-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika_84r
-
Malaga no to się spóźniłam Ja ostatnio pomarańczkuję, manadarynki jakieś kiepskie widuję. Anna czosnek i miodzo to dobre rozwiązania, tak trzymać! Troszkę mleka z miodem lub na nabiale z kanapką na słodko lb kanapki z czosnkiem i cebulką jako dodatek, jakieś zdrowe soczki i zawsze wesprzesz tym odporność :) Dorcia Twoja teściówka serio się stara! Mniam! I spacerek z pamiątkami był ten wielkolud pierścionek to też nie za bardzo mój styl, ale co tam, dobrze, że chciał się zrekompensować hehe.. Agata i bardzo dobrze, że dałaś łepetynce odpocząć od monitora! Z pierścionkiem to jak do Dorci - masz mój gust, bo też lekko przywielki mi się zdaje ten zastępczy ze srebra hehe.. Dziękuję dziewczyny za miły komentarz do zdjęć :) Dorciu, Doris - śliczne zdjęcia! Dorota brzusio pępusio się rozkręca! Doris no kurczaczek maczuga urosła, Bartusiowi nic się nie wchłonie, wyszedł Wam łobuziak! Malaga tradycyjnie narobiłaś smaka jedzonkowego! Ja chyba skikam pod prysznic. I wiecie co? Usiadłami kulka przy rozpiętych dżinsach ewidentnie spora :P Muszę się sukpić i w końcu zainteresować wymiarami dżinsów z allegro dla ciążówek i coś zaryzykować, pomierzyć i kupić :P
-
Kofiak u mnie nadal zastój z tą jedną stronicą, a na maila chyba nic takiego nie dostaję, pewno przy rejestracji zrezygnowałam bo by mi pocztę zaspamowało Jbio o proszę, cenne info! Nie miałam pojęcia, a przecie żelazo zawsze miałam spore + teraz suplement mamusiek ma żelazo. No, ale ja suplement łykam późnymi popołudniami, a Euthyrox o 8 więc może nie ma to za bardzo wpływu. Ja 30 idę po 17 dniach zwiększonej dawki badać samo tsh i wyniki na 3.12 mam zanieść na rejestrację by zaniosły z karta dokrotce, zobaczymy co będzie, ona ma zawał ludu i może w grudniu mnie zaprosi jakby było trzeba, a jak nie to po nowym roku dopiero. Anna ja też mam coś a la niedoczynność i słabszą ze 2 lata odporność, ale może troszkę mojej winy w tym katarku nie odchodzącym, bo chłodziłam oczy pisząc mgr workiem z zimną wodą i może siadło na zatoki, ale trzyma tyle..? Pocieszam się, że nos ledwo kapie, nie mam problemu z zatkanym nosem czy coś, gardło rzadko zaczyna boleć i przechodzi, nie rozkłada mnie na czynniki pierwsze, może to pozostałość po mojej naprawdę silnej niegdyś odporności mimo leków i upływu czasu. A powiedz mi jak się kurujesz na przeziębieniu i w związku z niedoczynnością? Może organizm wybredny? Malaga oj ja też zauważyłam Twój brak, ale nie miałam czasu na pisanie więcej jak komentarze, bo i tak mi elaboraty wychodzą, a w dodatku czułam się parszywie. Dziękuję za opinię o szponkach i pierścionku. Ja kurczę właśnie rozwaliłam lewego kciuka obierając pomarańcza i będę ciąć :) A w ogóle to wskazujące mam wkurzające bo jak urosną lekko to zaraz się robią jak dziób orła, podwijają się, co mnie wkurza i ogólnie są dość wąskie i w kształcie łukowym idą ku brzegom palca jakby miały go lekko okolić, a nie płaskawe co utrudnia malowanie. Dłuuugo nie maluję ich już, raz mnie naszło ostatnio to pisałam, że zaszalałam i pomalowałam Może teraz się rozkręcę, zobaczymy.. niby dostałam lakier od mamy Szymona i kupiłam jeden więc.. A dzieciak to nie w łożysku? ;) Bo ja poprzez ten pryzmat patrzę :P Smaczngo kuraka, o ile nie spóźniłam się z tym, bo na zakupach byliśmy z Szymkiem! Doris a Wam smacznej pizzy! Zazdroszczę Wam tylu kopali i regularności. Ja to niemal zawsze wieczorem/ rano jak leżę i tyle. Może za dużo mam tłuszczyku by w innych pozycjach to czuć jak mnie smyra w moje "mięśnie" haha Ania podejdź może Jereka zamiast umartwioną troskliwą mamą to stań się dumną mamą i chwal, że rosną mu już bardzo ważne silne ząbki i robi się coraz większym dzielniejszym chłopcem. Może to mu po jakimś czasie pomoże podkusić się by dzielny synek podjadł coś pysznego, choćby miękkie ugotowane marchewki na słodkawo czy pomarańczka, pokombinuj :) Ciocia Monia by spróbowała go podejść, choć ciociom to czasem bywa łatwiej, wiem..
-
O, i masz babo.. Po ostatnim poście wskoczyła mi automatycznie 477, a 476 nie do zdobycia nadal.. jakaś felerna! Wstawianie tych zdjęć mnie bloknęło czy co..?! No, ale w sumie nie mogłam iść na tę str. chcąc je wstawić i też to robiłam 'na cwaniaka' bez wstępu na ost. str. Dziwacznie.
-
O, Doris wróciłaś i skrobnęłaś! GRATULUJĘ Bartusia! W ogóle to się wzruszyłam jak poczytałam jak wyglądała Wasza wizyta i po niej.. słodko! Czekamy na zdjęcia Kofiak kurdę, a co zrobiłaś by Twojemu przeszło? Bo mojemu nie chce przejść, a jak tak dalej pójdzie to nie będę mogła nadgonić co kto napisał jak się rozszalejecie :P Trzymam kciuki za 18h! Dziękuję wszystkim za miłe słowa dot. pierścionka/. kwiatków. Póki co nie mam jak tego dziękuję bardziej uwypuklić przez ten brak dostępu do ost. str.... :( Ania nic się nie stało, wierzę na słowo
-
No i dupox, nadal nie mogę przejść do ostatniej strony, zaczyna mnie to wkurzać.. Wrzucam resztę zdjęć i kombinuję z tym coś..
-
Kurę coś nie mogę przeskoczyć na ostatnią stronę ;/ Na szczęście jak dałam 'odpowiedz' to widzę co przybyło, ale kurczaczek nie wiem co jest grane.. jak zaraz nie przejdzie to zresetuję komputer.. Anna wiem gdzie Nowy Tomyśl i faktycznie nie jest to duża odległość. Ale kolegę Twego podziwiam, ciekawe jaką drogą jeździł, bo chyba nie A2 Wracaj kochana do zdróweczka! Ja z zakupów tradycyjnie wróciłam z lekko mokrym nosem i zimnymi dłońmi jak to ja, ale daję radę, wiecznie podobnie :) Teraz sończę ostatnią zeszłoroczną maminą buteleczkę soku pomidorowego, ze względu na potas dobry niby na rozluźnienie mięśni, bo ciągle odczuwam pozostałości po skurczu łyki jaki mnie dopadł u Szymona w Niedzielę rano. Ania ja też mam różne humory chwilami, i niewiele mi trzeba więc rozumiem Cię :) Pogoy ZAZDROSZCZĘ nadal! u Ciebie a u mnie odwrotność, więc wiadomo, mam tęsknoty za ciepłymi dłońmi. Mój ginekolog też zdaje się widząc na usg np. 13w 3d mówił o 14 tyg. No i póki co siedzę i czekam na czw. licząc, że właśnie wymierzy mi bobaska o wiele dokładniej niż dotąd, obym się nie zawiodła. No nic, wstawiam moje kiepskawe fotki z telefonu, mam nadzieję, ze co nieco tam dojrzycie :) Pozdejmowałam resztę żelaztwa coby było przejrzyściej hehe :) Złoty to zaręczynówka, a ten wielki to zastęstwo mojego zgubionego :) No i bukiecik.Trochę tego zrobiłam, bo zależało mi by było widać te puste fragmenty przy kamyczkach złotego, a oświetlenie nie pomagało.. Będę musiała wrzucić na 2 razy,bo widzę, że wstawia się max 5 załączników
-
Uznałam, że zakupy do wykonania mus i choć łepetyna nie za świeża to lezę do osiedowego łeeeEKO, może lepiej się poczuję jak się dotlenię/ a może dorwie mnie odlot.. oby to pierwsze../ Jak wrócę wrzucę Wam zdjęcia pierścionków i bukietu, usilnie próbowałam dobrać jakieś takie oświetlenie by mimo jakości aparatu w telefonie było co nieco widać hehe.. Do za niedługo ;-)
-
Maryś dziękuję za miłe słówko! :) Mam nadzieję, że nowy pierścionek od S przypadnie CI baaaardzo do gustu :) Mam nadzieję, że zarówno Ty jak i Różyczka oraz Sylwek macie się coraz lepiej! Z wagą to i ja chwilami mam cykora, że nie przybywa mi na wadze za wiele. Mama Szymona mówiła, że schudłam, ale po prostu widziała mnie inaczej niż wcześniej ubraną, bardziej przylegle do ciała. Choć fakt faktem nie przybyło mi raczej za wiele. Zobaczymy w Czw. co pokaże waga u ginekologa, bo tych domowych wyników nie pamiętam za dokładnie. Wg mnie lekko przytyłam, choć nie za wiele ;) Aniu wyglądasz kwitnąco i Twój brzusiaczek też! Ślicznie! Cieszę się, że Jerek ma się lepiej, a ząbki w końcu dadzą mu spokój :) Całe szczęście, że Twój 'odlot' minął zaopiekowano się Tobą! A co do zaręczyn to i Tobie dziękuję za miłe słowo! Może i u Ciebie nie było też za romantycznie, ale same łezki Crisa to zrekompensowały!!!! Było z jego str. wzruszenie, a to romantyzm :) Zachował się naj jak potrafił może, tak czy siak wiadomo, że mu zależało, nei ma wątpliwości skoro łezki mu się zakręciły! :) Kofiak kurczaczek, nie wiem czy ręcznie wchodzi z nim w rachubę, bo jeszcze by mi oddał :P Generalnie oko przymknął i na wpół żyw leżał, ale masz rację, jestem babą i uważam jak Ty - powinien się przełamać i iść ze mną pilnować.. No cóż, trudny z niego przypadek, do niego mój żal nie docierał w sposób prawidłowy, oporna z Niego sztuka. Cieszę się, że podespałaś i mam nadzieję, że troszkę w międzyczasie pichcenia poodpoczywasz :) Nastka no ja też biorę 2 rano i 2 wieczorem dopochwowo i czasem wypływa ze mnie kolorek żółtawy/ zielonkawy co mi się nie podoba. Gateczki nie wpijają mi się w ciało, nie są jakieś obcisłe więc myślę, że to nie to, dlatego wolę by lekarz mnie zlustrował, ale już mi spokojniej jak napisałaś, że chwilami czujesz coś podobnego, uf! Dziękuję :) TRZYMAM KCIUKI ZA USG i czekamy na wieści jak było! Agata wiem wiem, że od rozrastania się ma prawo zaciągnąć czy zakłóć w podbrzuszu ale jak zauważyłam taką wypukłość między pępkiem a wzgórkem łonowym to zastanwiajka weszła czy to nie coś więcej :P Odnośnie internetu bezprzewodowego na czas porodu to jak np. nie posiadam, strach się bać z tym nadrabianiem hehe Jbio no to się Twoje dziewczyny wczoraj naoglądały i to wzruszenie, że nie można zabrać dzidźki hehe Mam nadzieję, że wizyta u endokrynolog przebiegnie pomyślnie :) Słodycze zjadam, oj zjadam, aż mi wysypuje buzię, brodę szczególnie, odnotowuję noe kropeczki :P Cóż, coś za coś hehe.. Inka dziękuję! :) Doris wracaj prędko z 'wizytacji' :P hehe Ela fajnie, że wizyta przebigła miło, że tętno dzidzi ok :) A USG kiedy? Dorcia dzięki za uspokojenie hihi Apel przyjęty! Z dzidziaczkiem to taką właśnie mam nadzieję, że pójdzie po mnie jeśli o te emocjonalne sprawy chodzi :) NO i właśnie pamiętam, że mam WAS KOBITKI dlatego tu popodjękiwałam, bo to było najlepsze co mogłam dla siebie zrobić by sobie ulżyć, wrr.. Te 30 stron w 2 dni to nieźle balujemy :P haha Szok! Eh, czytam ale jakby połowicznie do mei wsio dociera, jakaś jestem lekko 'spiczniała' jak ja tego nie lubię. Na dodatek moja amam byłą w innej mieścince na badaniach i chwil parę wstecz wróciłą rozgadana, że hoho, a aj ledwo słucham. Chyba chwilę poleżakuję na kanapie, może się lepiej poczuję.
-
Cześć kobitki! Kurdę muszę doczytać co pisałyście dziś rankiem, ale coś mnie lekko zmogło i zaniemogłam dlatego to za moment.. Dorciu przeczytałam tylko zaczętą przez Ciebie stronę i też byłam nieźle zaskoczona gdy na tvn24 usłyszałam o tym planie wybuchów.. masakra!
-
Malaga no o to mi chodzi, ja znawczynią nie jestem.. łożysko, dzidziak, zdaje się, że na jedno wychodzi, a jeśli nie to i tak wiadomo o co mi chodziło ;) Ja też zbieram się do łóżeczka, muszę Szymona zagonić by dupala ruszył i dał rozłożyć łóżko.. teraz jak ma swojego laptopa na miejscu to dłuższe posiadówki chyba wysoce prawdopodobne coś mi się zdaje.. Kolorowych snów wszystkim życzę i do juterka!
-
Jbio, a to numer z tymi tygodniami :) No i bonusik, dodatkowe USG :) Fajnie, że smyk zdrów, wiercipiętka i się przywitał :) Dorcia wybacz pokusę! Ja to w ogóle muszę się przyznać, że ostatnich parę dni z cukrem zaszalałam! I co gorsza mam te 'zapasy' od Szymona mamity.. strach się bać Twoja teściówka ewidentnie poszła po rozum do głowy i stara się być miła,oby jak najdłużej wytrzymała przy tym postanowieniu hehe.. Jej słowa, że jesteś jak córka to faktycznie coś więcej. A te 4 letnie dziecko z pieluszkami to nie za ciekawa sprawa, mam nadzieję, że Zawadzka pomogła dziecku i rodzinie odnaleźć się w roli spełnionych i zaradnych rodziców.. Wiecie co, coś czuję, że być może i ja w Czw. wrócę bez płci. A jeśli z to i tak nie będę pewna hehe.. W ogóle to z dzień/dwa lekkie kłucia w podbrzuszu mam i chwilami już od kilku dni macając się po brzuchu zastanawiam się czy nie mam tego co usłyszała dziś Malaga - że dzidziak nisko. Mało tego rankiem jak rozpuszczona Luteina mnie opuszcza to odnotowuję nietypowe zabarwienie i zastanawia mnie czy jakaś infekcja delikatna mnie się nie trzyma Niby nic mnie nie łaskocze, nie piecze, a jeśli czuję taki lekki dyskomfort w tym piekącym stylu to tylko moment np. po myciu, denerwuje mnie to i zagadałam już dziś do dokrotka idąc po Luteinę, wiem, że w Czw. obczai sprawę. Strasznie mnie to wkurza, że nie mam pewności co się dzieje, o dyskomforcie na myśl o ewentualnej infekcji nie wspomnę, bo przed ciążą nigdy nic się mnie nie imało, a w ciąży już raz globulki brałam i wolałabym nie musieć do tego wracać i odnotowywać takich paskudztw w kalendarzu ciążowym Niech mnie ktoś pacnie patelnią w łeb bym przestałą gapić się na to przez pryzmat Moniki R. która się przejmuje zanadto A na koniec - Szymon mnie strasznie wkurzył. Przed południem dostałam te Luteinę, a recepty z Neurotopem na rejestracji nie było i czekałam do wieczora by se pójść po to i do apteki z Szymonem, a mu się nie chciało. Pierwszy plan był iść i odwiedzić Beidronkę i małę zakupy na kanapki, był na tak! A potem jak podjadł i dopadł się do przywiezionego wczoraj Jego laptopa to już LEŃ i mu się nie chce.. I oczywiście nie potrafił okazać, że mu niezręcznie, że ma takiego lenia czy zmęczenie, więc poczułam się z tym źle. Wyszłam wkur..no - zdołowana.. Potem w aptece okazało się, że mam wklepaną błędną dawkę 1x1 i nie da rady 4 pudełek leku, musiałoby być 3x1, a tak w ogóle to ja biorę 2x1 tabletkę Neurotopu. Musiałam cofnąć się do dokrotki po poprawkę, ona oczywiście idealna, 2x1 wpisać MUSIAŁA i 3 opakowania zamiast 4 mam. Wracając do apteki chyba światło kolejeczka i może powietrze wew. zadziałały na mnie tak, że sobie usiadłam w kąciku i..dostałam "aury" czyli tzw. odlotu. O tyle niefajnego, że w miarę sklecałam zdania, ale ni huhu nie miałam pojęcia po co ja tam jestem... Dziewczyna z apteki wiedziała już co będę brać i gadała ze mną, jak poruszyła temat Luteiny to mozg mi zdziebko ruszył i podeszłam do lady.. Po wyjściu zreflektowałam się, że chyba nie mam rękawiczki i musiałam się cofnąć, nie pamiętając słowa rękawiczka..zapytałam zdaje się czy czegoś nie zostawiłam i wzrok się skierował w dobre miejsce więc obyło się bez dodatkowych niezręczności.. Do domu wróciłam zdołowana, że odlot i że jakbym nie szła sama to może byłoby inaczej. Smęcę i znów marudzę, ale kurdę, po prostu musiałam to z siebie wywalić. Szymon nie jest zdolny zrozumieć co poczułam ;/ Jak się gapiłam na początek "na wspólnej" i powiedziałam fragment pioseneczki, że życie nie rozpieszcza to zawetował, że jak to, jak nie.. to mu uzmysłowiłam, że ja od paru lat nie czuję się rozpieszczana przez życie, owszem są przebłyski, ale pieszczotą to to nie jest np. że choruję, że łysieję, ale czy zrozumiał przekaz, że ja czuję, że nie idzie ku dobremu to nie wiem. Bynajmniej nie umiał tego wyrazić, po prostu przyjął do wiadomości, cały Szymon, rodzinne niedociągnięcie emocjonalne :P hehehe A tak niewiele mi potrzeba by życie było milsze - jednej osoby, która lepiej rozumie, wspiera i na co dzień jest od ręką.. za dużo od życia chyba wymagam, bo wyszło jak wyszło. A na koniec jęczenia - nie widziałam w Sob. "Mam Talent" i w Nd. "Master Chef" i jestem ciekawa kto odpadł! :P Może jutro w sieci wyskrobię sobie toto :)
-
gosial26Monika. tak sie zastanawiam po tych jej słowach że ja niby nie dam rady urodzić. To tak zabrzmiało mi jakby ona tak myślała o sobie jak była w ciąży. Wszystko możliwe, pewnie podobna zastanawiajka by się urodziła jako jedna z opcji w mojej głowie, ale nie ma co się doszukiwać w pyłach przeszłości co ona mogła czuć. Najważniejsze, że tak czy siak dała radę, donosiła Cię, wychowała :) Cieszę się, że są i pozytywy dnia dzisiejszego, ja zapewne tuż przed faktem dowiem się jaka położna mi przypadnie, nie wiem, tak mi się zdaje, że zależy od dyżuru danej osoby w danym dniu, ale mogę być w błędzie. Malaga, a mam w zanadrzu coś na bazie orzechowej, Wawel michałek, chcesz? Częstuj się ;) Edit: łeeee.. nie wczytało czekoladki i same inne na grafice u wujka googla. Wybacz :( W rekompensacie michałki w innej formie Gosia, sympatyczne koszulki w ciekawych kolorkach :)
-
Częstować się! Należy się Wam :)
-
Kofiak, tak tak, moja mieścina to ta od pomnika :) Jest jeszcze jakiś ś-dzin u Was na śląsku i jakaś wioseczka zdaje się, ale to zwykłe świebodziny, a mój to świebodzinejro Malaga no nie dostrzec braku kończyny u lekarza to dla mnie skandal! Dorcia dzięki :P Jak zwykle myślisz podobnie do mnie. Nagiąć się to nie takie trudne! Ale kto wie, może już samo to, że kupił bukiecik czy poszliśmy na czekoladę było z jego strony nagięciem? :P haha Zazdroszczę wariata od hagi hagi Pozdro ziąąą! Gosia no ja powiem szczerze, że jakby rodzice Szymona chceli uczcić lampką czegokolwiek, że ich syn się zaręczył to miłe by to było, ale widać nie w ich stylu, albo nie pasuje, bo niej zabiorę ich syna na zebrania czego by bardzo zapewne chcieli, nie wiem. Krótko mówiąc wiem co musiałaś czuć, jakiś leciutki niedosyt. Ale błogosławieństwo w przeciwieństwie do nas mieliście, a moja mama dla odmiany się nie zna, ona nie miała zaręczyn. Za to pamiętam jak jako studentka dowiedziałam się, że mój chłopak z którym byłam 4-mce chciał się mi oświadczyć,o czym pod moją nieobecność (stancjowałam) poinformował obie rodzinki - i swoich bliskich i moją mamę, ale mu odradzili, że po co tak szybko - jakby to zmuszało do ślubu tuż po..pf.. Hehe.. rodzice.. ale ten to by z większą celebracją odpalił jakby mu było dane :P Odnośnie cc Twojej mamy to nie będę snuć teorii, wszystko możliwe, ale jeśli psychika Twojej mamy miałaby niedomagać to może to byłoby lepsze dla Was obojga niż.
-
Brawa za doczytanie dziewczyny! I dziękuję za miłe słowa ! :) Jbio trzymam kciuki za USG i jestem pewna, że wrócisz już w jednym nieroztrzepanym z emocji kawałku! Córcie to dopiero będą miały przeżycie! Czekamy na relacje! A z ta romantycznością, fakt, nie wszyscy muszą, ale mogliby, ja bym osobiście nie miała nic przeciwko hihi Kofiak ja bym była w mega szoku jakby ktoś tak zindywidualizowany i ukrywający jak Szymon oświadczył się publicznie :P Myśmy po prostu wiedzieli, że pora na to i że fajnie by było być zaręczonym na takim 'zjeździe'. Może i Jego młodszy brat ma synka i żyje na swoim w Anglii na wynajmnie sam dając radę, ale my dzidzkę już też zmontowaliśmy i za to pierwsi się hajtniemy hehe :P Ot taka pociecha by nie czuć się staro i w tyle :P Dorcia nie chodziło mi o to bym oczekiwała zaproszenia do mówienia na Ty czy mamo, absolutnie! Wręcz bym się nieswojo czuła, bo nie pora na to. Po prostu lekki szok, że tak młoda kobietka jak Celina na Ty pomyka do niej :P Nie wiem ile ona dokładnie ma lat, ale obstawiam coś koło 23? Na NK to ukryła, wiem tylko, że chodziła do gimnazjum, a ja mam sklerozę i jeśli nawet znałam jej wiek to nie pamiętam :) Doris fakt, mi też nie zależy na klęczkach, ale jakieś maślane oczy, chwycenie za rękę i wyznanie uczuć poplątanym jęzoraskiem to już coś dla mnie by było :P Nastka hehe Będziesz żyła kochana! I rozgrzeszam Cię z urojeń! Ja po tym jak wczoraj nosiłam 10kg Natakna tez miałam głupie loty w głowie hahahaha Agata, no kurdę, łachy nie robi, usiał nadrobić, bo dałam mu jasno do zrozumienia, że czuję niedosyt i dlaczego! :P Lakier to pierwszy mój taki krwiście pomidorkowy! Ostatnio 1 raz od kilku lat dosłownie sobie pomalowałam szpony! Musiało się Sz. spodobać, bo był na tak z tym lakierem i kolorem również hehe :) Włosy też mam druty od zawsze, tyle, że teraz przy łysieniu androgenowym to sianko,a kiedyś druty silne. A te równice domó rodzinnych, to miło czytać od kogoś i wbijać se do głowy, że przecież to pewnie dość powtarzalna norma i nie mam co się nad tym roztrząsać :) Sama religia mi wiele mówiła, no ale podejście do ugaszczania to i tak lekkie zaskoczenie dla mnie, ale tragedii nie było :) Anna pocieszające móc sobie pogderać nawet w sieci z innymi kobietami i poznawać inne przypadki, prawda? Sama też na tym korzystam wpajając sobie spokój w głowę, że cóż, taki mi się na koniec trafił przypadek odmienny od poprzednich i już hehe A skąd Ty jesteś kochana? Ja Świebodzin, 20km na pd. od M-cza. Gosia ale przykra sprawa z tym telefonem ;| Współczuję i cieszę się, że już się zdążyło wszystko wyklarować, masakra.. Z karniszową historią no to typowy chłop niewczuwający się w emocje babki lub nie potrafiący z reguły tego okazać gdy je pojmuje, czyli podobnawy do mojego.. hehe.. my to się mamy :P Malaga no i rośnie mała syrenka, czuję, że Ci się spełni! Tomek happy, że ma celibat? No coś Ty? Słodkie foto, niewyraźnością się nie przejmuj, moje z pierścionkiem będzie gorsze hehe A kiedy następna wizyta?
-
Uh, no to przystępuję do opowiadanka o weekendzie. No więc jak zajechaliśmy to sam tatuśko Szymona był. Domek odsprzątany wedle zalecenia żonki hihi.. Porobił zakupy, ale zapomniał o mięsku dlatego kupiliśmy udka na Niedzielny obiad. Jak w samą Sob. pisałam jak tylko zlądowaliśmy w Międzyrzeczu, to Szymon uciekł w miasto szukać wiadomo czego. Także aury zaskoczenia, tajemniczości brakowało, ale cóż, nie zawsze jest idealnie. Na wieczór wyszliśmy w miasto, chcieliśmy odwiedzić knajpkę na zamku, jeszcze tam nie byłam, Szymon preferował, ale było zamknięte, więc wylądowaliśmy w innym miejscu o podobnym klimacie - w Bismarck'u. Kupiliśmy sobie po lodzie i ciepłej czekoladzie. Jakież było moje zaskoczenie gdy poczułam w lodach alkohol! Normalnie smak spirytu/ wódy! Podjadałam z oporem kręcąc nieco nosem, Szymon nie umiał zbytnio okazać współczucia jak to on haha.. Trochę dałam mu do podjedzenia tego mojego loda. U Niego tego w lodzie ponoć czuć nie było, no kurczę lasencja zza lady chyba chciała mnie podtruć, lub dogodzić memu menowi, acz pomyliła pucharki haha.. Muzyczka leciała fajniutka, rockowa, obok mnie wisiał wielki Londyński zegar z 1847 bodajże, świeczki były, w tej części przestrzeni siedziały poza nami 3 kobietki koło 40-50 roku życia na piwku. W końcu Szymon powiedział żebym zamknęła oczy, a jak je otworzyłam to leżała przede mną mała czerwona 'torebeczka' a w niej czerwone pudełeczko na kształt serduszka. On lekko zaniemówił, a ja normalnie miałam stresa zajrzeć co mi kupił, czy mi się spodoba :P Pierścionek jest drobniutki z pasmem małych kamyczków, cyrkonii zdaje się, lekko luźny, ale przypadł mi do gustu, a to najważniejsze :) Szkoda tylko, że złoto, bo lekko koliduje z moim gustem do srebra, ale co tam. No i tak oto się zaręczyliśmy, bez cudnych celebracji, bez klękania, ale po Nim nie podziewałam się tego, nie ten typ (niestety :P) Po wszystkim przeszliśmy się do biedroneczki, kupiłam sobie za kasę Szymona czerwony lakier do szponów, potem posiedzieliśmy na ławce przy rzece, Szymon podbijał sobie czerwone winko kupione wcześniej razem z mięskiem hehe :) Przepłukałam usta jego mixem mojego soczku i winka i wyplułam, kubki smakowe zachwycone, ale nie mogłam świętować z nim :P Chcieliśmy spotkać się jeszcze z jego kolegą i jego żoną, ale to akurat okazał się być niewypał. Po powrocie do domu ku mojemu zaskoczeniu dostałam bukiet 3 róż skitrany prędko gdy po południu wrócił od złotnika, i usłyszałam to pytanie 'wyjdziesz za mnie'? Jego szczęście, bo oczywiście nie omieszkałam mu w drodze do Biedronki powiedzieć, że czegoś mi zabrakło przy tym pierścionku w Bismarcku! :P (Pocieszałam się, że jak czytałam Wasze opowiadania to cóż, niektóre chłopy tak już widać mają, Jbio, jakby nie Ty zdaje się, to bym Szymonowi łeb urwała przy samej dupie, że po wyjęciu pierścionka tak zaniemógł! :P) Jak będzie lepsza aura z moim zabunkrowanym pokoju to postaram się Wam cyknąć foto zaręczynówki i bukieciku, ale rewelacji nie będzie, bo telefon pozostawia sporo do życzenia, nowszy się spitolił , a cyfrówkę Szymona zwinęli z niezamkniętego auta jego kolegi.. :( Mama Szymona zjechała koło 1 w nocy z Sob. na Nd. nakupiła prezentów jak szalona, ale mam wrażenie, że u niej to norma i nie koniecznie daje by cieszyć się radością i zadowoleniem odbiorcy co bardziej cieszyć się, że stać ją by dać. Dlaczego? Bo odchowywała 2 synów w domu nie mając swoich pieniędzy, teraz w pilnuje starszej pani w Niemczech, a pytając np. czy chce skarpetki lub sukienkę po niej to jak okazuję niepewność np. czy zmieszczę się w kieckę, bo przecież niezręcznie tyle przyjmować na raz to rezygnuje z podarku zachowując się tak, że okazuje tę niepewność czy chce dać i korzystając z mojej niełapczywości rezygnuje hehe.. specyficzna kobiecina. Skarpetki widziałam, że po niej użyte, bo już luzem i mówię, że dość długie już w sumie mam, a ona miała zakolanówki, uznała że najwyżej da Celinie, jej synowej od małego Natanka. Szymon tradycyjnie dostał perfum Mexxt'a black 30 ml, krem do twarzy po goleniu zdaje się, żel do kąpieli, nie pamiętam czy coś jeszcze, ale z reguły dostawał kilka t-shirtów np. Ja dostałam uwaga uwaga.. mexxta 15ml, żel do kąpieli, masło do ciała dla babek w ciąży i po alverde mamagluck, krem do twarzy Diadremine lift intense +h2o, 2gi już raz dezodorant jak poprzednio, ten sam, a tamtego jeszcze nie wykorzystałam, bo używam kulki i perfum (obdarowałam swą mamę :P)Na 2g dzień już nie nocą, dała mi też swój zdaje się lakier do paznokci, taki fioletowy lekko perłowy czy może z drobinkami.. A! i jeszcze szalik dostałam, taki fiolet w kształcie trójkąta z czymś a' la futerko po brzegach, może też Wam cynkę później. Powiem tak - ma kobiecina gest, ale jak dla mnie mówię, coś w tym jej zachowaniu specyficznego odczuwam i jest mi zdziebko niezręcznie tyle na raz otrzymywać.. Wolałabym mniej prezencików, a inną emocjonalność, ale cóż, jest jaka jeste, każdy inny, niech się babka nacieszy, że może kupować na co ma ochotę i podarować innym. Moja mama to z pewnością zaskoczona ile już nadostawałam od pani Wiesi, bo po jej poprzednim powrocie też było to i owo dla mnie,choć przyznaję, pierwszy raz aż tak mnie zasypała! Mało tego, dostaliśmy wielką pakę duplo, jakieś 3 batoniki, które kupuje się z lodówek w marketach, ze 3 czekolady sport, ze 4 inne, jakieś orzechy arachidowe w czekoladzie spore, inne w postaci mieszanki studenckiej, coś działającego jak ciff..Szymon cały plecak miał zapchany. Ogólnie wizyta była bezstresowa, jedynie aura nieco odmienna od tego jak u mnie w rodzinie by to wszystko wyglądało poprzez wzgląd o podejściu do wspominanego wcześniej obiadku itd. :) Pan Andrzej pomodlił się jak to w ich wierze w zwyczaju przed obiadem, Pierwszy raz , ale pierwszy raz w sumie jadło się w takim gronie w domu. Celina znając już mamę swego chłopaka kupiła jej kolczyki i wisiorek z wielkim kamieniem, w ogóle zaskoczyło mnie, że mówi jej na Ty mimo różnicy wieku. Mieszkała tam trochę u nich gdy jeszcze mieszkali w Polsce, ale młoda dziewczyna nie ma chyba 25lat nawet, więc dziwło mnie, że nie mówi choćby mamo czy na pani :P Jak tam do niej bezpośrednio mówię Pani i nikt mi nie sugerował by zacząć inaczej. No to trzasnęłam elaborat. Która dociągnęła do końca tej duplo z szafki się należy i brawa za wytrwałość Kofiak no to obyście teraz dały radę i oby Wam gałki oczne nie przyschnęły od czytania :P
-
Jestem! Pogoda obrzydliwa.. Recepta na paczuszkę Luteiny jestem tej na lepi na epilepsję nie było jeszcze, zakupy z głowy. Nadrabianie czas zacząć, a troszkę tego od rana doskrobałyście.. :) Ja pewnie pacnęza to jednoosobowego maratona.. pierw ogarnę co tu się dzieje i odpiszę, potem post z opowiastką weeendową Agata jak Ty ślicznie wyglądasz! Kiecka ekstra, fryz też, pazurki pomalowane, no i brzusio króluje No to Twój ślubny musiał pewnie oko zawieszać czy inni mężczyźni nie zerkają nader intensywnie Widzisz, z niepewnością kopali to masz jak ja, kropka w kropkę, ale w końcu uznasz, że to nie urojenia i niemożliwością jest by tak jelita się wierciły skoro tego przed ciążą nie czułaś :P I zazdroszczę Ci badania połówkowego i sprzętu do 3/4 D u Twojego ginekologa, uh! Bardzo fajnie! Ania cieszę się, że wedle słów pani dr Jerekowi nic poważnego nie dolega. Teraz tylko czekać oby wydobrzał i wrócił do pełni sił bez temparaturki! Dorciu, ano dla mnie też specyficznie z tym obiadem Niedzielnym, szczególnie, że mówię, chyba 2gi raz na oczy na żywo się widziałyśmy z mamą Szymona! U mnie mama by nie przyszła i nie zapytała kto pomoże ziemniaki obierać, ale niech jej będzie.. Ciekawe czy będąc w gościach pcha się do kuchni by pomagać czy siedzi na dupce jak gość w pełni :P Z prezencikami to mając do wybór okazywanie uczuć, a drobny upominek też wybieram do pierwsze jak Ty. Gorzej, że mój Szymon to nie Twój Kamilos.. jako odchowany wedle norm świadków jehowych jest w obu rzeczach kiepski, z nim urodziny to dzień jak co dzień, aż lekko smutno na duszy. Cieszę się, że Twoja wizyta na 11 ustawiona bez większych ceregieli! :) Elu no widzisz, to masz bardziej troskliwą teściową o podobniejszych do mnie upodobaniach grzecznościowych, tylko pozazdrościć. Wczoraj wieczór tuż przed odczekanym obiadem dojechał brat Szymona z dziewczyną i synkiem. Mały boski, dużasty na swój wiek (chłopiec z Lipca 10kg), grzeczny.. szok! I śliczny! Nawet zachwytów i wielkiego zajmowania się nim nie odnotowałam, oj, u Szymona w rodzinie to okazywanie uczuć chyba stłumione dość :(, a widzieli go na żywo po raz pierwszy, bo oni mieszkają w Anglii, tam się mały rodził. W ogóle to jadłam obiad z małym na kolanie, Celina, mama chłopca, chciała by ktoś go wziął ode mnie, ale chyba zbyt nikt nie poczuł, że wypadałoby, więc powiedziałam, że jak będzie grzeczny to dam radę. Jak dziadek chłopca zjadł to wziął go ode mnie, a ja dojadłam chłodny obiad.. Niby sympatycznie było, ale jednocześnie troszkę dziwnie jak dla mnie. Malaga no to się wybawiliście na Malcie, miła odskocznia od dnia codziennego! Ból głowy mam nadzieję ustępuje? Kofiak no toś mimo wszystko żeś się wybawiła, koncert krótki, ale nie pierwszy tej kapeli? Czy o innych wspominałaś? Może Ty już masz fotoska z Bułecką z innego razu? Tekst męża i Twoja riposta o "tym Ch..ju" mnie powaliły na kolana, baboooo, masz moc i tekst, ubóstwiam Cię hahahahah Kilometrowe kolejki i mnie nie zachęcają, brr.. szczególnie teraz w ciąży jak mi się duszno robić potrafi od klimy i stania ;/ Akcje ze starką mnie wkurzyły jak poczytałam, co za babiszcze.. faktycznie strach dziecko zostawić z nią :P Ja się śmieję, że z Szymonem dziecka nie zostawię, bo lubi gubić, a wczoraj się dowiedziałam, że jako młodzik psa cioci czy kogoś tam w lesie zgubił! :P Na szczęście pies wrócił pod blok hahaha..kosmos! Inka uszy do góry, może jeszcze psikus będzie i okaże się, że córcia, albo los Ci spłata figla i zastąpi brak rodzonej córki kimś niemalże równie ważnym? Tak widać ma być i po porodzie z pewnością żal Ci minie gdy mały spojrzy na Ciebie ślicznymi oczkami :) Nastka aleś teksta zapodała mężulkowi, wesoło! I Ty Natalia też dobrego teksta sypiesz, muszę któregoś razu wypróbować hahahahahaha.. ciekawi mnie reakcja "stwórcy" spod moich pieleszy Maritta jejciu, co za szpitalne realia! Dzięki bogu zaoferowali inne miejsce! Oby wybrane przez lekarzy tabletki szybciutko pomogły odbudować odporność! Doris jak ja Ci zazdroszczę połówkowego za 50zł! Moje będzie na nfz, ale zapewne jakość obrazu nieporównywalna, ale co tam, byleby wpadło sporo nowinek to będę usatysfakcjonowana. Anna poprawy humorku po wojence domowej i samopoczucia skoro gardełko i osłabienie się odzywa. Trzymam kciuki za wszystkie najbliższe wizyty i te z USG i te bez - oby minęły Wam w sympatycznej atmosferze i abyście wyszły usatysfakcjonowane :)
-
Ja już w domku, z wyrka ciężko zwlec się było, do nadgonienia 4 strony,ale niestety muszę uciekać do lekarza. W pt. dzwoniłam,bo właśnie dziś rano kończy mi się Luteina, a wizyta w Czw. i kazał przyjść. Zobaczymy co postanowi, bo miałam brać do 20 tyg. ale coś czuję, że 1 tydz. można by pobrać jeszcze. Potem odbiór recepty na Neurotop, zakupy i wrócę :) Muszę się na szybko pożalić, że miałam wczoraj taki skurcz łydki, że dziś ją czuję dosłownie! A nocą albo mi się skurcz drugiej snił, albo go miałam..wrrr! No i przy okazji się pochwalę, nie mam już wątpliwości, że te lekkie podpuknięcia to musi być mój mały pasażer wewnątrz mnie Szykujcie się ma opowiastkę jak mi minął weekend Zmykam :(
-
I'm back. Pyrki musiałam obrać sama ich niewygodnym odciskającym mi palucha nożem, a Szymon kima z kotem na łóżku, więc mogę nadrabiać. Szczerze to nie mogę się nadziwić podejściu Jego mamy, bo widzimy się chyba 2gi raz i poprzednio też nie wiem czy był typowo domowy obiad w jej wydaniu, chyba działkowy grill bardziej i na 2gi dzień o ile był to nie wiem co jadłam. Teraz mięsko miała zamarynowane z wczoraj przez Szymka i włożyć do piekarnika tylko, ziemniaki ja obrałam, męża zagania by robił surówkę, a sama w łazience się tapetuje. Dobrze, że w planie jest zrobienie zupy z grzybów zwiezionych z Niemiec. Przyczyna? Rozmroziły się i TRZEBA coś z nich zrobić. Drugi raz przy niej w gościach i obiad w dużej mierze robi się sam, specyficznie jak dla mnie, no cóż. Jbio mam nadzieję, że samopoczucie z wczoraj minęło i nie wróci. Wieczór przeżyłam, z domku opowiem Wam jak.Uchylę rąbka, że moje też nie były w moim odczuciu jakieś meega romanticos, ale wiedząc, że się odbędą i znając charakter Szymona nie liczyłam w sumie za bardzo na coś mega. Źle też nie było, wszystkiego dowiecie się w swoim czasie :) Doris jak nie dziś wieczór to jutro poopowiadam Wam co i jak z wycieczką do rodzinnej miejscowości Szymona.Zazdroszczę Wtorku! Ja w Czwartek idę do ginekologa, ale nie mam pewności, że dowiem się kto we mnie zamieszkał, zobaczymy. Aniu trzymam kciuki za celność lekarza w doborze lekarstw dla Jereka! Współczuję nerwów, bo jakieś z pewnością towarzyszą niepewności co Mu dolega :( Kofiak czekamy na relacje z Bułecki i udanej reszty niedzieli! :) Maryś, Ela zdrowieć tam babiszczka z resztą familii! Duuużo zdrówka! Dorcia może i kombo, ale na łopatki Cię nie rozkłada, więc z dwojga złego chyba lepsza wersja No i oby choć cześć kombosu odeszła możliwie szybko, co wybierasz? Ładną buzię czy wilgocie? Malaga Kacper urzeka tekstami, słodkie! Udanej wycieczki do Aqua Parku :) Elu zdrówka i ciekawych pomysłów na zajęcia by zniwelować nudzisko! O, Jbio! Ale ciekawa zaręczynówka! I kurczę każdy jeden ma coś w sobie, i ten pierwszy i ten za Michalinkę i Maję! Wszystkie 3 podobają mi się pomimo, że z reguły wolę cienkie i srebrne! Twój mąż ma gust Ps. Moja zaręczynówka chyba ma próbę jak Twoja Jbio, o ile mnie pamięć nie myli :P
-
Ja na momencik - odpisać i zwiać :) Malaga z naszego seansu też nici, jest za późno i uciekłby nam autobus, s Szymon o 5h wstaje i na ostatni o 00 nie możemy sobie pozwolić także nici z kina. Aniu bardzo fajny sygnecikowy pierścionek, lubię takie, ale podobnego nie mam. Ja ma jeden pierścionek z białego złota i wygląda jak srebro, dlatego zaskoczyło mnie, że Twoja zaręczynówka to białe złoto :P Piosenseczkę odsłucham i skomentuję w domku, bo tutaj mama Szymona muzykę od r ana puszcza mam nadzieję, że Jerek ma się mimo wszystko coraz lepiej. Maritta duuużo zdrówka dla maleństwa i mocy dla rodziców! Nastka ślicznie wyglądasz i brzusio też śliczny! Natalia, Agata ciekawe pierścionki !:) Agacia słodki bukiecik :) Muszę przyznać Agatka, że spałam do 8h i potem jeszcze lekko podsypiałam, ale za to usnęłam koło 2h, bo Szymona mama późno zajechała, wypakunki, obdarowywania.. i pół nocy za nami było hehe. Inka gratuluję synka! Cieszę się, że wszystko dobrze na badaniu :) Anna zdrówka dla domowników, oby nikt nic nie podchwycił od maleństwa! Wołają mnie do obierania ziemniaków, więc póki co zakańczam na Annie na 461 stronie, bo głupio tak odwlekać. Mój wczorajszy wieczór opowiem jak będzie więcej czasu na to, zapewne już z domku Czekajcie cierpliwie I do później
-
Dziewczyny nie mam bladego pojęcia kiedy zaręczyny, ale dzięki za kciuki :P Ale Dorciu mam zdanie jak Ty, że wolę na osobności, a potem się pochwalić rodzince! Z tego co napisałaś to u Ciebie była fajnie, oby u mnie też tak wyszło :P Nie wiem nawet czy kupił pierścionek, wiem, że udało Mu się wbić do 1go sklepu, który teoretycznie był już zamknięty. Wiem tylko, że nie zgubił pierścionka wzoru hehe :) Aniu dużo siły i odporności dla Jereka, a dla Ciebie odporności i cierpliwości w doglądaniu, sprzątaniu itd. Niech odsypia i regeneruje siły, a Ty razem z nim :) Malaga a wiesz, obiło mi się o ucho, że jest jakiś plan na kino na jutro o ile się uda przed wyjazdem zdążyć na seans, bo wiadomo, szybko ciemno się robi, a my musimy wrócić jutro by Szymon do pracy poszedł :P Jak weszliśmy do chaty to dzwoniła mama Szymona i gadali o tym i się okazuje, że chcą na Bonda nowego iść :P A Wy co macie w planie? Wzmożony zapał na sprzątanie gdy zostaję solo w domu bez mamy już dawno odnotowałam, więc mamy tak samo w tej kwestii :) Udanego seansu w kinie! :) Nic, zmykam! Do następnego! Miłej reszty Soboty!
-
Ha! To znowu ja Dojechałam to i zaglądam, bo ledwo weszliśmy, a Szymon zwiał. Chce kupić zaręczynówkę, hehe..ciekawe czy mu się uda jeszcze.. i co w tym ich sklepie mają....Bo odnotowaliśmy u mnie w mieście pewną prawidłowość - wybór danych modeli pierścionków nie powiela się w różnych rozmiarach.. rozmiar bardzo ogranicza :( No nic, zobaczymy co z tej jego wyprawy wyniknie, bo w końcu Sobotę mamy :) Aniu pierwszy poród Twojej mamy to musiał być dla niej nie lada koszmar.. 3 dni, w pale się nie mieści! Inka z tym nacinaniem to mnie osobiście przeraża, a z pękaniem nie ma reguły chyba. Dziewczyna Szymona brata jest spora, ale mały też duży się rodził, a ona nawet nie pękła! Rodziła w UK w wodzie, ponoć te porody w wodzie mają wpływ na tempo i przebieg, podobno lepiej się to wielu kobietom kończy i może coś w tym jest. Czytałam na jakiejś stronce dane :) Kofiak dużo mocy sprawczej w uzdrawianiu córusi i raz jeszcze udanego koncertu! Mam nadzieję, że Twój mąż będzie milutko zaskoczony! Malaga jak zawsze ogarnięta, to się chwali! Uroki bycia panią domku w pełni! Coś mi mówi, że i mnie to dopadnie jak już zostanę sama w domu i z dzidziakiem na tyle się wyszkolę :) Już się w sumie tego nie mogę doczekać! Bo jak mam chęć i składniki to lubię pichcić :) Tylko z tym błyskiem w domku to nie wiem czy Ci dorównam hihi Maryś Wam również duuużo zdrówka, smacznego obiadku i udanych zabaw z dzieciaczkami :) A mały ma super, że ma starszą siostrę, z której może brać przykład. Będą i minusy, wiadomo, np. to wspinanie się po meblach, ale są i pozytywy z nauką :) Nastka cieszę się, że Twój pasażer zaczął dawać do wiwatu i to tak, że nawet tatuśko czuje. Może to Go troszkę uleczy i szybciej Ci ozdrowieje hihi Zdrówka Mu życzę ;) No nic, kończę marudzenie i czekam na lokatorów, bo Szymka tata gdzieś w plenerze, mama zajedzie z Niemiec dopiero wieczooorem może nawet koło 23h, a ja siedzę sama z ich kocurkiem hehe :)
-
Dziękuje kobitki za dobre słowo, ja zmykam za momencik, weszłam dosłownie poczytać co u Was i zmykam. U Szymona zapewne nie będzie mi dane podczytywać, szczególnie jeśli jego brat zjechałby dziś ( bo tego dokładnie nie wiem kiedy przyfruną) gdyż mają spać u Szymka w pokoju z dzieciaczkiem. U Kamila jak się wyrko rozłoży to nie ma miejsca ponoć na łóżeczko dla Natana hehe.. Także będę z utęsknieniem myśleć o Was i tym co tu może się wyprawiać :) Pocieszam się, że weekend, więc raczej za wiele nie naskrobiecie, ufff.. Do następnego, mooooooże jutra wieczór, jak nie to do Pn. :) ps. Kofiak baw się dobrze z Bułęcką! Obyś Go skubnęła na zdjęcie!!! :P
-
I po filmie, ale idziem polować na następne coś, a lapciak do spania wygoniony będzie :) Malaga jutro to kolacja u przyszłych teściów, choć nie znaczy, że wspólna, no ale nie zrobię nic Szymkowi zapewne, a już na pewno nie calzane hehe Owocki też jem i kupuję, ale nie aż tyle rodzai na raz by mieć sałateczkę, więc zazdroszczę! Za to nas naszło, no dobra - mnie, a Szymek podchwycił - na pizzę i zamówiliśmy sobie była PRZEPYSZNA ! chyba rekompensata po wypadzie na beznadziejnego hambuksa i kebaba gdzie dostali od nas -2 punkty na 20. MINUS DWA :P Ta dzisiejsza miejscówka ma 10/10 rarytaśni! Jbio także Ty tu o pizzy a ja ją jadłam hehe Fluidki podesłałaś z ochotą czy jak?! ;D Aniu fajna sprawa ciałko waży choć niewielkie tzn. dożywione elegancko Wolałabym takiego bobaska urodzić niż byka po całości :P Mam stresa, że popękam, Szymek duży był jego brat chyba też, jego brata syn też, ale oboje rodziców ma wysokich.. Ja byłam lekka zdaje się 2900 czy 2800 ale długości nie pamiętam, kojarzę jakby 54,ale głowy nie dam, jutro może zerknę z ciekawości :) Póki co zmykam pod kołderkę, spokojnych nocek i kolorowych snów babeczki! Dobranoc :)
-
Maryś ja mało piję od zawsze, ale zdarzyło się w ciąży mieć cichutki żal do losu, że nie mogę potowarzyszyć i wypić troszeczkę ;) Super, że urodzink mężowi zafundowałaś ulepszone! Agata dziękuję za podpowiedź z Johnson's, że obejdzie się bez rejestracji, super! Dobrze wiedzieć Od razu zmotywowałam się potrójnie by wklepać dane hehe A imbryczek taki jakiś właśnie lekko znajomy mi się wydał dlatego o Biedroneczce wspomniałam hah! Msiałam widzieć choćby w gazetce taki lub b. podobny na to wychodzi :) Malaga, ale smaka narobiłaś o jaaa! Wskakuje do wyrka na tvn filma looknąć "tożsamość bourne'a", Szymon wyskoczył po piwka jak się okazało właśnie, ale dla mnie batoniki są więc spoko :P Spokojnych wieczorków!