Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna No to może jeszcze będziemy miały dzieciaczki z tego samego roku. Jak ja się czułam na początku. Na samym początku fantastycznie i bez żadnych dokuczliwych objawów. Później około 8 tygodnia zaczął być sajgon i masakra. Rzygałam po kilka razy dziennie, mdliło mnie 24h na dobę, przez co byłam nie do życia, zmęczona i bez sił. Przeszło po około 5 tygodniach. Z Darkiem tak nie miałam.
  2. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Powiedziałaś Lubemu??Kiedy by Ci termin wychodził?
  3. Magart

    Majóweczki 2011

    Sprawdziłam Ci na stronie Frydy i wyszło 15 zł za to badanie.
  4. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Chyba nie ma znaczenia czy pójdziesz rano czy na czczo itp itd, ale ja robiłam badanie z krwi 3 lata temu przy Darku (teraz sobie odpuściłam) więc może lepiej zadzwoń do laboratorium się dopytaj. A kosztowało to chyba około 10 zł, ale też to tylko moje domniemanie, bo dobrze nie pamiętam.
  5. Magart

    Majóweczki 2011

    AAAAAA nieobliczalna CZAROWNICO JEDNA GRATULACJE !!!! AAAAAAA Dziewczyno... słaba kreseczka to ZAWSZE KRESECZKA !!! Tzn., że betaHCG jest w siuśkach i koniec kropka !!! AAAAaaaa Ty człowieku małej wiary :P :P :P Jeszcze test w środku dnia robiłaś to kurde może być słaba :P :P :P AAAAA Buziaki, całusy i w ogóle kurde z tych emocji jak nie urodzę to będzie dobrze :P :P :P Uduszę Cię ze szczęścia przez kabel internetowy :P :P :P siupka Ja bym złożyła na piśmie reklamację tej szyby a poza tym skonsultowała się z rzecznikiem praw konsumenta. W Sosnowcu konsultacje były bezpłatne. Urodziny idzie wyprawić na prawdę tanio a jak nawet tanio nie idzie to zawsze można zorganizować to w taki sposób, że każdy coś przyniesie. A jak nie będzie imprezy to też się świat nie zawali. U nas w tym roku ograniczymy się do tortu i sałatki owocowej, kawy i herbaty i to jeszcze chyba będą na tury te urodziny, bo wielkiego spędu nie chcę robić.
  6. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Wg mnie nie ma znaczenia czy robisz test z rossmana czy z apteki. Co prawda wg niektórych pacjentek jakieś są lepsze od innych, ale jak dla mnie nie ma wielkich różnic. Natomiast najbardziej wiarygodny test to taki zrobiony rana, to na 100% :) Co nie znaczy, że popołudniowy nie wyjdzie. Największe stężenie betaHCG jest w moczu porannym. Szczerze Ci powiem, że ja zawsze brałam najtańszy z apteki i się jakoś nie przejmowałam. Natomiast nie nam się już teraz wcale na asortymencie apteki ogólnodostępnej więc powoli przestaję być użyteczna ze swoją wiedzą :P
  7. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Jak test? Kuzynki nie mam ani jednej. Mąż z resztą tutaj na miejscu (do 40 km) też nie ma. Ma sporo, ale pod Rzeszowem. Mojej Mamy aktualnie do czwartku włącznie nie ma, bo jest na szkoleniu. Tata jak się przez przypadek okazało został wysłany na przymusowy urlop z dnia na dzień (nawet nie wiedział, że wyliczyli mu jakiś dziwny rodzaj dodatkowego urlopu na kopalni) i przynajmniej tyle, że do końca kwietnia jest dyspozycyjny, ale na Majówkę z Mamą wyjeżdżają pochodzić po górach. Teściowie nie są zainteresowani jakąkolwiek pomocą, Teściowa powiedziała, że mamy radzić sobie sami, bo ona jest zmęczona. Tutaj nie chodzi o opiekę nad Darkiem po porodzie, bo Mąż wtedy weźmie urlop, ale problem jest co zrobić z opieką nad dzieckiem jak zacznę rodzić. Może uda mi się coś zorganizować jak już będę wiedziała, że do tego szpitala jadę... Wtedy będzie trzeba wykonać z 5-6 telefonów do wszystkich i zapytać czy ktoś się pofatyguje. Najlepiej gdybym rodziła w terminie lub po terminie, bo wtedy dużo osób będzie na miejscu a nie 100 km dalej.
  8. Magart

    Majóweczki 2011

    Też o tym pomyśleliśmy, ale usłyszeliśmy od Teściowej, że siostra Męża musi się opiekować swoim koniem i tak potrzeby konia stanęły nad potrzebami Darusia (koń ma całodobową opiekę zapewnioną w stajni)... Niania ma przyjść wieczorem porozmawiać jak będzie miała jakieś szczegółowe informacje na temat swojej nowej pracy. nieobliczalna Zrób ten test, bo kurde nie mogę się doczekać wyniku :) [wiem, że jestem upierdliwa, ale strasznie Ci kibicuję]
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    30 minut i 10 zł na bawialni to rzeczywiście kosmiczna cena. Zwykle 10 zł jest za godzinę. Natomiast niestety, ale większość takich placów zabaw jest dla dzieci powyżej 3 roku życia. Stąd nasze wyjazdy (tzn. mój aż jeden) z nieobliczalną do bawialni gdzie dzieci są wpuszczane w wieku od 0-3 latek i jakoś dają radę nie być zabite przez starsze dzieciaczki. No nie wspomnę, że jeszcze za free, tylko szkoda, że w mieszkam teraz jakieś 35 km od tego placu zabaw :P Natomiast jeśli chodzi o wpuszczenie dziecka na te piętra to możesz spróbować, bo np. Darek nieźle sobie wtedy radził. Bałam się tylko tego, że gdzieś mi tam spanikuje a ja z tym brzuchem będę się musiała po niego wspinać :P Właśnie dostałam telefon od Niani, że nie będzie dla nas jednak taka dyspozycyjna do porodu jak obiecywała, bo znalazła jakąś dorywczą pracę jako sprzątaczka. Super...bo miała od dzisiaj pomagać mi codziennie i w razie rozpoczęcia porodu miała zająć się Darkiem o każdej porze dnia i nocy. Mąż jest wkur***** na maska, bo zależy mu na tym, żeby być przy porodzie a na chwilę obecną ta wizja odchodzi w siną dal... Nie wiadomo jak będzie, bo może jednak ktoś na szybko się Darkiem zajmie, ale może też być tak, że nikogo w okolicy nie będzie i będziemy musieli się z dzieckiem pakować w środku nocy, żeby zawieźli mnie do szpitala... Mnie już ręce opadają...
  10. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Powiem tak... Nie wiem jak to będzie tym razem... Ale za pierwszym razem rodziłam 1 h 50 minut na kroplówce z oksytocyny, przerw między skurczami nie miałam prawie wcale, byłam niekontaktowa, niewspółpracująca do czasu kiedy przez przypadek sobie wenflonu nie wyrwałam i od razu dało się żyć i rodzić. Znieczulenia wtedy nie dostałam chociaż prosiłam, bo za szybko szło. Teraz od razu powiem, że chcę znieczulenie...chyba, że dojadę do szpitala i powiedzą, że jest spore rozwarcie. Albo jeśli ból będzie taki jak pamiętam po odłączeniu kroplówki. Jeszcze wszyscy mnie straszą, że mam się w ogóle nie sugerować pierwszym porodem, bo ten będzie diametralnie inny. Nie bardzo tylko tłumaczę co ten "inny" znaczy... A często Ci się zdarzają takie opóźnienia w okresie? Ciekawa jestem co u Ciebie wyniknie :) W każdym bądź razie trzymam kciuki ! Kochane podpowiedzcie mi jaki najlepiej rowerek sprawić dwulatkowi... ?
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    marlesia WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KAROLKA ! Dużo zdrówka, radosnych zabaw, miłości i ciepła rodzinnego ! ania2308 Zdjęcia oprócz tego "z góry" nie aranżowane :) Darek się bawił a ciotka mu cykała i tak jakoś nawet fajnie wyszło. Od nas właśnie wyszli goście a ja padam na dziób. Rano miałam konsultację w szpitalu i ogólnie wywołało to mnóstwo emocji. Trochę oczywiście stresu, ale też wiele pozytywnych wspomnień z czasu kiedy Daruś przyszedł na świat. Szkoda tylko, że nie można od razu z izby przyjęć na parterze przejść na drugie piętro na sale poporodowe i ominąć jakoś pierwszego piętra z traktem porodowym Za dużo bym chciała. Brzuch mi ciągle twardnieje, ale to na razie przepowiadające. Z resztą Kasia ma jeszcze czas.
  12. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Co tam u Was? Myśmy wstali po dziwnej nocy. Pomęczyłam trochę Męża na wieczór w ramach wywoływania Kaśki i co? I dostałam aż 4 skurczy po tym "męczeniu" o takiej intensywności, że mnie nieźle rozbawiły. I tyle z wywoływania Dzisiaj mam wizytę u anestezjologa a po południu znajomi przyjeżdżają nas zaprosić na ślub i wesele, na które z racji tego, że będziemy mieć noworodka w domu to nie pojedziemy. Jakoś nie wyobrażam sobie spędzić wesela z laktatorem i Bella Mama między nogami. A gdzie by miała być w tym czasie Kaśka to już w ogóle nie wiemy. Na deser parę fotek Darusia sprzed tygodnia.
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    U nas dzisiaj dyżuruje z Darkiem Niania. Pogoda tak jak u Was popsuta. Pada, ale zimno nie jest więc Daruś na małym spacerku był dwa razy. Ja dzisiaj z bólami sobie chodzę. Zastanawiam się co ta moja Kaśka kombinuje, bo czuję się dziwnie. No, ale pewnie tak "dziwnie" mogę się czuć jeszcze miesiąc. Najgorsze jest to, że mi jacyś robotnicy siedzą na dachu i wiercą udarami a Darek ma iść za godzinę spać... Ciekawe gdzie... chyba w aucie... Naprawili nam w końcu po 4 dniach zamiast na zapowiadany drugi dzień auto. Skasowali 300 zł... ciekawe ile pojeździ na tej fachowej robocie :) Pewnie tyle co zwykle czyli góra 3 miesiące :)
  14. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! My dzisiaj byliśmy pierwszy raz "w piachu" w tym sezonie. Masakra, że przejście 2 minutowego odcinka z Darkiem i posiedzenie chwilę to jest maksimum moich możliwości a nawet ciut więcej niż moje możliwości. Natomiast ryk kiedy trzeba było wracać do domu - bezcenne. Chyba całe osiedle nas słyszało a łzy leciały jak grochy. Dobrze, że miałam pomoc Męża. Sąsiedzi też nas pewnie kochają za te wrzaski na klatce. Zorganizowałam dzisiaj na prawie na gotowo kącik dla Kasi. Komoda z przewijakiem wylądowała u nas w sypialni. Wszystko się super zmieściło.
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    No moje chłopisko wielkie... Ciuchy na 98/104 cm, buty powyżej 25 teraz będę musiała kupić. Na placu zabaw rozgadane 3 latki są mniejsze od Darka. Dziwnie to wygląda jak on taka niemotka stoi i nie nawija do nich a jest ich wielkości, ale rok młodszy. nieobliczalna Dalej o okresie nie piszesz... Może Ty masz bóle z zagnieżdżania i wzrostowe, co? A nie miesiączkowe? :) Kiedy test zrobisz ? U nas też przeboje z autem. Nie da się naprawić. "Fachowcy" rozłożyli ręce. A ja dzisiaj dopinam torbę na ostatnie ząbki suwaka i przenoszę przewijak od Darka do nas do sypialni. W sobotę wizyta u anestezjologa i jak odbiorę wymaz w poniedziałek to będę gotowa...przynajmniej zorganizowana :P
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    Donosiłam :) Teraz tylko finał :) Darek ma adidasy 25 i jakies juz przyciasnawe (z ccc), ale chyba z rozmiarówką coś nie tak.
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    Mialam masaz szyjki z odklejaniem pecherza przy Darku. Boli, ale da sie przezyc. Ale mimo wszystko, niech mnie ta przyjemnosc ma szanse ominac... zrobi mi po terminie.
  18. Magart

    Majóweczki 2011

    Jestem już po wizycie. U Kasi spoko, waży 2700 g, przepływy, łożysko, ułożenie ok. Szyjka z rozwarciem na palec, miękka, do połowy skrócona i oczywiście mam nie dotrwać do terminu. Chciał mi doktor zrobić masaż szyjki, ale się nie zgodziłam... niech się rozwiera w swoim tempie. Zrobi mi jak będę dzień po terminie jeśli rzeczywiście nie urodzę wcześniej. Aha...ale głowa jeszcze wysoko i odbija się przy badaniu więc jeszcze trochę drogi do wyjścia przed tą głową :)
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Może masz prorocze sny ? I prorocze zmęczenie? Na opiekę nad Darkiem gdybym zaczęła rodzić nie mam konkretnego planu. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy, dosłownie wszyscy z rodziny, którzy zarzekali się jak to pomogą przy Darku jak ja będę musiała jechać do szpitala to nagle stwierdzili "że przecież musimy zrozumieć, że oni potrzebują odpocząć" i wyjeżdżają pod koniec kwietnia i na majówkę. Moi rodzice, Teściowie, ciotka... co prawda będą zdarzyły się momenty, że będą na miejscu, ale generalnie nie będzie można na nikogo liczyć. Umówiłam się z nianią, że zajmie się Darkiem, ale : 1) ma chorą Mamę na drugim końcu Polski, której w każdej chwili może się tak pogorszyć, że będzie musiała do niej jechać 2) aktualnie pomaga córce na drugim końcu miasta i może się zdarzyć, że będzie miała problem szybko dojechać [oczywiście jakby co to taksówkę sponsorujemy]. Jak się coś zacznie a nie będzie innego wyjścia to co najwyżej Mąż mnie zawiezie do szpitala i będzie sam zajmował się Darkiem a ja urodzę sama. Trudno. Ale będziemy wtedy bardzo źli na rodzinę. Zobaczymy jak to będzie... A rodzę w tym samym szpitalu co urodziłam Darka czyli przy ul. Łubinowej w Katowicach. Meliskę sobie chyba wypiję... K**** od 7 rano słyszę "Gdzie są moje okulary"... Łazi to chłopisko, ma wyjść do pracy... szuka tych okularów, w między czasie jeszcze mu się przypomniało, że zapomniał kupić wczoraj masła jak szedł po piwo na wieczór więc musi iść do sklepu... Przylazł to zaczyna głowę myć... I ciągle 'gdzie są moje okulary?'... potem się goli... 30 minut je śniadanie a ja od 7 zajmuję się dzieckiem mimo, że umowa jest taka, że do 8 mam spokój... Już jest 15 minut spóźniony to zaczyna sobie golić zarost, którego nie widać... I ciągle "gdzie są moje okulary". Ja w między czasie ściągam dziecko z kanapy po której skacze, wyciągam z ręki noże (bo M. nie posprzątał ze stołu po śniadaniu) i szukam mu tych okularów... W końcu... ZNALAZŁAM... na stole w kuchni, w garnku...przykryte pokrywką... Bo M. się zapomniało, że z samego rana jak Darek wstał to wkładał mu te okulary do garnka i udawał, że gotuje z nich zupę... Poziom abstrakcji, który ja muszę z nimi osiągać z samego rana jest masakryczny... Po wczorajszym dniu przynajmniej super się wyspałam - od 22:00 do 6:30 żadnych skurczów, bóli i innych. A nie brałam no-spy na noc. Dzisiaj lekarz więc się dowiem co słychać u Kasi. Kończę 37 tygodni i od jutra mam już ciążę donoszoną i jakby co to Kasia będzie urodzona w terminie. Więc od jutra biorę się za łykanie wiesiołków, herbaty z liści malin, homeopatów i wykorzystuję Męża na całego
  20. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka Ja staram sie nie oceniac zadnego rodzica... Moze Mloda dala tej Mamie tak popalic, ze juz na prawde miala dosc i byla zla z bezsilnosci?
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    Jak ja Wam zazdroszczę. Ja po tych badaniach z rana dostałam bóli a la miesiączkowych, promieniujących na plecy, twardnienia brzucha i osłabienia takiego, że cały dzień leżałam a Daruś musiał się zajmować sobą sam. A tak chciałam z nim szaleć na dworze a już nie daję rady... Jutro do południa Męża nie ma i też chciałabym z nim wyjść, ale nie wiem czy mi się uda. Po południu wizyta u lekarza.
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Kochanie pamiętam jak przeżywałam przy Darku, że na testach pusto... wierzę, że Cię to dołuje, ale spróbuj jeszcze poczekać. Albo podejdź do laboratorium i zrób betaHCG (będziesz miała wtedy pewny wynik na drugi dzień). siupka Trzeba małego przewalczyć. Też mam uparciucha w domu, ale jak koniec końców kilka dni czegoś mu nie daję, czegoś mu nie wolno itp itd to w końcu ustępuje. aguska2205 No to Michałek się obłowił :) Fajnie ! Ja dzisiaj byłam na ostatnich badaniach krwi. Jak zwykle zajmowało mi to 15 minut tak dzisiaj ponad godzinę. Oczywiście żadna emerytka miejsca nawet na 5 minut nie ustąpiła a ja dopiero teraz około 12 dochodzę do siebie, bo tak mi tak było w tym zaduchu, bez śniadania i picia słabo. Na szczęście polskie emerytki stanęły na wysokości zadania i w taki sposób komentowały rodziców z małymi dziećmi, że skutecznie mi ciśnienie podnosiły. "Nie wychowane ! Drze się jakby go ze skóry obdzierali" " Za moich czasów to rodzice uczyli dzieci cierpliwości" "Kiedyś to dzieci jak każdy inny od 6 stały..." MASAKRA ! Wytłumaczcie swoim dwulatkom, że mają stać głodne i znudzone godzinę w kolejce, bo komuś się nie podoba, że mają pierwszeństwo w tym laboratorium :) Żadna też nie pofatygowała się, żeby jednej czy drugiej matce ustąpić miejsca, żeby nie musiała stać z dzieckiem na ręku...
  23. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Spróbuj test zrobić tydzień po teoretycznej dacie małpy. Ja z Darkiem miałam dopiero cień cienia kreseczki 2 dni po spodziewanym terminie okresu a cykle miałam regularne. 4 dni później wyszedł cień, który już nie można było uznać za urojenie, ale blady baaaardzo. Z Kasią to widziałam bladą kreskę 3 dni przed okresem, ale objawy miałam takie, że test to była formalność. Trzymam kciuki !
  24. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna A kiedy miałaś mieć ten okres? Może jeszcze za wcześnie?
  25. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka U nas podobny problem. Auto się rozsypało. Ojciec próbował dojść cały weekend do tego co mu się popsuło, ma teorię, ale nie da rady naprawić więc dzisiaj odholowują z Mężem do warsztatu do jakiś najbliższych, jakości nieokreślonej FACHOWCÓW... to auto tyle takich speców widziało, że chyba pozostaje nam je tylko sprzedać, ale na nowe kasy brak. My wróciliśmy od dentysty. Chyba najwięcej stresów i nerwów to ja miałam. Szczególnie, że na wstępie wnerwiła mnie pomoc dentystyczna, która jak nas tylko zobaczyła to zrobiła minę jakbyśmy się z choinki urwali, że w ogóle przyszliśmy. Skomentowała, że ona od razu ostrzega, że pani doktor nie jest specjalistą od leczenia dzieci... Noż k... to po cholerę człowiek dzwoni, mówi że chodzi o dwulatka? Na pytanie jaki jest ewentualnie poślizg czasowy i za ile się można spodziewać, że wejdziemy tylko fuknęła, obróciła się i poszła. Jakbym kopnęła w d... No a pani doktor bardzo miła i z moim zdaniem super podejściem do Darka. Nic na siłę, spokojna, nie narzucała się mu za swoim zabawianiem co na moje dziecko działa idealnie (najgorzej jak ktoś robi za dużo szumu). Darusia trzeba było chwilkę namawiać, ale koniec końców pokazał wszystkie ząbki, dał sobie sprawdzić zgryz, wędzidełka, dał sobie również pogumkować ząbka za pomocą narzędzia i w ogóle był super. Byłam bardzo dumna. Okazało się, że ząbki ma super zdrowe i następnym razem widzimy się za pół roku. Pochwaliła nas za dobrą higienę i w sumie mówi, że była w szoku, że był taki grzeczny i że nie ma z ząbkami problemu, bo mówi, że teraz to rzadkość. Rodzice spokojniejsi :) Teraz poszedł spać a jak wstanie to idziemy na dwór korzystać ze słoneczka, pięknej pogody. Najpewniej pójdziemy do tego popsutego auta, żeby Daruś sobie "pojezdzil". Coś czuję, że jak dostanie to autko co teraz czeka na urodziny to będzie szał totalny i jedyny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...