Skocz do zawartości
Forum

Daffodil

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daffodil

  1. Karola zaciskam kciuki, żeby udało Ci się jakąś bratnią duszę znaleźć! A na razie pisz tutaj z nami. Wiem, że to nie to samo, ale jednak... :)
  2. madziuleczka1985Nasz maluch od początku chodził w Bartkach, Antylopach i Ecco i jakoś nic z tego nie wynikło bo nasz synio ma płaskostopie :( Madziuleczka jeśli miał skłonność do płaskostopia, to nawet najlepsze butki niewiele tu zdziałają, bo to nie są buty lecznicze. Na płaskostopie są ćwiczenia. A inna sprawa to taka, że Twój maluch dopiero dwa latka skończył... Wydaje mi się, że czytałam kiedyś, że stopa nawet do 3-4 roku życia się kształtuje. Dokładnie już nie pamiętam i nie chcę Cię w błąd wprowadzić, ale na pewno było to dłużej niż do drugiego roku życia.
  3. jadzikMałgorzata Jackowskamożesz mieć ze sobą butelką z wodą. Albo przetrzeć papierem/chusteczką. W przypadku całkowitej desperacji można obsikać mocz jest jałowy :) Mówię całkiem serio :)Ja jednak ostatniego wariantu bym nie wybrała... Ale wytrzeć chusteczką, np nawilazną, czemu nie. Jak już jesteśmy tak dosłowne, to takie porównanie ode mnie... Po kupie też raczej nie przemywamy pupy, tylko podcieramy i jakoś normalnie do tego podchodzimy, tak już jest A dla mnie jednak krew manstruacyjna jest dla mnie higieniczniejsza. Przepraszam jeśli kogoś zgorszyłam tym porównaniem, ale musiałam.... Jak tak czytam ten temat, to wcale się nie zdziwię jak niedługo wymyślą papier toaletowy wielokrotnego użytku
  4. Małgorzata JackowskaDaffodilMałgorzata JackowskaA kubeczek zapełniony opróżnić w toalecie, przepłukać i założyć :) U nas w pracy średnio wykonalne, bo w kabinach brak umywalek... Pozostaje sprint do umywalki z nadzieją, że gatki się nie pobrudzą w między czasie i że nikt kabiny nie zajmie na dłużej, bo wtedy to już totalna kaplica :) możesz mieć ze sobą butelką z wodą. Albo przetrzeć papierem/chusteczką. W przypadku całkowitej desperacji można obsikać mocz jest jałowy :) Mówię całkiem serio :) Oj nie, nie, nie... Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że najzwyklejszy tampon to cudowny wynalazek :)
  5. franiaDaffodilFrania te komary to chyba tylko u Was na wsi Ja to już od dawna żadnego nie widziałam oj tak W Krakowie nie zauważam. Daffo, a co to za Przyjaciółka Forum? Zostałam tak wyróżniona... chyba za całokształt :) Dostałam bardzo miłą wiadomość od Redakcji i taki tytuł :)
  6. franiaDaffodilfrania"Kwiaty na poddaszu" czytałam kiedyś "za młodu" i niewiele z tej książki pamiętałam. Przeczytałam jeszcze raz. I jestem pod wrażeniem i w szoku. Głównie dlatego, że taka historia mogła się naprawdę zdarzyć "Szczęśliwą z pozoru rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia - w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swego rodzinnego domu. Niezwykle bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zostaje umieszczone na poddaszu, którego nigdy nie opuszcza. Dzieci żyją w ciągłym strachu, a odkrycie, jakiego dokonuje najstarszy brat, stawia rodzeństwo w obliczu nieuniknionej katastrofy." Dziś zaczęłam drugą część, "Płatki na wietrze". Poluję na tą książkę w bibliotece, ale coś upolować nie mogę Film oglądałam dawno temu i na długo zapadł mi w pamięć. A Frania ma i chętnie pożyczy Film ogladałam na raty i jest w nim wiele zmian, które zniekształcają tę historię. Znów się potwierdza zasada, że ekranizacja jest słabsza od książki (oraz od wyobrażeń czytającego ) Frania kochana jesteś To jak już nasze spotkanie krakowskie dojdzie do skutku, to nie zapomnij przynieść :)
  7. Madziuleczka ja sama nigdy nie robiłam, ale moja mama już od paru lat nakłada u kosmetyczki ten lakier na stopy na okres wakacyjny i po zmyciu tak średnio paznokcie wyglądają przez jakiś czas. A zmywa jakimś specjalnym zmywaczem z tego co pamiętam. Ale plusy duże, bo nic nie odpryskuje, tylko raz na 3 tygodnie idzie uzupełnić.
  8. frania"Kwiaty na poddaszu" czytałam kiedyś "za młodu" i niewiele z tej książki pamiętałam. Przeczytałam jeszcze raz. I jestem pod wrażeniem i w szoku. Głównie dlatego, że taka historia mogła się naprawdę zdarzyć "Szczęśliwą z pozoru rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia - w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swego rodzinnego domu. Niezwykle bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zostaje umieszczone na poddaszu, którego nigdy nie opuszcza. Dzieci żyją w ciągłym strachu, a odkrycie, jakiego dokonuje najstarszy brat, stawia rodzeństwo w obliczu nieuniknionej katastrofy." Dziś zaczęłam drugą część, "Płatki na wietrze". Poluję na tą książkę w bibliotece, ale coś upolować nie mogę Film oglądałam dawno temu i na długo zapadł mi w pamięć.
  9. Frania te komary to chyba tylko u Was na wsi Ja to już od dawna żadnego nie widziałam
  10. Dwu-KropekNie jestem zwolennikiem czegoś takiego; ja nawet z portali usunęłam zdjęcia dzieci i informacje o nich.Za dużo teraz pedofilii i zboczeńców... nie dzięki... Taka strona nie musi być dostępna dla wszystkich...
  11. DziubalaHej :)Dziś zebranie w szkole u Adasia. Ja idę, bo K. nie da rady. I tak musi wziąć Maćka ze sobą na mecz Adasia. Adaś został wytypowany przez trenera do meczu żaków. Ciekawe jak mu pójdzie, to jego pierwszy taki mecz międzyklubowy Daffo – jednak ja poszłam na zebranie do przedszkola. Na zebraniu nic specjalnego. Były u nas cięcia w etatach i chyba 2 panie oprócz swoich grup przechodzą też do innych. Z opłat to na ten moment 30 zł ubezpieczenia i 80 zł za box z książkami (wycinanka + 4 ćwiczenia). Dodatkowe zajęcia to taniec i angielski. Maciek na żadne nie chce chodzić, choć waha się nad angielskim ;). Rytmika jest obowiązkowa, nie płacimy za nią wprost, tylko z kasy ze składki na komitet rodzicielski. To takie same zajęcia jak u nas :) Rytmika też jest obowiązkowa, ale rodzic sam płaci he he :) Dla Adasia brawa, to ogromne wyróżnienie
  12. frania Ja też w nocy nie spałam, bo polowałam na komara Jakiś wyjątkowo wytrzymały, że te zimne noce przetrwał Polowanie zakończone sukcesem? :)
  13. franiaDaffodilfraniaAleż piękna pogoda dziś. Wracam do domu i się byczę z Zonią w ogródku Jula jedzie z tatusiem na szkolenie pływania do com.com zone I jak się Juleczce podobało? Kiedyś tam na fitness chodziłam :) aaa podoba się bardzo ona uwielbia pływać (ma to po mamie ) a tam instruktorzy są świetni pływać już umie, teraz chodzi na doszkalanie A nauczyła się też tam? Będę pamiętać o tym, że chwalisz, bo pewnie za jakiś czas i Kubie się takie zajęcia zamarzą :)
  14. Blondi22u nas ok kuba wrócił po 13 do domku;)kataru nie widać na szczęście. obiadek zjadł bo obiecał mamusi i dotrzymał słowa zupki nie ruszyl ale drugie danie zjadł cale i mu smakowało było Jajko w sosie chrzanowym z ziemniaczkami i sałatka z pomidora;) pogoda ładna potem sie zrobia to i dzieciaki były na dworzu na placu zabaw. Ulla co tam Twój zmajstrował w poniedziałek? ;) Daf fajnie z tymi konikami Mniam, sama bym taki obiadek zjadła :) U Kuby dzisiaj pulpet w sosie koperkowym, sałatka z buraków i jabłka i ziemniaki, a zupa pieczarkowa. Mam w telefonie zdjęcie jadłospisu na cały tydzień :)
  15. Na forum trafiłam będąc już w ciąży. Tak w sumie trochę przez przypadek, bo szukałam kalkulatora do wyliczenia daty porodu. No i cóż, to był jeden z fajniejszych przypadków w moim życiu :) Na początku forum traktowałam jedynie jako źródło wiedzy, a w przypadku niedoświadczonej ciężarówki, a potem matki każda informacja była cenna :) A potem poznałam tu świetne dziewczyny, z którymi można konie kraść i z którymi zawsze można porozmawiać o błahostkach i o poważnych sprawach. Niektóre z nich poznałam już na żywo, a kolejne spotkania są już w planie Parenting.pl jest doskonałym miejscem do doedukowania się w pewnych kwestiach (nie tylko związanych z dziećmi), do rozmowy, wymiany doświadczeń, a także do poznania osób, które myślą podobnie jak my i które być może będą z nami jeszcze przez długi czas :) A dodatkowo bardzo doceniam to, że forum się rozwija, jest modernizowane, cały czas 'żyje' i dużo się tu dzieje. Podoba mi się również fakt, że my zwykli śmiertelnicy (czyt. użytkownicy forum) mamy wpływ na część decyzji i nasze pomysły też bierze się pod uwagę. Ukłony na pewno należą się Redakcji, ale nie oszukujmy się (będzie nieskromnie ) to przede wszystkim dzięki nam, forumowiczkom, Parenting.pl jest takim fajnym miejscem :)
  16. danuta.luczynskamikadoBartki są bardzo dobre ale wydaje mi się że są jednak stosunkowo za drogie.My mieliśmy Bartki i niczym się nie wyróżniały, faktycznie dość drogie. Oglądaliśmy Ecco ale te model, które widziałam mają twarde podeszwy. Jak będziesz kupować but dla dziecka zwróć uwagę na to żeby dobrze trzymał ale nie krępował stopy. Jedne z lepszych i zdrowszych dla stopy na rynku są wg mnie Bobuxy http://bobux.pl Nasz mały bardzo je lubi, myślę więc że są też wygodne. Śliczne. Kto wie czy się nie skuszę na jakieś zimowe
  17. No wiadomo, to ma być przyjemność dla dziecka :) Inaczej to tylko się zrazić może do języka, a szkoda by było.
  18. Przyznam, że ja też zetknęłam się z przypadkiem, gdzie logopeda problemy z wymową u sześciolatka tłumaczył właśnie zbyt wczesnym rozpoczęciem nauki angielskiego... Ale nie wiem czy to jednostkowy przypadek czy może częściej się to zdarza?
  19. iszmaonaA ja zmieniłam zdanie B. nie mówi płynnie ale zapisałam go na ang. Są to zajęcia (zwyczajne) po śniadaniu 2 razy w tygodniu przez jakies 20 minut. Tak, zeby się osłuchiwał, bo z jego mową to raczej na więcej nie liczę ;) 13 zł miesięcznie. Ale to co piszesz Ulla brzmi super. Świetnie że Twój smyk juz ma smykałkę do jezyków. Iszmaona ja też skłaniałam się już ku zapisaniu go na te zajęcia przedszkolne. Ale u nas jest jakoś tak dziwnie, że zajęcia są po 13. Pani dyrektor twierdzi, że zajęcia dodatkowo płatne nie mogą być w trakcie godzin bezpłatnych... Nie wiem czy nie mogą, bo tak sobie wymyśliła czy jakoś ustawowo to jest określone. Na zebraniu nie pytałam, bo założyłam, że ta druga opcja, ale skoro u Was są po śniadaniu, to pewnie tak nie jest No i wychowawczyni trzylatków podczas spotkania z rodzicami powiedziała, że ona odradza, bo po pierwsze to jest pora spania maluchów i totalnie rozbite są wtedy. A po drugie na te zajęcia trzeba wyjść do innej sali i z doświadczenia wie, że zanim maluchy się na to odważą, to zajęcia się kończą, bo trwają 15-20 minut :) I rodzice zgodnie stwierdzili, że w takiej sytuacji nikt nie zapisuje, więc i ja się dostosowałam :) Zaczniemy od czterolatków edukację. A koszty podobne jak u Was, bo z tego co pamiętam, to 75 zł za semestr.
  20. iszmaonajadzikPojemność takiego kubeczka w rozmiarze L (dla kobiet które juz rodziły) to ponad 34ml, chodzi o kobiety rodzące naturalnie? Raczej tak. Podejrzewam, że po cesarce raczej na mniejszy rozmiar trzeba by się zdecydować. Albo zaryzykować :)
  21. Ullao dziewczyny super że jest nas więcej, ja zastanawiałam się nad tymi faszerwanymi papryczkami chyba je zrobię na weekend świetne były też udka z kurczaka i te ziemniaczki pieczone mniam U mnie papryczki nie zostaną docenione, więc odpuszczam, bo szkoda mojej pracy :) Moi panowie jak nie mają kawała mięcha na talerzu, to owszem zjedzą ładnie bez narzekania, ale wewnętrznie się męczą
  22. Ullaco ja tu czytam kochane, że dzieciaki coraz chętniej uczęszczają:) bosko:) mój w poniedziałek reprymenda za zachowanie złe we wtorek ok, starał się ciekawe jak będzie dzisiaj:) trzyma za niego kciuki, choć mało wyspany i może być różnie.... a jak u was z infekcjami, ja jestem zawalona już a dobrze nie zaczęłam pracować Nas na razie nie zaatakowało nic (odpukać). Dla Ciebie dużo zdrówka. Co tam Miko zmalował w poniedziałek? :)
  23. Ulladziewczyny dzięki, Miko mówi wyraźnie od 1,5 roku, teraz nawet ma smykałkę do języków, bo śpiewać chce po węgiersku piosenki na youtube z angielskim miał juz styczność od małego puszczałam bajki, śpiewa w tym języku, uczył się przez rok z przedszkolu. Byłam tam na pokazowej lekcji, śpiewają, pokazują, siedzą z mamą na podłodze, grupa liczy 8 osób i zajęcia trwają do 30 minut i co chwila zmiana aktywności i pani mówi ciągle po angielsku:) a w domku przez tydzień mamy trenować lekcje w domu tzn. piosenki, platforma internetowa etc. Muszę przyznać, że bardzo zachęcająco to wygląda :) Daj znać czy się Mikowi spodoba. Może i my kiedyś poszukamy czegoś podobnego. W tym roku odpuszczam, bo w przedszkolu pani odradziła te zajęcia - u trzylatków ponoć zupełnie nie zdają egzaminu, a zajęć dodatkowych na razie mu fundować nie będę, bo i tak mam wrażenie, że za mało tego czasu zostaje po powrocie z przedszkola tak tylko dla nas :/ Ale za rok, dwa to już koniecznie nad nauką języka pomyślimy. Na razie mama metodą domową jakieś pojedyncze słowa wprowadza :)
  24. Yvoneja kilka osób znalazłam na takim regionalnym forum. jednak są to raczej znajomości bardzo luźne i sporadyczne spotkania. ale warto na takie forum weź zawsze jest szansa, że się kogoś fajnego spotka:) Jak poznaje się kogoś nowego, na placu zabaw czy w innych podobnych okolicznościach, to też nie zawsze zaiskrzy. Wcale nie tak łatwo na bratnią duszę trafić, ale im więcej takich spotkań forumowych tym większa szansa na to :) Tak się zaczęłam zastanawiać pod wpływem tego tematu i stwierdzam, że też praktycznie nie mam znajomych dzieciatych. Tylko ja też taki charakter mam, że aż tak się nie garnę do tego :) Jak na placu zabaw Kuba ładnie się bawi, to cieszę się, że książkę sobie mogę w spokoju poczytać, nie chce mi się klepać z innymi mamciami :) No cham i odludek jednym słowem Ale tak serio, to spotykamy się z ludźmi, tylko niedzieciatymi głównie. Teraz jak Kuba już starszy, to jakoś bardzo ograniczeni nie jesteśmy, bo i na grilla można się z nim wybrać i na wycieczkę jakąś. A tematy dziecięce to fakt, głównie na forum poruszam :)
  25. Margeritkapodpaski to rzeczywiście bella bez skrzydełek, tragedia totalna, ale moja mama mówiła zawsze, ze teraz to są podpaski, a wcześniej nie było i tez jakoś musiały sobie radzić dziewczyny, na szczęście pamiętam, że jeszcze jak byłam w podstawówce to weszły pierwsze podpaski ze skrzydełkami!!! Pamiętam ten moment, takie cudownie cieniutkie, boshhh jak nic nie było, to się człowiek potrafił cieszyć takimi pierdołami :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...