I dlatego ograniczę swoją wypowiedź do... Ewa, witaj wśród swoich ;-) Aniu brzusio mega! Maritta 3mam kciuki za jutro i czekam na wieści! Do juterka!
  11. Doris ode mnie również wszystkiego najjj! Spełniania się wszystkich marzeń, nawet tych najskrytszych, których nie wypowiadasz na głos no i oby ta rocznica była inna od dotychczasowych, nie do zapomnienia!
  12. Posprzątałam to i owo, coś tam pozszywałam Szymonowi w lumpeksowych portkach i jestem na chwil parę. Staram się oswajać z myślą, że ponura pogoda za oknem zaczyna być normą i codziennością.. Póki co kiepsko mi to idzie hehe :) Aniu ohoho, cóż za gołąbki :P I też mi się zdaje, że teściówka z Ciebie będzie udana! Nastka smaka robisz,że uh! Na szczęście moja mama jak wpada do domu jej facet lub moja siostra (która obecnie jest jeszcze) to weny dostaje i poza ogórkową dziś na kolacje nadziewane papryczki, mniam! Gorzej, że przez tę pogodę jest powtórka z rozrywki - w sensie klimat domowy - 3 baby, buczałkowaty humor. Mama z pracy wróciła, w kuchni siedzi i coś chcieć powiedzieć czy pomóc to odburkuje i tylko psuje nastrój więc ewakuacja. A pomyślał by kto, ze jak robi zaplanowane przez samą siebie rzeczy jak zupka, galaretka itd. to powinna mieć dobry humor, przecież nikt jej nie zmusza :) Doris tylko pozazdrościć rozumnej szefowej :) Bardzo fajnie, że się tak dogadujecie i macie zdrowe relacje! :) A teściową to przemilczę, bo 7 nieszczęść i typowy brak szczęścia z niej bije dosłownie jak się to czyta. Zmora dosłownie. I potem ciężko być happy ludzikiem jak się dorastało w takiej aurze.. Twój mąż musiał stać się przy Tobie dużo szczęśliwszym i pogodniejszym człowiekiem! :) Dorcia, Malaga udanego pichcenia i wypoczynku!
  13. Malaga no niby pospałam dziś mimo wszystko, bo jak Szymon wyszedł to nawet tv nie włączałam tylko usnęłam ponownie, i po tabletce o 8 też zasnęłam i wstałam jak to ja późno, bo po 10h. Ale mimo to takie spanie na raty.. jakaś taka jestem nijaka, mówiłam - to chyba aura pogodowa po części nie napawa mnie mocą hehe.. Z ręcznikiem i innym efektem w domu z kaflowymi to bankowo coś musi być. W ogóle u mojej babci jest zawsze inna wilgotność, a mieszka w kamienicy z piecami kaflowymi właśnie. Kwiaty nawet zupełnie inaczej reagują, u mnie susza blokowiskowa i tyle.. Niby spokój, że wilgoć nie wylezie na ścianie, ale są i minusy, w nosie może łaskotać w gorsze dni gdy śluzówka podrażniona wydmuchiwaniem nochala. Z mamuśkami to moja ma coś z Twojej teściowej - ona też wszystko robi i pracuje, a ja niby nic hehe.. no, ale przynajmniej w kuchni mi nie zawadza jak coś robię, choć fakt, gotować z nią ani ja ani siostra się nie uczyłyśmy i nie lubimy zbyt, bo lubi żeby było tak jak ona radzi ;-) hehe A przecież każdy ma swoje metody czy nawet ludzie uczą się na błędach i należy na to pozwolić ;-) Wiem, że to jak z teściówką Dorci - wynika to z dobrych intencji, ale czasem umie wkurzać jak Ci kobita inna łyżkę z rąk wyjmować chce hehe Krótko mówiąc najlepsze byłoby wypośrodkować i połączyć Twoją mamę i Twoją teściową lub moją mamę hihi NO, ale najważniejsze, że pomimo, że jak przyznałaś mamę masz aż za dobrą to dałaś radę z teściową i zmobilizowałaś się :) Ja wiem, że mi będzie duuużo łatwiej jak zostaniemy z Szymonem na swoim, bo jak mama wybywa do swego do Słupska to chętniej robię porządki :) hehe No nic, ja też uciekam na jakiś czas, muszę się zmotywować i porobić coś w koło siebie póki cisza i spokój w domu :) Miłego popołudnia i do potem mamity!
  14. Malagaaa Wiesz co jak bym była w Rawiczu u rodziców inaczej by było ale tu , jak mam słuchać od teściowej czy Tomek ma mieć problem a mi ma być ciężko to wiesz ;) zapobiegawczo wspominałam już że mój mąż nauczony przez mamusie uważa że czysty dom musi być no a ze on tego nie zrobi to zostało mi i po prostu życie ;) nauczyłam się już z Kacprem w ciązy u teściowej robiłam wszystko nikt nawet nie zapytał jak sie czuje czy nie jest mi cięzko itd . jedynie teksty w stylu "no wiesz ja Cie zmuszac nie będę " czy cos . także mam twardy pancerz ;) Z jednej strony zazdroszcze mężów co ugotują posprzątają a z drugiej mój to typowy samiec i mi przy nim dobrze ;) coś za coś ;) No to ja mam szczęście, bo Szymon też typowy samiec z zachowania, ale sprzątnąć i upichcić też czasem lubi i umie. Tyle, że teraz jak pracuje to już ta opcja mniej realna hehe.. Natomiast co do grubego pancerza-> u mnie też mama raczej nie należy do tych co lubią wyręczać, pomagać, zastępować w domu w czynnościach, ale właśnie to stworzyło mój pancerz, on taki podobniejszy do Dorciowego hihi.. że strasznie mi się nie chce i wkurzam się tymi dyktaturkami :-p Myślę, że wiele zależy od intonacji głosu mojej mamusi i jej podejścia do mnie, no cóż, zawsze byłam tą starszą ;-)
  15. Cześć babeczki! No to widzę, że nie ja jedna miałam nocne przebudzenie skoro Jbio i Dorcia też wspomniały o tym. Moje to w sumie poprzez Szymona, prędko usnął i przebudził się po 2h no i oczywiście odbiło się to na nocy nas obojga hehe :P W szoku byłam jak ujrzałam 2 na zegarze! Ale na szczęście później szybko zasnęłam, więc spoko :) U mnie dziś znów parszywie za szybą, szaro, zimno, niech to ktoś odczaruje bo to się odbija na moim samopoczuciu chyba jednak Inka no to zapraszam dziś na obiadek hehe Jbio trzymam kciuki za posunięcie doktora! Malaga u mnie kaloryfery zimne jeszcze więc nie ma opcji na ręczniki.. i w sumie to nic lub niewiele daje, bo też to stosuję, eh, ale lepszy rydz niż nic. A z "kuzynką" niezła historia hihi No i życzę Ci by hormony nie świrowały za mocno, bo wiem, że to potrafi umęczyć. Z tą Wielkanocą to też się zastanawiałam kiedy wypada w tym roku i czy będzie już po czy jeszcze przed hihi Malaga fajna historyjka z aniołem!
  16. Dorcia ta historia z naczynkiem to faktycznie lekko mrozi krew w żyłach (ale niech mrozi, to mniej się będzie krwisko lało hehe ) Ja to raz miałam taki epizod, że krew kapała ze mnie, to była pierwsza krew z nosa.. i byłam w..szpitalu! Łaziła pielęgniara krew mierzyła, ja siedziałam na neurologii, bo wtedy to dostałam epilepsji i krew mi z nosa poszła, niezły szok był :P Teraz to mam takie plamki przy okazji smarkania, ewidentnie kwestia słabych naczynek i pewno efekt jakości krwi i odporności organizmu spowodowane tabletkami branymi od 2003r. przez tę padakę cholerną.. Mam nadzieję, że sprzątanie poszło lekko i wieczorek z gośżmi miło Wam tam minął :) Jbio, oby ból kręgosłupa minął, albo przynajmniej zelżał. Mam nadzieję, że doktor coś mądrego powie i zaradzi. No i jak tam klawiatura? Doprowadzona do ładu? Malaga ale pracusie mieli z Tobą dobrze! A z tym nosem to staram się nastawić, że zima idzie czyli cza gdy od roczku czy dwóch tak miewam i już hehe.. wysuszenie powietrza i śluzówki jest tu jednym z głównych winowajców - jeśli już odliczyć stan zdrowia i te słabe naczynka oczywiście.. Inka no to łączymy się w bólu bo podzielamy podobny los hehe No cóż, taki widać ten nasz los ma być obecnie :P Tyle, że u mnie dzienne drzemki to mega rzadkość - muszę być wyczerpana lub słaba/ chora to wtedy tak. Doris no to udanego kinowania i podziękuj swemu KANGUUROWI, że się z cieżarówką do kina wybiera, haha :P ;-) Ciekawe jak zareaguje hihi U mnie też parszywa pogoda, aż się nosa z domu nie chce wychylać.. jedyne co to dziś polecieliśmy zarejestrować Szymona do plusa i przejestrować do t-mobile, bo prędzej z pracy wrócił i byłą możliwość to zrobić. Agata to mamy z naczynkami i krwią to samo bez 2 zdań. U mnie okna w pokoju też już średnio czyste, bo parter i balkonowe okno łapiące pyły.. ale mama raczej nie umyje za mnie :( Także zazdroszczę! Ja moje już zignoruję, zimno.. a okna najprawdopodobniej będą wymienione na plastiki pod koniec m-ca lub na początku następnego, więc... A zapiekanka mniami! Szkoda, że nie ma brokuła, i mama szykuje dla sisterki na jutro ogórkową, bo bym przetestowała! I ciasteczka też niczego sobie, choć przypominają pewne ciastka mojej mamy, a ja osobiście wolę mniej suche niż domowe hihi No nic, nadrobiłam zaległości i zmykam spać do mojego śpiocha! Do rana
  17. Dzień dobry bardzo :) No babeczki staram się oszczędzać ile mogę, w domu za wiele nie muszę pucować, ostatnimi czasy to ja więcej latam na zakupy, po wyniki itp. A ta krew to jakaś żyłka pękła, ale na szczęście nie ciekło mi po twarzy, po prostu jak użyłam chusteczki by wytrzeć wew. nosa to to plamka czerwona wilgotna była parę razy i się zdenerwowałam. Ja tak z 1 może 2 zimy miewam, moja dr tragedii jak zwykle nie robiła, a to jak suche mam powietrze w domu i pokoju ma ponoć też wpływ na żyłki delikatne ( pewno właśnie poprzez lekkie osłabienie organizmu czy coś) Nastka nie leżąkuję z tak podkulonymi szkitkami, ale tak jak dziewczyny obstawiam, że to efekt gwałtownego ruchu. Ja czasem mam ukłucie po tym jak apsiknę na leżąco hehe.. Dorciu łączę się w bólu z niedosypianiem. Ja ostatnio praktykuję pobudki około 4. 50 potem jak już o 5 Szymon wychodzi to ja do 7 mniej więcej leżę i gapię się w tv nim ponownie usnę. I pobudki kolejne z uwagi na leki i jakoś wywlekam się z wyra późną porą przez to wszystko hehe.. A Twój tatuśko jest sweet, aż się miło czytało jak pała ochotą do spacerków! Moje sutki jak mi się wydaje nie są zbyt wrażliwe, ale poprzez to też nie lubię gmerania nimi haha :) Ciekawe jak to będzie jak się potomek dossa, ojojoj.. tez mam obawy ;-) Malaga mam nadzieję, że bóle głowy ustąpią. Ja też staram się nie łykać leków od razu jak tylko coś mnie przyatakuje, wkurza mnie to podstruwanie się, wystarcza mi , że muszę faszerować się tymi lekami na epilepsję i tarczycę ;/ Aczkolwiek tak zawsze miałam, mama mnie tak wychowała, by odczekać czy ból sam nie minie, a nie od razu coś połykać :) Więc chyba mamy podobnie w tej kwestii. Twój Tomek to faktycznie typowo męskie teskty, ale nie łam się, mój z pewną dozą prawdopodobieństwa podobnie by skomentował hehe, eh te chłopy :) A tak z innej beczki to jakiegoś zeza dostałam, polałam sobie dziś lewą rękę wrzątkiem, a w sumie 2 palce, środkowy i wskazujący i trochę się zestresowałam, bo są teorie głoszące, że takie coś może się na potomku w jakiś sposób odbić :p grr..
  18. Poczytałam coś tam chciałam napisać i nerwy mi zjadły lekko pamięć :( . Smarkłam lekko i leje się ze mnie czerwień z nosa na chusteczkę, już rano coś się zapowiadało, a mam suche powietrze w domu i to pewno dokładka.. Malaga miło, że mnie dodałaś :) Tydzień wygląda zaskakująco, no ale w szpitalu 2.10 też pielęgniarka od ciśnienia i wagi wyliczyła mi 14 tydzień hehe.. jakieś kółeczko miała do sprawdzania wg OM właśnie. A jedzonko apetyczne, bankowo któregoś dnia przetestuję, bo mało pracochłonne a zapowiada się przepyszniaście! Jbio to co napisałaś o tym jak sobie z karmieniem poradziłaś dodało mi otuchy, bo też mam mało wypukłe sutki, chwilami płaskie. No nic.. idę przemyć kluka zimną wodą i do wyrka, spokojnej nocki kochane, mam nadzieję, że wyśpicie się i obędzie się bez nieprzyjemnych nocy czy poranków u wszystkich! :)
  19. O rany, ile nadrabiania miałam :P Aniu nie zazdroszczę akcji z windą ;/ Mi się raz upiekło po domówce za czasu studiów 3 znajomych zjeżdżało windą na dół, i o ile kojarzę koleżankę poniosło i skakała w i winda stanęła.. A Ty byłaś sama jak palec i światło zgasło to już w ogóle rzeźnia.. pewnie tez bym ze stresu upuściła łezkę. Twoje chłopaki też się pewno wystrachały, że tam utknęłaś. I znów popieram opinię Dorci zdaje się? Jeremiaszek na chłopca ścięty to jak nie On, oraz opinię Inki zdaje się, że chłopców lubię w włoskach dłuższych Dorciu z brzusiem to może faktycznie jeśli ma Ci strach sen s powiek spędzać to po prostu wybierz się do lekarza i postaraj to omówić, żeby Cię uspokoili. Mam nadzieję, że coś tam podjadłaś od południa? Co do wyników moich z toxo i różyczką to okazało się, że dziś to one chyba dopiero zostaną wysłane... szok.. od Pt. krew pobrana czekała?!Oby dobrze przechowana hehe.. No i mam dryndnąć w czw. czy są już wyniki.. hehe :P Ale za to sis w ramach urodzinowego zaległego prezentu kupiła mi w rossmanie olejek i balsam babydream dla ciężarnych. akurat mała promocja na nie jest i zamiast niespełna 12zł kosztują niespełna 10 :) No to zacznę się smarować, obym tylko była regularna, bo nigdy nie byłam w mazianiu się po ciele za twarda :P Malaga odnośnie suwaczka ja też typuję B :) A zaraz sobie podglądnę pierwszą stronkę, potem lecę zamiatać i czekam na Szymona, bo jeszcze biedny z roboty nie wrócił ;/ Co do OM to 28 Czerwca, terminy heh sama nie wiem właśnie.. 4.04 z OM a z usg jak wiadomo mam odleglejsze i coraz to szybsze bo z 16.04 był 15, a ostatnio 12.04 :) Wklepmy, że 4.04, ale czuję, że może to potrwać nieco dłużej; o ile moje ciśnienie nie zwariuje i pozwoli na to hehe :) A, no i który tydzień, 4.10 był 12w i 6d więc minęło 5 dni i mamy 13tydz.4 dzień jeśli ufać ostatniemu usg :) Kurczę już się nie mogę doczekać tych kolejnych wizyt, które będą skumulowane Ja mam czas jeszcze, ale wczoraj doszłam do wniosku, że domyślam się dlaczego dr dał mi 3 tyg. odstępu, a nie drugi raz 4 :) Skoro mam termin na 25.10. to bardzo możliwe, że kolejny termin chce mi zrobić przed wigilią hehe Jbio brzusio ładniutki! U mnie to od zawsze widać takie lekko oddzielne 2 oponki powyżej i poniżej pępka haha :P Ale i tak gapiąc się w lustro nie mogę uwierzyć, że mój brzuch całkiem normalny mi się wydaje. Pewno po części poprzez wzgląd, że kiedyś miałam większy brzuch, a duuużo kg zgubiłam i teraz co by nie było to nadal brzusio jest fajniutki jak na moje przeszłościowe realia :) Doris kurczę nie jestem znawczynią psów i muszę zerknąć jakie to te pekińczyki, bo nazwa mi znana, ale wygląd w głowie się nie pojawił :P A tak swoją drogą to zwierzaki często faktycznie coś czują, nie raz słyszałam i sama doświadczyłam. Jak 2 tyg. wstecz na weekend byliśmy u Szymona w domu rodzinnym to jego kocur mało tulaśny egzemplarz nocą czy tam wczeeesnym rankiem położył mi się na brzuch i zaczął mruczeć ;-)
  20. Cześć kobitki! U mnie chwilowo śliczne słońce. Temperatura zapewne i tak mnie nie zadowoli, no, ale z siostrą do miasta będziemy szły tak czy siak. Nie wiem jak to rozłożyć w czasie skoro po 15h jest szansa na wyniki..Pora obiadowa kurczę.. może pójdziemy prędzej, a po wyniki pójdę później.. choć nie cieszy mnie wizja maszerowania x 2 szczególnie, że pogoda filgasta ;/ Dziękuję Wam za miłe słówko o wynikach krwi :) Przestudiowałam je wczoraj dokładniej i porównałam z poprzednią morfologią i co tu dużo pisać, część składowych minimalnie podskoczyła, część spadła i tyle. A że to co wystawało poza normę wystawało minimalnie to tym sposobem pomieściło się w normie hehe.. lepszy rydz niż nic, byleby tak zostało to będzie spoko :) Obyś Malaga miała rację, że niektóre wyniki lubią się ustabilizować :) A, no i mam nadzieję, że Twój przystojniak nie rozwinie tendencji alergicznej! Dorciu biedulko, obyś wytrzymałą do powrotu swego mena..oby wrócił z torbą pełną smakołyków! A ta zgaga to wiadomo, męczy Cię po części przez to ile jesz i jak różnie zapewne. Ciężko by wnętrzności tego nie odczuły :) Ja na wieczór też mam większy apetyt i tez parę razy czułam chwilowo zgagę hehe A brzusio z wczoraj to zauważyłam jeszcze przed wyjściem wieczornym do na spacer i kurczę nie miałam pojęcia, że to o to chodziło No i faktycznie widać przyrost, ale jak to Ania zauważyła - dbasz o to po odzyskaniu apetytciku więc łaski nie robi, musi! hihi Ania popieram opinię Doroty co do avatarka! Ale kurczę, z Jerekiem nie było innej opcji niż świetny wybór
  21. Ej, czy ja coś przegapiłam? Dorciu miałaś dziś wizytę u ginekologa? ;D Póki co uciekam, idziemy z Szymkiem na spacerek, ale już mnie ciekawi co w zdjątkach ujrzę ! ;D :)
  22. Malaga, Inka tak tak, mam tę świadomość, że można zostać alergikiem w dorosłości, dlatego napisałam, że istnieje opcja, że to pozostałość po wierzbownicy.. :( Ale jakoś pozostawałam przy zastanawiajkach czy zarejestrować się do lekarza i czy takiego tu pod ręką mam hehe.. Prędzej czy później pewnie to zrealizuję. Teraz się zastanawiam jak duże jest prawdopodobieństwo przekazania alergii potomstwu, Ty Malaga masz, tata coś tam ma, ale licho wie czy to wrodzone czy nabyte w sumie.. Z psiakami to mam częściowo jak Ty Dorciu, też lekko boję się psów, ale bardziej tych groźnie wyglądających, wielkich :P No, ale jeśli duży ma pogodną minę to nie jest źle. Od dziecka byłam bardziej kocią mamą, psa u babci gdy miałam parę latek się nie bałam, ale zdaje się miałam też później lekką traumę z niemiłym psem i czasem niezły strach mnie umiał oblecieć na widok ogromnego paskuda i też chciałam ominąć hehe.. W ogóle to dopiero wskoczyłam do Was, bo rano szykowałam się po wstaniu do wyjścia, myłam łepetynkę, poszłam do miast , po telefon Szymona i wyniki badań. Tsh mi spadło, ft4 ponoć też ok :) A wyniki ze skierowania od szpitalnego ginekologa mam częściowo, udało mi się dostać do ręki i pójść skserować mofrologię, mocz, glukozę, hbs na 1 rzut oka jest ok, krew chyba nawet lekko mi się poprawiła, bo wsio w normie się już mieści. Jutro po 15h będą wyniki toxo i różyczki i chyba też uda mi się zrobić wgląd i przepisać sobie także jestem spokojna:) Jak już wracałam do domku to dostałam z przychodni telefon, że u pani dr endokrynolog pusto więc czy mogę się zjawić. Akurat miałam wyniki, książeczkę, i byłam niedaleko, więc mam tę wizytę również z głowy, tsh spadło, więc dawki Euthyroxu póki co nie podnosimy :) A teraz biorę się za dokładniejszą analizę wyników hehe, chcę morfologię z poprzednią sobie porównać :) ps. Tradycyjnie narobiłyście mi straszecznego SMAKA na żarełko, tym bardziej, że niewiele dziś wrzuciłam na ruszt, a już 16h ! Jbio mnie odpukać w krzyżu prawie nie boli póki co :) Mam nadzieję, że dr Ci pomoże! I że Agata nie będzie miała tak źle. Spokojnej wizyty u dentysty i pysznych ciasteczek. A córcie masz śliczne!
  23. Nastka ja już po 1 pizzy jestem :P Jak tydzień wstecz wybyliśmy do Szymona to cały dzień na chodzie w plenerze i wieczorem dojedliśmy pizzą hihi Dorcia ja jakby cały czas minimalnie podziębiona hehe.. minimalny katar bez zapchanego nosa jednakże, ostatnio czasem lekki ból gardła i apsiki, ale tak poza tym niby nic mi nie dolega. Ogólnie to moja odporność już przed ciążą słaba była i tu upatruję przyczyny. Inka, Malaga zastanawiałam się nad tym, ale nigdy nie sprawdzałam.. Nigdy nie byłam alergiczką, ale kto wie, może coś mnie dorwało. Słyszałam już po fakcie od innej dziewczyny co ma problem z włosami i zawsze była alergiczką, że usłyszała od swego lekarza, że wierzbownica może uczulić, a piłam ją by wzmocnić włosy i kto wie.. Jbio ojoj to masz niefajnie :( Ja wylądowałam rok wstecz u laryngolog by ocenić czy zatoki mimo, że nie boli głowa, oddycham.. ale coś mi tam na nich siedzi i mam wąskie kanaliki nosowe i coś może być na rzeczy.. niestety nie zmieniło się nic, choć przyznaję, że nie kupowałam najdroższych z leków które mi przepisała, bo mój problem nie jest aż tak uciążliwy by mój portfel zaryzykował takie opróżnienie.. :( Teraz w ciąży żałuję hehe..Ludzie uczą się na błędach.. No ale teraz się pocieszyłam, że męczą Cię zatoki, a dzieciaki masz i jest ok Smacznych obiadków kobitki i dobrego patentu na czworonogi! :)
  24. O, Inka, wiesz, nie znałam tego zagranicznego imienia :P A z pobudkami " w samą porę" to chyba najbardziej powszechne Ciekawy motyw snu się zbliża, a tu budzik, wiertarka u sąsiada, koszenie za oknem itp. sprawy hehe Ja kataru chyba nie pozbędę się dokumentnie, bo jest ze mną lekutki z 1,5 roku, ale byleby zelżał, a bynajmniej się nie pogarszał to będę spokojniejsza :P No i ja dla odmiany współczuję wstawiania do kibelka 4 x ;/ I jeszcze przed ciążą 2, no szok ;O Ale Ty za to przywykłaś zapewne :) Mi wystarczy, że muszę iść przed snem i o 8 równo z tabletką, uh.. Czasem jak już się obudzę w środku nocy to idę dla spokoju hehe, ale tak to nie mam nocami problemu w sumie :)
  25. Witam o poranku :) Kurczę Dorcia Ty to masz sny :P A interpretacją mnie zaciekawiłaś hihi :P Z wynikami założę się, że możesz być spokojna :) Inka Marlena? Czy może Milena? Obstawiam, że kalwiatura zjadła literkę, a nie ją pomyliła i że to ma być imię ojej koleżanki z czasów podstawówki - Marlena? :) Nastka brawa za męża, kochany chłopina z niego musi być :) Oby nawiózł Ci sówek na patelnię Moja ciocia zwożąc wczoraj siostrę przywiozła trochę grzybków, niestety sówki były tylko 3, nieduże i już podeschnięte :( Więc mama suszy je do końca, a wolimy "skotletowane" A tak z innej beczki, to wczoraj odżywiałam się domowymi "antybiotykami", a dziś więcej psikam i gorzej z nosa mi leci, no weź się babo nie wkurz Na obiad na szczęście szykowany będzie rosołek, a to kolejny domowy lek, chyba muszę być skrupulatna w dodawaniu sobie odporności i zabijaniu zarazy, grr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...