-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika_84r
-
Dziękuję Natalia. Tylko ciemno to widzę abym całe życie zaciskała szczękę i udawała, że wszystko mi obojętne ;/ Mam cichą nadzieję, że z biegiem czasu co nieco do niego dotrze, bo jak nie to nie uda mu się być przy mnie świętą tylko zostanie .
-
Kofiak smacznej zupci i odpoczynku skoro mała usnęła :) A mój Szymon to chyba ludzisko.. Pichciłam wiadomo ze względu na niego głównie, a on co? Na chwilę przed tym jak kończyłam legł się na wyro i mnie olał. Wolał zasnąć, a ja rozgoryczona.. odcedziłam ciężki gar makaronu, zjadła mama, ja, a on poszedł w kimę i jest mi przykro! Najgorsze, że on takich rzeczy nie rozumie i nie umie przeprosić, bo nie rozumie za co.. to mi się szykuje życie, nie ma co ;( Normalnie mam ochotę mu powiedzieć Twój tekst, że mi się wiadomo co wiadomo gdzie zagotowało! Malaga no to widoczki urocze. U mnie też padał śnieg, ale spałam i nie widziałam, a już nie ma śladu po tym. Na FB zerkłam na sek. przed chwilką i wiele osób widziało dziś śnieg :) Udanego pichcenia i milszego niż u mnie obiadku! Aj, Agata wybacz, przecie to przeczytałam i umknęło mi.. cała ja.. ja już żyłam gotowaniem i na szybko lapciak, więc to zapewne tegoż efekty.. Najważniejsze, że badanie nr 2 było udane i z milszym doktorem! :) Ja też z blokowiska więc wiem co czujesz..
-
Agata no to super, że krwawienie już się uspokoiło. To badanie u gbura z chmarą ludzi to mam nadzieję też przez powłoki brzuszne?! Bo jak nie to szczery podziw ja bym się wściekła :P Może na etapie ciąży takie rzeczy będą ze mnie spływać, ale teraz gdy jeszcze ogarniam i nie umieram z bólu to nic z tego. To badanie z pełnym opisem i potwierdzeniem płci to fajna sprawa, zazdroszczę! No i cieszy mnie bardzo, że najpoważniejsze powody wykluczone! Pewno zwykły psikus organizmu :) Kofiak no to ładnie, wpraszają się kurdę i trza ich uświadamiać, że nie wypada, całe szczęście, że to pojęli ! :P Szkoda, że rodzice Cię nie uprzedzili, no ale pewno czuli co się z Twojej strony święci. Powiem CI, że rezolutna z Ciebie babeczka, ja umiem taka być, ale nie zawsze. Choć pamiętam jak za czasu studiów zapisywaliśmy się na ćwiczenia i udało się mi z koleżanką zapisać na listę w najodpowiedniejszej godzinie. Aż tu nagle lista 'zniknęła' rzekomo i pewna koleżaneczka tworzy nową. Moja kumpela na nią się dostałą a ja nie. Byłam tak wściekła za przekręty twórczyni nowej listy, która to pewno starą zapodziała, bo jej na niej nie było, że nie omieszkałam nadmienić prowadzącej zajęcia wszem i wobec w sali pełnej ludzi. Kazała przyjść na następny raz i szukać okazji. Okazało się, że na liście było parę osób zapisanych 'po znajomości' które wcale nie pofatygowały się zjawić w miejscu zapisywania i im i tak nie pasowała godzina, bo kolidowała z innymi zajęciami, więc udało mi się dostać, ale to podłe jak ludzie, którzy przyłażą na ostatnią chwilę potrafią bezczelnie robić by wyszło na ich.. Z tym stresikiem pt.:"jak ja sobie dam radę" to spokojnie, pewno przed pierwszym porodem miałaś podobnie, jak i mamy dwójki dzieci pewnie też to uczucie znają, a radę dają. Może Jbio powie Ci coś na ten temat Póki co uciekam bo siedzę z turbanie na łepetynie, a obiad trza zacząć robić, Szymon dziś o 14h kończy. DO potem babeczki! :)
-
Witam w ponurą Sobotę ( u mnie ponura) ! Agata ojej, strasznie niefajna wiadomość z tym szpitalem , no ale czuję, że wszystko będzie dobrze i że jesteś chyba dużo spokojniejsza niż przy pierwszych plamieniach? Cieszę się, że pani dr od badania sympatyczna i że masz koleżanki na sali. A z tymi rodzącymi to niezłe buty hehe Teraz trzymam kciuki byś wyszła ze szpitala możliwie szybko i nie trafiła do niego już do dnia porodu. Gosia no mnie też zaskoczyło to co mamie powiedziano, że przysłać mnie może. No i okazuje się, że kobita przepisała kwoty z paragonu i nr karty i niby to się da naliczyć gdy ktoś zapłaci podobną kwotę za swoje zakupy. Fajnie, że otrzymasz dodatek aktywizacyjny! Kofiak no to miałaś pobudkę! Sobota i od rana na nogach, ojojj.. ja w sumie niewiele lepiej, bo spanie na raty..usnęłam po 23h, przed 4h obudził mnie Szymon, potem usnęłam dopiero po 6h, 8 tabletki i wizytacja w prysznicu, bo przed snem były globulki, a to si e rozpuszcza we mnie.. no i rano jak lek na tsh to i luteina więc podmyłam się.. i potem znów sen.. Historia z nieproszonymi gośćmi na 2 tyg. bardzo niesmaczna, taktu nie mają.. Dorcia widzę, że Ty też miałaś noc ze wstawaniem i kiepskie sny. Tyle, że ja sen niefajny jakiś miałam przed wstaniem już. Udanej "wycieczki" na cmentarz. Mnie też to czeka na dniach, skoro mama chora to wszystko spocznie na mojej głowie i troszkę mnie to przeraża, bo tata ma grób z paskudnej płyty i z doszorowywaniem bywa kiepsko ;/
-
Jak po powrocie ze sklepów i apteki chciałam tu na chwilkę usiąść , ale ujrzałam godzinę po 15 na zegarze to poleciałam ziemniaki obierać z nadzieją, ze dziś Szymon robi do 16, a nie 18h i dobrze się stało, bo zjawił się i to przed! :P No i już po obiadku, a zaraz wypad do Biedrony więc jestem tylko na momencik. Poczytałam co przez ten czas porozmawiałyście i już mi część uleciała grr.. Dorcia ale macie niespodziankę hehe No to trzymam kciuki by net za friko był z Wami jak najdłużej. Malaga 19. 11 masz następną wizytę u ginekologa? To prędzej mi chyba umknęło jeśli pisałaś szybciej. Super, tym także, Ty mnie wyprzedzisz hihi Smacznego obiadku! Doris bądź dzielna :) Remont ma się ku końcowi no i narzekaczka wybywa niedługo hihi :) Moja mama ma urlop do 3.11 więc jeszcze cały tydzień będę z nią w domku musiała usiedzieć, a jak to z mamą bywa różnie ;) Kofiak udanego malowania, by łatwo poszło! 10 m-cy internetu gratis, ale mieliście dobrze Inka jak miło, że masz to z głowy, inna dziewczyny w trakcie, a mnie to dopiero czeka i okna i pewno więcej.. podłoga ściany... grr Malaga dzielna babko, dobrze, że lubisz najazdy! Bo z reguły większość osób ma mieszane uczucia i nie zawsze się cieszy :P No nic, jak coś przegapiłam to wybaczcie! Teraz uciekam.
-
Malaga, ale niefart z tymi zagubionymi wynikami! I znowu kłucie, no trudno. A z poprzedniej ciąży wyników nie masz? Bo grupa krwi to się Ci chyba nie zmieniła hihi Zazdroszczę sarenek! Maritta miłego odpoczywania, należy Ci się! Rozmowy o siusiaku przeurocze hihi Mały cwaniak, podglądnąć mamę chce Dorcia smacznych kotlecików i miłego relaksu we dwoje :) Ania nie dziwię Ci się, że aura nie sprzyja i czegoś Ci brak. Założę się, że na nawet tutaj mając tylko Szymona będę miała lenia, bo dla odmiany mnie jego nastawienie będzie zniechęcało. Najważniejsze, że Cris nie ma nic przeciwko i fajnie, że u nas spodobało mu się. Jeśli kiedyś wrócicie to wszytko może wrócić do normalności! :) Na razie zmykam do sklepu i apteki, bo mama mi przyniosła swoje paragony i ponoć z moją kartą mogę z nimi wrócić po plusy w doz :) A potem obiadkowanie. Pewno przed pichceniem jeszcze do Was zaglądnę :) Do później. Ola gratuluję wiercipiętki i apetytu :) No i smacznego hihi
-
Witaj Ania! :) No widzisz, cieszę się, że dopięłaś swego. Tyle dobrego, że u nich to się odwleka, więc mogłaś ponaglić sprawę. Ja tak dobrze niestety nie mam, a użerać się też nie chcę z nikim i tyle jestem w stanie odpuścić, no ale nie święta! Bo jakby kazał mi przestać to tak jakby mi te zwyczaje poodbierał, a do tego nie dopuszczę. Sztuczne ognie mnie też zaskoczyły hihi Normalnie sylwester :P No, ale co poradzić, inna kultura to i zwyczaje inne, bardziej narodowościowe skoro święto niepodległości lepiej celebrowane. Może gdyby poprzyjeżdżali do nas w cichy zaśnieżony zakątek i przeżyli Boże Narodzenie z pełną celebracją to zrozumieli by dlaczego czuje się taką magię świąt? :) Gosia śliczne zdjęcia, super, że wstawiłaś! Z mamuśką to faktycznie masz chwilami trzy światy, no ale inne lata, inne wychowania to i poglądy nieco bardziej zabobonne, da się wybaczyć i zrozumieć, wiadomo ;) Cieszę się, że rewelacje porosołkowe minęły Malaga ale super wizyta, zazdroszczę, taka skrupulatna, dokładna! I widzisz dziecię na przylepione do kręgosłupa z tego co zrozumiałam? A przezierność jaka maleńka, to może dziewuszka się szykuje taka drobinka mała? I zdjęcie, buzinką się pasażer odwrócił i widać kości czaszki, oczodoły nawet, wow! Ja takiego widoku sobie nie przypominam, moje maleństwo leżało na pleckach bokiem do mnie bardziej. No i paluszków też nie widziałam, ale to pewno kwestia powiększenia obrazu i jakości usg, u mnie dr pewno tradycyjnie powiększone 70 %, ale w sume to dobrze, bo widać co do czego 'podpięte' a na wielkim obrazie to może być mniej czytelne zapewne gdy widać konkretny kawałek ciała sam w sobie hehe :) Medalikiem też bym nie pogardziła, bo niby dlaczego :) Historia z zapytaniem o siusiak mnie rozweseliła Sweet! I zazdroszczę gruszeczek, aaaahh! MNIAM! Ślinotok :P Ania, a właśnie, co właściwie powiedział Cris jak u nas były święta? Obchodziliście je razem? Jak je odebrał, spodobało mu się? No i też zazdroszczę tylu wspólnych chwil w tygodniu, fajna sprawa, szczególnie gdy maleństwo tak dobrze razem się czuje i umie spędzać z sobą czas nawet w większych ilościach, bo wiadomo, niektórzy źle to znoszą gdy nie ma pracy lub praca w 1 miejscu hehe
-
Dzieńdoberek! Kurczę miałam wczoraj przeczytać odp. Malagi dotyczącą godziny wizyty u ginekologa i się pożegnać na dobranoc, ale nie było mi dane! No nic! Za to już po 12h i mam nadzieję, że dobre wieści wracają razem z Natalią! Ania ja też chętnie oglądnę Buenos i inne zakątki na zdjęciach! A co do świąt to kiepska sprawa. Ale i u nas w kraju tak bywa, niekoniecznie trzeba być innej wiary. I ja troszkę się boję jak to u mnie będzie, bo np. Szymon nie chce dziecka chrzcić poprzez nawyk, a ja mu już powiedziałam spoko, ale święta muszą być :P No i urodziny czy imieniny.. jak je mam to nie czuję, bo on życzeń nie złoży, mówi, że nby cały rok mi dobrze życzy, ale przeczuły i kochany to on nie jest więc nie pogardziłabym gdyby raz do roku mi kwiatka przyniósł i buzi dał, ale on za chiny.. Pozostałości po tym, że rodzina świadków jehowy.. Troszkę mi tego żal, ale co poradzić.. Ja dziecku prezenty kupowała będę ;-) Dorciu dziekna z Ciebie babka, na telefonie tyle przeczytałaś i wygrawerowałaś, pełen podziw! Mam nadzieję, że chrypka szybko minie i że dasz radę tu nam towarzyszyć :* Przyszłością się nie martw, czuję, że los będzie sprzyjał, a ponoć mam nosa :) Kofiak no to pozostaje życzyć 2go tak udanego podejścia do karmienia i na fotki Twojej gwiazdki też czekam! A snu zazdroszczę, ja jakoś rzadko takie mam chyba przez to że libido skromniejsze niż przed epilepsją i łykaniem tablet. Jbio wiem wiem, że tabletki na tsh bardzo w ciąży pomocne i wskazane, nawet o tym pisałyśmy jak się pojawiłaś :) Mi chodziło o to co w czasie karmienia, czy mają jakiś wpływ, szczególnie, że czasem są interakcje pomiędzy tabletkami, a ja jak wiadomo biorę nie tylko je. Ale jestem dobrej myśli i lekarze pewnie nie powiedzą więcej niż strona nfz bodajże z zakładką do sprawdzania tychże interakcji (o ile one były kiedyś sprawdzane heheheh.. bo leków mln i połączenia nie zawsze badano) A z innej beczki - mega zazdroszczę rodzinnej atmosferki i.. GOŁĄBKÓW! Bo kilka dni mi łażą po łbie, słowo daję, smaka mama na nie, że uh, chwilowe niewinne myśli a tu proszę.. u Jbio są gołąbeczki, mmmm.. Nastka bądź dzielna, nadrobisz Inka likierek powiadasz? Mało tego piłam i pamiętam jak w sylwestra wszystko co nie skutkowało zapite likierkiem wygnało mnie nad kibelek hahaha.. to był mój największy kac w życiu! Fakt b. mało ich było w sumie, bo umiem pić, ale tamten kac..nie zapomnę do końca życia :P ps. O raju, Dorota, zamieć tam macie?! Ale jaja :P Udanego załatwiania spraw! Kofiak śliczna kruszynka!
-
Hehe, ja też nie nadaję się do lepienia ciasta, pod szponki włazi i generalnie mam nikłe doświadczenie, wolę lepić i robić farsz :P Co zimę na wigilię się siedzi siostra, babcia, mama i ja w kuchni, mama coś robi, a my z babcią i siostrą lepimy uszka do barszczu :P W tym roku mojej siostry nie będzie, bo ma zaproszenie do przyszłej teściówki do Rumunii i już mi dziwnie o tym myśleć ;( A tak w ogóle to znów mi się na noc ssanie włącza! A Wy mi tu o pierożkach achhh ja bidna! Gosial zazdroszczę wiercipiętki! Malaga trzymam kciuki i już nie mogę się doczekać aż wrócisz jutro od ginekologa! Na którą masz wizytę?
-
O mocy tłuszczu też słyszałam i o tym smarowaniu tak jak Natalia wspomniała. Z karmieniam to dokładnie tak to sobie wyobrażam, że to duma jest :) Byleby tylko mleko miało dobre składniki dla rozwoju maluszka. Bo coś mi się zdaje, że mleko mleku nie równe, zdrowie matki ważne i leki brane zdaje się właśnie. No nic, na razie uciekam pod kołdrę, ale jeszcze pewnie zaglądnę do Was przed snem co tu naskrobałyście ;-)
-
Malaga, Gosia no póki co to czytałam w sieci i wyczytałam dokładnie to co napisałam,że wolno tylko ssanie może być słabsze. Wiadomo jakiś tam wpływ może być, ale najwidoczniej skutków pozytywnych więcej niż negatywnych i nie pozostaną one na stałe tylko z odstawieniem od piersi z organizmu malca znikną tabletkowe resztki. Teraz mnie tylko zastanawiają jeszcze te tabletki na TSH, to już do poruszenia u endokrynolog. Neurolog też oczywiście zapytam w odpowiednim czasie ;) Póki co zmykam do wanienki :)
-
Agata cieszę się, że dr był tak miły i uradował Cię paroma chwilami z podsłuchem i podglądem. No i jesteś spokojniejsza :) Ja dziś też wyszłam z receptą na Luteinę, to będą moje ostatnie 4 tyg. z nią. Ku mojemu zaskoczeniu nie dostałam skierowania na badania, a ostatnio robiłam 5.10 i myślałam, że to tak co m-c będzie hehe :) No a następna wizyta 22.11 więc badanie będzie po sporej przerwie.
-
Inka34Monika spokojna głowa. Ja się dowiem zapewne ostatnia kogo w brzuszku noszę Gosia Ja karmiłam syna piersią i to nowe dzieciątko tez zamierzam - jak długo się da :) Kofiak moje to wręcz zalały mnie mlekiem..hi,hi..dostałam tzw. mlekotoku i całą koszule i kołdrę zalałam mlekiem w szpitalu... A dlaczego tak sądzisz? Musimy obie być dobrej myśli! hehe :) Z tym Waszym odsysaniem mleka to mnie nieźle zaskoczyłyście ilością pokarmu :) Doris no to miłego odpoczynku w domciu przy pracowitym Romeo Gosia faktycznie to by była ciekawa opcja móc przechować troszkę mleka, szczególnie gdy ma się go pod dostatkiem a mały nie zjada od razu. Ale niestety ja nie mam zielonego pojęcia czy wolno i na ile czasu lub w jakich warunkach przechowywać. Z mrożeniem to chyba nie bardzo, bo z tego co mi wiadomo to nawet woda rozmrożona ma inny 'skład' jak gdyby. Czytałam kiedyś książkę Tombaka zdaje się i on zalecał pić rozmrażaną wodę właśnie przez zmianę właściwości czy jakoś tak, więc i mleko by pewno zmieniało się. Pytasz czy chcemy karmić, ja póki co chciałabym ze względu na zdrówko dziecka, bo to niby wiele daje, tylko mam lekkiego stresa nie ukrywam. Z kilku w sumie wzglęów - czy moje sutki sprzyjają, że będzie ból i trzy, że moje leki na epilepsję mogą utrudniać odruch ssania małemu, bo przecież z mlekiem matki jakieś tam ilości by wchłaniał. Aniu babeczka faktycznie ma sympatyczny głos, taki.. hm.. z duszą. A co do brzusia to popieram pomysł pomalowania, niekoniecznie teraz, ale w ogóle. Widywało się w necie na pamiątkę robione tego typu zdjęcia w zaawansowanych ciążach i wesoła sprawa, tylko ciekawe co z 'farbkami' czy pomadka czy byle co czy jednak lepiej kupić odpowiednie hehe Kofiak cieszę się, że cukier nie zwariował!
-
kofiakMonika ja jak niepotwierdze to też pewnności 100% nie mam, z resztą ile jest takich przypadków, że przez całą ciąże lekarze mówią np. córka a rodzi się syn, nigdy nic niewiadomo ;) A i Ty w końcu dowiesz się co w trawie piszczy ;) No i Monia co z Twoją mamcią, lepiej już coś ? Aaaaj! Już pytanie o mamę było, a mi umknęło, pewno przez to, że koleżanka na gg się odezwała i mi ubyło pamięci hehe :) Mama nadal kaszle, pluje w zlew, ale już nie chodzi taka połamana więc musi być lepiej. No i wiem, że w końcu się dowiem, tylko miło by było tak jak większość z nas się obecnie udzielających znać teoretyczną odp. na pytanie kto tam siedzi pod serduchem. Normalnie będę przez najbliższe 4 tyg. debatować z najemcą pępowiny by się przyznał kim jest :p
-
Doris fajnie dostać taki prezencik, zawsze to mniej do kupienia :) Ania, ale super brzuszek! Brzuszek ciążuszek, ewidentnie! Muzyczka nice! Kofiak no to jest nas dwie z rozlanym bebeszkiem hehe :) Malaga no kto wie, zobaczymy jak Twój pasażer zadecyduje :)
-
Malaga jutro na wizytacji, Doris w Poniedziałek, Kofiak upewni się we Wtorek hm hm ciekawie będzie! Obym tylko nie została na szarym końcu uświadomionych, bo to serio męczące zaczyna być :P
-
MarittaMonika - a u Was przeczucia bardziej na chłopca czy dziewczynkę? A wiesz co, nikt nic nie spekuluje. A ja sama mam mieszane uczucia,bo raz czuję, że chłopiec, a za chwilę zastanawiam się czemu nie mam pomysłów na chłopięce imiona tylko na babskie, z którymi to zawsze czułam, że będę miała problem hahaha.. No, ale kto wie, może to kwestia tego właśnie, że męskie zawsze bardziej mi się podobały i teoretycznie jest w związku z tym czym przebierać, i tego, że zawsze chciałam synka najpierw i teraz mi się w głowie kiełbasi
-
Malaga tak tak, zdaję sobie sprawę, że chłopca łatwiej "przyuważyć", po prostu Twoją wypowiedź odebrałam jako chęć życia w niewiedzy, nieznajomości płci :) I faktycznie może szykuje Ci się dziewuszka? W sumie kilka córć Twoja mama ma Trzymam kciuki skoro tego pragniesz!
-
Natalia ładnie, oj ładnie, aż za , ale co zrobić.. Ważne by posłużyło wiele lat :) A co do tajemniczej płci to zawsze możesz poprosić ginekologa by nie zdradzał rąbka tajemnicy i już ;-)
-
I po miasteczkowych spacerkach. Na okno pierwsze 6 stów już poszło, podpytałam też na targu o staniki do karmienia i są, ale wybór niewielki i te z allegro ładniejsze. Kto wie, może kupię i taki miejscowy i internetowy, ryzyk fizyk, bo bez przymiarki kupować online to zawsze pewne prawdopodobieństwo różnic rozmiarowych.. Gosia ja też miałam parę takich dni, że budziłam się nocami nie wiedzieć czemu :( Mam nadzieję, że Ci przejdzie podobnie jak mi. Dorcia no to niezłego miałaś wstępa, 3h w korku, o jacie! Ale najważniejsze, że lot minął spokojnie i że dobrze się czujesz. Smacznego obiadu u teściowej, bo o ile dobrze zrozumiałam to plan na obiad u Twoich bliskich był, ale nie spodobał się mamie męża i nie wypaliło tylko teleport do niej? No nic, czekamy na Ciebie w Nd. a może i prędzej Kofiak ciekawa opcja z tym piciem meliski przy karmieniu, kto wie, może którejś z nas jeszcze się przyda :) A! z tym Magnezem to warto go przyjmować bodajże z wit. B6 by lepiej się wchłaniał, no ale w suplementach dla mamusiek z reguły jest i to i to. Aniu dziękuję za miłe słowo no i życzę szybkiego powrotu weny :) Mój brzunio ma chyba podobnie z Twoim hehe :) Waga pokaźna bo chyba nażłopał się wód płodowych hihi Myślałam, że dziś USG pokażę 16w, a tam 16w3d więc rośnie jak na drożdżach!
-
Kofiak nie no, jasne, najpierw się jej zapytaj, a jakże :) ja swego czasu wrzucałam tutaj zdjęcie twarzyczki dziewczynki z 11 czy 16 tyg. i też wyłącznie za zgodą jej mamy, także mam takie same zasady jak i Ty :) Nastka no to masz czas dla siebie i dla nas pomiędzy segregacją papiurków i jedzonkiem Smacznego! I miłego obchodu! U mnie się właśnie przejaśniło i nawet wyszło słonko, pora pomału uciekać do miasta, bo aura sprzyja :)
-
kofiakMonika ja znam osobę, któa w ciązy przytyła 43 kg, prawie cały czas leżała i lubiła sobie dobrze zjeść. Po porodzie w miesiąc zrzuciła 50 kg i w życiu byś nie powiedziała, że ona kiedykolwiek rodziła... Nie ma reguły, troche to też może genetyczne jest, jej mama też taki chudzielec, nie wiem O kurczaczek :o Intrygująca historia! Ale szczęściara z tej babeczki, bo w czasie ciąży musiała czuć się zdecydowanie inaczej niż ważąc 40 kg mniej! To chyba rzadka historia by tak tyć i tak elegancko i szybciutko gubić zbędne kg, także tylko pozazdrościć tejże kobiecie!
-
Wierzę na słowo Natalia, ale nie ma sprawy, chętnie ujrzę jakie to z niektórych mamusiek szczęściary! Bo z jednej strony miło mieć piłeczkę i czuć się kobietką w ciąży, ale z drugiej miło po porodzie czuć się komfortowo, a to nie zawsze idzie w parze dla kobity, która podczas ciąży przybrała dużo masy, wiadomo :) Miłego dnia! Ja jeszcze parę rzeczy w koło wykonam i wybieram się do tego miasta z przedpłatą za okna. Kofiak otóż to powinny wyjaśniać jej i prowodyrowi zaraz po czynie i do skutku, bo Ty cudów nie zdziałasz, szczególnie jak to jeszcze tak młoda istotka! ;)
-
Wow, kilka miłych słów od Super Niani ;-) Miła sprawa, to już jest promyczek słonka pod sercem z radości, dziękuję :) Malaga no to super, dobrze wiedzieć, że rozmiar bebeszka niekoniecznie przekłada się na rozmiar potomka, bo to oznacza, że może się rodzić lżej niż się przypuszczało. Tylko kg do zgubienia i oponki to nie zmienia już wówczas hehe A z tym Twoim brzuszkiem to najwidoczniej faktycznie ukryłaś pasażera pod pachą jak to któraś z dziewczyn na wesoło napisała ;-) Agata dziękuję za miłe słowo :) No i kurczę cieszę się, że Ty dostałaś wówczas pamiątkę z siusiakiem Kofiak zwróć kobitkom uwagę by wytłumaczyły podopiecznym, że nie wolno przeszkadzać innym dzieciom w toalecie, a Twojej córci by starała się ignorować zaczepki, bo one chyba tego nie wypróbowały skoro tyle czasu narzekają,a na dziecko wpłynąć nie potrafią i Cię stresują, że masz małą łobuzicę..
-
Kurczę zawsze zastanawiało mnie jak to się dzieje, że USG waży naszych pasażerów hihi :) Na wagach się nie znam, ale skoro brzuszek duży to i waga pewno niemała faktycznie. Tylko dostaję stresa, że wyskoczy ze mnie taki mały gigancik jak z Celiny, Szymona szwagierki haha Natalia, Kofiak no bo można regularnie być na kibelku a mimo to mieć brzusio wzdęty lekko, ja przynajmniej chyba należę do takich osób. Rzadko tak mam, ale chyba mam - te ostatnie parę dni tak czułam np. W końcu kupcia to nie gazy nie wszystko zawsze nas opuści :) Ale tutaj to chyba ja jestem ewenementem, bo mi się zawsze mało odbijało, bekało i ekhm.. bzyczało jak bączek :-p ; -) A o tej historii ze śmiertelnym postrzeleniem nie słyszałam, bo mało przy Tv ostatnimi czasy jestem. Okropna sprawa, masakra..! ps. Natalia pomyśl o tym w ten sposób - jak łatwo wracasz do formy! I po ciąży będzie to samo, a wiele mamusiek świeżo upieczonych będzie Ci tylko mogło pozazdrościć kształtów! W tym ja zapewne haha