Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    marlesia Śliczne te zdjęcia ! Naprawdę bardzo mi się podobają. Zdolniacha z Ciebie. Ja właśnie wstałam i czekam na Męża ze śniadankiem. Darek dalej ma luźne kupki. Kurde trwa to już od tygodnia 1-2 dziennie. Już nie gorączkuje, zachowuje się normalnie, ale kupki w majtki wodniste... Dajemy Bactrim, Probiotyki, pije dużo i tyle. Nie wiem czy dawać mu Nifuroksazyd... a może to od zębów? W kropce jestem...
  2. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja też myślałam nad łóżkiem piętrowym, ale to jest dla nas koszt mniej więcej 1000 zł więc wolałabym go musieć znieść troszkę później. Na razie zdecydowaliśmy z Mężem, że zainwestujemy te 200 zł a piętrowe kupimy później. Nakładkę na kibelek mamy. U koleżanki widziałam fajne schodki do kibelka z barierkami, ale nam nie wiele pomogą bo Darek i tak nie umie zdjąć sobie majteczek (w lato by pewnie latał bez i byłoby prościej ) a dwa, że nie wiem na ile to praktyczne jak co chce dorosły skorzystać to musi to demontować.
  3. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! U mnie cuda się z Darkiem dzieją dalej. W sumie nic mu nie jest, bo nie gorączkuje, lekko kaszle, kupki robi raz dziennie, ale wodniste i niestety w majteczki Ale zachowuje się normalnie. Poza tym, że widać, że go dalej te trójki męczą. W związku z tym trochę ogólnie męczący jest... Albo mamy bunt zębowy albo dwulatkowy, bo nagle przebieranie mu się nie podoba, samodzielne jedzenie mu się nie podoba, wychodzenie na dwór mu się nie podoba i mycie zębów też A najbardziej zniepodobał mu się nocnik - no nagle z dnia na dzień nie siądzie i koniec... ale tutaj Matka zadziałała głową i użyła magicznego hasła "Dobrze Kochanie to w takim razie możesz robić siku do kibelka TAK JAK TATUŚ I MAMUSIA". Zadziałało. Pozbyłam się nocnika na rzecz kibla Ogólnie jestem padnięta i mam dość, oczy mi się zamykają, ja wypiłam już 2 kawy a jest 13:30 W ogóle czeka nas w niedzielę roczek chrześnicy M. [pod warunkiem, że będzie ze względu na to co napiszę dalej] a po drodze chyba pożegnanie z prababcią Darka, której w końcu chyba przyjdzie zasnąć w spokoju i nie cierpieć już więcej. W każdym bądź razie wszystkie mądre głowy mówią, że to już góra kilka dni potrwa. Aha i jeszcze większe moje dylematy. Mam możliwość kupić łóżeczko dla Darka od znajomych dalszych znajomych. Łóżeczko Kritter IKEA z materacem niestety piankowym, ale za to w atrakcyjnej cenie... No i sama nie wiem czy się zdecydować czy nie, bo jakoś mnie tak w domu nauczyli, że spanie to ma być porządne, na sprężynowym materacu... Eh... wydać kasę, której się nie ma albo ma się ale jest potrzebna na coś innego czy wziąć to łóżeczko... ? :/
  4. Magart

    Majóweczki 2011

    U nas wózek też stracił rację bytu. I w sumie fajnie, bo w maju potrzebujemy go dla drugiego dziecka. Nie wyobrażam sobie jeździć po tych chodnikach nawet swoim wehikułem z wieeeelkimi oponami. Od dłuższego czasu uczymy Darka spacerować na własnych nóżkach, bo jak ja będę z dwoma wózkami jeździć? Planuję zakup nosidełka i ewentualnie jak mu się nóżki zmęczą to będzie podróżował na plecach a Mamusia szybko zyska figurę modelki
  5. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Ja właśnie wróciłam z wizyty. Kasia waży już 800 g :) Ułożyła się już ładnie główką do dołu i wszystko u niej w porządku. Ja dostałam mocz do powtórki, bo ginowi nie podoba się ślad białka, ale poza tym wszystko ok :) Buzia oczywiście wciśnięta w Mamę i zasłoniona rączkami więc obrazek mam jeszcze gorszy jak ostatnio. Pozdrawiamy! Tak poza tym to przerobiliśmy z M. wczoraj temat posłania Darka do przedszkola. I odpuściliśmy jednak w tym roku, bo boimy się, że dla Darka to będzie trochę za dużo zmian jak na taki krótki okres czasu. Zacznie się wywaleniem go z jego łóżeczka (aczkolwiek postaramy się być maksymalnie delikatni). Później urodzi mu się siostra i po 3 miesiącach miałby iść do przedszkola... Pomysł odpadł. Szczególnie mój M. był jakiś na nie. Zdecydowaliśmy, że jeszcze 1,5 roku Daruś posiedzi z nami i nianią w domu. Ale przedszkole znalazłam już całkiem sensowne więc jestem zadowolona, bo przynajmniej będzie po drodze do pracy, bliziutko jakby coś się działo, czesne racjonalne. Spróbuję jeszcze pomyśleć nad państwowym przedszkolem, ale już raz dzwoniłam i mnie trochę Pani zniechęciła do posyłania dziecka do przedszkola, które prowadzi... No, ale zobaczymy.
  6. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka Właśnie doczytałam o Twoich ćwiczeniach i fryzjerzze. BRAWO BRAWO BRAWO Tak trzymaj !!!
  7. Magart

    Majóweczki 2011

    Napawasz mnie takim optymizmem względem posiadania córeczki, że szok
  8. Magart

    Majóweczki 2011

    UWAGA - POST MAŁO POZYTYWNY A POZA TYM O KUPIE... No to tak... Ja zaliczyłam dzisiaj ledwo żywa test obciążenia glukozą. Ledwo przeżyłam Cuda się tam działy, było mi słabo, miałam jakieś kołatania serca, mało kontaktowa byłam i ogólnie jak już mi przeszło to leżałam przez 1,5 h w pokoju socjalnym na najwygodniejszej moim zdaniem kurtce zimowej na świecie (mój kochany narciarski Alpinus, którego mam ponad 10 lat). Jakimś cudem udało mi się tego świństwa nie wyrzygać. Po prawie 3 h wróciłam do domu, ledwo żywa, żeby mieć 30 minut na ogarnięcie się, bo w końcu Mąż do pracy wychodzi i trzeba zająć się chorym bądź pseudochorym dzieckiem. Mąż stanął na wysokości zadania i tak skutecznie mi drugi dzień z rzędu podniósł ciśnienie, że do tej pory mnie trzyma. Otóż...poniedzialki i czwartki moj M. lazi na treningi. Na wszystko super tylko, ze on juz nie byl w czwartek i w poniedzialek wiec 3 nie odpusci. Ale jak go wczoraj pytalam to mowil, ze nie idzie. No to mowie SUPER - w koncu jestem chora, dziecko chore lub pseudochore, ranek miałam zajefajny więc medal dla M. za domyslnosc. Ja patrze a on wychodzi do pracy i zabiera szpargaly na trening. Pytam sie o co chodzi a on mi na to, ze zmienil zdanie i idzie na trening... Na moje pytanie kiedy mial zamiar mi o tym powiedziec to tylko zrobil glupia przepraszajaca mine i mowi "Teraz?"... No ja p.... A z Darkiem cuda sie dzieja... Tzn. juz nie goraczkuje, zachowuje sie lepiej, ale widac, ze jest jeszcze mocno oslabiony. Dzisiaj ladnie zaczal jesc. Ale juz takie chwilowe poprawy odnotowywalismy w ostatnim tygodniu wiec z fanfarami sie wstrzymuje... Natomiast po 3 h spania wczoraj obudzilam go o 17. Po czym dziecko sie do mnie przykleilo. Dosłownie... Byla moja Mama do pomocy, ale jej nie zauwazal...dziecko bylo na mnie... W koncu po okolo godzinie sie zaczelo... Miauczenie, poplakiwanie (ciagle na mnie, przyklejone raczki do szyi). Usiadlam na fotelu, tulilam, glaskalam i sluchalam tego kwilenia dobre 30 minut... W koncu spial pare razy brzuszek i zrobil taka kupe, ze mi szczeka opadla... Najpierw poszlo cos jak kamien... Kupa, ale twarda tak, ze sie jej nawet rozkruszyc nie dalo a pozniej druga biegunkowa... Czy ktos podawal Smecte i mial po niej cos takiego? Ale podalam ja dziecku w czwartek i zeby w srode po kilku rzadkich kupach takie atrakcje? Napewno bylo to dla Darusia nieprzyjemne. Kurde nie wiem co o tym myslec... Co prawda przedwczoraj nie bylo kupki, ale nie uznalam tego za zatwardzenie skoro dziecko malo jadlo i czasami mu sie tak zdarza, ze nie zrobi...
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalnadziewczyny znalazlam super blog: Moich 100 błędów wychowawczych, czytam i placze ze smiechu :):):)magart- na razie nie ma opcji na 2 dziecko.. wiec pewnie drugie bedzie po 30 tce ;) Super ten blog, akurat na poprawę mojego schorowanego nastroju !
  10. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalnaTy zamiast szukać nowej roboty to wykorzystaj to, że masz starą i postaraj się o rodzeństwo dla Majci. Jak będziesz miała lepszą pracę, na której będzie Ci bardziej zależało to tym trudniej będzie Ci się zdecydować... Chłopaki wrócili od lekarza. Myślałam, że z krzesła spadnę. Diagnozy brak, bo osłuchowo czysto, gardło czyste, uszy czyste, ale... recepty 3 ! Bactrim, Zyrtec w kroplach, Sinecod, Drosetoux, Euphoribium, Lipomal i wapno Niby "dobrze leczyliśmy, ale trzeba zadbać, żeby nie rozwinęła się jakaś infekcja towarzysząca". Mniemam, że M. się nie pochwalił wczorajszymi swoimi i niani wyczynami z dzieckiem. A Darek wrócił od lekarza i cudownie ozdrowiał... Normalnie cała Mamusia Zobaczymy jak będzie po spaniu, bo mam nadzieję, że ładnie pośpi. Popołudniu wpadnie moja Mama do pomocy, bo kurde muszę się do jutra wykurować i zrobić te cholerne badania w piątek wizyta u lekarza...
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    Hej! Nie wiem czy Wam pisałam, ale od poniedziałkowego rozłożyło mnie na dobre... Z poniedziałku na wtorek nie spałam do 5 a o 8 pobudka do Darka... No więc zawołaliśmy nianię...przyszła. Jeszcze wczoraj mieliśmy kolędę, ja w stanie ledwo żywym, ale co tam... Zdecydowałam się wziąć antybiotyk, bo chyba rozwinęło się zapalenie zatok, kaszel okropny, katar zielony a ja nieżywa. No więc wczoraj popołudniu zajmował się dzieckiem Mąż a rano Niania. Niani pozwoliłam wyjść z Darkiem na 30 minut na dwór... Była 1,5 h. Ale już naprawdę nie miałam się siły kłócić i zwracać jej uwagi. Darek pospał po spacerze 2,5 h, obudził się radosny i wesoły. Z racji tego, że nie było obiadu to M. stwierdził, że kupi w Biedronce pizze i zrobi OBIAD. No to ok. Ale kto by pomyślał, że po raz pierwszy od kąd tu mieszkamy wymyśli mu się iść z dzieckiem to tej Biedronki na piechotę w taką pogodę... Myślałam, że jak zwykle pojadą autem... nigdy nie chodzili na piechotę chyba, że z wózkiem, którego od kilku m-cy nie używamy... Z tym, że o tym, że polazło chłopisko z dzieckiem na piechotę (co zajęło im ponad godzinę spaceru) dowiedziałam się dzisiaj jak Darek wstał z temp. 38 stopni... Normalnie zabić to towarzystwo to mało. Dziecko po chorobie dwa dni to może 2,5-3 h siedzieć na pięciostopniowym mrozie... Za karę M. o 12:30 popyla do lekarza, żeby Darka lekarka osłuchała i stwierdziła czy już nie trzeba antybiotyku, bo od soboty jest na tym syropie przeciwwirusowym...
  12. Magart

    Majóweczki 2011

    Mój typ to zupa czosnkowa, o której pewnie już sto razy pisałam. 10 ząbków czosnku, siekacie, podsmażacie na oleju do zeszklenia (jak zbrązowieje to jest do wyrzucenia. Zagutowujecie litr wody, wrzucacie kostkę rosołową i czosnek z patelni. Olej zostawiacie. 15 minut gotujecie po czym wrzucacie w kawałkach 2 trójkątne serki topione śmietankowe. Mają się Wam rozpuścić. Kolejne 15 minut i gotowe. Do tego robicie grzanki. Na dwie osoby 2-3 kromki chleba, w kostkę i podsmażacie na tym oleju co został z czosnku. Na dno miseczki sypię grzanki, potem ścieram trochę żółtego sera i zalewam zupą Fajny jest jeszcze kurczak na butelce z piwem, ale to przepis bardziej na niedzielę.
  13. koronek Spójrz na prywatne wiadomości. Pewnie tam na Ciebie coś czeka
  14. Magart

    Majóweczki 2011

    Swoją drogą Darek uwielbia żurek Pierwszy dostał jak miał około roku i duldał aż miło
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka Jak Kacper był na weekend u Babci to możesz sobie wróżyć na co ta alergia... Z doświadczenia wiem, że u Babci dzieci mogą dostać naprawdę wszystko... Moja znajoma często wspomina jak jej 3 miesięczny synek został nakarmiony żurkiem z butli
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja co jadę do Lidla (najbliższy jakieś 4=5km ode mnie) to zawsze znajduję jakieś pojedyncze sztuki tych ubranek bynajmniej albo różowe albo nie w tym rozmiarze co potrzebuję Aczkolwiek też je baaaardzo lubię i chciałabym mieć do zakupów w Lidlu więcej szczęścia. Co innego jak ma się pod nosem, to człowiek może lecieć szybciutko z samego rana i coś pewnie zostanie z tych promocyjnych. Jestem mega zadowolona z butów zimowych, które tam kupiłam. Są naprawdę świetnej jakości, ciepłe, nieprzemakalne. Ja wysyłam dzisiaj Męża do Biedronki, bo tam od dzisiaj też sporo promocji, bluzy z kapturem, rajstopki, kredki, flamastry, bloki rysunkowe. My powoli wychodzimy na prostą z choróbskami Wczoraj wieczorem tak mnie mięśnie bolały i głowa, że myślałam, że już nigdy nie zasnę. O dziwno Apap zdziałał cuda a dzisiaj wstałam w o wiele lepszej formie. Siupka a jak tam u Was? Jutro mam z kolei kolędę... Nie lubię, ale jak mus to mus. W piątek z kolei lecę do lekarza a wcześniej muszę wypić glukozę i porobić badania. Nie chce mi się tak strasznie... W pierwszej ciąży tak się nalatałam na wszelkie kłucia, że teraz mam wstręt totalny do laboratoriów.
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    No zastanawiam się czy iść do przychodni jutro... Chyba jeszcze spróbujemy z Mucosolvanem, bo Darek nie kaszle dużo, ale mokro (tak samo jak Mąż i ja). Kupkę dzisiaj zaś jedną walną brzydką... Temperatura mu spadła i ma poniżej 37,5 oraz zdecydowanie lepszy humor i więcej energii więc chyba idzie ku lepszemu. Je ciągle mało, nawet słodyczy nie chce.
  18. novika.dzisiaj dzien babci?????????? jutro
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    No i mnie rozłożyło. U Darka żadnej poprawy... nieobliczalna Fajne te mebelki rzeczywiście. My zaczęliśmy kompletować Stuvę, ze względu na to, że sami nie wiemy co chcemy dokładnie a z nich można robić wiele kombinacji. Mam też regał Expedit położony na płasko po dłuższym boku i też świetnie się dla dziecka sprawdza.
  20. U mnie bez zmian. Mnie boli gardło i jestem "rozbita" a Darusia rozłożyło, ale myślę, że się wykuruje bez większych sensacji... Cały dzień musiał się przytulać do rodziców, ale i tak był dzielny
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    No masakra z tymi wirusami... Nie znam nikogo, kto by w ciągu 2 ostatnich miesięcy czegoś nie złapał... Mąż mówi, że aptekę mu wynoszą, co chwilę ktoś z personelu na L4, bo jak nie grypa zwykła to jelitowa... Zaczyna mnie to denerwować... Ani to - 10 co by te wirusy przemroziło ani rychłego końca tego sezonu grypowego nie widać. Darek na syropie przeciwirusowym i na Lipomalu właśnie ma lekki stan podgorączkowy cały dzień ani mu to specjalnie nie schodzi, miał rzuty energii i pokładania się. Zjadł parę łyżek krupniku. Nawet czekolady nie chciał - SZOK ! Oczy czerwone, zmęczone... oby jutro było ciut lepiej, bo męczy się to moje biedactwo. Ja z kolei jakoś się trzymam, jestem padnięta, gardło mnie boli i mam jakieś takieś 37 więc nic specjalnego. Na dodatek chyba właśnie walczę z dwoma wirusami, tak jak Darek z resztą... siupka Wspolczuje... Trzymaj się dzielnie... nieobliczalna Sprobuj znowu ponocnikować za miesiąc. Nie wypali to za kolejny miesiąc. Moim zdaniem nic na siłę, nie naciskać, żeby jakoś dziecka nie zastresować. Tak jak Ci pisałam - u nas wyszło 3 podejście z inicjatywy Darusia. Aczkolwiek dwa dni pod rząd mam kupy w majtkach... No, ale jest chory, może trochę jeszcze ta jelitówka działa, bo nie robi kupek jak zwykle tylko tak nagle w środu biegu...
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    U nas biegunka była w czwartek. W piątek Darek wyglądał jako tako a o dzisiaj rana mamy kaszelek i mieliśmy już 38,5, ale Ibum w końcu zadziałał i oprócz tego, że Darek tylko leży i ogląda bajeczki na laptopie i tuli się do rodziców to jest znośnie... Ale co się dziwić jak w domu taki grypowy wirus, że powaliło z nóg chłopa, który prawie wcale nie choruje...
  23. U nas zmiana ról... Tata już prawie zdrowy, Mama walczy a Daruś 37,6 - 37,9 i widać, że się źle czuje...
  24. Magart

    Majóweczki 2011

    A co z Twoją nieobliczalna ?
  25. novika.już zjadłam ;) O Ty ! Smaka narobiłaś :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...