Daffodil
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daffodil
-
currylutkaDaffodil że wolałabym być wychowywana przez dwie kochające mnie kobiety niż żyć w rodzinie patologicznej gdzie dominuje przemoc i alkohol.właśnie miałam o to pytać. Dla dziecka lepiej żeby przebywało w domu dziecka niż miało możliwosć wychowywania się w kochającej się rodzinie, nawet jeśli miałaby być to rodzina homoseksualna? Czy lepiej to nigdy do końca nie wiadomo. Można to stwierdzić dopiero po adopcji. Jeśli chodzi o adopcję to w Polsce jest dużo chętnych do adopcji dziecka, a mało dzieci, które można adoptować (chodzi o sytuację prawną tych dzieci). Większość dzieci przebywających w domach dziecka nie da się adoptować, nie mówiąc już o sytuacji dzieci "wychowujących się w rodzinach patologicznych" (jak pisała Daff). Więc tutaj wybór nie leży pomiędzy rodziną homoseksualnych rodziców, a Domem Dziecka tylko między rodziną homoseksualnych rodziców, a rodziną heteroseksualnych rodziców, którzy mogą to dziecko adoptować. Dzieci jest za mało w stosunku do rodzin ale również pod kątem wymagań ewentualnych rodziców. Jest po prostu za mało dzieci zdrowych i małych. Na dzieci starsze, z problemami czy niepełnosprawne rzadziej zdarzają się chętni. Mówi się, że dzieci czekają na rodziców, ale tak naprawdę to najczęściej rodzice czekają na dziecko. Poza tym nie oszukujmy się prawo w Polsce zakazuje dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Nie można osobie homoseksualnej zabronić adopcji dziecka. W Polsce osoby homoseksualne, gdy chcą adoptować dziecko, mogą to zrobić. Prawo tego nie zakazuje. Co prawda prawa do dziecka ma tylko jeden z partnerów. Więc gdzie te adopcje pomagające dzieciom, o które tyle zamieszania? Bo badania pokazują, że obecnie najczęściej wygląda to tak, że para gejów, czy lesbijek umawia się, że ktoś urodzi im dziecko i później oni je adoptują. Czyli nie ma mowy o pomocy jakiemukolwiek dziecku z Domu Dziecka. Curry rozpatrując problem tylko pod kątem Polski, to masz rację. Tutaj pary heteroseksulane mają spory problem z adopcją dziecka, więc nie ma się nawet co zastanawiać nad parami homoseksualnymi. Ale swojego czasu głośno było o adopcjach dzieci z trzeciego świata przez homoseksualne pary z krajów zachodnich. W sytuacji kiedy taka adopcja może dziecko wyrwać z ubóstwa i wiecznego przymierania głodem, to już nie widzę przeciwskazań. Co do patologii to nie chodziło mi o porównywanie, żeby wybrać między jednym a drugim, a raczej o to, że nie demonizowałabym aż tak konsekwencji adopcji przez parę homoseksualną, skoro na codzień dzieciaki z każdej strony narażone są na wiele innych, czasem zdecydowanie gorszych czynników i przechodzi się nad tym do porządku dziennego.
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Ja teraz czytam dwie książki jednocześnie, więc pewnie trochę potrwa zanim kolejny opis z oceną wrzucę. Z tym, że tylko jedna z nich to zwyczajne czytadło, a druga to pozycja popularnonaukowa, więc nie mogę jej ze sobą zabierać wieczorami do łóżka, kiedy umysł już mocno uśpiony :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Fran rewelacyjny! Muszę jego pozostałe książki upolować, ale widzę, że nie ma jeszcze bardzo rozbudowanego dorobku niestety :/ Przyznam, że też już dawno nie trafiłam na taką książkę, bo jak w bibliotece jestem, to przebieram i wybieram, żeby się w jakiś kanał nie wkopać :) Mosia to chyba masochizm książkowy, bo w innych dziedzinach życia nie zauważyłam u siebie takich objawów, chyba :) -
Zdecydowanie w kąpielówkach. Po co mam się zastanawiać czy za chwilę zdjęcie mojego nagiego dziecka nie wyląduje w sieci...
-
Ja zdecydowanie jestem za związkami partnerskimi. Szczególnie w przypadku par homoseksualnych. Decyzja rządu nie uderza aż tak w związki heteroseksualne, ponieważ takie pary zawsze mają możliwość wzięcia najprostszego w świecie ślubu cywilnego, który reguluje wszystkie kwestie. Pary homoseksualne nie mają takiej możliwości. Co do wychowywania dzieci przez rodziców jednej płci, to biorąc pod uwagę Polskę jestem absolutnie na nie. I chodzi mi tu tylko i wyłącznie o poziom tolerancji jaki prezentują Polacy. Takie dziecko byłoby gnębione już od samego początku czy to przez rówieśników czy przez 'życzliwych' dorosłych. W Polsce dziecko z takiego związku nie miałoby absolutnie żadnych szans na szczęśliwe życie, zawsze byłoby napiętnowane. Gdyby ludzie mieliby do tego inne podejście, to pewnie miałabym inne zdanie. Nie skończyłam studiów psychologicznych, więc nie mam wiedzy teoretycznej, żeby rozmawiać o konsekwencjach takich sytuacji, ale tak wewnętrznie czuję, że wolałabym być wychowywana przez dwie kochające mnie kobiety niż żyć w rodzinie patologicznej gdzie dominuje przemoc i alkohol.
-
Dobrze przemyślone czy czysty traf na 1%?
Daffodil odpowiedział(a) na Ulla temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
My w zasadzie od zawsze przekazujemy 1% na krakowskie hospicjum dziecięce. Decyzja jak najbardziej przemyślana. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Mosia też tak mam czasem :) Nienawidzę tej cechy charakteru u siebie -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
W Whartonie zaczytywałam się jeszcze jako nastolatka i pamiętam, że w pewnym momencie poczułam przesyt jego stylem i historiami. Muszę wrócić do tych książek, bo sporej części już nie pamiętam. Najbardziej utkwiły mi w głowie Ptasiek i Tato. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Gra anioła Carlos Ruiz Zafon Jest to jedna z najlepszych książek jakie zdarzyło mi się przeczytać. Nawiązuje do Cienia wiatru, a jednak różni się od niej diametralnie. Cień wiatru jest prostą, zrozumiałą od początku do końca historią. W grze anioła najważniejsze należy samemu wyczytać między wierszami. Ponadto zakończenie niesamowite. Na pewno jeszcze do tej książki wrócę... 11/10 W mrocznej, niebezpiecznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych, młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może coś więcej... Z niezwykłą precyzją powieściopisarską i w charakterystycznym dlań, oszałamiającym stylu, autor "Cienia wiatru" ponownie przenosi nas do Barcelony Cmentarzyska Zapomnianych Książek, by obdarować nas niezwykłą intrygą, romansem i tragedią poprzez labirynt tajemnic, gdzie czar książek, namiętności i przyjaźni splatają się w mistrzowskiej opowieści. -
Na palcach jednej ręki mogę zliczyć te dni, kiedy wyszłam z domu bez stanika. W zasadzie tylko dlatego, że miałam bluzkę bez pleców. Na codzień zakładam, bo tak mi jest po prostu wygodniej. Poza tym tak jak już Mosia wspomniała nie krępują mnie sterczące sutki :) Natomiast zupełnie nie razi mnie jak inne kobiety bez staników paradują. Co do braku estetyki, to bardziej niż nieskrępowane niczym biusty przeszkadzają mi za duże brzuchy wylewające się znad spodni czy ubrania za ciasne o parę rozmiarów. Co do spania w staniku, to nawet by mi to przez mysl nie przeszło
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Uwikłani Martina Cole Świetna, trzymająca w napięciu książka o świecie przestępczym. Klimatycznie kojarzy mi się nieco z Ojcem Chrzestnym. 9/10 Freddie Jackson, bandyta skazany za napad z bronią ręku, poznaje w więzieniu szefa organizacji handlującej narkotykami i kontrolującej domy publiczne. Gdy ten przekazuje mu swoje pełnomocnictwo do zarządzania firmą, Freddie wciąga do pomocy swojego młodszego o kilkanaście lat kuzyna Jimmy’ego. Młody mężczyzna, inteligentny i znacznie sprytniejszy od brutalnego Freddie'ego, z łatwością zyskuje przychylność bossa mafii. Między kuzynami rozpoczyna się bezpardonowa walka o wpływy, której ofiarą padają najbliżsi. Wszystko zmierza do tragedii, z której tylko jeden z przeciwników może wyjść zwycięsko. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Polowanie na sobowtóra Linda Howard Skusiłam się na tą książkę, bo na okładce był wielki napis "bestseller New York Times", ale mocno się przeliczyłam. Książka mocno infantylna, a główna bohaterka jest tak próżna, że momentami zgrzytałam zębami przy czytaniu. Poza tym w rzeczywistości jest to bardziej romansidło niż thriller, więc jestem zdecydowanie na nie. Jedynym plusem jest bardzo przystępny styl autorki i że książkę czyta się ekspresowo. Sumarycznie 3/10. Trzydziestolatka Blair Mallory po rozwodzie zakłada klub fitness. Lubi swoją pracę i ludzi, którzy przychodzą do klubu. Wszystko układa się do czasu, kiedy jedna z klientek, Nicole, zaczyna ją niepokojąco naśladować. Upodabnia się do niej fryzurą i ubiorem. Blair odmawia sobowtórce odnowienia karnetu. W tym samym dniu ktoś próbuje zabić obie dziewczyny. Policja rozpoczyna śledztwo, do którego przydziela czarującego porucznika Wyatta Bloodswortha, byłego chłopaka Blair. Teraz będzie ją chronił… -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Trzydziestka na karku Lisa Jewell Typowy babski odprężacz :) Do pośmiania się i zrelaksowania. Żadnych głębszych myśli tam nie ma, ale czyta się jednym tchem. 7/10 Nadine i Dig przyjaźnią się od dzieciństwa, i teraz, gdy oboje mają już trzydziestkę na karku, nadal są najlepszymi przyjaciółmi. Gdy do Londynu powraca była dziewczyna Diga, Nadine czuje się zagrożona. Postanawia zapobiec ich spotkaniu, nie wiedząc, jakie pociągnie to za sobą konsekwencje... -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Fran czytałam dwie inne książki P. Gregory i ona chyba wszystkie w podobnym stylu pisze. Przygodowe, osadzone w czasach historycznych, ze sporą ilością scen łóżkowych :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Pokrętny umysł Jonathan Kellerman Tym razem nie z serii o Alexie Delaware, ale i tak czyta się rewelacyjnie. Wciąga, a zakończenie zaskakuje. Jeśli tylko ktoś lubi thrillery psychologiczne, to jak najbardziej polecam :) 8/10 Zwłoki porzucone niedaleko nocnego klubu, pięć ofiar brutalnego morderstwa, żadnych motywów, żadnego tropu...Policjantka o zdumiewającej intuicji i genialny kryminolog odkrywają, że morderca działa według schematu ta sama metoda zabójstwa, ta sama data... -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
franiaDaffodilRorcia 'Pamiętnika' nie czytałam. Oglądałam tylko film, rewelacyjny, uryczałam się przy nim straszliwie :)ja też, wzruszający film DaffodilCzerwona maska Graham MastertonTak poweekendowo, bo chłopaki dali mi poczytać w łóżku z rana i jeszcze śniadanie przynieśli :) Czyta się nieźle, choć ciut za dużo fantasy jak na mój gust. Parę książek autora przeczytałam i jestem zdania, że poradniki erotyczne nieco lepiej mu wychodzą niż horrory Ale myślę, że fanom gatunku może się spodobać. 5/10 Cincinnati, półmilionowym amerykańskim miastem, wstrząsa seria tajemniczych zabójstw. Nieuchwytny i bezwzględny morderca atakuje swoje ofiary w windach, zadając im na oślep ciosy nożami rzeźnickimi. Po dokonaniu zbrodni morderca po prostu znika, jakby rozpływał się w powietrzu. Policyjnej portrecistce, Molly Sawyer, udaje się, na podstawie skąpych zeznań naocznych świadków narysować jego portret pamięciowy. Z jej rysunku wyłania się straszliwa czerwona twarz mężczyzny, którego dziennikarze i mieszkańcy Cincinnati natychmiast nazywają „Czerwoną Maską”. Miasto pogrąża się w coraz większym niepokoju. Tymczasem w Cincinnati przebywa na wakacjach Sissy Sawyer, teściowa Molly. Sissy jest osobą pod każdym względem niezwykłą. Wstrząśnięta potwornościami, jakie są dziełem Czerwonej Maski, postanawia wykorzystać swoje zdolności parapsychologiczne i za ich pomocą zdemaskować nieuchwytnego zbrodniarza. Seans spirytystyczny w domu pierwszej ofiary Czerwonej Maski naprowadza Sissy na właściwy trop, który pozwoli jej zdemaskować okrutnego zbrodniarza i zrozumieć motywy, jakie nim kierują. a te pierwsze Mastertonowe horrory czytałaś: Manitou, Zemsta Manitou? Nie wiem, być może duży wpływ na odbiór miał fakt, że czytałam je w liceum, ale bardzo mi się podobały Tego akurat nie, a przynajmniej nie pamiętam Ale spróbuję się dobrać do tych pozycji, bo zaintrygowałaś mnie :) -
Marg przyznam, że nawet nie pomyślałam o takich środkach. Ale u mnie na szczęście wygoiło się bardzo ładnie. Sama mam problemy z wypatrzeniem jakiegokolwiek śladu :) Chętnie poczytam co dziewczyny napiszą.
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Czerwona maska Graham Masterton Tak poweekendowo, bo chłopaki dali mi poczytać w łóżku z rana i jeszcze śniadanie przynieśli :) Czyta się nieźle, choć ciut za dużo fantasy jak na mój gust. Parę książek autora przeczytałam i jestem zdania, że poradniki erotyczne nieco lepiej mu wychodzą niż horrory Ale myślę, że fanom gatunku może się spodobać. 5/10 Cincinnati, półmilionowym amerykańskim miastem, wstrząsa seria tajemniczych zabójstw. Nieuchwytny i bezwzględny morderca atakuje swoje ofiary w windach, zadając im na oślep ciosy nożami rzeźnickimi. Po dokonaniu zbrodni morderca po prostu znika, jakby rozpływał się w powietrzu. Policyjnej portrecistce, Molly Sawyer, udaje się, na podstawie skąpych zeznań naocznych świadków narysować jego portret pamięciowy. Z jej rysunku wyłania się straszliwa czerwona twarz mężczyzny, którego dziennikarze i mieszkańcy Cincinnati natychmiast nazywają „Czerwoną Maską”. Miasto pogrąża się w coraz większym niepokoju. Tymczasem w Cincinnati przebywa na wakacjach Sissy Sawyer, teściowa Molly. Sissy jest osobą pod każdym względem niezwykłą. Wstrząśnięta potwornościami, jakie są dziełem Czerwonej Maski, postanawia wykorzystać swoje zdolności parapsychologiczne i za ich pomocą zdemaskować nieuchwytnego zbrodniarza. Seans spirytystyczny w domu pierwszej ofiary Czerwonej Maski naprowadza Sissy na właściwy trop, który pozwoli jej zdemaskować okrutnego zbrodniarza i zrozumieć motywy, jakie nim kierują. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Rorcia 'Pamiętnika' nie czytałam. Oglądałam tylko film, rewelacyjny, uryczałam się przy nim straszliwie :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
P.S. Kocham Cię Cecelia Ahern Ktoś już tą książkę polecał tutaj i potwierdzam, że bardzo dobra. Czyta się ekspresowo, momentami śmieszy, chwilami wzrusza. Czytając opis spodziewałam się czegoś w stylu taniego romansidła lub powieści dla marzycieli, ale treść zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. 8/10 Bezpretensjonalna, lekka i pełna humoru powieść obyczajowa na temat ważny i poważny. Jak znów pokochać życie, gdy w wieku trzydziestu lat traci się najlepszego męża i przyjaciela? Przed takim problemem staje Holly, młoda wdowa. Pomaga jej... zmarły mąż Gerry, który zostawił jej plik listów do otwierania co miesiąc przez rok, aby wypełnić pustkę i sprawić, by Holly znów mogła być szczęśliwa. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Nie dla mięczaków. Historia krótkiej wolności Piotra V. Monika Szwaja Hmmm... dziwna książka. Króciutka, więc bardziej opowiadanie niż powieść. Z racji tego, że Szwaja mnie do tej pory nie rozczarowała, to liczyłam na coś lepszego. Niestety, temat płytki do bólu. Dopiero na paru ostatnich stronach autorka dodała opowieści trochę charakteru. Przeczytałam wszystkie książki Szwaji i ta zdecydowanie najsłabsza. 4/10 "Wiesz, co to depresja? To taka cyklofrenia, w której napady euforii już nie występują. Jest ci wyłącznie smutno. Zrób coś zanim cię to złapie i zeżre".Zrób coś! Gdybym miała szukać motta wspólnego dla wszystkich moich powieści - mogłoby ono brzmieć właśnie tak. Bohater minipowieści "Nie dla mięczaków" - tym razem mężczyzna! - znalazł się w pewnym zawieszeniu, zakończywszy ważny etap w swoim życiu. Rozwiódł się i praktycznie zerwał ze swą dawną rodziną (swoją drogą - trochę trudno mu się dziwić). W momencie kiedy wychodzi z sądu i cieszy się świeżo odzyskaną wolnością, przypadek, potężne bóstwo, stawia na jego drodze kobietę. Niby wiadomo, jak sprawy się potoczą - ale oto wkraczają na scenę tak zwane cienie przeszłości. Bohater sam czuje, że musi coś zrobić, podjąć jakąś decyzję. Happy end? A to już zależy, co kto uważa za szczęście... -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
tillomamaDaffodilmosiadaff ile ty książek dziennie czytasz?Dziennie? Aż tak nie szaleję, ale z reguły 2-3 tygodniowo mi się udaje :) ooo..zazdroszczę mnie się nie uda wyskrobać więcej czasu niż na jedną tygodniowo/na dwa tygodnie. Chociaż i tak nie jest źle - w wannie sobie zawsze poczytam no i czasami jak Młody ma drzemkę Ja tylko po nocach się zaczytuję :) A potem pobudka o 5.30 i oczy na zapałkach No ale jak mnie książka wciągnie, to nie ma zmiłuj :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
roritamosia miałam takie samo myślenie!!! i chyba sporo kobitek nadal tak myśli i boi się sięgnąć po nią Ja RAZ w życiu wzięłam do ręki harlequina i nawet do połowy nie dojechałam bo się umęczyłam i już nigdy więcej :) To jest dopiero tandeta i puste romansidło :) A czytałaś "Anioł Johnny " Steel?????????????? Ja uwielbiam tą książkę czytałam kilka razy i co jakiś czas wracam ,bo mam w swojej kolekcji Rorcia ja parę sztuk przeczytałam, ale to zdecydowanie nie mój klimat. Podobnie jak Sparks zresztą. No ale do Harlequinów to w życiu bym tych książek nie porównała, mimo że niespecjalnie przypadły mi do gustu :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
mosiadaff ile ty książek dziennie czytasz? Dziennie? Aż tak nie szaleję, ale z reguły 2-3 tygodniowo mi się udaje :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Gosposia prawie do wszystkiego Monika Szwaja Jak wszystkie książki tej autorki mocno optymistyczna, lekka, napisana z humorem. Do pochłonięcia praktycznie na raz. 9/10 Świat otwiera przed nami nieograniczone możliwości - do takiego wniosku dochodzi bohaterka książki i ma rację. Aby jednak z nich skorzystać, trzeba być otwartym na ten świat, nie bać się zmian ani wyzwań, nie zasklepiać w utartych zwyczajach i poglądach. Trzeba iść do ludzi, nie zastanawiając się, co nam to da i czy aby ktoś nie zrobi nam krzywdy. No risk, no fun! Czy prawie-doktorantka, literaturoznawczyni, może z własnej woli zostać gosposią pracującą "po domach"? I to nie w Ameryce, ale u nas, w Polsce? Czy można mieć radość z pracy? Czy można pokochać kogoś o pięćdziesiąt lat starszego od siebie? Albo o pięćdziesiąt lat młodszego? Czy trzeba tkwić w związku z osobą, która uczyniła nam krzywdę? Zakres naszej wolności jest szerszy niż czasami chcemy to przyznać.