-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika_84r
-
Doris bardzo fajne wyreczko! Jeśli faktycznie już je wstawiałaś to moja epileptyczna pamięć nie pamiętała tego najwidoczniej. Ale dzięki temu przypomniało mi się! Brat Mojego Szymona przysłał łóżeczko z UK, bo miał 2, jakieś chyba dostali. I w Pt. przed powrotem do domu złożyli je z ojcem i teraz wiem już jak duże jest.. a jest spore! Trzeba będzie coś z pokoju wynieść by je tu postawić.. Ania, Gosia no to nasze chłopy chyba się ugadały, bo mój też czuje, że coś jest nie halo - jakby chciało go rozłożyć przeziębienie czy chorubsko..A byliśmy na spacerku solidnym przy okazji zwiedzania sklepów. Oczywiście kupił sobie piwcio, ale nie sądzę by mu pomogło hehe.. Na grzańca miał chęć, ale dodatki do zrobienia grzańca w Biedronce s jak się jednak okazało tyko od święta. Mam nadzieję, że Wasze, ba, nasze chłopaki szybko wrócą do formy! Aniu, a co do sformułowania z koleżanką Wrześniówką to nie szkodzi, nic się nie stało :) Po prostu zastanowiło mnie to czy to możliwe, że m-c się spóźniła hihi A teraz już wszystko rozumiem :) Gosia w stu procentach Cię rozumiem, myślę, że każda z nas obawia się by ciążą przebiegłą pomyślnie i żadna nie chciałaby musieć stosować leków. Mam podobnie. Jbio wypoczywaj! No i oby panowie od naprawy ogrzewania szybko zrobili co do niech należy! Ela co do kredytów to nic dodać nic ująć - krótka piłka. Są niełatwe do dostania czy późniejszego ich spłacania i w ogóle lepiej byłoby nie musieć o nich myśleć. Dorcia nie mam mocy by mena przez to kolanko przełożyć, no i ostatecznie to przecież uważam jak Ty. Był, znikł, cóż, będzie nowy, mówi się trudno hehe.. Odnośnie opinii księdza na temat in vitro to chyba lekko przegiął z tekstem "kupowanie".. No, ale cóż, nigdy nie był spragnionym 'tacierzyństwa' człowiekiem, któremu zdrowie to w jakiś sposób utrudnia to i może ciężko mu zrozumieć uczucia, emocje i potrzeby innych, którzy pragną spełnienia się w roli rodzica.. Szkoda tylko, że msze zmienia się w takie przekabacanie i nakręcanie, szczególnie starszych osób :(
-
Hej babiczki! :) Ależ ja jestem dziś rozkojarzona.. nadrabiania nie za wiele, ale nie umiem się skupić, chyba za dużo gderania z Szymonem w międzyczasie hehe :) Aniu wyglądasz kwitnąco! I fajnie bardzo, że już ustąpiono Ci miejsca Tradycyjnie zazdroszczę ciepełka! I słonecznego pozytywnego dnia, bo gdy pochmurno i o 17h ciemno to lipa jedna wielka :P A! Koleżanka Wrześniówka a urodziła 4 dni wstecz? Miesiąc przenosiła? No to nieźle! Ale ważne, że Kornelia śliczna i zdrowa :) Kofiak Cieszę się, że masz się nieco lepiej niż wczoraj, ale i szkoda mi córusi i kołderki i mamusi też :( Aż się dziwię, że nie płacze i brzuszek jej nie pęka skoro ma takie rozwolnienie! Całe szczęście, tyle dobrego, uf! Doris idę oglądać zdjęcia! Bratową przemilczę! A łóżeczko chętnie ujrzę Co do niespodziewajki - pierśćionka -> no widzicie dziewczyny, niby taka ze mnie awanturniczka czasem wg Szymona (zapewne tak uważa) to jednak łba mu nie urwałam, a kilka z Was by się pozłościło mocniej No, ale jak pisałam wczoraj - dobry se moment wybrał by się przyznać hehe.. No i Kofiak pochwalę się, ale coś mi mówi, że trzeba uzbroić się w cierpliwość w związku z tym kłopotem rozmiarowym hehe.. :)
-
Gosia no to super, nastawienie najważniejsze :) I wiara! A ja wiem,że kolejny raz sama będziesz bardziej zadowolona, Twój zapał by spróbować ponownie to przepowiada :) Maryś szczęśliwe urwiski na zdjęciach widzę :) Też byłam taką blondyną jak Twoje oseski :) Teraz i ja zmykam pod kołderkę na dobre, spokojnych nocek i do następnego ;-)
-
Gosia kolejny murzynek wyjdzie lepszy! :) No i kwaskawy dżem dobry do murzynka :) Maryś współczuję Ci rwy kulszowej, ja tylko chwilami czuję plecy u dołu lub odcinek szyjny póki co. Dobrze, że po 5 dniach ustąpiło :) Mnie trochę i tak mnie przeraża co będzie później, no i jakby co to ja nie mam dzieciaczków to więcej będę mogła odpocząć, więc zawsze to coś. A tak z innej beczki - mój ex miał na imię Marcin i ksywę Maryś Hihi :P Przykro mi bardzo, że musisz sama siedzieć.. i Twój men w więzieniu.. i to przez jego matkę? Brzmi okropnie.. Szkoda chłopa, Ciebie no i dzieciaczków! Mam nadzieję, że S szybko wróci :) Ela ja podobnie nieco do Marysi - ale mam II gr, ale nie mam renty i też jestem na łasce mamy.. Też jak Ty nie mam pracy.. na szczęście Szymonowi udało się znaleźć pracę w moim mieście i jak się wszystko jakoś ułoży to mama wyjeżdża do swojego mężczyzny do Słupska czego bardzo pragnie od dawna, a my tu na swoim pozostaniemy. Tylko tez nie wiem kiedy uda mi się znaleźć pracę.. mam tylko 153zł pielęgnacyjnego na chwilę obecną..
-
I'm back,a le tylko na moment, bo niedługo zasiadam przed tv na 'mam talent' :) Jestem po małym spacerku i wiecie co, Szymon robił przelew i przyznał mi się.. że zgubił pierścionek, jedyny, który kiedyś sama sobie kupiłam i b. mi się podobał, a który wziął z sobą we Czw. do swej mieściny! Jedna noc! I niby byłzaczepiony do klucz, i pokazywał koledze.. może mu wtedy odpadł jak chował do spodni.. On jest w gubieniu mistrzem.. a do tego piwkował no to.. Eh masakra. No i dlatego zamówił mi nowy, to jeszcze nie zaręczynówka, tylko srebrny za 40zł, hehe.. Fajno, tyle, że rozmiar nie ten, raczej za mały, na kacu nie pomyślał, by w ciemno nie brać.. a że to jak napisali 'unikatowe' ręcznie robione to będzie raczej miał kłopot by załatwić taki większy hahaha.. no i merci kupił na przeprosiny.. Ot i oto cała niespodziewajka. Swoją droga dobry moment wybrał by się przyznać hehe, i uroczo mu to wyszło ;) Jakoś to przeżyję, choć serio b. lubiłam ten pierścionek! Nastka fajny brzusio i porteczki, eh coraz bardziej myślę, że i na mnie pora nadchodzi by kupić tylko takie kupowanie online czegoś co trzeba mierzyć to u mnie niemal nowość i zniechęca mnie zawsze :( Elu witaj :) Zazdroszczę zdziebko Krakowa! Chciałabyś braciszka dla Emilki? Czy obojętnie? Jbio wracaj do zdrówka i formy kochana! Inka Ty również! Smacznych lodów, mniammmm! Oby hartowały :) Dorcia no to mężu dba jak diabli :P Maryś współczuję spania na brzuchu, ja od tego byłabym połamana, zawsze podziwiałam osoby, które to lubią :) Mój obecny men, Szymon, tak czasem sypia :P hehe I moja siostra tak lubi.
-
Jbio mam podobne założenia co do mojego maleństwa, by być kochaną mamą :) Niestety nie wróciłam już wczoraj i nadrabianie nie ominie mnie, dopiero startuję :P Fajnie, że landlord płacił za remont, rewelacyjnie się dogadujecie :) I panele masz z głowy, ale fajnie! Ja cały czas przed oknem a panele to nawet mam wątpliwości czy się uda, bo wsio od wujka zależy..a ma nawał pracy :( Aniu osesek potrzebuje czasem jak się wyszaleje się legnąć Sweet! Malaga o zaleceniach butków dla dzieci póki co nic nie wiem :P Czuję, ze masz rację i kiedyś po prostu świadomość była inna...Ale domyślam się również, że myśmy nie dostawały jakich burżujskich więc i podeszwy i profile pewnie pozostawiały wiele do życzenia Agata fajnie, że wpadło kilka lumpków dla potomka :) Jakieś zużyte zawsze się trafią, bo ludzie mają inne podejście co do domowego ubierania, szczególnie do jedzenia np. :) A niespodzianki do jeszcze nie-męża się doczekacie! :) W ogóle muszę przyznać, że wybył na 1 noc do siebie, a załatwił potrzebny do ślubu papier w mieście sąsiednim jakieś 20km dalej niż jego mieścina - bo odpis atu ur. musiał tam 'kupić' :) Więc to się mu chwali, szczególnie, że na kacu był :P hahaha.. Gosia ciekawe czy pokazałaś butki, jestem w trakcie nadrabiania hihi A co do Sinead O.- Nothing Compares 2U to aż mi się zachciało włączyć! Dorcia Waszą ciekawość jak Waszą.. ale jak Szymon moją pobudził :P Obstawiam, że może zmierzył podebrany pierścionek u jubilera i zamówił wielkość taką na zaręczynówkę, ale niekoniecznie, wyjdzie w praniu :) W next tyg. się okaże hehe :) Cierpliwości Swoją drogą wiedziałam, że jak wrócisz to oczy Ci padną od czytania, i pełen podziw skoro na telefonie! Brawo! A wzroku ludzi na mszy itp. się nie obawiaj, nie zgrzeszyłaś :P Kłaczki.. też je mam ;/ Pbmarys witaj, nie mamy nic przeciwko żadnej nowej mamuśce! :) Zaglądaj ile wlezie, tylko bądź dzielna, bo tu tempo rozmawiania zawrotne :P Kofiak biedulko! Zdrowiej tam, dzielna bądź (zawsze jesteś, tak się Ciebie odbiera, więc jestem dobrej myśli! ) Oby kręgi się uspokoiły i masaże(?) pomogły szybciutko :* Zazdroszczę naleśników od Twego chłopa, mmm :) I.. SIO DO SŁUŻBY ZDROWIA skoro masz tak blisko! Może akurat coś podpowiedzą jeśli nawet nie mają jak inaczej pomóc tabletką itp.?
-
O kurczaczek, Jbio, ale Twoje księżniczki mają raj Aniu trzymam kciuki za Twoją siostrę, wiem co czuje.. Malaga no mówię, jak dotrze przesyłka,a nie zapomnę to się pochwalę. A ceny bucików dla dzieci 200zł to totalnie nie dla mnie hehe :P Doris spokojnego powrotu do domku i odpoczynku! A z tym 2gim becikowym to nie mam pojęcia jak u mnie to wygląda, trzeba się będzie obeznać. No nic, uciekam sprzed monitora chyba już dziś na dobre, bo Szymon pomału wraca, i też mam cykora jak Kofiakowna co będzie jeśli wrócę dopiero rankiem :P
-
Malaga no to ciocia fajny prezent zafundowała Kacperkowi :) I fajnie, że to nie tylko moje urojenie z tą barwą na zdjęciu hehe Kofiak każdemu się zdarza, że coś wyleci z główy co za nic w świeci wydawać by się mogło nie da rady A z ta żurawiną to nie wiem czy i ja nie będę musiała pić za dni parę, bo coś podbrzusze minimalnie odczuwam od chwil paru i mocz ciemniejszy dziś;/ Aniu jak sama nie zapomnę to skrobnę, chyba, że wstyd mi będzie za niego haha :P
-
Natalia za późno Przeczytałam tych 5 ?! :o stronic. Połowa mi ze łba wyleciała,a le w sumie były długie tematy, a nie wieeele tematów i może dobrze Ale Dorci naszej to współczuję, że hohoho.. nie ogarnie tego wszystkiego Pokoik młodego śłiczny, mi też przypadł do gustu dywanik, wygląda fajnie. Kurteczka czerwona czy wpada w róż? Chyba to pierwsze co? Bo ja na foto miałam wąpliwośc ale to pewno światło Nie kupiłabyś mu przecie różu :P Co ja tam, jeszcze chciałam.. SMAKA NAROBIŁYŚCIE! Obiadki, pyszotki.. uh! Kofiak u mnie na ryżu sałatka z tuńczolem, pełna micha, ja mam mieszane uczucia, są sałatki, które lubię bardziej, pewno kwestia zapachu Nastka ze sktrupkiem sięnie przejmuj. Jak ja przeczytałam co pisałą Malaga to myślę, że możesz zapomnieć o tym strupku, odpadnie i już Aniu no co, Twój chłop chce dobrze Wybawić by Cię chciał hihi i mu umknęło, że czas może będzie niesprzyjający A mój zamówił coś i 'suprajs' przylezie to się dowiem o co w ogóle kaman.. może se portki z allegro wziął, może buty, a może zaręczynówkę, licho go wie :) A! Doris nie martw się, Ty zachodniopomorskie solo, ja lubuskie, Dorcia pn.wsch., Ania pd wsch. a w sumie to Ameryka Pd.....rozstrzał jest, i tak sporo nas tu z zachodnich rewirów kraju :P Tylko wielkopolska się powtórzyła chyba z tego co kojarzę :P
-
Kofiak łączę się w bólu.. odeszłam od kompa, małe zakupy w pobliżu domu,wracam i stron min. 4, a może okaże się więcej.. U mnie też dziś sałatka z tuńczykiem powstała hehe :) Współczuję akcji z pilotem Twojemu mężczyźnie, aućk! No nic, zabieram się za ponowne tegoż dnia nadrabianie
-
Malaga no ja nie wielkopolska, ale lubuskie, więc blisko ;) A z relacjami z rodziną taty to mama nie ma w zasadzie żadnych, bo nie ma z kim mieć. Jako małolata nikły kontakt był póki tata żył. Ale on jedynak, półsierota, został całkowitą sierotą nim moi rodzice się poznali, także w sumie nie ma już z kim mieć kontaktu, bo rodzeństwo mojej babci od str. taty też poumierało dawno , tamta ciocia też.. Ona na mnie odchorowuje, że oni byli jacy byli i już. Jbio no jakieś tam wsparcie jest, ale bez szału gwizdka, a sytuacja z moją i Twoją ciocią zgoła różna jak widzisz wyżej :) Z tą ciociąńawet ja sama nie miałam za wiele do czynienia i co za tym idzie okazji do dobrych jak Ty relacji jak Ty, no cóż :P Inka fajne foto!
-
Aniu, a to Ci nowość z tym siusiakiem co!? Jbio , a no widzisz, więc mnie rozumiesz. Tyle, że ja mam gorzej, bo ciotka Julka była osobą specyficzną i nie podoba mi się porównywanie mnie do niej tylko dlatego, że nie jestem posłuszną córcią tylko mam jęzor jak mama czy.. nasza Kofiak :P Kuropatwa mnie rozbroiła na części hihi
-
Aniu, Jbio, Wasze brzusie póki co nie dościgają Kofiakówny Ale też urocze są :)
-
Kofiak współczuję przeżyć z pęcherzem i podbrzuszem :( To musiało być bardzo niefajne i cieszę się, że poczułaś się trochę lepiej. To co napisałaś o CC przyprawia mnie o słabość dosłownie.. o zgrozo, tylko nie to..... jedyny plus tej całej historii to to, że pamiętasz wyjmowane dzieciaczka, buziaczka i że zszyli na piątkę! To akurat pozwala Ci myśleć na dzień dzisiejszy o tym w nieco milszej perspektywie :) A co do relacji babsko-męskich i rodzinnych to całe szczęście w tej atmosferce, że Twój chłop widzi wszystko tak jak Ty i rozumie Cię; najważniejsze! Brzusio solidny i ładniutki :) Jbiooby wszystkie katarki i kaszelek poznikały w oka mgnieniu! Ubawiła mnie, pozytywnie oczywiście, wzmianka o wygarnięciu z teściami po paru głębszych i oczyszczeniu się tym samym atmosferki :) Fajnie! Malaga jak przeczytałam o tym w jaki sposób zachowywała się wczoraj Twoja teściowa to się we mnie zagotowało. Niecierpię gdy ktoś jest takim egoistą i jeszcze tak wszem i wobec okazuje swoje bezzasadne fochy... no pępek świata bez dwóch zdań.. Na Twoim miejscu chyba też bym nie zjadła albo zrobiła to z obrzydzeniem, bo to obrzydliwe było z jej strony jak Ws potraktowała..I jeszcze Tomek dziwny.. przekichane ;/ Dla mnie takie coś to horrorek, oby mnie czekały nieco mniejsze, bo że jakieś będą, choć o innym podłożu, to czuję, uh.. Opis CC nie był taki zły, szczególnie podziwiam, że po tym jak Twoja mama miała gorzej to tak dzielnie to zniosłaś, bo wiadomo, psychika pół sukcesu i wpływa na emocje i doznania. Kofiak, Jbio wspominacie o traktowaniu starszych dzieci, o tym, że młodsze bywają cacy i faworyzowane, ja też tak się czuję chwilami. Mojej młodszej siostrze zawsze na sucho uchodziło wiele, niedosprzątywanie itp. a ja lekko nigdy nie miałam, wszystko mama wytknie.. człek się czasem czuje niedoceniony, wiecznie ochrzany, a nie pochwały, poza tym mamusia lubi mnie w czasie kłótni porównywać do ciotki mojego taty i generalnie wyżywa na mnie swoje negatywne emocje z tamtą częścią rodziny związane, tak to odbieram, a głupia nie jestem, ponoć mam coś z psychologa.. więc coś w tym być musi.. przykra sprawa, ale żyć trzeba dalej. Agata witaj w domu :P Czy rodziców czy już własnym - zawsze to dom, a nie szpital :) Z nadżerką do czynienia nie nie miałam, ale myślę, że jeśli plamenie z jej powodów to nie trzeba się przejmować o ciążę, także uszka do góry, jest potencjalny powód zmartwień zdiagnozowany jakby faktycznie miało się potwierdzić ;) No nic, dzwonię do Szymona czy już wstał po wczorajszych libacjach, bo skoro w palnie miał zajechać po obiedzie to powinien dupcię podnieść hehe...
-
Dzień dobry babiszczka! Doczytalam 1 stronę i zaraz lecę po całości, trochę tego mam hehe :) Aniu rozbroiłaś mnie tym tekstem, że mój ginekolog zapewne odebrał więcej porodów niż ma lat i dlatego należy mu się wolne, pięknie to ujęłaś, normalnie się wzruszyłam haha Myślę, że pan dr też by był pod wrażeniem :)
-
Cholipka, napisałam przed północą posta, ślę go i .. urwało neta :P Ale doczekałam powrotu formy sieci :) Jbio z pewnością masz kochana rację Ania no nie masz serducha! Takie wzruszające fotki, taki aniołek z siankiem na główce i taki dumny kochający tatko! Ajajajajaj! Ja też tak chcę móc się pochwalić hihi Urocze zdjęcia Kontaktu i zaangażowania z ginekologiem mogę jedynie pozazdrościć i pogratulować, to musi być świetny człowiek :) Mój pan ginekolog to już raczej porodów nie odbiera z uwagi na wiek. Założę się, że jak był młody to pracował w szpitalu i to robił :) Teraz pracuje w jednej z przychodni na nfz i prywatnie, nie wiem czy jeszcze coś gdzieś robi, ale z porodami podejrzewam już ma spokój. W ogóle licho wie ile on ma lat, samą mnie to ciekawi, ale podejrzewam, że wiele :) Koleżanka, która chodziła do niego ma za jego zgodą z ostatniej wizyty nagrany filmik wideo przez jej męża jak dr tłumaczy co widać na ekranie :) I wspomniała o 30 letnim doświadczeniu, podejrzewam, że tam jest też spory hak :)
-
Aniu, kolejne sweet zdjęcie! I Jbio to samo! Uh Wy! Mnie widok mężczyzny z dzieckiem zawsze rozczulał i wzruszał.. tatuśki są sweet Ania co do cesarki Twojej to zazdroszczę, że był z Tobą Twój własny ginekolog, super sprawa i komfort... poczucie bezpieczeństwa wyższe jak nic! No i blizna mała i niewidoczna tak nisko - fakt, na zdjęciach nie było nic widać. Tylko pozazdrościć :) A że ja zmarźlak to pewno telepałabym się im tak jak Ty haha Jbio z tym ruszaniem się brzuszka to myślę, że mogło coś być W końcu pikawka pasażerowi pracuje, a ciepła woda pobudza krążenie i w ogóle ;D
-
Uuuaaaaa! Aniu, Jbio, ale macie słodkie dziecinki! No i weź tu babo się nie rozczul?! NIEWYKONALNE!!!!! Co do cesarki Aniu to ja boję się tego rozszarpywania bebechów, a najbardziej...mojego gojenia się ran, bo po operacji z rozcinaniem i zaszywaniem ramenia mam podstawy obawiać się bliznowców i szerokiej szramy :( tego bym bardzo nie chciała.. Już jedną szpetną szramę mam, a na brzuchu wielka to już wcale mi się nie marzy :( To co opisałaś nie licząc słowa o szarpaniu nie było takie złe, tyle tylko, że mam obawy, iż u nas niekonieczne było by tak fajnie ze strony lekarzy i że mogłabym poczuć się jak przedmiot do odfajkowania. Współczuję Ci tego doła jaki był po, no, ale najważniejsze, że Jerek był śliczny i zdrowy i że szybko wstałaś na nogi :) Możesz być z siebie dumna! Jbio Tobie to zazdroszczę wytrzymałości jeszcze bardziej Mnie by chyba zjadł stres jakbym musiała sama czekać w bolączkach i jeszcze dzieciaczek przy mnie i nie ma opcji ruszyć się do szpitala :P Ale z drugiej strony to na szczęście znałaś już ten stan, nie pierwszyzna :) Fajne prezenty dla kolejnego dzieciaczka :) No i zawsze parę gr w kieszeni jak u Doris :) Ola mam założenia jak Ty, tylko nie mam pojęcia czy wytrzymam bo mój próg bólu chyba nie jest jakiś zawrotnie wysoki :P No, ale jeśli faktycznie wyląduję w szkole rodzenia to tam mnie przekonają.. i będę wiedzieć, że mnie wzrokiem zastrzelą jeśli za prędko się u nich zjawię hahahaha... A to z tym brakiem reguły mnie właśnie nieco martwi :P Agata cieszę się, że nie musiałaś się strasznie nudzić. No i zobacz gra jeszcze była i w dodatku byłaś górą hihi Brawo :P A co do tych johnson's baby to też się zbieram by sobie prędzej czy później zamówić, a co tam! Tylko muszę czas na zalogowanie znaleźć zapewne hehe :)
-
Jbio no niewątpliwie jakby się raz urodziło bez drastycznych przeżyć to potem już człek spokojniejszy i nastawiony optymistyczniej nieco Odnośnie znieczuleń to nie mam zielonego pojęcia i nie bardzo mam kogo zapytać, ale dowiem się z pewnością choćby po 26 tyg. w szkole rodzenia, bo pewnie pójdę przynajmniej parę razy się pooswajać hehe :) Odpoczywaj do oporu! Nie krępuj się, należy Ci się! No i mam nadzieję, że rąsia goi się pokornie? Dorcia no to pozostaje mi życzyć miłego odpoczynku od teściówki u rodzinki :) U mnie słońca dziś totalny brak :( Mój Szymek jedzie dziś do siebie, jutro ma wrócić, też pewno spotka się z kolegami i łyknie se co nieco hehe... Z odczuciami w bebeszku mam jak Ty - nie ma pewności, ale coś tam chwilami się czuje :) Choć to co dziś ńapisałaś to już brzmi pewniej Malaga super sprawa z dofinansowaniem mamuśki! Ty też pokaż co tam zakupiłaś ;> A co do fiku miku to trzymam kciuki aby było jak najmniej takich solidnych co mogą unieruchomić czy lekko zmartwić. Agata fajnie, że dziś dali pospać! Mam nadzieję, że jajecznica męża była jami! Aniu nie daj się chandrze! Wylegiwuj się w każdej wolnej chwili i odpoczywaj. Mam nadzieję, że brzusio da sobie na wstrzymanie i nie będzie psuł Ci humorku! :*
-
Ej ej, Jbio ! Tylko mi tu bez takich, bo nie chce być przyczyną powstanie potwora :P Po prostu empatia w skromnej ilości hihi A z porodami nie ma reguły jak wiadomo więc mnie nic nie uspokoi, już bardziej wszystko złe wystraszy hahahaha.. silniej działa :)
-
jbio hehe MONIKA dziękuję bardzo, popatrz nawet nie pomyślałam, że i solówki mogą mieć obawy czy starczy miłości, tym bardziej mi miło, że udało się 2w1 :) A co do ręki tak bardzo postarałam się okazać Tobie empatię, że się sama skrzywdziłam :) Nie ma za co dziękować, naturalna dla mnie sprawa :) No ja pamiętam jak któraś z dziewczyn napisała o swojej obawie czy da radę przelewać tyleż samo miłości na kolejnego potomka, to od razu napisałam, że jak Jbio wróci to pewnie uspokoi takie emocje, bo byłam święcie przekonana, że Ty już wiesz jak to jest i napiszesz słowa otuchy, no i popatrz, nie pomyliłam się hehe :) A co do ręki to ojej, jak tak to działa to następnym razem bądź bardziej powściągliwa z tym współodczuwaniem mojego bólu :P , bo mi się serducho kraje, że teraz Ty masz jeszcze gorzej. Jakbym mogła to ujęłabym Ci tych nieprzyjemności, żeby Tobie było lżej, szczególnie, że to Ty masz więcej na głowie by wśród bliskich zrobić wsio co konieczne.
-
Nastka no to super, że porteczki zadowoliły! Nas w przyszłości też dywaniki czekają, bo wieje od podłogi okropnie, a to wiadomo, zawsze izolacja zimna z piwnicy. Jbio, ale niefart z ręką, o raju.. współczucia kochana! Mam nadzieję, że możliwie szybko ręka dojdzie do siebie! W porównaniu z Tobą to mi nic nie było! No i ślicznie opisałaś miłość do dzieci, myślę, że uspokoiłaś mamuśki solówek, wiedziałam, że doskonale Ci to wyjdzie! Dorcia zazdroszczę bulgotków i kopniaczków! Super, moje gratulacje! Pasażer dał znać, że już wie, że trafił do rodzinnego kraju i swoich bliskich! :) Z cmentarzem to uważam to samo, ba, zresztą ledwo wróciłam z wyprawy z ciocią a niedługo idę do taty pozapalać lampki ;-) Na szczęście mieszkam tuż obok cmentarza :) Kofiak oj no co tam, każdy czasem odreagowuje fasolówki czy kapuśniaki, a małym to wybacza się znacznie prościej Fajno, że poczta bez stania w wianuszku! Oby tak częściej! Doris przyjemna sprawa z takimi podarunkami prosto z serca :) No i mam nadzieję, że pasażer nie będzie aż tak silnym piłkarzem ;D A! No i życzę samych tak pozytywnych dni jak ten dzisiejszy, bo to najlepsze co może nas spotykać takie dobre uczynki i przypadki do rańca!
-
Kofiak u mnie też słonko się trzyma i o 13h było podobno wg mojego www 10 stopni :) Ostatecznie głowę umyłam sama wisząc nad wanną, bo mama coś zbyt się zajęła zupą dyniową i pieczeniem.... A Malaga bankowo poza domkiem śmiga, ale spokojnie, wróci, nadrobi
-
Kofiak ja z reguły też nie dawałam rady, ale pozmieniało się z ponownym zasypianiem skoro mam pobudki o 4: 55,a teraz 5, bo Szymon ma na 7h do pracy a nie na 6h. NO i te wstawanie ze względu na leki tez na mnie wpłynęło, lekko nie mam.. :( A wysypianie się z 7h płynnego snu to podstawa, której nie mam :( Historia z kuzynką niezła hehe, obopólne zaskoczenie :) I podobne wiekowo kuzynostwo się szykuje, milutko! :) Gosial mi też wzór na czerwonym lepiej wpadł w oko. Udanej wyprawy po szwagierkę! Agata no to super opcja jeśli mamita Ci kocyk sprezentuje! :) No nic, ja już kończę pomału, przebieram się i czekam na ciocię i wista wio ze zniczami..
-
Jbio ręka już ok, ale pod ciepłą wodę na dłuższą metę wolę jeszcze jednak nie wtykać :) No i czekam na mycie tej mojej nieszczęsnej łepetyny.. Matitta u mnie podobnie, a było parę ciężkich chwil hehe