Skocz do zawartości
Forum

Daffodil

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daffodil

  1. franiaDaffo dla dzielnego Kubusia! Z pewnością dalsza część dnia w przedszkolu była równie udana! Jula dziś pierwszy raz w szkolnej zerówce. Ale w sumie tylko 3 godziny niecałe, w tym godzina mszy. Jula zadowolona. No, a Zonia jednak nie poszła do żłobka. Ciocia stwierdziła, że jej serce pęknie, jakby ją miała do żłobka oddać. I została u cioci-babci No to super się złożyło. Ciocia-babcia wielu nerwów Tobie i Zosieńce oszczędziła swoją decyzją :) Jula dzielna dziewczynka, że tak ładnie do zerówki poszła.
  2. franiaI tak natchiona tym, że przejechałam całą Polskę, żeby się spotkać z dziewczynami z forum, poddaje pod rozwagę propozycję, żebyśmy się w "krakowskim" gronie spotkały. Co wy na to? Ja na to jak na lato :) Myślę, że pomysł świetny Dziewczyny co Wy na to? :)
  3. frania Witajcie! Trochę mnie tu nie było Widzę, że wyjazdy wakacyjne udane nasz też, nad morzem było super Pogoda dopisała A na spotkaniu forumowym było aż 4 panie Ekstra, że wyjazd taki udany No i cieszę się bardzo, że jesteś wreszcie :)
  4. Ja bym obstawiała przede wszystkim znudzenie :) Taki maluch już jest ciekawy świata, a leżąc na plecach widzi jedynie sufit, więc trudno się dziwić, że średnio zachwycony jest :) W takiej sytuacji na pewno pomocna byłaby mata i kolorowe zabawki wiszące nad główką, które dziecko może trącać, a jak jeszcze odgłosy przy tym wydają, to już zupełne szczęście :) U nas bardzo się sprawdziła, a przy tym jeszcze zachęciła Kubę do leżenia na brzuszku, bo on akurat był z tych maluchów, które za tą pozycją niestety nie przepadają.
  5. Madziaaa ale smaczna ta Twoja dietka. Zaczęło mi w brzucholu burczeć, jak sobie poczytałam :) A co do zumby to też uwielbiam :) Na 22. września zapisałam się z koleżankami na zumbowy maraton i przez pół nocy będziemy wymiatać Za zrzucanie kilogramów trzymam kciuki. Powodzenia i dużo silnej woli!
  6. Mama.WeronikikevadraA dlaczego to dużo żelaza powoduje zaparcia??? Mój Pawełek po Nan robił kilka kupek dziennie, co prawda zielonych, no ale to w ogóle ani mi ani jemu nie przeszkadzało. Kolek nigdy nie miał, zaparć też. I nasza pediatra też odradzała Bebiko, motywowała to tym, że ma archaiczny skład, medycyna i badania idą do przodu, a Bebiko ponoć stoi w miejscu. Natomiast polecała NAN HA, Enfamil i Bebilon. No i jeszcze Hipp Combiotic jest bardzo dobryTak, właśnie poprzez żelazo dzieci jak i dorośli mają problem z załatwianiem się. Tak w ogóle jakby się tak przyjżeć to Bebiko i Bebilon są produkowane przez tą samą firmę i nie zdziwiłabym się jakby wiekszość tych mlek także była produkowana w tych samych firmach. Wszystko z jednej beczki, tylko, że jedno ma więcej czegoś niż drugie. Ale powiem Ci, że zazdroszcze Ci, że Twoje dziecko nie ma kolek. Ja niestety dzień w dzień męczę się z kolkami. Oby już to minęło. A próbowałaś Gripe Water? U nas super się sprawdziło. Wprawdzie nie od razu, a dopiero po tygodniu regularnego podawania były efekty, ale kolki zredukowaliśmy praktycznie do minimum.
  7. YuliaDziewczyny wsparcie potrzebne, zaczynam troszkę się bać Przytulasy ogromne!!! Nic się nie bój, będzie super. Zobaczysz jaka przeszczęśliwa wyjdziesz :) Ja to od razu po wyjściu w takiej euforii byłam, że już o drugim zaczynałam myśleć :)
  8. cinamoonkacurry dziekuje :) a myslisz ze powinnam odciagac zeby bardziej pobudzic?? Od dzisiaj bedzie bez mm...w sumie dawalam tylko raz na dobe a reszte to maly moj pokarm jadl i przybiera na wadze ..wiec racje kobito masz :) tylko ta ma obawa..musze jakos sie ogarnac noo :) Najlepsze jest to ze on nie placze ,wiec skoro nie placze to pewnie sie dojada..ale czy to mozliwe zeby w 10min? bo wlasnie tyle ssa aktywnie ,pozniej albo sie zlosci albo usypiaczita dokladnie tak jak curry napisala..to ta zylka pod jezykiem..przez to maly nie moze dobrze cycka chwycic Cinamoonka widzę, że dziewczyny już super doradziły i pierwsze sukcesy za Wami, więc brawa ogromne Napiszę tylko, że mój Kuba jadł z reguły 5-8 minut i przybierał na wadze jak małe sumo, więc dzieciaczek spokojnie może się najeść w tym czasie :) Monitoring przyrostu wagi to najlepszy wyznacznik. Co do odciągania laktatorem to mnie osobiście się zdarzało w okresach kryzysów laktacyjnych (chyba w 3. i 6. tygodniu z tego co pamiętam) no i na samym początku przez pierwsze trzy dni jak Kuba spał, to w ja w szpitalu z laktatorem siedziałam, bo trzeba było cycochy rozbujać po cesarce :)
  9. iszmaonaDaffodil ja już sie wyrwałam na chwilę z pracy i podjechałam podpytać, akurat na korytarzu była wychowawczyni więc pytam jak tam mój brzdąc:super, ładnie zjadł obiad, raz pytał o mamę (myślę sobie tylko raz???) Ale chyba taka gadkę mają opracowaną dla wszystkich przestraszonych rodziców Ja myślę, że jakby bardzo histeryzował, to by powiedziała :) Teraz spokojna możesz być i dumna z synusia, że taki dzielny He he i nie narzekaj, że mało o Ciebie pyta, w takiej sytuacji to powód tylko i wyłącznie do radości :)
  10. U nas sprawdzało się dmuchanie w buźkę. Na szczęście Kuba nie zanosił się często, zdarzyło się to dosłownie parę razy.
  11. Cześć dziewuszki. Witam się lekko zestresowana :) Kubuś odprowadzony do przedszkola, już się nie mógł z rana doczekać, nic nie zjadł, tylko od razu po wstaniu chciał pędzić... W przedszkolu też wszystko super, ale w jego grupie byliśmy pierwsi, więc pewnie dlatego tak łatwo poszło, bo jeszcze nikt nie popłakiwał w sali :) Ładnie się przebrał, dał buziaka i poszedł do sali się bawić. Poszło rewelacyjnie, ale podejrzewam, że później lekki kryzys może być jak paru płaczków już będzie. No zobaczymy, wypytam o wszystko jak go będę odbierać :) Ale i tak super dumna z niego jestem, że tak dzielnie pomaszerował. Weekend całkiem fajnie spędziliśmy. W sobotę pogoda paskudna, bo lało od rana do 17 bez przerwy. Zjedliśmy obiadek w domu i do Michalskich się wybraliśmy na ciacho, żeby się trochę rozerwać. A wczoraj Piknik Lotniczy był, więc moi panowie zachwyceni pokazami. Ja mocno wystraszona tam stałam, bo sztuki takie robili tymi samolotami, że mi się w głowie kręciło i tylko się stresowałam, bo czasem nie widać było czy to jeszcze pętla jakaś czy ten samolot już spada :) A jednak często wypadki na takich pokazach się zdarzają, więc od razu mi się wyobraźnia uruchomiła :) Poza tym jeszcze w sobotę Galerię Kazimierz odwiedziliśmy i korzystając z ogromnych przecen w Calzedonii kupiłam sobie strój kąpielowy na przyszły rok przeceniony z 270 na niecałe 70 zł I jeszcze dla Kubulca boskie kąpielówki ze świnkami :) Dla dziewuszek cudne kapielówki tam mają i przecenione bardzo.
  12. agusia20112DaffodilBlondi22u nas to tylko rozpoczęcia jutro sie okarze tak naprawde czy kuba bedzie chciał zostac;) ale dziś odrazu poszedł bawic sie z dziecmi a na mnie nie zwracał uwagi wiec moze bedzie dobrze;) jutro maja na 8 do 11 przez cały tydzieńBrawa dla Kubusia Ja też się jeszcze jutra boję... Dzisiaj poszedł z rozpędu i z ciekawości, a jutro entuzjazm już może być mniejszy :/ Daff jak Kuba nawiązał nowe znajomości i zobaczył nowe zabawki to i jutro chętnie pójdzie ,trzymam za to kciuki Na to liczę :) Chociaż do nawiązywania nowych znajomości to on akurat pierwszy nie jest, no zobaczymy.
  13. NuSiAaahej dawno mnie tu nie było... no brak czasu przy 2 maluchów .....jednak jest coś co nie daje mi spokoju i potrzebuje was o to zapytać... Jak ustalałyście godziny przebywania dziecka w przedszkolu ? mianowicie chodzi mi o to że składając papiery podczas rekrutacji powiedziano mi by wpisać jakiekolwiek godziny w jakich dziecko ma uczęszczać do przedszkola a przy podpisywaniu umowy wpisze się już prawidłowo jak komu pasuje... no to ok...polecono mi dla bezpieczeństwa wpisać 6.00-16.00 gdyż pracuje w systemie dwuzmianowym. jednak przy podpisywaniu umowy dowiedziałam się (i nie tylko ja ku memu zdziwieniu!) że nie można ukrócić godzin podanych w formularzu i że będę musiała za nie płacić mimo iż dziecko nie będzie w tym czasie w przedszkolu i są to pieniądze których mi nie zwrócą... tak wiec przedszkole będzie otrzymywać ode mnie za to że moje dziecko siedzi w domu ponad 100 zł miesięcznie gratis.... czy tylko u mnie jest tak dziwnie czy u innych też.... nie mogę sobie na takie coś pozwolić gdyż sama wychowuje 2 dzieci..ledwo koniec z końcem wiąże a tu takie numery... dodatkowo dowiedziałam się ze nie mogę przelewem przedszkola opłacić tylko w tym dniu kiedy zbierają forsę w przedszkolu bo po terminie jak zapłacę to mi dziecko skreśla z listy.... no i tak mnie ciekawi czy to moje przedszkole takie chore czy tak jest wszędzie ? piszcie prosze... Hmmm... na 99% w naszej umowie nie ma wzmianki na ten temat. Wprawdzie podpisywałam ją już dość dawno temu, że mogło mi umknąć, ale raczej bym zapamiętała :) Pamiętam tylko, że jasno powiedziane było, że parę spóźnień skutkuje podpisaniem aneksu do umowy i wydłużeniem czasu pobytu dziecka o kolejną godzinę. Dzisiaj zajrzę do umowy z ciekawości. A kto Ci doradził, żeby dowolne godziny wpisać przy wypełnianiu formularza? Jeśli był to ktoś z przedszkola, to masz prawo zgłosić, że zostałaś wprowadzona w błąd. Rozumiem to, że czujesz rozgoryczenie w związku z sytuacją, ale rozumiem też postawę przedszkola. Tak jak pisze Iszmaona to są placówki publiczne, które na nadmiar finansów nie mogą się skarżyć i z ich punktów widzenia bardziej opłacalne jest przyjąć dziecko, na którym więcej będą zarabiać, zwłaszcza, że opiekunki tak czy tak są w określonych godzinach. Dla rodzica jest to przykre niestety, ale takie są realia. Przykre jest również to, że w niektórych miastach dla 50% trzylatków w przedszkolach publicznych nie było miejsca... życie :/
  14. Blondi22u nas to tylko rozpoczęcia jutro sie okarze tak naprawde czy kuba bedzie chciał zostac;) ale dziś odrazu poszedł bawic sie z dziecmi a na mnie nie zwracał uwagi wiec moze bedzie dobrze;) jutro maja na 8 do 11 przez cały tydzień Brawa dla Kubusia Ja też się jeszcze jutra boję... Dzisiaj poszedł z rozpędu i z ciekawości, a jutro entuzjazm już może być mniejszy :/
  15. iszmaonai jak mamusie, były łzy?U mnie polały się z obu par oczu, siedzę jak na szpilkach i odczekac sie nie mogę końca pracy. Mam to samo... Wypatruję 15.30 z utęsknieniem. Dzwonić już chciałam, żeby zapytać jak sobie moje dziecię radzi, ale od M. opiernicz dostałam, że dwie panie pewnie 30 płaczków nie mogę ogarnąć i jeszcze telefonów od rodziców im brakuje... No i się powstrzymałam, bo trochę racji w tym jest, ale na niczym się skupić nie mogę.
  16. polcia83Blondi22iszmaonaDokładnie, choć jeden dzień by się przydał, choćby własnie po to, zeby dziecko miało czas się oswoić. Mojemu bąkowi przekonanie sie do nowego miejsca (z mamą u boku) zajmuje średnio około godziny. A tu trzeba przyjść i zostawić. Trudno, jakoś to będzie no mój tez coś koło godziny potrzebuje z oswojeniem sie jak jest ze mną. Mati wogole sie nie oswaja.. idzie do dzieci... na adaptacyjnych dal mi buziaka i tyle go widzialam.. w pierwszy dzien lzy bo do domu musial isc...hhehe No widzisz, to najlepszy znak, że jest mu tam dobrze :) Brawa dla Matiego
  17. polcia83Oj ja tez przezywam.. strasznie... Mati od 3 lat ciagle ze mna( w tym powrot na pol roku do pracy) ... przeraza mnie sam fakt ze idzie , ze beda obce kobiety... ehhhh Mati na szczescie uwielbia dzieci wiec z zostawieniem go nie bedzie problemu raczej tu chodzi o mnie.. wiem ze lzy beda ale to jak wyjde z przedszkola... Musimy dac rade... najgorsze kilka pierwszych dni... Polcia musisz bardziej optymistyczne myślenie włączyć u siebie :) Przecież te 'obce kobiety' nie zrobią mu krzywdy, tylko zajmą się Twoim maluchem najlepiej jak będą umiały. Zobaczysz, niczego mu tam nie będzie brakować :)
  18. Blondi22DaffodilBlondi22u nas własnie nie ma tych dni adaptacyjnych i nie wiem jak to tam bedzie wszystko. wiem tylko ze kube wczoraj zostawiłam u mojej mamy na 3h (a zawsze często tam zostawała) a tym razem tak zaczął płakać i sie do mnie przyczepił ze musiałam go szybko zostawic powiedziłam że wróce niedlugo ale podobno potem odrazu sie uspokoił i nie płakał tylko jesc nie chciał nic i do godz 12 czekał aż ja mu damKubuś chyba wyczuwa, że coś się święci :/ Na pewno najtrudniej zaaklimatyzować się dzieciaczkom, które praktycznie każdą chwilę z mamą spędzały. I w sumie trudno się dziwić, bo dla nich to zmiana spora. Ale może akurat w przedszkolu zabawkami się zainteresuje i łatwiej to pójdzie. Trzymam kciuki. no on wie że idzie do przedszkola i próbuje to zrozumieć codziennie z nim o tym rozmawiam i coraz lepiej jest ale wiem ze bez płaczu sie nie obedzie. Jak maila 9miesiecy to bez problemu było go zostawic bo wtedy pierwszy raz poszłam do pracy i prawie rok pracowalam i wiedział ze mama idzie do pracy i wróci a teraz im starszy to trudniej mu to zrozumiec ale jakoś damy rade;) Małym dzieciaczkom dużo łatwiej się zaaklimatyzować. Ja wróciłam do pracy jak Kuba miał nieco ponad 6 miesięcy. Wtedy mieliśmy opiekunkę i od razu bez problemu z nią został. Ani razu nie zapłakał jak do pracy wychodziłam i z nią zostawał. Poszedł do żłobka jak miał 15 miesięcy i to dramat był, bo takie dziecko już w pełni świadome, że go mama zostawia, a jeszcze ciężko mu wytłumaczyć, że mama odbierze go po podwieczorku. Sceny dantejskie przez miesiąc w tej grupie się działy, a dla porównania maluchy półroczne z grupy pierwszej pójście do żłobka przyjęły zupełnie bezboleśnie :)
  19. Cześć dziewuszki. Witam się lekko zestresowana :) Kubuś odprowadzony do przedszkola, już się nie mógł z rana doczekać, nic nie zjadł, tylko od razu po wstaniu chciał pędzić... W przedszkolu też wszystko super, ale w jego grupie byliśmy pierwsi, więc pewnie dlatego tak łatwo poszło, bo jeszcze nikt nie popłakiwał w sali :) Ładnie się przebrał, dał buziaka i poszedł do sali się bawić. Poszło rewelacyjnie, ale podejrzewam, że później lekki kryzys może być jak paru płaczków już będzie. No zobaczymy, wypytam o wszystko jak go będę odbierać :) Ale i tak super dumna z niego jestem, że tak dzielnie pomaszerował.
  20. rozbitek@brzeg.pl Krystyna Januszewska Spowiedź starszego, chorego na raka człowieka. Książka poruszająca, smutna, opowiada historię zmarnowanego talentu i zaprzepaszczonych szans. Napisana w taki sposób, że na pewno na długo zostanie mi w pamięci. W 1962 roku młody i zdolny Antoni należał do ambitnej grupy brzeskich zapaleńców, którzy usiłowali stworzyć w swoim mieście centrum kultury zaangażowanej. Zapowiadali się wspaniale, byli piękni, zdolni, rozsadzała ich energia, apetyt na życie i wiara, że przed nimi wielkie wyzwania. Rok 2002, dla porównania ta sama pora roku, wiosna. Ten sam bohater po czterdziestu latach. Stojący nad grobem, przedwcześnie postarzały, ze zrujnowanym życiem osobistym, zawodowym. Wrak, meliniarz. Konfrontuje marzenia, ambicje, które kiedyś przyświecały mu w życiu i to, co z nimi zrobił. Próbuje dociec, jak to się stało i co było przyczyną upadku i ucieczki w nałóg. Jest zdegradowanym przez alkoholizm typem. Pod wpływem odtrucia organizmu, leczenia chemią, wewnętrznej walki z samym sobą, zaczyna się zmieniać. Wykorzystuje wiedzę, tlące się jeszcze zdolności, w pewnym sensie odradza intelektualnie i, ku własnemu zaskoczeniu, rozwija wewnętrznie. W ostatnich miesiącach życia postanawia namalować obrazy, które uwiecznią przynajmniej cząstkę tego, co przeżył. Chce - jak wielcy artyści - zaznaczyć swoja obecność. Otwierają się przed nim tajemnice wykasowane poprzednio z chorej świadomości. Pragnie jednego - zrozumieć, czy jego zmarnowane życie jest i było komukolwiek potrzebne. Czy żył po coś, czy po nic na tym świecie. Czy Bóg, w którego jednak nie za bardzo wierzy, miał wobec niego jakiekolwiek zamiary, czy zrobił sobie tylko żart powołując go przypadkiem do życia. Postanawia zmierzyć się z własnymi demonami, i za pomocą dobrze znanych książek, które czytał w swoim życiu wielokrotnie, docieka jak blisko mu do wielkich ludzi, którzy byli mu w życiu mistrzami, czy kiedykolwiek miał szansę stać się naprawdę wielkim. W malignie, pod wpływem stosowanych cały czas jako środków przeciwbólowych narkotyków, wymyka się w świat iluzji i dopatruje się w nim podobieństw do własnego losu.
  21. AjillasA ja np. polecam sagi skandynawskie, dla osób, które lubią książki z odrobiną fantazji na temat sił nadnaturalnych :) A możesz podrzucić jakieś tytuły? Bo tylko Sagę o ludziach lodu kojarzę :)
  22. Oopsy DaisyNo to kolejne zwolnienie do 25.10 Szczęściara
  23. UllaDzięki kochana bywają dni że całe dnie poza domem i kilka treningów utracone ale teraz ok, lubię rano bo wówczas mam power na cały dzień To prawda, dla mnie to też najlepsza pora na ćwiczenia :) Ale z racji tego, że pracuję od 7, to tylko w soboty udaje mi się fitness z rana zaliczyć. Mogę wtedy góry przenosić :)
  24. MargeritkaBettyyMi się ostatnio paznokcie zaczeły łamać, jak złamał mi się jeden tak zaczeła cała reszta Często maluję paznokcie lakierem teraz mam akurat bezbarwny bo kolor na takich króciutkich nie wygląda ładnie . a włosy też Ci wpadają? moze skrzyp trzeba brać... No właśnie o tym samym miałam pisać :) Mnie bardzo pomaga zawsze.
  25. YuliaPatrz, a już miałam nadzieję, że mąż nie będzie chciał do łóżka wziąć takiej niemytej baby, i będe miała troszkę spokoju. A gdyby tak wcisnąć kit, ze po tatuowaniu nie można bzykać przez np 2 tyg, bo się naczynia nie obkurczą-hm ciekawe czy uwierzy ha ha. Naświetlania miałam po chemii, bo jakiś czas temu miałam przygodę z pewnym niemiłym gościem zwanym potocznie rakiem- ale to już było i nie wróci więcej :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...