Daffodil
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daffodil
-
pinkladyZiaja bloker- smarujesz 2 razy w tygodniu i pachy suche cały tydzień. Mój kosmetyk niezbędnik, kosmetyk za 6 zł a czyni cuda o których tylko mówią inni producenci. Ale na codzień już nic nie używasz??
-
Ja używam Lady Speed Stick już od dobrych paru lat. Bez wpadek :)
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Zupa z ryby fugu Monika Szwaja Nieco inna niż pozostałe książki tej autorki. Na pewno mniej idylliczna, bez happy endu. Porusza problem zapłodnienia in vitro i matek surogatek. Temat poważny, ale nieco złagodzony lekkim humorem autorki. Wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać. 8/10 Ryba fugu jest bardzo smaczna, ale jeśli będziemy obchodzić się z nią nieostrożnie – możemy otruć siebie i współbiesiadników. Na śmierć. Podobnie z naszym życiem. Jest ono jak potrawa dla inteligentnych. Trzeba zawsze myśleć o tym, co robimy, jakie decyzje podejmujemy – choćby targały nami szekspirowskie zgoła emocje - inaczej może się tak zdarzyć, że ktoś (my sami?) zapłaci wysoką cenę za nasz brak rozwagi. Kobieta chce mieć dziecko – czy to zbyt wielkie żądanie? Chce być matką – czy jest w tym coś złego? Wykorzystuje możliwości, które daje współczesna nauka – po to jest nauka! W pewnym momencie jednak schodzi z bezpiecznej ścieżki – emocje wzięły górę, rozum zasnął, obudziły się upiory. Kobieta podejmuje decyzje, nie licząc się z nikim. Ważne jest tylko osiągnięcie celu. Młoda dziewczyna, studentka – rozsądna, inteligentna, zrównoważona – chce studiować na mało opłacalnym kierunku, dla własnej satysfakcji teraz i w przyszłości. Jest osamotniona w swoich dążeniach, rodzice widzieliby ją na bardziej praktycznych studiach, a w przyszłości w rodzinnym biznesie. Dziewczyna nie ma wsparcia z ich strony. Przyjaźń kolegów z uczelni nie wystarczy na mieszkanie, jedzenie, życie. Dziewczyna podchwytuje podsunięty jej pomysł na zarobienie pieniędzy i od razu wie, że podejmuje ryzyko. Nie wyobraża sobie jednak rozmiarów tego ryzyka. Obie te młode kobiety przypominają trochę kucharza, który beztrosko bierze rybę fugu za ogon i w całości wrzuca ją do garnka z zupą. Ktoś będzie musiał zapłacić za ten brak refleksji... a cena może być wysoka. -
ITruth jakbym miała wybierać, to pewnie i tak wolałabym wodę spod ogórków niż ciepłe gołębie mózgi
-
Świeżak A co do wkładania kasy w dekolt to jak dla mnie to trochę niesmaczne. To samo miałam pisać...
-
ŚwieżakA ile zabobonów człowiek się przed ślubem nasłucha? Moja mama wszyła mi okruszek chleba i grosika w podszewkę sukienki, nawet nie wiedziałam. A teściowa usłyszała, że podczas gdy rodzice witają młodych chlebem i solą, to jest taka tradycja,czy przesąd, że rodzice młodego pytają wybrankę : "Co wybierasz chleb czy jego?" A młoda musi odpowiedzieć "Chleb i jego,żeby zarobił na niego" Powiedziałam, że tego nie chcę, ale i tak teściowa się uparła i pytanie padło, a ja się czułam jak wieśniara. He he nie wiem czy by mi to przez usta przeszło :) U mnie jakoś nikt na takie dziwne zwyczaje nie naciskał. Nawet podwiązki niebieskiej nie miałam :)
-
ITruthJedyne chyba czego przestrzegam, ale to nie przesądnie tylko życiowo - butów na stole nie kładę, bo na stole kładzie się chleb i spożywa posiłki, a nie kładzie buciory. Ja też nie kładę, ale ze względów higienicznych, a nie ze względu na jakieś zabobony :)
-
Ooo, jaką piękną teorię można dorobić to wszystkiego :) W istoty pozaziemskie jakoś nie bardzo wierzę, a już tym bardziej w ich dusze wcielające się w dzieciaki :) Od dzisiaj jak mi Kuba urządzi histerię przy ludziach, to będę ich informować, że on po prostu jest dzieckiem indygo, wybranym Jednym słowem dla mnie to brednie...
-
Helena zabijasz mnie
-
ŚwieżakJuż niedługo... pochłonie mnie dobieranie płytek, kolorów farb, firanek, dodatków do domu itp, myśli trochę w inną stronę uciekną. Mam nadzieję, że będziesz dokumentować każdy kącik, żebyśmy mogły oczyska nacieszyć :)
-
Iwa cieszę się bardzo, że takie dobre wiadomości polekarzowe Świeżaczku Ty nic się nie martw, myśl pozytywnie, wszystko będzie w porządku. Italy Ty też widzę przeszłaś i się nastresowałaś, biedulko :/ No ale najważniejsze, że się wszystko dobrze skończyło. Ja w 8. tygodniu dostałam porządnego krwawienia i pół nocy przeryczałam, a jak z rana do lekarza poszłam, to okazało się, że nic złego się nie dzieje, to coś na kształt resztek @ i z dzidziolem wszystko w porządku. Przez te parę godzin to prawie osiwiałam :) Powodzenia u mechanika :) Co się z autkiem dzieje?
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
andziaDaffodilOgród cieni V. C. AndrewsPrawie tak dobra, jak część pierwsza :) Autorka cofa się tu do czasów kiedy Oliwia poznaje Malcolma. Część piąta bardzo fajnie uzupełnia całą sagę i pozwala zrozumieć parę niejasnych wcześniej kwestii. Przyznam, że parę spraw mnie mocno poruszyło i zaskoczyło. I bardzo dziwię się, że ta część nie została wznowiona, bo bez niej saga wydaje mi się zupełnie niekompletna. 9/10 Akcja piątej, ostatniej części cyklu dzieje się przed wydarzeniami z wszystkich czterech poprzednich opowieści o Dollangangerach - do dnia, w którym czwórka dzieci Dollangangerów trafiła do Foxworth Hall. Historia rozpoczyna się, gdy Oliwia poznaje Malcolma Foxwortha. Wkrótce biorą ślub i przeprowadzają się do Foxworth Hall. Dopiero tam Oliwia odkrywa ciemne tajemnice Malcolma i jego przeszłość. W życiu Oliwii rozpoczyna się najtragiczniejszy rozdział... Daff a skąd miałaś tą 5 część? Ciekawe czy planują w ogóle wznowienie tej części... Strasznie jestem jej ciekawa Z Chomika w postaci e-booka. -
Cześć dziewczęta. Witam się piątkowo cała szczęśliwa, że jutro wreszcie wyśpię się do 9 :) Niby przyzwyczajona jestem do wczesnego wstawania, ale w piątek już nosem po ziemi jadę. Dzisiaj od razu po pracy umówiłam się na mini SPA, bo sobie przypomniałam, że z okazji świąt w klubie sportowym gdzie mam karnet wygrałam Voucher na 100 zł do Ladies Clinic. Wczoraj mi w ręce wpadł i patrzę, że do końca stycznia ważny No to się umówiłam na dzisiaj, jakąś maseczkę sobie wezmę na twarz, bo na nic bardziej czasochłonnego nie mam weny. Kubuś wczoraj super grzeczny, ale nie wiem czy to nie kwestia wyrachowania bardziej, bo jak go wczoraj pochwaliłam i że dumna jestem z niego, to od razu skwitował to słowami, że pewnie jak będzie taki grzeczny, to mu już niedługo karę cofnę Za histerię środową ma zakaz oglądania jakichkolwiek bajek do odwołania. Podejrzewam, że to go mocno motywuje, ale mimo wszystko i tak się cieszę, że grzeczny :)
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Ogród cieni V. C. Andrews Prawie tak dobra, jak część pierwsza :) Autorka cofa się tu do czasów kiedy Oliwia poznaje Malcolma. Część piąta bardzo fajnie uzupełnia całą sagę i pozwala zrozumieć parę niejasnych wcześniej kwestii. Przyznam, że parę spraw mnie mocno poruszyło i zaskoczyło. I bardzo dziwię się, że ta część nie została wznowiona, bo bez niej saga wydaje mi się zupełnie niekompletna. 9/10 Akcja piątej, ostatniej części cyklu dzieje się przed wydarzeniami z wszystkich czterech poprzednich opowieści o Dollangangerach - do dnia, w którym czwórka dzieci Dollangangerów trafiła do Foxworth Hall. Historia rozpoczyna się, gdy Oliwia poznaje Malcolma Foxwortha. Wkrótce biorą ślub i przeprowadzają się do Foxworth Hall. Dopiero tam Oliwia odkrywa ciemne tajemnice Malcolma i jego przeszłość. W życiu Oliwii rozpoczyna się najtragiczniejszy rozdział... -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
amdaCo do książek i filmów:Czytała któraś z Was Życie Pi - Yann Martel ???????????????? Ja ładny kawałek temu tą książkę przeczytałam i byłam pod dużym wrażeniem. Tak dużym, że dała bym jej 10/10.. Wciągnęła mnie bardzo Ranna zebra, orangutan, hiena cętkowana, szczur i tygrys bengalski… Taka menażeria to nie najlepsze towarzystwo w dryfującej po oceanie szalupie. Niestety szesnastoletni Pi Patel po zatonięciu japońskiego frachtowca, na pokładzie którego wraz z rodziną i zwierzętami z prowadzonego przez ojca zoo płynie z Indii do nowej ojczyzny, Kanady, nie ma żadnego wpływu na dobór towarzyszy niedoli. Grupa rozbitków, wśród których – poza orangutanem – Pi Patel jest jedynym dwunożnym stworzeniem, szybko się kurczy, aż pozostaje tylko on i tygrys. Odyseja przez Pacyfik staje się walką o życie – z żywiołem, głodem i, przede wszystkim, z olbrzymim kotem, z którym w bezpośredniej konfrontacji chłopiec nie miałby żadnych szans. By utrzymać zwierzę z dala od siebie, musi na niewielkiej powierzchni szalupy oznaczyć swoje terytorium i stać się osobnikiem alfa. A co z filmem, bo dziś koleżanka z forum napisała, że środek przewinęła, a jak Wasze opinie, jeśli już widziałyście? Ja widziałam tylko reklamę. Jeśli ktoś lubi filmy przygodowe, to wydaje mi się, że może się spodobać. Ja osobiście nie przepadam, więc nawet się za to nie zabieram. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Spełniona MamuśkaCo proponujecie czytać 1,5 roczniakowi? Hmmm... to raczej nie ten wątek :) Ale jak poszperasz na forum, to na pewno znajdziesz wątek o książkach dla maluchów :) -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
franiaDaff, a ty tę ostatnią część masz w formie e-booka? Eeee w zasadzie to już nie mam, bo wczoraj usunęłam z komórki :) Ale gdybyś chciała, to można z chomika ściągnąć. Jeśli nie masz konta, to daj znać, podeślę Ci. -
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
andziaDaffodilKto wiatr sieje... V. C. AndrewsMoim zdaniem najgorsza z całej serii. Nie czyta się źle, ale zakończenie dla mnie trochę drażniące, bo nagle bohaterowie negatywni przechodzą niesamowitą przemianę i wszystko kończy się wręcz idyllicznie. Dla mnie wygląda to tak, jakby autorka nagle znudziła się pisaniem i ni z tego ni z owego postanowiła książkę zakończyć :) Zdecydowanie mi tam czegoś brakuje. 4/10 Historia rozpoczyna się, gdy Cathy i Chris przylatują do domu swojego syna - Barta, do Foxworth Hall, który otrzymał on w spadku po swojej babci. Bart jest wciąż zły na matkę za jej kazirodczy związek z Chrisem. Bart wyrósł na przystojnego młodzieńca, jest bardzo bogaty. Do posiadłości przyjechała również reszta rodziny - Cindy oraz Jory z żoną Melodie. Bart organizuje przyjęcie z okazji swoich 25. urodzin, podczas których dochodzi do tragicznego wypadku. Od tego momentu Cathy i Chris zmieniają swoje plany… Teraz zabieram się za ostatnią część i z tego co zdążyłam się zorientować po przeglądnieciu paru stron, aktorka wraca do czasów wcześniejszych. Głównymi bohaterami są Oliwia i Malcolm. Daffodil słyszałam opinie, że ostatnia część jest równie dobra jak pierwsza. Czekam na Twoją recenzję Jest w tym sporo prawdy :) Zaraz walnę opis :) -
Iszmaona Gratulacje ogromne! No niesamowity ten wątek jest :) Epidemia jakaś :) A te kłopoty zdrowotne, o których piszesz, to coś poważnego? Nie zamartwiaj się na zapas, na pewno wszystko będzie w porządku. Ograniczenia komputerowe jak najbardziej rozumiem, ale zaglądaj chociaż na chwilkę z pracy, żebyśmy wiedziały co u Ciebie Curry romantyczny chłopiec Ci się trafił... ten, który tylko po pijanemu się podnieca Helenka jak mnie teściowie zdenerwują, to im wypomnę ten krzyż na całe życie, który Kubie zafundowali Iwonek w sumie to nie wiem jak to jest z tymi słodyczami hmmm. Ja w sumie zawsze żarłam maniakalnie i szybko się udało zaciążyć. No ale dietka też na pewno ma wpływ, więc pewnie coś w tym jest. Oopsy uśmiałam się z dzieci obrośniętych makaronem W pierwszej chwili nie wiedziałam czy to dobrze czy źle, ale skoro się tłukłaś wracając do domu, to raczej to klątwa jakaś była Filmik rewelacyjny :) Aga czytam, że znowu kaszel u Was :/ Mam nadzieję, że wyniki będą w porządku. Napisz nam, jak już je odbierzesz. Dużo zdrówka dla Emilki. Fran mogę Ci podać rękę z tym wstydem w przedszkolu :) Ostatnio dawno akcji nie było, więc zapomniałam już jakie to uczucie. Wczoraj mi moje dziecię przypomniało he he :)
-
Cześć dziewuszki. Witam się z rana i postaram się trochę nadrobić. Chociaż nie wiem jak mi to pójdzie, bo tak tworzycie i to jeszcze na dwóch wątkach teraz, o zgrozo Wczoraj M. ciacha kupił, żeby było czym świętować, więc się tak obżarłam, że dzisiaj dietka :) Za to moje dziecko tak wczoraj poszalało wychodząc z przedszkola, z histerią włącznie, że euforia mi opadła dość szybko he he :) Teraz mi się śmiać chce z tego, ale wczoraj to już łzy miałam w oczach wychodząc z nim z przedszkola, wstyd mi się będzie tam pokazać teraz Ale dzisiaj @ dostałam, więc już wiem skąd ta niska odporność psychiczna, PMS z prawdziwego zdarzenia był Ok, zabieram się za czytanie :)
-
ItalyDaffodilDziewczyny tak się cieszę, że muszę się pochwalić Właśnie miałam rozmowę z moim nowym i starym szefem i dostałam awans bosko gratulacje czyli jakie teraz obejmiesz stanowisko...jezeli moge zapytac Starszy specjalista do spraw innowacji i usprawnień
-
Fran racja z tym kichaniem w rękę, już rozumiem, dzięki :) Postaram się w łokcia teraz he he :) Iwa ja też kciuki za wizytę zaciskam he he, nieważne czy to przesąd czy nie :) Po prostu mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku :) Curry zupełnie się z Tobą zgadzam w sprawie dopasowania. Tak to trochę opiszę na zasadzie pierwszej rozmowy, często już po paru słowach wiemy, że nie ma szans na porozumienie. Dla mnie z seksem jest podobnie. Pewnie mi tu ktoś zaraz napisze, że seks nie jest najważniejszy :) No i będzie miał rację, bo nie jest he he, ale jest ważny i owszem można się starać dopasować, próbować, ale prędzej czy później ktoś na tym ucierpi. Dla przykładu jedna strona o bardzo dużych potrzebach, druga o minimalnych. Nie twierdzę, że doprowadzi to do rozpadu związku czy zdrady, bo jeśli obydwoje szanują siebie i swoje potrzeby, to tak nie będzie. Ale nie dam się przekonać, że jedno z nich nie będzie się męczyć w pewnym momencie. Czy to ta oziębła strona - zmuszając się do seksu czy ta druga - bardzo ograniczając swoje potrzeby. Muszę się zapoznać z podręcznikiem savoir vivre - nie miałam pojęcia, że mówienie na zdrowie jest niegrzeczne :) Italy na zajady kup córci witaminę B complex.
-
Dziewczyny tak się cieszę, że muszę się pochwalić Właśnie miałam rozmowę z moim nowym i starym szefem i dostałam awans
-
Helenka a co z Wielkanocą? Wtedy jakieś szczególne przesądy są? Z tym trzymaniem kciuków, to pewnie masz rację :) Dla mnie to miły gest, ale fakt, że jak mówię coś takiego to myślę o tej osobie i wierzę mocno, że dobrze się skończy. W sumie dla mnie to nie przesąd, tylko takie przesyłanie fluidków, ale może rzeczywiście nie ma różnicy, nie sprzeczam się :) Co do chrztu to krzyżyk moje dziecko dostało od teściów. Co to oznacza? A chrzestnymi jest nasze rodzeństwo, tak tradycyjnie :) 'Na zdrowie' mówię z grzeczności :) Italy Kuba też się darł jakby go ze skóry obdzierali praktycznie przez całą mszę. Jak się później okazało przez piękną czapeczkę, którą na tą okazję mu zakupiłam Przez ostatnie 15 minut był spokój, bo domyśliłam się o co chodzi i zdjęłam Frania wyobrażam sobie jak się ciężarna przyjaciółka musiała poczuć, kiedy jej odmówiono :/ Z jednej strony chrzczą dziecko, a z drugiej wierzą w zabobony, kupy się to nie trzyma. A czemu w łokieć się kicha, a nie w rękę? Ależ się tu wyedukuję dzisiaj z Wami Co do witamin, to ja tak pośrodku stawki się plasuję :) Uważam, że kluczem do wszystkiego jest odpowiednia dieta. W okresie jesienno-letnim nie bierzemy absolutnie żadnych witamin, ani my, ani Kuba. Ale wiem również, że w zimie te nasze warzywa i owoce są pryskane, przechowywane w chłodniach itp itd, sporo wartości tracą przez to. Od listopada uaktywniamy suplementację, bardzo skromną, ale jednak. Kuba dostaje tran i wit. C, a ja z M. biorę jakiś kompleks witaminowy. Ostatnio utwierdziłam się w przekonaniu, że jest mi to potrzebne, bo jak nie miałam czasu się wybrać do apteki po nowe opakowanie, to po paru dniach miałam zajady
-
kaskastoa ja się witam z bólem gardła ;( o 3 nad ranem się obudziłam z takim bolącym i już nie usnęłam :( a od 7 w pracy jestem ... jak ja dziś wysiedzę nie wiem, potem na 16 wywiadówka u Oskara jeszcze ... Kasia dużo zdrówka. Ja też zasmarkana jestem.