Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    Może dziewczynki są spokojniejsze, co? Powiedzcie, że są spokojniejsze !!! Muszą być i koniec Co do zastrzyków podskórnych to różnie bywa z ich tolerowaniem. Jednak dużo dziewczyn się skarżyło na dolegliwości różnej maści i rodzaju i musiały przecierpieć te kilka miesięcy uwalniania takiego hormonu. A ja mam niestety tak, że wielu preparatów nie toleruję (jako podobno nieliczny wyjątek nie mogę brać Yasmin`u) więc bałabym się, że będzie mnie chciało przekręcić przez 3 miesiące. Wczoraj dostałam tak w kość zachowaniem Darusia, że musiałam się położyć o 20 i łyknąć no-spę, bo myślałam, że mnie te bóle brzucha do szału doprowadzą. Jeszcze zaś mamy etap nie sikam na nocnik... tzn sikam, ale najpierw się podsikam, zamiast chodzić to się czołgam itp itd. Z nowości to postanowiliśmy nie kupować już mleka modyfikowanego. Niestety krowie nie bardzo Darusiowi podchodzi samo więc zakupiliśmy kakao. Tylko ustaliliśmy zasadę świętą, że po nocy nie dostanie tego kakao i koniec kropka. Zobaczymy jak nam to wyjdzie, bo Darek ogólnie dostawał dużo mleka.
  2. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja też się boję wkładki a byłaby pewnie wygoda... Ale jak sobie pomyślę jak się ja zakłada to trochę mi się odechciewa No i Mąż ma koleżankę w pracy, która właśnie w styczniu urodziła córeczkę, bo jej wkładka się przesunęła/obsunęła czy coś i miała niespodziankę. Na szczęście jakoś szczęśliwie się zarodek ulokował względem tego wypadniętego cholerstwa i nie miała problemów z zagrożeniem ciąży. Zaś jak sobie pomyślę o tabletkach i mojej biednej wątrobie, zakrzepicy i innych minusach tabletek to też mam kwaśną minę...
  3. Magart

    Majóweczki 2011

    He he Marlesia ja zakładam chyba jakąś wkładkę albo wracam do tabletek, bo zdecydowanie przez najbliższe lata pomysł 3 ego Szkraba nie wpadnie mi do głowy Będę się broniła rękami i nogami Kurde w ogóle nie wiem jak w tych warunkach utrzymać 3 kę dzieci skoro już przy dwójce ciężko mi będzie to sobie wyobrazić. Daruś dał nam tak popalić na wieczór, że brzuch mnie cały boli i mi się spina. Zdecydowanie zębory. Zasypiał z obiema rączkami w buzi... W sumie nie wiem czy mieć nadzieję, że to te właśnie przebite trójki czy może piątki... Fajnie by było mieć już całe to ząbkowanie z głowy
  4. Ja zaliczyłam super badania prenatalne z Darkiem, w super renomowanym ośrodku i powiedziałam NIGDY WIĘCEJ. Z Kaśką nie poszłam, badanie prenatalne zrobił mi mój gin, który ma jakieś kursy i certyfikaty porobione. W super ośrodku mnie nastraszyli, na wyniki testu podwójnego przy niepewnych wynikach z USG czekałam miesiąc a na koniec straszyli nas komornikiem za niezapłaconą fakturę, która przez nich samych została anulowana...
  5. Ja tak miałam, że 5 tygodni chodziłam z rozwarciem 2 cm i tak po terminie skończyło się podłączeniem kroplówki. Moja córcia jest baaardzo aktywna. Dużo bardziej niż był synek i moje odczucia mają również potwierdzenie na USG, bo Kaśka wiecznie się wierci i zasłania. Darkowi dało się pomierzyć wszystko w 5 minut a z nią różne cuda lekarz wyczynia, żeby ją zbadać
  6. Magart

    Majóweczki 2011

    U mnie rzeczywiście tak jest, że druga ciąża jest przeciwieństwem pierwszej w moim przypadku. Szczerze to ciężko mi znaleźć jakieś wspólne cechy... Z Darkiem nie wymiotowałam z Kasią rzygałam ponad 2 miesiące 1 trymestru jak kot i kilka razy na początku 3ego. Z Darkiem brzuch mnie bolał na początku ciąży tak, że byłam pewna, że poronię... przy Kasi może mnie 2 razy zakuło i to prawie wcale. Z Darkiem miałam piękne mozaiki żył na piersiach i dekoldzie ... z Kasią brak. Z Darkiem na brzuchu od pierwszych dni pojawiła się wyraźna brązowa krecha... z Kasią jej brak. Z Darkiem miałam o wiele większy brzuch i duże problemy z zaparciami. Z Kasią mam za to zasłabnięcia i zawroty głowy, których z Darkiem nie miałam. Brzuch mam o wiele mniejszy za to bardziej doskwiera mi kręgosłup, który mnie wcale w pierwszej ciąży nie bolał... Mogłabym wymieniać i wymieniać. Spadam, bo Darek mi ryczy wniebogłosy... Cały dzień był nieznośny a teraz od godziny od kąd wrócił M. do domu to Daruś osiąga jakieś apogeum... Coś mu się chyba niestety dzieje, bo to nie jest tylko niegrzeczne dziecko...
  7. rene2323 Wiesz co różnie to bywa jednak z tym odstawieniem tabletek i ściągnięciem krążka. Ja tyle samo co opowieści o szybkich porodach znam takich gdzie laski spokojnie donosiły do terminów i nawet po terminach także nie nastawiałabym się, że na bank urodzisz po kilku dniach. Gin na pewno wie co robi, Twój synek jest już całkiem całkiem sporym chłopcem także na pewno sobie poradzi choćby urodził się 3 tygodnie przed terminem.
  8. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Pierwszą ciążę też wspominam z wielkim sentymentem. Z drugą jest rzeczywiście inaczej. Przede wszystkim nie masz możliwości się na niej skupić ani na sobie, bo najważniejsze jest pierwsze dzieciątko i jego potrzeby. Wiadomo, że z każdym dniem życia młodszych pociech jest prościej. Jak zachodziłam w ciążę Daruś miał 1 rok i 3 miesiące i ledwo zaczął chodzić, nie umiał się w ogóle sobą zająć. Skumulowało się to z dosyć kiepskim samopoczuciem w 1 trymestrze i moja opieka nad Darusiem wyglądała tak, że ja leżałam na kanapie ze swoją sławną już niebieską miską i ja rzygałam a Daruś jeździł samochodzikiem po ścianie (właśnie przed chwilą M. zamalował największe ślady po tamtej zabawie). Nie mogłam tak jak za pierwszym razem zdrzemnąć się kiedy potrzebowałam, było mi słabo, ale Daruś musiał mieć opiekę i koniec kropka. Jak już mi się poprawiło to próbowałam nadrobić te 2 miesiące z niebieską miską, zabierać synka na jakieś atrakcyjne wyjścia z domu, posprzątać to co mi się nagromadziło itp itd. I tak wylądowałam z krwawieniem u gina, który stwierdził odklejanie łożyska... Strach był, Daruś został bez opieki, na szczęście szybko się posklejałam, bo po tygodniu leżenia plackiem się to cholerne łożysko przykleiło. Ale serce krajało mi się na kawałki jak Daruś ciągnął mnie za rękę żebym wstała z łóżka. Ciężko mi było później wypośrodkować potrzeby tego dziecia w brzuszku i Darusia. 3 trymestr to wiadomo jaki jest... boli, ciągnie, kurczy się, sił i kondycji jest o wiele mniej. I obaw pojawia się coraz więcej. Jak poradzę sobie z dwójką? Czy Darusiowi nie zrobiłam krzywdy tak szybko decydując się na drugie dziecko...? Jak ich wychować? Jak zadbać, żeby każdy dostał co potrzebuje od Mamy. Wiadomo, że teraz Majcia jest większa więc będzie o wiele bardziej samodzielna niż Daruś na początku mojej ciąży więc teoretycznie powinno Ci być prościej. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę, że w ciąży może być różnie i sytuacja może się zmienić z godziny na godzinę :) Daruś pójdzie spać to jeszcze pewnie coś napiszę... ... no i poszedł. Godzinę wcześniej niż zwykle. Zdecydowanie łatwiej mi było w pierwszej ciąży. Teraz dochodzi do takich sytuacji, że Daruś woła, że chce siku a ja po kilku godzinach biegania za nim położyłam się na kilka minut i czasami tak mnie krocze napieprza, że mam problem szybko się podnieść i kończy się to kałużą :/ No, ale trudno... on zły ja z wyrzutami sumienia, ale jakoś jeszcze musimy te 5 tyg. przemęczyć :) To tyle jeśli chodzi o minusy. Plusy też są Druga ciąża nie jest już taka stresująca i nie odliczasz każdego dnia do końca. Nie ma czasu się dłużyć. Ja mam wrażenie jakbym do lekarza chodziła co tydzień a nie co miesiąc Nie przejmuje się każdym kłuciem, bólem, każdą większą ilością śluzu na wkładce (bo o Boże a może to czop!), nie przejmuję się pobolewaniami jak na okres i nie wyczekuję terminu jako tej magicznej daty. Sentyment rozkręca mi się na 200% jak widzę te niemowlakowe akcesoria, bo jednocześnie wspominam Darusia okres niemowlęcy i myślę o córci jak to będzie jak już będzie z nami. Na pewno jestem też spokojniejsza co do opieki nad noworodkiem. No i kasy jak na razie idzie mniej na wyprawkę, bo wydałam do tej pory uwaga, uwaga... 200 zł. Z czego 100 zł na podkłady, pieluchy poporodowe i te wszystkie bzdety potrzebne do szpitala. To, że w sumie ten czas ciąży mogłam poświęcić na opiekę nad synkiem też jest dużym plusem. No, ale ja akurat mam taką pracę, że także mojemu pracodawcy pasowało żebym szła na L4. Ciąża tak wcześnie po pierwszym... (chociaż dla niektórych to nie wcześnie a normalnie) to na pewno spore wyzwanie na początku i pewnie duże profity po kilku latach kiedy dzieci będą już większe. W sumie dobrze, że już tak tęsknisz za tym stanem "błogosławionym" i że masz taką silną potrzebę posiadania drugiego dziecka. Przynajmniej płynie to u Ciebie z potrzeby serca i będzie Ci dawało spełnienie. Napisałam wszystko co powyżej nie dla zniechęcenia Cię (co to to na pewno nie), ale dla wzbudzenia większej świadomości tego co może Cię czekać. Ja też miałam taką osobę, która mi opowiadała jak to może być ciężej niż za pierwszym razem i przynajmniej pod tym kątem nie czuję się teraz rozczarowana jeśli jest ciężko. aguska2205 Morfologia wyszła Ci ok w badaniach? Bo biedna jesteś ostatnio rzeczywiście osłabiona i masz jakiś chyba spadek formy. Ceny w sklepach z zabawkami tych autek na akumulator są rzeczywiście kosmiczne. Też kiedyś, przy okazji kupowania dla Kasi oglądaliśmy takie cuda w jednym sklepie i ceny były takie przynajmniej o 200-300 zł wyższe niż to samo kosztuje na Allegro. My zdecydowaliśmy jednak zrobić większą składkę i kupić mocniejsze autko, jeepa żeby mogło na bank jeździć po trawie i dojechać na działkę do Dziadków od strony Męża. Już sobie wyobrażam jaki będzie szał jak Daruś to autko zobaczy
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja się czuję jak się czuję... ciężko opisać :) Raz lepiej raz gorzej, raz mam więcej energii, zaś za chwilę mi słabo. Takie uroki ostatniego miesiąca Córcia przynajmniej od wczoraj trochę przystopowała z fikołami i kopniakami więc chociaż żebra trochę odpoczywają. W nocy się budzę z jakimiś bólami, chodzę jak kaczka, ale pod warunkiem, że nie leżę plackiem na kanapie a moje nie roznosi domu to jest nawet nieźle Ja się zraziłam do Lidla chociaż uwielbiam ich asortyment. Wkurzyło mnie, że właśnie tych rzeczy z promocji jest jak na lekarstwo i godzinę po otwarciu sklepu jest wszystko wykupione. Aczkolwiek Darka buty zimowe z Lidla są idealne... ani razu nóżka nie przemokła ani się nie zapociła, są bardzo dobrze wyprofilowane i nawet niteczka z nich nie odstaje po w sumie pół roku codziennego używania.
  10. Oj z opieką nad synkiem też mam obawy. Szczególnie, że rodzina, mimo wcześniejszych zapewnień nagle ma mnóstwo planów wyjazdowych na czas majówki i końca kwietnia. No i może być różnie. Cóż... jak będzie tak będzie i trudno... Wolałabym rodzić z Mężem i myślę, że dla niego też jest to bardzo ważne, ale akurat Darka z sąsiadami żadnymi nie zostawię. Rozmawialiśmy z jego Nianią, która kiedyś się nim zajmowała i mieszka blok obok. Powiedziała, że przyjdzie, ale on zaś ma chorą Mamę na drugim końcu Polski i różnie to może być. Jak nie urok to...
  11. Co by nie było CC czy SN ważne żeby dziecię było zdrowe.
  12. j_kamińska Też mam takie twardnienia, kołatania i zasłabnięcia Z tym, że ginowi nawet nie powiedziałam i czekałam na diagnozę co tam na dole słychać a tu szyja zamknięta, długa, młoda wysoko, główka się odbija jeszcze także nie liczę nawet, że dzień wcześniej przed terminem urodzę a pewnie jeszcze przenoszę. Ja bym wolała urodzić naturalnie, tak jak za pierwszym razem, ale bólu boję się bardzo. I raczej bać się nie przestanę. Myślałam, że z biegiem czasu mi przejdzie, że będę miała ochotę już być PO, ale na razie do mnie ta ochota nie dociera Chociaż ciąża mi już też doskwiera, ale rodzić nie chcę Trochę patowo
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Chyba tak... koleżanka zachwalała, ale nie wiem co konkretnie używała z tego Eveline. HURA! Darusiowi w końcu przebiły się dolne trójki No to już tylko piąteczki zostały no i widzę, że jednak go jeszcze bolą te trójki, ale pewnie teraz już będzie z górki. A tak w ogóle to moje dziecko nauczyło się po rodzice wpierniczać całe marchewki (zawsze mamy obrane w jakimś kubku) i łazimy z nimi jak króliki. No i co? I nasze dziecko w końcu się przekonało to jakiegoś warzywa i obgryza jak rodzice. Nowy królik w domu
  14. Magart

    Majóweczki 2011

    Na cellulit wiele dziewczyn poleca serię z Evelinu, nie droga, podobno działa coś tam. Chyba najlepszy sposób to jednak dieta i ćwiczenia na to g..., którego ja osobiście mam sporo. Mam zamiar się za to zabrać poważnie. Koleżanki próbowały Celudestoc (czy jakoś tak) z Vichy, ale nie były zadowolone (sztuk dwie), z Pharmacerisu (żel pod prysznic plus jakiś krem, ale nie wiem jaki) też nie. Ja próbowałam Tołpę i jakieś efekty były, ale nie spektakularne no i stosowałam dosyć krótko, bo zaszłam w drugą ciążę i stwierdziłam, że nie będę się w ciąży tym smarować. Teraz mam zamiar wysmarować tą Tołpę i kupię sobie Eveline. A dzisiaj wstałam przed 7 i wstawiam właśnie drugą pralkę prania. Śniadania jeszcze nie było, bo Mąż ledwo oczy otworzył, bo taki zmęczony siedzeniem przed kompem do 1 w nocy... Miało być dzisiaj mycie okna, ale nie wiem czy się dam radę za to zabrać. Pogoda jak co dzień przepiękna Gdzie można dostać ten balsam Palmersa?
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    Kurde dziewczyny jak czytam o waszych sukcesach w odchudzaniu to aż mi się humor poprawia Super ! W Darka dzisiaj wstąpił jakiś mały diabełek a ja zaliczam jakieś spadki formy od kilku dni. Gdzie ta wiosna z jej pozytywną energią? marlesia Zapomniałam Ci napisać, że życzę zdrówka dla Babci.
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Ja mam termin na 9 maja. I najbardziej by nam pasowało, żeby odbyło się wszystko w tym terminie :) No, ale będzie jak będzie. Kombinezon też mam dopiero taki na 74 :) Co najwyżej się coś kupi na szybko i tyle. Ostatnio wszystkie moje znajome rodzą 2-3 tygodnie przed terminem, ale jak znam swoje szczęście to mnie te ostatnie tygodnie ciąży nie ominą.
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    U mnie też chłopaki poszaleli na śniegu. Byliśmy wczoraj w Zabrzu i rzeczywiście masakra na drogach jak nie wiem... Darek buszował po Kąpielisku Leśnym z Mężem i jego rodzeństwem a dzisiaj u nas pod blokiem z całą zgrają dzieciaków z sankami. I rzeczywiście Święta, Święta i po świętach. Teraz zostało mi się tylko szykować na wielki finał i modlić się o tą wiosnę, bo kurde nie mam zimowych ciuszków dla córci a tu się zima do połowy kwietnia zapowiada. Jak nie urok to...
  18. Ja miałam duże problemy z zaparciami w poprzedniej ciąży. W tej jest w miarę, w miarę, może nie idealnie, ale nie muszę się tak męczyć jak z Darkiem. Można i mój ginekolog tak zaleca pić 3 x 1 łyżkę laktulozy w syropie. Oprócz tego stosowałam też Ispagul czyli nasiona babki jajowatej, które w sumie chyba jako jedyne w literaturze określane są jako bezpieczne do stosowania w ciąży. Wiem, że wiele dziewczyn wspomaga się moczonymi śliwkami, błonnikami, dużą ilością jabłek. Ja torby też jeszcze nie mam spakowanej. Kiepsko mi to idzie. Większość rzeczy jest, ale w szczegółach to brakuje mi jeszcze biustonosza do karmienia, klapek, chusteczek do pupy dla córci i paru innych drobiazgów.
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Widzę, że Wy prawidłowo, komputery wyłączone i spędzacie pewnie rodzinnie święta. My w tym roku daliśmy trochę na luz i poniedziałek do południa odpoczywamy w domku a po Darka drzemce wybieramy się w bardzo luźne odwiedziny do Dziadka Męża. Moje chłopaki właśnie wybierają się na... sanki Wczoraj też nieźle dziczyli w śniegu z robieniem jakiś aniołków orzełków i z bitwą na śnieżki z rodzeństwem Męża. Ja już intensywnie odczuwam finisz ciąży, bo brzuch mi twardnieje, kurczy się, kolejną noc nie umiałam spać, bóle jakieś mnie męczą. Masakra jakaś. Kurde niech przynajmniej ta moja córcia poczeka aż śnieg stopnieje, bo będzie łaziła w kombinezonie na 74 cm :P
  20. Magart

    Majóweczki 2011

    Dziewczyny życzę Wam spokojnych, rodzinnych i wesołych Świąt ! U nas taka wspaniała świąteczna atmosfera - jaja się farbują w łupinkach i śnieg za oknem Wstałam w dobrym świątecznym nastroju akurat do krojenia sałatek Zaraz przyszykuję koszyczek Darusiowi i pójdziemy z nim do Kościoła chyba pierwszy raz od roku więc jestem ciekawa jak się będzie zachowywał. Buziaki Wielkanocne !
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    Dzisiaj zdecydowanie lepsza nocka jak wczoraj. Po czym otwieram oczy, myślę sobie, że dzisiaj będzie piękny wiosenny dzień, ściągam brzuch i gruby tyłek z łóżka i co? I ja pierdzielę tyle śniegu... Normalnie ręce już mi opadają.... Mąż właśnie woła na śniadanko więc chyba trzeba się ruszyć
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna He he no to Ty musisz mieć jakiś super dar przekonywania skoro tak szybko Ci poszło Będę trzymała kciuki. Ja też jakoś miałam czarne wizje odnośnie drugiej ciąży a jakoś wyszło baaardzo szybko. Z Darkiem jakoś to dłużej trwało i nastawiałam się, że teraz też z 3 miesiące poczekamy a tu niespodzianka Cieszę się z Tobą
  23. Ula ja też zaliczam się do Twojego fanklubu i cichych podczytywaczek Mocno, mocno, bardzo mocno trzymam kciuki ! ! !
  24. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna OOO a cóż to za wieści? Udało się przekonać drugą połówkę ? Staraliśmy się jakieś... uwaga, uwaga 3 tygodnie :) Tyle mniej więcej od decyzji do pozytywnego testu upłynęło. Ale, że jestem w ciąży wiedziałam już po 1,5-2 tygodniach, bo dosyć wyraźnie to czułam, szybko widać było, że organizm się zmienia. U mnie nocka ciężka, bo miałam jakieś bóle od kręgosłupa, przechodziły na brzuch, wracały z powrotem na plecy. Ani się wygodnie ułożyć, ani obrócić i jak tu spać ? Pospałam może łącznie kilka godzin, bo zaś co jakiś czas skurcze. Eh jeszcze 3 tygodnie i będę mogła się nie przejmować tylko czekać już na rozwój wydarzeń. Nad ranem łyknęłam nospę i mi lepiej. aguska2205 Wiesz co mi też często w badaniach nic nie wychodzi a zapalenie pęcherza jest pełnoobjawowe. Może to być też kwestia schodzenia piasku z nerek, który podrażnia pęcherz, cewkę moczową. USG nerek oczywiście jak najbardziej wskazane. Wiem niestety co przechodzisz, bo ja to kilka lat temu przerobiłam a później jakoś nauczyłam się z tym żyć. Zdecydowanie mi ułatwia sprawę ProUro, ale że już je bierzesz i dalej masz takie objawy, dużo pijesz i wyniki masz ok to ciężko będzie Ci coś doradzić mądrego...
  25. Magart

    Majóweczki 2011

    aguska2205 Daj znać co tam Ci wyszło w tym laboratorium. Termin mam na 9 maja a Daruś urodził się 21 maja. W sumie Ty mnie mobilizujesz, bo rodziłaś w 35 tygodniu a 35 tydzień mam od jutra :P W sumie nie wiele mi zostało już do dopakowania, ale muszę dokupić trochę pierdół. Aczkolwiek mogę się pocieszać, że może mnie czeka poród ciut wcześniej a pewnie i tak przenoszę :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...