Skocz do zawartości
Forum

kiniac

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kiniac

  1. AjillasA ja mam takie spostrzeżenia, że to zależy też od dziecka gdzie będzie spać...mój synek mimo, że często śpi ze mną... to jeżeli położę go w łóżeczku, to nie ma tragedii i histerii...po prostu czy jest obok mnie ( co zdecydowanie bardziej lubi) czy też śpi w łóżeczku to jest dla Niego bez znaczenia :) A jeżeli chodzi o rytuał zasypiania, to przez pierwszy tydzień cieszyłam się, że zasypiał zaraz po jedzeniu :) Aż w końcu przyszedł moment, że nie spał mi W OGÓLE w dzień, ale za to w nocy sporo spał i budził się na 10 minut karmienia i dalej sen, bez kołysania, noszenia, czy innych sposobów usypiania :) a w tej chwili wygląda to tak, że jak ma ochotę, zaśnie przy piersi...jak nie ma, to marudzi, wtedy biorę go do pionu, przytulam do siebie, lekko kołyszę i zasypia mi na piersiach :) a wtedy odkładam go do łóżka bądź łóżeczka i sobie smacznie śpi :) U mnie wygląda to podobnie:), a mój mąż krzyczy,że rozpieszczam małą.
  2. Tylko, że ona potrafi czasem ulać dość sporo, ale teraz robiono jej usg brzuszka, więc nie powinno być mowy o refluksie żołądkowym...
  3. Ja wiem,że nasza mała jest trudnym dzieckiem, ciągle płacze, ciągle chodzimy po lekarzach, itp. też czasem mam dość i zastanawiam się po co mi to było, ale kocham moją małą nad życie. Dziś byłyśmy na bioderkach i wszystko jest ok:) Bardziej martwi mnie to, że mała sporo ulewa, bardziej wodą niż mlekiem nawet godzinę po jedzeniu. A co do tych zabobonów, to ja też się nasłuchałam od ciotek. Moja siostra będzie chrzestną i też jest w ciąży, a wszystkie ciotki twierdzą, że nie może nią być, bo niby coś się stanie z jej dzieckiem. Na szczęście ona nie przejmuje się tym gadaniem.
  4. Dziewczyny czy wasi mężowie, partnerzy też mają czasem dość waszych dzieci i zniechęcają się do nich. Mój T. wczoraj powiedział, że ostatnio odpycha go od małej i że, gdyby mi się coś stało, on nie zająłby się nią, ale oddał mojej mamie, bo nie miałby do niej cierpliwości i nie dałby sobie z nią rady. Ja wiem, że nasza mała jest trudna w wychowaniu. Ciągle płacze, chce być noszona na rękach i na rękach tylko śpi,ale aż się popłakałam, jak mi tak wczoraj powiedział.
  5. WELINA wszystkiego najlepszego. IZZI duża i bardzo śliczna ta twoja pannica
  6. izzziHej Laseczki :* ja nie chcę przechwalić, ale stwierdzam, że mam złote dziecko. Spała dziś o 23 do 7, potem butla i dalej troliła sobie do 10.30 a teraz znowu od godziny śpi.. ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić tyle wolnego czasu :P Jej jak ja ci zazdroszczę, bo z moją Malwinką są trzy światy i zastanawiam się, kiedy to się zmieni...Może jak tak się nudzisz, to podrzucę Ci moją małą, a ja się wreszcie wyśpię.
  7. Wiecie ja mam ten problem, że jak widzę moją małą zanoszącą się płaczem, to się poddaje i biorę ją na ręce, kołyszę, utulam, czasem kładę sobie na brzuch i tak z nią śpię. mój mąż krzyczy na mnie,że ją rozpieszczam,ale ja nie potrafię inaczej.
  8. Malwinka ma dość długie włosy i śmiesznie to wygląda, bo z tyłu głowy ma wytarte takie kółko:) My badanie bioderek mamy jutro, a szczepienia jeszcze nie mieliśmy, przez ten szpital wszystko nam się przesunęło. Ta noc była ciężka, mała całą przespała na moich brzuchu i strasznie się wyciskała. Przez to żelazo nie może kupki zrobić, ale rano się udało. Dziewczyny a ta szczepionka skojarzona to za każdym szczepieniem suma 150-200zł?
  9. MariCo mi położna powiedziała na jednej z wizyt to żę nie sprawdzać po rączkach i nóżkach czy dziecku jest ciepło, bo niemowlaki mają właśnie niedojrzały układ krwionośny i mają gorsze krążenie, więc beda mialy zimne stopki i raczki mimo ze im jest cieplo :) Choc teściowej trudno mi to wytłumaczyć i jak jest to Julek biedny w dwoch parach skarpetek potrafi chodzic ;) tak,zimne stopy i rączki to nic złego, ale moja mama też tego nie rozumie
  10. Przy karmieniu piersią kupki są częstsze i normą jest nawet kupa po każdym karmieniu, przy mleku modyfikowanym jest inaczej. Moja mała robiła z reguły 2-4dziennie, teraz kiedy dostaje żelazo, robi je co drugi dzień,ale to ponoć w tym wypadku normalne.
  11. Hej. Nawet nie wiecie, jak dobrze, że już w domu. Malwinka nadal ma słabą morfologię, ale pani doktor przypisała jej żelazo, kwas foliowy i jeszcze jakiś kompleks witamin. Za tydzień mamy wizytę kontrolną. Ja też muszę wykonać badania (morfologia i cmv). Na razie mamy chuchać na nią i dmuchać, zero spacerów i kontaktów z chorymi, bo ma obniżoną odporność. Wierzę, że będzie dobrze:) Myślałam, że mała będzie teraz rozdrażniona i marudna, ale dziś w mocy spała ładnie. Zasnęła o 22 i spała do 3. Pewnie spałaby i dłużej, ale miałam pełne cycki i sama rozbudziłam ją do karmienia. Potem obudziła się o 5,bo mój T. wstawał do pracy i do 7 budziła się do pół godziny, a teraz też już śpi drugą godzinę. Co do chrzcin. My mamy je w przyszłą sobotę, a ja jeszcze nic nie przygotowałam, bo miałam co innego na głowie. Chrzciny robimy u moich rodziców, są po wieczornej mszy, więc w domu wylądujemy koło 19.00. Organizujemy tylko kolację i kawę z ciastem. Na kolację moja mama chce zrobić leczo, d2wi sałatki, dewolaje, udka nadziewane, rosół do popicia, roladki z mięsa mielonego z grzybami i serem w andrutach, schab z pieczarkami...i na razie więcej nie pamiętam. Do kawy 4ciasta i tort. Na chrzciny chcemy przeznaczyć becikowe.
  12. Wyszłyśmy ze szpitala!!!! Za tydzień mamy wizytę kontrolną u pani doktor,ja też mam się przebadać. Muszę zrobić morfologię i sprawdzić poziom żelaza, bo być może nie dostarczam go małej z pokarmem.
  13. Izzi mojej małej podawali tu w szpitalu Bebilon Pepti i strasznie ulewała.
  14. Zapomniałam się Wam pochwalić. Moja Malwinka nauczyła się tu w szpitalu przewracać z brzuszka na plecki:)
  15. Moja mała tez najbardziej lubi spać z nami w łóżko, a najbardziej na moim brzuchu. Choć teraz powoli uczę ją spania w łóżeczku. Muszę jednak poczekać aż porządnie zaśnie, wtedy owijam ją w rożek i delikatnie kołyszę. W dzień wprowadzam wózek do przedpokoju i tam ją bujam. Jednak teraz, kiedy jesteśmy w szpitalu pozwalam jej spać przy mnie, bo pewnie potrzebuje bliskości.
  16. Moja mała z kolei ciągle chce być przy mnie, a najbardziej przy cycku. Nie musi jeść, wystarczy,że ma go w buzi:), choć dziś o dziwo cały dzień śpi.
  17. Malwinka miała w dniu narodzin 3000g, mierzyła 50cm. Teraz w 9tygodniu ma 4010g i 52cm.
  18. Morfologia poprawiła się nieznacznie, dlatego zatrzymają nas do jutra. Wtedy nasza lekarz prowadząca po konsultacji ze specjalistami z Akademii Medycznej zdecyduje, czy puścić nas po domu, czy przekazać do Gdańska. Wiecie, ale to już nie jest tak istotne. Ważne, że mała powoli zdrowieje. A ponoć takie przetaczanie krwi, to nic strasznego. Synek mojej kuzynki też ot miał i następnego dnia puścili go do domu. Ważne, żeby Malwinka była zdrowa. O dziwo mam pokarm i sama się dziwię, bo ciągle jestem zestresowana i jem byle co...jakieś bułki, wafle ryżowe. Włosy wypadają mi garściami. Ponoć strasznie schudłam. Jak moja mała ma mieć dobrą morfologię, skoro pewnie ja tez prawie nie mam żelaza i jej go nie przekazuje...
  19. Właśnie otrzymaliśmy pierwszy wynik, NIE MA bakterii w kale. Teraz tylko morfologia. Jeśli wyniki krwi będą lepsze, jeszcze dziś pojdziemy do domu, jeśli nie, pojedziemy do Gdańska na przetaczanie krwi. Trzymajcie kciuki dziewczyny. Moja mała też robi już śmierdzące kupy:) i na reszcie przekroczyła 4kg:)
  20. Mi zdarza się sporadycznie dokarmiać małą mlekiem modyfikowanym, ale ona zdecydowanie bardziej preferuje pierś. Potrafi spędzić przy niej trzy godziny.
  21. Moja Malwinka też od dwóch dni zaczyna tu w szpitalu więcej sypiać, choć nadal postękuje i się wyciska, a ja naprawdę uważam na to, co jem, więc to pewnie nadal przez tę bakterie albo antybiotyk...Cały czas czekamy na obchód. Fast śliczna twoja mała:)
  22. Nie budź jej. Widocznie potrzebuje tyle jedzenia i tyle snu.
  23. Włączyli małej żelazo, wciąż podają jej antybiotyk. W piątek pobrali kał do badania. Jeśli okaże się, że nie ma już bakterii, a morfologia się poprawi, to nas wypuszczą jutro. Tylko jak ona ma mieć lepsze wyniki krwi, jak ciągle jej tę krew pobierają i podają antybiotyk? Przecież to zawsze osłabia organizm. Mała bardzo wyciska się na kupki, zwłaszcza w nocy mocno stęka i podkurcza nóżki. Wasze dzieci też tak mają? Ps. Na szczęście moja małą nie jest wybredna. Bierze i butelkę i cyca, tylko smoczka nie umiem jej nauczyć.
  24. Ja jestem pewna, że załapała to świństwo na tczewskiej porodówce. Już więcej tu rodzić nie będę. Czekamy z Tomkiem aż podadzą jej do końca antybiotyk, bo nie chcemy przerywać antybiotykoterapii. Jak jej nie wyleczą, to zabieramy ją do Gdańska.
  25. Hej. My nadal w szpitalu i nadal nie wiemy, kiedy wreszcie wrócimy do domu. Okazało się, że mała ma wirusa cytomegalii, ale nie jest on aktywny i nie wymaga leczenia. Nadal przyjmuje antybiotyk na bakterie w jelicie. Zastanawiam się, gdzie mogła się nią zarazić i na myśl przychodzi mi tylko tczewska porodówka. Ciągle pobierają małej krew i sprawdzają, czy morfologia się poprawia, ale jak ma się poprawić przy antybiotykoterapii? Wyniki raz są lepsze raz gorsze...i teraz nie wiemy, co dalej. Póki ma bakterie, nie mogą podać jej żelaza, bo to ponoć pożywka dla bakterii, więc ciągle czekamy, a lekarz prowadząca zastanawia się, czy nie przekazać nas do Akademii Medycznej w Gdańsku. I wiecie chyba tak bym wolała, bo tu w tym Tczewie chyba sami nie wiedzą, co robią. Dziewczyny, czy wypłacono wam już pieniądze za urlop macierzyński? Ja nie dostałam nic do tej pory, a to już dwa miesiące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...