-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kamila78
-
Megi doczekasz się doczekasz. To nie ja mam wizytę tylko Kama75. Ja mam 23.03, a niech spróbuje mnie wtedy nie obejrzeć to na siłę mu się wcisnę na ten fotel
-
Afirmacja - przy pierwszym dziecku poczułam jakby mi ktoś pukał jednym palcem od środka, przy drugim jakby mi ktoś mieszał łyżeczka, a teraz przy trzecim to czuję głównie wiercenie (tak jakby mi się w środku coś obracało, kręciło) czasami lekkie dziubnięcie. Odczucia naprawdę mogą być różne, tak więc może to być i kulanie jak to nazwałaś i lekkie dźgnięcie, jeśli się powtarza ( i zlokalizowane jest na środku podbrzusza) zwłaszcza kiedy spokojnie leżysz lub siedzisz to to jest to na co wszystkie czekamy.
-
Kochane kobitki a cierpicie na ciążowe "niedomagania umysłowe" Mi już zdarzyło się wsadzić wędzoną makrelę do chlebaka, gdzie przeleżała pół dnia i paczkę herbaty do lodówki co jak nie jestem w ciąży mi się nie zdarza hihihi
-
Kama75 masz rację sraki czy owaki, najważniejsze że dzieciaki zdrowe, a i mąż ani razu nawet w najmniejszym stopniu nigdy nic przykrego na ten temat mi nie powiedział. On nawet w życiu by mi nie pozwolił na operację plastyczną i to nie ze względów finansowych a ze strachu o mnie.
-
Mój brzuszek to już w życiu piękny i gładki nie będzie, chyba że ktoś zafunduje mi plastykę brzucha Po pierwszej ciąży było jako tako 3-4 rozstępy przy pępku (smarowałam się już nie pamiętam czym ale nie systematycznie), niestety przy drugiej ciąży (mam wąską miednicę + dziecko 4500= cały brzuch do przodu) moja skóra nie wytrzymała pomimo smarowania (genetycznych predyspozycji nie mam, bo moja mama w ogóle nie ma rozstępów). Efektem tego są rozstępy na całym brzuchu wokół pępka i pomarszczona skóra. Pamiętam jak położne tuz po porodzie powiedziały, że pierwszy raz widzą tak promieniście rozłożone rozstępy. Teraz smaruję się, zjaja dla kobiet w ciąży, ale to i tak już nic nie da ani nie pomoże.
-
Śniło mi się dzisiaj że urodziłam trzecią dziewczynkę, ale to pewnie dlatego że znajoma mojej mamy powiedziała, że jak jest niezgodność grupy krwi (ja mam Rh- , a mąż Rh+) to organizm preferuje jedną płeć. Ahh te wszystkie mądrości i przesądy jedne drugim zaprzeczają. Ostatnio u mnie ochota na sex zmalała do zera, jakoś tak się boję, że mogę wywołać jakieś skurcze. Wiem wiem jeśli nie ma przeciwwskazań lekarskich to dzidzi nic się nie stanie, ale chyba ostatnio za dużo usłyszałam, a raczej poczytałam o poronieniach. Trzymajcie się cieplutko!
-
Witam kolejne brzuszkowe mamyLiziii i Kama75. Gratuluję Wam z całego serca, Lizziii dwóch serduszek pod jej sercem, a Kama75 tej wspaniałej siły, wytrwałości i wiary,która została wynagrodzona dwoma kreskami. Właśnie wróciłam z basenu i zakupów. Dosłownie podpieram się nosem, bo zakupy z dwójką dzieciaków po raz kolejny przekonuję się że to ponad moje siły. Starsza córka to spokojna bez żadnych roszczeń, natomiast młodsza tylko ciągle by coś chciała, jak jej odmówiłam to usiadła mi dzisiaj w sklepie na podłodze naburmuszona i z pretensjami.
-
Afirmacja nie martw się grzybkiem jest bardzo popularny u kobiet w ciąży. Sama go miałam w dwóch poprzednich ciążach. Leczyłam się chyba nystatyną w globulkach i wszystko było ok. Nie martw się też wagą, czytałam trochę sierpnióweczki i są tam dziewczyny które mieszczą się jeszcze w normalne spodnie, a przecież są o miesiąc do przodu od nas. Będzie dobrze.
-
Cześć Panie brzuszkowe! U mnie również słoneczko. Na dole mój "pływak" daje już znać o sobie, od jakiegoś czasu było to tylko wiercenie, ale od dzisiaj w nocy gdy się przebudziłam są już pierwsze kopniaczki Właśnie szykuje się na basen, oczywiście z córkami, potem zakupy. Trzymajcie się cieplutko!
-
Witam cię adarka, co raz nas więcej hihihi, ale to dobrze ktoś musi kiedyś zarabiać na nasze emerytury
-
Witam gorąco kolejną wrześnóweczkę Dana P i trzymam kciuki by wszystko układało się po waszej myśli. Napisz jak będziesz po wizycie. Kochane dziewczyny co do teściowych, wiem są różne i zawsze najlepsza jest i będzie nasza własna mama. Z własnych obserwacji otoczenia wierzę jednak w jedną rzecz: tak jak my traktujemy naszych teściów tak i my będziemy traktowane kiedyś przez naszych zięciów, a zwłaszcza przez nasze przyszłe synowe. Jak to mówią historia lubi się powtarzać.
-
Kati87 Paulinka mi się podoba. Ja tez myślałam już nad imionami, ale jest tak że moje dwie córki mają imiona które zaczynają się na tę samą literę co imię moje i męża. I teraz klops, bo jeśli będzie dziewczynka to jeszcze się znajdzie jakieś na m lub k które mi się podoba, ale jeśli będzie chłopiec to żadne mi się nie podoba, bo te które się podoba to już występuje w najbliższej rodzinie. Mąż natomiast ubzdurał sobie jedno imię chłopięce - Tomuś (ale tak ma na imię mój brat). Czuję, że będzie walka o imiona
-
Ziemia do Mart79 odezwij się, martwimy się. Megi trzymamy kciuki. Oj jak mi się nic nie chce, totalne lenistwo. Miłego dnia wrześnióweczki!
-
Czuję się dzisiaj jak na początku ciąży, niesmak w ustach, brak apetytu i w ogóle nie najlepsze samopoczucie. Byłam wczoraj na imprezie ostatkowej i dziwię się sama sobie jak ciąża nas zmienia. Zawsze lubiłam jeździć w gościnę, gdzie było dobre jedzonko i co najważniejsze nie ja musiałam je szykować. A tu proszę przy zastawionym stole całe jedzenie było mi obojętne nic mi jakoś specjalnie nie smakowało, a myślałam że już odzyskuje po tych pierwszych tygodniach normalny smak i apetyt. Ktoś wczoraj mi powiedział, że jeśli dzidzia mocno wierci się w brzuszku to wskazuje na dziewuszkę, bo chłopcy są mało ruchliwi w łonie
-
Afirmacja rośnij, rośnij na zdrowie Lolamaniola ja temperaturę przestałam mierzyć w tydzień po wykonaniu testu ciążowego już mi się po prostu nie chciało. Chociaż to moja trzecia ciąża tak samo jak w poprzednich uwielbiam patrzeć na te wszystkie ciuszki, bujaczki itp. też korci by kupić, ale jakoś wolę poczekać.
-
Kati87 bardzo się cieszę że wszystko jest ok. Mart79 jak tam twoje badanie usg, czekamy na relację.
-
Z wielką radością witam cię Lolamaniola i bardzo się cieszę że możecie w końcu stać się głównymi bohaterami tego wspaniałego cudu jakim jest rozwijające się dzieciątko. Wiem, że chciałabyś już tulić swojego szkraba na którego tak długo czekacie, ale pomyśl że ominęłyby cię kopniaczki i te wypychanie małych łokci i kolanek, które będzie mógł poczuć również tatuś dzidziusia. Trzeba się cieszyć, że to 9miesięcy, a nie jak u słoni 2lata Zobaczysz szybko zleci.
-
Jestem już po usg. Wszystko jest w porządku. Maluch to tak się wiercił i machał rękami że hej. Wg usg wiek ciążowy tydzień do przodu (pomiary wskazują na 14tc), niż wg miesiączki. Termin porodu wg usg 29.08. Dostałam aż 14 zdjęć. Maluch cały czas odwracał się do nas tyłem i nie można mu było zmierzyć przezierności karkowej, więc lekarz zrobił mu trzęsienie ziemi i poskutkowało. Zdjęcie które najbardziej mi się podoba to widok rączki z pięcioma paluszkami uniesionej przy główce ( długość dłoni 11mm). Długość od główki do pupy 83mm. To naprawdę cudowne móc patrzeć jak się maleństwo ruszało, tego nie da się opisać.
-
Witamy cię karwenka. Tak patrzę, że większość z wrześnióweczek ma chyba termin w pierwszej połowie września, Oj będzie się wtedy działo.
-
Serdecznie witamy Bugi82 i życzymy zdrówka. Ja biorę łagodny antybiotyk do nosa, ale działa on miejscowo bo jest w aerozolu (można go również stosować przy infekcjach gardła bo ma końcówkę i do nosa i do ust). Ogólnego nie brałam. Nie martw się będzie dobrze, a i mam nadzieję że przy antybiotyku pamiętasz o czymś osłonowym ( tzn.dobrych bakteriach). Afirmacja no chyba masz rację trochę tego cukru to za dużo. Co do szkoły rodzenia to nie chodziłam, nie miałam takiej możliwości, poza tym ukończyłam szkołę pielęgniarska i trochę liznęłam tego tematu wcześniej (teraz już nie pracuję w zawodzie).
-
Kurcze właśnie dotarło do mnie że przytyłam najwięcej z was wszystkich , pocieszam się tym że jestem wysoka (173) i obiecuję sobie więcej ruch jak tylko zima odpuści
-
Ciekawa jestem czy te nasze preferencje żywnościowe będą przekładać się na płeć dzidziusia. Co do coli to w poprzednich ciążach ją uwielbiałam, ale teraz w ogóle mnie nie ciągnie. Jakoś dzisiaj dół brzucha mnie pobolewa, też odliczam godziny do jutrzejszego USG. Byłam w łazience się zważyć i jest tak: waga wyjściowa przed ciążą 67, aktualna z ostatniej minuty 71,5 ( po obiedzie). Mnie głód najczęściej łapie wieczorem gdy mam się kłaść spać i muszę wtedy coś zjeść, bo też robi mi się niedobrze, a jak jestem poza domem to w torebce staram się coś mieć np. ciastko (choćby jedno), banana lub suszone owoce. Buziaki dla was wszystkich. Wiecie co chyba zaczynamy coraz lepiej się poznawać i to jest fajne.
-
W końcu postanowiłam pojechać z tym moim zatkanym nosem do laryngologa. Powiedział mi to co wiedziałam sama zainkasował 70zł i przepisał lek w sprayu (dodatkowe 60zł), który stosowałam kiedyś i który mogła przepisać mi lekarka rodzinna. Ale cóż nie mogę przynajmniej sobie zarzucić że nie zadbałam o siebie. Co do pieniędzy, jakie są u was stawki za usg genetyczne i czy robicie prywatnie? U mojego ginio widziałam wywieszony cennik - usg genetyczne 150zł, a 3D czy 4D to podajże od 200zł w górę. Ogólnie rzecz biorąc widzę wrześnióweczki, że rośniemy do przodu
-
Afirmacja masz brzuszek właśnie taki jaki przystało na kobietę spodziewająca się pierwszego dziecka, lekko zaokrąglony powiększającą się macicą. I daję sobie głowę uciąć, że jakby wszystkie wrześniówki stanęły w jednym szeregu, to nas z dużymi brzuszkami nie uznano by za normę To świetnie że twój żołądek wraca do normy, teraz będzie już tylko lepiej
-
Ostatnio (tzn. od 2dni) mam wrażenie że musi mi się macica mocno powiększać. Wcześniej nie czułam żadnych pobolewań w podbrzuszu, ani żadnego ciągnięcia tak jak niektóre z Was czuły wcześniej, a teraz nie wiem jak to określić to tak jak bym miała coś twardego w podbrzuszu (ewidentnie czuję że coś tam się dzieje). No cóż rośniemy , a i naprawdę cieszę się że nie jestem odosobnionym przypadkiem, której tak szybko rośnie brzuch.