Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Znam ten patent i chyba tez cos takiego kupie...
  2. Przynajmniej nie będziemy musiały dwóch wózków pchać Ja się zaopatrzę tylko w nosidło na wszelki wypadek gdybyśmy gdzieś dalej wywędrowali a darusiowe nuzie odmówiły posłuszeństwa. j_kaminska To super cena Ci się trafiła. Z tego co pamiętam to najtańszą ofertę nowego x landera znalazłam za 1650 zł (3 w 1). A Tako miałam wtedy za 1200 zł dokładnie co do grosza w sklepie stacjonarnym.
  3. W sumie jakbym miała teraz mieć "nie ostatnie" dziecko to chyba bym zdecydowała się na droższy wózek niż ten mój Tako. Ale wtedy zaoferowali się rodzice, nie chciałam ich naciągać na wielkie koszty i w sumie żałuję, że z własnej kieszeni nie dorzuciłam choćby nawet tysiaka i nie miała teraz dla córci czegoś w lepszym stanie niż mam. Ja też myślałam, że będę potrzebowała spacerówki-parasolki i co? I nie mam, bo nie mam po co mieć :) Synek olał wózek bardzo szybko jak tylko nauczył się chodzić (rok i 3 miesiące) i zdecydowanie zaczęły u nas przeważać system spacerów na własnych nóżkach. Wcześniej lubił wózek i nie było żadnych problemów z jeżdżeniem w wózku. Ja butelkę mam jedną Tomee Tippee. Po Darku mam jeszcze jednego nieużywanego Dr Brown`a a wiem, że w szpitalu dostanę pewnie "próbkę" Aventa więc generalnie chyba starczy "na wszelki wypadek".
  4. ossa Poród nie taki straszny, na prawdę da się przeżyć a szczęście na końcu wynagradza Ci wszystko
  5. Magart

    Majóweczki 2011

    annia2308 No to trzymamy kciuki za Twój zabieg i żebyś szybko wróciła do domu. siupka Wiem jak to jest... Dwa lata mnie ćmiło w zębie, leczono mi ciągle zęba obok (chciałam zaoszczędzić i poszłam do tańszego lekarza) a ból jakimś trafem mijał, ale na 2-3 tygodnie, później się znowu rozkręcał i tak w kółko. W końcu się wkurzyłam i poszłam do "swojego" strasznie drogiego dentysty i tam po chyba godzienie sprawdzania i wiercecnia w 7ce, 5tce i 4ce, rażenia jakimś prądem i wpychaniu jakiś niesmacznych dziwactw zdiagnozowano, że boli mnie ząb, na którym miałam 1) kanałówkę 2) resekcje 3) koronę na sztyfcie tytanowym [jak to nie kosztowało razem co nowy implant to ja nie wiem]. Okazało się, że u tego drogiego dentysty spieprzyli mi wbicie tego sztyftu tytanowego i zrobił się taki stan zapalny i ropień, że się nawet znieczulić miejscowo nie dałam, bo tak mnie bolało. Sztyft mi wybijali młotkiem pneumatycznym :) Później znowu kanałówka a koniec końców wyrwali mi tego zęba i tyle dobrego z tego, że już nie boli. Więc w sumie czasem nawet na super prywatnych specjalistach da się nieźle przejechać... Ja wstałam dzisiaj z łóżka o 11, wstawiłam zupę i znowu do niego wróciłam. Jeszcze mnie gardło boli a dokładnie prawy migdał. Walczę bez antybiotyku i widzę jakieś światełko w tunelu. Aż się dziwię, że jak zwykle mi się angina nie przyplątała. Osłabiona jestem strasznie. Wczoraj na 3 h wpadła niania. Jutro też wpadnie, ale z powodu mojej wizyty u gina więc i tak sobie dzięki niej nie odpocznę. Wkurzam się na wszystkich dookoła, bo ciągle i wciąż wszystko jest ważniejsze od moich próśb. Nawet pomoc w błahych sprawach jak przywiezienie jakiejś torby, żebym mogła spakować się do szpitala jest ponad możliwości mojego Męża i Mamy Darusiem moja Mam zajmie się raz na 2 tygodnie przez góra 3 h a najczęściej 2-2,5. Na większą pomoc Niani to ciągle słyszę od Męża, że nie ma kasy. Trzymam mocno zaciśnięte ząbki i kopię go w cudzysłowiu w d, żeby skończył remont w tym drugim mieszkaniu i żeby to przynajmniej było z głowy. Boję się, że jutro usłyszę, że młoda jest ciągle głową do góry i że będzie CC pod koniec kwietnia... i wtedy jeszcze stracę dodatkowy tydzień, może nawet dwa na przygotowania i ogarnięcie domu. Miałam jeszcze szykować zapasy w zamrażarce, żeby nie musieć po porodzie gotować całych obiadów tylko część rozmrozić, ale szczerze wątpię żebym miała kiedy choćby kotlety posmażyć jak w domu syf jak nie wiem.
  6. ossaO kurczę kto to się odnalazł Ja mam wózek po starszym synku, 3 w 1 Tako Warrior, ale nie jestem z niego w 100% zadowolona (przede wszystkim przez jakość wyściółek). Co do odmowy ZZO to jak możesz być znieczulona do CC to chyba możesz być tak samo znieczulona ZZO, bo to technicznie chyba niewielka różnica pod względem obecności jakiegoś tatuażu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Termin masz dokładnie w dzień urodzin mojego synka
  7. Do pępka mam Octenisept w spray`u. Trochę drogi, ale później przydaje się w domu na skaleczenia.
  8. Ja wózek mam wyprany - co prawda nie poskładany. Łóżeczko poskładane, ale nie wyprane. A torby do szpitala jeszcze wcale nie mam i próbuję coś sensownego pożyczyć od rodziców lub teściów, ale jakoś mi się nie udaje :P Zawsze jest coś ważniejszego i zapominam. Także jadąc do szpitala w tej chwili jechałabym z wielką torbą Ikei do której na szybko powrzucałabym co by mi się tylko w stresie przypomniało Starość nie radość, ale w jak się ma takie 2 latki na głowie to ciężko jest sobie odpocząć. Obiady robić trzeba bezwzględnie, bo przecież Małe coś zjeść musi i nie przetłumaczysz, że Mamusia była zmęczona i nie dała rady. Sprzątania do kwadratu, bo to co chwilę coś upadnie itp itd Moja córcia w 30 tygodniu miała 1400 g więc książkowa pannica. W piątek idę do gina i jestem ciekawa czy się obróciła głowką w dół i ile waży.
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Solidaryzuję się w dole Gardło mnie boli tak, że nie mogę nic przełknąć, wczoraj spojenie łonowe paliło mnie tak, że nawet na leżąco był problem, wstawałam tylko przy pomocy osób trzecich lub z łzami cieknącymi po policzkach. Dzisiaj na szczęście trochę przeszło. Po południu mam najazd różnych ludzi, którzy coś z nami potrzebują załatwić i mam nadzieję, że mówić mi nie każą :) Ale wyjrzyj za okno. Tez masz taką ładną pogodę? annia Super, że masz diagnozę i że tak szybciutko Kiedy masz zabieg? Kurde muszę się powoli pakować do szpitala a ja ciągle nawet torby nie mam. Poza tym wkurzyła mnie wczoraj Teściowa. Nie dość, że już chyba 2 lata z rzędu nie zaprasza nas na Święta a jak przyjedziemy to stroi fochy, że musiała posprzątać i coś przygotować to teraz wymyśliła sobie, że ja powinnam święta przygotować W 35 tygodniu, bez pomocy Męża (który robi przy remoncie po pracy) z niespełna dwulatkiem na głowie i bez piekarnika
  10. Magart

    Majóweczki 2011

    annia2308 Mnie z takimi bólami diagnozowano pół roku... leczono na zapalenie żołądka, zespół jelita drażliwego, wylądowałam na pogotowiu i koniec końców nikt nic nie stwierdził a bóle minęły same z siebie po jakimś czasie. Obie Tobie pomogli szybciej i skuteczniej :) aguska225 Tak daję radę z tym brzuchem, że jestem posmarkana, zakichana i z mega bolącym gardłem Tak na pożegnanie z sezonem grypowym A tak serio to jakoś daję radę, ale coraz częściej się rozklejam, bo ogólnie czasami na prawdę brakuje sił. Szczególnie, że na końcówce nagle jest tysiąc spraw ważniejszych dla otoczenia niż ja i moja ciąża...
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja ledwo żyję a wczoraj to w ogóle nie żyłam jak wróciliśmy do domu ok 20. W sobotę do południa byłam na warsztatach o rodzeństwie, o których kiedyś Wam pisałam a jak tylko weszłam do domu to dostałam dziecię pod opiekę w progu i Mąż wybył do 21 na remont naszego starego mieszkania, które musimy jak najszybciej sprzedać. W niedzielę ledwo wstaliśmy to zebraliśmy się do Zabrza kupić Teściowej prezent urodzinowy, zaliczyć myjnię automatyczną (specjalnie, żeby Darkowi pokazać) i dojechać do Teściów. Ja zostałam w domu na kanapie, bo było mi strasznie słabo a Mąż zabrał siostrę i Darka do stadniny pooglądać koniki a ja doszłam do siebie. Później obiad, ja sprzątałam po obiedzie, Daruś się zdrzemnął i pojechaliśmy sprzątać mieszkanie po remoncie. Jak wróciliśmy to tylko uśpiliśmy dziecko, wykąpałam się z tego pyłu i kurzu i zapadłam w sen zimowy. nieobliczalna Fajnie, że Wam się imprezka udała. Pytanie odebrałam i odpowiedziałam
  12. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka U nas też jest problem z kupą. Darek ją robi zaraz po przebudzeniu, w łóżeczku do pampersa i woła dopiero jak ją zrobi. Udało się kilka razy namówić go na kibelek, kilka razy zrobił do nocniczka, ale to jedna kupa na dziesięć Ja na razie tłumaczę, czekam i nie niecierpliwię się, bo może z kupką Darek potrzebuje więcej czasu.
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    Urofuraginum to to samo co Furaginum tylko bez recepty.
  14. Magart

    Majóweczki 2011

    annia2308 Ja zaś tak samo często słyszę, że do 3 roku życia wychowuję się jak księcia ,od 3-15 jak niewolnika a od 15 jak przyjaciela. Myślę, że wychowuje się całe życie :) aguska2205 Niestety znam Twoj bol. Kiedyś byłam ponad 2 miesiąca na antybiotyku i dopiero prywatny urolog zrobił z tym porządek. Ja ze swojej strony na stany, które nie przechodzą to polecam 2-3 miesiące na preparacie ProUro (i żadnym innym) + witamina C 1000 mg przez tydzień w każdym miesiącu kuracji. Do tego dużo moczopędnych kompotów - przede wszystkim z truskawek, piwo (byle nie łącznie z Urofuraginum). Urofuraginum 3 x 2 przez 10 dni na sam początek a później to co wyżej napisałam. Jak nie pomoże to trzeba będzie zrobić posiew, ale to co najmniej tydzień nie możesz brać żadnych leków i przed pobraniem moczu na posiew dokładnie dowiedz się jak masz go pobrać, żeby nie zmarnować kasy (bo uzyskać od rodzinnego skierowanie jest czasem mega ciężko aczkolwiek da się).
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna To przynajmniej jakieś 15 minut byłyśmy w tym samym czasie (po dłuższym zastanowieniu i sprawdzeniu kiedy wysyłałam smsa do Męża to jednak byłam w Krainie do 11:40) i jeszcze na dodatek przed samym wyjściem Darek latał przy trampolinie. Widziałam, że w jednym czasie skakało na niej tak z 4-5 dzieci i tłumek rodziców przed siatką, ale nie miałam czasu się rozejrzeć, bo ledwo nadążałam za Darkiem. Chyba jednak w najbliższym czasie się drugi raz nie wybiorę, bo ledwo żyję po tym szaleństwie. Darek spał dzisiaj aż 10 minut, bo usnął mi na wysokości BP koło Guido a obudził się przy aptece w Kończycach jak tylko zjechałam z głównej drogi. Boli mnie dosłownie wszystko po tym brodzeniu w kulkach i wciąganiu młodego na zjeżdżalnie.
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Byliśmy dzisiaj w Krainie Dziecka, nie wiem czy też byłaś - na pewno od 11 do 11:30 nie było Cię w basenie z kulkami :P A tak poza tym to nie miałam czasu ani siły się rozejrzeć, bo myślę, że Majcią z Darkiem by się dogadali. Diable wcielone z tego mojego bobaska się zrobiło. W kulkach Mama musiała go wspinać na ściankę wspinaczkową, pomagać brnąć przez kulki, pilnować żeby innych dzieci nie pozabijał itp itd. A jak wyszliśmy z kulek to latał dookoła sali jak jakiś satelita a ja z tym wielkim brzuchem biegałam za nim... Jak dojdę do siebie to dam Ci znać jeśli będę się jeszcze raz wybierała. Na razie boli mnie dosłownie wszystko i czuję się jak po godzinnym zaawansowanym stepie :P Co do drugiego dziecka to nic lepiej jak dziewczyny Ci nie napiszę. Szczera rozmowa jest jedynym sensownym rozwiązaniem aczkolwiek jeśli zależy Ci na porozumieniu to pewnie będziesz musiała wykazać się duuuużą cierpliwością. Przypuszczam, że Twój facet sam może nie wiedzieć o co mu chodzi i będziesz musiała prawdopodobnie mu pomóc wyrazić swoje emocje... tyle, że on musi jeszcze zechcieć je wyrazić co stanowi dodatkowe utrudnienie. Może chodzić o wiele rzeczy... zastanów się czy nie zaniedbaliście swoich relacji w związku, czy Łukasz (?) nie czuje się samotny, odtrącony/odrzucony na boczny tor [podobno bardzo często faceci tak mają]. A wcześniej w ogóle rozmawialiście na temat swoich oczekiwań co do wielkości rodziny? Powiem Ci, że trochę Cię rozumiem, bo ja czekałam chyba z rok zanim mój Mąż zgodził się na dziecko... i było mi strasznie ciężko, bo baaaardzo chciałam mieć Maluszka coraz więcej koleżanek chodziło z brzuszkami a ja czekałam aż mój Mąż dojrzeje do tej decyzji. Nie wiedziałam czy będę czekać rok czy 2 czy 5 a strasznie mi brakowało dziecka w naszej mini rodzince. Z drugim dzieckiem z kolei namawiał mnie on :) Ale z powodu tych samych argumentów, które Ty przytoczyłaś ja dałam się przekonać o wiele szybciej niż on. Ciężko coś mądrego Ci doradzić. Na pewno nie naciskaj (bo efekt będzie pewnie duś odwrotny), przedstaw wszystkie "za" i dużo pytaj o jego potrzeby. Może brakuje mu też przestrzeni życiowej nie związanej z pracą i rodziną? Podobno dla facetów też jest to mega ważne, żeby mieli jakąś odskocznię od codzienności. Mój biega 2 razy w tygodniu na walki mieczami (!), Łukasz (?) chodzi jeszcze na piłkę? Wychodzi gdzieś z kolegami?
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Czy dalej w srody w Krainie Dziecka w M1 jest wstep wolny i wpuszczaja dzieci do 3 lat? W jakich to jest godzinach?
  18. Magart

    Majóweczki 2011

    aguska2205 Aga to wszystko jest wyreżyserowane Nie wierz w to co tam pokazują, bo to jest grane wg scenariusza. Moja Niania też to uwielbia oglądać, parę razy też to włączyłam, ale mnie aż oczy bolą od tej "prawdy"
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    Zagląda tutaj ktoś w ogóle?
  20. Magart

    Majóweczki 2011

    Nic nie zjadłam złego - ja mdłościami i wymiotami reaguję na ciężkie przemęczenie lub na przegrzanie organizmu. Dzisiaj jest o wiele lepiej, ale wrzucam zdecydowanie niższy bieg. Nie skupiam się teraz na pierdołach typu mycie okien, malowanie kaloryferów, ale na pozałatwianiu wszystkiego przed porodem, pozapinaniu spraw na ostatni guzik. Muszę się powoli zacząć pakować, bo w kwietniu chciałam zaopatrzenie zamrażarki robić, żeby chłopaki mieli co jeść gdybym nie mogła gotować na bieżąco. Kolejne 2 weekendy kolejne imprezy, na sam koniec święta a od połowy kwietnia mam ciążę donoszoną także powoli zaczynam panikować i odreagowywać szpitalnymi horrorami w nocy i nie spaniem od 4
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Ja wczoraj imienionowałam się u Mamy a dzisiaj cały dzień spędziliśmy u Teściów. Jak dla mnie o wiele za dużo jak na moje możliwości Wczoraj ze zmęczenia zasypiałam z miską (do bezpiecznego rzygania, bo tak mnie mdliło), na siedząco i jeszcze przy otwartym oknie (Mąż pilnował, żeby mi je zaraz zamknąć jak tylko usnę). Dzisiaj cały dzień albo siedziałam w aucie albo leżałam, ale i tak ledwo żyję. Starość nie radość i chyba czas zwolnić tempo. Co do wychodzenia Darka z łóżeczka to on nie wyjdzie jeśli nie ma otwartych drzwi do pokoju. Jak są zamknięte to będzie siedział w łóżku jak przywiązany do niego. Drzwi otwarte to magnes łóżkowy nie działa Zrozumie go ktoś ? :)
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    My "świętujemy" Dzień Chłopaka we wrześniu. Darusiowi normalnie jak się włączyło jakieś trybiątko aniołkowe tak przejść nie chce. Dzikie te dzieci - jeszcze niedawno był całkowity bunt a teraz mu wszystko pasuje :) Pięknie je, chodzi spać, pięknie sika, przebiera się, jest grzeczny w domku, na spacerach, potrafi zajmować sam siebie naprawdę długo. Aha no i nocki całe przespane od 20:30 do 7:30. No rewelacja - oby jak najdłużej Jakby mu tak zostało to bym się wcale nie obraziła. My dzisiaj wybieramy się na imieniny do mojej Mamy. Szykuję sałatkę, mamy kwiaty, kremik. Ja jadę wcześniej jeszcze coś pomóc a chłopaki dołączą do mnie po drzemce.
  23. Magart

    Majóweczki 2011

    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO BABECZKI !!! Gdybym ja choć raz usłyszała TAK ;) Niestety nie ma takiego słówka w słowniku mojego syna :) Jest "yhy", ale tak samo jak u Agusi i Michałka - jak zaproponuje coś do jedzenia Mój pierwszy w życiu prawdziwy kapuśniak (bez bulionetki i zamrożonej zupy hortexu) jest własnie kręci na gazie, dwie pralki prania wyprasowane i za pół godzinki Mąż wychodzi do pracy. Dzisiaj Daruś dał pospać do 8 (cała nocka przespana ) a później wylegiwał się z nami w łóżku do 9. Także miły poranek Dnia Kobiet
  24. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja też dostałam jakiegoś spadku formy. Słabo mi i obiad gotuję siedząc na krześle, bo ustać nie mogę. Za godzinę przejmuję opiekę nad Darkiem co mnie lekko przeraża. Szkoda, że dzisiaj słoneczko gdzieś się schowało, ale Mąż i tak zabrał smyka na spacer, bo jest podobno fajnie ciepło. Darek nabił sobie przed chwilą, jak do tej pory największego guza w swojej karierze waląc czołem w kafelki. Rączki się nie wysunęły, spadochron nie otworzył a najlepsze jest to, że zwyczajnie, powolutku sobie szedł i nic nie miał w rączkach Wygląda pięknie. Akurat w sobotę idziemy na imieniny do mojej Mamy i pewnie będzie sensacja
  25. Magart

    Majóweczki 2011

    aguska2205 Dzisiaj chyba Wasza rocznica także życzę kolejnych takich szczęśliwych lat w miłości i ciepełku rodzinnym ! No i dużo zdrówka ! Ja parę tygodni temu też byłam na antybiotyku z tego powodu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...