-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kamila78
-
Katarzyna80 nie jestem rozsądna, mówię ci że jakby mi ktoś pozwolił iść do sklepu i wziąć to co chcę na wyprawkę i późniejszy okres to brałabym wszystko po kolei. Te rzeczy są naprawdę tak śliczne i zazdroszczę dziewczynom co robią zakupy dla pierwszego dzidziusia wiem że to ogromny wydatek (całe szczęście że chociaż w tym roku darowano podniesienie stawki vat na artykuły dziecięce), ale frajda z tego jest niezmierna. Dzisiaj kupiłam w taniej odzieży trzy body z krótkim rękawem w ogóle nie zniszczone i zapłaciłam 1,80zł, szkoda tylko że nie miałam czasu by wyszperać dla siebie spodenek krótkich z rozmiarów big takich bym mogła paradować po domu, bo na wyjścia mam rybaczki ciążowe. Liziii jeśli możesz pokaż jak wygląda teraz twój brzusio przy bliźniaczkach, jestem ciekawa czy różni się od naszych wielkością i wybacz jeśli prośba moja w jakimś stopniu cię uraża. Ja dzisiaj też jakaś zmęczona. Dziewczyny, które są w trakcie remontu współczuję wam z całego serca, bo wiem jak to jest (ile niepotrzebnych nerwów no i ten bałagan że szlag trafia) ale nie martwcie się do rozwiązania na pewno zdążycie jeszcze trochę cierpliwości i remont będzie tylko wspomnieniem. Miłego wieczoru!
-
Dobry wieczór! Te dni mi ostatnio jakoś tak szybko lecą. Wczoraj popracowałam trochę przy sianie no i w nocy obrócenie się na drugi bok wywoływało ból od kręgosłupa, całe szczęście że już teraz jest ok, ale serdecznie współczuję tym które borykają się z rwą kulszową na co dzień tak jak ty Dana. Liziii tez sobie przedwczoraj zamówiłam tą koszulkę rozpinaną. Co do szlafroka, trzeba mieć, ale w zależności od tego jakie zwyczaje ma szpital to przydaje się on w większym lub mniejszym stopniu np. u nas po korytarzu się nie spaceruje, w sali zaś ciągle się leży, a oddział mały więc do toalety też zazwyczaj szło się bez tym bardziej że było gorąco (rodziłam w lipcu i wrześniu) Choć organizuję wyprawkę po raz trzeci to właśnie teraz będę miała największy problem. Wcześniej nie miałam swobodnego dostępu do internetu i kupowałam to co było w sklepie,a w małej mieścinie aż takiego wyboru nie było. Teraz natomiast im dłużej oglądam na allegro tym większy mam mętlik, to ładne i to ładne, a następne jeszcze ładniejsze. Ja nie używałam żadnego leżaczka do kąpieli, po prostu trzymałam małą jedną ręką a drugą myłam. Przy pierwszej miałam wanienkę większą i było bardzo ciężko wylewać z niej wodę jednej osobie. Przy drugiej kupiłam już mniejszą (taką jak pokazała na zdjęciu Lizii) i ta była lux. Ręczników po kąpieli używałam standardowych (nowych zwykłych dużych), które teraz wykorzystuję na co dzień w łazience. Kobitki sądzę jednak że u każdej z nas zawsze znajdzie się rzecz w naszych zakupach, która okaże się zbędna bez której można było się obyć. Ale cóż ja sama mam chęć kupowania wszystkiego tylko mój rozum po chwili się włącza i mówi że przy poprzednich dzieciaczkach obyłam się bez tego to i teraz też dam radę. Spokojnej nocki!
-
Witajcie brzuchalki! Dana tak jak pisały dziewczyny instynkt macierzyński to wielka siła która pomoże ci zaopiekować się maleństwem. Dobrze że czytasz, ale polegaj również na swojej intuicji bo teoria to jedno a praktyka to drugie. Nie martw się dla każdej z nas pierwsze maleństwo było lub będzie takim króliczkiem doświadczalnym na którym się uczymy. Poza tym będziesz miała choćby to forum i konsultacje z nami zapewnioną. Ja sama przy pierwszym dzwoniłam o porady do kuzynki, która miała dziecko pół roku starsze. Potem to ja stałam się gorącą linią telefoniczną dla przyjaciółki. Tak więc nie jesteś sama. Liziii pisałaś że tak ciężko znaleźć ci wygodną pozycję do leżenia, bo któraś pierdzioszka zaraz daje znać kopniakami że jej niewygodnie, a pamiętasz jak jeszcze niedawno nie mogłaś się doczekać kiedy ta podwójna para nóżek da o sobie znać. Zobaczcie jak ten czas leci, a wystarczy że zaczną się wakacje to już będzie z górki. Rachotka no to rzeczywiście miałaś przeboje z teściową, która w nocy potrafiła ci wparadować do pokoju Normalnie czasami to mi się nie chce wierzyć i w głowie mi się nie mieści że można być takim człowiekiem. Miejmy nadzieję że my będziemy o niebo lepszymi teściowymi za kilkanaście lat. Sylwuńka robiłaś w końcu to badanie w kierunku konfliktu? Kati zobaczysz jak rozłąka dobrze wpłynie na wasze pożycie małżeńskie Co do wyprawki to ja też nie poczyniłam za bardzo postępów. Ubranek muszę dokupić, bo po dwóch niuniach to większość jest porozciąganych. A jak już mam zamawiać na allegro np. nową pościel to zaczynam się wahać co do wzoru i koloru. Wczoraj zamówiłam sobie koszulę nocną i piżąmę, bo moja mam na mnie "siadła" że powinnam takie rzeczy mieć przygotowane jakby przyszło mi niespodziewanie jechać do szpitala. Właśnie zaczęła piec mnie zgaga, ale jak się zżarło pół paczki wafelków w czekoladzie i zagryzło pączkiem to jak ma być inaczej. Moja niunia coraz mocniej i częściej daje znać np. dzisiaj rano to chyba trampolinę urządziła w moim brzuszku. Pozdrawiam was moccizno. Liziii bardzo dobra lista. Dziewczyny uwzględnijcie tylko że liziii ma mieć dwójkę szkrabów. Ja do tej listy zwłaszcza do torby do szpitala to spakowałabym ręczniki papierowe. Bardzo przydatne do osuszania krocza po porodzie naturalnym ( zwykły ręcznik szybko się poplami krwią). Co do pępuszka zawsze używałam spirytusu 70% tzn. spirytus ze sklepu 90% rozcieńczałam wodą: 2kieliszki spirytusu i 1kieliszek wody. Używałam też jednorazowych gazików nasączonych alkoholem Leko, ale były one dla mnie jakieś za sztywne i miałam wrażenie że nie spełniają swojej roli.
-
Kochane kobitki tak was czytając to mam wrażenie jakbym była na rodzinnym spotkaniu sióstr, które rozumieją cię, doradzą i pocieszą. Ja też w rozmowach z mężem używam terminu wrześnióweczki. Odbyłam dzisiaj standardową comiesięczną wizytę. Wyniki badań w normie: glukoza po obciążeniu ok, anemii nie ma a nawet o dziwo poziom hemoglobiny mi wzrósł w stosunku do ostatniego badania (witaminki dla ciężarnych biorę co 2-3 dni i nic poza tym więc to chyba zasługa urozmaiconej diety). Na plusie znów 2kg, więc od początku stwierdzenia ciąży mam 7kg do przodu. Ostatnio brzuszek rozlał mi się też jakoś na boki (no i jestem na tym etapie że do golenia bikini użyłam dzisiaj lusterka), ruchy przeważnie czuję na dole, ani razu nie miałam jeszcze wypchanej gulki (w ogóle to chyba mam jakiegoś leniuszka w brzuszku), ale lekarz powiedział że mam jeszcze czas. Co do mojej przepukliny to nie jest ona przeciwwskazaniem do porodu naturalnego i mam się nie martwić. Trzymajcie się cieplutko.
-
Hejka! Katarzyna80 ja mam brzuszek podobnej wielkości jak ty i naprawdę zastanawiam się gdzie zmieszczą się te pozostałe 3m-c Kama ja też chciałabym taki brzunio jak ty, normalnie skóra i macica pod spodem, a u mnie to skóra i i dobre kilka cm tłuszczu i tak jak pisała kati87 w porównaniu do ciebie to ja jestem wieloryb, kaszalot czy tam inny waleń Moja mała przeważnie jest spokojna bez względu na to co zjem. Za każdym razem daje znać jedynie jak siądę do komputera w fotelu. Pewnie jej niewygodnie bo ją może trochę ściskam,choć siadam w rozkroku. Dziewczyny to jest makabra, ja ciągle ruszam gębą normalnie to jest nienormalne jak nie jabłko to wafelek czy kanapka, drzwiczki w szafkach kuchennych to tylko brzdękają, a na początku ciąży to było tak spokojnie z tym jedzeniem i waga zmieniała się przyzwoicie.
-
Hello! Niektóre z was chciałyby cesarki, a ja mam na odwrót chcę naturalnie, ale boję się że powstała przepuklina po poprzedniej ciąży będzie wskazaniem do cięcia, bo jak leżę i napnę mięśnie brzucha jak przy parciu to przepuklina mocno się powiększa. W czwartek mam wizytę więc porozmawiam na ten temat z giniem. Moja mała też dzisiaj wyjątkowo spokojna, może rzeczywiście pogoda też na nie jakoś wpływa. Robiłam dzisiaj badania krwi i jak zwykle ludzi w laboratorium że hej. Glukozę jakoś przełknęłam, ale szybko leciałam do łazienki by przepłukać usta z tej słodyczy. W weekend to ja zaś widziałam niespełna 4 miesięcznego bobasa, ojejciu człowiek już zapomniał jakie to może być małe stworzonko a pomyśleć że po urodzeniu ta kruszynka jest jeszcze mniejsza. Ja o wadze napiszę jak będę po wizycie bo coś moja w łazience to chyba za dużo pokazuje hihihi, ale jeśli pokazuje prawdę to
-
Witam cię tulipan i zapraszam do pisania postów i opowiedzenia o sobie. tajki ja ostatnio to też się poryczałam, bo pomyślałam o tym co by było gdyby mi się coś stało przy porodzie, jak mąż by sobie poradził, jak on by cierpiał i jak dziewczynki by cierpiały i tęskniły. Więc to chyba normalne że i tobie przychodzą takie myśli i choć staramy się je odsuwać to nie zawsze się nam udaje
-
Witam piątkowo! Bugi Różnica między moimi córkami wynosi 2lata i 2,5 miesiąca. Jakoś tak na początku było że spaliśmy w jednym dużym pokoju (pozostałe pokoje czekały na remont) Córka na swoim tapczaniku, a ja z mężem na łóżku. Kasia jak byłam w ciąży z drugą córką to nie wykazywała żadnych oznak zazdrości, nie było zmiany w jej zachowaniu, tylko jak biegała lub gdy pokazywała jak tańczy to krzyczała do brzuszka "dzidzia patrz!". Jak byłam już w domu z bobasem to nawet w nocy gdy przewijałam Kasia wstawała i patrzyła jak to robię. Mąż zaczął poświęcać jej więcej uwagi w jakimś stopniu zastępując mnie, dlatego nie zauważyliśmy oznak zazdrości. Teraz też Kasia bardzo często mówi o dzidziusiu pyta się jak jest duży czy teraz śpi itp. Młodsza córka może będzie bardziej zazdrosna, ale to się okaże. Obawiacie się dziewczyny czy pokochacie równie mocno drugą pociechę. A ja wam mówię że bez problemu wam to przyjdzie i będzie to miłość równie mocna, choć dziecko które się urodzi będzie po prostu inną osobą z innym charakterem, zachowaniem, wadami i zaletami. Trudno ubrać to w słowa, kiedyś jak minie już trochę czasu po porodzie spójrzcie na swoją dłoń i pomyślcie czy jak ktoś obciął by wam palec środkowy czy będzie to mniej bolało niż gdyby obciął palec wskazujący? Nie będziecie już po prostu sobie mogły wyobrazić życia bez swoich skarbów. Owszem czasami będziecie miały dość i szlag będzie was trafiał ale przyjdą chwile kiedy dzieciaki będą wspólnie się bawić i śmiać i to dla tych chwil warto żyć. A czas na pewno uda wam się tak zorganizować że starsza pociecha nie będzie doznawała krzywdy zaniedbania, a świadczy o tym już teraz wasza troska i lęk o przyszłość waszych pociech. Wyrzuty sumienia będą (ja też je mam), że można było zrobić lub zachować się tak a nie inaczej, ale nikt nie jest idealny.
-
Lolamaniola przewietrzyć na pewno trzeba, ale żeby aż dwa miesiące wcześniej, przecież materacyk zdąży się zakurzyć zanim przykryjesz go prześcieradełkiem. Sądzę, że jak złoży się łóżeczko nawet po 34tc to śmiało zapach powinien się ulotnić. Wiadomo pościel przed założeniem należy przeprać. No i bądź tu mądrym, z jednej strony każą za wcześnie nie kupować by nie zapeszyć, a z drugiej strony każą wietrzyć dwa miesiące wcześniej Mnie ostatnio też już zaczyna schiza brać odnośnie ruchów. No czuję małą na dole, ale ubzdurałam sobie że są to ruchy rąk, no a gdzie nóżki, powinnam czuć ruchy wyżej choćby słabsze, a na górze to poczuję raz na dwa dni lekki kopniak. No i ostatnio przyszły mi głupie myśli że może nóżki nie rosną. Nawet z usg połówkowego obwód głowy i brzucha był o dwa tyg. do przodu niż długość nóżek. Wiem wiem trzeba się puknąć młotkiem w głowę i za robotę się wziąć a nie rozmyślać.
-
irena34 do badania na poziom cukru zalecają być na czczo bo jak będziesz po śniadaniu to wynik będzie inny. Pewnie będziesz miała test obciążenia glukozą, ja też robię go w przyszłym tygodniu (wg książek robi się go między 24-26tc). Czasami jest że lekarz zaleci go zrobić wcześniej zwłaszcza jeśli przyszła mamusia nie przybiera na wadze, tak było w przypadku Kama75 i Liziii. Ja w domu wypiję 75g glukozy i po dwóch godz mam pobrać w laboratorium krew (tak zleca mój lekarz). W większości przypadków lekarze każą najpierw pobrać krew na czczo potem wypić glukozę i po dwóch godz znowu pobrać krew.
-
Witajcie kobitki! Karwenka ja byłam dzisiaj na zakupach i otóż kupowałam mężowi część do gospodarstwa, która ważyła no może ok 2,5kg no i pan sprzedawca sam z siebie zaniósł mi ją do samochodu który zaparkowałam po drugiej stronie ulicy. Byłam bardzo miło zaskoczona. tajki kiedyś na którymś kanale oglądałam zagraniczny program ciąża z zaskoczenia i były tam kobiety które przez całą ciążę brały tabletki antykon. i dopiero jak rodziły z zaskoczenia np. w toalecie dowiadywały się że były w ciąży i ich dzieci rodziły się zdrowe, więc nie martw się sądzę że tak jak napisała karwenka jakby te hormony miały zaszkodzić to tylko na początku i wtedy istniałoby ryzyko poronienia. Afirmacja jeśli będziesz mogła rodzić siłami natury to zapamiętaj by podczas parcia zamykać oczy Dziewuszki czy wy też spotykacie się ze zdziwieniem gdy informujecie np. kogoś znajomego że rodzimy we wrześniu. Chodzi mi o to że i wczoraj i dzisiaj spotkałam osoby które oczy wybałuszają patrząc na mój brzuch i słysząc że jeszcze całe lato przede mną. A mi po prostu w ogóle nie idzie w biodra nic a nic tylko brzuchalek sterczy jak piłka pod bluzką. Co do ruchów ja też mam łożysko z przodu i ruchy czuję na razie tylko na dole, przeważnie rano i wieczorem. W dzień jak idę i spojrzę na tą moją kołyszącą się piłkę to myślę że jak tu dzidzia ma kopać skoro tak fajnie jest kołysana i pewnie śpi. Poza tym daje mi znać jak ją zduszam siadając np. nisko w fotelu. Ale nie są to jakieś super kopniaki tylko szturchnięcia.
-
Kochane brzuchatki, choć nie piszę postów regularnie was czytam i po prostu nie wiem co napisać i co wam poradzić w sprawach partnerów. Nie na darmo się mówi że kobiety są z wenus a mężczyźni z marsa, prawda jest też taka, że nie może być zawsze dobrze bo to jest nierealne. Ja na razie na swojego nie narzekam, ale to nie znaczy że nie przechodziły mi przez głowę myśli po co ja się z nim wiązałam, no cóż tak jak powiedziałyście mężczyźni to duże dzieci tylko zabawki mają droższe. Co do spania, to ja śpię zarówno na lewym jak i na prawym boku, ale i tak bardzo często gdy przebudzę się nad ranem to leżę na plecach, ale nie jestem tego w stanie kontrolować przez sen. Ostatnio z moim apetytem dzieje się coś strasznego, no po prostu ciągle coś żrę, a najgorsze że wrócił mi smak na słodycze (już dzisiaj zżarłam dwa batony zbożowe z czekoladą, dwa opakowania sezamków i dużego snicersa nie licząc kilku herbatników i trzech kostek czekolady ) i jeszcze ruszać za bardzo mi się coś nie chce
-
I ja mam cerę do bani nie dość że krosty to i jakieś przebarwienia. Też czuję się jak słonica, ale naprawdę w nocy to mi tak ciężko się obrócić na drugi bok nie mówiąc już o podniesieniu się do toalety. Jak idę gdzieś z mężem to już za nim nie nadążam, a tak swoją drogą skoro my już teraz widzimy się jako słonice to jak określimy siebie w sierpniu ,bo ja to chyba będę dinozaurem tylko tym dużym - waga będzie się zgadzała i powolność ruchów no urodziwość nie najlepsza hahahaha
-
Eeejjjj dziewuszki głowy do góry, pierś i brzuszki na przód. Co ma być to będzie, pozytywnie już mi tu zacząć myśleć i nie zamartwiać się na zapas. tajki ktoś kiedyś mi powiedział że pająki zwiastują pojawienie się dziecka w rodzinie, pomyśl jak to dobrze, że u nie ma u nas tych naprawdę wielkich i włochatych nie mówiąc już że jadowitych. Sylwuńka ja mam cały brzuch w rozstępach (powstały przy drugiej ciąży) pomimo że smarowałam (choć moja mama nie ma rozstępów). No cóż nic z tym teraz zrobić nie mogę (na plastykę się raczej nie zdecyduję) a mąż kocha mnie taką jaką jestem, zresztą gdzie on by trafił na taką dobrą babę jak ja Afirmacja nie martw się mój nie był przy porodach i teraz też się nie zdecyduje. Jednak faceci to nie taka silna płeć i oni się po prostu boją tego że nie mogliby nic poradzić na nasze cierpienie. Może jeszcze go przekonasz, powiedz mu że najbardziej będziesz potrzebowała go przy skurczach rozwierających, a na samą akcję parcia czyli wychodzenia dzidziusia będzie mógł wyjść za drzwi, a wtedy go jakoś zatrzymasz zagrozisz że nie będziesz rodzić że idziesz do domu itp. Będzie dobrze, grunt to pozytywnie myśleć Muszę lecieć bo obiad mi się przypala
-
Witam po kilkudniowej przerwie! Myryzek witaj na forum i zapraszam do częstego pisania postów Mam już serdecznie dość świętowania. Jak wczoraj stanęłam na wadze to mamma mia znowu 2kg do przodu, ale no powiedzcie jak można zmarnować tyle smakowitości które zostały po imprezie złotych godów teściów. Na zgagę to cierpiałam codziennie, ale jak posiłki zagryzałam ciastem to nie należy się dziwić. No i standardowo jak zwykle nic mi się nie chce robić. Mała coraz mocniej daje o sobie znać, brzuszek rośnie jak na drożdżach. Jak chodzę to bez ociężałości, ale jak posiedzę czy poleżę to wstaję już jak stara babcia postękując. Kati jestem bardzo ciekawa co wyjdzie ci na piątkowym usg no i życzę oczywiście cipulki. Ja już zaakceptowałam moją pipcię ale mimo wszystko z zakupem różowych rzeczy wstrzymam się do następnego usg. Co do laktatora ja miałam ręczny Canpola kupiony przy pierwszym dziecku przez moją mamę, którą wysłałam do sklepu na gwałtu rety bo miałam taki nawał że rozsadzało mi piersi. Szczerze powiedziawszy ciężko było mi na początku odciągnąć nawet mąż mi pomagał, ale jak już się wprawiłam to szło. Pierwszą córkę karmiłam piersią 1,5 roku, drugą niestety tylko pół. Teraz też się nastawiam na cycusiowe karmienie, więc butelkę kupię tylko małą na ewentualne podawanie herbatki np. koperku. Mam złe doświadczenia z butelką nuk, miałam dwie i w każdej herbatka przeciekała mi pod smoczkiem, ale to pewnie moja wina. Teraz wybiorę między lovi a aventu. Życzę miłego dzionka!
-
Witam w piękny dzionek! Właśnie wróciłam z zakupów i padam, w aucie bez klimy jest już tak gorąco. Ostatnio w ogóle jestem senna, szybko się męczę więc podejrzewam że hemoglobina poleciała mi w dół. Badania robię dopiero za dwa tyg. więc na razie muszę podjeść trochę produktów bogatych w żelazo. Ja też zawsze w nocy się budzę i przekręcam z boku na bok i w żadnej pozycji nie jest mi wygodnie. Za wyjątkiem megi na liście mamy już komplet płci. Nowe wrześnióweczki jeśli chcecie być umieszczone na liście podajcie dane porodu i płci jeśli wiecie. Kurcze moja mała lokatorka musiała obrać sobie pozycje plecami do mojego brzucha. Otóż jej kopniaczki skierowane są w moje jelita co nie jest przyjemną rzeczą, sporadycznie kopnie mnie tak że poczuje jej ruch na prawym boku macicy. Z przodu w ogóle nie kopie nie mówiąc już o jakimkolwiek falowaniu brzucha, jakie doznawałam w poprzednich ciążach. Wczoraj to aż jej zagroziłam że wleje jej w tą chudą, małą pupcię ;)
-
Ivi77 i aghni witajcie wśród wrześnióweczek! Ależ mi się nic nie chce robić, no czasami czuję się jak pasożyt, który żyje na czyjś koszt :) Ale już jutro muszę się wziąć za pieczenie ciast. Otóż w sobotę mam imprezę złote gody teściów. Całe szczęście że obiadek w knajpce, ale ciasta zobowiązałam się upiec sama. Oprócz tego w piątek przyjeżdżają moi rodzice więc trzeba ogarnąć znowu dom, by komisja nie miała zastrzeżeń. DanaP nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, więc choć plany legły w gruzach jakoś to wszystko się ułoży, może nawet jeszcze lepiej niż miało być. Sylwuńka ja tez mam wizyty co cztery tyg., następną 19maja. Nie spieszę się teraz jakoś do nich bo mój ginio nie robi na każdej usg. Następne usg będę miała dopiero ok 30tc.
-
Liziii ja też czuję się już wielka. Miałam rację że brzuch ostatnio mi urósł, założyłam dzisiaj ogrodniczki które miałam na sobie niecałe dwa tygodnie temu i jak wtedy mieściłam się na poziomie pierwszych guzików tak teraz musiałam z obu stron przepiąć na drugi poziom by je poszerzyć. W ogóle zaczyna mi być ciężko, chyba powiększająca się macica zaczyna mi coraz bardziej uciskać na inne narządy. Jednym słowem kończy się okres sprawności fizycznej, a zaczyna turlania i sapania. Bugi ja też bym chciała mieścić się jeszcze w normalne spodnie, ale gdzie tam będę musiała na to poczekać dobre pół roku, bo po porodzie też zawsze wyglądam jakbym była w 5 miesiącu. Kama75 trzymam kciuki za wizytę i czekamy na relację
-
Liziii obciążenie glukozą miała już robione Kama75. Też się dziwiła że tak wcześnie, a jak jej lekarz to uargumentował to musi sama ci napisać. Nie pamiętam dokładnie ale ty chyba pisałaś że jesz dużo, ale waga na razie ci stoi, może dlatego chce zbadać wcześniej (jednym z objawów cukrzycy u ludzi jest zjadanie większych porcji ale brak przyrostu a nawet ubytek na wadze) Masz ciążę bliźniacza więc może chce być bardziej ostrożna. Ale oczywiście porozmawiaj ze swoją gin. Tak to człowiek zawsze ma, że jak na spokojnie jest już po wizycie to wtedy zaczyna myśleć i zadałby lekarzowi mnóstwo pytań, a tu już "popij wodą". Jeśli cię to uspokoi to oczywiście masz przecież prawo zmienić lekarza. Na razie nie zamartwiaj się pewnie wszystko się jakoś wyjaśni. Dziewczyny meldować się już tu na forum po obżarstwach świątecznych :P
-
Liziii Hbs wykonuje się bodajże w końcowych tygodniach ciąży. Ja do tej pory też na razie nie miałam robionego tego badania i o ile dobrze pamiętam to w poprzednich ciążach miałam je robione po 30 tc. A co do testu obciążenia glukozą to ja też już teraz dostałam skierowanie i zrobię je w 24tc tuż przed następną wizytą, więc sądzę że twoja lekarka się nie pomyliła. Ojej mam już dość tego świątecznego obżarstwa, na pewno do przodu poszedł kilogram przez same święta. W ogóle brzusio mi znowu się powiększył, jakoś tak rośnie mi on etapami: nierośnie, nierośnie i nagle hop nadrabia zaległości. Wiecie jak to miło i naprawdę ułatwia akceptację gdy do brzuszkowego lokatora mąż zwraca się Małgosia, Gosia :) nawet jej śmingus-dyngus zrobił polewając oczywiście mój brzuch;)
-
Kati może jedż niech cię ktoś zbada, bo inaczej się nie uspokoisz. W ogóle nie czujesz ruchów szkraba?
-
Dzień doberek! Ja też mam już prawie posprzątane, tylko zależy jak na to spojrzeć, jeśli kapralskim okiem to do ideału daleko, natomiast jeśli okiem krótkowidza to może być Gotowanie i pieczenie zostawiam na jutro bo lubię jak wszystko jest świeże, a że nie mam zamiaru robić tego dużo to jakoś może dam radę. Właśnie wtranżoliłam miskę lodów i zastanawiam się czy zacząć poskramiać mój apetyt czy olać sprawę bo przy karmieniu piersią i tak czeka wiele wyrzeczeń. No kochane przyszłe mamusie niech ta Wielkanoc przyniesie radość z tego co jest i nadzieję na to co przed nami. Wesołego Alleluja!
-
Cześć kobitki! Serdecznie witam w naszym gronie nowe przyszłe mamusie zeberka i Ewkaaa Oj dziewczyny przez dwa dni popłakiwałam po kątach ze wzg. na płeć. Może większość z was mnie nie zrozumie i powie czego ta kobieta chce najważniejsze że zdrowe, ale jak tak wewnętrznie byłam przekonana że to będzie synuś. Czułam się rozdarta i momentami pusta co potęgowało wyrzuty sumienia. Jeszcze mąż był tak intensywnie zajęty i przestał zwracać na mnie i brzuszek uwagę, a ja tak bardzo pragnęłam by pomógł mi to zaakceptować, zwracając się do małej po imieniu. Ja wszystko wiem że trzeba się cieszyć, że lepiej zdrowa dziewczynka niż nie daj Boże chory chłopczyk, że mam ubranka, że nie będę miała problemu z ulokowaniem w pokoju dziewczynek jak podrośnie, że nie będzie ciążyło na niej przekonanie że musi zostać na wsi jak to często ludzie z góry zakładają w przypadku chłopców, że nie będę złą teściową dla synowej, że dziewczyny bardziej ciągną mężów do swoich domów. Widzicie jest tyle plusów, a mimo to wewnętrznie cierpiałam. Dzisiaj jest już lepiej jak porozmawiałam z mężem i jak usłyszałam z jego ust imię małej - Małgosia (Liziii chyba tak ma nazywać się jedna z twoich perełek?) To tyle co w moim sercu działo się przez te dwa dni. Wróciłam dzisiaj z wizyty u ginia i pytałam się jego o to łożysko IIstopnia. Powiedział że to normalne i nie mam się czym martwić, to samo usłyszałam z ust położnej i że to wcale nie oznacza że za kilka tygodni zestarzeje się tak bardzo że trzeba będzie przyspieszać poród, bo ważniejsze czy przepływy w naczyniach macicznych są prawidłowe. Waga u doktora wskazała 73kg, czyli od rozpoznania ciąży 5kg na plusie. Mała buszuje, ale na razie kopniaczki czuję tylko na samym dole bo łożysko mam umiejscowione z przodu i na razie tłumi ruchy w tej części macicy. Afirmacja życzę ci duużo cierpliwości w stosunku do babci męża, postaraj się wpuszczać jednym uchem to co mówi a drugim wypuszczać. Moja babcia też kiedyś walnęła tekst że moja młodsza córka bardziej podobna to męża i dobrze bo będzie ładniejsza :) Sylwuńka23 a spytałaś się na wizycie jak to z tym twoim konfliktem serologicznym? Kama75 i chyba Lolamaniola hihihi wy to tak z tym apetytem na bara bara po porodzie to uważajcie bo to o pierwszą dzidzię to ciężko a potem co rok to prorok bo psychika już odpuści. Chyba już dość was zanudziłam, na razie. S
-
Lolamaniola megane poprosiła mnie poprzez prywatnego posta by usunąc ją z listy, więc prośbę jej spełniłam, a dlaczego? może kiedyś nam napisze
-
Kati87 juz teraz wiem o co ci chodzi z tym posiewem. A z izolacją to rzeczywiście w twoim przypadku to ty się już dużo naoglądałaś, ja dwie poprzednie ciąże przechodziłam bez żadnych komplikacji i był to okres naprawdę spokojny i radosny, a teraz jakoś więcej zmartwień :( Lolamaniola to super że wszystko jest w porządku no i gratuluję synusia